Prawda

Wtorek, 15 lipca 2025 - 00:56

« Poprzedni Następny »


Raz jeszcze: czy rasy są tylko społecznym konstruktem bez naukowego lub biologicznego znaczenia?


Jerry A. Coyne 2022-07-28

Zestawienie ras ludzkich z 1962 r., wg taksonomii Carletona Stevensa Coona (prof. Harwardu): kongijska, mongoidalna, australijska, mongoidalna (dżungla amazońska), kaukazoidalna, kadyjska (Afryka Wschodnia).

Zestawienie ras ludzkich z 1962 r., wg taksonomii Carletona Stevensa Coona (prof. Harwardu): kongijska, mongoidalna, australijska, mongoidalna (dżungla amazońska), kaukazoidalna, kadyjska (Afryka Wschodnia).



Wydaje mi się, że każdego dnia słyszę, że „rasy nie mają biologicznej rzeczywistości ani znaczenia; są konstruktami czysto społecznymi”. To stwierdzenie jest mylące, ponieważ nawet prymitywnie określone rasy „biała, czarna, latynoska i wschodnioazjatycka” w USA są, jak pokazuje dzisiejsza publikacja, biologicznie rozróżnialne do tego stopnia, że jeśli spojrzy się na geny nieznanej osoby, jest 99,86% szans na potwierdzenie samozidentyfikowanej „rasy” jako jednej z czterech powyższych grup. Oznacza to, że jeśli zapytasz osobę, z jaką z czterech grup SIRE (self identified race/ethnicity czyli  samo- zidentyfikowana rasa/pochodzenie etniczne) identyfikuje się, a następnie wykonasz dość obszerną analizę genetyczną każdej osoby, okaże się, że grupy te tworzą wielowymiarowe zbitki.


Co ważniejsze, nie ma wielkiej różnicy między SIRE danej osoby, a klastrem genetycznym, do którego należy. Dla ponad 99% osób w próbce w tym badaniu patrzenie na zaledwie 326 odcinków genomu daje dokładne potwierdzenie ich samoidentyfikowania się do danej rasy lub grupy etnicznej.


To z kolei oznacza, że istnieją biologiczne różnice między różnymi SIRE, więc rasa nie może być po prostu „konstruktem społecznym”. Stoi to w bezpośredniej sprzeczności między poglądem na „rasę” skrajnie przebudzonych w oświadczeniu opublikowanym  na łamach „Journal of the American Medical Association”, które omawiałem we wcześniejszym poście:


„Rasa i pochodzenie etniczne są konstruktami społecznymi, bez znaczenia naukowego czy biologicznego.”


Nie, a my od prawie 20 lat wiemy, że to stwierdzenie jest błędne. Oczywiście, jeśli przyjmiemy „znaczenie biologiczne” jako „dane pokazują, że istnieje skończona liczba odrębnych grup o ogromnych różnicach genetycznych”, to jest to stwierdzenie poprawne. Ale nikt już tak nie myśli, z wyjątkiem rasistów lub tych, którzy nie znają współczesnej genetyki.


Znaczenie
 rzeczywistości biologicznej przytaczane w artykułach takich jak ten, o którym dzisiaj dyskutujemy, jest następujące: geny można wykorzystać do diagnozowania biologicznego pochodzenia, które z pewnością jest związane z czyimś SIRE. A zatem „rasy” czy „grupy etniczne” nie są tylko wymyślonymi grupami, ale mówią coś o ewolucyjnym pochodzeniu członków grupy.


Jak powiedziałem, „stara koncepcja” ras jako niewielkiej liczby grup genetycznych, które silnie różnią się genami, jest martwa. Ale nadal istnieją grupy i są grupy w grupach i grupy w grupach w grupach. Tak więc zmienność genetyczna naszego gatunku jest hierarchiczna, jak można się spodziewać, jeśli zmienność między grupami ewoluowała w geograficznie odizolowanych populacjach, między którymi nastąpiło pewne, ale nie całkowite wymieszanie.


Ten pogląd na ludzką zmienność skłania mnie do porzucenia używania słowa „rasa” i używania zamiast tego słowa „etniczność”. W tym artykule będę jednak używał słowa „rasa”, ponieważ odnoszę się do powyższego stwierdzenia JAMA, a także używam własnej diagnozy „rasy” danej osoby.


Podkreślałem to już wcześniej – w sierpniu zeszłego roku. Zacytowałem tam pracę Rosenberga i in. z 2002 roku informującą, że „można wykazać za pomocą danych z wielu genów i miejsc genów oraz algorytmów grupowania, że ludzkość tworzy klastry genetyczne odpowiadające geografii (różnym kontynentom lub subkontynentom), które oczywiście odpowiadają historii ewolucyjnej”. Jak powiedziałem wtedy:

. . . . artykuł Rosenberga i in.,. . . pokazuje, że wyposażenie genetyczne grup ludzkich istotnie koreluje z ich położeniem geograficznym. Na przykład, jeśli zdecydujesz się podzielić ludzką zmienność genetyczną na pięć grup (ile grup wybierzesz jest arbitralne), uzyskasz dość wyraźną granicę między ludźmi z Afryki, z Europy, z Azji Wschodniej, z Oceanii i z obu Ameryk (aby pokazać dalsze grupowanie, jeśli wybierzesz sześć  grup, pojawią się Kalasze z Azji) To jeden z powodów, dla których firmy takie jak 23 And Me nie bankrutują.

To powiązanie lokalizacji ze skupiskami genetycznymi (a te skupiska geograficzne odpowiadają starym „klasycznym” pojęciom rasy) nie jest pozbawione naukowego znaczenia, ponieważ zgrupowania reprezentują historię ludzkiej migracji i izolacji genetycznej. Dlatego w ogóle tworzą się te grupy. Teraz możesz nazwać te grupy „grupami etnicznymi” zamiast „rasami” lub po prostu „grupami geograficznymi” (szczerze mówiąc, można je nazwać prawie wszystkim, chociaż, jak powiedziałem, unikam określenia „rasy”), ale pokazują coś ważnego o historii ludzkości. 

Artykuł Rosenberga i in. został opublikowany dwadzieścia lat temu i od tego czasu jesteśmy w stanie przyjrzeć się większej liczbie genów (potencjalnie całemu genomowi) i użyć większych próbek na mniejszych obszarach. Kiedy to robimy, jesteśmy w stanie zobaczyć gromady w gromadach. Oto odnośnik do artykułu z 2008 roku:

Także w Europie artykuł Novembre et al. informuje, wykorzystując pół miliona miejsc DNA, że 50% osobników można było uplasować w promieniu 310 km od ich pochodzenia, a 90% w promieniu 700 km od ich pochodzenia.  I to tylko w Europie (więcej szczegółów w gazecie). Ponownie odzwierciedla to historię ograniczonego przemieszczania się Europejczyków na przestrzeni pokoleń.

Chciałem zagłębić się w artykuł Tang et al. z 2005 roku. (o czym wspomniałem we wcześniejszym poście), ponieważ koncentruje się na deklarowanej przez siebie rasie lub pochodzeniu etnicznym, a nie na pochodzeniu geograficznym, ale także przygląda się zróżnicowaniu w przestrzeni. Kliknij na link pod zrzutem z ekranu, aby przeczytać artykuł (pdf tutaj).


Tang i in. uzyskali swoje dane z badania nadciśnienia, w którym osoby oddawały krew, a także wskazały swoją deklarowaną rasę jako jedną z czterech wymienionych powyżej grup. Następnie każdą z 3636 osób (wziętych z 15 lokalizacji geograficznych w USA i trzech z Tajwanu) przeanalizowano pod kątem 326 markerów „mikrosatelitarnych” — krótkich, powtarzających się segmentów DNA. (Te segmenty mogą nie wszystkie być niezależne z powodu powiązania genetycznego, ale z pewnością wiele z nich jest niezależnych. Autorzy nie omawiają tej kwestii, która jest istotna, ale nie unieważniająca.)


Tang i in. następnie określili, czy dane o mikrosatelitach podzieliły się na klastry przy użyciu wielu genów i „struktury” algorytmu grupowania — metody stosowanej również przez Rosenberga i in. do pokazania skorelowania zróżnicowania etnicznego z geografią. Pamiętaj, że badanie Tanga i in. zrobiono głównie w populacjach amerykańskich, przy czym każdy SIRE pobrano z kilku miejsc. Jednak geograficzne pobieranie próbek w Stanach Zjednoczonych było ograniczone (np. „Latynosi” pochodzili tylko z jednego miejsca w Teksasie) i jest to potencjalny problem.


Tang i in. rzeczywiście znaleźli klastry przy użyciu analizy wielowymiarowej: oto klastry dla wszystkich lokalizacji i kombinacji SIRE. Należy zauważyć, że istnieją cztery skupienia: po jednym dla samozidentyfikowanych osób rasy kaukaskiej z 6 populacji (u góry po lewej), mieszkańców Azji Wschodniej z 7 populacji (w środku po prawej), Afroamerykanów z 4 populacji (na dole po lewej) i samozidentyfikowanych Latynosów z jednej lokalizacji („K” z hrabstwa Starr w Teksasie). Oczywiście potrzebujemy więcej danych od samozidentyfikowanych Latynosów z innych obszarów, zwłaszcza że „Latynosi” mogą oznaczać wielu różnych przodków.


Klastry są dość wyraźne. Nie tylko są różne, ale prawie idealnie pasują do rasy lub pochodzenia etnicznego, do jakiej przypisuje się dana osoba. Jak zauważają autorzy:

Spośród 3636 badanych o różnej rasie/pochodzeniu etnicznym, tylko 5 (0,14%) wykazało przynależność do klastrów genetycznych różniących się od ich określonej przez nich samych rasy/pochodzenia etnicznego. Z drugiej strony wykryliśmy tylko niewielkie zróżnicowanie genetyczne między różnymi obecnymi lokalizacjami geograficznymi w obrębie każdej grupy rasowej/etniczności. Tak więc pierwotne pochodzenie geograficzne przodków, które jest silnie skorelowane z samookreśloną rasą/pochodzeniem etnicznym – w przeciwieństwie do obecnego miejsca zamieszkania – jest głównym wyznacznikiem struktury genetycznej populacji USA.

Jak powiedziałem wcześniej, istnieje niemal doskonała zgodność między tym, za jaką „rasę” (lub grupę etniczną) Amerykanie uważają się a grupami genetycznymi rozpoznawanymi przez algorytmy klastrowe. Ponieważ są to Amerykanie i bardziej się przemieszczają, genetyka odzwierciedla pochodzenie bardziej niż geografię, jak stwierdzono w badaniu Novembre i in., w Europie pochodzenie geograficzne jest również ważne. Amerykanie przemieszczają się bardziej niż Europejczycy!


Innymi słowy, jednostki w klastrze są bardziej rozproszone geograficznie niż to, co stwierdzili Novembre et al., a więc przynależność do klastra wskazuje na pierwotne pochodzenie, a nie pochodzenie geograficzne. Na przykład członkowie klastra „Azja Wschodnia” pochodzą z Tajwanu, Hawajów i Stanford.


Ale aby pokazać, że w klastrach istnieją inne klastry, tak że „Azjatów wschodnioazjatyckich” nie można uznać za „rasę” w starym sensie tego pojęcia, autorzy powtórzyli analizę klastrów, używając tylko próbki wschodnioazjatyckiej i stwierdzili, że ci, których przodkowie pochodzą z Chin utworzyli klaster różniący się od tych pochodzenia japońskiego. Tego należało się spodziewać, jeśli samoidentyfikujące się pochodzenie etniczne nadal odzwierciedla różnice genetyczne, które wyewoluowały w Azji. Bez wątpienia znajdziesz podobne relacje, jeśli przeprowadzisz podział rasy białej lub Afroamerykanów według lokalizacji ich przodków.


Pokazuje to zatem, że w Stanach Zjednoczonych oraz w ograniczonej próbie populacji, której członkowie sami określili swoją „rasę” jako jedną z czterech grup, grupy te można różnicować za pomocą wielu segmentów genomu. Nie tylko to, ale zróżnicowanie jest na tyle znaczące, że jeśli masz informację genetyczną danej osoby, nie wiedząc nic o niej, możesz zdiagnozować jej „samookreśloną rasę/pochodzenie etniczne” z 99,86% dokładnością.


Wnioski


W Stanach Zjednoczonych — i na świecie, jeśli spojrzysz na badania Rosenberga — czyjaś deklarowana rasa lub rasa zidentyfikowana przez badaczy — nie są konstruktami czysto społecznymi. Pochodzenie etniczne lub rasa generalnie mówią coś o pochodzeniu danej osoby, tak że członkowie tej samej, deklarowanej rasy mają tendencję do grupowania się w ramach wielogenowej analizy.


Proszę zauważyć, że nie oznacza to, że istnieje duże zróżnicowanie genetyczne między samozidentyfikowanymi rasami. Stary wniosek mojego szefa Dicka Lewontina, że istnieje więcej różnic w obrębie grupy etnicznej niż między grupami etnicznymi, pozostaje prawdziwy. Ale przeciętnie jest wystarczająco dużo różnic genetycznych, że jeśli zbierzesz wszystkie geny razem, małe różnice akumulują się wystarczająco, aby umożliwić nam zdiagnozowanie rasy zgodne z samookreśleniem danej osoby. Pamiętaj, że są to „samodeklarowane” grupy, więc nie można powiedzieć, że zostały one narzucone ludziom  przez badaczy. (To oczywiście nie oznacza, że nie są to konstrukcje społeczne. Mogą być w pewnym sensie, ale są to również konstrukcje społeczne zawierające informacje naukowe).


Tak więc ważnym wnioskiem jest to, że „Journal of the American Medical Association” mylił się: jeśli rasy/grupy etniczne można zdiagnozować z ponad 99% dokładnością na podstawie informacji z wielu fragmentów genomu, to stwierdzenie „Rasa i pochodzenie etniczne są konstruktami społecznymi, bez naukowego lub biologicznego znaczenia”  jest po prostu błędne. Rasa i pochodzenie etniczne, nawet zdiagnozowane przez same jednostki, mają naukowe znaczenie biologiczne: mianowicie mówią nam o pochodzeniu danej osoby i skąd prawdopodobnie pochodzili jej przodkowie. Dotyczy to Stanów Zjednoczonych (ta publikacja) lub całego świata (artykuł Rosenberg et al.). Co więcej, jeśli spojrzysz na mniejszą skalę, jak badanie Novembre et al. można nawet zdiagnozować, z jakiej części Europy pochodzili przodkowie Europejczyków (oczywiście nie są to idealne wyniki, ale całkiem dobre).


Nie jest to nowy wniosek, a cytowane przeze mnie artykuły są starsze. Mogą być nowsze, których nie widziałem, ale chętnie założę się, że ich wyniki będą prawie takie same jak powyżej. Chociaż zróżnicowanie genetyczne między grupami nie jest duże, wystarczy, by powiedzieć nam, skąd ludzie pochodzą, potwierdzając, że pochodzenie geograficzne (odzwierciedlające dawną izolację geograficzną) jest źródłem tego, co nazywamy różnicami etnicznymi lub rasowymi.


Po prostu pamiętaj: kiedy słyszysz, że ludzka rasa/pochodzenie etniczne jest konstrukcją czysto społeczną i nie mówi nic o biologii ani o ewolucji, to po prostu jest to błędne.

Nie muszę chyba podkreślać, że te różnice genetyczne w żaden sposób nie wspierają rasizmu, bo nie wiemy nawet, co one oznaczają w odniesieniu do cech indywidualnych. Ale dają nam wgląd w historię ewolucji. A to ma znaczenie naukowe i biologiczne.

________________________

Reference: Tang H, Quertermous T, Rodriguez B, Kardia SL, Zhu X, Brown A, Pankow JS, Province MA, Hunt SC, Boerwinkle E, Schork NJ, Risch NJ. Genetic structure, self-identified race/ethnicity, and confounding in case-control association studies. Am J Hum Genet. 2005 Feb;76(2):268-75.


Once again: are “races” social constructs without scientific or biological meaning?

Why Evolution Is True, 19 lipca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt" (wydanej również po polsku przez wydawnictwo "Stapis)". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Ma odwagę Marek Eyal 2022-07-28





Ja: Chcesz wejść do środka? Otworzyć ci okno?
Hili: Nie, posiedzę tutaj. 

Wersja angielska:

Me: Do you want to come in? Shall I open a window for you?

Hili: No, I'll sit here.

Więcej

Ogólnoświatowy konkurs
na zakup fajki
KONKURS 

Model preferowany.

Ogłaszam dwudniowy konkurs na zakup elektronicznej fajki dla starego durnia, czyli mnie. Papierosy stały się teraz jedną z trzech zmiennych zagrażających mojemu dalszemu trwaniu. Dziś spędzam dzień w klinice okulistycznej, gdzie rozstrzygnie się sprawa mojego jedynego oka. Z chwila kiedy stracę możliwość pisania wybieram spokojne odejście zgodnie z szekspirowska frazą „umrzeć, zasnąć”. Nie będę ukrywał, że nic mnie tu nie trzyma oprócz szaleństwa.

Więcej

Cudowna podróż
autora i administratora WEIT
Jerry Coyne


Autor zamieścił na swojej stronie krótką informację dla swoich czytelników: Po pierwsze, jeśli próbujesz wysłać do mnie maila, wstrzymaj się przez około pięć dni – do czasu, aż dotrzemy na Islandię – ponieważ na statku nie mam dostępu do poczty elektronicznej. Dziś płyniemy z Svalbardu na wyspę Jan Mayen. 

Więcej
Blue line

Jak zostałem chłopskim
dziennikarzem
Andrzej Koraszewski


Mieszkamy w Dobrzyniu nad Wisłą (tym, do którego Konrad Mazowiecki sprowadził Krzyżaków). Miasteczko nie jest piękne, jest tylko kochane. Mam tu pół setki przyjaciół bliższych i dalszych, znajomych bez liku. Wybór tego miejsca był przypadkowy, okazał się wspaniały. Pierwszy raz byłem w Dobrzyniu latem 1961 roku albo o rok później. Tak czy inaczej – jeszcze z Krystyną. Zalewu Włocławskiego oczywiście nie było, pośrodku były dwie wyspy. Rozbiliśmy namiot na jednej z nich. Mieliśmy motorówkę z radzieckim silnikiem Moskwa (dość udana kopia szwedzkiego silnika; umiałem go rozbierać jak żołnierz kałacha).

Więcej

Kanadyjskie wybory
i handel strachem
Paul Finlayson


Mark Carney nie wszedł do kanadyjskiej polityki jak rutynowy konik stajenny — wpadł z impetem, jak rasowy koń wyścigowy wyrywający się w stronę bram na torze Belmont, niepotrzebnie rozdygotany, górując nad stawką, w której był już koń faworyzowany w 90 procentach.

Kiedy Carney dołączył do wyścigu, Pierre Poilievre był murowanym kandydatem — sondaże pokazywały, że niemal 90 procent społeczeństwa uważa go za pewnego zwycięzcę następnych wyborów.

Więcej
Blue line

Odpowiedź do Petera Oborne’a
i Irfana Chowdhury’ego
David Collier

David Collier

Mój list do Davida (Autora poniższego tekstu), który wyślę dopiero po publikacji:

Drogi Davidzie,

Zapewne kojarzysz nazwisko Malgorzata Koraszewska, prosiła cię o pozwolenie na tłumaczenie twoich tekstów na język polski i publikację na naszym blogu. Prawdopodobnie, (podobnie jak to stało się z kilkoma innymi zaprzyjaźnionymi autorami), wysyłała już tylko linki do polskiej wersji, informując, że tekst został opublikowany. Małgorzata zmarła 17 czerwca, a ja udaję, że to nie jest prawdą i ciągnę ten wózek dalej. Można powiedzieć, że to zabawne, albo makabryczne. Pracuję na dwóch komputerach, bo wszystkie nasze źródła przychodzą na jej komputer, więc rano siadam w fotelu, na którym umarła, przeglądam jej pocztę i wysyłam do siebie to, nad czym będę pracował. Nadal codziennie dostaję od Malgorzaty kilka, czasem kilkanaście listów. Dziś przysłała ten tekst i natychmiast go opublikowałem. Jeśli ci się to nie podoba możesz mnie pozwać. (Świetny tekst, idealnie pasuje do mojego agresywnego nastroju. )

Pieprzyć tych sukinsynów

Andrzej  

Więcej

Dramat uchodźców
wczoraj i dziś
Z archiwum "Listów"

Zaporoże (Źródło zdjęcia https://war.ukraine.ua/)

Wspomnienia Richarda Kernera o Ludwiku Lewinie skłoniły profesor Romanę Kolarzową do bardzo osobistego komentarza. W prywatnej korespondencji pojawiło się nazwisko Chaima Potoka, znakomitego amerykańskiego pisarza, który podczas wojny koreańskiej był wojskowym kapelanem (rabinem). Wymieniając to nazwisko, poruszyłem jedną strunę, odpowiedziała druga. Romana odpisała: „O, Chaim Potok, którego w Polsce nikt wydać nie był łaskaw, choć tłumaczony na tyle języków, z czeskim i włoskim włącznie. Mało czytałam, ale My Name Is Asher Lev zrobiła wrażenie. No i ciepła, a przy tym diabelnie zabawna My First 79 Years, napisana w osobliwej spółce z Izaakiem Sternem. To wtedy 'namierzyłam' Potoka – wszystko przez to, że bez opamiętania wielbiłam (do dziś wielbię) ten klezmerski Schnitt, którego Stern nie wahał się używać w najszacowniejszej klasyce. Koncert A-dur Mozarta ma z tym 'podcięciem' zupełnie niesamowity, bynajmniej nie 'turecki' charakter. Spróbuję poszukać francuskiego wydania Harfy Dawida, bo jednak powieści, zwłaszcza takie wielowarstwowe, lepiej mi się w tym języku czyta.” A duchy mnie od wczoraj srodze obsiadły, tylko w jednym Broscianum. Tyle Romana Kolarzowa, której w odpowiedzi posłałem nasz tekst z 2022 roku. „Nasz”, bo tłumaczenie książki Potoka było wspólne. Zachwyciliśmy się nią oboje. Małgorzata jęczała, że nie uniesie trudu tłumaczenia poetyckiej prozy. 

Więcej

Chochlik buszujący
w starym łbie
Andrzej Koraszewski


Czytaliście może Marchołta grubego a sprośnego? Mnie go podsunęła moja nauczycielka języka polskiego, Maria Baranowska, była studentka Tadeusza Kotarbińskiego, która po wojnie mieszkała z córką Basią w Poznaniu i uczyła polskiego w technikum księgarskim. O swoim mężu nie wspominała nigdy, co — w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów — oznaczało raczej śmierć niż rozwód. O naszej klasie mówiła, że jest „słoneczna”. Pani Maria twierdziła, że szkolne roczniki są jak wina: słoneczne i kwaśne. Kółko polonistyczne sejmikowało w jej maleńkim mieszkaniu, bez wiedzy i zgody władz szkolnych. Po każdym spotkaniu wychodziliśmy z książkami z jej biblioteki, które dobierała starannie, podług naszych duchowych potrzeb. Wspominałem już wcześniej, jak zareagowała na moją sprośną recenzję lirycznego wiersza. Zataiłem przeto późniejszą rozmowę w cztery oczy. 

Więcej

Taliban ma wiele twarzy
na Zachodzie
Phyllis Chesler


Co zrobi z tym ONZ?
Siódmego lipca, niemal cztery lata po tym, jak Ameryka opuściła Afganistan, a władzę przejął Taliban, Organizacja Narodów Zjednoczonych „wezwała” Talibów do „zaprzestania represyjnych działań” wobec kobiet i do „zapewnienia inkluzywnego systemu rządów”.

Więcej

Świat wciąż próbuje
odbudować Gazę
Oren Kessler

Dym unosi się po ataku w Gazie. (Zdjęcie: Mohammed Ibrahim / Unsplash)

Kilka miesięcy temu opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość, że prezydent USA Donald Trump ogłosił plan wyludnienia, zrównania z ziemią i odbudowy zniszczonej wojną Strefy Gazy.

Wkrótce potem zaprezentował wygenerowane przez AI wideo, na którym popija drinka i zajada się przysmakami morza przy plaży z Elonem Muskiem i półnagim Benjaminem Netanjahu, podczas gdy dolary spadają na dzieci z Gazy. (Izraelscy twórcy klipu później wyjaśnili, że miała to być „satyra” i nie wiedzą, jak materiał trafił do Białego Domu).

Więcej

A P i propozycja
utworzenia Emiratu Hebronu
Itamar Macus

Ten palestyński szejk ma plan na pokój z Izraelem. Źródło: Times of Israel. 

PMW poinformowała o planie szejka Wadee'ego al-Jaabari'ego, który zakłada likwidację Autonomii Palestyńskiej (AP) i utworzenie rządzonych przez klany rodzinne emiratów, uznających państwo Izrael. Choć kilka dni temu AP nie wydała w tej sprawie oficjalnego oświadczenia – i nadal tego nie zrobiła – już rozpoczęła kontrkampanię: przedstawia tę koncepcję nie jako inicjatywę wpływowej rodziny Jaabari z Hebronu, lecz jako izraelski projekt.

Więcej
Blue line

Mały problem 
z kontynuacją „Listów”
Andrzej Koraszewski

To zdjęcie zrobił kilkanaście lat temu Jerry Coyne. Byliśmy w dobrzyńskim porcie, Jerry coś oglądał czy robił jakieś zdjęcia, a my poszliśmy do przodu gadając o swoich sprawach. Jerry zrobił nam zdjęcie, obiecał, że nikomu nie pokaże, a ja je zamieściłem w informacji o autorach założonych w tym okresie \

Muszę się z Wami naradzić, Drodzy Czytelnicy. Tak, wiem, ta formuła „drodzy czytelnicy” jest okropnie staroświecka, ale ja mam 85 lat i jestem staroświecki. Jest gorzej — mam teraz obsesję nagości, potrzebuję bliskości. Ludziom, których lubię, zakazuję mówić do mnie „pan” (potrzebuję również dystansu od tych, którzy mnie drażnią). Moja obsesja nagości psychicznej przechodzi chwilami w potrzebę fizyczną — dotyku nagiej skóry, przenikania ludzkiego ciepła, nagości psychicznej i fizycznej, totalnej bliskości. Jestem ekshibicjonistą — opowiadam o sprawach najbardziej intymnych, bez cienia wstydu. Wczoraj niespodziewanie opowiedziałem młodej kobiecie o mojej inicjacji seksualnej. Opowieść była barwna, słuchaczka słuchała z zainteresowaniem historii o mnie, siedemnastoletnim.

Więcej

Poranny przegląd
doniesień z mediów
Uwagi Redaktora


Times of Israel informuje, że Trump pozwala decydować Netanjahu w sprawie Hamasu, ale naciska na porozumienie dotyczące zakończenia wojny.

Nie otwieram, nie mam czasu. Sprawa jest właściwie jasna. Trump i Netanjahu rozmawiali i coś powiedzieli dziennikarzom na odczepnego. (Oficjalnej konferencji prasowej po tym spotkaniu nie było, a jakby była, to informuję, że wiele razy wyjaśniałem uczniom, iż język częściej służy do ukrywania myśli niż do ich przekazywania).

Izrael kreśli nowe linie, do których IDF wycofa się w Gazie, po tym jak Hamas odmówił zaakceptowania przedstawionych wcześniej map. (Gry planszowe.)

Iran nie będzie wolny, dopóki wszystkie kobiety nie będą wolne”; ucisk kobiet w centrum irańskiego systemu. Wywiad z brytyjsko-irańskim dziennikarzem.

Notuję: do przeczytania koniecznie, natychmiast po wstępnym przeglądzie.

Więcej
Blue line

O życiu i twórczości
Ludwika Lewina
Richard (Ryszard) Kerner


Mój nieodżałowany, najbliższy przyjaciel Ludwik zmarł w klinice paryskiej ponad rok temu, 8 maja 2022 roku, po długiej i wyczerpującej chorobie. Ostatnie miesiące, spędzone na przemian w domu lub w szpitalu, były szczególnie ciężkie. Mimo to, w coraz krótszych okresach trochę lepszego samopoczucia, Ludwik nadal pisał teksty do „Słowa Żydowskiego”, z którym współpracował od wielu lat. Pisanie było dlań tak samo naturalne i konieczne jak oddychanie – od kiedy go pamiętam, a poznaliśmy się w Paryżu ponad 50 lat temu – teksty rodziły się podczas rozmów, opowiadania nabierały kształtu sprawozdań, reportaży lub esejów.

Więcej

Ostatni bastion
starożytnego chrześcijaństwa
Alberto M. Fernandez


Górska przystań


Azja jest najludniejszym kontynentem, ale jednocześnie tym, na którym chrześcijanie stanowią najmniejszy odsetek ludności. Oczywiście, żyje tu ponad dwieście milionów chrześcijan, rozciągających się od Bliskiego Wschodu po Daleki Wschód. Dwa azjatyckie państwa mają większość chrześcijańską – Timor Wschodni i Filipiny. Wyspa Flores w Indonezji jest w większości katolicka, a trzy z 28 stanów Indii – Nagaland, Mizoram i Meghalaya – mają większość chrześcijańską. Wszystkie te wspólnoty są efektem działalności misjonarskiej krajów zachodnich – od XVI do XX wieku – zarówno katolickiej Portugalii i Hiszpanii, jak i anglo-amerykańskich protestantów.

Więcej

Historyczne ostrzeżenie
od Franklina
Bob Goldberg

<strong data-start=\

Benjamin Franklin, pisząc w 1788 roku w obronie Konstytucji Stanów Zjednoczonych, posłużył się mocną analogią zaczerpniętą z Tory i Talmudu. Ostrzegał, że cnota publiczna może zostać przejęta przez ludzi udających obrońców wolności, którzy w rzeczywistości dążą do władzy. Jako przykład przywołał bunt Koracha przeciwko Mojżeszowi:


„U Józefa Flawiusza i w Talmudzie znajdujemy szczegóły, których nie przedstawiono w pełni w Piśmie Świętym… Korach oskarżył Mojżesza o to, że rozmaitymi podstępami i oszustwami zdobył władzę i odebrał ludowi wolność.”
„Uchodził za gorliwego orędownika wolności i równych praw, wzywał do ustanowienia wolnej konstytucji… Ludzie byli skłonni go słuchać; niektórzy proponowali nawet, by został królem.”
„Skutki były straszliwe… a 250 ich przywódców… pochłonął ogień wychodzący z sanktuarium.”
„Czytając ten opis, można odnieść wrażenie, że to współczesny świat. Sceny są takie same, a natura ludzka najwyraźniej niewiele się zmieniła.”
„Konstytucja zatem nie będzie ani bezpieczna, ani trwała, jeśli ludzie nie będą dostatecznie oświeceni i cnotliwi, by odróżniać fałszywych przyjaciół wolności od prawdziwych.”


Słowa Franklina powinny być ostrzeżeniem również dla naszych czasów. Nie każdy krzyk „wyzwolenia” jest sprawiedliwy. Nie każdy ruch odwołujący się do praw człowieka jest moralny. I nie każda instytucja, która głosi inkluzywność, ma na myśli Żydów.

Więcej

Nieświęty sojusz marksizmu
i radykalnego islamizmu
Paul Finlayson 


Osobliwe zjawisko „nigdy bym ich razem nie połączył” — jak Liberace i Torquemada, albo Freud i burka — mamy teraz do czynienia z groteską tak ostrą, że Orwell wyplułby whisky do najbliższej popielniczki i przeładowałby pióro: mowa o nienaturalnym, bluźnierczym sojuszu marksizmu i radykalnego islamizmu.
To nie jest koalicja — to czołowe zderzenie dwóch ideologicznych pijaków, pędzących w przeciwnych kierunkach tą samą jednokierunkową ulicą, dzieląc się piersiówką z napisem „Śmierć Zachodowi”. Wyobraźcie sobie, jeśli zdołacie to znieść, ślub z przymusu między Che Guevarą a ajatollahem, udzielany przez zapłakanego biurokratę z ONZ, mruczącego uznania dla rdzennych ludów w dwunastu językach.

Więcej

Niezwykła propozycja
Palestyńczyków
Andrzej Koraszewski 

Hebron: Źródło: Wikipedia

Jak donosi „Israel Hayom”,  grupa czołowych szejków z Hebronu wystąpiła z inicjatywą wystąpienia z Autonomii Palestyńskiej i utworzenia ”Emiratu Hebronu”. Emirat przystąpiłby do Porozumień Abrahamowych.     

 

Według artykułu Elliota Kaufmana w Wall Street Journal, propozycja, która została przekazana ministrowi gospodarki Nirowi Barkatowi, obejmuje całkowite wycofanie się z Autonomii Palestyńskiej i bliską współpracę gospodarczą z Izraelem, która obejmowałaby zatrudnienie dziesiątek tysięcy pracowników z Hebronu.

Więcej

Chiny zbroją Huti, a Huti
zawierają pakt z Al-Szabab
Christine Douglass-Williams

Bojownicy Huti oddają nazistowski salut.

Morze Czerwone to szlak o kluczowym znaczeniu dla firm transportujących towary z Azji do Europy. Odpowiada za około „15% całkowitego światowego handlu morskiego”. Huti zakłócają ten szlak od początku 2024 roku, co wpływa na wzrost kosztów transportu i wydłuża czas dostaw — statki są bowiem celem ataków. Przekłada się to na wyższe ceny dla konsumentów na Zachodzie, i tak już dotkniętych kryzysem gospodarczym. Na początku maja Huti, wspierani przez Iran, zawarli porozumienie z Trumpem, zobowiązując się do zaprzestania ataków na statki w regionie Morza Czerwonego.

Więcej

Gwałt, wcale tak bardzo
nie posunęliśmy się do przodu!
Phyllis Chesler

Sean John Combs, znany jako Puff Daddy, P. Diddy, Puffy i Diddy – amerykański producent muzyczny, raper i aktor. Combs został aresztowany i oskarżony 16 września 2024 r. o wymuszenia, handel ludźmi siłą i transport w celach prostytucji. 2 lipca 2025 r., po trzech dniach narad, ława przysięgłych uznała Combsa za winnego dwóch zarzutów transportu w celach prostytucji z udziałem Ventury, innej byłej dziewczyny i pracowników seksualnych, ale nie uznała go za winnego spisku w celu wymuszenia okupu i zarzutów handlu ludźmi. Tego samego dnia Combsowi odmówiono zwolnienia za kaucją i nakazano mu pozostanie w areszcie do czasu ogłoszenia wyroku, który ma się odbyć 3 października. 

Odpowiadając na mój artykuł o katastrofie „Freak-off” z udziałem Diddy’ego, wielu czytelników pisało do mnie prywatnie. Zgadzali się z tym, co napisałam – ale jedna kobieta przesłała wyjątkowo niepokojący komentarz. Oczywiście ma pełne prawo do własnego zdania, ale przypomniała mi nieodżałowaną Margaret Mead, z którą kiedyś debatowałam – w 1977 roku. Mead wierzyła, że jeśli kobieta została zgwałcona, to zasłużyła na to; „musiała naruszyć jakieś tabu”.

Więcej

Jak zła terapia przejęła
kontrolę nad szkołami
Coleman Hughes

Coleman Hughes (Źródło: wikipedia)

Oto metoda: wyobraź sobie, że poziom każdego z tych czterech bożków w twoim życiu spada do średniej krajowej. Jak bolesne byłoby to dla ciebie w każdym z przypadków? Jak bardzo cierpiałbyś, mając jedynie przeciętną ilość władzy? Bogactwa? Przyjemności? Honoru? (Z drugiej strony, jeśli jesteś poniżej średniej w którejś z tych kategorii, którą najbardziej chciałbyś zwiększyć?)

Gdy Brooks zadał mi to pytanie, moją pierwszą myślą było to, że utrata władzy w ogóle by mnie nie ruszyła. Nigdy mnie to specjalnie nie pociągało. Przez lata miałem własny zespół, ale o wiele bardziej lubiłem być muzykiem wspierającym w cudzych projektach. Uwielbiam prowadzić podcast, ale nie przepadam za byciem jego szefem.

Więcej
Blue line

Sprawozdanie
"Pana Nie wiem”
Andrzej Koraszewski


Pozwólcie, że wyjaśnię. Jak wyjaśnić siedmioletniemu chłopcu, kim jestem? Z jednej strony siwy obcy staruch, z drugiej – inteligentny siedmiolatek, syn cudownej przyjaciółki, która na upartego mogłaby być moją wnuczką. Jego matkę znam od czasu, kiedy miała czternaście lat, a nasze gęby rozjaśniały się zawsze przy każdym spotkaniu. Wczoraj wpadła, a raczej – kazałem jej przyjść do mnie, bo spotkanie na ulicy czy w sklepie groziło cyrkiem wspólnego, publicznego płaczu. Samotnie wychowuje syna i gadała o nim bez końca. Rozstaliśmy się jej stanowczym stwierdzeniem: „Następne spotkanie u mnie, będzie prawdziwa kawa, a nie to twoje rozpuszczalne świństwo”. Wróciłem do roboty, a gdzieś z tyłu głowy pytanie: jak też ja się przedstawię młodemu człowiekowi, który niedawno stracił dziadka i prawdopodobnie ma ograniczoną ochotę na rozmowę ze starym obcym dziadem? Trzeba się będzie jakoś przedstawić, ale jak?

Więcej

To jest
antyfaszysta
Brendan O'Neill


Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwego antyfaszystę, zapomnij o pozerach i nienawistnikach z Glastonbury – spójrz raczej na krótkie, odważne życie Yisraela Natana Rosenfelda. Gdy „antyfaszyzm” dla ospałych narcyzów z zachodniej lewicy oznacza jedynie wycie „Fuck Farage” i jedzenie wegańskich lodów na festiwalu muzycznym, dla Natana oznaczał wstąpienie do wojska i walkę przeciw ludziom, którzy dokonali największej rzezi Żydów od czasu Holocaustu. W obliczu rasistowskich kłamstw naszych elit, które oczerniają IDF jako ludobójczych demonów, Natan – ten współczesny Machabeusz – walczył za swój naród i swój lud przeciw ich faszystowskim prześladowcom. Jego niezwykła odwaga okrywa hańbą nikczemników z Glastonbury, którzy życzyli mu śmierci.]


Nazwisko, które powinniśmy zapamiętać z tego weekendu, to nie Bob Vylan. Ani Pascal Robinson-Foster – tak naprawdę nazywa się ów punk nienawidzący Izraela, który wzbudził takie oburzenie na Glastonbury. 

Więcej

Bitwa
o "Palestynę"
Ivan Bassov


Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać


Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.


Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.

Więcej

Media odmawiają publikacji
fikcyjnego „rysunku Mahometa”
Elder of Ziyon


BBC: "Czterech pracowników satyrycznego magazynu w Turcji zostało aresztowanych za opublikowanie rysunku, który rzekomo przedstawia proroka Mahometa – postać świętą w islamie, którego wizerunek jest kwestią głęboko kontrowersyjną. Turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya potępił rysunek opublikowany przez magazyn LeMan, nazywając go 'bezczelnym' i ogłosił, że zatrzymano redaktora naczelnego, grafika, dyrektora instytucjonalnego oraz rysownika."

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie II
Andrzej Koraszewski

Jak zmieniono Izrael
w krynicę zła
Daniel Ben-Ami

Empatia to piękna rzecz
– póki nie zbrzydnie
Lucy Tabrizi

Irlandia wprowadza ustawę
'nie kupuj u Żyda'
Hank Berrien

Antysemityzm
i syjonofobia
Ivan Bassov

Wyciek informacji z CNN
to negacjonizm
Bob Goldberg

Prawdziwa
historia syjonizmu
Cheryl E. 

Aktywiści pro-palestyńscy
dali się nabrać
Ahmed Fouad Alkhatib

Przeczytaj konstytucję
Iranu i rozbij reżim
I. Marcus i B. Siegel

Nienawiść do Żydów
w tureckich mediach
Elder of Ziyon


Pamiętnik znaleziony
w starym łbie
Andrzej Koraszewski

Reakcje ONZ na ataki
Iranu na izraelskich cywilów
UN Watch

Wyobraź sobie,
że Hitler pozostał nietknięty
Joshua Hoffman

Kurdowie:
zapomniany naród
Paul Finlayson

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk