Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 09:19

« Poprzedni Następny »


Człowiek musi w coś wierzyć. Mariawici.


Lucjan Ferus 2018-11-11


Niniejszy tekst jest kontynuacją cyklu i opisuje powstanie jednej z herezji w łonie Kościoła rzymskokatolickiego – MARIAWITÓW. Jej początki były takie, jak u wielu innych wyznań:  ideowa więź z Kościołem katatolickim coraz bardziej się psuła, w miarę jak Mateczka Kozłowska doznawała coraz to nowych objawień, które z czasem zaczęły jawnie kłócić się z doktryną katolicyzmu. Te niesnaski między mariawitami a episkopatem rzymskokatolickim zajmują poczesne miejsce w historii tej religii. Andrzej J.Sarwa tak przedstawia to w książce Herezjarchowie i schizmatycy:   

„Dnia 27.05.1862 r. przyszła na świat w Wielicznej na Podlasiu, Feliksa Kozłowska, która w późniejszym okresie przyczyniła się do rozłamu w Kościele katolickim. Ale nie uprzedzajmy faktów. /../ Oto 2.08.1893 r., w święto Matki Bożej Anielskiej /../ ukazał się jej Chrystus, przedstawiając potworne zepsucie moralne świata, a przede wszystkim duchowieństwa rzymskokatolickiego. Jako jedyną drogę ratunku przed grożącą ludzkości karą, zalecił szerzenie kultu Eucharystii (poprzez nieustanną adorację) i szczególne nabożeństwo do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Ponadto nakazał Kozłowskiej zorganizowanie Kapłanów Mariawitów, którego członkowie mieliby /../ swym życiem naśladować Najświętszą Maryję Pannę /../.

 

W tym początkowym okresie nie wszystko szło jak z płatka. Nastąpił pierwszy rozłam. Część księży wycofała się z kongregacji, motywując decyzję tym, iż pod przykrywką szerzenia kultu Przenajświętszego Sakramentu po prostu ubóstwia się Kozłowską, która nie jest tym faktem zaskoczona, bo dzięki objawieniu była na to przygotowana. /../ Z początku episkopat nie reagował, ale gdy mariawici zaczęli publicznie szerzyć kult Kozłowskiej /../ posypały się suspensy /../ w 1904 r. Kongregacja św. Inkwizycji potępiła objawienia Kozłowskiej i wydała nakaz rozwiązania Zgromadzenia. /../

 

Minister generalny, ks. Jan Kowalski /../ nie czekając nowego wyroku, wydał odezwą do wiernych, w której Feliksę Kozłowską oficjalnie ogłosił świętą (za życia!) i małżonką Jezusa Chrystusa, której świętość jest równa świętości Najświętszej Maryi Panny. /../ W dn. 5.04.1906 r. Pius X wydał encyklikę Tribus circiter adresowaną do biskupów polskich, w której zdecydowanie i jednoznacznie potępił naukę mariawicką i objawienia Kozłowskiej. /../ Przy Mateczce i ministrze generalnym pozostało ponad 30 kapłanów, wszystkie siostry zakonne /../ i około 40 tys. wiernych. Było to dużo”.

Kiedy czytam powyższe „objawienia” jakich doświadczała ponoć Mateczka Kozłowska, to nie dziwię się Friedrichowi Nietzschemu, iż doszedł do wniosku,  że: „Człowiek staje się ateistą, kiedy czuje się lepszy od swego Boga”. Ewentualnie: lepszy (czyli mądrzejszy) od swoich duszpasterzy. Co mam na myśli? Oto Chrystus ponoć przedstawia w „objawieniu” Feliksie Kozłowskiej „potworne zepsucie moralne świata”, ze szczególnym uwzględnieniem kleru katolickiego, „a jako jedyną drogę ratunku przed grożącą ludzkości karą, zalecił szerzenie kultu Eucharystii (poprzez nieustanną adorację)”.

 

A czy sam Bóg nie przyłożył się do tego pożałowania godnego stanu moralnego ludzkości? Karząc pierwszych ludzi w raju za ich nieposłuszeństwo (wszechmocny Bóg musi karać?) i wywodząc rodzaj ludzki z ułomnych protoplastów o skażonej grzechem naturze, czy nie przyczynił się tym samym do owego „potwornego zepsucia moralnego świata”? Tym bardziej, iż Bóg wiedział wcześniej, że  dojdzie upadku ludzi w raju, a mimo to nie zrobił niczego, co mogłoby zapobiec temu feralnemu wydarzeniu, mającemu tak tragiczne konsekwencje (wg przekonań religijnych) dla późniejszej ludzkości.

 

Skoro nie stać było wszechmocnego i wszechwiedzącego Boga, by od początku stworzyć doskonałe dzieło, a w nim doskonałe istoty, to dlaczego ma być za to „karana ludzkość” i dlaczego „jedyną drogą ratunku” jaką widzi Jezus, jest „szerzenie kultu Eucharystii (poprzez nieustanną adorację) i szczególne nabożeństwo do  matki Boskiej Nieustającej Pomocy”? Czy dzięki tym RYTUALNYM czynnościom ludzkość nagle stanie się lepsza? Czy grzeszne natury ludzkie (wg religii), z którymi z woli Bożej rodziliśmy się dotąd i dzięki którym przelaliśmy morze krwi swoich bliźnich – nagle staną się doskonałe i bezgrzeszne?

 

No i to nierealne postanowienie założycieli Zgromadzenia mariawitów, aby jego członkowie swym życiem naśladowali Najświętszą Maryję Pannę. Czyli jak rozumiem kobiety miałyby wychodzić za mąż w wieku ok. 13 lat za starego wdowca wbrew swojej woli, doznawać anielskich zwiastowań, być zapładnianymi przez Ducha Świętego i rodzić przyszłych Odkupicieli i Zbawicieli ludzkości? O to chodzi? No i oczywiście powinny być Żydówkami, tak jak Przenajświętsza Panienka, prawda? Ciekawe natomiast jak mężczyźni powinni swoim życiem naśladować Matkę Bożą, bo jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Dalej czytamy:

„Na skutek nieustannych objawień Kozłowskiej, które /../ powtarzały się aż do jej śmierci, mariawityzm coraz bardziej pod względem doktrynalnym oddalał się od macierzystego, rzymskokatolickiego Kościoła. W pięć lat od czasu, gdy spadła na nią anatema, Maria Franciszka zaprzeczyła prawdziwości dogmatu o nieomylności papieskiej w sprawach wiary i moralności, o czym miała się dowiedzieć od samego Chrystusa. Zastanawiające, czemu tak długo zwlekała z tym oświadczeniem. /../ Przecież mariawici należeli od 1909 r. do rodziny Kościołów starokatolickich, które powstały właśnie w wyniku protestu przeciw temu dogmatowi i nie uznawały go.

 

Pod wpływem objawień ogłosiła również, iż świat zostanie dotknięty kataklizmem, będącym karą za grzechy ludzkości. Wszakże istnieje możliwość przeżycia dla tych, którzy zapiszą się do tzw. Księgi Żywota, znajdującej się w Świątyni Miłosierdzia i Miłości w Płocku. I zapisywali się ludzie (nie tylko mariawici zresztą), a ogólna ich liczba osiągnęła kilka tysięcy. Innym bardzo ważnym objawieniem było ogłoszone w 1918 r. i mówiące, iż w Kościele rzymskim ustała ofiara mszy świętej, tzn., że chleb i wino nie przeistaczają się w Ciało i Krew Chrystusa, że wszyscy duchowni – łącznie z mariawickimi – nie mają już mocy oddziaływania na ludzkie dusze /../

To jest także infantylne myślenie w wielu religiach: „świat zostanie dotknięty kataklizmem, będącym karą za grzechy ludzkości”. Czy to nie była decyzja samego Boga (wg religii), by wywieść rodzaj ludzki z protoplastów mających grzeszną naturę? Czy ów Bóg nie wiedział wtedy, że jego kara nałożona na ludzi w raju będzie miała takie tragiczne i daleko idące konsekwencje dla ludzkości? Jest on ponoć wszechmocny, wszechwiedzący i nieskończenie miłosierny, oraz (jak twierdzi religia) kochający ludzi – czego więc mu zabrakło, by nie dopuścić do zaistnienia zła w swoim dziele i stworzenia doskonałych istot rozumnych?

 

A co do owej tajemniczej Księgi Żywota: jeśliby miała istnieć takowa, to na pewno nie byłoby jej w jakiejkolwiek świątyni i nie trzeba by się do niej zapisywać. Można bowiem śmiało założyć, iż każdy kto żyje został już do niej zapisany przez Matkę Naturę (umownie ujmując) i płodząc potomstwo, automatycznie także je do niej zapisuje. A figuruje już w niej nie kilka tysięcy wpisów, ale ok. 80 mld, gdyż tyle już ludzi zostało „wpisanych do Księgi Żywota” przez ziemską ewolucję biologiczną. Ale to tak na marginesie. Dalej czytamy:                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             

p>„Śmierć Mateczki dała asumpt do ogłoszenia przez arcybiskupa nowego dogmatu, mówiącego, iż jej cierpienie fizyczne i śmierć stały się dopełnieniem śmierci krzyżowej Chrystusa, a co za tym idzie – Kozłowska stała się współodkupicielką ludzkości. Z chwilą zgonu założycielki mariawityzmu cała władza przeszła w ręce Kowalskiego, który nie krępowany już przez nikogo, począł reformować Kościół mariawicki tak gruntownie, iż rychło stał się zupełnie niepodobny do rzymskiego katolicyzmu, a i do starokatolicyzmu też.

 

Pierwszą reformą było wprowadzenie w 1922 r. małżeństw duchownych (księży z zakonnicami), co oznaczało zerwanie z monastyczną formą Kościoła, którą narzuciły objawienia Kozłowskiej, bo jak wiadomo, podstawą życia zakonnego, i to od najdawniejszych czasów, był właśnie celibat. /../ wg nauki arcybiskupa Kowalskiego owe małżeństwa wcale nie zaprzeczały celibatowi, stanowić zaś miały „odnowienie instytucji małżeństwa. Nie bądźmy jednak naiwni, w takiej sytuacji nadużycia pojawiać się musiały i pojawiły, do czego przyznają się sami mariawici /../   

 

Najistotniejszą wszak ze wszystkich dokonanych zmian, było ogłoszenie dogmatów o Mateczce Kozłowskiej. /../ publicznie podawano do wierzenia, iż Kozłowska jest świętą i małżonką Chrystusa. /../ modlono się do żyjącej, twierdząc, iż od tego zależy zbawienie. O tym niezmiernie istotnym fakcie, iż Mateczka jest małżonką Jezusa, dowiedział się arcybiskup Kowalski z jej własnych ust. /../ pisze on tak: „Pan Jezus przedstawił Mateczkę Matce Swojej jako swoją Małżonkę” /../ na wskutek takiego oświadczenia ogłoszono Feliksę Kozłowską za równą Najświętszej Maryi Pannie, co znalazło wyraz w liturgii i obrzędach kościelnych. /../

 

Np. do Pozdrowienia Anielskiego dodano wezwanie do Mateczki. /../ które brzmi: „Zdrowaś Maryja,.. Święta Maryjo, Matko Boża i Małżonko Chrystusowa, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”. /../ A w modlitwie z Godzinek o Niepokalanej Małżonce Chrystusowej, czytamy: „Boże, któryś przez Niepokalane Chrystusa Pana z Mateczką małżeńskie zjednoczenie świat do najwyższej miłości podnieść raczył, spraw, /../ abyśmy za łaską Twoją od wszelkiej zmazy byli zachowani i za przyczyną Małżonki Chrystusowej na Gody Barankowe wejść mogli”.

 

Ale nie jest to kres kariery Kozłowskiej, w końcu bowiem uznano ją za samego Boga, a dokładniej za trzecią osobę Trójcy Świętej – Ducha Świętego. Na dowód znów przytoczę słowa abpa Kowalskiego: „Mateczka powiedziała do mnie, że była obecna przy stwarzaniu świata i że urządzała świat. Mówiła, że te słowa Pisma świętego: „Pan mię posiadł na początku dróg swoich,.. z Nim byłam wszystko urządzając..” /../ do Niej się odnoszą. /../ O sobie Mateczka tak raz do mnie mówiła: „O mnie całe Pismo święte pisze”. Rozumiem, że całe Pismo święte natchnione jest przez Ducha Świętego, to jest przez Mateczkę”. /../

Czy ta religia (a właściwie czy jakakolwiek religia) mogłaby powstać, gdyby jej wyznawcy i jej duszpasterze nie byli aż tak bardzo ŁATWOWIERNI? Np. wypowiedź abp Kowalskiego: „Mateczka powiedziała do mnie, że była obecna przy stwarzaniu świata i że urządzała świat”, a on jej uwierzył bez żadnych zastrzeżeń, czy dodatkowych pytań, na które jej odpowiedzi mogłyby potwierdzić tę teologiczną rewelację? Albo inne słowa tegoż arcybiskupa, które miały świadczyć, iż Felicja Kozłowska została małżonką Chrystusa: „Pan Jezus przedstawił Mateczkę Matce Swojej jako swoją Małżonkę” i to już wystarczyło do uwzględnienia tego „faktu” w liturgii i obrzędach kościelnych? A jakieś DOWODY na potwierdzenie tych niewątpliwych rewelacji? Nikomu nie przyszło do głowy, by o nie zapytać?!

 

Może dlatego jestem osobnikiem niewierzącym i sceptykiem (nie tylko w kwestiach religijnych), gdyż dla mnie taka sytuacja jest nie do pomyślenia. Jakiś człowiek opowiada – jak to się popularnie określa – „niestworzone rzeczy”, a inni ludzie bez najmniejszych wątpliwości wierzą mu, mimo tego, iż nie przedstawił im żadnych dowodów, oprócz niczym nie potwierdzonych słów? I co gorsze, że – jak pokazuje to wiele przykładów – w religiach ta metoda działa w najlepsze, nie budząc u ich wiernych żadnych podejrzeń, iż są oni „robieni w konia” w prymitywny i niewyszukany sposób. W zakończeniu tej historii autor książki dla dopełnienia obrazu przytacza informacje z innych źródeł:

„Z dochodzeń władz kościelnych wynika, że już w początkach mariawityzmu dawał się zauważyć dobrze zakonspirowany rozkład moralny, uprawiany przez przywódców, który ich zespalał” /../ Przypis do zacytowanego fragmentu: „W 1902 r. w styczniu, mówi Kowalski, gdy był u Mateczki, Pan Jezus zbliżył go i zjednoczył z Mateczką już nie jako syna, ale jako Oblubieńca na podobieństwo zjednoczenia, jakim połączył naszych pierwszych rodziców. W taki sam sposób zbliżył Pan Jezus z Mateczką rok przedtem Próchniewskiego, Przysieckiego i Feldmana”. /../

 

„W imię objawień, jakie głosił J.Kowalski pod pokrywką konieczności do zbawienia, uprawiał wyrafinowany nierząd z nieletnimi wychowanicami klasztoru mariawickiego (i przypis do tegoż zdania): Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn. 25 XI 1929 r. podkreśla w motywach zboczenie moralne przywódców mariawitów i podniesienie stosunków seksualnych do kultu religijnego” /../

 

„Skandal wybuchł w styczniu 1935 r., kiedy to biskupi Filip Feldman i Bartłomiej Przysiecki, zgłaszając swoje zastrzeżenia co do kierunku rozwoju nauki kościelnej, zażądali od Kowalskiego odsunięcia się od władzy. Ten oczywiście, odrzucił te żądania. Wtedy, 29 stycznia 1935 r., zebrała się na obrady kapituła generalna, która pozbawiła Kowalskiego urzędów kościelnych, zniosła wszystkie jego reformy i kult Mateczki Kozłowskiej. Nowym zwierzchnikiem Kościoła obrany został bp Feldman /../ Na wskutek tego rozłamu do dziś istnieją dwa Kościoły mariawickie: Katolicki Kościół Mariawitów i Starokatolicki Kościół Mariawitów” (wg w/wym. pozycji).

Zakończę refleksją. Otóż powstanie i ewolucja Kościoła mariawitów jest jakby poglądowym procesem (przebiegającym w przyspieszonym tempie) tworzenia się odrębnej religii, jej doktryny, dogmatów i wreszcie Boga. To, co w innych religiach zajęło wieki (np. Jezus stał się równy Bogu dopiero na soborze w Nicei w 325 r., m.in. dzięki bp Atanazemu, który przez 40 lat walczył o jego ubóstwienie), to jeszcze przez parę wieków trwały zażarte spory chrystologiczne. Natomiast jego Matka stała się Bożą Rodzicielką (Theotokos) dopiero ponad wiek później na soborze w Efezie w 431 r. i przyczynił się do tego św. Cyryl przekupując biskupów wielkimi łapówkami, by głosowali zgodnie z jego wolą.

 

Tutaj ten proces przyspieszono do kilkudziesięciu lat. W zasadzie od 1893 r. do 1935 r. powstał Kościół na korzeniach katolicyzmu, oderwał się od niego, stworzył swoją własną świętą, czcił ją i wykreował na Małżonkę Jezusa Chrystusa, równą Zbawicielowi  współodkupiciekę ludzkości, by w końcu uznać ją za równą Bogu Stworzycielowi, a dokładniej za trzecią osobę Trójcy Świętej – Ducha Świętego. Cel, jaki postawiła sobie owa religia i tempo w którym go realizowała, są doprawdy imponujące. Czy można chcieć czegoś więcej od nowej i nie okrzepłej jeszcze religii i osiągnąć to w tak krótkim czasie? Owszem, można: aby wszystkie jej twierdzenia podawane do wierzenia były PRAWDĄ,.. ale to już chyba byłoby grubą przesadą. A poza tym czy wiernym nie wystarczy, iż ślepo wierzą, że to wszystko co im głoszą pasterze jest prawdą? No cóż,.. jakie owieczki, tacy i pasterze…

 

Listopad 2018 r.                                 ----- cdn.-----     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Moja uwaga Lucjan Ferus 2018-11-12
1. Matka Boska Nieustającej Pomocy lebo 2018-11-11


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk