Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 15:08

« Poprzedni Następny »


Wolna wola - klucz do piekielnych bram


Lucjan Ferus 2017-02-05

Jean Effel - Stworzenie świata
Jean Effel - Stworzenie świata

Czy wiecie, iż wg religii wywodzących się z Biblii, każdy człowiek rodząc się, dostaje niejako w „pakiecie” ów tytułowy „klucz do piekła” w postaci wolnej woli, natomiast na „klucz do nieba” musi sobie dopiero „zasłużyć”podczas ziemskiego życia? Nie wierzycie? To przeczytajcie ten tekst,.. a niewykluczone (nomen omen), że uwierzycie.

Nie jest dla mnie dziwne, że biblijny Bóg wpierw stworzył mężczyznę i niewiastę (razem), pobłogosławił im, udzielając na drogę życia paru praktycznych egzystencjalnych rad, a potem skonstatował, iż wszystko, co dotąd uczynił było bardzo dobre. To mógłbym zaakceptować z łatwością, gdybym był osobnikiem wierzącym (ale i myślącym jednocześnie).

 

Natomiast bardzo dziwne mi się wydaje i niezrozumiałe, iż ten drugi opis stworzenia człowieka z prochu ziemi i niewiasty z jego żebra, ten z rajskim ogrodem, drzewem życia i drzewem wiadomości dobrego i złego, zakazanym owocem i wężem kuszącym niewiastę, oraz Bogiem surowo karzącym nie tylko węża i pierwszych ludzi w raju, ale też wszystkich ich potomków w przyszłości – ma się NIJAKdo tego pierwszego opisu. To budzi moje uzasadnione zainteresowanie tym teologicznym problemem i rozumową potrzebę wyjaśnienia owych niepokojących sprzeczności, mających tak drastyczne konsekwencje dla człowieka.

 

Zacznijmy jednak od początku. Tak się złożyło, iż przygotowując materiały do kolejnych odcinków cyklu „Azyl ignorancji”, składających się w przeważającej części z  komentarzy do moich tekstów publikowanych w dawnym Racjonaliście, zauważyłem pewną prawidłowość, na którą wcześniej nie zwróciłem uwagi. Otóż jednym z często powtarzanych argumentów przez osoby wierzące, mającym z założenia zbijać argumentację adwersarzy, którzy odpowiedzialnością za zło istniejące w naszym świecie obciążają jego Stwórcę, jest jak mantra powtarzana koncepcja wolnej woli, którą ponoć człowiek dostał od Boga. Przytoczę niektóre przykłady wpisów (duże liternictwo w oryginale):

„Dziwi mnie pomijanie w tych argumentach WOLNEJ WOLI w człowieku, jakby był on zwierzęciem. Wolna wola czyni człowieka wolnym! Wszechmocny Bóg staje się nią ograniczony”. Albo: „Człowiek zgrzeszył i musiał UMRZEĆ. Karą za grzech jest ŚMIERĆ. A co by Pan myślał!? /../ Osądzanie i karanie ludzi jest odpowiedzią na wolną wolęczłowieka właśnie /../ Kara za grzech jest nieuchronna! Karą za grzechy jest śmierć! Straszne!?”. Lub: „Zło na świecie, to efekt złego używania przez nas wolnej woli. /../ Dziecko nie ma wolnej woli i za to nie jest osądzane, za to dorosły tak”.

 

Dalej: „Niewiara jest grzechem, herezja jest grzechem ciężkim. Każdy grzech zasługuje na odpowiednią karę. /../ wtedy nie bylibyśmy ludźmi obdarzonymi wolną wolą, tylko jakimiś automatami, które można w każdej chwili przeprogramować. /../ Autor nie rozumie na czym polega WOLNA WOLA /../ Jeśli bowiem ktokolwiek miałby odpowiadać za swoje czyny, musi być przyjęte założenie, że mógł postąpić inaczej. Jeśliby nie mógł – czyli nie miał wolnej woli– nie można go też o nic obwiniać czy zasadnie karać”. Itd. Itp.

Na koniec zostawiłem komentarz, który z racji na formę jest nie tyle wypowiedzią, co wykrzyczeniem swoich poglądów. Zamieściła ów wpis pewna czytelniczka do opowiastki pt. „Nasza druga połowa”, napisanej z tzw. „przymrużeniem oka” (duże liternictwo w oryginale):

„NIE CZYTAŁAM CAŁEGO ARTYKUŁU TYLKO SAM POCZĄTEK. I MAM WĄTPLIWOŚCI DO TEGO, CO TU JEST NAPISANE. BÓG NIE CHCE DLA NAS ŹLE, DAŁ NAM WOLNĄ WOLĘ ABYŚMY MOGLI WYBRAĆ DLA SIEBIE, TO CO NAJLEPSZE. NIE CHCE NAM SIĘ NARZUCAĆ I MOŻEMY SAMI WYBIERAĆ!! WIĘC TO NIE JEST WINA BOGA, KIEDY WYBIERZEMY DLA SIEBIE NIEODPOWIEDNIĄ OSOBĘ, Z KTÓRĄ CHCEMY SPĘDZIĆ RESZTĘ ŻYCIA, TYLKO NASZA!!! MY PONOSIMY ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA NASZE CZYNY I TO MY DECYDUJEMY O NASZYM LOSIE. MAMY PRZECIEŻ WOLNĄ WOLĘ, JAK JUŻ WCZEŚNIEJ WSPOMNIAŁAM”.

To tyle, jeśli chodzi o cytaty. Ten ostatni, należy do tych (nielicznych na szczęście) przykładów nie rozpoznania przez komentującego lekkiej formy przekazu, traktując go śmiertelnie poważnie. Miałemjuż podobny przypadek przy innym opowiadaniu, gdzie nawet  zaapelowałem do komentujących: „..rozróżniajcie moi drodzy teksty wynikające z gry wyobraźni, od tych bardziej poważnych i – jeśli mogę doradzić – zamiast niepotrzebnie marnować swój intelektualny potencjał na religijną fantastykę, zostawcie go lepiej na zbijanie mojej argumentacji w tym drugim rodzaju tekstów. Korzyść będziemy mieli obopólną”. Ale to tak na marginesie.

 

No tak,.. wszystko byłoby piękne i chwalebne, że osoby wierzące potrafią z przekonaniem bronić nie tylko dobrego imienia swojego Boga, ale również najważniejszego aspektu swego człowieczeństwa (ich zdaniem),.. gdyby nie fakt, że owa osławiona wolna wola człowieka NIE ISTNIEJEw rzeczywistości. Jest po prostu jednym z religijnych mitów, które zostały stworzone w określonym celu, i który to cel – jak widać po licznych wpisach czytelników – został osiągnięty w 100%. Poniżej postaram się udowodnić swoje racje, a zacznę od pokazania jego fałszu na płaszczyźnie religijnej, gdyż tam jest on najbardziej niezrozumiany, a jednocześnie najbardziej zakłamany.

 

Na początek teologiczna zagadka: w którym miejscu opisu stworzenia człowieka przez biblijnego Boga, zamieszczony jest fragment mówiący o tym, iż człowiek dostał od niego wolną wolę? Odpowiedź: w żadnym miejscu tego opisu nie ma takiego stwierdzenia. Jest natomiast w przypisach do Księgi Rodzaju objaśnienie do słów: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. /../ Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (BT, Rdz 1,26,27).

 

Przypis ów tłumaczy: „Ludzie są osobnym dziełem Boga-Stwórcy. Trzykrotnie podkreślone podobieństwo do Boga polega na zdolności panowania nad ziemią. Pośrednio można stąd wysnuć wniosek, że człowiek jest istotą nie tylko cielesną, lecz dzięki obdarzeniu rozumem i wolą – również duchową” (nie wiem czy przypisy do Biblii są także natchnione przez Boga, ale to i tak nie ma większego znaczenia przy tych rozważaniach).

 

Co proponuje Pismo Święte przy opisie stworzenia człowieka? Pośrednie wysnucie wniosku, iż Bóg uczynił go istotą duchową, obdarzając rozumem i wolą. O jego wolnej woli na razie nie ma nigdzie mowy. Może więc w następnych Księgach jest napisane o tym istotnym aspekcie naszego człowieczeństwa? Nie jestem do końca pewien czy dokładnie to sprawdziłem i nie umknął mi wcześniej ten termin, ale według mojej oceny dopiero w „Mądrości Syracha” (u mnie 797 str.) znajduje się fragment, który go uwzględnia:     

„On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania. /../ Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane. /../ Pan stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci. Odliczył ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni, oraz dał im władzę nad tym wszystkim, co jest na niej. Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz. Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem. Dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serce zdolne do myślenia” (Syr 15,14,17. 17,1-6).

Zatem mniej więcej w połowie Biblii znajduje się potwierdzenie (choć nie jest to wypowiedź Boga Jahwe), iż człowiek dostał od Stwórcy obok innych cech, także wolną wolę. Czy powyższy fragment „Eklezjastyka” i ten „pośrednio wysnuty wniosek”, załatwia problem wolnej woli człowieka? Otóż nie! Bowiem w Biblii znajduje się mnóstwo innych fragmentów zaprzeczających wolnej woli człowieka, w kontekście wolnej woli Stwórcy. I tak np. w tej samej księdze, gdzie nadmieniono o ludzkiej wolnej woli, znajduje się taki fragment:

„Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie. Uporządkował je na zawsze, od początku aż po daleką przyszłość” (Syr 16,26,27). Albo zdania, które dowodzą z jaką żelazną konsekwencją Bóg realizuje swoje plany: „Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli. Jeśli kto na zabicie mieczem – musi być mieczem zabity” (Ap 13,10). Lub: „Wiem Panie, że to nie człowiek wyznacza swą drogę i nie w jego mocy leży kierować swymi krokami” (Jr 10,23). I jeszcze to: „W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli” (Ef 1,11). Itd. Itp.

Otóż to: „zgodnie z zamysłem swej woli”. A jak wierzący osobnicy modlą się do swego Boga?: „Bądź wola moja”? Czy „Bądź wola Twoja, Panie jako w niebie, tak i na ziemi”? Już samo użycie słowa „Panie” (od „panowania”) świadczy o podporządkowaniu modlącego się. I słusznie, bo nie da się pogodzić wolnej woli Stwórcy, z wolną wolą jego stworzenia. Ta druga zawsze musi być podporządkowana tej pierwszej z racji na choćby te Boże atrybuty: wszechmoc, wszechwiedzę i wszechobecność w swym dziele.

 

Nie bez powodu powstał następujący aforyzm: „Chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz Mu o swoich planach”. Dobrze oddaje on sens tego problemu. Alternatywa zatem jest taka: albo wierzymy, iż Bóg posiada te wszystkie cechy (o czym również przekonuje Biblia w wielu miejscach), albo ich nie posiada i wtedy moglibyśmy mówić o wolnej woli człowieka, jakobożego stworzenia. Innej (rozumowej) możliwości nie ma. Wolna wola Stwórcy i niezależna od niej wolna wola stworzenia, wykluczają się po prostu.

 

Ale czy może odbywać się to inaczej w dziele, które zostało zaplanowane i wykreowane w sposób, w jaki przedstawił to św.Tomasz z Akwinu?: „Ponieważ wszystko co jest stworzone, zaistniało zgodnie z myślą bożą, przeto idea podporządkowania wszystkiego jednemu celowi, powinna istnieć od całej wieczności w umyśle bożym”. Czy też, jak jest to ujęte w innych pismach apologetycznych: „Cokolwiek się dzieje, dzieje się z woli Boga”. Co zresztą potwierdzają orzeczenia Soboru Watykańskiego I z 1870 r., które m.in. mówią:

„Wszystko co stworzone, Bóg swoją Opatrznością strzeże i prowadzi, kierując od początku do końca. /../ Bóg współdziała nie tylko w utrzymaniu w istnieniu, ale w każdej czynności stworzeń. /../ Bóg współdziała w akcie fizycznym grzechu. /../ Bez dopuszczenia zła moralnego – czyli grzechu – na świecie, nie ujawniłby się ten przymiot boży, któremu na imię Miłosierdzie. /../ Dopiero na przykładzie grzesznej ludzkości, grzesznego człowieka, ujawniło się miłosierdzie Boga przebaczającego”.

Czy w kontekście powyższych argumentów, da się obronić tezę o autentycznej wolnej woli człowieka, niezależnej od wolnej woli jego Stwórcy? Według mnie, nie da się. Następne zakłamanie tego religijnego problemu dotyczy twierdzenia, jakim często posługują się osoby wierzące, mówiąc, iż Bóg nie może ingerować w swoje dzieło (by naprawiać istniejące w nim zło), gdyż szanuje wolną wolę człowieka. A nawet jak ujęto w jednym wpisie: „Boża wszechmoc zostaje ograniczona wolną wolą człowieka”. Jeśli tak miałoby być, to można mniemać, że Bóg pozwala ją realizować wszystkim ludziom bez wyjątku, prawda? Otóż nie!  

 

Z obserwacji świata można odnieść wrażenie, jakby Bóg szanował wolną wolę złoczyńców, psychopatów, zboczeńców, przestępców i zbrodniarzy – pozwalając im czynić zło, gdyż taka jest ich wola. Natomiast nie obchodzą go ich ofiary, które przecież nie wykazywały swej woli aby nimi zostać. One tego nie chciały, a mimo to ich wolna wola w tym względzie została pogwałcona. Czy to dla Boga nie ma żadnego znaczenia? Czyż nie jest zastanawiające dlaczego nasz doskonale sprawiedliwy Bóg (o nieskończonym miłosierdziu nie wspomnę) w taki dziwny sposób „rozwiązał” ten aspekt natury ludzkiej?

 

Jednakże nie to jest najważniejsze jeśli chodzi o wolną wolę człowieka. Aby dobrze zrozumieć ten teologiczny problem należy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: dlaczego w ogóle Bóg obdarzył człowieka wolną wolą? Odpowiedzi można zaczerpnąć z różnych apologetycznych źródeł, ja skorzystałem z książki J. Kopani Ludzkie oblicza boskiej prawdy, a konkretnie z eseju: „Rozum i wiara”, w którym m.in. jest taki fragment:

„Stworzona przez Boga przyroda jest dobra, a więc nie ona jest źródłem grzechu; zatem grzech może być jedynie rezultatem działalności człowieka. Grzech z samej swej natury jest złem dobrowolnym, to bowiem co czynimy z konieczności nie jest grzechem. Zatem przyczyną grzechu jest wolna wola człowieka. Bóg chciał, by człowiek służył mu z własnej woli, nie zaś z konieczności i dlatego obdarzył go wolną wolą”

Co jest więc przyczyną zła w dziele bożym? Kościół kat. naucza, iż Bóg nie chce zła, a tylko je dopuszcza, gdyż szanuje wolną wolę człowieka. Zatem to wolna wola jednego z bożych stworzeń – człowieka, jest przyczyną grzechu. Ale praprzyczyną tej przyczyny była chęć Boga, aby człowiek mu służył dobrowolnie, dlatego go obdarzył tą wyjątkową cechą. Ergo: Bóg dał człowiekowi wolną wolę, wiedząc z góry, iż będzie ona przyczyną grzechu, który oddziela człowieka od swego Stwórcy, i za który będzie on karany na Sądzie Ostatecznym. A mimo to (i mimo wszechmocy) nie postarał się o inne rozwiązanie tego skomplikowanego (dla nas, nie dla Boga) problemu.

 

Czy to już wszystko? Ależ nie! Bowiem do dotychczasowych zakłamań wynikających z religijnej koncepcji wolnej woli człowieka, dochodzi jeszcze jedno (także religijnej proweniencji), z którego wynika niedwuznacznie, iż ta rzekoma „wolna wola” człowieka jest nic nie warta, jeśli nie będzie zgodna z wolną wolą Boga (co było zresztą do przewidzenia). W wyżej cytowanej pozycji jest fragment dokładnie to wyjaśniający:

„Każdy człowiek posiada wolną wolę, czyli z natury jest zdolny dokonywać wyboru. Jednak do pełnej i prawdziwej wolności potrzeba, by człowiek miał skłonność do wybierania dobra a unikania zła, ta zaś nie jest naturalną właściwością człowieka, lecz zależy od łaski bożej /../ skoro dobro pochodzi od Boga, a zło od człowieka, więc człowiek może być dobrym nie z siebie, lecz tylko z łaski Boga. Ale Bóg nie udziela łaski za zasługi człowieka – to, co dane za zasługę nie jest przecież łaską. A zatem, bez łaski człowiek nie może być dobrym, a na łaską w żaden sposób zasłużyć nie może”.

Wynika z powyższego, iż ta osławiona „wolna wola” dana nam wspaniałomyślnie przez Stwórcę, abyśmy dobrowolnie mogli mu służyć (czy to nie jest oksymoron?),sama w sobie jest niewiele warta. Aby z niej właściwie korzystać (czyli wg religii: cieszyć się pełną i prawdziwą wolnością), trzeba być dodatkowo obdarzonym łaską bożą, a tę niestety Bóg rozdziela wg własnego uznania i człowiek nie ma na to żadnego wpływu. Mówiąc krótko: mimo danej ludziom „wolnej woli”, Bóg i tak „lejce” pozostawił sobie.

 

Czas wyjaśnić dlaczego w ten sposób zatytułowałem niniejszy tekst i dlaczego zadałem to dziwne pytanie na wstępie. Otóż dana nam od Stwórcy wolna wola, której realnego istnienia zawsze tak bardzo bronią osoby wierzące, domagając się od wszystkich respektowaniatego daru bożego i koniecznie brania go pod uwagę w dyskusjach światopoglądowych – jest czymś w rodzaju teologicznego „konia trojańskiego”. Bowiem ów rzekomo cenny dla nas dar okazał się przyczyną grzechu (także pierworodnego)jak i przyczyną wszelkiego zła istniejącego w dziele bożym. Tak to przecież tłumaczy sama teologia. Wygląda na to, iż Bóg nie mógł zrobić lepszego prezentu szatanowi, by mógł on (i miał kim) zapełnić piekło grzesznikami.

 

Aby to lepiej zrozumieć wytłumaczę bardziej zwięźle: „Bóg dał człowiekowi wolną wolę, gdyż chciał aby ten służył mu dobrowolnie i bez przymusu”, ale jednocześnie religia uczy, iż „przyczyną grzechu jest wolna wola człowieka”. Ale praprzyczyną, dla której człowiek dostał  wolną wolę, była boża potrzeba (albo chęć lub życzenie), by człowiek służył mu dobrowolnie. Zatem – jakby na to nie patrzeć – winien jest Bóg: zachciało mu się, aby człowiek mu SŁUŻYŁi to dobrowolnie, a nie z konieczności, obdarzył go więc wolną wolą, aby nikt mu nie mógł zarzucić przymusu w tym względzie. Wiedząc jednocześnie (i to ze szczegółami) jakie będą tego skutki w przyszłości: stanie się ona przyczyną grzechu u ludzi.

 

Czy można zatem uznać ją za synonim WOLNOŚCI? Nie,.. chyba, że mamy mentalność niewolnika, który musi mieć swojego Pana, aby jego życie miało sens i czuł się bezpieczny.

Całą perfidię tej religijnej koncepcji „wolnej woli” człowieka można zawrzeć w dwóch krótkich zdaniach, które sformułował jeden z czytelników komentujących mój tekst w dawnym Racjonaliście. Napisał m.in. tak: „Jeśli bowiem ktokolwiek miałby odpowiadać za swoje czyny, musi być przyjęte założenie, że mógł postąpić inaczej. Jeśliby nie mógł – czyli nie miał wolnej woli – to nie można go też o nic obwiniać czy zasadnie karać”. Otóż to!

 

I właśnie religijna koncepcja tej rzekomej „wolnej woli” do tego służy: dzięki niej dało się obarczyć człowieka (czyli boże stworzenie) odpowiedzialnością za wszelkie zło istniejące w dziele bożym – a nie jego Stwórcę. To dzięki niej istnienie piekła z wiecznymi mękami ma „teologiczne uzasadnienie”, bo przecież każdy grzech musi być ukarany (jak wynikało z wpisów czytelników), gdyż tego domaga się nie tylko „doskonała sprawiedliwość boża”, ale również (a może przede wszystkim?) specyficzne „poczucie sprawiedliwości” u wiernych, czyż nie? Myślę więc, iż nie można było wymyślić bardziej właściwej nazwy dla  wolnej woli człowieka, jak ów tytułowy „klucz do piekielnych bram”.

 

A, że owa koncepcja doskonale spełnia swoją rolę i żadna z tych osób, które używają jej jako koronnego argumentu broniącego swej „wolności” (ale za cenę obciążenia się winą za zło w dziele bożym i możliwości zostania za to ukaranym), nie dostrzega w niej niczego dziwnego, niepokojącego oraz nielogicznego, najlepiej świadczą takie wpisy, jak np. ten:

„Skąd się bierze u ateistów takie przekonanie, że skoro wydarzyło się coś złego, to Bóg o tym nie wiedział? Bóg wie wszystko! Zapamiętajcie w końcu, że otrzymaliśmy od Boga  WOLNĄ WOLĘ, błędy popełniamy my – ludzie, a nie Bóg. On na nie przyzwala ponieważ dał nam WOLNOŚĆ”. 

Nie słyszałem dotąd o takim irracjonalnym przekonaniu u ateistów. A co do owej „wolności”, należałoby dodać: wolność w służeniu Bogu (choć i to nie do końca), a nie wolność od idei Boga. Takiej wolności niestety nie przewiduje żaden z naszych bogów.

  

Na szczęście (choć może nie dla wszystkich), ta religijna idea „wolnej woli” jest CAŁKOWITĄ FIKCJĄi to nie tylko na płaszczyźnie teologicznej, ale też na filozoficznej (nosi ona nazwę „zasady alternatywnych możliwości”), jak i na gruncie humanistycznym. Jednakże o tym będę chciał napisać w drugiej części niniejszego tekstu, w której chciałbym przedstawić argumenty pozareligijnena poparcie swoich racji, by potraktować poważnie ten problem. Proporcjonalnie do skali jego niezrozumienia przez bardzo wielu wiernych (a niewykluczone, że ich pasterzy również).

 

 

Luty 2017 r.

------ cdn.------

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
5. Kilka uwag Łukasz Konieczny 2017-02-07
4. Okrakiem na barykadzie Loner 2017-02-07
3. Światopoglądowy "groch z kapustą". Lucjan Ferus 2017-02-06
2. Jak wytłumaczyć zło przed pojawieniem się ludzi? Loner 2017-02-06
1. definicja wolnej woli mieczysławski 2017-02-05


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 909 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jasełkowo-teologiczne refleksje dziadka „Maryi panienki”.   Ferus   2018-12-23
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Adwokat diabła II.Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.   Ferus   2018-12-16
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Duchowni wypaczają religię i mordują kobiety   Reza   2018-12-03
Niechciany dar Boga. Czyli trudności z akceptacją nieuniknionego.   Ferus   2018-12-02
W Nigerii porzucenia religii jest ryzykownym przedsięwzięciem   Igwe   2018-11-29
Człowiek musi w coś wierzyć. Podsumowanie.   Ferus   2018-11-25
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Człowiek musi w coś wierzyć. Schizma arcybiskupa Lefebvre'a   Ferus   2018-11-18
Człowiek musi w coś wierzyć. Mariawici.   Ferus   2018-11-11
Boski niebyt, nauka i patriotyzm   Koraszewski   2018-11-07
Człowiek musi w coś wierzyć. Raskolnicy, Swedenborg.   Ferus   2018-11-04
Człowiek musi w coś wierzyć. Savonarola, Luter i inni   Ferus   2018-10-28
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Prawdziwy opór przeciw fanatyzmowi   Chesler   2018-10-24
Człowiek musi w coś wierzyć. Kontynuacja.   Ferus   2018-10-21
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Jak ekstremistyczny rząd traktuje dziewczynki i kobiety   Bulut   2018-10-19
Szatan pierwszej klasy   Kruk   2018-10-15
Przemyślana odmowa przymusowej relokacji uchodźców   Ferus   2018-10-14
Kiedy rzeczywistość zaprzecza religijnej fikcji. Czyli refleksje nad listem papieża Franciszka do ludu Bożego.   Ferus   2018-10-07
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Rozum uskrzydlony wiarą (II)   Ferus   2018-09-23
Rozum uskrzydlony wiarą   Ferus   2018-09-16
Zbrodnie Boga czy zbrodnie ludzi w imieniu Boga?   Ferus   2018-09-09
Kiedy stworzenie czuje się lepsze od Stwórcy.   Ferus   2018-09-02
Na skrzydłach Nauki i Wiary (III)   Ferus   2018-08-26
Na skrzydłach Nauki i Wiary (II)   Ferus   2018-08-19
Na skrzydłach Nauki i Wiary   Ferus   2018-08-12
Religia i strach, historia hidżabu   Rafizadeh   2018-08-10
Dziecko, grzech i kochający Ojciec w niebie   Ferus   2018-08-05
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary II.   Ferus   2018-07-29
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary.   Ferus   2018-07-22
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Czy panie zaorzą Kościół?   Koraszewski   2018-07-09
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Wolna myśl, religianctwo i nasze uniwersytety   Igwe   2018-06-29
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Islam jest nie do pogodzenia z wolnością   Imani   2018-06-06
Człowiek musi w coś wierzyć. Nestorianizm.   Ferus   2018-06-03
Wielkie urojenie świętych pism   Mohamed   2018-06-01
Niech przemówią tureccy uczeni: zobaczymy czym jest islamizm   Bekdil   2018-05-30
Człowiek musi w coś wierzyć. Arianizm.   Ferus   2018-05-27
Seks w Kościele Powszechnym   Koraszewski   2018-05-25
Człowiek musi w coś wierzyć. Spadkobiercy manicheizmu.   Ferus   2018-05-20
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Człowiek musi w coś wierzyć. Manicheizm.   Ferus   2018-05-13
Paradoksy cudu Słońca w Fatimie   Ferus   2018-05-06
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement II.   Ferus   2018-04-29
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Człowiek w labiryncie iluzji. Część VI.   Ferus   2018-04-15
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Nocna rozmowa z biskupem o sensie życia   Koraszewski   2018-04-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
Człowiek w labiryncie iluzji  (Część IV)   Ferus   2018-04-02
Czy Bóg kocha małpi patriotyzm?   Koraszewski   2018-03-26
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
O przebudzenie sceptycyzmu w Mozambiku   Igwe   2018-03-21
Człowiek w labiryncie iluzji (II)   Ferus   2018-03-18
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Człowiek w labiryncie iluzji   Ferus   2018-03-11
Refleksje sprzed lat: „Czy pewność to prawda?”   Ferus   2018-03-04
Tęsknota za bezpiecznym miejscem III.     2018-02-25
Czy Pan Bóg lubi kiszone ogórki?   Koraszewski   2018-02-21
Tęsknota za bezpiecznym miejscem (II)Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-18
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
#PrayForGaza #PrayForPalestina.   Koraszewski   2018-02-07
Religijna troska o wspólny dom - Ziemię   Ferus   2018-02-04
Niebo naprawdę istnieje? To i piekło też?   Ferus   2018-01-28
Czas pociągnąć do odpowiedzialności “kapłanów-cudotwórców”   Igwe   2018-01-27
Nie ma konfliktu między nauką i religią, jest konflikt między religią i nauką   Koraszewski   2018-01-24
Fałszywi prorocy. Zakończenie.   Ferus   2018-01-21
Fałszywi prorocy. Podsumowanie.   Ferus   2018-01-14
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Śmierć w kościele proroka Mboro?   Igwe   2018-01-04
Fałszywi prorocy. Część IX.   Ferus   2017-12-31
Fałszywi prorocy. Cześć VIII.   Ferus   2017-12-24
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Fałszywi prorocy. Część VII.   Ferus   2017-12-17
Fałszywi prorocy, Część VI.   Ferus   2017-12-10
Senator fatalista i jego wyznania   Koraszewski   2017-12-05
Fałszywi prorocy. Część V   Ferus   2017-12-03
Turcja islamizuje Danię budując meczety   Bergman   2017-12-02
Meczety: piasek w trybach integracji   Frank   2017-11-30
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Fałszywi prorocy. Część IV   Ferus   2017-11-19
Fałszywi prorocy, Część III.   Ferus   2017-11-12
Fałszywi prorocy, Część II.   Feus   2017-11-05
Fałszywi prorocy   Ferus   2017-10-29
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Moja ambiwalentna krytyka religii II.   Ferus   2017-10-15
Moja ambiwalentna krytyka religii   Ferus   2017-10-08
Nie rydzykujmy Polski   Koraszewski   2017-10-06
Relikty religijnego myślenia, Część II.   Ferus   2017-10-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk