Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 13:25

« Poprzedni Następny »


Izraelskie elity buntują się przeciwko demokracji
Architekci protestów przeciwko Bibi jasno określają swoje motywy: obrona elit przed masami


Gabi Taub 2023-08-23

Były premier Izraela Ehud Barak podczas niedawnych protestów ( ŹródłoBritannica)

Były premier Izraela Ehud Barak podczas niedawnych protestów ( ŹródłoBritannica)



W artykule w „New York Times” zatytułowanym The U.S. Reassessment of Netanyahu’s Government Has Begun Thomas Friedman napisał, że lubi mówić o swojej pracy, że jest „tłumaczem z angielskiego na angielski”: bierze skomplikowane rzeczy i czyni je zrozumiałymi. Wyjaśnił, że Izrael odwraca się od wspólnych wartości, które leżą u podstaw przyjaźni między amerykańskim supermocarstwem a państwem żydowskim. Jak wyjaśnia Friedman, reforma sądownictwa zaproponowana przez prawicową koalicję Benjamina Netanjahu stanowi poważne zagrożenie dla demokracji, ponieważ „zmieniłaby ustalony od dawna układ sił między rządem a Sądem Najwyższym, jedyną niezależną kontrolą władzy politycznej”.

Okazuje się, że tłumaczenie z angielskiego na angielski może nie być najbardziej przydatną umiejętnością, gdy trzeba zrozumieć coś, co dzieje się po hebrajsku. Friedman ma rację, że demokracja Izraela jest w niebezpieczeństwie, ale rząd Netanjahu nie jest źródłem niebezpieczeństwa. Prawdziwe niebezpieczeństwo pochodzi od samego Sądu, który teraz twierdzi, że ma zmyślone „prawo” do usunięcia urzędującego premiera – to znaczy do unieważnienia wyników legalnych wyborów i przyćmienia demokratycznej polityki i instytucji Izraela własnym fiat. Ruch protestacyjny, który powstał w obronie władzy Sądu (oraz jego poplecznicy wśród ekonomicznej i wojskowej elity kraju), razem próbują zablokować ponowną demokratyzację izraelskiej polityki, zgodnie z zamierzeniami reform.


To nie jest jakaś nowatorska hipoteza. Jeśli czytasz po hebrajsku, możesz usłyszeć, jak niektórzy protestujący i ich zwolennicy w krajowych establishmentach mniej lub bardziej otwarcie ogłaszają swoje zamiary: demokracja jest tym, czemu chcą zapobiec. Ideolodzy ruchu są od dawna zagorzałymi przeciwnikami demokratycznej formy rządów i poświęcili całe kariery akademickie przeciwstawianiu się demokracji; ich przywódcy polityczni w parlamencie i poza nim używają terminu „demokracja” w celowo zwodniczy sposób, do czego czasami przyznają; a ich prowodyrzy z poziomu ulicy mniej lub bardziej otwarcie wyznają pogardę dla mas uwłaszczonych obywateli. Co najbardziej żałosne, jeśli chodzi o zbuntowanych rezerwistów IDF – niemal wszyscy z nich należą do elitarnych jednostek, głównie sił powietrznych – nawet nie zawracają sobie głowy deklarowaniem idei większościowego podejmowania decyzji. Zamiast tego wyrażają otwartą pogardę wobec większości obywateli Izraela, upstrzoną słabo zawoalowanymi aluzjami do pochodzenia etnicznego, religijności i klasy.


Przynajmniej część tej bezwstydnej protekcjonalności musi być dość oczywista, nawet dla obcokrajowców – zwłaszcza takich jak Friedman, którzy twierdzą, że są w kontakcie z izraelską opinią publiczną. Mniej więcej w czasie, gdy Friedman pisał swój artykuł, wydawało się, że szykuje się wojskowy zamach stanu przeciwko izraelskiej demokracji. W wiadomościach pojawiały się doniesienia o coraz większej liczbie rezerwistów deklarujących, że nie zgłoszą się do służby, jeśli reforma nie zostanie odłożona na półkę. Wiadomości wypełniały spekulacje na temat gotowości bojowej Izraela lub jej braku. W większości media przedstawiły tę kwestię jako opowieść o bohaterskich męczennikach-rezerwistach, zdecydowanych stoczyć „bitwę o demokrację”, zamiast nazywać ją tym, czym ona naprawdę była: bandą oficerów grożących narażeniem bezpieczeństwa Izraela, jeśli większość parlamentarna nie ustąpi wobec ich żądań. Jak brzmiał tytuł jednego artykułu w „Haaretz”: W Izraelu trwa wojskowy zamach stanu – i jest on całkowicie uzasadniony.


Niektórym autorom nie wystarczało kibicowanie zbuntowanym rezerwistom. Sima Kadmon, ekspert ds. polityki w popularnej gazecie „Yedioth Ahronoth”, napisał całostronicowy artykuł na prestiżowej stronie 3 gazety, wzywając dowództwo armii do przejęcia kontroli nad sytuacją. Tytuł brzmiał: Tylko oni mogą go zatrzymać (19 lipca 2023 r.). W artykule wzywał szefa sztabu IDF, szefa Mossadu, szefa policji narodowej i szefa Szabaku (Izraelska Generalna Służba Bezpieczeństwa), aby weszli do gabinetu premiera i powiedzieli mu „Dość!” zmuszając go w ten sposób do obalenia polityki swojego gabinetu. W normalnym języku nie nazywamy tego „demokracją”. Nazywamy to wojskowym zamachem stanu.


Groźby zamachu stanu trwały aż do dnia głosowania w Knesecie nad pierwszym projektem reformy, rozwodnionym już w negocjacjach z opozycją, która jednak wciąż domagała się dalszych ustępstw. Był to słynny już projekt ustawy ograniczającej stosowanie przez Sąd wysoce subiektywnego testu „rozsądności”. Głosowanie wyznaczono na poniedziałek, a w piątek w prasie ogłoszono nową petycję rezerwistów lotnictwa — 1142 sygnatariuszy, jak nam powiedziano, wszyscy używający tylko swoich inicjałów, zadeklarowało, że nie będzie już stawiać się na służbę, jeśli ustawa zostanie przegłosowana. Powiedziano nam, że wśród nich są setki aktywnych pilotów i nawigatorów wojskowych, a także oficerowie kontroli powietrznej i personel powietrznych sił specjalnych.


Szabat miał się rozpocząć i nie było możliwości zweryfikowania parafowanych nazwisk na czas przed głosowaniem, więc nikt nie mógł powiedzieć, ile z tego było prawdą, a ile chwytem propagandowym. To jednak nie powstrzymało prasy głównego nurtu, wraz z kierownictwem ruchu protestacyjnego i posłami opozycji, od pośpieszenia z groźbami – słabo zawoalowanymi jako „ostrzeżenia” – że bezpieczeństwo Izraela wkrótce zostanie niebezpiecznie osłabione. Eksperci zrzucili winę na barki rządu, próbując usprawiedliwić groźbę buntu w oparciu o argument „patrz, do czego nas zmusiłeś”. Wydawało się, że większości z tych dziennikarzy nie przyszło do głowy, że zmuszanie większości parlamentarnej do poddania się przed grupą oficerów armii jest generalnie sposobem na zniszczenie, a nie uratowanie demokracji.


Tym razem koalicja dostrzegła zamach stanu takim, jakim był, i zwarła szeregi, pomijając kilka nieporozumień, które wciąż pozostały na temat „rozsądności”. Do ostatniej chwili negocjowała z opozycją, starając się osiągnąć szersze porozumienie. Jednak nadal było jasne, że z porozumieniem lub bez niego ustawa zostanie przyjęta, ponieważ Kneset nie ugnie się przed groźbami ze strony oficerów armii. Z kolei opozycja, kierowana przez Jaira Lapida, odmówiła wzięcia udziału w głosowaniu i w kolejnym pokazie swojego antydemokratycznego ducha wymaszerowała z sali, pozostawiając koalicję samej sobie.


Lapid, były tymczasowy premier, tuż przed odejściem ze stanowiska, podpisał porozumienie w sprawie zmiany granicy morskiej Izraela z Libanem – zasadniczo dając Hezbollahowi wszystko, czego zażądał w zamian za nic – nawet nie przedstawiając go Knesetowi, nie mówiąc już o poddaniu go pod głosowanie, jak wymaga tego prawo. W rzeczywistości, jeśli chodzi o zmianę międzynarodowych granic Izraela, ustawa zasadnicza wymaga większości dwóch trzecich głosów. Lapid postanowił jednak ominąć Kneset, ponieważ opozycja, jak powiedział, była „lekkomyślna”. Co zdumiewające, Sąd Najwyższy, który nie ma do tego uprawnień, zezwolił Lapidowi na podpisanie umowy bez głosowania. Uczynił to na cztery dni przed wyborami powszechnymi w Izraelu. Teraz najwyraźniej ten sam Lapid chce, abyśmy uwierzyli, że ograniczenie zasady „rozsądności”, która oczywiście nie dotyczy własnych decyzji Sądu, jest niebezpiecznym pierwszym krokiem na drodze do „dyktatury” Netanjahu. W rzeczywistości jest wręcz odwrotnie.


Kontrowersje dotyczące „rozsądności” nie dotyczą ratowania Izraela przed przyszłą teokratyczną prawicową dyktaturą. Chodzi o uwolnienie izraelskiej demokracji spod już istniejących rządów jurystokracji. Ten dziwny oligarchiczny układ, który stawia sędziów i doradców prawnych ponad władzą wykonawczą i ustawodawczą w sposób niespotykany w żadnej innej zachodniej demokracji, został ustanowiony przez stare lewicowe elity, po tym jak utraciły one władzę w 1977 roku i zdały sobie sprawę, że raczej nie wygrają z powrotem przy urnach wyborczych. Nie chodzi tylko o to, że w żadnej prawdziwej demokracji nie ma Sądu Najwyższego tak potężnego jak izraelski. W żadnym zachodnim państwie nie ma gałęzi, która miałaby tak nieograniczoną władzę nad innymi gałęziami, bez kontroli nad swoją władzą i niczego, co mogłoby ją zrównoważyć.


Sąd Najwyższy Izraela, który uzurpował sobie prawo do anulowania wszelkich działań podejmowanych przez inne gałęzie władzy, potwierdził już swoje prawo do kontroli sądowej podstawowych ustaw Izraela, które w Izrael zastępują konstytucję. „Rozsądność” to tylko jedno z wielu narzędzi, które Sąd wymyślił dla siebie, by móc potępiać działania i nominacje, które im się nie podobają, nawet wtedy, gdy nie ma ku temu podstaw prawnych, poza subiektywnymi gustami i uprzedzeniami sędziego. Wystarczy, że ukoronuje swój kaprys określeniem „nierozsądne”, a stanie się to w magiczny sposób prawem kraju. Ta procedura radykalnie różni się od idei „skrajnej nieracjonalności” (lub w niektórych systemach „kapryśności”), którą uznają inne demokracje, co umożliwia sądowi obalenie rzeczy tak szalonych, że „żaden rozsądny człowiek” nie może pomyśleć, że są rozsądne. Izraelski Sąd rozciągnął ideę „rozsądności” w nieskończoność, by anulować decyzje rządu i nominacje polityczne według własnego uznania, jak widać z faktu, że Sąd używa tej doktryny jako podstawy do orzeczeń, z którymi inni sędziowie się nie zgadzają. Więc albo niektórzy sędziowie są nierozsądni, albo zasada jest tylko przykrywką dla subiektywnych poglądów.


Ale cała kontrowersja nie jest tak naprawdę ważna, poza jej znaczeniem symbolicznym. Czytelnik może odnieść wrażenie, że zakazanie Sądowi używania zasady rozsądności byłoby ważnym krokiem na drodze do ograniczenia jego arbitralności i przywrócenia mu właściwej roli w demokracji. Byłoby to jednak naiwne założenie. Sąd wynalazł dla siebie mnóstwo innych podobnych instrumentów, które pomogły mu podporządkować sobie inne gałęzie rządu, i może z łatwością zastąpić utracone narzędzie. Może na przykład posłużyć się swoją niesławną postmodernistyczną koncepcją wykładni prawnej, która całkowicie uwolniła go od litery prawa, albo może po prostu zacząć orzekać, że niektóre decyzje i nominacje są rozsądne, ale nie odpowiadają jakiemuś kryterium osądzania, które przyznają sami sobie, powiedzmy, testowi „zdrowego rozsądku”. A kto jest lepszy do decydowania o tym, co jest zdrowym rozsądkiem niż dystyngowani i uczeni sędziowie?


Droga do wyzwolenia izraelskiej demokracji spod tyranii Sądu Najwyższego i jego pomocników będzie długa i trudna. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że Sąd nie zamierza dobrowolnie zrezygnować z żadnego ze swoich uprawnień. Dzieje się tak również dlatego, że postępowa elita Izraela rządzi za pośrednictwem Sądu, a teraz dziko miota się, grożąc spaleniem domu, rozerwaniem armii na strzępy, używaniem prawa jako broni i sprowadzeniem na kraj ruiny gospodarczej, jeśli plebs ośmieli się rzucić wyzwanie jurysdykcji patrycjuszy. To, co Thomas Friedman myli z powszechnym powstaniem „ludu” w obronie demokracji, jest w rzeczywistości dobrze zorganizowaną i dobrze finansowaną walką elit kraju o ugruntowanej pozycji w obronie istniejących przywilejów.


Jest to jasne, jeśli posłucha się ich ideologów. Weźmy na przykład profesora Uniwersytetu Hebrajskiego Mordechaja Kremnitzera, czołowego myśliciela ruchu antyreformatorskiego. Kremnitzer jest wykładowcą w Izraelskim Instytucie Demokracji, który myśli o demokracji mniej więcej w taki sam sposób, jak Instytut Raka w Centrum Medycznym Sziba myśli o raku: jest zajęty wymyślaniem sposobów na pozbycie się go. Kremnitzer jest także komentatorem prawnym „Haaretz”, gdzie zabierał głos w debacie o „rozsądności”. Argumentował, że Sąd Najwyższy musi znieść ograniczenia, które Kneset próbuje nałożyć na zasadę rozsądności, mimo faktu, że są one uchwalane jako półkonstytucyjna Ustawa Zasadnicza, kategoria prawa, przy której Sąd wyraźnie nie powinien manipulować.


„Kneset nie ma kompetencji - pisał Kremnitzer - w żadnym formacie i z jakąkolwiek większością, aby podważać stabilność podstawowych, wzniosłych podstaw moralnych, na których zbudowano państwo, a w tym przypadku – systemu demokratycznego”. Innymi słowy, jego zdaniem i w imię demokracji Kneset nie może zmieniać naszych quasi-konstytucyjnych praw (które sam może uchwalać) bez zgody sędziów, podczas gdy sędziowie mogą zmieniać nasze ustalenia konstytucyjne, wbrew Knesetowi. Oznacza to, że z tego punktu widzenia nasz Sąd Najwyższy jest również naszą de facto konwencją konstytucyjną, a politolodzy nieprzyzwyczajeni do izraelskiej psychodelicznej teorii rządu prawdopodobnie mieliby kłopoty ze zrozumieniem tego wszystkiego.


Ale to nie jedyne powody, dla których Kneset nie może ustanawiać zasad rządzących naszymi instytucjami. „Obecnej koalicji - dodaje Kremnitzer – tym bardziej brakuje tej kompetencji, że na jej czele której stoi osoba oskarżona o przestępstwo i a jej skład ludzki jest haniebnie wątpliwy, co pozbawia ją wszelkiej władzy moralnej. Sąd z prawdziwego zdarzenia nie może stać bezczynnie”. Wydaje się, że w świecie Kremnitzera „autorytet moralny” nie pochodzi z wyborów, ani też nie wszyscy obywatele mają jednakowe prawo, by go nadawać. Musi pochodzić od właściwego rodzaju obywateli i właściwego rodzaju „składu ludzkiego”. Pomysł, że rządy czerpią swoją sprawiedliwą władzę ze zgody rządzonych, nie jest, jak się wydaje, częścią tego, co Kremnitzer, badacz prawa konstytucyjnego, uważa za „system demokratyczny”.


Albo weźmy innego lidera ruchu antyreformatorskiego, profesora Janiwa Roznaia z Wydziału Prawa Uniwersytetu Reichmana. Roznai jest zdecydowanie najbardziej płodny w dostarczaniu protestującym argumentów, które mają pozór akademickich argumentów, nawet jeśli nie mają one większego sensu po bliższym zbadaniu. Roznai jest czołowym propagatorem dziwnej antydemokratycznej teorii, którą wyartykułował w swojej książce z 2017 r. Niekonstytucyjne poprawki do konstytucji: granice uprawnień do wprowadzania poprawek. Zdaniem Roznaia Sąd powinny mieć możliwość skreślania poprawek do konstytucji, jeśli uzna, że są one sprzeczne z jakąś fundamentalną wartością, nawet jeśli ta wartość nie jest określona w konstytucji. Nie musi się mieć doktoratu z prawa, aby zrozumieć, że Roznai uważa, że Sąd mają uprawnienia, których nie wywodzą z konstytucji lub woli ludu. Tą teorią igra obecnie izraelski Sąd Najwyższy, żeby poprzeć swoje skandaliczne posunięcie sprawowania kontroli sądowej nad Ustawami Zasadniczymi – tymi samymi prawami, które zgodnie z jego własną teorią dały mu moc obalania zwykłych praw. Wyobraź sobie, że amerykański Sąd Najwyższy obala części konstytucji w oparciu o jakąś nieokreśloną listę wartości, a zobaczysz, jak daleko zaszły sprawy w Izraelu i jak pilna jest reforma.


Na polu sędziowskiej pychy nikt nie może jednak konkurować z profesorem Aharonem Barakiem, byłym prezesem izraelskiego Sądu Najwyższego. To jest człowiek, który krok po kroku zwiększał uprawnienia Sądu, aż doprowadził do zdławienia izraelskiej demokracji. Barak całą swoją karierę zawodową poświęcił przekazywaniu uprawnień decyzyjnych z władzy ustawodawczej i wykonawczej do „swojego” Sądu. Wydaje się, że mało jest rzeczy, których sędzia Barak nienawidził tak bardzo jak demokracji, dlatego zmienił orientację Sądu w oparciu o ideę, że fundamentalne konflikty wartości powinni rozstrzygać sędziowie, a nie parlamenty, a sędziowie powinni wydawać wyroki wyłącznie na podstawie opinii „oświeconej” części społeczeństwa. Nic dziwnego, że „oświecona” część izraelskiego społeczeństwa jest tak zaciekle przeciwna jakiejkolwiek demokratycznej reformie.


Nie tylko ideolodzy uważają, że bez demokracji można się obejść. Niedawno ujawnione wideo byłego premiera Ehuda Baraka przemawiającego na Zoomie do około 90 rezerwistów i weteranów sił powietrznych w 2020 roku. Przedstawił on wówczas plan, który obecnie próbuje raz jeszcze wprowadzić w życie – tym razem z niemałym powodzeniem. Pretekstem była wówczas polityka COVID Netanjahu, która, jak wyjaśnił Barak, była początkiem dyktatury. Nowym pretekstem do nadejścia dyktatury jest zdaniem Baraka reforma sądownictwa, o czym mówi w każdym programie telewizyjnym, w którym bierze udział. Od celu (obalenie Netanjahu) przez środki (podsycanie chaosu na ulicach i starcia z policją) po retorykę (połączenie politologii, dramatycznych proroctw i wizji siebie jako zbawiciela), scenariusz jest teraz ten sam, jaki Barak zaproponował w 2020 roku. Zaleca unikanie terminu „lewica” i zamiast tego używanie terminu „demokracja”, ponieważ niewielu, także na prawicy, określiłoby się jako antydemokraci. Ale rzeczywisty plan Baraka jest bardziej bolszewicki niż liberalny lub demokratyczny i wydaje się zmierzać do stworzenia stanu wyjątkowego, dzięki któremu doszedłby do władzy, nie zawracając sobie głowy koniecznością wygrania wyborów.


Wideo rozeszło się jak ogień po prerii nie tylko ze względu na starannie sformułowane insynuacje – Barak mówi, że forum jest zbyt duże, aby szczegółowo omawiać formy obywatelskiego nieposłuszeństwa, które ma na myśli – ale także z powodu naprawdę dziwacznej wizji, którą przedstawił. Na pytanie, czy uważa, że uda mu się powtórzyć zwycięstwo wyborcze nad Netanjahu z 1999 roku, Barak mówi, że jeśli kraj stoi w obliczu poważnego kryzysu, to on jest najbardziej wykwalifikowaną osobą, by sobie z nim poradzić. Następnie, w czymś, co brzmi jak megalomańska autoparodia, wspomina swojego przyjaciela historyka, który powiedział mu, że kiedy rzeka Jarkon (która przepływa przez północną część Tel Awiwu) wypełni się płynącymi zwłokami Żydów – Żydów zabitych przez innych Żydzi, podkreśla – wtedy, jak powiedział mu jego przyjaciel, „wezwaliby ciebie”. Dodał, jako zastrzeżenie, że ma nadzieję, że tak się nie stanie, ale jego nieprzemożna chęć przekazania tego publicznie nadal jest przerażająca.


Barak, którego teraz tak pilnie chroni się przed krytyką ze strony mediów, jest zwykle uważany za niewybieralnego. Nie tylko z powodu jego skrajnej porażki jako premiera, ale także z powodu jego długiej przyjaźni z Jeffery’em Epsteinem, długo po tym, jak Epstein został skazany za nakłanianie dziecka do prostytucji. Barak został sfotografowany, zakrywając twarz szalikiem, gdy wchodził do rezydencji Epsteina, a Izraelczycy w większości nie kupują jego wyjaśnień, że był to wyjątkowo zimny dzień. Nie pomaga również fakt, że Barak otrzymał grant w wysokości 2,3 miliona dolarów od powiązanej z Espteinem Fundacji Wexnera na „badanie” nad konfliktem izraelsko-palestyńskim i „przywództwem”, którego Barak nie ukończył.


Wielu prowodyrów obecnego protestu przeciwko reformie było wśród kadry aktywistów Baraka w 2020 roku. Można zobaczyć, jak dyskutują o planach protestu na panelu pod koniec tego samego spotkania Zoom. Wybija się wśród nich przystojna Joanna d'Arc izraelskiego ruchu protestacyjnego, profesor fizyki Szikma Bressler, która dokonała spektakularnego powrotu jako wojowniczka antyreformatorska. Można ją zobaczyć na czele wszystkich ważnych demonstracji, zawsze niosącą flagę, inicjującą śpiewy i wygłaszającą płomienne przemówienia. Wielokrotnie deklarowała, że reforma zmieni Izrael w „teokratyczną dyktaturę”. Później okazało się, jak przyznała na łamach „Haaretz”, że nie czytała projektu ustawy stanowiącej reformę.


Jednym z prowodyrów, którego nie było w 2020 r., jest Mosze Radman, młody, wysportowany przedsiębiorca zajmujący się zaawansowanymi technologiami, który zyskał rozgłos w ruchu protestacyjnym dzięki swoim krótkim filmom w mediach społecznościowych, które zawierały jasne, zwięzłe komunikaty, przedstawione w ostrym, przystępnym stylu, promieniujące rewolucyjnym optymizmem. Mimo krótko przyciętych włosów i prostokątnych okularów, jego energia i atletyczna budowa nadają mu aurę Che Guevary. Był na czele, kiedy ruch antyreformatorski zrobił „6 stycznia” w Knesecie, w dniu, w którym odbyło się głosowanie w sprawie ograniczenia używania zasady „rozsądności”. Ponieważ media były oczywiście po stronie protestujących, wydarzenie to nigdy nie zostało przedstawione jako atak na demokrację, ale raczej jako heroiczna próba uratowania jej przed dyktaturą.


Pomysłem Radmana było zorganizowanie imponującego marszu na Jerozolimę w dniach poprzedzających głosowanie. Marsz zakończył się w parku sąsiadującym z Knesetem w ramach przygotowań do wielkiego dnia. Radman udzielił później wywiadu, w którym wyjaśnił, jak wpadł na ten pomysł. Pomysł wziął się z filmu dokumentalnego, który obejrzał, o premierze Armenii Nikolu Paszynianie, który poprowadził marsz, by rzucić wyzwanie swojemu poprzednikowi. „Tutaj historia jest inna” niż w Armenii, wyjaśnił Radman swojemu rozmówcy. „Tam niższe klasy walczyły z bogatymi. Tutaj elity walczą z rządem”, mówi Radman z godną podziwu szczerością, „a naszym celem jest przekonanie klas niższych, które wciąż są zakładnikami fałszywej koncepcji bibiistycznej”. Innymi słowy, uprzywilejowani walczą o obalenie rządu, który w demokratycznych wyborach wybrali ludzie godni pożałowania.


Nie chodzi więc wcale o demokrację. Chodzi o to, że elity wykorzystują swoją władzę, by cofnąć wolę nieoświeconej większości. Radman wyjaśnił, że od teraz „nie ma to już nic wspólnego z reformą”. Odrzuca pytanie dotyczące debaty o zasadę „rozsądności”. „Sąd Najwyższy po prostu znajdzie sposób na ominięcie rozsądności” – mówi. Teraz dla niego najważniejsze jest obalenie rządu.


„Więc jak obalić rząd? - pyta rozmówca. - Jesteśmy ustrojem demokratycznym, a na horyzoncie nie ma wyborów?”


„Zaczynasz znacznie utrudniać sytuację ekonomiczną — wyjaśnia Radman. - Widzimy już, jak pieniądze są wycofywane z Izraela, a wkrótce zobaczymy ruch w celu wycofania pieniędzy z giełdy. Ku mojemu wielkiemu żalowi — mówi — przyniesie to szaloną inflację i wzrost stóp procentowych, a to będzie dużym obciążeniem dla społeczeństwa. Ludzie zaczną się dusić pod spłatami hipoteki, nie będą mieli pieniędzy, żeby pójść do sklepu spożywczego”.


Miliarder Kobi Richter, jeden z najwybitniejszych zwolenników ruchu antyreformatorskiego i bliski współpracownik Ehuda Baraka, wyjaśnił to w ten sposób, dodając insynuację o roli rezerwistów:

Różnica między Izraelem a innymi demokracjami, które przekształciły się w reżimy autokratyczne… polega na tym, że w naszym przypadku, który nie ma odpowiednika w innych krajach, siły bezpieczeństwa to my, protestujący, potęga gospodarcza to my, gospodarka to my i my jesteśmy rozwiązaniem dla kraju. (…) Pod koniec roku, kiedy okaże się, że wraz z obniżeniem naszego ratingu przez agencje ratingowe, stopy procentowe pójdą w górę o półtora do dwóch procent, że państwo nie ma skąd czerpać środków, to między tą upadającą gospodarką a stopniowo pogarszającą się [sytuacją] w zakresie bezpieczeństwa, nie ma sposobu, aby ten rząd mógł dalej [czerpać poparcie] swoich obecnych wyborców, [którzy są biedni i] którzy jako pierwsi ucierpią.

Wydaje się, że jest to zupełnie inny plan niż ten, który Radman przypisuje Nikolowi Paszynianowi z Armenii. Tam biedni powstali, by walczyć z bogatymi. Tutaj bogaci planują zdusić biednych. A kiedy biedni nie będą już w stanie tego znieść, koalicja pęknie i straci większość.


Ludzie tacy jak Radman, Richter, Barak i niektórzy posłowie opozycji lekkomyślnie próbują pogrążyć Izrael w chaosie, który, jak mają nadzieję, doprowadzi – z pływającymi zwłokami Żydów zabitych przez Żydów lub bez nich – do upadku rządu Netanjahu. Sąd mógłby pomóc zapobiec temu chaosowi, gdyby manewrował w kierunku kompromisu. Ale Sąd stoi na czele ataku na demokrację. Zamiast szukać kompromisu, stara się zamienić kontrowersje wokół reformy w pełnokrwisty kryzys konstytucyjny, który zamierza wykorzystać do zwiększenia i tak już szalenie nadmiernych uprawnień.


Stąd więc ostatni, najśmielszy krok Sądu: przyjął do rozpatrzenia odwołania od dwóch poprawek do Ustaw Zasadniczych Izraela, do czego nie ma uprawnień – klauzuli ograniczającej użycie „rozsądności” oraz poprawki doprecyzowującej Ustawę Zasadniczą, „Władza wykonawcza”, która wyjaśnia, że odwołanie premiera na podstawie „niezdolności do sprawowania urzędu” dotyczy wyłącznie problemów zdrowotnych. To tak, jakby amerykański Sąd Najwyższy sprawował kontrolę sądową nad ratyfikowanymi poprawkami.


Ale to nie wszystko. Sąd potwierdza teraz swoje uprawnienia do odwołania wybranego premiera, ponieważ poprawka do klauzuli o niezdolności do sprawowania urzędu – izraelski odpowiednik amerykańskiej 25. poprawki – jest w opinii sądu częścią „prawa osobistego” mającego na celu osobistą ochronę Netanjahu, musi zatem wejść w życie dopiero w następnym Knesecie.


Sprawa jest oczywiście czysto polityczna. Oto, co za tym stoi: Kiedy Netanjahu objął urząd, prokurator generalny orzekł, że nie może zajmować się reformą z powodu osobistego konfliktu interesów. Dopóki trwa proces Netanjahu, nie może on ingerować w żadną politykę, która ma związek z systemem prawnym. To czysty absurd, nie tylko dlatego, że reforma nie ma nic wspólnego z toczącym się już procesem karnym, ale także dlatego, że premierowi, który stoi na czele władzy wykonawczej, nie można zabronić zajmowania się najpoważniejszym kryzysem, jakiego Izrael doświadcza od lat. Ale prokurator generalny i Sąd chcą miecza nad głową Netanjahu, więc zasugerowali, że nieprzestrzeganie dyktatu konfliktu interesów może uruchomić klauzulę niezdolności do sprawowania urzędu – jeśli Sąd tak zdecyduje. Sąd nie chce, by ciało ustawodawcze usunęło im z rąk ten miecz przez wyjaśnienie, że użycie tej klauzuli nie byłoby prawomocne.


Wszystko to powinno było zostać wyśmiane. To oczywiście śmieszne. Tyle że może to być najpoważniejsze zagrożenie dla demokratycznej formy rządów w jedynej demokracji na Bliskim Wschodzie: Sąd, który zapewnia o swoich uprawnieniach do unieważniania wyborów i usuwania premierów według własnego uznania. Mimo twierdzeń Thomasa Friedmana nie jest to „kontrola władzy politycznej” – to jest surowa, niekontrolowana władza polityczna. Każdy, kto podziela wiarę w wolność, ograniczony rząd i demokrację, musi być przerażony tymi wydarzeniami.


Podejrzewam jednak, że nic z tego tak naprawdę nie interesuje Friedmana, który wydaje się działać zgodnie z nakazami obecnej administracji Demokratów. W tym sensie rzeczywiście może tłumaczyć z angielskiego na angielski: tłumaczy politykę Białego Domu na proste groźby obliczone na wywołanie strachu u tubylców.


Biden ma własne powody, by chcieć pozbyć się Netanjahu. W okresie poprzedzającym wybory w 2024 r. nikt nie może bardziej zawstydzić administracji Bidena za jej polityką wobec Iranu niż Netanjahu. Udawanie, że reforma sądownictwa faktycznie leży na sercu prezydenta lub jego ekipy, jest trochę naciągane. Ale jest jedna rzecz, która łączy zespół Bidena z Radmanem, Ehudem Barakiem, Richterem i wieloma innymi w ruchu protestacyjnym: wszyscy oni uważają, że reformę można wykorzystać do obalenia Netanjahu. Bo w końcu o to w tym wszystkim tak naprawdę chodzi – o znalezienie sposobu na obejście demokracji w celu usunięcia przywódcy, którego nie da się pokonać przy urnach wyborczych.


This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.

 

Link do oryginału: https://www.tabletmag.com/sections/israel-middle-east/articles/israel-elite-revolt-against-democracy

Tablet, 17 sierpnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Gadi Taub izraelski historyk i dziennikarz, nauczyciel akademicki, znany również jako autor populatnych książeczek dla dzieci.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Dysydenci

Znalezionych 320 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Hamas niszczy Gazę, ale głosi, że odniósł „zwycięstwo”   Tawil   2024-04-18
Przestańcie obwiniać Żydów — Hamas głodzi naszych braci i siostry w Gazie   Eid   2024-03-18
Narastająca krytyka Hamasu i jego przywódcy, Sinwara, przez Gazańczyków: Oni kupczą naszą krwią     2024-03-12
Prawdziwa śmierć w kognitywnej wojnie   Koraszewski   2024-02-23
„Dlaczego Hamas nie pójdzie do piekła i nie ukryje się tam?”: Inne głosy z Gazy   Tawil   2024-02-17
Hamas zainwestował wszystko w beznadziejną wojnę     2024-02-10
Egipski analityk w libańskiej telewizji: Hamas jest problemem; Arabowie muszą przestać myśleć, że Izrael zniknie; Hezbollah przejął Liban”     2024-01-15
Czy Autonomię Palestyńską można „zrekonstruować”?   Tawil   2023-12-11
Jak ci popierający Hamas zachodni liberałowie śmią twierdzić, że przemawiają w moim imieniu, Araba, który cierpiał z powodu islamskiego terroru   Abdul-Hussain   2023-12-09
Dwaj marokańscy intelektualiści potępiają Hamas; inni ich potępiają     2023-12-08
Hamas morduje także muzułmanów   Toameh   2023-12-07
Jestem Arabem i nie rozumiem, dlaczego świat nie może uznać żydowskiego bólu   Abdul-Hussain   2023-11-23
Gaza i narracja dekolonizacji   Abdul-Hussain   2023-11-14
Terroryzm Hamasu jest wymierzony nie tylko w Izrael, ale przeciwko moim palestyńskim braciom i siostrom w Gazie   Eid   2023-11-13
Luai Ahmed: Jemeński Szwed wypowiada się na temat wojny Izraela z Hamasem   Oz   2023-11-08
Egipski dziennikarz o zbrodniach  Hamasu     2023-10-31
Arabscy użytkownicy mediów społecznościowych: Bezczeszczenie zwłok, gwałcenie dziewcząt, porywanie starych kobiet są sprzeczne z islamem     2023-10-14
Syjonizm jest wzorem dla rdzennej ludności   Trotter   2023-09-15
Jak możemy prowadzić właściwą debatę, skoro nie mówimy już tym samym językiem?   Dawkins   2023-08-30
Izraelskie elity buntują się przeciwko demokracjiArchitekci protestów przeciwko Bibi jasno określają swoje motywy: obrona elit przed masami   Taub   2023-08-23
Plan Iranu zamiany Zachodniego Brzegu w bazę terroru   Tawil   2023-08-21
Milczenie owiecDla amerykańskich badaczy Iranu walka z prawicą jest ważniejsza niż krytykowanie reżimu – czy słuchanie Irańczyków   Khameneh   2023-08-18
Profesor z Teheranu: Mniej niż 10% Irańczyków chce unicestwienia Izraela   Fitzgerald   2023-04-13
Fatwa potępia Hamas za rakiety, które spadły w Gazie, za dzieci-żołnierzy, za ludzkie tarcze i za profanowanie Ramadanu   Amos   2023-04-04
Zabijanie Żydów wnosi radość w serca Palestyńczyków   Tawil   2023-02-28
Czy świat wysłucha opowieści o losie Palestyńczyków w Gazie?   Haddad   2023-02-17
Irańskie kobiety przeciw pobożnym zbirom   Koraszewski   2022-12-05
Czy pojedynczy protest może coś zmienić?   Sarin   2022-10-28
Islamski uczony o islamskim zacofaniu     2022-08-22
Moje spotkanie z Salmanem Rushdiem – czy będę kolejną ofiarą?   Abdel-Samad   2022-08-18
Przywódcy Libanu są “oderwani od rzeczywistości”   Toameh   2022-08-10
Likwidacja islamskiego terroryzmu wymaga wymazania ekstremizmu z programów szkolnych, rozwijania wiedzy, tolerancji i humanizmu     2022-06-13
Opowieść o dwóch kobietach zajmujących się nauką     2022-05-24
Znieść „Dzień Nakby”   Eid   2022-05-15
Jestem Południowoafrykańczykiem. Nie mówcie mi, że w Izraelu jest jakiś apartheid   Mokgomole   2022-05-05
Administracja Bidena ignoruje to, co Palestyńczycy rzeczywiście mówią   Toameh   2022-04-29
Dlaczego Palestyńczycy świętują mordowanie Żydów   Toameh   2022-04-24
Jak Palestyńczycy bezczeszczą święte miejsca wszystkich, włącznie z własnymi   Tawil   2022-04-23
Przemówienie Josepha Haddada do członków irlandzkiego parlamentu (24 lutego 2022)   Haddad   2022-03-12
Wojna ONZ z żydowską Jerozolimą   Trotter   2022-01-06
Prosta wiara dziecka   Mansour   2021-12-19
Czy Palestyńczycy wybierają terroryzm czy pokój? Abbas wybiera jedno i drugie   Toameh   2021-12-09
Gdyby Izraelczycy nazwali swoje państwo Palestyną     2021-12-05
Palestyński dżihad przeciwko Żydom   Tawil   2021-12-01
Dlaczego Palestyńczycy wolą pracować w Izraelu   Toameh   2021-10-20
Opowieść ku przestrodze o ściganiu zwolenników normalizacji arabsko-izraelskiej   Tobin   2021-10-11
Izrael: najgorsza rzecz, jaka przydarzyła się islamowi   Pandavar   2021-10-02
Żelazna Kopuła chroni nie tylko Żydów   Eid   2021-09-30
Naruszenia” praw, o które nie dba Rada Bezpieczeństwa ONZ   Toameh   2021-08-09
Pułapki palestyńskiej wyjątkowości   Aboubakr   2021-07-29
Ulice Gazy są piękniejsze niż ulice Bagdadu     2021-07-28
Bojkot ogłoszony przez Ben & Jerry szkodzi Palestyńczykom   Eid   2021-07-23
“Aktywista praw człowieka”, który kocha tyranów   Abdul-Hussain   2021-07-05
Pora, by Ilhan Omar i cała “Brygada” dowiedziały się prawdy o Izraelu i Hamasie   Eid   2021-07-03
Kongresmenka, która nigdy nie stała się Amerykanką   Abdul-Hussain   2021-06-23
Bliski Wschód: Dzwon alarmowy dla administracji Bidena   Toameh   2021-06-16
Hamas i Iran zamienili Gazę w cmentarz dla dzieci   Toameh   2021-06-09
To Hamas, a nie Izrael, jest winny najnowszego rozlewu krwi   Eid   2021-05-24
Jak zawarłem pokój z Izraelem   Abdul-Hussain   2021-05-21
Bohaterzy chińskiego narodu   Jackoby   2021-04-24
Demokraci na amerykańskim uniwersytecie wymazują palestyńskie głosy   Eid   2021-04-08
Europa, islam i polityka   Dabbas   2021-03-23
Palestyńczycy: Co znaczy prawdziwa edukacja   Toameh   2021-02-24
Prawda o finansowej pomocy dla Autonomii Palestyńskiej   Kedar   2021-02-21
Więcej korupcji, kiedy Biden wznawia pomoc finansową   Tawil   2021-02-20
Irańscy dysydenci proszą USA o utrzymanie “maksymalnego nacisku”   Bergman   2021-02-13
Irański duchowny wzywa do pokoju z Izraelem   Fitzgerald   2021-02-10
Iran zamienia Gazę w magazyn broni   Toameh   2021-02-03
Palestyńczycy: ofiary arabskiego kraju   Toameh   2021-01-30
Zdefiniowanie narzędzi do pomiaru stopnia radykalizmu islamu jest niezbędne dla pokonania radykalizmu   Hamid   2021-01-29
Palestyński plan nabrania administracji Bidena   Tawil   2021-01-29
Liban chce zakończenia irańskiej okupacji   Toameh   2021-01-26
Marokański intelektualista: Porozumienie z Izraelem przynosi Maroku korzyści,   a nie szkody, jak twierdzą niektórzy   Assid   2021-01-22
Arabowie: Niezwykle ważny głos na rzecz pokoju   Toameh   2021-01-14
Palestyński dziennikarz i były polityk o Bractwie Muzułmańskim   Sadek   2021-01-13
ONZ nagradza irańskie potworności   Bergman   2020-11-05
Potrzebujemy tej zmiany w świecie arabskim   Al Nuaimi   2020-08-28
Palestyńska wojna z historią   Tawil   2020-08-20
Zmiana marki kalifatu – nigdy niekończący się, dystopijny mit   Mahmoud   2020-08-13
Palestyńczycy: Popieramy obozy koncentracyjne dla muzułmanów w Chinach   Toameh   2020-08-12
Dlaczego Palestyńczycy popełniają samobójstwa?   Toameh   2020-08-02
Palestyńczycy: Akceptuj zachodnie fundusze, głosuj na dżihad   Toameh   2020-07-30
Przyczynek do działalności skazanej na przegraną   Koraszewski   2020-07-21
Jak Palestyńczycy terroryzują własną ludność   Tawil   2020-07-13
Co kanadyjski żołnierz uświadomił mi o IDF   Dandachi   2020-06-12
Czyje głosy w dzisiejszym Izraelu są najsilniej syjonistyczne i najmniej przepraszające?   Oz   2020-06-09
Doradzanie palestyńskim przywódcom, by działali racjonalnie, jest skrajnie irracjonalne     2020-06-05
Palestyńczycy: Jedzenie posiłku z Żydami jest przestępstwem   Toameh   2020-06-02
Palestyńskie mity i izraelska rzeczywistość     Dabbas   2020-05-29
Koronawirus: Bohaterowie Chin, którzy zniknęli, i milczenie Zachodu   Meotti   2020-05-20
Co byłoby, gdyby Izrael zniknął?   Mahmoud   2020-05-18
Palestyńczycy i wirus normalizacji   Toameh   2020-05-06
Koronawirus: więcej palestyńskich oszczerstw przeciwko Izraelowi   Toameh   2020-05-01
Koronawirus w Turcji: Rząd atakuje lekarzy    Şahin   2020-04-15
Hamas: nowy pretekst do atakowania Izraela   Toameh   2020-04-12
List 100 irańskich naukowców i działaczy politycznych do Chameiniego: „Ty jesteś głównym winowajcą katastrofy narodowej”     2020-04-07
Palestyńscy przywódcy używają koronawirusa do atakowania Izraela   Toameh   2020-03-21
Palestyńczycy powtarzają oszczerstwa o rytuale krwi, podczas gdy Izrael ratuje ich życie   Toameh   2020-03-10
Prawdziwy powód, dla którego izraelscy Arabowie nie chcą żyć w ”Palestynie”   Toameh   2020-02-05
Dlaczego niektórzy Palestyńczycy kochają Solejmaniego   Toameh   2020-02-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk