Prawda

Środa, 17 wrzesnia 2025 - 00:42

« Poprzedni Następny »


Raz jeszcze: czy rasy są tylko społecznym konstruktem bez naukowego lub biologicznego znaczenia?


Jerry A. Coyne 2022-07-28

Zestawienie ras ludzkich z 1962 r., wg taksonomii Carletona Stevensa Coona (prof. Harwardu): kongijska, mongoidalna, australijska, mongoidalna (dżungla amazońska), kaukazoidalna, kadyjska (Afryka Wschodnia).

Zestawienie ras ludzkich z 1962 r., wg taksonomii Carletona Stevensa Coona (prof. Harwardu): kongijska, mongoidalna, australijska, mongoidalna (dżungla amazońska), kaukazoidalna, kadyjska (Afryka Wschodnia).



Wydaje mi się, że każdego dnia słyszę, że „rasy nie mają biologicznej rzeczywistości ani znaczenia; są konstruktami czysto społecznymi”. To stwierdzenie jest mylące, ponieważ nawet prymitywnie określone rasy „biała, czarna, latynoska i wschodnioazjatycka” w USA są, jak pokazuje dzisiejsza publikacja, biologicznie rozróżnialne do tego stopnia, że jeśli spojrzy się na geny nieznanej osoby, jest 99,86% szans na potwierdzenie samozidentyfikowanej „rasy” jako jednej z czterech powyższych grup. Oznacza to, że jeśli zapytasz osobę, z jaką z czterech grup SIRE (self identified race/ethnicity czyli  samo- zidentyfikowana rasa/pochodzenie etniczne) identyfikuje się, a następnie wykonasz dość obszerną analizę genetyczną każdej osoby, okaże się, że grupy te tworzą wielowymiarowe zbitki.


Co ważniejsze, nie ma wielkiej różnicy między SIRE danej osoby, a klastrem genetycznym, do którego należy. Dla ponad 99% osób w próbce w tym badaniu patrzenie na zaledwie 326 odcinków genomu daje dokładne potwierdzenie ich samoidentyfikowania się do danej rasy lub grupy etnicznej.


To z kolei oznacza, że istnieją biologiczne różnice między różnymi SIRE, więc rasa nie może być po prostu „konstruktem społecznym”. Stoi to w bezpośredniej sprzeczności między poglądem na „rasę” skrajnie przebudzonych w oświadczeniu opublikowanym  na łamach „Journal of the American Medical Association”, które omawiałem we wcześniejszym poście:


„Rasa i pochodzenie etniczne są konstruktami społecznymi, bez znaczenia naukowego czy biologicznego.”


Nie, a my od prawie 20 lat wiemy, że to stwierdzenie jest błędne. Oczywiście, jeśli przyjmiemy „znaczenie biologiczne” jako „dane pokazują, że istnieje skończona liczba odrębnych grup o ogromnych różnicach genetycznych”, to jest to stwierdzenie poprawne. Ale nikt już tak nie myśli, z wyjątkiem rasistów lub tych, którzy nie znają współczesnej genetyki.


Znaczenie
 rzeczywistości biologicznej przytaczane w artykułach takich jak ten, o którym dzisiaj dyskutujemy, jest następujące: geny można wykorzystać do diagnozowania biologicznego pochodzenia, które z pewnością jest związane z czyimś SIRE. A zatem „rasy” czy „grupy etniczne” nie są tylko wymyślonymi grupami, ale mówią coś o ewolucyjnym pochodzeniu członków grupy.


Jak powiedziałem, „stara koncepcja” ras jako niewielkiej liczby grup genetycznych, które silnie różnią się genami, jest martwa. Ale nadal istnieją grupy i są grupy w grupach i grupy w grupach w grupach. Tak więc zmienność genetyczna naszego gatunku jest hierarchiczna, jak można się spodziewać, jeśli zmienność między grupami ewoluowała w geograficznie odizolowanych populacjach, między którymi nastąpiło pewne, ale nie całkowite wymieszanie.


Ten pogląd na ludzką zmienność skłania mnie do porzucenia używania słowa „rasa” i używania zamiast tego słowa „etniczność”. W tym artykule będę jednak używał słowa „rasa”, ponieważ odnoszę się do powyższego stwierdzenia JAMA, a także używam własnej diagnozy „rasy” danej osoby.


Podkreślałem to już wcześniej – w sierpniu zeszłego roku. Zacytowałem tam pracę Rosenberga i in. z 2002 roku informującą, że „można wykazać za pomocą danych z wielu genów i miejsc genów oraz algorytmów grupowania, że ludzkość tworzy klastry genetyczne odpowiadające geografii (różnym kontynentom lub subkontynentom), które oczywiście odpowiadają historii ewolucyjnej”. Jak powiedziałem wtedy:

. . . . artykuł Rosenberga i in.,. . . pokazuje, że wyposażenie genetyczne grup ludzkich istotnie koreluje z ich położeniem geograficznym. Na przykład, jeśli zdecydujesz się podzielić ludzką zmienność genetyczną na pięć grup (ile grup wybierzesz jest arbitralne), uzyskasz dość wyraźną granicę między ludźmi z Afryki, z Europy, z Azji Wschodniej, z Oceanii i z obu Ameryk (aby pokazać dalsze grupowanie, jeśli wybierzesz sześć  grup, pojawią się Kalasze z Azji) To jeden z powodów, dla których firmy takie jak 23 And Me nie bankrutują.

To powiązanie lokalizacji ze skupiskami genetycznymi (a te skupiska geograficzne odpowiadają starym „klasycznym” pojęciom rasy) nie jest pozbawione naukowego znaczenia, ponieważ zgrupowania reprezentują historię ludzkiej migracji i izolacji genetycznej. Dlatego w ogóle tworzą się te grupy. Teraz możesz nazwać te grupy „grupami etnicznymi” zamiast „rasami” lub po prostu „grupami geograficznymi” (szczerze mówiąc, można je nazwać prawie wszystkim, chociaż, jak powiedziałem, unikam określenia „rasy”), ale pokazują coś ważnego o historii ludzkości. 

Artykuł Rosenberga i in. został opublikowany dwadzieścia lat temu i od tego czasu jesteśmy w stanie przyjrzeć się większej liczbie genów (potencjalnie całemu genomowi) i użyć większych próbek na mniejszych obszarach. Kiedy to robimy, jesteśmy w stanie zobaczyć gromady w gromadach. Oto odnośnik do artykułu z 2008 roku:

Także w Europie artykuł Novembre et al. informuje, wykorzystując pół miliona miejsc DNA, że 50% osobników można było uplasować w promieniu 310 km od ich pochodzenia, a 90% w promieniu 700 km od ich pochodzenia.  I to tylko w Europie (więcej szczegółów w gazecie). Ponownie odzwierciedla to historię ograniczonego przemieszczania się Europejczyków na przestrzeni pokoleń.

Chciałem zagłębić się w artykuł Tang et al. z 2005 roku. (o czym wspomniałem we wcześniejszym poście), ponieważ koncentruje się na deklarowanej przez siebie rasie lub pochodzeniu etnicznym, a nie na pochodzeniu geograficznym, ale także przygląda się zróżnicowaniu w przestrzeni. Kliknij na link pod zrzutem z ekranu, aby przeczytać artykuł (pdf tutaj).


Tang i in. uzyskali swoje dane z badania nadciśnienia, w którym osoby oddawały krew, a także wskazały swoją deklarowaną rasę jako jedną z czterech wymienionych powyżej grup. Następnie każdą z 3636 osób (wziętych z 15 lokalizacji geograficznych w USA i trzech z Tajwanu) przeanalizowano pod kątem 326 markerów „mikrosatelitarnych” — krótkich, powtarzających się segmentów DNA. (Te segmenty mogą nie wszystkie być niezależne z powodu powiązania genetycznego, ale z pewnością wiele z nich jest niezależnych. Autorzy nie omawiają tej kwestii, która jest istotna, ale nie unieważniająca.)


Tang i in. następnie określili, czy dane o mikrosatelitach podzieliły się na klastry przy użyciu wielu genów i „struktury” algorytmu grupowania — metody stosowanej również przez Rosenberga i in. do pokazania skorelowania zróżnicowania etnicznego z geografią. Pamiętaj, że badanie Tanga i in. zrobiono głównie w populacjach amerykańskich, przy czym każdy SIRE pobrano z kilku miejsc. Jednak geograficzne pobieranie próbek w Stanach Zjednoczonych było ograniczone (np. „Latynosi” pochodzili tylko z jednego miejsca w Teksasie) i jest to potencjalny problem.


Tang i in. rzeczywiście znaleźli klastry przy użyciu analizy wielowymiarowej: oto klastry dla wszystkich lokalizacji i kombinacji SIRE. Należy zauważyć, że istnieją cztery skupienia: po jednym dla samozidentyfikowanych osób rasy kaukaskiej z 6 populacji (u góry po lewej), mieszkańców Azji Wschodniej z 7 populacji (w środku po prawej), Afroamerykanów z 4 populacji (na dole po lewej) i samozidentyfikowanych Latynosów z jednej lokalizacji („K” z hrabstwa Starr w Teksasie). Oczywiście potrzebujemy więcej danych od samozidentyfikowanych Latynosów z innych obszarów, zwłaszcza że „Latynosi” mogą oznaczać wielu różnych przodków.


Klastry są dość wyraźne. Nie tylko są różne, ale prawie idealnie pasują do rasy lub pochodzenia etnicznego, do jakiej przypisuje się dana osoba. Jak zauważają autorzy:

Spośród 3636 badanych o różnej rasie/pochodzeniu etnicznym, tylko 5 (0,14%) wykazało przynależność do klastrów genetycznych różniących się od ich określonej przez nich samych rasy/pochodzenia etnicznego. Z drugiej strony wykryliśmy tylko niewielkie zróżnicowanie genetyczne między różnymi obecnymi lokalizacjami geograficznymi w obrębie każdej grupy rasowej/etniczności. Tak więc pierwotne pochodzenie geograficzne przodków, które jest silnie skorelowane z samookreśloną rasą/pochodzeniem etnicznym – w przeciwieństwie do obecnego miejsca zamieszkania – jest głównym wyznacznikiem struktury genetycznej populacji USA.

Jak powiedziałem wcześniej, istnieje niemal doskonała zgodność między tym, za jaką „rasę” (lub grupę etniczną) Amerykanie uważają się a grupami genetycznymi rozpoznawanymi przez algorytmy klastrowe. Ponieważ są to Amerykanie i bardziej się przemieszczają, genetyka odzwierciedla pochodzenie bardziej niż geografię, jak stwierdzono w badaniu Novembre i in., w Europie pochodzenie geograficzne jest również ważne. Amerykanie przemieszczają się bardziej niż Europejczycy!


Innymi słowy, jednostki w klastrze są bardziej rozproszone geograficznie niż to, co stwierdzili Novembre et al., a więc przynależność do klastra wskazuje na pierwotne pochodzenie, a nie pochodzenie geograficzne. Na przykład członkowie klastra „Azja Wschodnia” pochodzą z Tajwanu, Hawajów i Stanford.


Ale aby pokazać, że w klastrach istnieją inne klastry, tak że „Azjatów wschodnioazjatyckich” nie można uznać za „rasę” w starym sensie tego pojęcia, autorzy powtórzyli analizę klastrów, używając tylko próbki wschodnioazjatyckiej i stwierdzili, że ci, których przodkowie pochodzą z Chin utworzyli klaster różniący się od tych pochodzenia japońskiego. Tego należało się spodziewać, jeśli samoidentyfikujące się pochodzenie etniczne nadal odzwierciedla różnice genetyczne, które wyewoluowały w Azji. Bez wątpienia znajdziesz podobne relacje, jeśli przeprowadzisz podział rasy białej lub Afroamerykanów według lokalizacji ich przodków.


Pokazuje to zatem, że w Stanach Zjednoczonych oraz w ograniczonej próbie populacji, której członkowie sami określili swoją „rasę” jako jedną z czterech grup, grupy te można różnicować za pomocą wielu segmentów genomu. Nie tylko to, ale zróżnicowanie jest na tyle znaczące, że jeśli masz informację genetyczną danej osoby, nie wiedząc nic o niej, możesz zdiagnozować jej „samookreśloną rasę/pochodzenie etniczne” z 99,86% dokładnością.


Wnioski


W Stanach Zjednoczonych — i na świecie, jeśli spojrzysz na badania Rosenberga — czyjaś deklarowana rasa lub rasa zidentyfikowana przez badaczy — nie są konstruktami czysto społecznymi. Pochodzenie etniczne lub rasa generalnie mówią coś o pochodzeniu danej osoby, tak że członkowie tej samej, deklarowanej rasy mają tendencję do grupowania się w ramach wielogenowej analizy.


Proszę zauważyć, że nie oznacza to, że istnieje duże zróżnicowanie genetyczne między samozidentyfikowanymi rasami. Stary wniosek mojego szefa Dicka Lewontina, że istnieje więcej różnic w obrębie grupy etnicznej niż między grupami etnicznymi, pozostaje prawdziwy. Ale przeciętnie jest wystarczająco dużo różnic genetycznych, że jeśli zbierzesz wszystkie geny razem, małe różnice akumulują się wystarczająco, aby umożliwić nam zdiagnozowanie rasy zgodne z samookreśleniem danej osoby. Pamiętaj, że są to „samodeklarowane” grupy, więc nie można powiedzieć, że zostały one narzucone ludziom  przez badaczy. (To oczywiście nie oznacza, że nie są to konstrukcje społeczne. Mogą być w pewnym sensie, ale są to również konstrukcje społeczne zawierające informacje naukowe).


Tak więc ważnym wnioskiem jest to, że „Journal of the American Medical Association” mylił się: jeśli rasy/grupy etniczne można zdiagnozować z ponad 99% dokładnością na podstawie informacji z wielu fragmentów genomu, to stwierdzenie „Rasa i pochodzenie etniczne są konstruktami społecznymi, bez naukowego lub biologicznego znaczenia”  jest po prostu błędne. Rasa i pochodzenie etniczne, nawet zdiagnozowane przez same jednostki, mają naukowe znaczenie biologiczne: mianowicie mówią nam o pochodzeniu danej osoby i skąd prawdopodobnie pochodzili jej przodkowie. Dotyczy to Stanów Zjednoczonych (ta publikacja) lub całego świata (artykuł Rosenberg et al.). Co więcej, jeśli spojrzysz na mniejszą skalę, jak badanie Novembre et al. można nawet zdiagnozować, z jakiej części Europy pochodzili przodkowie Europejczyków (oczywiście nie są to idealne wyniki, ale całkiem dobre).


Nie jest to nowy wniosek, a cytowane przeze mnie artykuły są starsze. Mogą być nowsze, których nie widziałem, ale chętnie założę się, że ich wyniki będą prawie takie same jak powyżej. Chociaż zróżnicowanie genetyczne między grupami nie jest duże, wystarczy, by powiedzieć nam, skąd ludzie pochodzą, potwierdzając, że pochodzenie geograficzne (odzwierciedlające dawną izolację geograficzną) jest źródłem tego, co nazywamy różnicami etnicznymi lub rasowymi.


Po prostu pamiętaj: kiedy słyszysz, że ludzka rasa/pochodzenie etniczne jest konstrukcją czysto społeczną i nie mówi nic o biologii ani o ewolucji, to po prostu jest to błędne.

Nie muszę chyba podkreślać, że te różnice genetyczne w żaden sposób nie wspierają rasizmu, bo nie wiemy nawet, co one oznaczają w odniesieniu do cech indywidualnych. Ale dają nam wgląd w historię ewolucji. A to ma znaczenie naukowe i biologiczne.

________________________

Reference: Tang H, Quertermous T, Rodriguez B, Kardia SL, Zhu X, Brown A, Pankow JS, Province MA, Hunt SC, Boerwinkle E, Schork NJ, Risch NJ. Genetic structure, self-identified race/ethnicity, and confounding in case-control association studies. Am J Hum Genet. 2005 Feb;76(2):268-75.


Once again: are “races” social constructs without scientific or biological meaning?

Why Evolution Is True, 19 lipca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt" (wydanej również po polsku przez wydawnictwo "Stapis)". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Ma odwagę Marek Eyal 2022-07-28






Zrozumienie

Hili: Mam wrażenie, że rozumiem coraz mniej.

Ja: Nie jesteś w tym sama.

Wersja angielska:

Hili: I feel like I'm understanding less and less.
Me: You're not alone in that.

Więcej

Gaza: zaopatrzenie w żywność
i matematyka 
Henryk Rubinstein

Palestyńscy (wewnętrzni) uchodźcy odbierają ponoc w miejscowości Deir el Balah w Gazie. (Źródło: Al Dżazira)

Mój przyjaciel chciał znać fakty. Jednoznaczne fakty. Bez nich nie był w stanie ocenić, co się dzieje.

Pomyślałem wtedy o filmie izraelskiego reżysera, który dotyczył jednej z wojen w Libanie. Być może nie pamiętam dokładnie danej sceny, nie oddam wszystkich jej szczegółów, więc ten opis zapewne nie będzie doskonały – ale to nie jest recenzja filmu. To scena z filmu.
Izraelski czołg stoi naprzeciwko zbombardowanego domu bez ścian. Zostały tylko kondygnacje. Na jednej z nich stoi kobieta, obok niej dwoje małych dzieci. Za nimi mężczyzna z wyrzutnią przeciwpancerną. Dowódca czołgu ma zaledwie kilka sekund na decyzję. Albo oni, albo on i jego załoga. Strzela.

Więcej


Francja:
Godzina populistów
Amir Taheri

Zrzut z ekranu wqideo.)

Jedno pozostaje pewne: problemów Francji nie rozwiążą zamieszki, strajki ani to, co Francuzi nazywają jacquerie (chłopską rebelią).

Po zaledwie dziewięciu miesiącach urzędowania, premier François Bayrou ustąpił ze stanowiska, gdy Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wotum nieufności ogromną większością głosów. Tym samym prezydent Emmanuel Macron dostał „gorący kartofel” – konieczność powołania kolejnego premiera. Został nim Sébastien Lecornu, ustępujący minister sił zbrojnych – piąty szef rządu w ciągu zaledwie dwóch lat – bez żadnej pewności, że okaże się tym szczęśliwym, który zostanie na dłużej.

Więcej
Blue line

Rola Kataru
jako „superpośrednika”
Hussein Aboubakr Mansour

Moment po uderzeniu w budynek, w którym mieli być przywodcy Hamasu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)

Pisałem wcześniej, że porządek zbudowany wokół konfliktu izraelsko-palestyńskiego, działał w oparciu o jeden nadrzędny imperatyw: zapewnienie ciągłości gry w zarządzanie. Logika tego systemu nie polegała na rozwiązywaniu konfliktów, lecz na utrzymywaniu zrównoważonej równowagi. Przez dekady system ten kwitł dzięki kalibrowanej i kontrolowanej przemocy. Wybuchy przemocy w Gazie czy potyczki na granicy z Libanem nie były porażkami, lecz mechanizmami samoregulacji, które umożliwiały powrót do choreografii zarządzania kryzysowego.

Więcej

Wszystkie oczy
na Gazę
Andrzej Koraszewski

<em data-start=\

Trwają przygotowania do rozstrzygającej bitwy o miasto Gaza. Podobnie jak przed zajęciem Rafah, władze izraelskie wzywają ludność cywilną do opuszczenia miasta. Według informacji IDF, 280 000 mieszkańców tego miasta już opuściło swoje domy.

Jak donosi prasa izraelska, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków ewakuowało się z miasta Gaza w ciągu ostatniej doby. Oczywiście, źródła Hamasu podają znacznie niższe liczby. (O drobne 200 tysięcy).

Więcej
Blue line

Od Monachium
po Teheran i Dohę
Stephen M. Flatow

Członek grupy Arab Commando, która zajęła kwatery izraelskiej drużyny olimpijskiej w wiosce olimpijskiej w Monachium, Niemcy, z kapturem na głowie stoi na balkonie budynku, w którym komandosi przetrzymywali zakładników, 5 września 1972 roku. Źródło: AP Photo/Russell McPhedran via Wikimedia Commons.

We wrześniu 1972 roku świat z przerażeniem obserwował, jak palestyńscy terroryści wtargnęli do wioski olimpijskiej w Monachium, biorąc izraelskich sportowców jako zakładników. Gdy dramat dobiegł końca, 11 izraelskich olimpijczyków nie żyło. Reakcja świata była przewidywalna: oburzenie, przemówienia i rozdzieranie szat — ale żadnych działań. Międzynarodowy Komitet Olimpijski pośpiesznie wznowił zawody. Niemieccy urzędnicy spartaczyli próbę odbicia zakładników, a następnie po cichu wypuścili trzech schwytanych terrorystów.

Więcej

Nowy porządek świata
w fazie narodzin?
Majid Rafizadeh

XI-Jinping, w towarzystwie Władimira Putina i Kim Jong-una wita się z weteranami. (Zdjęcie: CCTV)

To nie była zwykła parada rocznicowa; był to manifest intencji – deklaracja złożona przez koalicję państw, które odrzucają porządek kierowany przez Zachód i dążą do zastąpienia go autorytarną alternatywą.


Wspólne pojawienie się tych państw stanowiło jak dotąd najbliższe realnemu uformowaniu się nowego bloku – takiego, który może mieć ambicję zbudowania całkowicie nowego ładu światowego, opartego nie na demokracji, lecz na przymusie, cenzurze i sile.

Więcej

Opinia większości
nie oznacza prawdy
Lucy Tabrizi


Widziałam tę grafikę (mem) krążącą w sieci od co najmniej roku i za każdym razem mnie irytuje. Jej chwyt jest prosty: zalać ekran nazwami organizacji, tak by sama powtarzalność sprawiała wrażenie dowodu, którego nie da się podważyć w komentarzu. Zróbmy więc to porządnie.


Twierdzenie jest proste: jeśli większość NGO, instytucji, ruchów i państw jest przeciwko Izraelowi, to muszą mieć rację.

Historia pełna jest przykładów, kiedy większość dramatycznie się myliła: niewolnictwo, eugenika, segregacja rasowa, a nawet przekonanie, że słońce krąży wokół Ziemi. Tłum nie jest miarą prawdy.
Spójrzmy teraz na liczby. Żydzi stanowią zaledwie 0,2% światowej populacji, podczas gdy muzułmanie – około jednej czwartej ludzkości. Przez ponad sto lat znaczna część świata arabskiego pompowała antysyjonistyczną i antysemicką propagandę, kształtując opinię publiczną – nawet wśród tych, którzy nie podzielali tych poglądów.
Państwa takie jak Katar dysponują majątkiem sięgającym 1 biliona dolarów¹ za pośrednictwem swojego państwowego funduszu inwestycyjnego (Qatar Investment Authority), który inwestuje znaczne środki w instytucje zachodnie forsujące propagandę Bractwa Muzułmańskiego.

Więcej

Sondaże nie są
dowodami ludobójstwa
Andrzej Koraszewski 


Jak informuje nas kierownik działu zagranicznego dziennika Rzeczpospolita  Jerzy Haszczyński:
„70 proc. Polaków uważa, że Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy ludobójstwa. Jakie znaczenie dla izraelskiego rządu mają takie sondaże? Używa ich jak papieru toaletowego do podcierania tyłków.” To zaledwie początek artykułu pod tytułem „Izraelski dziennikarz: Robimy w Gazie straszne, straszne, straszne rzeczy”. Tym dziennikarzem izraelskim jest oczywiście dziennikarz gazety Haaretz, wściekle lewicowy Josi Melman, który zaczyna swoją opowieść tak: „Rząd Izraela się nie przejmuje, co myślą Polacy, Francuzi, Hiszpanie, reszta świata. Podobnie ze zdaniem połowy Izraelczyków, którzy uważają, że to, co się dzieje w Gazie, jest okropne.”

Więcej

Nieustanne karmienie
aligatora
Paul Finlayson


Ktoś zamordował Charliego Kirka na uniwersytecie.


To nie wydarzyło się w próżni. Kilka miesięcy temu niemal doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Radykalna osoba transpłciowa w Minneapolis wtargnęła do katolickiej szkoły i zamordowała dwoje dzieci. Młode żydowskie małżeństwo w Waszyngtonie zostało zmasakrowane przez fanatyków. A teraz Charlie Kirk – mąż, ojciec, dumny zwolennik Izraela – został zamordowany podczas wydarzenia na kampusie uniwersyteckim. 

Więcej

Powolna śmierć kłamstwa
o ludobójstwie
Brendan O'Neill

Antyizraelski protest w Londynie.

Izraelofobiczne twierdzenia o „ludobójstwie” w Gazie w końcu rozbijają się o brzeg prawdy.

Już wiemy: Wojna z Hamasem w Gazie musi być ludobójstwem, bo tak twierdzi Adolf Hitler. A ten człowiek zna się przecież na ludobójstwie. Jego nazwisko pojawiło się wśród „ekspertów” Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Ludobójstwa (IAGS), które w zeszłym tygodniu orzekło, że Izrael popełnia ludobójstwo na Palestyńczykach. Wygląda na to, że się przeprowadził – teraz figuruje jako „Adolf Hitler z Gazy”, a nie z Berlina. A jednak – oto jest, obok Imperatora Palpatine’a i Ciasteczkowego Potwora, dumnie identyfikując się z organizacją, która w swojej najnowszej „rezolucji” stwierdza, że Izrael dopuścił się „systematycznych i szeroko zakrojonych zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych oraz ludobójstwa”.

Więcej
Blue line

Źródła głębokiej
wiary
Andrzej Koraszewski

Poseł Maciej Konieczny z partii „Razem” peroruje w polskim Sejmie o żydowskim ludobójstwie.

Niedawny sondaż wykazał, że ponad sześćdziesiąt procent młodych Amerykanów popiera Hamas, tymczasem w Wielkiej Brytanii inny sondaż pokazuje, że prawie połowa Brytyjczyków uważa, iż Izrael traktuje Palestyńczyków tak, jak naziści traktowali Żydów. Badanie wykazało również, że co piąty Brytyjczyk przejawia obecnie poglądy antysemickie – niemal dwukrotnie więcej niż w 2021 roku. O ile się orientuję, nie mamy takich badań na temat postaw i poglądów Polaków, ale popularność partii „Razem”, Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej wśród młodego pokolenia Polaków może wskazywać na to, że nie tylko Zandberg i Braun zgadzają się w (tej) jednej sprawie.

Więcej

Zbyt wielu wciąż nie
rozumie palestyńskiej kultury
Joshua Hoffman

Zdjęcie: Ahmed Abu Hameeda/Unsplash

Dopóki społeczność międzynarodowa nie skonfrontuje się z kulturą celebrowania przemocy i śmierci, nigdy nie zrozumie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Sześciu Izraelczyków zostało zamordowanych w poniedziałek, a kolejnych 12 odniosło rany — sześciu z nich ciężkie — kiedy para palestyńskich terrorystów otworzyła ogień do pojazdów i pieszych w Jerozolimie.


Dwaj napastnicy, mieszkańcy Zachodniego Brzegu, przybyli na skrzyżowanie krótko po godzinie 10:00 i otworzyli ogień do ludzi czekających na przystanku autobusowym, a także do autobusu, który właśnie się tam zatrzymał.

Oczywiście Hamas pochwalił ten śmiertelny atak, nazywając go „bohaterską operacją”.

Więcej
Blue line

A P szerzy nienawiść
wobec chrześcijan i Żydów
Hugh Fitzgerald


Autonomia Palestyńska lubi przedstawiać się jako umiarkowana i akceptowalna twarz palestyńskiego „ruchu oporu”. W końcu Mahmoud Abbas nosi garnitur i krawat, a nie kefiję czy mundur wojskowy. Liczy, że nie zauważymy, iż nadal jest głęboko przywiązany do programu „Pay-for-Slay” („Nagrody za zabijanie”), który zapewnia hojne miesięczne subwencje dla uwięzionych terrorystów oraz dla rodzin tych, którzy zginęli, dokonując zamachów.

Więcej

Hipokryzja limuzynowej
lewicy Izraela
Ruthie Blum

Nadbrzeżna restauracja w Tel-Awiwie, maj 2022. Photo Ruthie Blum.

Kiedy uprzywilejowane klasy zabierają się za polityczne popisy cnoty, subtelność zwykle nie jest ich mocną stroną. Dobrym przykładem jest tu Comme Il Faut — samozwańczy feministyczny dom mody, izraelska firma o pretensjonalnej francuskiej nazwie — której dżinsy kosztują więcej niż przeciętny obywatel wydaje na jedzenie przez cały miesiąc.

Więcej

Muzułmanin krzyczy
„Allahu Akbar”
Daniel Greenfield 


„Wypowiedziano słowa po arabsku.”


Motywy działań osób niebędących muzułmanami, które stawiają opór lub krytykują islam, są zawsze oczywiste. I zawsze są przerażające – to bigoci.


Ale motywy muzułmanów dźgających ludzi nożem? To zawsze tajemnica. Nikt tak naprawdę nie może być pewien, co nimi kierowało. Jak to trafnie ujął niegdyś Obama: „nie wyciągajmy pochopnych wniosków” – z domyślnym dopiskiem: „chyba że chodzi o policjanta, który zastrzelił dilera narkotyków w dzielnicy kontrolowanej przez Demokratów”.


Jaki był więc motyw najnowszego napastnika krzyczącego „Allahu Akbar”, o imieniu Abdelkader? To tajemnica, proszę państwa. Zapewne nigdy jej nie rozwiążemy.

 

Więcej

Gaza i Zachodni Brzeg
– jeden naród? Naprawdę?
Sheri Oz


„Palestyńczycy” w retoryce dyplomacji, w relacjach medialnych i w międzynarodowych rezolucjach  są często przedstawiani jako jednolita wspólnota narodowa: jeden naród z jedną sprawą. Ale rzeczywistość codziennego życia opowiada znacznie bardziej podzieloną historię. Podział między Gazą a Zachodnim Brzegiem nie jest jedynie polityczny. Ma on charakter geograficzny, historyczny, demograficzny, kulturowy i ideologiczny. W 1948 roku Gaza znalazła się pod egipską kontrolą wojskową, a Zachodni Brzeg został anektowany przez Jordanię. Pierwszy stał się enklawą uchodźców, drugi pozostał zakorzeniony w starożytnych miastach. Gaza to głównie społeczność beduińska i islamistyczna, Zachodni Brzeg – lewantyńska i biurokratyczna.

Więcej

Wiek doskonalonej
ignorancji
Paul Finlayson


Głupota często mylona jest z ignorancją, jakby lekarstwem była po prostu karta biblioteczna albo cierpliwy nauczyciel.

Ale prawdziwa głupota to nie brak wiedzy — to jej odrzucenie. To nie pustka, lecz barykada: świadoma decyzja, by kurczowo trzymać się kojących złudzeń, podczas gdy rzeczywistość puka, wali, a w końcu rzuca cegłą w okno.

Więcej

Oświadczenia i deklaracje
dotyczące Bliskiego Wschodu
Liat Collins

Brytyjski Minister Spraw Zagranicznych David Lamy (w środku) i Minister Obrony John Healey  podczas spotkania z Ministrem Spraw Zagranicznych Kataru, szejkiem Mohammedem bin Abdulrahmanem bin Jassim Al Thani w Doha, 31 lipca 2024. (Wikipedia).


Dlaczego tylko w przypadku Izraela zagraniczni politycy i instytucje rutynowo decydują, co i gdzie można budować?

Parafrazując słynną kwestię z filmu Dobry, zły i brzydki – „Kiedy musisz mówić, mów; nie strzelaj językiem na oślep”. Taka myśl przyszła mi do głowy po ostatnim oświadczeniu brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Lammy’ego.

Lammy zamieścił w zeszłym miesiącu krótkie, ale paskudne oświadczenie w serwisie X/Twitter, w którym potępił izraelskie plany dalszej rozbudowy na obszarze między Jerozolimą a pobliskim miastem Ma’ale Adumim, znanym jako E1.

Więcej

Trump i Rubio i narracja
o palestyńskim cierpieniu
Jonathan S. Tobin

Amerykański Sekretarz Stanu Marco Rubio podczas konferencji prasowej w Jerozolimie 16 lutego 2025. Photo by Alex Kolomoisky/POOL via Flash90.

Zapomnijmy o farsie w sprawie państwowości na forum ONZ. Palestyńska administracja, która dotuje terroryzm, oraz społeczeństwo indoktrynowane islamistyczną nienawiścią nie powinny być wpuszczane do Stanów Zjednoczonych.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio wywołał na całym świecie oburzenie, ogłaszając w zeszłym tygodniu, że Stany Zjednoczone zakazują urzędnikom Palestyńskiej Autonomii wjazdu na terytorium kraju w celu uczestnictwa w tegorocznym wrześniowym Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. Decyzja ta wywołała przewidywalną falę krytyki wobec prezydenta Donalda Trumpa. 

Więcej

Dopóki trwa wroga
propaganda
Phyllis Chesler

Phyllis Chesler

Tak, podobnie jak wy, jestem wyczerpana relacjonowaniem, dokumentowaniem i wołaniem przeciwko wojnie poznawczej prowadzonej przeciwko Izraelowi, Żydom, Zachodowi i Prawdzie.


Tak, podobnie jak wy, mam wiele innych zainteresowań (filmy, powieści, opera), a także najbardziej intrygujące książki do zrecenzowania – zaczynając od absolutnie ujmujących Confessions of a Young Philosopher autorstwa Abigail L. Rosenthal.

Ale dopóki trwa wroga propaganda – będę trwać i ja.

Więcej
Blue line

Arabowie nie są zaintersowani
rozbrojeniem Hamasu
Khaled Abu Toameh

Posiedzenie Ligi Arabskiej w Kairze.

Liga Arabska, reprezentująca 22 państwa arabskie, 30 lipca wezwała wspieraną przez Iran palestyńską organizację Hamas do złożenia broni i rezygnacji z kontroli nad Strefą Gazy. Hamas odrzucił to wezwanie. Jak zareagowały kraje arabskie na odmowę Hamasu? Zamiast potępić Hamas za śmierć i zniszczenie w Strefie Gazy, potępiły Izrael.

Na początku tego roku wysoki rangą przedstawiciel Ligi Arabskiej, Hossam Zaki powiedział, że oddanie przez Hamas władzy nad Strefą Gazy byłoby w interesie narodu palestyńskiego. Jak zwykle, Hamas odrzucił to wezwanie. Od tego czasu – jak i wcześniej – Liga Arabska wielokrotnie potępiała Izrael za walkę z organizacją terrorystyczną odpowiedzialną za inwazję na Izrael z 7 października 2023 roku, która była najgorszą zbrodnią przeciwko Żydom od lat 40. XX wieku.

Więcej

Globalny marsz
islamu politycznego
Burak Can Çelik

Przedstawiciele Talibanu na pokojowych negocjacjach w Doha. 

Na przestrzeni Azji, Europy i Afryki ruchy dążące do zespolenia polityki z rygorystyczną interpretacją prawa islamskiego przekształcają społeczeństwa. W Afganistanie talibowie narzucili drakoński reżim. Kobiety i dziewczęta zostały niemal całkowicie wymazane z życia publicznego: to „jedyny kraj, w którym zakazano dziewczętom i kobietom edukacji w szkołach średnich i na uniwersytetach”. W państwie rządzonym przez talibów nawet samotny spacer czy podjęcie pracy stanowi ciężkie przestępstwo. Nowe prawo o „cnocie i występku” zmusza kobiety do zakrywania twarzy oraz zabrania im „śpiewania publicznie czy podnoszenia głosu”. Amnesty International informuje, że afgańskie kobiety stają się ofiarami tego, co określa jako „zbrodnię przeciwko ludzkości w postaci prześladowania ze względu na płeć” – pozbawione swobody poruszania się, edukacji powyżej szóstej klasy.

Więcej

Pokolenie 
Homo sovieticus
Andrzej Koraszewski

Przywódca Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), Jasir Arafat, przybył 13 listopada 1974 roku do siedziby ONZ. Był pierwszym mówcą podczas debaty Zgromadzenia Ogólnego na temat kwestii palestyńskiej. Zgromadzenie przegłosowało 14 października 1974 zaproszenie OWP do udziału w swoich obradach dotyczących tej sprawy.Na zdjęciu Jasir Arafat w rozmowie z Sekretarzem Generalnym ONZ Kurtem Waldheimem tuż przed rozpoczęciem debaty w Zgromadzeniu Ogólnym. (Źródło: https://media.un.org/photo/en/asset/oun7/oun7593916)

Jan Hartman pisze na swoim blogu w „Polityce” o Flotylli Wolności. Zastanawia się, jak ci działacze, dziennikarze i politycy myślą, dlaczego sądzą, że pomagają Palestyńczykom, czemu zwracają się przeciwko Izraelowi, wspomagając Hamas? Gdzie powinniśmy szukać odpowiedzi na takie pytania?


Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Uniwersytet Harvarda i Harris Research Foundation ujawnił wyraźny podział pokoleniowy w podejściu do Izraela i Hamasu, podkreślając, jak głęboko debata na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie przekształca amerykańską kulturę polityczną. Badanie przeprowadzono online w dniach 20–21 sierpnia 2025 roku na próbie ponad dwóch tysięcy zarejestrowanych wyborców. Wyniki pokazały, że 60 procent przedstawicieli Pokolenia Z (w wieku od 18 do 24 lat) zadeklarowało poparcie dla Hamasu w konflikcie z Izraelem. Była to jedyna grupa wiekowa, która opowiedziała się w ten sposób, co pozostaje w ostrym kontraście do starszych Amerykanów, którzy nadal w przeważającej większości wspierają Izrael.

Więcej

Bractwo Muzułmańskie:
zagrożenie dla świata
Uzay Bulut

Prezydent Turcji Erdogan wykonuje charakterystyczny gest poparcia dla Bractwa Muzułmańskiego (Wikipedia) 

Szesnastego lipca senator USA Ted Cruz, przewodniczący senackiej podkomisji ds. Afryki i globalnej polityki zdrowotnej, przedstawił projekt ustawy o uznaniu Bractwa Muzułmańskiego za organizację terrorystyczną (Muslim Brotherhood Terrorist Designation Act of 2025). Ustawa ta zakłada nową, zmodernizowaną strategię formalnego uznania Bractwa Muzułmańskiego (MB) za organizację terrorystyczną.

Cruz oświadczył:

„Bractwo Muzułmańskie to organizacja terrorystyczna, która wspiera inne swoje odłamy będące organizacjami terrorystycznymi. Jednym z takich odłamów jest Hamas, który 7 października dokonał najkrwawszej masakry Żydów od czasów Holokaustu — mordując i porywając co najmniej 53 obywateli USA. Bractwo dąży do obalenia i zniszczenia Stanów Zjednoczonych oraz innych rządów nieislamistycznych na całym świecie, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Żałosna banda
wrogów Izraela
Brendan O'Neill

Świat akademicki
stał się tubą islamistów
Jay Engelmayer

Dlaczego irańska ideologia
zagraża Zachodowi?
Majid Rafizadeh

Wojna z izraelskimi politykami
przekroczyła granice absurdu
Joshua Hoffman

Homo sapiens
idzie na wojnę
Andrzej Koraszewski

Terroryści Huti
najechali siedzibę ONZ
Jerusalem Post

Orgiastyczny taniec
pluszowych misiów
Andrzej Koraszewski

Ciche ludobójstwa
muzułmanów
Paul Finlayson

Pan Romek
ma pytanie
Andrzej Koraszewski

Śmierć lepsza
niż matura
Nan Jacques Zilberdik

Wiek Bezużytecznego
Aktywizmu
Lucy Tabrizi

Krucjata dziennikarzy
przeciwko Żydom
Bob Goldberg

Homo sapiens
i myślenie stadne
Andrzej Koraszewski 

Człowiek, który przeprasza
swojego kata
Paul Finlayson

Czy Radosław Sikorski
jest bolszewikiem?
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Homo sapiens idzie na wojnę


Wojna z izraelskimi politykami


Tajemnica popularności


Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk