Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 04:48

« Poprzedni Następny »


Patrząc z linii frontu


Hunter Stuart 2017-02-18


Latem 2015 roku, zaledwie w trzy dni po tym jak przeniosłem się na półtora roku jako freelancer do Izraela, napisałem artykuł o moich odczuciach na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Przyjaciel z Nowego Jorku napisał, że będzie interesujące zobaczenie jak życie w Izraelu zmieni moje poglądy. Prawdopodobnie mój przyjaciel podejrzewał, że bezpośrednie obserwacje mogą dawać odmienny obraz. 

 

No cóż, miał rację.


Zanim przeniosłem się do Jerozolimy byłem bardzo pro-palestyński. Właściwie wszyscy moi znajomi byli pro-palestyńscy. Dorastałem w uroczym, protestanckim mieście, w którym wszyscy byli liberalni i politycznie poprawni. Liberałowie w Ameryce mają cały panteon bogów. Popierasz pluralizm, tolerancję, różnorodność. Popierasz prawa gejów, akceptujesz prawo do aborcji i ograniczony dostęp do broni palnej.

    

Przekonanie, że Izrael niesprawiedliwie prześladuje Palestyńczyków, jest niezbywalną częścią tego zestawu wierzeń. Większość amerykańskich postępowców postrzega Izrael jako agresora, prześladowcę biednych, szlachetnych Arabów, którym brutalnie odmawia wolności.

„Wierzę, że Izrael powinien zrezygnować z kontrolowania Gazy i Zachodniego Brzegu” – pisałem 22 lipca 2015 roku w parku znajdującym się w pobliżu mojego mieszkania w jerozolimskiej dzielnicy Baka. „Okupacja to akt kolonializmu, który prowadzi do cierpień i nieszczęścia milionów Palestyńczyków.”

Zapewne łatwo przewidzieć, że moje poglądy nie  przypadły do gustu ludziom, których spotykałem podczas pierwszych tygodni mojego pobytu w Jerozolimie, której mieszkańcy są dość konserwatywni nawet jak na izraelskie standardy. Wprowadziliśmy się z moją żoną do żydowskiej części miasta po części przypadkowo. Pierwsza oferta pokoju do wynajęcia, którą znaleźliśmy była w dzielnicy Nachlaot, gdzie nawet hipsterzy są pobożni. W efekcie niemal wszyscy, których poznawaliśmy to byli izraelscy Żydzi zdecydowanie popierający Izrael. Nie obnosiłem się przed nimi z moimi pro-palestyńskimi poglądami, bo bałem się. Musieli jednak wyczuwać moją antypatię, a jak później zrozumiałem, wyczuwają takie rzeczy szóstym zmysłem.    

 

Podczas tych pierwszych tygodni w Jerozolimie narażałem się na nieustanne sprzeczki na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego, zarówno ze współlokatorami naszego mieszkania jak i z innymi poznawanymi ludźmi. W odróżnieniu od mieszkańców Nowej Anglii Izraelczycy nie dają ci przywileju grzecznego unikania rozmów o polityce. Poza gettem Tel-Awiwu konflikt jest wszechobecny i przenika niemal wszystkie aspekty codziennego życia. Nie można go uniknąć.      

 

Podczas jednej z takich sprzeczek, nasz współlokator, amerykański Żyd po trzydziestce powiedział, że wszyscy Palestyńczycy są terrorystami. Rozgniewałem się i powiedziałem mu, że jest paskudne nazywanie wszystkich Palestyńczyków terrorystami, podczas gdy w rzeczywistości niewielka część popiera ataki terrorystyczne. Natychmiast sięgnął po swój laptop i otworzył raport Pew Research z 2013 roku. Badacze przeprowadzili sondaż na próbie obejmującej tysiące osób z całego muzułmańskiego świata, pytając ich czy popierają zamachy samobójcze przeciwko cywilom aby “bronić islamu przed jego wrogami”.

 

Okazało się, że 62 procent Palestyńczyków uważało taki terror przeciw cywilom za usprawiedliwiony. Co więcej, że Terytoria Palestyńskie były, od Libanu i Egiptu, po Pakistan i Malezję, jedynym miejscem w muzułmańskim świecie, gdzie większość mieszkańców popierała terroryzm.   

 

Nie dałem się przekonać tego wieczoru, chociaż spieraliśmy się do białego rana. Zapamiętałem jednak te dane statystyczne.

 

Zaledwie w miesiąc później, w październiku 2015 zaczęła się fala palestyńskiego terroru przeciwko izraelskim Żydom. 

 

Niemal każdego dnia zagniewani młodzi palestyńscy muzułmanie dokonywali ataków nożowniczych lub wjeżdżali w ludzi samochodami. Było pełno przemocy w Jerozolimie, w niektórych przypadkach zaledwie kilka kroków od miejsca, gdzie mieszkaliśmy z żoną i gdzie robiliśmy codzienne zakupy. 

 

Początkowo nie odczuwałem specjalnej sympatii dla Izraelczyków. Właściwie byłem wrogi. Miałem wrażenie, że to oni są przyczyną przemocy. Miałem ochotę ich potrząsnąć i wykrzyczeć: “Skończcie z okupacją Zachodniego Brzegu, przestańcie blokować Gazę a wtedy Palestyńczycy przestaną was zabijać!” To wydawało się tak oczywiste, że nie umiałem zrozumieć dlaczego nie pojmują, że cała ta przemoc była niemiłą, ale naturalną reakcją na działania ich rządu?      

Dopiero kiedy ta przemoc dotknęła mnie osobiście, zacząłem dostrzegać izraelski punkt widzenia z nieco większą jasnością. Kiedy „Intifada nożownicza” jak to później zaczęto nazywać, nabrała rozpędu, pojechałem do Silwan, dzielnicy we  Wschodniej Jerozolimie, zbierać materiał do artykułu.     

 

Kiedy tylko dotarłem, palestyński dzieciak, może w wieku 13 lat, pokazał na mnie palcem i krzyknął “Yehud!” co znaczy po arabsku „Żyd”. W jednej chwili otoczyła mnie gromada jego kolegów, biegli w moim kierunku z przerażającym błyskiem w oczach. Krzyczeli “Yehud! Yehud!”. Poczułem jak serce podjeżdża mi do gardła. Zacząłem w kółko wrzeszczeć do nich po arabsku: “Ana mish yehud! Ana mish yehud!” (“Nie jestem Żydem, nie jestem Żydem!”). Powiedziałem im, że jestem amerykańskim dziennikarzem, że „kocham Palestynę”. Uspokoili się trochę, ale wygląd ich twarzy, kiedy byli przekonani, że jestem Żydem, to coś, czego nigdy nie zapomnę. Potem spotkałem w Ammanie Palestyńczyka, który wychował się w tej dzielnicy i który słysząc moją opowieść powiedział: „Gdybyś był Żydem, prawdopodobnie by cię zabili.” 

 

Wróciłem wtedy cały, inni nie mieli tyle szczęścia. W Jerozolimie i w całym Izraelu ataki przeciw izraelskim Żydom trwały. Moje poglądy zaczęły się zmieniać, prawdopodobnie dlatego, że ta przemoc po raz pierwszy była również skierowana przeciwko mnie osobiście. Zacząłem się bać, że jakiś nożownik może zaatakować moją żonę, kiedy będzie wracała z pracy. Za każdym razem, kiedy widziałem w telefonie informację o kolejnym ataku, jeśli nie byliśmy razem, sprawdzałem czy nic się jej nie stało.    

 

Potem nasz przyjaciel, stary Izraelczyk, który zaprosił nas do siebie na obiad, powiedział nam, że jego przyjaciel został przed miesiącem zamordowany przez dwóch Palestyńczyków w autobusie, zaledwie kilka ulic od jego domu. Znałem tę historię bardzo dobrze, nie tylko z wiadomości, ale sam przeprowadziłem wywiad z rodziną jednego z palestyńskich zamachowców. Podczas tego wywiadu ta rodzina powiedziała mi, że to był zdolny młody przedsiębiorca pchnięty do ostateczności przez codzienne upokorzenia spowodowane okupacją. Napisałem wówczas dla jordańskiego serwisu Al Bawaba News pełen sympatii artykuł o mordercy. Należy pisać o zamachach przyjmując analityczną postawę bezstronnego dziennikarza. Nauczyłem się szybko czego media ode mnie oczekują – to Izrael jest winien palestyńskiej przemocy. Kiedy jednak dowiedziałem się, że przyjaciel mojego przyjaciela był jedną z ofiar, moje spojrzenie na tę sprawę trochę się zmieniło. Poczułem się obrzydliwe z powodu tego, że publicznie gloryfikowałem morderców. Człowiek, który został zamordowany, Richard Lakin, podobnie jak ja, pochodził z Nowej Anglii i uczył angielskiego żydowskie i palestyńskie dzieci w jednej z jerozolimskich szkół. Wierzył w możliwość osiągnięcia pokoju, jak powiedział jego syn, chodził na wszystkie pokojowe wiece.

 

Jego mordercy mieszkali w zamożnej dzielnicy Wschodniej Jerozolimy, pochodzili z klasy średniej, w porównaniu z innymi Palestyńczykami byli bogaci. Zapłacono im 20 tysięcy dolarów za ten tchórzliwy atak. W rok później nadal widziałem ich twarze na rozlepionych we Wschodniej Jerozolimie plakatach wychwalających ich męczeństwo. (Jeden z terrorystów, Baha Aliyan, został zabity na miejscu, drugi, Bilal Ranem, został złapany żywy.)  

 

Osobiste zaangażowanie w tę sprawę zmusiło mnie do postawienia pytania, dlaczego usprawiedliwiałem palestyńską przemoc. Liberałowie, organizacje obrony praw człowieka  i większość mediów nadal obwiniają za wszystkie zamachy Izrael. Na przykład Ban Ki Moon, który stał wówczas na czele ONZ, powiedział w styczniu 2016 roku, kiedy na ulicach Jerozolimy lała się krew niewinnych izraelskich cywilów, że leży “w ludzkiej naturze przeciwstawianie się okupacji”. A przecież nie ma usprawiedliwienia dla mordów, niezależnie od politycznej sytuacji i to oświadczenie Ban Ki-moona było dla mnie bardzo bolesne.      

 

Podobnie coraz bardziej zaczął mnie irytować sposób, w jaki międzynarodowe organizacje pozarządowe, europejscy politycy i inni krytykowali Izrael za ich politykę “strzelania, żeby zabić” w obliczu fali terrorystycznych ataków.  

 

W większości krajów policja reagując na zamach terrorystyczny, w którym giną ludzie, strzela, żeby zabić terrorystę, i żadne organizacje obrony praw człowieka nawet nie pisną. To zdarza się w Egipcie, w Arabii Saudyjskiej, w Bangladeszu, ale również w Niemczech, w Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii i oczywiście w Stanach Zjednoczonych (jak było chociażby w San Bernardino czy podczas zamachu na klub w Orlando, po zamachu podczas maratonu w Bostonie i w wielu innych przypadkach). Czy Amnesty International potępiła Obamę, Sisi lub Merkel, czy Hollande za to, że ich policja zabija terrorystów? Wolne żarty. Ale zawsze potępiają Izrael.

 

Co więcej, zacząłem zauważać, że media mają obsesję na punkcie wykazywania moralnej niedoskonałości Izraela, nawet kiedy inne państwa popełniają nieskończenie więcej grzechów. Kiedy Izrael grozi, że przeniesie kilka namiotów rolników, jak to miało miejsce we wsi Susiya na Zachodnim Brzegu latem 2015 roku, sprawa jest obecna przez całe tygodnie na czołówkach w międzynarodowych mediach. Liberalne oburzenie nie ma końca. A jednak, kiedy Egipt używając do tego celu buldożerów i dynamitu zrównuje z ziemią całe miasto na Synaju, tłumacząc to względami bezpieczeństwa, nikt tego nawet nie zauważa.           

 

Skąd się wzięły te podwójne standardy? Mam wrażenie, że jest tak dlatego, że konflikt izraelsko-palestyński odpowiada na zapotrzebowanie europejskich, amerykańskich i innych postępowców. Patrzą na to, jako na pokazową sytuację, w której biali ludzie z Pierwszego Świata krzywdzą biednych ludzi z Trzeciego Świata. Łatwiej im się oburzać patrząc na starcie dwóch całkowicie odmiennych cywilizacji, niż kiedy obserwują muzułmanów z sekty alawitów zabijających muzułmanów wyznania sunnickiego w Syrii, ponieważ dla zachodniego obserwatora różnica między alawitą i sunnitą jest zbyt subtelna, żeby podtrzymać narrację, którą łatwo streścić na Facebooku. Na nieszczęście dla Izraela filmy na mediach społecznościowych, pokazujące żydowskich żołnierzy strzelających gazem łzawiącym w tłum protestujących Arabów, dostarczają iście hollywoodzkiej rozrywki i doskonale wpisują się w liberalną narrację o muzułmanach prześladowanych przez żydowskich, izraelskich brutalnych okupantów.                 

 

Podziwiam liberalną potrzebę pomocy słabszemu. Byli po słusznej stronie i ich intencje są dobre. Problem w tym, że ich przekonania nie mają żadnego związku z rzeczywistością.   

 

W rzeczywistości to wszystko jest znacznie, znacznie bardziej skomplikowane, niż pięciominutowy program w wieczornych wiadomościach, czy dwa akapity w poście na Facebooku. Jak mi niedawno powiedział mój przyjaciel, “powodem dla którego konflikt izraelsko-palestyński jest tak trudny do rozwiązania, jest to, że obie strony mają silne argumenty.” Niestety, niewielu to dostrzega. Niedawno spotkałem się z przyjacielem ze studiów, który powiedział mi, że jeden z naszych kolegów jeździ do Palestyny, by brać udział w palestyńskich protestach. Fakt, że niesłychanie inteligentny, świetnie wykształcony facet z Vermont, który chodził do jednej z najlepszych amerykańskich szkół artystycznych, jedzie dziesiątki tysięcy kilometrów, żeby rzucać kamieniami w izraelskich żołnierzy mówi naprawdę bardzo dużo.

***

Jak powiada stare przysłowie, jeśli chcesz na kogoś wpłynąć, musisz się z nim najpierw zaprzyjaźnić. Znalazłem w Izraelu przyjaciół, którzy na zawsze zmienili moje poglądy na temat ich kraju i tego, że Żydzi potrzebują ojczyzny. Również wiele czasu poświęciłem na podróże po Terytoriach Palestyńskich i poznawanie Palestyńczyków. Spędziłem prawie sześć tygodni odwiedzając Nablus, Ramallah oraz Gazę. Przez półtora miesiąca mieszkałem w Ammanie, gdzie 60 procent mieszkańców stanowią Palestyńczycy. Spotkałem niesamowitych ludzi, życzliwych i niesłychanie gościnnych. Niektórzy z nich zostaną moimi przyjaciółmi na zawsze. Jednak niemal bez wyjątku ich poglądy na Izrael i naród żydowski są odrzucające.   

 

Przede wszystkim nawet ci życzliwi, dobrze wykształceni Palestyńczycy odrzucają prawo Izraela do istnienia, nie tylko okupację Wschodniej Jerozolimy i Zachodniego Brzegu. Oni po prostu nie chcą żadnego rozwiązania w postaci dwóch państw, oni chcą powrotu do ziemi przodków w Ramle, Jaffie, Hajfie i innych miejscach za zieloną linią. Oni chcą, żeby mieszkający tam Izraelczycy wyjechali. Nigdy nie mówią o koegzystencji, mówią o wyrzuceniu ich do “ich” krajów. Dla mnie jednak, jak by nie były skomplikowane z moralnego punktu widzenia, okoliczności powstania Izraela, niezależnie od tego ilu Palestyńczyków straciło życie i ilu zostało wygnanych z ich domów w 1948 roku i ponownie w 1967, Izrael istnieje i jest uznany przez prawie wszystkie państwa świata (w tym kilka na Bliskim Wschodzie). To palestyńskie marzenie o wymazaniu Izraela z mapy świata nie przybliża pokoju i Zachód musi być bardzo ostrożny, by ich do tego nie zachęcać.

 

Innym problemem jest to, że znaczna część Palestyńczyków, również tych dobrze wykształconych, wierzy, że większość islamskiego terroryzmu to robota zachodnich rządów, chcących przedstawić muzułmanów w złym świetle. Brzmi to kompletnie absurdalnie. Konspiracyjna teoria jest wręcz komiczna, kiedy jej słuchasz raz za razem. Nie zliczę ile razy Palestyńczycy mówili mi, że ataki nożowe w Izraelu w 2015 i 2016 roku były oszustwem, albo, że to CIA stworzyło ISIS. Po ataku ISIS w Paryżu w listopadzie 2015 roku, w którym zginęło 150 osób, moja koleżanka, świetnie wykształcona młoda libańska dziennikarka, od niechcenia rzuciła, że te masakry były “prawdopodobnie” przeprowadzone przez Mossad. Mimo, że jak ja była dziennikarką i powinna starać się dotrzeć do prawdy, niezależnie jak prawda jest nieprzyjemna, nie była gotowa do zaakceptowania tego, że muzułmanie mogli popełnić tak koszmarny akt terroryzmu, ale ochoczo i wbrew wszelkim faktom wolała obarczyć winą izraelski wywiad.                     

 

Zazwyczaj staram się słuchać, nie dzieląc się swoimi opiniami. Dla mnie podróże to trzymanie gęby na kłódkę i słuchanie, co ludzie mają do powiedzenia. Jednak po kilku tygodniach podróżowania po Palestynie byłem już zmęczony tymi ciągłymi teoriami konspiracyjnymi. Pewnego dnia wrzasnąłem do człowieka, z którym zaprzyjaźniłem się w Nablusie, kiedy po raz trzeci czy czwarty próbował obarczyć innych winą za islamski terror: „Arabowie muszą przyjąć odpowiedzialność za pewne rzeczy. Nie wszystko jest winą Ameryki.” Mój przyjaciel wydawał się być zdumiony moją gwałtowną reakcją i po prostu zmienił temat.

 

Znam bardzo wielu izraelskich Żydów, którzy pragną współżyć w jednym kraju z palestyńskimi muzułmanami, ale znalezienie Palestyńczyków, którzy patrzą na to w podobny sposób było niemal niemożliwe. Niezliczona liczba Palestyńczyków mówiła mi, że nie mają problemu z Żydami, a tylko ze syjonistami. Wydawali się nie pamiętać, że Żydzi żyli w Izraelu przez tysiące lat wraz z muzułmanami, chrześcijanami, Druzami, ateistami, agnostykami i innymi, częściej w spokoju niż bez. Zamiast tego olbrzymia ich większość wierzy, że Żydzi przybyli do Izraela dopiero w XX wieku i dlatego nie ma tu dla nich miejsca.

 

Oczywiście, nie winię Palestyńczyków za to, że chcą autonomii lub powrotu do domów swoich przodków. Jest to całkowicie naturalne pragnienie; wiem, że czułbym to samo, gdyby coś podobnego zdarzyło się mojej rodzinie. Jak długo jednak mocarstwa zachodnie, NGO i ludzie postępowi w USA i w Europie nie potępiają palestyńskich ataków na Izrael, konflikt będzie narastał i więcej krwi poleje się po obu stronach.

 

Jestem teraz ponownie w USA i mieszkam w północnej części Chicago, w liberalnej enklawie, gdzie większość ludzi – włącznie z Żydami – popiera dążenie Palestyńczyków do państwowości, które to dążenie co roku nabiera większego rozpędu na forach międzynarodowych, takich jak ONZ. Osobiście nie jestem dłużej przekonany, że jest to taki dobry pomysł. Jeśli bowiem Palestyńczycy otrzymają własne państwo na Zachodnim Brzegu, kto może powiedzieć, że nie wybiorą Hamasu, grupy islamskiej, której celem jest zniszczenie Izraela? To właśnie stało się w Gazie w demokratycznych wyborach w 2006 r. Na szczęście Gaza jest nieco izolowana i jej geograficzna izolacja – plus blokada izraelska i egipska – ograniczają szkody, jakie ta grupa może wyrządzić. Jednak Izrael oczywiście nie chce, by zdobyli panowanie nad Zachodnim Brzegiem i nad połową Jerozolimy. Byłoby to samobójstwo. A od żadnego kraju nie można oczekiwać zgody na własne zniszczenie.

 

 A View From The Frontlines

http://www.hunterstuartjournalist.com/, 12 lutego 2017-02-16

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski   



Hunter Stuart

 

Amerykański dziennikarz, przez pięć lat pracował w redakcji „Huffington Post”, potem przez półtora roku mieszkał w Jerozolimie, publikując w prasie amerykańskiej, ale również w „Jerusalem Post”, „Al-Dżazira” , „International Business Times” i innych.     

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Utrata religii MEF 2017-02-18


Syjonizm

Znalezionych 351 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Róża Melcerowa - syjonistka i feministka   Walter   2024-03-04
Jak działa kampania „przemocy osadników”.Jednym z wielu niepokojących aspektów kampanii mającej na celu kryminalizację izraelskiej ludności cywilnej jest to, że najwyraźniej jest to pierwszy cel. Następny? IDF.   Glick   2024-02-29
Porwani przez Hamas i ślepota moralna   Collins   2024-02-28
Przykro mi, ale nie ma rozwiązania w postaci dwóch państwUdawanie, że można zawrzeć porozumienie z przywódcami palestyńskimi, otwiera jedynie drzwi do kolejnego 7 października. Izraelczycy nie dadzą się oszukać.   Taub   2024-02-24
Spór o reformę sądownictwa ośmielił wrogów Izraela   Toameh   2024-02-19
Kiedy terroryści rządzą   Bryen   2024-02-18
Izraelczycy nie zgodzą się na nic innego niż pełne zwycięstwo w GazieWykorzystywanie losu porwanych, aby skłonić Izrael do poddania się Hamasowi, jest chorą, manipulacyjną strategią, która jest skazana na polityczną porażkę   Taub   2024-02-12
Dekret prezydencki Bidena powinien nakładać sankcje na Palestyńczyków   Bard   2024-02-09
Arabscy obywatele Izraela wiedzą, że wygrali   Tawil   2024-02-08
Nowy wojskowy mesjasz izraelskiej lewicyWspólny amerykańsko-izraelski plan obalenia Netanjahu z generałem Gadim Eisenkotem w roli głównej zyskuje na popularności w miarę postępu wojny w Gazie   Taub   2024-02-02
Pusty Dzień Pamięci o HolokauścieCi, którzy popierają zawieszenie broni, aby umożliwić ludobójczemu ruchowi antysemickiemu, takiemu jak Hamas, dokonywanie kolejnych rzezi Żydów, nie powinni udawać, że opłakują Sześć Milionów.   Tobin   2024-01-28
Nadwrażliwy Sąd Najwyższy Izraela popełnia dwa błędyNajwyższa władza prawna w kraju pogłębia swoje niepokojące tendencje antydemokratyczne, pokazując, że jest głucha na nastroje narodowe   Taub   2024-01-25
Bezpieczeństwo i solidarność   Collins   2024-01-20
Zwycięstwo jest ważniejsze niż wsparcie USAPremier Izraela Benjamin Netanjahu i jego ministrowie muszą pamiętać, że Izrael nie jest amerykańskim państwem wasalnym.   Glick   2024-01-19
Język propagandy sowieckiej. Postępowy antysyjonizm i trujące dziedzictwo nienawiści zimnowojennej.   Tabarovsky   2024-01-17
Niepokojące rozmowy i gorzkie prawdy   Collins   2024-01-11
Zrozumienie Bliskiego Wschodu wymaga znajomości różnicy między Szalom i Salam   Amos   2024-01-08
Izrael ma prawa   Bryen   2024-01-05
Czy Biden chce, żeby Izrael przegrał wojnę?   Williams   2023-12-27
Ta wojna przyspiesza integrację charedim z izraelskim głównym nurtem     2023-12-22
Ponura przyszłość Izraela: wojna na wyczerpanie na wszystkich frontach   Morris   2023-12-19
Nie stosujcie wobec Żydów dziwacznej, teoretycznie chrześcijańskiej etyki     2023-12-17
Co uchodzi za normalne?   Collins   2023-11-29
Blinken ma klapki na oczach   Bard   2023-11-22
Będziemy się bronić - List z Tel Awiwu   Taub   2023-11-18
List otwarty do Gerszona Baskina i izraelskiego obozu pokojowego   Landes   2023-11-10
Drogi świecie, nie obchodzi mnie to   Lewis   2023-11-08
Dlaczego w Izraelu czuję się jak w domu   Mozias Slavin   2023-11-06
Prawdziwie „proporcjonalną” reakcją na Hamas jest jego eliminacja   Altabef   2023-10-20
Dlaczego Izrael musi prowadzić wojnę ma pełną skalę     2023-10-17
Wojna do samego końca   Greenfield   2023-10-10
Ameryka zdradziła Izrael   Leibovitz   2023-10-09
Porozumienia z Oslo – jak zawiódł izraelski wywiad   i Yigal Carmon   2023-09-30
Zwykła kobieta na wojnie   Oren   2023-09-20
Modlitwa za rok 5784   Glick   2023-09-16
Syryjska Żydówka odpowiada na zarzuty o dyskryminacji przez Aszkenazyjczyków     2023-08-31
Czy nadawanie priorytetu wolności od terroryzmu jest rasizmem?   Tobin   2023-08-28
O dalekim Izraelu raz jeszcze   Koraszewski   2023-08-24
Walka lub ucieczka.Gdzie jest patriotyzm ludzi, którzy opuszczają Izrael z powodu zawirowań politycznych?   Collins   2023-08-20
"Telegraph" legitimizuje nazistowską analogię   Levick   2023-08-18
Idź i wróć człowiekiem. Książka Andrzeja Koraszewskiego   Tabisz   2023-08-12
Nasza odwieczna walka o Syjon   Chesler   2023-08-07
Prawo i anarchia   Collins   2023-07-29
Napisany 100 lat temu esej Davida Lloyd George’a o antysemityzmie i syjonizmie   Lloyd   2023-07-28
W jakiej sprawie płonie Izrael?   Koraszewski   2023-07-26
Pokój z widokiem na morderców   Koraszewski   2023-07-23
Widmo krąży po Europie   Koraszewski   2023-07-21
Niektórzy ludzie lewicy i Arabowie są oburzeni promowaniem wzajemnego szacunku i równości między izraelskimi Żydami i Arabami     2023-07-18
Zrozumieć prawdziwe pochodzenie karykatury z “New York Timesa”. Jak antysemicka propaganda sowiecka przenika współczesny lewicowy antysyjonizm   Tabarovsky   2023-07-16
Dlaczego władze palestyńskie nienawidzą archeologów   Flatow   2023-07-09
Izrael musi przestać używać nazwy „Zachodni Brzeg” dla „Judei i Samarii”   Fitzgerald   2023-06-30
Prokuratorzy spalonej ziemi.Prokuratorzy Netanjahu, dowódcy policji i media zamierzają walczyć do samego końca.   Glick   2023-06-29
Jedyne miejsce na Bliskim Wschodzie, gdzie mniejszości rozkwitają   Abdul-Hussain   2023-06-27
List do Kena Rotha: Demonizowanie Izraela przez wykorzystywanie Holokaustu   Steinberg   2023-06-10
We wszystkim, co ma związek z wodą, Izrael jest światowym liderem   Fitzgerald   2023-06-04
Nie nazywaj promowania antysyjonizmu wśród młodzieży żydowskiej „dialogiem”   Tobin   2023-06-01
Kiedy Arabowie zaproponowali wymianę ludności: swoich Żydów za palestyńskich uchodźców Arabów     2023-05-29
Jestem głęboko zaniepokojony tym, że Departament Stanu jest głęboko zaniepokojony   Flatow   2023-05-28
Najdziwaczniejszy kraj pod słońcem   Koraszewski   2023-05-27
Problem Departamentu Stanu z Izraelem   Bard   2023-05-26
„Economist” rzuca fałszywe oskarżenie „faszyzmu” na syjonistycznego przywódcę   Levick   2023-05-24
List izraelskiego ambasadora jest błędny   Pandavar   2023-05-16
Rakiety i ataki hipokryzji   Collins   2023-05-13
Między motylami i rakietami   Collins   2023-05-12
Izraelskie marzenie   Collins   2023-05-04
Izrael jest antyrasistowski, antykolonialny, antyfaszystowski (i był od samego początku)Powstanie Izraela nie było cudem, ale epizodem ogromnej odwagi moralnej i militarnej   Herf   2023-05-03
Czego nie rozumieją autorzy artykułów, którzy twierdzą o “realnym istnieniu jednego państwa”   Frantzman   2023-05-01
Więcej niż cud: Izrael ma 75 lat    Jacoby   2023-04-27
Ilu ludzi można by było uratować, gdyby Izrael odrodził się w 1938 zamiast w 1948 roku? (plakaty)     2023-04-25
Dlaczego Izrael jest oceniany inaczej.Międzynarodowe wyzwania Jerozolimy   Horowitz   2023-04-21
Izraelski laureat Nagrody Nobla wyraża poparcie reformy sądownictwa   Fitzgerald   2023-04-18
Opowieść o dwóch osiedlach   Greenfield   2023-04-03
Jak rozsądna jest reforma sądownictwa w Izraelu?   Tsalic   2023-03-27
Izraelskie protesty – nie mogę dłużej milczeć   Chesler   2023-03-23
Izrael jest podzielony, ale palestyńscy terroryści biorą na cel wszystkich Żydów   Flatow   2023-03-21
92,5% Palestyńczyków zabitych w tym roku było członkami grup terrorystycznych lub brali czynny udział w atakach     2023-03-14
Jak piąty marca stał się pamiętnym dniem dla Żydów w Iraku   w Izraelu   2023-03-12
Błędne przekonania o Żydach Mizrahijczykach i izraelskiej polityceOdpowiedź na artykuł Sama Shubego   Julius   2023-03-11
Odrażający atak na arabską wioskę     2023-03-02
Żydzi mają rdzenne prawa do Wzgórza Świątynnego   Trotter   2023-02-09
Dlaczego Netanjahu ma rację, chcąc zreformować wszechpotężny Sąd Najwyższy   Kontorovich   2023-02-06
Demokracja w Izraelu jest zagrożona – ale nie z tego powodu, o którym myślisz     2023-01-25
Tymi, którzy atakują status quo w Jerozolimie, są krytycy Izraela   Bard   2023-01-21
Nowa książka obala mit, że „spisek syjonistyczny” zmusił Żydów do opuszczenia Iraku     2023-01-09
Klauzula sumienia w Izraelu i w Polsce   Koraszewski   2022-12-30
Demokracja w Izraelu   Dershowitz   2022-12-29
Izrael to nie Kanada, więc nie będziemy zachowywać się tak jak oni   Altabef   2022-12-23
Długi historyczny rodowód antysemickich („antysyjonistycznych”) Żydów   Amos   2022-11-13
Netanjahu nadaje treść słowom „Nigdy więcej”, po raz kolejny   Pandavar   2022-11-11
Poranek po dniu wyborów   Collins   2022-11-05
Izrael wczoraj i dziś   Koraszewski   2022-11-04
Narracja o „przemocy osadników” i wybory do Knesetu   Blum   2022-10-29
Niebezpieczeństwa państwa Palestyna: wielowymiarowe zagrożenia dla Izraela   Sherman   2022-10-28
Sprawa Jerozolimy jest bardziej złożona niż myślisz   Julius   2022-10-18
Palestyńczycy i ich język   Rosenthal   2022-09-29
Przed krytykowaniem Izraela USA powinny posprzątać u siebie w domu   Bard   2022-09-26
Antysyjonizm i jego korzenie   Frantzman   2022-09-24
Żydowska historia miasta Betar i fałszerstwo osiedla Battir   Rose   2022-09-23
Aby Izrael był bezpieczny, musi pogrzebać złudzenia Oslo   Glick   2022-09-22
Syjonizm wygrał. Dlaczego więc nadal jest atakowany 125 lat po Bazylei?   Tobin   2022-09-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk