Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 07:08

« Poprzedni Następny »


Człowiek musi w coś wierzyć. Savonarola, Luter i inni


Lucjan Ferus 2018-10-28


W niniejszym odcinku przedstawię (w kolejności chronologicznej) następnych reformatorów religijnych, których burzliwą i nierzadko tragiczną historię, opisał Andrzej J.Sarwa w książce Herezjarchowie i schizmatycy. Przypomnę tylko, iż w tym cyklu chcę pokazać w kontekście historycznym ewolucję idei Boga oraz religijnych wierzeń, mającą miejsce w wielu religiach wywodzących się z Biblii. Jednakże traktując ją w dość swobodny sposób przez założycieli owych religii, jakby nie chodziło o natchnione (wg religii) słowo Boże.

Zacznę od Hieronima Savonaroli o którym autor w/wym. pozycji pisze, iż „nie można go nazwać heretykiem, ani schizmatykiem, chociaż był buntownikiem przeciw istniejącemu porządkowi /../ Można go chyba nazwać reformatorem, co poróżniło go z papiestwem do tego stopnia, iż musiał stracić życie”. W dalszej części książki czytamy:

„W 1489 r. ojciec Hieronim zaczął wygłaszać kazania we Florencji. Kazania wspaniałe, improwizowane, które rzucały przed nim tłumy na kolana i wyciskały łzy szczerego żalu. Sława dominikanina rosła, potężniała najpierw we Florencji, potem w całej Italii. Świat topił się w gnoju, Kościół topił się w gnoju, a Rzym przypominał dół kloaczny. Rozpustny, o splamionych krwią i symonią dłoniach papież Aleksander VI był niejako symbolem tamtych czasów.

 

Hieronim nie zważał na możnych tego świata i grzmiał z kazalnicy, chłostał do krwi swym giętkim językiem i piętnował. I lud, i tych, którzy nim rządzili. Domagał się poprawy, domagał się reform, domagał się pokuty i groził! /../ Gdy jeszcze Savonarola /../ wprowadził w mieście rodzaj terroru, zmuszając ludzi do wyrzeczenia się nie tylko niegodziwych, ale i godziwych przyjemności, miarka się przebrała. Postanowiono pozbyć się Hieronima. Zwrócono oczy na papieża. /../

 

Wówczas stało się to, co od samego początku tej niebywałej kariery Hieronima zdawało się nieuniknione – zaatakował papieża, ciskając na jego głowę najcięższe oskarżenia. I cóż z tego, że prawdziwe? Aleksander VI odpowiedział klątwą. /../ Lud odetchnął. Znów pito na umór, znów uprawiano hazard, znów wolno było łajdaczyć się w zamtuzach! Lecz mnich nie złożył broni. /../ Ale nie wygrał. Papież nie miał zamiaru dłużej tolerować mnicha, który – chociaż nie dosłownie – napluł mu w twarz.

 

Postraszył florentczyków interdyktem, a to oznaczało, iż w mieście nie odprawi się ani jedna msza, noworodek nie zostanie ochrzczony, nie zaślubi się narzeczonych, nie odpuści grzechów, a konających nie zawiedzie poprzez sakrament namaszczenia na drogę wiodącą ku zbawieniu. Florencja oniemiała z przerażenia. /../ ojciec Hieronim aresztowany, osadzony w więziennym lochu, torturowany /../ przeżywał gorycz klęski, widząc zmartwychwstanie łajna i brudu /../ Dnia 23.05.1498 r. zamordowano Savonarolę, którego jedyną zbrodnią było pragnienie przywiedzenia całego świata do radości Przedwiecznego. Trupa spalono, popioły rozsypano”.  

Na powyższym przykładzie widać jaką Kościół kat. miał wtedy olbrzymią władzę nad swymi wiernymi. Czy papież postraszył tamtejszych mieszczan, że wezwie przeciwko nim straż miejską, lub wojskowych najemników wykorzystywanych czasem w podobnych sytuacjach? Nie! Czy papież zagroził mieszczanom użyciem jakiejkolwiek siły i przemocy przeciwko nim? Albo rzuceniem na nich anatemy? Też nie! Zatem co ich tak wystraszyło, iż jak napisał autor: „Florencja oniemiała z przerażenia”?

 

Otóż przeraziła ich możliwość obłożenia interdyktem, czyli zaprzestaniem stosowania religijnych czynności RYTUALNYCH: nie będą odprawiane msze, nie będą udzielane chrzty, nie będzie ślubów kościelnych, spowiednicy nie będą wiernym odpuszczać grzechów, nie będzie udzielany sakrament ostatniego namaszczenia itp. Jakie będą tego konsekwencje dla wiernych? Prawdopodobnie zejdą z drogi ku zbawieniu. Jednakże czy prawdziwość istnienia „zbawienia” lub „drogi ku zbawieniu”, można w jakikolwiek sposób zweryfikować, czyli potwierdzić ich realność? Otóż nie! Można jedynie w to wierzyć i nic poza tym, więc tylko wierzących można tym przerazić i nikogo więcej.

 

Następny rozdział w/wym. pozycji nosi tytuł „Luter i inni” i jest w nim opisana historia powstania protestantyzmu. Jednak tylko fragmentarycznie ją przedstawię. Autor książki pisze:

„Człowiek, który doprowadził do rozdarcia Kościoła łacińskiego /../ miał w pewnym sensie przetartą drogę, ponieważ wcześniej podążali nią już Wiklif czy Hus. /../ Luter – jako młody kapłan zakonny – wciąż się lękał, doznawał rozterek, nie miał pewności co do tego, iż jest w stanie łaski. /../ Zgłębiał Biblię, szukając w niej wyjaśnienia swych wątpliwości i uspokojenia. /../ Żądza cielesna i grzech przypuszczały nań szturm za szturmem. /../ Luter był pewny, że żyje w grzechu, że jest przepełniony grzechem /../ Nie potrafił bowiem doświadczyć usprawiedliwienia przez uczynki”.

Dalej są przytoczone fragmenty jego zapisków, w których rozważał ów teologiczny problem, do momentu kiedy zrozumiał, co w istocie oznaczają słowa św.Pawła z „Listu do Rzymian”: „Sprawiedliwy z wiary żyć będzie”. Kończy je w ten sposób: „Od tej pory poczułem się jak nowo narodzony, jak gdybym wszedł przez otwarte bramy raju. Ukazało mi się w odmiennym świetle całe oblicze Pisma”. Dalej czytamy:

„Od owej pory Luter wyznawał i głosił naukę o usprawiedliwieniu przez wiarę i tylko przez wiarę, zapominając o tym, co na innym miejscu powiada Pismo, iż „wiara bez uczynków martwa jest”, nie dopuszczając do siebie myśli, iż może wyznawać herezję. W istocie tak było, albowiem przyjęcie poglądu, iż do zbawienia konieczna jest sama tylko wiara (samo w sobie heretyckie), pociągało za sobą zburzenie gmachu, całego gmachu ortodoksji religijnej”.  

Jakże często mylili się ci religijni reformatorzy w swych poglądach, choć byli święcie przekonani, iż przez cały czas stoją po stronie Prawdy i nawet o mały kroczek od niej nie odchodzą. O czym to może świadczyć? Czy nie o tym, iż wszystkie religie są wytworem ludzkich umysłów, dość zawodnych, jak się okazuje? Ewentualnie jak kto woli, może to świadczyć, iż Duch Święty jest w tych religiach nieobecny, gdyż on nie pozwoliłby na tak daleko idące pomyłki w głównej doktrynie. Czego zatem nauczał Marcin Luter?

„Kamieniem węgielnym nauki Lutra jest pogląd, iż jedynym źródłem wiary jest wyłącznie Pismo święte, zaś tradycja i urząd nauczycielski Kościoła nie mają żadnej wartości, przeto należy je bezwzględnie odrzucić. /../ do zbawienia wystarczy tylko wiara, człowiek bowiem sam z siebie nie może stać się doskonałym, /../ W wyniku przyjęcia tej koncepcji musiano odrzucić pokutę, jako nie mającą żadnej mocy usprawiedliwiającej /../ Z sakramentów zachował jedynie chrzest i Eucharystię. /../

 

Odnośnie Eucharystii, Luter zaprzeczył katolickiej nauce o transsubstancjacji (rzeczywistym przeistoczeniu chleba w ciało, a wina w krew Chrystusa), a przyjął wiklificką naukę o konsubstancjacji (chleb jest chlebem, wino jest winem, ale jednocześnie jest Ciałem Pańskim i Krwią Pańską). /../ Konsekwencją owych poglądów było odrzucenie sakramentalnego kapłaństwa i ogłoszenie, iż wszyscy ochrzczeni są kapłanami przy jednoczesnym zachowaniu (choć mówiło się o zniesieniu!) stanu duchownego z pastorami i biskupami-zwierzchnikami wspólnot.

 

Ponieważ doktryna luterańska odrzuca istnienie czyśćca, nie ma modlitw za zmarłych. Nie występuje również kult świętych. Świątynie są surowe i proste, nabożeństwa takie same. /../ Marcin Luter, zapoczątkowując dzieło zmian w Kościele (przypomnę, iż chodziło o PROTEST przeciwko sprzedaży odpustów za dusze czyśćcowe przez kapłanów Kościoła kat., przyp. LF), wskazał drogę innym, rozlicznym reformatorom, którzy niekoniecznie dokładnie szli w jego ślady, tworząc nowe i coraz nowe wyznania. Dziś protestantyzm /../ to cała mozaika wyznań i sekt. /../

 

A co Europa i świat zawdzięczają protestantyzmowi? /../ Otóż doprowadził on do znacznej desakralizacji codziennego życia społeczeństw, ściągnął je spod obłoków, kędy zostały wyniesione przez strzelistość gotyckich wież i postawił na ziemi, przykazując, by zajęły się doczesnością, a o wieczność i zbawienie zatroszczy się sam Bóg. Efektem tego jest kapitalizm, burzliwy rozwój nauki i techniki. Progresywizm. A na koniec? Na koniec konsumpcjonizm, materializm i … neopogaństwo”.

Jak zatem wygląda ta jedyna Prawda ponoć objawiona ludziom przez Boga, skoro w różnych religiach funkcjonuje w najlepsze tak wiele jej odmiennych (a nawet sprzecznych ze sobą) wersji? I nie są to jakieś małe, nic nie znaczące sekty, lecz wielkie, prężnie działające systemy religijne mające miliony wiernych wyznawców. A różnice w tychże „prawdach objawionych” są tak duże, iż nie sposób pogodzić je ze sobą i uznać, iż wszyscy mają rację i wyznają tę samą Prawdę. Weźmy przykładowo nauki następnego reformatora Jana Kalwina:

„Dla Kalwina punkt centralny stanowi przerażająca rzeczywistość żywego Boga, którego czci i służbie jest wyłącznie poświęcone nasze życie. /../ Twierdził on, że Bóg jest jedyną wolą we wszechświecie. Nasze życie i nasze umieranie, nasze cierpienia i nasza rozpacz w życiu doczesnym, jak i na tamtym świecie, są tylko w ręku owej wszechmocnej woli, która wyraża się w niezmiennych wyrokach Bożych. /../ Człowiek nie może przez nieskrępowany wybór zła potępić sam siebie; on w ogóle nie wybiera – on jest zbawiony albo potępiony. Bóg sprawił grzech pierworodny /../ który człowiek po prostu przyjął. /../

 

Zatem kamieniem węgielnym, na którym oparł Kalwin swą naukę, była predestynacja, czyli przeznaczenie – jednych ludzi do zbawienia, a innych na potępienie i nie miała tu żadnego, najmniejszego choćby znaczenia wola ludzka, ani wiara, ani uczynki. O wszystkim z góry zadecydował sam Bóg. Kalwin twierdził, że nie dlatego ludzie idą do piekła, bo grzeszą, lecz dlatego grzeszą, bo zostali potępieni. /../ Kalwin odrzucił tradycję, kult świętych, relikwii, obrazów, posty, hierarchię kościelną, celibat i śluby zakonne. /../

 

Obdarował genewczyków napisanym przez siebie nowym credo i katechizmem i wprowadził taką dyscyplinę /../, iż bardzo wielu nie mogło jej znieść. /../ Gmina kalwińska w sposób zorganizowany czuwała nad życiem wiernych, ingerując w ich sprawy prywatne i bynajmniej nie godząc się, aby każdy mógł wierzyć tak jak chce i w to, co mu się podoba. Nader chętnie i nader często karano winowajców nie tylko upomnieniami, ale i śmiercią. /../ Gdy umierał w 1564 r. jego serce radowało się, iż jego myśl została zaszczepiona w wielu krajach. /../

 

Rozwój protestantyzmu był bardzo szybki. /../ Po oderwaniu się od macierzystego Kościoła rzymskiego /../ powstawało coraz więcej i coraz bardziej różnorodnych sekt i wyznań /../ np.: kwakrzy, purytanie, metodyści, adwentyści Dnia Siódmego, zielonoświątkowcy i wiele, wiele innych. /../ Dziś liczba sekt i wyznań biorących początek ze wspólnego źródła, jakie stanowi nauka Lutra po przerobieniu jej i zmodyfikowaniu (często tak, iż prawie wcale nie przypomina pierwowzoru), idzie w setki, tworząc prawdziwą mozaikę” (wg w/wym. pozycji).

Każdy z tych opisanych przypadków „reformowania” Biblii (człowiek może reformować Słowo Boże?! Ciekawe!) potwierdza moją tezę, iż wszystkie religie są dziełem ludzi. Jest to dla mnie bardzo wyraźnie widoczne, ale może dlatego, iż nie patrzę na religie z perspektywy wiary (czyli „na kolanach”) lecz z perspektywy religioznawstwa, czyli jakby nie patrzeć – rozumu. Jeszcze jeden przykład, który chcę przytoczyć w tym odcinku. Autor książki pisze:

„Korneliusz Janseniusz urodził się w 1585 r. w Holandii. /../ Przez całe twórcze życie najbardziej interesował go problem łaski, który starał się rozwikłać, opierając się na dziełach św.Augustyna. Owocem jego dwudziestoletnich przemyśleń była książka Augustinus zawierająca całą naukę dotyczącą owej kwestii. /../ Janseniusz jako wierny syn Kościoła, napisane dzieło – owoc życia, z którego bez wątpienia był bardzo dumny – złożył w Rzymie, prosząc o ocenę i aprobatę.Czyniąc to, nie dopuszczał do siebie myśli, iż może ono zostać uznane za heretyckie i potępione /../.

 

Ogłoszona w 1653 r. bulla papieska w zdecydowany sposób potępiła jansenizm. Ale byłby w błędzie ten, kto by sądził, iż spełniła pokładane w niej nadzieje. Wręcz przeciwnie – dolała tylko oliwy do ognia. /../ Wreszcie papież Klemens XI postanowił definitywnie rozprawić się z jansenizmem. W 1713 r. wydał osławioną bullę Ungenitus, w której potępił wszystkie heretyckie poglądy jansenistów. Oto niektóre z nich:

 

1.Łasce boskiej nikt nie może się oprzeć. Ale jeśli Stworzyciel jej nie udziela, to człowiek może jedynie grzeszyć. 2.Kochać wolno (i trzeba) tylko Boga, zaś każda inna miłość, to nic innego, jeno grzech śmiertelny. 3.Lęk przed ewentualną karą w życiu pozagrobowym, to również grzech. 4.Grzechem będzie też modlitwa grzesznika. 5.Ci ostatni bowiem nie są członkami Kościoła, który składa się wyłączne ze świętych. 6.Zanim penitent nie wypełni nałożonej nań przez kapłana pokuty po spowiedzi, nie wolno mu udzielać rozgrzeszenia. Itd. /../.

 

Papieżowi Klemensowi zdawało się, iż jego bulla przywróci wreszcie spokój w Kościele, ale tak mu się tylko zdawało. Stało się bowiem wręcz odwrotnie – jej publikację przyrównać można do włożenia kija w mrowisko. /../ Wszystko zatem zostało po staremu – spory, klątwy, walki i oszczerstwa trwały w najlepsze za pontyfikatów kolejnych papieży /../ a Francja stała się głównym bastionem jansenizmu, który plenił się na jej terenie bez większych przeszkód”.

Jaka jest prawdziwa przyczyna tych wszystkich religijnych sporów (z których tylko nieliczne tu przedstawiłem)? Dlaczego ludziom zawsze tak trudno było (i jest nadal) uwierzyć w jedną prawdę, skoro przyjęto już w w/wym. religiach, że istnieje jeden, jedyny Bóg? Biorąc zatem logicznie, powinna też obowiązywać jego wyznawców jedna i ta sama prawda, czyż nie? Jaka jest więc przyczyna tego, iż tak się nie dzieje? Myślę, iż są przynajmniej dwie przyczyny: prawd abstrakcyjnych (a do takich zaliczają się „prawdy” religijne) nie sposób potwierdzić empirycznie i rozumowo, np. logicznie, można tylko wierzyć w ich prawdziwość. Skoro tak, otwiera się pole dla wyobraźni i dowolnej interpretacji.

 

Druga jest taka, że ludzkość w czasie swej historii nie poznawała prawdy o bogach/Bogu, lecz sama je tworzyła (wpierw nieświadomie, później coraz bardziej świadomie) w przekonaniu, iż jej duchowi przewodnicy i religijni myśliciele odkrywają jej różne aspekty. Myślę, iż te dwie przyczyny, plus naczelna zasada, iż człowiek przecież musi w coś wierzyć, leżą u podstaw tego stanu rzeczy, który przedstawiony jest w cytowanych przeze mnie fragmentach. Nie oddają one oczywiście całościowego obrazu tego problemu, ale pozwalają przynajmniej – tym, którzy rozumieją jego istotę – wyciągnąć właściwe wnioski.

 

Październik 2018 r.                            ----- cdn.-----                 

 

   

 

           

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk