Prawda

Czwartek, 13 czerwca 2024 - 15:46

« Poprzedni Następny »


Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”


Lucjan Ferus 2021-06-13


„Pasterze i owce” – te dwa słowa najlepiej charakteryzują istotę religii sacerdotalistycznych, bowiem na tej właśnie płaszczyźnie rozgrywa się idea bogów/Boga: na wzajemnych relacjach między „duchowymi pasterzami”, a ich „wiernymi (jak i niewiernymi) owieczkami”. Dla niepoznaki zamienioną w relacje między człowiekiem a jego aktualnym Bogiem. Zatem w doktrynach religijnych, muszą znajdować się sprzeczne ze sobą wizerunki Boga, które tworzone są albo z pozycji „pasterzy”, albo z pozycji „owieczek” (by je np. dowartościować, uspokoić, przestraszyć, zmotywować itd. itp.). O tych sprzecznościach będzie ów tekst.

Religia (w tym przypadku katolicka) twierdzi, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi, ale praktyka religijna pokazuje coś zgoła innego. Na jej podstawie można by domniemywać, iż najważniejszy dla Boga jest papież, następnie mocno rozbudowana hierarchia kapłanów; od najwyższych rangą arcypasterzy, aż po zwykłych księży, stanowiących podstawę tej wielkiej piramidy władzy. Zatem ktoś tu musi „mijać się z prawdą”: albo ci, którzy twierdzą, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi, albo ci, którzy nie wierząc w ową „równość”, zbudowali w miarę upływu czasu ten (i inne) systemy władzy kościelnej, dzierżonej w imieniu Boga.

 

Moim zdaniem ta druga opcja wyraża prawdę, o czym najlepiej świadczy (oprócz owej hierarchii) wyraźny podział na „owce i pasterzy”. Czyli na tych, którzy spędzają życie na błogim przekonaniu, iż wystarczy wierzyć swym „duchowym pasterzom” (nie mając przy tym żadnej pewności czy w ogóle istnieje dusza) i ufać im, że prowadzą swe „owieczki” jedyną prawdziwą i słuszną drogą przez życie. Wiodącą bez żadnych wątpliwości do życia wiecznego w niebie (po śmierci, oczywiście), spełniając określone przez religię warunki.

 

Jak i na tych, którzy „poświęcają swoje życie” dla dobra ogółu, czyli „wiernego stadka”, które bez ich wydatnej pomocy zaczęłoby prowadzić się niemoralnie, ale za to zgodnie ze swoją grzeszną (wg religii) naturą. Przez co nie byłoby godne by zasłużyć na zbawienie. Ten rodzaj specyficznych wzajemnych relacji, najlepiej sprecyzował papież Pius X w tym lakonicznym stwierdzeniu: „Co do tłumu, nie ma on innych obowiązków, jak dać się prowadzić i jak trzoda posłuszna iść za swymi pasterzami”. No cóż, powiedziane dosadnie i obrazowo, ale za to tak szczerze, iż lepiej tego wstydliwego problemu nie można było scharakteryzować!

                                                           ------ // ------

Tyle tytułem wstępu, do rzeczy zatem. Osoby, którym nie obca jest lektura Pisma Świętego, czyli popularnej wśród wierzących Biblii, zauważyły zapewne znajdujące się w niej częste odniesienia do „hodowlanej” idei „dobrego pasterza wypasającego swe wierne owieczki”. A już „pouczająca” opowiastka o odnalezieniu zaginionej owieczki, na pewno jest wszystkim dobrze znana. W niewielkim skrócie brzmi ona tak: „Zbliżyli się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. /../ Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:

 

„Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” /../ Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca” (Łk 15,1-10).

 

Ciekawa konkluzja z niej wynika, nieprawdaż? Wygląda bowiem na to (wg przypowiastki), że dopóki owieczka jest zagubiona i jeszcze nie odnaleziona, jej wartość dla poszukujących jest nieporównywalnie większa (dokładnie stukrotnie), od każdej innej ze stada. Ergo: dopóki owca jest na wolności, dla potencjalnych pasterzy jest „łakomym kąskiem”, którego wartość gwałtownie maleje po „odnalezieniu” i przyłączeniu do reszty stada owieczek, w tym czasie pozostawionych na pustyni bez jakiejkolwiek opieki. O co tu chodzi tak naprawdę? Przecież przy dosłownym odczytaniu tej przypowiastki jest ona całkowicie pozbawiona sensu!

 

Ten „troskliwy pasterz” pozostawia na pustyni całe stado owiec (99 szt.), by udać się na poszukiwanie tej jednej, zagubionej?! Jaki to jest rachunek ekonomiczny? Dla odnalezienia jednej sztuki, zaryzykował on bezpieczeństwo 99 sztuk? I to ma być ten „dobry pasterz?! To wszystko „nie trzyma się kupy”, jak to się popularnie określa. To fakt, w owej „hodowlanej” analogii tej przypowiastki wydaje się być wszystko pozbawione logicznego sensu. Jednak wystarczy przenieść ten problem „na łono religii”, a owe owce zamienić na wiernych, zaś pasterzy na kapłanów – od razu staje się on łatwiejszy do zrozumienia i nie tak bezsensowny.

 

Rozważmy, co dla każdego z naszych bogów jest kwestią „być albo nie być”? Oczywiście ilość ich wiernych wyznawców! Dokładnie ta sama zasada i w tym samym stopniu dotyczy ich kapłanów. Gdyż to od ich krasomówstwa i umiejętności przekonywania wiernych do swych „prawd” religijnych zależy, ilu ludzi uda im się przekonać do głoszonej przez nich idei bogów/Boga, by stali się jej zagorzałymi i wiernymi wyznawcami. Od tego także zależy siła władzy kapłanów, bo im więcej dana religia ma wyznawców, tym większą władzę mają jej kapłani. I to władzę jak najbardziej realną, mimo tego, że nie stoją za nią dywizje pancerne.

 

A zatem kapłani (i to nie tylko tej religii) muszą być wyczuleni na ten problem, aby ich „stada owieczek” powiększały się sukcesywnie, a nie uszczuplały dzięki ich niedopatrzeniom, kiedy to w porę nie dostrzegli „zagubienia” nie do końca przekonanych jednostek, których w porę „odnalezienie” staje się nie tylko sprawą ambicjonalną wytrawnych pasterzy, ale też stricte ekonomicznego rachunku: mniejsze „stado”- mniejsze wpływy do „pasterskiej” kasy. Dlatego w tej propagandowej opowiastce, jest tak mocno zawyżona wartość zagubionej/odnalezionej pojedynczej owcy, by pokazać jak bardzo są one „cenne dla Boga” (radość aniołów w niebie). Nieopatrznie jednak deprecjonując wartość „stada”, które pozostało bez opieki pasterza, a mimo to nie skorzystało z okazji, by także „dać nogę” i uwolnić się od przymusowej opieki.

 

Jednakże najlepiej jest zarysowana koncepcja owego „dobrego Pasterza” w Ewangelii wg św. Jana, w rozdziale pod tym samym tytułem. Czytamy w nim m.in.: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych”. Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus:

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby (owce) miały życie i miały je w obfitości. /../ Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. /../ Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za mną” (J 10,1-16,26,27

 

Coś tu jest nie tak, ale co? Zastanówmy się: przecież to mówi Bóg chrześcijaństwa Jezus Chrystus, prawda? A jak wszystkim wyznawcom tej religii wiadomo, Bóg jest wszechmogący (oprócz wielu innych atrybutów), czyli co tylko zechce czy zamierzy, może uczynić w swym dziele i nic i nikt mu w tym nie przeszkodzi. Po cóż więc miałby kogoś (kogo właściwie?) przekonywać wyszukanymi argumentami, że ma on prawo „wypasać swoje owieczki”, w przeciwieństwie do jakichś „nieuprawnionych pasterzy”, którzy jego zdaniem są zwykłymi rabusiami i złodziejami? Czy nie jest to sprzeczne z wizerunkiem Boga w Biblii?: „/../ bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał?” (Mdr 11,24-25).

 

No, właśnie! Czy wszechmocny Bóg powinien narzekać na jakikolwiek aspekt stworzonej przez siebie rzeczywistości i być z niej niezadowolony, skoro on sam ją taką, a nie inną stworzył? Prościej było nie dopuścić do zaistnienia „rabusiów i złodziei”, którzy nie potrafią lub nie chcą zadbać o swoje owce, niż narzekać, iż takie „wyrzutki” pojawiły się na świecie, prawda? A swoją drogą, kogo właściwie Bóg miałby przekonywać, że to właśnie jemu powinno się powierzyć „owieczki do wypasania”, gdyż jest on dobrym pasterzem i jako taki nie zawiedzie zaufania swojego „stadka owieczek” (z czasem wręcz gigantycznego stada)?

 

Czy Bóg musi się przed kimś tłumaczyć, że tylko on najlepiej nadaje się do tego zadania? Kto może być ponad Bogiem, do kogo skierowana jest powyższa przypowieść (jak widać trudna do zrozumienia dla odbiorców)? Czy to raczej nie wygląda tak, jakby to ziemscy „pasterze duchowi” chcieli uprawomocnić swoje panowanie nad wiernymi (owo „wypasanie owiec”), tłumacząc to Bożym zamysłem w tym względzie? Dlatego przypowieść o „dobrym pasterzu” przypisali samemu Jezusowi, by poprzez niego uzasadnić (i uprawomocnić) potrzebę ich „pasterzowania” pośród ludzkich „owieczek”, które w ten sposób łatwiej im będzie „omotać” i wykorzystać do własnych celów ich wrodzoną łatwowierność.       

                                                           ----- // -----

Zacząłem swoje rozważania od nowotestamentowej przypowiastki o „zagubionej owcy i dobrym pasterzu”, jako że lepiej powinna być znana wyznawcom naszej religii. Jednakże z uważnej lektury Biblii można się dowiedzieć, że nie tylko chrześcijaństwo i jego Bóg mieli problemy z ziemskimi „pasterzami duchowymi”, czyli kapłanami. Bowiem dużo wcześniej podobne problemy miał Bóg judaizmu Jahwe. Choć właściwie należałoby powiedzieć, że to nie Bóg miał owe problemy, ale przeróżni „pasterze” z różnych czasów mieli problemy „ze swoim Bogiem”, który czasem miał inną koncepcję „wypasania swych owiec”, od tej, którą oni stosowali, dbając głównie o własne korzyści. O czym świadczą te fragmenty z Biblii:

 

„Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterz nie powinien paść owiec? Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną, zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście. Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadziliście z powrotem, zagubionej nie odszukiwaliście, a z przemocą i okrucieństwem obchodziliście się z nimi. Rozproszyły się (owce moje), bo nie miały pasterza i stały się żerem /../ dzikiego zwierza /../

 

Tak mówi Pan Bóg: Oto jestem przeciw pasterzom. Z ich ręki zażądam moich owiec, położę kres ich pasterzowaniu, a pasterze nie będą paść samych siebie; wyrwę moje owce z ich paszczy, nie będą już one służyć im za żer. Albowiem tak mówi Pan Bóg: Oto Ja sam będę  szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę. /../ Ja sam będę pasł moje owce i ja sam będę je układał na legowisko /../ Będę pasł sprawiedliwie. Do was zaś, owce moje, tak mówi Pan Bóg: Oto Ja osądzę poszczególne owce, barany i kozły. Czyż to wam może mało, że spasacie najlepsze pastwisko, by resztę /../ zdeptać swoimi stopami, że pijecie czystą wodę, by resztę zmącić stopami? /../ Oto ja sam będę prowadził sąd pomiędzy owcą tłustą a owcą chudą /../ by już więcej nie stawały się łupem /../ i ustanowię nad nimi jednego pasterza /../” (Ez 34,2-23).

                                                           ------ // ------

No cóż, trochę to zawiłe, ale postaram się wytłumaczyć jak ja widzę ów problem ze swojej perspektywy poznawczej, choć mogę się mylić. Opieram się bowiem na ograniczonej wiedzy w tej kwestii, która siłą rzeczy jest niepełna (czyli wyciągam wnioski na podstawie tego co wiem). Otóż Biblia jest księgą, której autorów rzekomo natchnął Duch Święty, a ci autorzy (akurat przypadkiem?) byli kapłanami opisanej w niej religii i Boga. Zatem musieli w taki przemyślny (cwany) sposób formułować w niej religijne „prawdy”, by wyglądały na „słowa Boże”, ale reprezentowały jednocześnie ich szeroko pojęte interesy kapłańskie. Dlatego obok wychwalania w niej zalet bożych, znajdują się w niej i takie słowa:

 

„Z całej swej duszy czcij Pana i szanuj Jego kapłanów! Z całej siły miłuj Tego, co cię stworzył, i nie porzucaj sług Jego ołtarza! Bój się Pana i oddawaj cześć kapłanowi, oddaj część mu należną, jak ci nakazano” (Syr 7,29-31). Albo taki kłopotliwy fragment: „Któż jest pośród bogów równy Tobie, Panie, w blasku świętości, któż Ci podobny, straszliwy w czynach, cuda działający!” (Wj 15,11). Dziwny ten „monoteizm”, prawda? Lub te słowa:

 

„Pan tak przemówił do Mojżesza: „Powiedz Izraelitom, aby zebrali dla Mnie daninę. Od każdego człowieka, którego skłoni do tego serce, przyjmijcie dla mnie daninę. /../ złoto, srebro, brąz, purpurę fioletową i czerwoną, karmazyn, bisior oraz sierść kozią, baranie skóry barwione na czerwono i skóry delfinów oraz drzewo akacjowe, oliwę do świecznika, wonności do wyrobu oleju namaszczenia i pachnących kadzideł, kamienie onyksowe i inne drogie kamienie do ozdobienia efodu i pektorału”. I uczynią Mi święty przybytek, abym mógł zamieszkać pośród was” (Wj 25,1-8). To wszystko potrzebne jest Bogu, czy jego kapłanom?

 

Nie tylko w ST znajdują się takie fragmenty. Również w Nowym Testamencie możemy znaleźć fragmenty, w których np. Jezus mówi do swych uczniów, wysyłając ich w misję ewangelizacyjną: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota, ani srebra, ani miedzi do swych trzosów” (Mt 10,8-9). Jak ci uczniowie słuchali swego Nauczyciela, że wyszło im coś wręcz odwrotnego?: „Jeżeli więc my zasialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że uczestniczymy w żniwie waszych dóbr doczesnych? Jeżeli inni mają udział  w waszej majętności, to czemu raczej nie my? /../ Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię” (1Kor 8,11-14). „Ten, kto pobiera naukę wiary, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza” (Ga 5,6).

 

Ciekawa koncepcja, prawda? Choć całkowicie niezgodna z koncepcją Jezusa w tej kwestii. Ba! Będąca jej odwrotnością wręcz i ewidentną sprzecznością z jego słowami z Ewangelii: „Nikt nie może dwom panom służyć /../ nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6,25,32). Jak widać z historii religii jest to możliwe, o czym kapłani wielu religii udowodniają od wielu wieków. Zgodna jednak z potrzebami i aspiracjami samych kapłanów, czyli owych „pasterzy duchowych”, którzy jak widać, już bardzo dawno temu wymyślili przebiegłą koncepcję władzy człowieka nad człowiekiem, dzierżonej w imieniu fikcyjnych bóstw, bogów, Boga.

 

I tenże ich Bóg „podnajął” ponoć ludzkich „pasterzy” (tak przynajmniej oni twierdzą) do „wypasania jego owieczek”, chociaż nie zawsze jest on zadowolony z ich „duchowych usług”. Taki można by wyciągnąć wniosek na podstawie tych „hodowlanych” opowiastek. A zatem: o ile istnienia Boga nie sposób udowodnić, za to istnienie „duchowych pasterzy” i ich bezwolnych „owieczek” jest faktem nie budzącym żadnych wątpliwości. I tego właśnie się trzymajmy, gdyż to jest realne. Jako „wisienka na torcie”, dwa aforyzmy uzupełniające ów problem: „Kościół nie lubi owiec, które nie pozwalają się strzyc” (Tomasz Becket). I drugi: „Kto czyni coś za pośrednictwem Boga, naprawdę czyni to sam” (Ludwik Feuerbach).

 

Czerwiec 2021 r.                                ------ KONIEC------

 

 

 

 

 

         


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 913 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Ośmioletnia panna młoda   Rafizadeh   2019-01-02
Intrygujące pytanie papieża Franciszka   Ferus   2018-12-30
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29
Jasełkowo-teologiczne refleksje dziadka „Maryi panienki”.   Ferus   2018-12-23
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Adwokat diabła II.Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.   Ferus   2018-12-16
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Duchowni wypaczają religię i mordują kobiety   Reza   2018-12-03
Niechciany dar Boga. Czyli trudności z akceptacją nieuniknionego.   Ferus   2018-12-02
W Nigerii porzucenia religii jest ryzykownym przedsięwzięciem   Igwe   2018-11-29
Człowiek musi w coś wierzyć. Podsumowanie.   Ferus   2018-11-25
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Człowiek musi w coś wierzyć. Schizma arcybiskupa Lefebvre'a   Ferus   2018-11-18
Człowiek musi w coś wierzyć. Mariawici.   Ferus   2018-11-11
Boski niebyt, nauka i patriotyzm   Koraszewski   2018-11-07
Człowiek musi w coś wierzyć. Raskolnicy, Swedenborg.   Ferus   2018-11-04
Człowiek musi w coś wierzyć. Savonarola, Luter i inni   Ferus   2018-10-28
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Prawdziwy opór przeciw fanatyzmowi   Chesler   2018-10-24
Człowiek musi w coś wierzyć. Kontynuacja.   Ferus   2018-10-21
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Jak ekstremistyczny rząd traktuje dziewczynki i kobiety   Bulut   2018-10-19
Szatan pierwszej klasy   Kruk   2018-10-15
Przemyślana odmowa przymusowej relokacji uchodźców   Ferus   2018-10-14
Kiedy rzeczywistość zaprzecza religijnej fikcji. Czyli refleksje nad listem papieża Franciszka do ludu Bożego.   Ferus   2018-10-07
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Rozum uskrzydlony wiarą (II)   Ferus   2018-09-23
Rozum uskrzydlony wiarą   Ferus   2018-09-16
Zbrodnie Boga czy zbrodnie ludzi w imieniu Boga?   Ferus   2018-09-09
Kiedy stworzenie czuje się lepsze od Stwórcy.   Ferus   2018-09-02
Na skrzydłach Nauki i Wiary (III)   Ferus   2018-08-26
Na skrzydłach Nauki i Wiary (II)   Ferus   2018-08-19
Na skrzydłach Nauki i Wiary   Ferus   2018-08-12
Religia i strach, historia hidżabu   Rafizadeh   2018-08-10
Dziecko, grzech i kochający Ojciec w niebie   Ferus   2018-08-05
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary II.   Ferus   2018-07-29
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary.   Ferus   2018-07-22
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Czy panie zaorzą Kościół?   Koraszewski   2018-07-09
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Wolna myśl, religianctwo i nasze uniwersytety   Igwe   2018-06-29
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Islam jest nie do pogodzenia z wolnością   Imani   2018-06-06
Człowiek musi w coś wierzyć. Nestorianizm.   Ferus   2018-06-03
Wielkie urojenie świętych pism   Mohamed   2018-06-01
Niech przemówią tureccy uczeni: zobaczymy czym jest islamizm   Bekdil   2018-05-30
Człowiek musi w coś wierzyć. Arianizm.   Ferus   2018-05-27
Seks w Kościele Powszechnym   Koraszewski   2018-05-25
Człowiek musi w coś wierzyć. Spadkobiercy manicheizmu.   Ferus   2018-05-20
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Człowiek musi w coś wierzyć. Manicheizm.   Ferus   2018-05-13
Paradoksy cudu Słońca w Fatimie   Ferus   2018-05-06
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement II.   Ferus   2018-04-29
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Człowiek w labiryncie iluzji. Część VI.   Ferus   2018-04-15
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Nocna rozmowa z biskupem o sensie życia   Koraszewski   2018-04-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
Człowiek w labiryncie iluzji  (Część IV)   Ferus   2018-04-02
Czy Bóg kocha małpi patriotyzm?   Koraszewski   2018-03-26
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
O przebudzenie sceptycyzmu w Mozambiku   Igwe   2018-03-21
Człowiek w labiryncie iluzji (II)   Ferus   2018-03-18
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Człowiek w labiryncie iluzji   Ferus   2018-03-11
Refleksje sprzed lat: „Czy pewność to prawda?”   Ferus   2018-03-04
Tęsknota za bezpiecznym miejscem III.     2018-02-25
Czy Pan Bóg lubi kiszone ogórki?   Koraszewski   2018-02-21
Tęsknota za bezpiecznym miejscem (II)Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-18
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
#PrayForGaza #PrayForPalestina.   Koraszewski   2018-02-07
Religijna troska o wspólny dom - Ziemię   Ferus   2018-02-04
Niebo naprawdę istnieje? To i piekło też?   Ferus   2018-01-28
Czas pociągnąć do odpowiedzialności “kapłanów-cudotwórców”   Igwe   2018-01-27
Nie ma konfliktu między nauką i religią, jest konflikt między religią i nauką   Koraszewski   2018-01-24
Fałszywi prorocy. Zakończenie.   Ferus   2018-01-21
Fałszywi prorocy. Podsumowanie.   Ferus   2018-01-14
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Śmierć w kościele proroka Mboro?   Igwe   2018-01-04
Fałszywi prorocy. Część IX.   Ferus   2017-12-31
Fałszywi prorocy. Cześć VIII.   Ferus   2017-12-24
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Fałszywi prorocy. Część VII.   Ferus   2017-12-17
Fałszywi prorocy, Część VI.   Ferus   2017-12-10
Senator fatalista i jego wyznania   Koraszewski   2017-12-05
Fałszywi prorocy. Część V   Ferus   2017-12-03
Turcja islamizuje Danię budując meczety   Bergman   2017-12-02
Meczety: piasek w trybach integracji   Frank   2017-11-30
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Fałszywi prorocy. Część IV   Ferus   2017-11-19
Fałszywi prorocy, Część III.   Ferus   2017-11-12
Fałszywi prorocy, Część II.   Feus   2017-11-05
Fałszywi prorocy   Ferus   2017-10-29
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk