Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 19:48

« Poprzedni Następny »


Wolna wola - klucz do piekielnych bram


Lucjan Ferus 2017-02-05

Jean Effel - Stworzenie świata
Jean Effel - Stworzenie świata

Czy wiecie, iż wg religii wywodzących się z Biblii, każdy człowiek rodząc się, dostaje niejako w „pakiecie” ów tytułowy „klucz do piekła” w postaci wolnej woli, natomiast na „klucz do nieba” musi sobie dopiero „zasłużyć”podczas ziemskiego życia? Nie wierzycie? To przeczytajcie ten tekst,.. a niewykluczone (nomen omen), że uwierzycie.

Nie jest dla mnie dziwne, że biblijny Bóg wpierw stworzył mężczyznę i niewiastę (razem), pobłogosławił im, udzielając na drogę życia paru praktycznych egzystencjalnych rad, a potem skonstatował, iż wszystko, co dotąd uczynił było bardzo dobre. To mógłbym zaakceptować z łatwością, gdybym był osobnikiem wierzącym (ale i myślącym jednocześnie).

 

Natomiast bardzo dziwne mi się wydaje i niezrozumiałe, iż ten drugi opis stworzenia człowieka z prochu ziemi i niewiasty z jego żebra, ten z rajskim ogrodem, drzewem życia i drzewem wiadomości dobrego i złego, zakazanym owocem i wężem kuszącym niewiastę, oraz Bogiem surowo karzącym nie tylko węża i pierwszych ludzi w raju, ale też wszystkich ich potomków w przyszłości – ma się NIJAKdo tego pierwszego opisu. To budzi moje uzasadnione zainteresowanie tym teologicznym problemem i rozumową potrzebę wyjaśnienia owych niepokojących sprzeczności, mających tak drastyczne konsekwencje dla człowieka.

 

Zacznijmy jednak od początku. Tak się złożyło, iż przygotowując materiały do kolejnych odcinków cyklu „Azyl ignorancji”, składających się w przeważającej części z  komentarzy do moich tekstów publikowanych w dawnym Racjonaliście, zauważyłem pewną prawidłowość, na którą wcześniej nie zwróciłem uwagi. Otóż jednym z często powtarzanych argumentów przez osoby wierzące, mającym z założenia zbijać argumentację adwersarzy, którzy odpowiedzialnością za zło istniejące w naszym świecie obciążają jego Stwórcę, jest jak mantra powtarzana koncepcja wolnej woli, którą ponoć człowiek dostał od Boga. Przytoczę niektóre przykłady wpisów (duże liternictwo w oryginale):

„Dziwi mnie pomijanie w tych argumentach WOLNEJ WOLI w człowieku, jakby był on zwierzęciem. Wolna wola czyni człowieka wolnym! Wszechmocny Bóg staje się nią ograniczony”. Albo: „Człowiek zgrzeszył i musiał UMRZEĆ. Karą za grzech jest ŚMIERĆ. A co by Pan myślał!? /../ Osądzanie i karanie ludzi jest odpowiedzią na wolną wolęczłowieka właśnie /../ Kara za grzech jest nieuchronna! Karą za grzechy jest śmierć! Straszne!?”. Lub: „Zło na świecie, to efekt złego używania przez nas wolnej woli. /../ Dziecko nie ma wolnej woli i za to nie jest osądzane, za to dorosły tak”.

 

Dalej: „Niewiara jest grzechem, herezja jest grzechem ciężkim. Każdy grzech zasługuje na odpowiednią karę. /../ wtedy nie bylibyśmy ludźmi obdarzonymi wolną wolą, tylko jakimiś automatami, które można w każdej chwili przeprogramować. /../ Autor nie rozumie na czym polega WOLNA WOLA /../ Jeśli bowiem ktokolwiek miałby odpowiadać za swoje czyny, musi być przyjęte założenie, że mógł postąpić inaczej. Jeśliby nie mógł – czyli nie miał wolnej woli– nie można go też o nic obwiniać czy zasadnie karać”. Itd. Itp.

Na koniec zostawiłem komentarz, który z racji na formę jest nie tyle wypowiedzią, co wykrzyczeniem swoich poglądów. Zamieściła ów wpis pewna czytelniczka do opowiastki pt. „Nasza druga połowa”, napisanej z tzw. „przymrużeniem oka” (duże liternictwo w oryginale):

„NIE CZYTAŁAM CAŁEGO ARTYKUŁU TYLKO SAM POCZĄTEK. I MAM WĄTPLIWOŚCI DO TEGO, CO TU JEST NAPISANE. BÓG NIE CHCE DLA NAS ŹLE, DAŁ NAM WOLNĄ WOLĘ ABYŚMY MOGLI WYBRAĆ DLA SIEBIE, TO CO NAJLEPSZE. NIE CHCE NAM SIĘ NARZUCAĆ I MOŻEMY SAMI WYBIERAĆ!! WIĘC TO NIE JEST WINA BOGA, KIEDY WYBIERZEMY DLA SIEBIE NIEODPOWIEDNIĄ OSOBĘ, Z KTÓRĄ CHCEMY SPĘDZIĆ RESZTĘ ŻYCIA, TYLKO NASZA!!! MY PONOSIMY ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA NASZE CZYNY I TO MY DECYDUJEMY O NASZYM LOSIE. MAMY PRZECIEŻ WOLNĄ WOLĘ, JAK JUŻ WCZEŚNIEJ WSPOMNIAŁAM”.

To tyle, jeśli chodzi o cytaty. Ten ostatni, należy do tych (nielicznych na szczęście) przykładów nie rozpoznania przez komentującego lekkiej formy przekazu, traktując go śmiertelnie poważnie. Miałemjuż podobny przypadek przy innym opowiadaniu, gdzie nawet  zaapelowałem do komentujących: „..rozróżniajcie moi drodzy teksty wynikające z gry wyobraźni, od tych bardziej poważnych i – jeśli mogę doradzić – zamiast niepotrzebnie marnować swój intelektualny potencjał na religijną fantastykę, zostawcie go lepiej na zbijanie mojej argumentacji w tym drugim rodzaju tekstów. Korzyść będziemy mieli obopólną”. Ale to tak na marginesie.

 

No tak,.. wszystko byłoby piękne i chwalebne, że osoby wierzące potrafią z przekonaniem bronić nie tylko dobrego imienia swojego Boga, ale również najważniejszego aspektu swego człowieczeństwa (ich zdaniem),.. gdyby nie fakt, że owa osławiona wolna wola człowieka NIE ISTNIEJEw rzeczywistości. Jest po prostu jednym z religijnych mitów, które zostały stworzone w określonym celu, i który to cel – jak widać po licznych wpisach czytelników – został osiągnięty w 100%. Poniżej postaram się udowodnić swoje racje, a zacznę od pokazania jego fałszu na płaszczyźnie religijnej, gdyż tam jest on najbardziej niezrozumiany, a jednocześnie najbardziej zakłamany.

 

Na początek teologiczna zagadka: w którym miejscu opisu stworzenia człowieka przez biblijnego Boga, zamieszczony jest fragment mówiący o tym, iż człowiek dostał od niego wolną wolę? Odpowiedź: w żadnym miejscu tego opisu nie ma takiego stwierdzenia. Jest natomiast w przypisach do Księgi Rodzaju objaśnienie do słów: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. /../ Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (BT, Rdz 1,26,27).

 

Przypis ów tłumaczy: „Ludzie są osobnym dziełem Boga-Stwórcy. Trzykrotnie podkreślone podobieństwo do Boga polega na zdolności panowania nad ziemią. Pośrednio można stąd wysnuć wniosek, że człowiek jest istotą nie tylko cielesną, lecz dzięki obdarzeniu rozumem i wolą – również duchową” (nie wiem czy przypisy do Biblii są także natchnione przez Boga, ale to i tak nie ma większego znaczenia przy tych rozważaniach).

 

Co proponuje Pismo Święte przy opisie stworzenia człowieka? Pośrednie wysnucie wniosku, iż Bóg uczynił go istotą duchową, obdarzając rozumem i wolą. O jego wolnej woli na razie nie ma nigdzie mowy. Może więc w następnych Księgach jest napisane o tym istotnym aspekcie naszego człowieczeństwa? Nie jestem do końca pewien czy dokładnie to sprawdziłem i nie umknął mi wcześniej ten termin, ale według mojej oceny dopiero w „Mądrości Syracha” (u mnie 797 str.) znajduje się fragment, który go uwzględnia:     

„On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania. /../ Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane. /../ Pan stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci. Odliczył ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni, oraz dał im władzę nad tym wszystkim, co jest na niej. Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz. Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem. Dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serce zdolne do myślenia” (Syr 15,14,17. 17,1-6).

Zatem mniej więcej w połowie Biblii znajduje się potwierdzenie (choć nie jest to wypowiedź Boga Jahwe), iż człowiek dostał od Stwórcy obok innych cech, także wolną wolę. Czy powyższy fragment „Eklezjastyka” i ten „pośrednio wysnuty wniosek”, załatwia problem wolnej woli człowieka? Otóż nie! Bowiem w Biblii znajduje się mnóstwo innych fragmentów zaprzeczających wolnej woli człowieka, w kontekście wolnej woli Stwórcy. I tak np. w tej samej księdze, gdzie nadmieniono o ludzkiej wolnej woli, znajduje się taki fragment:

„Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie. Uporządkował je na zawsze, od początku aż po daleką przyszłość” (Syr 16,26,27). Albo zdania, które dowodzą z jaką żelazną konsekwencją Bóg realizuje swoje plany: „Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli. Jeśli kto na zabicie mieczem – musi być mieczem zabity” (Ap 13,10). Lub: „Wiem Panie, że to nie człowiek wyznacza swą drogę i nie w jego mocy leży kierować swymi krokami” (Jr 10,23). I jeszcze to: „W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli” (Ef 1,11). Itd. Itp.

Otóż to: „zgodnie z zamysłem swej woli”. A jak wierzący osobnicy modlą się do swego Boga?: „Bądź wola moja”? Czy „Bądź wola Twoja, Panie jako w niebie, tak i na ziemi”? Już samo użycie słowa „Panie” (od „panowania”) świadczy o podporządkowaniu modlącego się. I słusznie, bo nie da się pogodzić wolnej woli Stwórcy, z wolną wolą jego stworzenia. Ta druga zawsze musi być podporządkowana tej pierwszej z racji na choćby te Boże atrybuty: wszechmoc, wszechwiedzę i wszechobecność w swym dziele.

 

Nie bez powodu powstał następujący aforyzm: „Chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz Mu o swoich planach”. Dobrze oddaje on sens tego problemu. Alternatywa zatem jest taka: albo wierzymy, iż Bóg posiada te wszystkie cechy (o czym również przekonuje Biblia w wielu miejscach), albo ich nie posiada i wtedy moglibyśmy mówić o wolnej woli człowieka, jakobożego stworzenia. Innej (rozumowej) możliwości nie ma. Wolna wola Stwórcy i niezależna od niej wolna wola stworzenia, wykluczają się po prostu.

 

Ale czy może odbywać się to inaczej w dziele, które zostało zaplanowane i wykreowane w sposób, w jaki przedstawił to św.Tomasz z Akwinu?: „Ponieważ wszystko co jest stworzone, zaistniało zgodnie z myślą bożą, przeto idea podporządkowania wszystkiego jednemu celowi, powinna istnieć od całej wieczności w umyśle bożym”. Czy też, jak jest to ujęte w innych pismach apologetycznych: „Cokolwiek się dzieje, dzieje się z woli Boga”. Co zresztą potwierdzają orzeczenia Soboru Watykańskiego I z 1870 r., które m.in. mówią:

„Wszystko co stworzone, Bóg swoją Opatrznością strzeże i prowadzi, kierując od początku do końca. /../ Bóg współdziała nie tylko w utrzymaniu w istnieniu, ale w każdej czynności stworzeń. /../ Bóg współdziała w akcie fizycznym grzechu. /../ Bez dopuszczenia zła moralnego – czyli grzechu – na świecie, nie ujawniłby się ten przymiot boży, któremu na imię Miłosierdzie. /../ Dopiero na przykładzie grzesznej ludzkości, grzesznego człowieka, ujawniło się miłosierdzie Boga przebaczającego”.

Czy w kontekście powyższych argumentów, da się obronić tezę o autentycznej wolnej woli człowieka, niezależnej od wolnej woli jego Stwórcy? Według mnie, nie da się. Następne zakłamanie tego religijnego problemu dotyczy twierdzenia, jakim często posługują się osoby wierzące, mówiąc, iż Bóg nie może ingerować w swoje dzieło (by naprawiać istniejące w nim zło), gdyż szanuje wolną wolę człowieka. A nawet jak ujęto w jednym wpisie: „Boża wszechmoc zostaje ograniczona wolną wolą człowieka”. Jeśli tak miałoby być, to można mniemać, że Bóg pozwala ją realizować wszystkim ludziom bez wyjątku, prawda? Otóż nie!  

 

Z obserwacji świata można odnieść wrażenie, jakby Bóg szanował wolną wolę złoczyńców, psychopatów, zboczeńców, przestępców i zbrodniarzy – pozwalając im czynić zło, gdyż taka jest ich wola. Natomiast nie obchodzą go ich ofiary, które przecież nie wykazywały swej woli aby nimi zostać. One tego nie chciały, a mimo to ich wolna wola w tym względzie została pogwałcona. Czy to dla Boga nie ma żadnego znaczenia? Czyż nie jest zastanawiające dlaczego nasz doskonale sprawiedliwy Bóg (o nieskończonym miłosierdziu nie wspomnę) w taki dziwny sposób „rozwiązał” ten aspekt natury ludzkiej?

 

Jednakże nie to jest najważniejsze jeśli chodzi o wolną wolę człowieka. Aby dobrze zrozumieć ten teologiczny problem należy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: dlaczego w ogóle Bóg obdarzył człowieka wolną wolą? Odpowiedzi można zaczerpnąć z różnych apologetycznych źródeł, ja skorzystałem z książki J. Kopani Ludzkie oblicza boskiej prawdy, a konkretnie z eseju: „Rozum i wiara”, w którym m.in. jest taki fragment:

„Stworzona przez Boga przyroda jest dobra, a więc nie ona jest źródłem grzechu; zatem grzech może być jedynie rezultatem działalności człowieka. Grzech z samej swej natury jest złem dobrowolnym, to bowiem co czynimy z konieczności nie jest grzechem. Zatem przyczyną grzechu jest wolna wola człowieka. Bóg chciał, by człowiek służył mu z własnej woli, nie zaś z konieczności i dlatego obdarzył go wolną wolą”

Co jest więc przyczyną zła w dziele bożym? Kościół kat. naucza, iż Bóg nie chce zła, a tylko je dopuszcza, gdyż szanuje wolną wolę człowieka. Zatem to wolna wola jednego z bożych stworzeń – człowieka, jest przyczyną grzechu. Ale praprzyczyną tej przyczyny była chęć Boga, aby człowiek mu służył dobrowolnie, dlatego go obdarzył tą wyjątkową cechą. Ergo: Bóg dał człowiekowi wolną wolę, wiedząc z góry, iż będzie ona przyczyną grzechu, który oddziela człowieka od swego Stwórcy, i za który będzie on karany na Sądzie Ostatecznym. A mimo to (i mimo wszechmocy) nie postarał się o inne rozwiązanie tego skomplikowanego (dla nas, nie dla Boga) problemu.

 

Czy to już wszystko? Ależ nie! Bowiem do dotychczasowych zakłamań wynikających z religijnej koncepcji wolnej woli człowieka, dochodzi jeszcze jedno (także religijnej proweniencji), z którego wynika niedwuznacznie, iż ta rzekoma „wolna wola” człowieka jest nic nie warta, jeśli nie będzie zgodna z wolną wolą Boga (co było zresztą do przewidzenia). W wyżej cytowanej pozycji jest fragment dokładnie to wyjaśniający:

„Każdy człowiek posiada wolną wolę, czyli z natury jest zdolny dokonywać wyboru. Jednak do pełnej i prawdziwej wolności potrzeba, by człowiek miał skłonność do wybierania dobra a unikania zła, ta zaś nie jest naturalną właściwością człowieka, lecz zależy od łaski bożej /../ skoro dobro pochodzi od Boga, a zło od człowieka, więc człowiek może być dobrym nie z siebie, lecz tylko z łaski Boga. Ale Bóg nie udziela łaski za zasługi człowieka – to, co dane za zasługę nie jest przecież łaską. A zatem, bez łaski człowiek nie może być dobrym, a na łaską w żaden sposób zasłużyć nie może”.

Wynika z powyższego, iż ta osławiona „wolna wola” dana nam wspaniałomyślnie przez Stwórcę, abyśmy dobrowolnie mogli mu służyć (czy to nie jest oksymoron?),sama w sobie jest niewiele warta. Aby z niej właściwie korzystać (czyli wg religii: cieszyć się pełną i prawdziwą wolnością), trzeba być dodatkowo obdarzonym łaską bożą, a tę niestety Bóg rozdziela wg własnego uznania i człowiek nie ma na to żadnego wpływu. Mówiąc krótko: mimo danej ludziom „wolnej woli”, Bóg i tak „lejce” pozostawił sobie.

 

Czas wyjaśnić dlaczego w ten sposób zatytułowałem niniejszy tekst i dlaczego zadałem to dziwne pytanie na wstępie. Otóż dana nam od Stwórcy wolna wola, której realnego istnienia zawsze tak bardzo bronią osoby wierzące, domagając się od wszystkich respektowaniatego daru bożego i koniecznie brania go pod uwagę w dyskusjach światopoglądowych – jest czymś w rodzaju teologicznego „konia trojańskiego”. Bowiem ów rzekomo cenny dla nas dar okazał się przyczyną grzechu (także pierworodnego)jak i przyczyną wszelkiego zła istniejącego w dziele bożym. Tak to przecież tłumaczy sama teologia. Wygląda na to, iż Bóg nie mógł zrobić lepszego prezentu szatanowi, by mógł on (i miał kim) zapełnić piekło grzesznikami.

 

Aby to lepiej zrozumieć wytłumaczę bardziej zwięźle: „Bóg dał człowiekowi wolną wolę, gdyż chciał aby ten służył mu dobrowolnie i bez przymusu”, ale jednocześnie religia uczy, iż „przyczyną grzechu jest wolna wola człowieka”. Ale praprzyczyną, dla której człowiek dostał  wolną wolę, była boża potrzeba (albo chęć lub życzenie), by człowiek służył mu dobrowolnie. Zatem – jakby na to nie patrzeć – winien jest Bóg: zachciało mu się, aby człowiek mu SŁUŻYŁi to dobrowolnie, a nie z konieczności, obdarzył go więc wolną wolą, aby nikt mu nie mógł zarzucić przymusu w tym względzie. Wiedząc jednocześnie (i to ze szczegółami) jakie będą tego skutki w przyszłości: stanie się ona przyczyną grzechu u ludzi.

 

Czy można zatem uznać ją za synonim WOLNOŚCI? Nie,.. chyba, że mamy mentalność niewolnika, który musi mieć swojego Pana, aby jego życie miało sens i czuł się bezpieczny.

Całą perfidię tej religijnej koncepcji „wolnej woli” człowieka można zawrzeć w dwóch krótkich zdaniach, które sformułował jeden z czytelników komentujących mój tekst w dawnym Racjonaliście. Napisał m.in. tak: „Jeśli bowiem ktokolwiek miałby odpowiadać za swoje czyny, musi być przyjęte założenie, że mógł postąpić inaczej. Jeśliby nie mógł – czyli nie miał wolnej woli – to nie można go też o nic obwiniać czy zasadnie karać”. Otóż to!

 

I właśnie religijna koncepcja tej rzekomej „wolnej woli” do tego służy: dzięki niej dało się obarczyć człowieka (czyli boże stworzenie) odpowiedzialnością za wszelkie zło istniejące w dziele bożym – a nie jego Stwórcę. To dzięki niej istnienie piekła z wiecznymi mękami ma „teologiczne uzasadnienie”, bo przecież każdy grzech musi być ukarany (jak wynikało z wpisów czytelników), gdyż tego domaga się nie tylko „doskonała sprawiedliwość boża”, ale również (a może przede wszystkim?) specyficzne „poczucie sprawiedliwości” u wiernych, czyż nie? Myślę więc, iż nie można było wymyślić bardziej właściwej nazwy dla  wolnej woli człowieka, jak ów tytułowy „klucz do piekielnych bram”.

 

A, że owa koncepcja doskonale spełnia swoją rolę i żadna z tych osób, które używają jej jako koronnego argumentu broniącego swej „wolności” (ale za cenę obciążenia się winą za zło w dziele bożym i możliwości zostania za to ukaranym), nie dostrzega w niej niczego dziwnego, niepokojącego oraz nielogicznego, najlepiej świadczą takie wpisy, jak np. ten:

„Skąd się bierze u ateistów takie przekonanie, że skoro wydarzyło się coś złego, to Bóg o tym nie wiedział? Bóg wie wszystko! Zapamiętajcie w końcu, że otrzymaliśmy od Boga  WOLNĄ WOLĘ, błędy popełniamy my – ludzie, a nie Bóg. On na nie przyzwala ponieważ dał nam WOLNOŚĆ”. 

Nie słyszałem dotąd o takim irracjonalnym przekonaniu u ateistów. A co do owej „wolności”, należałoby dodać: wolność w służeniu Bogu (choć i to nie do końca), a nie wolność od idei Boga. Takiej wolności niestety nie przewiduje żaden z naszych bogów.

  

Na szczęście (choć może nie dla wszystkich), ta religijna idea „wolnej woli” jest CAŁKOWITĄ FIKCJĄi to nie tylko na płaszczyźnie teologicznej, ale też na filozoficznej (nosi ona nazwę „zasady alternatywnych możliwości”), jak i na gruncie humanistycznym. Jednakże o tym będę chciał napisać w drugiej części niniejszego tekstu, w której chciałbym przedstawić argumenty pozareligijnena poparcie swoich racji, by potraktować poważnie ten problem. Proporcjonalnie do skali jego niezrozumienia przez bardzo wielu wiernych (a niewykluczone, że ich pasterzy również).

 

 

Luty 2017 r.

------ cdn.------

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
5. Kilka uwag Łukasz Konieczny 2017-02-07
4. Okrakiem na barykadzie Loner 2017-02-07
3. Światopoglądowy "groch z kapustą". Lucjan Ferus 2017-02-06
2. Jak wytłumaczyć zło przed pojawieniem się ludzi? Loner 2017-02-06
1. definicja wolnej woli mieczysławski 2017-02-05


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk