Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 13:29

« Poprzedni Następny »


Problem Departamentu Stanu z Izraelem


Mitchell Bard 2023-05-26

Amerykański ambasador w Izraelu, David Friedman wręcza pierwszy amerykański  paszport z nazwą kraju “Izrael” urodzonemu w Jerozolimie Amerykańskiemu obywatelowi Menachemowi Zivotofskiemu w ambasadzie USA w Jerozolimie 30 października 2020r. Źródło zdjęcia: David M. Friedman/Twitter.
Amerykański ambasador w Izraelu, David Friedman wręcza pierwszy amerykański  paszport z nazwą kraju “Izrael” urodzonemu w Jerozolimie Amerykańskiemu obywatelowi Menachemowi Zivotofskiemu w ambasadzie USA w Jerozolimie 30 października 2020r. Źródło zdjęcia: David M. Friedman/Twitter.

Pierwotnie Departament Stanu USA, zdecydowany, by zapobiec powstaniu państwa żydowskiego, sprzeciwiał się zarówno podziałowi na dwa państwa, jak i uznaniu państwa żydowskiego. Kiedy to zawiodło, dyplomaci USA przez dziesięciolecia próbowali zapobiec rozwojowi sojuszu z Izraelem. Przed administracją Trumpa większość ich wysiłków była poświęcona zmuszeniu Izraela do powrotu do linii rozejmu z 1949 roku. Teraz Departament Stanu chce powrócić do idei podziału, fantazjując o stworzeniu państwa palestyńskiego, o którym wie, że będzie dążyć do zastąpienia państwa żydowskiego.

Początkowo na politykę Departamentu Stanu wobec syjonistów wpłynęła wrogość brytyjskiego Foreign Office (FO). Podobnie jak FO, Departament Stanu był pełen antysemitów, których poglądy kształtowała niechęć do Żydów. Uzupełniali ich arabiści, którzy w państwie żydowskim widzieli przeszkodę do realizacji swojej wizji Bliskiego Wschodu i, co najważniejsze, dostępu do ropy naftowej. Dla obu grup Izrael zawsze był źródłem zła w regionie.

 

Antysemici w większości zniknęli zanim George Schultz zakończył swoją kadencję sekretarza stanu w 1989 r., ale arabiści i ich wpływy pozostały, choć wzrastały i słabły w zależności od tego, kto zajmował Gabinet Owalny. Dominowali w administracji Obamy i zostali uciszeni w administracji byłego prezydenta Donalda Trumpa, a teraz z entuzjazmem powrócili za prezydenta Joe Bidena.


Najbardziej fundamentalnym błędem w myśleniu arabistów jest to, że stosunki amerykańsko-arabskie ucierpiałyby w miarę zbliżania się Ameryki do Izraela. Tak się nie stało, ponieważ większość krajów arabskich chce i potrzebuje dobrych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, niezależnie od naszych związków z Izraelem.


Od 1967 r. Departament Stanu szukał formuły osiągnięcia wszechstronnego pokoju na Bliskim Wschodzie. Nie udało się, ponieważ Departament Stanu nie docenia arabskiego antysemityzmu i nieprzejednania, odmawia uznania roli radykalnego islamu i uważa, że Izrael należy zmusić do zaakceptowania warunków amerykańskich.


Począwszy od prezydenta Jimmy'ego Cartera, arabiści mieli obsesję na punkcie rozwiązania w postaci dwóch państw i utrzymywali fikcję, że przywódcy arabscy podzielają ich fiksację. Powinni wiedzieć lepiej, ponieważ przywódcy ci,począwszy od 1948 r., słowem i czynem demonstrowali swój brak zainteresowania Palestyńczykami. Kiedy państwa arabskie najechały Palestynę, chciały podzielić ją między siebie, nie tworząc państwa palestyńskiego. Egipt i Jordania okupowały odpowiednio Gazę i Zachodni Brzeg i miały 19 lat na przyznanie Palestyńczykom niepodległości, ale nigdy tego nie rozważały (a Palestyńczycy i społeczność międzynarodowa nigdy tego nie żądali).


Daniel Pipes napisał niedawno o konkretnych przypadkach, w których arabscy przywódcy ujawnili swoje prawdziwe opinie, jak w przypadku egipskiego prezydenta Gamala Nasera, który powiedział agentowi CIA, że uważa kwestię palestyńską za „nieważną”. Nawet Carter przyznał: „Nigdy nie spotkałem arabskiego przywódcy, który prywatnie wyznawał pragnienie niepodległego państwa palestyńskiego”. Prezydent Egiptu Anwar Sadat sprzeciwił się utworzeniu państwa palestyńskiego i zawarł pokój z Izraelem bez żadnych ustępstw dla Palestyńczyków.


Tak, arabscy przywódcy rozprawiali o Izraelu, ale po wyrzuceniu z siebie standardowych formułek przechodzili do tego, na czym naprawdę im zależało, czyli zazwyczaj do rzeczywistych zagrożeń, jakie widzieli dla swoich reżimów: zagrożeń ze strony Iranu i innych Arabów.


Departament Stanu był świadomy tych poglądów i ignorował je. Były sekretarz stanu John Kerry przemawiał w imieniu wielu łudzących się arabistów, kiedy upierał się, że państwa arabskie nie zawrą pokoju z Izraelem, dopóki kwestia palestyńska nie zostanie rozwiązana – a było to wiele lat po podpisaniu traktatów przez Egipt i Jordanię. (Porozumienia Abrahamowe z 2020 r. dodatkowo dowiodły, że nie mieli kontaktu z rzeczywistością na Bliskim Wschodzie).


Po latach, w których było to nie do pomyślenia, prezydenci, poczynając od nominacji Martina Indyka przez Billa Clintona, mianowali Żydów na ambasadorów w Izraelu (pięciu z ostatnich siedmiu). Jednak większość z nich albo zaczynała jako arabiści, albo przyjęła ich światopogląd. Atrakcja mesjańskiej możliwości bycia TYM, który wynegocjuje trwały pokój, przyciąga ich jak ćmę do ognia.


Dobrą wiadomością z perspektywy Izraela jest to, że wpływ ambasadorów jest ograniczony, ponieważ najważniejsze relacje dwustronne prowadzone są między izraelskim premierem a prezydentem USA.


Niemniej ambasadorom USA często udawało się urazić swoich gospodarzy, tak jak zrobił to obecny ambasador Thomas Nides, gdy wypowiadał się przeciwko proponowanym reformom sądownictwa. Oczywiście wykonywał swoją pracę, odzwierciedlając stanowisko administracji, co jasno powiedzieli Biden i sekretarz stanu Antony Blinken.


Tymczasem, po przegraniu prawie każdej bitwy od czasu propozycji podziału, arabiści pozostają nieugięci. Jerozolima może stać się teraz ich Alamo. Nawet po tym, jak Trump uznał Jerozolimę za stolicę Izraela i przeniósł ambasadę, Departament Stanu pozostaje zdeterminowany, by podważyć tę decyzję i ponownie rozpalić palestyńskie nadzieje na utworzenie tam stolicy w ramach mitycznego rozwiązania w postaci dwóch państw. Ta fantazja powinna była zostać wymazana.


W tym celu Departament Stanu chce ponownie otworzyć konsulat w Jerozolimie (de facto ambasadę USA w „Palestynie”), zamiast zakładać ją tam, gdzie jej miejsce: w Ramallah, siedzibie rządu Autonomii Palestyńskiej. Nie mogąc przezwyciężyć sprzeciwu Izraela, Stany Zjednoczone dokonały manewru, powracając do polityki sprzed prezydentury Trumpa, polegającej na tym, że urzędnik odpowiedzialny za sprawy palestyńskie podlega bezpośrednio Departamentowi Stanu, a nie ambasadorowi w Izraelu. Chociaż nie nazywa się to konsulatem, Biuro do Spraw Palestyny prowadzi czynności konsularne w tych samych lokalach starego konsulatu.


Nides ogłosił plany odejścia ze stanowiska, a biorąc pod uwagę jego dwuletnią służbę, najbardziej uderzające było jego oświadczenie: „Prawdopodobnie spędzam więcej czasu na kwestiach związanych z Palestyną. Powiedziałbym, że 60 procent mojego czasu spędzam na [problemach] palestyńskich”. To jest ambasador w Izraelu.

 

Biorąc pod uwagę jego skupienie na sprawach palestyńskich, mniej zaskakujące jest to, że również ambasada obsługuje bardziej Palestyńczyków niż Izraelczyków. Jeśli wejdziesz na jej stronę internetową i spojrzysz na strony Biznes, Edukacja i Kultura, Wiadomości i Wydarzenia oraz Ambasada, znajdziesz strony napisane w języku angielskim z tłumaczeniem tylko na język arabski. W ostatnich latach na stanowiskach Charge d'Affaires i Zastępcy Szefa Misji pracowały osoby posługujące się wieloma językami, ale nie hebrajskim.


Departament Stanu walczył zaciekle, by obywatele amerykańscy urodzeni w Jerozolimie nie wymieniali Izraela jako swojego kraju urodzenia, nawet po tym, jak Kongres uchwalił ustawę, która go do tego zobowiązała. Administracja Obamy skierowała sprawę do Sądu Najwyższego, który orzekł, że tylko prezydent może uznawać zagraniczne rządy. Na nieszczęście dla Departamentu Stanu oznaczało to, że Trump mógł podjąć decyzję o wydaniu paszportów osobom urodzonym w Jerozolimie z Izraelem jako krajem urodzenia, a w 2020 roku mężczyzna, którego sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, Menachem Zivotofsky, otrzymał pierwszy taki paszport.

 

Jednak nawet Departament Stanu Trumpa nie uznał w pełni, że Jerozolima jest w Izraelu. Obywatele urodzeni w Jerozolimie mogą również podać tylko miasto jako swoje miejsce urodzenia. Podobnie, jeśli zechcesz przez stronę internetową Departamentu Stanu zamówić wizytę, znajdziesz prośbę o wybranie konsulatu/ambasady kraju, a jedną z opcji jest Jerozolima. W ten sposób Departament Stanu utrzymuje złudzenie, że Jerozolima unosi się w eterze, niezwiązana z żadnym krajem.


O dziwo, nawet po 75 latach Departament Stanu nie porzucił całkowicie walki z państwem żydowskim.


Link do oryginału: https://www.jns.org/opinion/the-state-departments-problem-with-israel/

JNS Org., 17 maja 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Mitchell Geoffrey Bard

Amerykański analityk polityki zagranicznej, redaktor i autor, który specjalizuje się w polityce USA – Bliski Wschód. Jest dyrektorem wykonawczym organizacji non-profit American-Israeli Cooperative Enterprise i dyrektorem Jewish Virtual Library.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Syjonizm

Znalezionych 364 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Dżihad Izraela jest moim dżihadem   Ahmed   2013-11-20
Wyzwalająca przemiana nienawidzącego Żydów człowieka w syjonistę   Corbella   2013-11-20
Indianin, którego obraża porównanie z Palestyńczykami   Bellerose   2013-11-20
Hiszpański dwugłos José María Aznar, Pilar Rahola     2013-11-20
Kwakrzy porzucili działaniana rzecz pokoju   Lawson   2013-12-17
Izrael, Palestyna i demokracja   Kontorovich   2013-12-20
Kto jest tubylczym ludem Izraela?   Bellerose   2013-12-27
Cykl przemocy?   Treppenwitz   2013-12-31
Izrael daje wszystkim pełne prawa   Amar   2014-01-02
List   Koraszewski   2014-01-08
Żołnierz i Refusenik   Valdary   2014-01-25
Mesjasz i jego cudowna mikstura   Honig   2014-01-26
Izraelski szpital polowy dla syryjskich ofiar wojny     2014-02-03
Oszczerstwo Eli Sidi w sprawie edukacyjnych wyjazdów izraelskiej młodzieży szkolnej     2014-02-16
W obronie wolności   Valdary   2014-02-27
SMUTNO MI    Weiler   2014-08-14
 Najbezpieczniejsze miejsce dla Arabów   Berko   2014-09-12
A co z żydowską NAKBĄ?   Jemini   2014-12-10
Syjonizm – walka moralna   Bellerose   2014-12-25
Hipokryzja solidarności –  od Gazy do Ferguson   Hafeez   2014-12-31
Wspieranie chrześcijan na Bliskim Wschodzie jest syjonizmem   Naddaf   2015-05-19
Wyzwolenie naszej Jerozolimy   Greenfield   2015-05-28
Norman Finkelstein, Westminster University i antysemityzm   Collier   2016-08-17
Czy Żydzi powinni przepraszać?   Żabotyński   2016-12-10
Prawda jest opinią mniejszości   Rosenthal   2016-12-18
316 mil do Aleppo. Lekcja dla Izraela   Collier   2016-12-30
Cywilizowani barbarzyńcy i niespodziewani przyjaciele     2017-01-06
Dyplomacja strachu, ambasada USA i jak Trump powinien odpowiedzieć na groźby palestyńskie     2017-01-14
Dlaczego nas nienawidzą   Rosenthal   2017-01-27
Dlaczego organizacje pokojowe polegają na “alternatywnych faktach”?   Miller   2017-02-12
Tego dnia narodziła się izraelska demokracja   White   2017-02-17
Patrząc z linii frontu   Stuart   2017-02-18
Czy Żydzi są rdzennym ludem w ziemi Izraela? Oczywiście   Bellerose   2017-02-19
To nie Izrael powoduje antysemityzm   Dershowitz   2017-03-02
Dlaczego budują osiedla?   Tsalic   2017-03-21
 Kogo obchodzi Izrael?   Koraszewski   2017-05-09
Czy spotkał się pan z Chelsea Manning, Herrr Minister?   Yemini   2017-05-10
50 lat demonizacji i wypaczania prawdy     2017-05-12
Z takimi “syjonistami”, kto potrzebuje wrogów?   Yemini   2017-05-15
Czasami obraz wart jest więcej niż tysiąc słów   Fitzgerald   2017-05-26
Przestańcie próbować ratować Izrael   Collins   2017-06-05
Do pokoju przez prawdę: książka, która odważa się powiedzieć prawdę o Izraelu   Greenfield   2017-06-09
Przerywając ciszę, by ujawnić zbrodnię   Koraszewski   2017-06-12
Nasi druzyjscy sąsiedzi   Shapiro   2017-07-27
Niepodważalne argumenty o ludach rdzennych   Fred Maroun   2017-08-16
Naród Narracji   Rosenthal   2017-08-18
Czy Izrael musi płacić za pokój?   Rosenthal   2017-12-01
Otwarty list do Mandla Mandeli   Neguise   2017-12-13
Dlaczego milczycie?   Stern   2017-12-25
Jak Golda Meir definiowała “Palestyńczyków”?   Meir   2018-01-21
Arab z urodzenia, syjonista z wyboru   Maroun   2018-02-14
Prawdziwe powody, dla których ułuda dwóch państw nie umiera... i prosty powód, dla którego powinna   Bellerose   2018-03-11
Muzułmańscy dysydenci przeciw nienawiści   Koraszewski   2018-04-05
Tchórzliwy profesor Henry Maitles i aktywiści, którzy uciekli   Collier   2018-04-13
O latawcach i Natalie Portman   Collins   2018-04-29
List otwarty do niemieckiej kanclerz   Bat Adam   2018-05-12
Taniec na linie     2018-05-13
Żołnierz IDF o swoich przeżyciach podczas obrony granicy   Barad   2018-06-20
Znieść Rabbinat!   Rosenthal   2018-07-02
Żydowskie państwo w nieżydowskich oczach     2018-08-03
Czy Izrael pozostanie państwem żydowskim i syjonistycznym?   Rosenthal   2018-08-17
Kto jest okupantem?     2018-08-23
Antysyjonizm nie jest antysemityzmem, ale jest może gorszy   Maroun   2018-09-11
Żydowskie prawa do Izraela (część 1): Deklaracja Niepodległości   Rain   2018-09-12
Gideon Levy jest pijany siłą   Maroun   2018-09-17
Pokój z Jordania – nie wpadajcie w panikę   Kedar   2018-10-28
Wypełnianie warunków umowy społecznej   Rosenthal   2018-10-29
Zamach na Hotel King David   Amos   2018-11-09
Trauma i terror: widok z Południa   Plosker   2018-11-15
Partia Meretz próbuje zawłaszczyć pamięć Icchaka Rabina   Maroun   2018-11-16
Okrzyk ”Prawo powrotu” wyciszony przez pełną historię   Julius   2018-11-30
Kolejna bitwa w wojnie o kulturę w Izraelu   Rosenthal   2018-12-10
Dlaczego syjonizm nie jest ani jak panafrykanizm, ani jak biały nacjonalizm   Valdary   2019-01-07
Moje serce jest w Izraelu   Maroun   2019-01-10
Do naszych arabskich obywateli   Rosenthal   2019-01-17
O konflikcie arabsko-izraelskim i lewicowych grupach żydowskich   Thaabet   2019-01-18
Dlaczego odmówiłam udziału w Marszu Kobiet   Levin   2019-02-02
Nie uczestniczyłem w Dniu Pamięci o Holocauście   Tsalic   2019-02-04
Wrogowie Izraela wreszcie przyznają, że kamienie zabijają   Tobin   2019-02-06
Żydowska krew   Bergman   2019-02-25
Absurdalność wymiany terytoriów   Rosenthal   2019-03-02
Nie, syjonizm nie jest kolonializmem osadniczym     2019-03-10
Izraelski Arab z prawicy chce być bezpieczny   Oz   2019-03-12
Strach i odraza na punktach kontrolnych IDF   Altabef   2019-03-19
Fenomen żydowskiego antysyjonizmu   Koraszewski   2019-03-22
Czy Izrael może spełnić oczekiwania prawicy lub lewicy?   Amos   2019-04-05
Atak na prawo o państwie narodowym   Rosenthal   2019-04-08
Netanjahu zmierza do rekordowej, piątej kadencji, ale może zaprosić Gantza do przyłączenia się      Gross   2019-04-11
Beresheet: księżyc, duma i śmiech   Stern   2019-04-12
Pesach i wolność Żydów     2019-04-19
“Wszyscy wiedzą” … ale wszyscy się mylą   Rosenthal   2019-04-21
Netanjahu chce zamknąć sprawę rozwiązania w postaci dwóch państw. Dobrze!   Rosenthal   2019-04-25
Jak poskromić naszych kuzynów z Gazy   Rosenthal   2019-05-07
Żydowska i palestyńska tożsamość narodowa (odpowiedź dla @HenMazzig)     2019-05-10
Dobry książę i umowa z Iranem   Rosenthal   2019-05-13
Dzień Nakby: Dlaczego Arabowie uciekli w 1948 roku, a Żydzi zostali?     2019-05-16
Musicie się z tym pogodzić: Jerozolima jest stolicą Izraela   Benson   2019-05-17
Powody, dla których trwają wojny z Gazą     2019-05-23
”Dzień Nakby” tylko infantylizuje arabską agresję   Kryger   2019-05-30
Nadchodzący kryzys konstytucyjny Izraela   Rosenthal   2019-06-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk