Prawda

Piątek, 11 lipca 2025 - 19:33

« Poprzedni Następny »


Jest lepiej niż myślisz


Bjorn Lomborg 2023-05-03

(Rysynek: Roman Genn)
(Rysynek: Roman Genn)

Globalna dyskusja na temat zmian klimatu stała się dość histeryczna. Około 60 procent ludzi żyjących w bogatym świecie uważa, że zmiany klimatu mogą doprowadzić do kresu ludzkiego gatunku. To jest nie tylko nieprawda; jest to również bardzo szkodliwa panika, ponieważ strach popycha do wyboru złej polityki i ignorowania wielu innych dramatycznych wyzwań stojących dziś przed światem. Weźmy dla przykładu pod uwagę, jak Światowa Organizacja Zdrowia uznała w 2014 roku zmianę klimatu za centralną kwestię zdrowia publicznego w XXI wieku, ale być może powinna była bardziej skoncentrować się na pandemiach. Podobnie uczestnicy Światowego Forum Ekonomicznego, którzy w styczniu 2020 r. stwierdzili, że największym ryzykiem politycznym w ciągu najbliższych dziesięciu lat będzie niepowodzenie działań klimatycznych – ignorując szybkie rozprzestrzenianie się Covidu. Instytucje zajmujące się planowaniem rozwoju coraz bardziej koncentrują się na pomocy biednym krajom w reagowaniu na zmiany klimatyczne, z reguły kosztem innych pilnych problemów tych krajów, takich jak wzrost gospodarczy, rozwój nauki, lepsza opieka zdrowotna, edukacja i zrównoważone zaopatrzenie w energię.

Zmiany klimatyczne są zjawiskiem realnym i spowodowanym głównie przez człowieka, będą z pewnością miały silny negatywny wpływ. To jest niezaprzeczalny fakt i słyszymy na ten temat bardzo wiele. Jednak ta „katastroficzna narracja” zagłusza wiele innych istotnych faktów związanych z zachodzącymi zmianami klimatycznymi – dla przykładu, dziś liczba śmiertelnych ofiar katastrof naturalnych zmniejszyła się o 98% w porównaniu do liczby ofiar takich katastrof jeszcze sto lat temu. Polityka zmierzająca do całkowitego wyeliminowania emisji gazów cieplarnianych pociąga za sobą astronomiczne koszty. Poniżej przedstawiam osiem wykresów, które jak sądzę są istotne dla zrozumienia tego, że fakty związane ze zmianami klimatycznymi
znacznie różnią się od tego, co słyszymy w popularnej narracji.

1. Huragany



W dzisiejszych czasach każde zjawisko pogodowe jest natychmiast prezentowane jako wiadomość o zmianie klimatu, a za pomocą smartfonów masowo dzielimy się zdjęciami szokujących szkód, działacze pospiesznie obwiniają polityków za zmiany klimatyczne. Huragany są kluczową częścią tej narracji. Ale to nie znaczy, że dziś huragany w rzeczywistości uderzają w nasze wybrzeża częściej niż dawniej, a niestety dziennikarze to często  sugerują.


Rzeczywiście, w 2022 roku huragany były bliskie bezprecedensowego poziomu — ale tylko ze względu na swoją słabość. Globalnie rok 2022 miał drugie miejsce pod względem liczby najsłabszych huraganów w erze zbierania danych satelitarnych (począwszy od 1980 r.). Miał również czwarte pod względem liczby silnych huraganów (kategoria 3 i wyższa) w tym samym okresie i ósme pod względem liczby huraganów ogółem. Co więcej, wbrew temu, co słyszymy, huragany nie przybierają na sile na całym świecie. W erze badań satelitarnych średnia energia huraganów pozostała stała.


To samo dotyczy sytuacji, gdy skupimy się na Stanach Zjednoczonych. Wbrew powszechnemu przekonaniu częstotliwość huraganów uderzających  w kontynentalne Stany Zjednoczone nie wzrosła w ciągu ostatnich 122 lat. Faktycznie ma raczej tendencję spadkową. (Liczenie huraganów, które uderzyły w wybrzeże, jest najbardziej spójnym sposobem pomiaru, który stosuje się od 1900 r., podczas gdy liczba huraganów, które otrzymały konkretną nazwę — w tym tych, które nie uderzają w ląd — stale rośnie, ponieważ dysponujemy coraz lepszymi technologiami do wykrywania nawet bardzo krótkich huraganów).


Panel klimatyczny ONZ przewiduje, że zmiany klimatyczne zwiększą globalny odsetek silnych huraganów o 10 do 20 procent, podczas gdy całkowita liczba huraganów pozostanie na stałym poziomie lub spadnie. Spowoduje to ogólne zwiększenie szkód, co jest uzasadnionym przykładem szkodliwego wpływu netto globalnego ocieplenia. Ale ważne jest zachowanie proporcji.


Obecnie huragany w skali globalnej powodują każdego roku szkody o wartości 0,04 procent światowego PKB. A ponieważ świat będzie w przyszłości znacznie bogatszy, będzie więcej mienia do zniszczenia. Równocześnie bogatsze społeczeństwa są również bardziej odporne i lepiej przystosowane do ochrony życia i majątku. Jak oszacowano w często cytowanym badaniu „Nature”, biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, bez zmiany klimatu roczne szkody spowodowane przez huragany spadłyby do 0,01 procent światowego PKB do 2100 r., ale ponieważ zmiany klimatu prawdopodobnie zwiększą odsetek najgorszych huraganów, przy zmianie klimatu szkody spowodowane przez huragany będą kosztować 0,02 procent PKB. Innymi słowy, świat stanie się lepszy (z mniejszymi niż obecnie kosztami szkód powodowanymi przez huragany), ale zmiany klimatu będą spowalniały ten postęp.


1.     Ciepło i zimno



„Globalne dane na temat spadku liczby śmiertelnych ofiar z powodu zimna i wzrostu z powodu wysokich temperatur w latach 2000–2019”, Lancet , lipiec 2021 r.


Jednym z najbardziej nagłaśnianych skutków zmian klimatycznych są zgony spowodowane rosnącymi temperaturami, zwłaszcza podczas fal upałów. Każdego lata media w Europie i Ameryce Północnej wykorzystują skoki temperatur, aby ostrzec o pilnej potrzebie przeciwdziałania zmianom klimatycznym.


Znacznie rzadziej słyszymy, że zimno też zabija – i zabija o wiele częściej. Badanie opublikowane w lipcu 2021 r. w „Lancet”, czołowym brytyjskim czasopiśmie medycznym, wykazało, że upały powodują obecnie nieco ponad 1 procent wszystkich zgonów na świecie, czyli prawie 600 tysięcy rocznie. Zimno zabija osiem razy więcej — około 4,5 miliona ludzi rocznie. Zgony z powodu zimna są częstsze nie tylko na bardzo zimnych obszarach, ale, co zaskakujące, na całym świecie. (Niechętnie przyznaje to nawet alarmistyczna na punkcie klimatu gazeta „Washington Post”.) Zimno zabija głównie dlatego, że zwęża naczynia krwionośne, kierując więcej ciepła do głównych narządów ciała, podnosząc ciśnienie krwi i zwiększając ryzyko udaru i zawału serca.


Wraz ze wzrostem temperatury zimno zabije mniej ludzi. „Lancet” szacuje, że obserwowany wzrost temperatury w ciągu ostatnich dwóch dekad zwiększył liczbę zgonów z powodu upałów o 0,21 procent, ale zmniejszył liczbę zgonów z powodu zimna o 0,51 procent. Przy obecnej populacji zmiana ta oznacza, że globalne ocieplenie faktycznie zapobiega co roku 166 tysiącom zgonom związanym z temperaturą. Gdybyśmy zatrzymali globalne ocieplenie dwie dekady temu, dzisiaj więcej ludzi umierałoby z powodu zimna.


Zgony spowodowane zarówno upałem, jak i zimnem wymagają naszej uwagi. W przypadku upału adaptacja jest dość prosta dzięki lepszym informacjom, chronią nas przed skutkami upałów duże ilości płynów i dostęp do chłodnych miejsc w upalne dni. Właśnie dlatego liczba zgonów z powodu upałów w bogatych krajach – pomimo zmian klimatu – ogólnie spadła w ostatnich dziesięcioleciach: klimatyzacja jest stosunkowo niedrogą opcją.


Zimno jest znacznie trudniejsze do pokonania, ponieważ adaptacja wymaga ogrzewania domów przez wiele miesięcy, co często jest zbyt drogie dla uboższych gospodarstw domowych. Jedno z badań pokazuje, że kiedy szczelinowanie znacząco obniżyło ceny gazu ziemnego w USA około 2010 roku, umożliwiło lepsze ogrzanie biedniejszych gospodarstw domowych, ratując życie około 11 tysięcy osób rocznie.


Podsumowując, aby zająć się zarówno ciepłem, jak i zimnem, potrzebujemy dostępu do obfitej i taniej energii – co jest przeciwieństwem tego, do czego zmierza obecna polityka klimatyczna.


3. Niedźwiedzie polarne



Aktywiści klimatyczni od dawna wykorzystują niedźwiedzie polarne jako przykładowy obraz zbliżającej się apokalipsy, głośny film Ala Gore'a Niewygodna prawda pokazywał biednego niedźwiedzia polarnego odpływającego na krze ku niechybnej śmierci, a „Washington Post w 2004 roku, cytowała na czołówkach alarmistyczne proroctwa World Wildlife Fund, że niedźwiedziom polarnym grozi wyginięcie.


Najlepsze dane na temat populacji niedźwiedzi polarnych pochodzą z oficjalnych badań naukowców zajmujących się niedźwiedziami polarnymi. Szacują oni, że dzisiejsza globalna populacja wynosi od 22 tysięcy do 31 tysięcy osobników, (w latach sześćdziesiątych przewidywano, że w 2020 r. będzie ich nie więcej jak 12 tysięcy.) Także najnowsze dane, do których odwołuje się raport badaczy specjalizujących się w niedźwiedziach polarnych, pokazują, że liczba niedźwiedzi polarnych rośnie, a nie maleje.


Kiedyś te fakty nie budziły kontrowersji. W 2008 roku dziennikarz naukowy CNN, który przeprowadził wywiady z wieloma naukowcami zajmującymi się niedźwiedziami polarnymi, stwierdził, że wszyscy „zgadzają się, że populacje niedźwiedzi polarnych najprawdopodobniej wzrosły w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci”. Jednak w ostatnich latach główne media, w tym AFP, zaczęły „sprawdzać fakty” tych (takich jak ja), którzy zwracają uwagę, że liczba niedźwiedzi polarnych rośnie. Co się zmieniło? Nowa gotowość mediów do ignorowania faktów na rzecz uproszczonej narracji o zmianach klimatu, teraz kłamliwie sugeruje, że nigdy tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jaka jest właściwa liczba niedźwiedzi polarnych, a zatem nie możemy powiedzieć, czy jest ich więcej, podczas gdy wcześniej przyznali, że oczywiście liczba niedźwiedzi polarnych wzrosła.


Pamiętajmy, że niedźwiedzie polarne przetrwały ostatni okres międzylodowcowy, 130-115 tys. lat temu, kiedy było znacznie cieplej niż obecnie. Ale najważniejsze jest to, że liczby rosną, ponieważ niedźwiedź polarny był kiedyś intensywnie odławiany. Począwszy od 1976 roku, częściowy zakaz polowań lepiej chronił niedźwiedzie, a populacje odrodziły się. Polowania zawsze były największym zagrożeniem niedźwiedzi polarnych, a ochrona ma kluczowe znaczenie. Jeśli zależy nam na niedźwiedziach polarnych, to jeszcze bardziej niż obecnie powinniśmy się skupić na zakazie polowań.


4. Ogień



Do listy klęsk żywiołowych, które są wyolbrzymiane w relacjach klimatycznych należy dodać pożary lasów. Na początku XX wieku co roku pożary niszczyły około 4,2 procent lasów na całym świecie. Sto lat później zniszczenia zmniejszyły się do około 3 procent. Spadek ten trwał do czasów nowożytnych, a satelity codziennie mierzą pożary lasów na całym świecie. Dane te są całkowicie niekontrowersyjne. Nawet raport World Wildlife Fund (mimo alarmistycznego podtytułu „Szalejący kryzys wymykający się spod kontroli?”), przyznaje, że „powierzchnia spalonych lasów na całym świecie w rzeczywistości stale się zmniejsza, odkąd zaczęto to rejestrować w 1900 r.”


Jest to efekt wzrostu zamożności i rozwoju technicznego: ludzie rzadziej ogrzewają pomieszczenia i gotują na żywym ogniu, częściej korzystając z elektryczności, są wystarczająco zamożni by mieć sprzęt i środki do szybkiego gaszenia pożarów, jak również do lepszego nadzorowania lasów.       Badania zmian klimatycznych, przewidują znacznie więcej pożarów, ale zazwyczaj ignorują czynniki pozwalające na redukcję liczby pożarów i rozmiarów szkód. Opierają się na modelach wzrostu temperatur, zapominając o tym, co ludzie mogą zrobić w reakcji na wzrost zagrożenia. Częściej będziemy mieli do czynienia z warunkami sprzyjającymi pożarom, ale to nie znaczy, że ludzie będą bezczynnie na to patrzeć – a kiedy modele uwzględniają przewidywaną adaptację człowieka, chociażby kontrolowane spalanie, ten wzrost szkód spowodowanych pożarami gwałtownie maleje.


Prawdopodobnie więcej ludzi będzie zagrożonych pożarami lasów w przyszłości, a więcej jest zagrożonych teraz niż było w przeszłości. Ale to nie jest tylko wynik efekt zmian klimatycznych. Dzieje się tak, ponieważ część rosnącej światowej populacji decyduje się osiedlić tam, gdzie pożary są częstsze. Liczba domów w strefach wysokiego zagrożenia pożarowego w zachodnich Stanach Zjednoczonych wzrosła trzynastokrotnie w ciągu ostatnich 80 lat i przewiduje się dalszy wzrost do 2050 r. W badaniu „Nature”z 2016 r. stwierdzono, że trend ten ma charakter globalny: „Wbrew powszechnemu przekonaniu, narażenie ludzi na pożary lasów będzie wzrastać w przyszłości głównie ze względu na przewidywany wzrost liczby mieszkańców na obszarach, na których często występują pożary, a nie ze względu na ogólny wzrost spalonej powierzchni”.


Zmniejszenie liczby przyszłych ofiar pożarów ma bardzo niewiele wspólnego z polityką związaną ze zmianami klimatu i prawie wszystko z praktycznymi i znacznie tańszymi środkami, takimi jak poprawa zarządzania lasami, bardziej rygorystycznym podziałem na strefy, zwiększaniem odporności obszarów zabudowanych i wzmacnianiem przepisów budowlanych, tak aby ludzie byli mniej narażeni.


5. Co jest większym powodem niedożywienia



Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że po roku 2023 zmiany klimatyczne spowodują dodatkowe 250 tysięcy zgonów rocznie, z czego 95 tysięcy z nich z powodu niedożywienia. Brzmi to alarmująco, ale wprowadza w błąd.


Liczby WHO pochodzą z porównania rzeczywistego świata z wyimaginowanym, w którym nie ma zmian klimatycznych, oraz oszacowań różnic w liczbie zgonów powodowanych niedożywieniem, malarią, biegunką, gorączką denga, powodziami i upałami (ignorują spadek liczby zgonów z powodu zimna).


W rzeczywistości przewiduje się, że liczba zgonów z powodu niedożywienia gwałtownie spadnie w ciągu następnych trzech dekad, częściowo z powodu rosnących plonów. Trzeba przyznać, że zmiany klimatyczne powodują, że plony te rosną nieco wolniej; według WHO różnica w 2030 r. wyniesie 95 tys. dodatkowych zgonów. Ale jest więcej czynników, wykraczających poza samą produktywność rolnictwa. Przedstawiony wykres pokazuje znacznie poprawiający się świat. Mimo zmian klimatu świat staje się lepszy, choć ten proces jest prawdopodobnie nieco wolniejszy niż byłby bez zmian klimatycznych.


Rozwój gospodarczy jest głównym powodem dramatycznego spadku niedożywienia: więcej rodzin będzie mogło kupować żywność. WHO ma scenariusze niskiego, średniego i wysokiego wzrostu. Przy niskim wzroście gospodarczym przewiduje się do 2 milionów zgonów rocznie spowodowanych niedożywieniem do 2050 r., natomiast przy wysokim wzroście gospodarczym około 300 000 zgonów rocznie. Biorąc pod uwagę tę perspektywę, wpływ globalnego ocieplenia na liczbę ofiar niedożywienia  znacznie spada.


Nawet bardzo rygorystyczna polityka klimatyczna uratowałaby tylko niewielką część z 95 tysięcy dodatkowych istnień, które według przewidywań WHO umrą z powodu niedożywieniu. Ale polityka zapewniająca wysoki, a nie niski wzrost, może pozwolić na uniknięcie 1,7 miliona zgonów rocznie, podczas gdy polityka klimatyczna, która hamuje wzrost, powoduje, że więcej ludzi jest biedniejszych. To, co najbardziej pomaga biednym na świecie, to wydostanie się z ubóstwa. Kierowana w dobrych intencjach, ale nazbyt kosztowna polityka klimatyczna może znacznie pogorszyć ich sytuację.


6. Mniej zgonów spowodowanych klimatem



Była krajowa doradczyni prezydenta Bidena ds. klimatu, Gina McCarthy, oświadczyła, że „zmiany klimatu są najważniejszym problemem zdrowia publicznego naszych czasów”. Powiedziała to w styczniu 2021 r., w tym samym miesiącu, w którym kraj odnotował rekordową liczbę ofiar śmiertelnych z powodu pandemii Covid-19. Ale nawet jeśli zignorujemy pandemię, nadal było to dalekie od prawdy. Gdybyśmy założyli, że każda śmierć związana z upałami w USA była spowodowana zmianami klimatycznymi (czyli 8600 zgonów rocznie), wraz z każdą śmiercią spowodowaną ekstremalnymi warunkami pogodowymi (kolejne 409 osób), liczba ofiar nie przekracza 10 tysięcy. Blednie to w porównaniu z 181 tysięcy ludzi, którzy umierają z powodu niskich temperatur lub 746 tysiecy ludzi, którzy umierają na raka. Obecnie najważniejszym problemem zdrowia publicznego w Stanach Zjednoczonych są choroby układu krążenia, które co roku zabijają 923 tysięcy osób.


Klimat nie tylko nie jest wielkim zabójcą w naszych czasach, ale jak pokazuje ten wykres, powoduje mniej zgonów niż dawniej. Na całym świecie sto lat temu prawie pół miliona ludzi umierało każdego roku z powodu burz, powodzi, susz, pożarów i ekstremalnych temperatur — co moglibyśmy nazwać zgonami związanymi z pogodą. W ciągu ostatnich dziesięciu dekad liczba takich zgonów spadła o 98 procent, mimo że liczba ludności na świecie znacznie wzrosła.


W 2022 roku mniej niż 11 tysięcy osób zmarło na całym świecie z powodu wszystkich tych wydarzeń związanych z klimatem. Przeszliśmy od pół miliona zgonów do 11 tysięcy. Dlaczego? Ponieważ mamy więcej zasobów i lepszą technologię, dzięki czemu ludzie są bardziej odporni. Jesteśmy bezpieczniejsi niż kiedykolwiek.


7. Odnawialne źródła energii od 1800 roku



Ciągle słyszymy, że odnawialne źródła energii wypierają paliwa kopalne, jak gdyby cała ciężka praca została już wykonana, a jedyną konieczną rzeczą jest teraz więcej woli politycznej. To są jednak tylko pobożne życzenia.


Faktem jest, że energia słoneczna i wiatrowa nadal może zaspokoić zaledwie ułamek globalnego zapotrzebowania na energię. Nawet przy ogromnych dotacjach i wsparciu politycznym energia słoneczna i wiatrowa dostarczyły zaledwie 10 procent światowej energii elektrycznej w 2021 r. Ogrzewanie, transport i kluczowe procesy przemysłowe odpowiadają za znacznie większe zużycie paliw kopalnych niż wytwarzanie energii elektrycznej. Oznacza to, że energia słoneczna i wiatrowa dostarczają zaledwie 1,9 procent światowego zaopatrzenia w energię. A energia elektryczna jest najłatwiejszym z tych elementów do dekarbonizacji: nie poczyniliśmy jeszcze znaczących postępów w kierunku zazieleniania pozostałych czterech piątych światowego zaopatrzenia w energię.


Najintensywniej z odnawialnej energii korzysta kontynent afrykański. Połowa energii w krajach afrykańskich pochodzi z odnawialnych źródeł energii, prawie wyłącznie z drewna, łajna i opakowań palonych do gotowania i ogrzewania (co w Afryce Subsaharyjskiej zabija rocznie około 700 tysięcy ludzi z powodu zanieczyszczenia powietrza w pomieszczeniach zamkniętych). Miliard Afrykanów ma mało niezawodnej energii, ponieważ są biedni. Kalifornia zużywa więcej energii w swoich basenach i wannach z hydromasażem, niż zużywa łącznie 60 milionów mieszkańców Tanzanii. Tylko rozwój gospodarczy może wyprowadzić mieszkańców Afryki z tej nie do pozazdroszczenia sytuacji, ale oznacza to również, że Afrykanie zużywają znacznie więcej paliw kopalnych.


W swoim najnowszym raporcie Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że nawet realizacja wszystkich aktualnych obietnic politycznych sprawi, że do 2050 r. świat będzie otrzymywać tylko około 30 procent energii odnawialnej. Ekstrapolacja sugeruje, że świat osiągnie 100 procent energii odnawialnej dopiero pod koniec przyszłego stulecia.


Znacznie trudniej jest odejść od paliw kopalnych, niż przyznaje to większość aktywistów. Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że aby spełnić obietnice złożone w paryskich porozumieniach klimatycznych, roczna redukcja do 2030 r. musiałaby być jedenaście razy większa niż udało nam się  osiągnąć do chwili, gdy świat stanął w miejscu podczas pandemii Covid. To jest jednak mało realistyczne.


8. Koszt przejścia do zerowych emisji 


Kolejnym problemem jest sprawa kosztów. Firma konsultingowa McKinsey sporządziła prawdopodobnie najobszerniejszy globalny przegląd kosztów przejścia do zerowych emisji. Byłoby to absurdalnie kosztowne. Tylko dodatkowy koszt niskoemisyjnych aktywów i infrastruktury wyniósłby 5,6 biliona dolarów rocznie. To ponad jedna trzecia globalnego rocznego poboru podatków.


Jeśli koszty przekraczające bilion dolarów dla USA lub tyle samo dla UE nie są wystarczająco zdumiewające, spójrzmy na Indie, obecnie najbardziej zaludniony kraj na świecie, który dąży do szybkiej eliminacji ubóstwa. Dążenie do zerowych emisji kosztowałoby Indie ogromne 9 procent PKB każdego roku. To około trzech czwartych całkowitego poboru podatków w Indiach. Wyobrażanie sobie, że Indie wydałyby większość dostępnych zasobów na osiągnięcie zerowych emisji, to czysta fantazja. To samo dotyczy Afryki Subsaharyjskiej oraz innych gospodarek rozwijających się i wschodzących.


Ale to nie jest tak, że w bogatych krajach jest to znacznie bardziej realne. Jedno z amerykańskich badań wykazało, że redukcja emisji o 80 procent może kosztować każdego Amerykanina ponad 5000 dolarów rocznie do 2050 roku. Ta sama analiza wykazała, że osiągnięcie niemal zerowej emisji (powiedzmy, redukcja emisji o 95 procent) może podwoić ten koszt. Wydaje się mało prawdopodobne, aby jacyś politycy zostali ponownie wybrani wychodząc z takim projektem, taka polityka jest skazana na niepowodzenie.



Podsumowanie


Globalne ocieplenie jest niezaprzeczalnym faktem, ale to nie jest jeszcze koniec świata. Rzeczywiście, jedyny na świecie ekonomista zajmujący się klimatem, który zdobył Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii, szacuje, że jeśli nic nie zrobimy, koszt zmian klimatycznych będzie równoznaczny z utratą około 4 procent PKB do końca wieku.


To z pewnością nie jest mało. Pamiętaj jednak, że sama ONZ szacuje, że do końca stulecia, w scenariuszu średniego wzrostu, przeciętny człowiek na świecie będzie o około 450 procent bardziej zamożny, niż przeciętny człowiek dzisiaj.


Jak pokazałem w moim recenzowanym artykule z 2020 r. w czasopiśmie „Technological Forecasting and Social Change”, 4-procentowa redukcja wzrostu zamożności oznacza, że pod koniec stulecia zamiast być o 450% bogatszym, przeciętny człowiek będzie „zaledwie” o 434 procent bogatszy z powodu negatywnych skutków zmian klimatycznych. To jest wystarczający powód, dla którego powinniśmy zająć się problemem klimatycznym. Ale z pewnością zmiany klimatyczne nie oznaczają końca świata. Jednak panika może prowadzić do tego, że ostatecznie przyjmiemy złą politykę klimatyczną i wydamy na nią od 5 do 10 procent naszego PKB i wówczas możemy wylądować w znacznie gorszej sytuacji.


Badania ekonomiczne w przeważającej mierze pokazują, że najlepszym sposobem radzenia sobie ze zmianami klimatycznymi nie jest wymaganie od wszystkich, aby mniej ogrzewali domy i pogodzili się z biedą. To nie działa w bogatym świecie, a już z pewnością nie zadziała w biedniejszych częściach świata.


Zamiast tego musimy robić to, co najlepiej robi Ameryka: inwestować w innowacje. Ludzkość od dawna polega na innowacjach w rozwiązywaniu dużych problemów. Nie rozwiązaliśmy problemu zanieczyszczenia powietrza, zmuszając wszystkich do rezygnacji z podróżowania, ale wynaleźliśmy katalizator, który drastycznie zmniejsza zanieczyszczenie powietrza przez samochody. Nie ograniczyliśmy głodu, mówiąc wszystkim, żeby mniej jedli, ale dzięki trzeciej rewolucji rolniczej, która umożliwiła rolnikom produkcję znacznie większej ilości żywności.


Jednak innowacje w rozwijanie zielonej energii zostały zaniedbane, ponieważ działacze i „zielone” korporacje rzuciły się, by wprowadzić nieefektywną technologię żerując na dotacjach od podatników. W 1980 roku bogaty świat wydawał ponad osiem centów z każdych 100 dolarów swojego PKB na badania i rozwój technologii niskoemisyjnych. Ale ponieważ polityka klimatyczna koncentrowała się na podnoszeniu cen paliw kopalnych, wydatki na zielone badania zostały zmniejszone o połowę do mniej niż czterech centów na każde 100 dolarów.


Badacze konsensusu kopenhaskiego, w tym trzej ekonomiści-laureaci Nagrody Nobla, wykazali, że najskuteczniejszą możliwą polityką klimatyczną jest pięciokrotne zwiększenie wydatków na badania i rozwój zielonych źródeł energii, do 100 miliardów dolarów rocznie.


Musimy szukać przełomów we wszystkich obszarach technologii energetycznej, od tańszej energii słonecznej i wiatrowej, w połączeniu z masowymi i bardzo tanimi formami magazynowania energii, po wychwytywanie CO₂, syntezę jądrową, biopaliwa drugiej generacji, energię jądrową nowej generacji i wiele innych potencjalnych rozwiązań.


Pomoże to ograniczyć emisje nie tylko bogatym, mającym dobre intencje Amerykanom i Europejczykom, ale także zachęci Chiny, Indie i Afrykę. Negatywne skutki zmiany klimatu nie zostaną zlikwidowane poprzez uczynienie energii z paliw kopalnych nieosiągalną, ale poprzez innowacyjne obniżanie cen zielonych technologii, tak aby stały się realną alternatywą.


— Ten esej jest sponsorowany przez National Review Institute.

 

Life after Climate Change

National Review, 30 kwietnia 2023

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski


Björn Lomborg

 

Dyrektor Copenhagen Consensus Center i profesor nadzwyczajny w Copenhagen Business School. Jego najnowsza książka nosi tytuł “How Much Have Global Problems Cost the World? A Scorecard from 1900 to 2050.”


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Dodatnie sprzężenie zwrotne irish 2023-05-04



Hili: Wszystko wydaje się być takie same.
Ja: Tak i chwilami to jest bardzo irytujące. 

Wersja angielska:

Hili: Everything seems to be the same.

Me: Yes, and sometimes that's very annoying.

Więcej

Świat wciąż próbuje
odbudować Gazę
Oren Kessler

Dym unosi się po ataku w Gazie. (Zdjęcie: Mohammed Ibrahim / Unsplash)

Kilka miesięcy temu opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość, że prezydent USA Donald Trump ogłosił plan wyludnienia, zrównania z ziemią i odbudowy zniszczonej wojną Strefy Gazy.

Wkrótce potem zaprezentował wygenerowane przez AI wideo, na którym popija drinka i zajada się przysmakami morza przy plaży z Elonem Muskiem i półnagim Benjaminem Netanjahu, podczas gdy dolary spadają na dzieci z Gazy. (Izraelscy twórcy klipu później wyjaśnili, że miała to być „satyra” i nie wiedzą, jak materiał trafił do Białego Domu).

Więcej

A P i propozycja
utworzenia Emiratu Hebronu
Itamar Macus

Ten palestyński szejk ma plan na pokój z Izraelem. Źródło: Times of Israel. 

PMW poinformowała o planie szejka Wadee'ego al-Jaabari'ego, który zakłada likwidację Autonomii Palestyńskiej (AP) i utworzenie rządzonych przez klany rodzinne emiratów, uznających państwo Izrael. Choć kilka dni temu AP nie wydała w tej sprawie oficjalnego oświadczenia – i nadal tego nie zrobiła – już rozpoczęła kontrkampanię: przedstawia tę koncepcję nie jako inicjatywę wpływowej rodziny Jaabari z Hebronu, lecz jako izraelski projekt.

Więcej
Blue line

Mały problem 
z kontynuacją „Listów”
Andrzej Koraszewski

To zdjęcie zrobił kilkanaście lat temu Jerry Coyne. Byliśmy w dobrzyńskim porcie, Jerry coś oglądał czy robił jakieś zdjęcia, a my poszliśmy do przodu gadając o swoich sprawach. Jerry zrobił nam zdjęcie, obiecał, że nikomu nie pokaże, a ja je zamieściłem w informacji o autorach założonych w tym okresie \

Muszę się z Wami naradzić, Drodzy Czytelnicy. Tak, wiem, ta formuła „drodzy czytelnicy” jest okropnie staroświecka, ale ja mam 85 lat i jestem staroświecki. Jest gorzej — mam teraz obsesję nagości, potrzebuję bliskości. Ludziom, których lubię, zakazuję mówić do mnie „pan” (potrzebuję również dystansu od tych, którzy mnie drażnią). Moja obsesja nagości psychicznej przechodzi chwilami w potrzebę fizyczną — dotyku nagiej skóry, przenikania ludzkiego ciepła, nagości psychicznej i fizycznej, totalnej bliskości. Jestem ekshibicjonistą — opowiadam o sprawach najbardziej intymnych, bez cienia wstydu. Wczoraj niespodziewanie opowiedziałem młodej kobiecie o mojej inicjacji seksualnej. Opowieść była barwna, słuchaczka słuchała z zainteresowaniem historii o mnie, siedemnastoletnim.

Więcej

Poranny przegląd
doniesień z mediów
Uwagi Redaktora


Times of Israel informuje, że Trump pozwala decydować Netanjahu w sprawie Hamasu, ale naciska na porozumienie dotyczące zakończenia wojny.

Nie otwieram, nie mam czasu. Sprawa jest właściwie jasna. Trump i Netanjahu rozmawiali i coś powiedzieli dziennikarzom na odczepnego. (Oficjalnej konferencji prasowej po tym spotkaniu nie było, a jakby była, to informuję, że wiele razy wyjaśniałem uczniom, iż język częściej służy do ukrywania myśli niż do ich przekazywania).

Izrael kreśli nowe linie, do których IDF wycofa się w Gazie, po tym jak Hamas odmówił zaakceptowania przedstawionych wcześniej map. (Gry planszowe.)

Iran nie będzie wolny, dopóki wszystkie kobiety nie będą wolne”; ucisk kobiet w centrum irańskiego systemu. Wywiad z brytyjsko-irańskim dziennikarzem.

Notuję: do przeczytania koniecznie, natychmiast po wstępnym przeglądzie.

Więcej
Blue line

O życiu i twórczości
Ludwika Lewina
Richard (Ryszard) Kerner


Mój nieodżałowany, najbliższy przyjaciel Ludwik zmarł w klinice paryskiej ponad rok temu, 8 maja 2022 roku, po długiej i wyczerpującej chorobie. Ostatnie miesiące, spędzone na przemian w domu lub w szpitalu, były szczególnie ciężkie. Mimo to, w coraz krótszych okresach trochę lepszego samopoczucia, Ludwik nadal pisał teksty do „Słowa Żydowskiego”, z którym współpracował od wielu lat. Pisanie było dlań tak samo naturalne i konieczne jak oddychanie – od kiedy go pamiętam, a poznaliśmy się w Paryżu ponad 50 lat temu – teksty rodziły się podczas rozmów, opowiadania nabierały kształtu sprawozdań, reportaży lub esejów.

Więcej

Ostatni bastion
starożytnego chrześcijaństwa
Alberto M. Fernandez


Górska przystań


Azja jest najludniejszym kontynentem, ale jednocześnie tym, na którym chrześcijanie stanowią najmniejszy odsetek ludności. Oczywiście, żyje tu ponad dwieście milionów chrześcijan, rozciągających się od Bliskiego Wschodu po Daleki Wschód. Dwa azjatyckie państwa mają większość chrześcijańską – Timor Wschodni i Filipiny. Wyspa Flores w Indonezji jest w większości katolicka, a trzy z 28 stanów Indii – Nagaland, Mizoram i Meghalaya – mają większość chrześcijańską. Wszystkie te wspólnoty są efektem działalności misjonarskiej krajów zachodnich – od XVI do XX wieku – zarówno katolickiej Portugalii i Hiszpanii, jak i anglo-amerykańskich protestantów.

Więcej

Historyczne ostrzeżenie
od Franklina
Bob Goldberg

<strong data-start=\

Benjamin Franklin, pisząc w 1788 roku w obronie Konstytucji Stanów Zjednoczonych, posłużył się mocną analogią zaczerpniętą z Tory i Talmudu. Ostrzegał, że cnota publiczna może zostać przejęta przez ludzi udających obrońców wolności, którzy w rzeczywistości dążą do władzy. Jako przykład przywołał bunt Koracha przeciwko Mojżeszowi:


„U Józefa Flawiusza i w Talmudzie znajdujemy szczegóły, których nie przedstawiono w pełni w Piśmie Świętym… Korach oskarżył Mojżesza o to, że rozmaitymi podstępami i oszustwami zdobył władzę i odebrał ludowi wolność.”
„Uchodził za gorliwego orędownika wolności i równych praw, wzywał do ustanowienia wolnej konstytucji… Ludzie byli skłonni go słuchać; niektórzy proponowali nawet, by został królem.”
„Skutki były straszliwe… a 250 ich przywódców… pochłonął ogień wychodzący z sanktuarium.”
„Czytając ten opis, można odnieść wrażenie, że to współczesny świat. Sceny są takie same, a natura ludzka najwyraźniej niewiele się zmieniła.”
„Konstytucja zatem nie będzie ani bezpieczna, ani trwała, jeśli ludzie nie będą dostatecznie oświeceni i cnotliwi, by odróżniać fałszywych przyjaciół wolności od prawdziwych.”


Słowa Franklina powinny być ostrzeżeniem również dla naszych czasów. Nie każdy krzyk „wyzwolenia” jest sprawiedliwy. Nie każdy ruch odwołujący się do praw człowieka jest moralny. I nie każda instytucja, która głosi inkluzywność, ma na myśli Żydów.

Więcej

Nieświęty sojusz marksizmu
i radykalnego islamizmu
Paul Finlayson 


Osobliwe zjawisko „nigdy bym ich razem nie połączył” — jak Liberace i Torquemada, albo Freud i burka — mamy teraz do czynienia z groteską tak ostrą, że Orwell wyplułby whisky do najbliższej popielniczki i przeładowałby pióro: mowa o nienaturalnym, bluźnierczym sojuszu marksizmu i radykalnego islamizmu.
To nie jest koalicja — to czołowe zderzenie dwóch ideologicznych pijaków, pędzących w przeciwnych kierunkach tą samą jednokierunkową ulicą, dzieląc się piersiówką z napisem „Śmierć Zachodowi”. Wyobraźcie sobie, jeśli zdołacie to znieść, ślub z przymusu między Che Guevarą a ajatollahem, udzielany przez zapłakanego biurokratę z ONZ, mruczącego uznania dla rdzennych ludów w dwunastu językach.

Więcej

Niezwykła propozycja
Palestyńczyków
Andrzej Koraszewski 

Hebron: Źródło: Wikipedia

Jak donosi „Israel Hayom”,  grupa czołowych szejków z Hebronu wystąpiła z inicjatywą wystąpienia z Autonomii Palestyńskiej i utworzenia ”Emiratu Hebronu”. Emirat przystąpiłby do Porozumień Abrahamowych.     

 

Według artykułu Elliota Kaufmana w Wall Street Journal, propozycja, która została przekazana ministrowi gospodarki Nirowi Barkatowi, obejmuje całkowite wycofanie się z Autonomii Palestyńskiej i bliską współpracę gospodarczą z Izraelem, która obejmowałaby zatrudnienie dziesiątek tysięcy pracowników z Hebronu.

Więcej

Chiny zbroją Huti, a Huti
zawierają pakt z Al-Szabab
Christine Douglass-Williams

Bojownicy Huti oddają nazistowski salut.

Morze Czerwone to szlak o kluczowym znaczeniu dla firm transportujących towary z Azji do Europy. Odpowiada za około „15% całkowitego światowego handlu morskiego”. Huti zakłócają ten szlak od początku 2024 roku, co wpływa na wzrost kosztów transportu i wydłuża czas dostaw — statki są bowiem celem ataków. Przekłada się to na wyższe ceny dla konsumentów na Zachodzie, i tak już dotkniętych kryzysem gospodarczym. Na początku maja Huti, wspierani przez Iran, zawarli porozumienie z Trumpem, zobowiązując się do zaprzestania ataków na statki w regionie Morza Czerwonego.

Więcej
Blue line

Gwałt, wcale tak bardzo
nie posunęliśmy się do przodu!
Phyllis Chesler

Sean John Combs, znany jako Puff Daddy, P. Diddy, Puffy i Diddy – amerykański producent muzyczny, raper i aktor. Combs został aresztowany i oskarżony 16 września 2024 r. o wymuszenia, handel ludźmi siłą i transport w celach prostytucji. 2 lipca 2025 r., po trzech dniach narad, ława przysięgłych uznała Combsa za winnego dwóch zarzutów transportu w celach prostytucji z udziałem Ventury, innej byłej dziewczyny i pracowników seksualnych, ale nie uznała go za winnego spisku w celu wymuszenia okupu i zarzutów handlu ludźmi. Tego samego dnia Combsowi odmówiono zwolnienia za kaucją i nakazano mu pozostanie w areszcie do czasu ogłoszenia wyroku, który ma się odbyć 3 października. 

Odpowiadając na mój artykuł o katastrofie „Freak-off” z udziałem Diddy’ego, wielu czytelników pisało do mnie prywatnie. Zgadzali się z tym, co napisałam – ale jedna kobieta przesłała wyjątkowo niepokojący komentarz. Oczywiście ma pełne prawo do własnego zdania, ale przypomniała mi nieodżałowaną Margaret Mead, z którą kiedyś debatowałam – w 1977 roku. Mead wierzyła, że jeśli kobieta została zgwałcona, to zasłużyła na to; „musiała naruszyć jakieś tabu”.

Więcej

Jak zła terapia przejęła
kontrolę nad szkołami
Coleman Hughes

Coleman Hughes (Źródło: wikipedia)

Oto metoda: wyobraź sobie, że poziom każdego z tych czterech bożków w twoim życiu spada do średniej krajowej. Jak bolesne byłoby to dla ciebie w każdym z przypadków? Jak bardzo cierpiałbyś, mając jedynie przeciętną ilość władzy? Bogactwa? Przyjemności? Honoru? (Z drugiej strony, jeśli jesteś poniżej średniej w którejś z tych kategorii, którą najbardziej chciałbyś zwiększyć?)

Gdy Brooks zadał mi to pytanie, moją pierwszą myślą było to, że utrata władzy w ogóle by mnie nie ruszyła. Nigdy mnie to specjalnie nie pociągało. Przez lata miałem własny zespół, ale o wiele bardziej lubiłem być muzykiem wspierającym w cudzych projektach. Uwielbiam prowadzić podcast, ale nie przepadam za byciem jego szefem.

Więcej
Blue line

Sprawozdanie
"Pana Nie wiem”
Andrzej Koraszewski


Pozwólcie, że wyjaśnię. Jak wyjaśnić siedmioletniemu chłopcu, kim jestem? Z jednej strony siwy obcy staruch, z drugiej – inteligentny siedmiolatek, syn cudownej przyjaciółki, która na upartego mogłaby być moją wnuczką. Jego matkę znam od czasu, kiedy miała czternaście lat, a nasze gęby rozjaśniały się zawsze przy każdym spotkaniu. Wczoraj wpadła, a raczej – kazałem jej przyjść do mnie, bo spotkanie na ulicy czy w sklepie groziło cyrkiem wspólnego, publicznego płaczu. Samotnie wychowuje syna i gadała o nim bez końca. Rozstaliśmy się jej stanowczym stwierdzeniem: „Następne spotkanie u mnie, będzie prawdziwa kawa, a nie to twoje rozpuszczalne świństwo”. Wróciłem do roboty, a gdzieś z tyłu głowy pytanie: jak też ja się przedstawię młodemu człowiekowi, który niedawno stracił dziadka i prawdopodobnie ma ograniczoną ochotę na rozmowę ze starym obcym dziadem? Trzeba się będzie jakoś przedstawić, ale jak?

Więcej

To jest
antyfaszysta
Brendan O'Neill


Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwego antyfaszystę, zapomnij o pozerach i nienawistnikach z Glastonbury – spójrz raczej na krótkie, odważne życie Yisraela Natana Rosenfelda. Gdy „antyfaszyzm” dla ospałych narcyzów z zachodniej lewicy oznacza jedynie wycie „Fuck Farage” i jedzenie wegańskich lodów na festiwalu muzycznym, dla Natana oznaczał wstąpienie do wojska i walkę przeciw ludziom, którzy dokonali największej rzezi Żydów od czasu Holocaustu. W obliczu rasistowskich kłamstw naszych elit, które oczerniają IDF jako ludobójczych demonów, Natan – ten współczesny Machabeusz – walczył za swój naród i swój lud przeciw ich faszystowskim prześladowcom. Jego niezwykła odwaga okrywa hańbą nikczemników z Glastonbury, którzy życzyli mu śmierci.]


Nazwisko, które powinniśmy zapamiętać z tego weekendu, to nie Bob Vylan. Ani Pascal Robinson-Foster – tak naprawdę nazywa się ów punk nienawidzący Izraela, który wzbudził takie oburzenie na Glastonbury. 

Więcej

Bitwa
o "Palestynę"
Ivan Bassov


Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać


Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.


Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.

Więcej

Media odmawiają publikacji
fikcyjnego „rysunku Mahometa”
Elder of Ziyon


BBC: "Czterech pracowników satyrycznego magazynu w Turcji zostało aresztowanych za opublikowanie rysunku, który rzekomo przedstawia proroka Mahometa – postać świętą w islamie, którego wizerunek jest kwestią głęboko kontrowersyjną. Turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya potępił rysunek opublikowany przez magazyn LeMan, nazywając go 'bezczelnym' i ogłosił, że zatrzymano redaktora naczelnego, grafika, dyrektora instytucjonalnego oraz rysownika."

Więcej

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie II
Andrzej Koraszewski


Wojna sześciodniowa na Bliskim Wschodzie spowodowała długotrwałe turbulencje w Europie Wschodniej. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu cioci Mani na Pięknej. Pokój, kuchnia, łazienka i my we dwoje. Ciocia Mania to osobny rozdział. Małgorzata nie darzyła jej sympatią. Żydo-komuna w całej krasie. Powojenne życie spędziła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komunistką była przed wojną (światową), podczas wojny była w ZSRR, gdzie towarzysz Stalin uleczył ją z komunizmu. Małgorzata nie chciała się nawet interesować, dlaczego polazła do bezpieki, a Anna tylko się krzywiła. Tak czy inaczej, ciocia Mania wzięła przedwczesną emeryturę i pojechała turystycznie do Izraela. Małgorzata miała opiekować się mieszkaniem, więc przynajmniej chwilowo objęliśmy mienie pobezpieczniackie.

Więcej

Jak zmieniono Izrael
w krynicę zła
Daniel Ben-Ami


Od 7 października i początku wojny Izraela z Hamasem zachodni „postępowcy” zwrócili się przeciwko państwu żydowskiemu. Na ulicach i w mediach natężenie i gwałtowność nienawiści wobec Izraela – a nierzadko także wobec Żydów – bywały wręcz przytłaczające.


Czasem wręcz trudno pojąć naturę współczesnej nienawiści do Żydów. Jest tak powszechna i wszechogarniająca. Niemniej wciąż możliwe jest wyodrębnienie głównych elementów „postępowej” krytyki Izraela – a ściślej tego, co gdzie indziej nazywam „woke'owym antysemityzmem”.

U jego podstaw leży przekonanie, że Izrael jest ucieleśnieniem zła. Że jest państwem skrajnie nikczemnym. Widać to w sposobie, w jaki przeciwnicy Izraela już nie krytykują go według jakichkolwiek normalnych standardów. Nie ograniczają się do potępienia rządu Izraela, jego polityki czy działań w Gazie. Nie krytykują Izraela tak, jak krytykowane bywają inne państwa. Nie – krytycy Izraela przedstawiają go jako źródło całego zła tego świata. Widać to choćby na diagramie, który krążył w zeszłe lato w środowiskach antyizraelskich. „Palestyna to klucz” – głosił tytuł, sugerując, że to właśnie ten temat „łączy wszystko”.

Więcej

Empatia to piękna rzecz
– póki nie zbrzydnie
Lucy Tabrizi


Na Zachodzie zbudowaliśmy cały nasz moralny system wartości wokół empatii. Wychwalamy ją. Nagłaśniamy. Czcimy. Ale gdzieś po drodze empatia przestała być cnotą, a stała się słabością – podatną na przejęcie i wykorzystanie przeciwko nam.


Znam empatię. Żyłam nią. Wywodzę się z kręgów obrońców praw zwierząt; moje dawne konto nosiło nazwę „compassionate living” (współczujące życie), jeśli to cokolwiek mówi. Spędzałam godziny oglądając nagrania z rzeźni, przyglądając się cierpieniu, od którego większość ludzi odwraca wzrok. Stałam kiedyś po kolana w zakrwawionej wodzie morskiej, filmując ciężarną wielorybicę w agonii. Zginęła. Zostały mi po tym objawy PTSD.

Jestem też matką. Sama myśl o cierpieniu moich dzieci jest nie do zniesienia. 

Więcej

Irlandia wprowadza ustawę
'nie kupuj u Żyda'
Hank Berrien


Po raz pierwszy od klęski nazistowskich Niemiec jakikolwiek europejski rząd promuje prawo, które wprost nawołuje do bojkotu towarów produkowanych przez Żydów.

Więcej
Blue line

Antysemityzm
i syjonofobia
Ivan Bassov


Od supersesjonizmu do wymazywania: jak teologia zastępstwa napędza nienawiść wobec Żydów i ich państwa.

Często słyszymy: „Nie jestem antysemitą, jestem tylko antysyjonistą”. To rozróżnienie – regularnie wykorzystywane jako retoryczna zasłona dymna – dziś się rozpada. Współczesna wrogość wobec Żydów coraz częściej wyraża się nie przez dawne obelgi, lecz poprzez obsesyjny sprzeciw wobec ich państwa. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który odzwierciedla tę zmianę. Wiele osób twierdzących, że sprzeciwia się „tylko Izraelowi”, przejawia tak głęboką, nieproporcjonalną wrogość, że zasługuje ona na własną nazwę: syjonofobia.

Więcej

Wyciek informacji z CNN
to negacjonizm
Bob Goldberg

Irańska instalacja nuklearna, przed jej zniszczeniem.

Podczas gdy izraelska i amerykańska precyzja w działaniu niszczyły infrastrukturę Iranu, prasa spieszyła się, by naprawić reputację teokracji.

Media wykonały swoją robotę dobrze — dla Teheranu.

Udało im się przedstawić niszczycielski, precyzyjny atak na irańską infrastrukturę nuklearną i system dowodzenia jako kosztowną stratę czasu. Na podstawie jednej wstępnej, wywiadowczej oceny szkód w irańskich operacjach nuklearnych, udostępnionej wszystkim czołowym mediom jednocześnie, dziennikarze sumiennie przekazali komunikat: ataki Izraela i USA opóźniły Iran zaledwie o kilka miesięcy.

Więcej

Prawdziwa
historia syjonizmu
Cheryl E. 


Wszyscy słyszeliśmy, jak ignoranci opowiadali, że pewnego dnia w 1897 roku grupa żydowskich syjonistów z Europy Wschodniej obudziła się i postanowiła rozpocząć ruch mający na celu zmuszenie i zmanipulowanie całego świata, by „ukradł” arabską ziemię – tylko dlatego, że ci źli żydowscy syjoniści chcieli odzyskać ziemię, na której żyli ich przodkowie i z której zostali wygnani niemal 1800 lat wcześniej.

Więcej

Aktywiści pro-palestyńscy
dali się nabrać
Ahmed Fouad Alkhatib


Islamska Republika Iranu nigdy nie zaprzestanie mieszania się w sprawę palestyńską, ponieważ Teheran potrzebuje tego konfliktu, by zasilać swoją machinę propagandową. W rzeczywistości bezpieczna, stabilna i niezależna Palestyna pozostanie odległą możliwością, dopóki Islamska Republika istnieje w swojej obecnej formie i może utrzymywać pozory poparcia dla Palestyńczyków. Tylko poprzez napiętnowanie tego złowrogiego reżimu i zdystansowanie się od niego ruch pro-palestyński ma szansę stać się skuteczny.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Przeczytaj konstytucję
Iranu i rozbij reżim
I. Marcus i B. Siegel

Nienawiść do Żydów
w tureckich mediach
Elder of Ziyon


Pamiętnik znaleziony
w starym łbie
Andrzej Koraszewski

Reakcje ONZ na ataki
Iranu na izraelskich cywilów
UN Watch

Wyobraź sobie,
że Hitler pozostał nietknięty
Joshua Hoffman

Kurdowie:
zapomniany naród
Paul Finlayson

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield

Czas, którego nigdy
nie zapomnimy
Phyllis Chesler

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski

Niech przemówi mój
podziw dla Żydów
Paul Finlayson

Rewolucja już jest,
ale jaka to rewolucja?
Alberto M. Fernandez

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk