Prawda

Niedziela, 2 czerwca 2024 - 21:32

« Poprzedni Następny »


Ale tego wija lepiej zostaw w spokoju


Paulina Łopatniuk 2018-08-24

<span>Jedzenie bezkręgowców nie wydaje się niczym ekstremalnym; jennifer durban, CC BY-NC 2.0, </span>https://www.flickr.com/photos/durbanator/476296770/
Jedzenie bezkręgowców nie wydaje się niczym ekstremalnym; jennifer durban, CC BY-NC 2.0, https://www.flickr.com/photos/durbanator/476296770/

Jedzenie bezkręgowców nie brzmi wcale jak sport ekstremalny – ślimaki, małże, krewetki. Nic niezwykłego, prawda? Spróbujmy wyrzucić z listy mięczaki. I jak? Nadal bułka z masłem. W końcu skorupiaki nie są przecież żadną kulinarną ekstremą. Krewetki, podobnie jak bliższe naszej zupełnie wszak tradycyjnej kuchni raki, nie uchodzą za składniki w najmniejszym choćby stopniu niezwykłe. Odrobinę może bardziej ekscentrycznie zaczyna się robić, gdy z grona eksploatowanych spożywczo stawonogów wykluczymy skorupiaki i zostaniemy z resztą stawonożnego światka.

 

 


<span>Larwy mączników (o podobno lekko orzechowym smaku); Pengo, Wikipedia, </span>https://en.wikipedia.org/wiki/Mealworm#/media/File:Mealworm_01_Pengo.jpg
Larwy mączników (o podobno lekko orzechowym smaku); Pengo, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Mealworm#/media/File:Mealworm_01_Pengo.jpg

 Przynajmniej w naszej części świata, bo generalnie jedzenie owadów, choć nie jest standardem w Polsce czy w krajach ościennych, nie jest wcale na świecie taką rzadkością. Zresztą, by skosztować owadów, nie musicie wcale udawać się na odległe wyprawy – entomofagia i tu wkracza na salony.


Nie tak znowuż dawno głośno było o otwierającej się w Warszawie restauracji mającej się specjalizować w owadach właśnie – mączniki i drewnojady, szaszłyki z szarańczy i podobne przysmaki; podobna przez chwilę funkcjonowała w Łodzi, a choć obie zawiesiły już podobnoswą działalność, szlaki, można by rzec, zostały przetarte, choć zderzyły się z regulacjami prawnymi (czy też raczej ich niedoborem). Zresztą – by nie szukać daleko – larw jedwabnika można spróbować chociażby na słynnym stołecznym Nocnym Markecie (nie, nie były smaczne).


Na świecie jada się nie tylko małże i skorupiaki; 5oulscape, CC BY-NC-SA 2.0, https://www.flickr.com/photos/felstone/6773375472/
Na świecie jada się nie tylko małże i skorupiaki; 5oulscape, CC BY-NC-SA 2.0, https://www.flickr.com/photos/felstone/6773375472/

Ale entomofagia jako zbiorcze określenie znacząco zawęża tematykę. W końcu stawonogi to bynajmniej nie tylko owady i skorupiaki. I bynajmniej nie tylko owady i skorupiaki się na świecie jada.

<span>Arachnofagia może (u nas przynajmniej) nie brzmieć swojsko, nie na takie rzeczy jednak można się natknąć podczas wakacyjnych wyjazdów; częściowo nadjedzony smażony ptasznik; Paul Mannix, CC BY 2.0, </span>https://www.flickr.com/photos/paulmannix/3189391556/
Arachnofagia może (u nas przynajmniej) nie brzmieć swojsko, nie na takie rzeczy jednak można się natknąć podczas wakacyjnych wyjazdów; częściowo nadjedzony smażony ptasznik; Paul Mannix, CC BY 2.0, https://www.flickr.com/photos/paulmannix/3189391556/

Cóż, arachnofagia weszła do języka (tego potocznego przynajmniej) na dużo mniejszą skalę. Ze skorpionofagią jeszcze gorzej, nie mówiąc już o takich kuriozach jak chilopodofagia. Gorzej jest z ich wejściem do języka oczywiście (i to naszego), nie do kuchni. Kuchnie różnych rejonów świata uwzględniają w menu zarówno pająki i skorpiony, jak też pareczniki. Spośród wymienionych pareczniki mogły wam zabrzmieć szczególnie mało znajomo – nie jest to określenie powszechnie kojarzone, jeśli kogoś te akurat zwierzątka nie zajmują na co dzień. Chilopodofagia też pewnie zabrzmiała obco? Pareczniki (Chilopoda) to gromada stawonogów zaliczanych do wijów (Myriapoda). Na pewno kojarzycie wije, prawda? Dużo nóżek (do 750 nawet!), szczęki, żuwaczki, szeroki wachlarz rozmiarów – od mikroskopowych po ponad trzydziestu nawet centymetrów, prawie czterdziestu właściwie (a wymarłe Arthropleuridea potrafiły przekraczać dwa metry). Do tego atrakcyjnego towarzystwa obok dwuparców zaliczamy skąponogi, drobnonogi i pareczniki właśnie.


<span>Na pewno kojarzycie wije; ten tu akurat to samiczka zieminka, Geophilus sp., wraz z potomstwem; Katja Schulz, CC BY 2.0, </span>https://www.flickr.com/photos/treegrow/22684845147/
Na pewno kojarzycie wije; ten tu akurat to samiczka zieminka, Geophilus sp., wraz z potomstwem; Katja Schulz, CC BY 2.0, https://www.flickr.com/photos/treegrow/22684845147/


<span>Wije również gdzieniegdzie się spożywa; Denise Chan, CC BY-SA 2.0, </span>https://www.flickr.com/photos/denn/2617191437/
Wije również gdzieniegdzie się spożywa; Denise Chan, CC BY-SA 2.0, https://www.flickr.com/photos/denn/2617191437/

Skąpo- i drobnonogi to maleństwa nie budzące – o ile wiem – zainteresowania kulinarnego. Co innego ich więksi krewni. Jada się zarówno dwuparce (choć raczej rzadko ze względu na pewne parametry biochemiczne), jak i pareczniki. U nas rzeczywiście niekoniecznie, jasne. Choć pamiętam z niegdysiejszej lektury  “Podręcznika robakożercy” Łukasza Łuczaja, że gorąco polecał wije drewniaki jako zwierzęta niezwykle smaczne (powraca zresztą do tematu w wywiadach prasowych) i wspominał, jak to łapał je i spożywał na surowo, przycinając niegdyś żywopłoty. Niektóre zresztą pareczniki są w pewnych krajach cenione zarówno jako produkt kulinarny, jak i jako element medykamentów ludowych. Poprzestańmy na chwilę na tej informacji, przechodząc do historii pewnych dolegliwości. Bo tak, wbrew pozorom nie ma to być wpis ani kulinarny przede wszystkim, ani nawet zoologiczny. Zaraz pojawią się problemy natury medycznej.


<span>Chora padła ofiarą pasożyta! (dorosła samiczka Angiostrongylus cantonensis); pasek podziałki odpowiada 1mm; </span>https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2732477/
Chora padła ofiarą pasożyta! (dorosła samiczka Angiostrongylus cantonensis); pasek podziałki odpowiada 1mm; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2732477/

Pierwsza dzisiejsza pacjentka, siedemdzisięcioośmioletnia kobieta, trafiła do szpitala w Guangzhou (Kanton), skarżąc się na bóle głowy, senność i zaburzenia poznawcze, bez gorączki, bez wymiotów, generalnie bez innych objawów. Jedynym, co zwracało uwagę w badaniu fizykalnym, była niewielka sztywność karku, co w połączeniu z resztą symptomów skłoniło ekipę lekarską do pobrania płynu mózgowo-rdzeniowego do badań. A badania? Badania przyniosły niejaką niespodziankę. Nie, nie, znaleziska nie były czymś zupełnie niespotykanym, jednak były interesujące i skłoniły do dalszej diagnostyki. Podwyższony poziom białych krwinek w płynie mózgowo-rdzeniowym pacjentki sugerował infekcję. Konkretny skład – obok granulocytów obojętnochłonnych liczne granulocyty kwasochłonne (eozynofile) – może się wam kojarzyć z chorobami pasożytniczymi i będzie to w tym przypadku skojarzenie słuszne. Dalsze badania, w tym, wykryte w MRI zmiany w mózgowiu (w śródmózgowiu i prawym płacie czołowym), naprowadziły medyków na trop. Kilka kolejnych badań, zestaw odpowiednich przeciwciał i… Eureka! Winowajca został odnaleziony. Chora padła ofiarą pasożyta.


<span>Odlegli kuzyni naszego nicienia, z “sąsiedniego” rodzaju, Skrjabingylus nasicola, wypełzają z przewodów nosowych zabitego w wypadku drogowym gronostaja; </span>https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27052849
Odlegli kuzyni naszego nicienia, z “sąsiedniego” rodzaju, Skrjabingylus nasicola, wypełzają z przewodów nosowych zabitego w wypadku drogowym gronostaja; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27052849

Angiostrongylus cantonensis nie jest zapewne zwierzątkiem, które spędzałoby wam sen z powiek. To nicień, podobnie jak znane wam dobrze glisty ludzkieLoa loa czy – z zupełnie innej, niepasożytniczej półki, Caenorhabditis elegans, jednak jest przedstawicielem robaczej rodziny dotąd na blogu nieco niedoreprezentowanej. Wszystkie gatunki z rodzaju Angiostrongylus należą do rodziny Metastrongylidae, w której wyróżnia się też rodzaj Metastrongylus, którego przedstawiciele wywołują np. robaczyce płucne u świń (żywicielkami pośrednimi są, wyobraźcie sobie, dżdżownice) lub Skrjabingylus nasicola, nicienia pasożytującego w zatokach przynosowych łasicowatych, sam zaś kuzyn naszego bohatera, Angiostrongylus vasorum, uchodzi za zagrożenie dla psów (i nie tylko psów zapewne) także i w Polsce, ale o psim nicieniu może kiedy indziej. O świniach, gronostajach i innych ofiarach nicieni może również. Wróćmy do naszej chińskiej pacjentki.


Ogon samczyka A. cantonensis; Punlop Anusonpornperm, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Angiostrongylus_cantonensis

Ogon samczyka A. cantonensis; Punlop Anusonpornperm, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Angiostrongylus_cantonensis



Bo w końcu na pierwszy rzut oka nie ma nic niecodziennego w jej historii, prawda? No OK, parazytek nie jest zwierzakiem typowym dla naszej części świata, ale pewnie nie jest taki znowuż zaskakujący tam, gdzie natknęła się nań kobieta, czyż nie? No właśnie trochę tak, a trochę nie. Rzeczywiście  nie jest rzadkością w Azji Południowo-Wschodniej (choć zwierzątko bynajmniej się do tych rejonów nie ogranicza).

<span>Samiczka A. cantonensis – widać charakterystyczny wzór utworzony przez ciemny przewód pokarmowy i białawy podłużny układ rozrodczy; </span>https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2668237/
Samiczka A. cantonensis – widać charakterystyczny wzór utworzony przez ciemny przewód pokarmowy i białawy podłużny układ rozrodczy; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2668237/

Problem w tym, że pacjentka nijak nie była sobie w stanie przypomnieć spożywania niczego, co mogłoby być źródłem niechcianych gości. Tu wkracza na scenę cykl życiowy naszego nicienia. Otóż nie bez powodu anglojęzyczne piśmiennictwo określa go niekiedy mianem szczurzego robaka płucnego. Dorosły robalek żyje sobie (i kopuluje) w tętnicach płucnych szczura, w ich odgałęzieniach wykluwają się też młode z jaj złożonych uprzednio przez samiczki, a te są nader płodne – potrafią złożyć nawet po kilkanaście tysięcy jaj dziennie. Wyklute larwy penetrują do światła pęcherzyków płucnych, po czym wędrują w stronę gardła, gdzie połknięte, trafiają do przewodu pokarmowego szczura, a wydalone wraz z – pardon le mot – kupą są następnie pożerane przez ślimaka. Jeśli nie znajdzie się żaden chętny na tak atrakcyjny posiłek mięczak, larwy i tak sobie poradzą – potrafią aktywnie przedostawać się przez ślimacze pokrycie ciała. Jeśli następnie zalarwionego mięczaka spożyje kręgowiec – szczur optymalnie (choć zdarzają się przypadki, gdy nicień trafia ostatecznie do ptasich nawet wnętrzności), larwa w kolejnym swym stadium rozwojowym przedziera się przez ścianę jelita, docierając w ten sposób do naczyń krwionośnych.


Żywiciele naszego nicienia – na górze szczury – śniady i zaroślowy, na dole po lewej robaki wypełzające z tętnic płucnych szczura śniadego, na dole po prawej żywiciel pośredni, ślimak Helix aspersa; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4511779/ 

Żywiciele naszego nicienia – na górze szczury – śniady i zaroślowy, na dole po lewej robaki wypełzające z tętnic płucnych szczura śniadego, na dole po prawej żywiciel pośredni, ślimak Helix aspersa; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4511779/

 



Nie, to jeszcze nie ten moment, gdy trafiają do naczyń płucnych. To trochę bardziej skomplikowane. Larwy wędrują sobie powolutku naczyniami, by wreszcie po paru dniach dotrzeć do mózgu.


Larwa nicienia drąży w móżdżku kitanki lisiej (Trichosurus vulpecula), australijskiego tormacza zwanego też lisem workowatym; https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2213224415000140 

Larwa nicienia drąży w móżdżku kitanki lisiej (Trichosurus vulpecula), australijskiego tormacza zwanego też lisem workowatym; https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2213224415000140 



Tu linieją i w świetle naczyń opon mózgowych w końcu osiągają postać dorosłą, która ostatecznie dopłynie do płuc i zadomowi się w tamtejszych tętnicach.  Przynajmniej o ile trafią na odpowiedniego gospodarza. Nie każdy żywiciel będzie dobrym żywicielem ostatecznym – u ludzi na przykład wcale nie jest robalkom wygodnie. U człowieka robak zazwyczaj raczej obumrze, wcześniej jednak pokrąży sobie po okolicy, pogmera w tkankach, wywoła reakcję obronną ze strony naszego układu odpornościowego i ściągnie zewsząd białe krwinki – generalnie narobi bałaganu. Do płuc dotrze jedynie w wyjątkowych, zupełnie pojedynczych przypadkach, zazwyczaj poprzestanie na wywołaniu eozynofilowego zapalenia opon mózgowych, a czasem i mózgu, czyli na tym właśnie, co dotknęło pacjentkę z opisanej historii. Potrafią zahaczyć też o kanał kręgowy i rdzeń – również nic zabawnego, a z rzadka przyczyniają się do tak nietypowych zmian, jak zapalenie nerwu wzrokowego z postępującą utratą wzroku.


Przekrój larw A. cantonensis w rdzeniu kręgowym (c- oskórek, i – jelito, r – sznury płciowe); https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4312175/

Przekrój larw A. cantonensis w rdzeniu kręgowym (c- oskórek, i – jelito, r – sznury płciowe); https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4312175/




<span>Kilkucentymetrowy drapieżny płaziniec Platydemus manokwari również potrafi przenosić larwy A. cantonensis; </span>https://peerj.com/articles/1037/
Kilkucentymetrowy drapieżny płaziniec Platydemus manokwari również potrafi przenosić larwy A. cantonensis; https://peerj.com/articles/1037/

Teoretycznie zatem można by oczekiwać, że pacjentka powinna pamiętać, że jadła mięczaki, co załatwiłoby sprawę źródła infekcji. Teoretycznie. Bo praktycznie rzecz nie jest wcale taka prosta. Larwy można zjeść wraz z zainfestowanym ślimakiem, ale nie tylko i nie zawsze celowo czy świadomie. Co mam na myśli, mówiąc o spożyciu nieświadomym? A chociażby niewielkie mięczaki przycupnięte na liściach zielonych warzyw – ot, pech. Zarówno dla ślimaka, jak i dla osoby posilającej się. Ale to nie wszystko. Uważa się, że larwy można znaleźć także w pozostawionym przez chorego ślimaka na liściach śluzie czy w wodzie użytej do mycia lub opłukiwania zanieczyszczonych warzyw.  Takiej właśnie przyczyny badacze dopatrują się u źródeł serii przypadków robaczycy (łącznie 23 osoby), które pojawiły się na Jamajce w roku 2000 w gronie studentów medycyny spędzających tam wakacje. Ba, znajdowano je nawet w deszczówce! A jeśli nie to? Ha, na pewno się domyślacie. Skoro ostatecznie larwy mogą trafić do organizmów nie tylko szczurzych, to i ślimaka może jakiś pechowiec zastąpić w robaczym cyklu życiowym. Znajdowano już larwy A. cantonensis w krewetkach, znajdowano w żabach, znajdowano w innych robakach (np. w kilkucentymetrowym drapieżnym płazińcu, Platydemus manokwari, który sam żywi się ślimakami). Wystarczy zjeść je surowe bądź niedogotowane, niedosmażone, etc. Zatem to, że kobieta nie pamiętała spożywania ślimaków czy krewetek jeszcze o niczym nie świadczy, ale lekarzy byli dociekliwi i w tym przypadku dociekliwość przyniosła efekty.


<span>Scolopendra subspinipes mutilans, Yasunori Koide, Wikipedia, </span>https://en.wikipedia.org/wiki/Chinese_red-headed_centipede
Scolopendra subspinipes mutilans, Yasunori Koide, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Chinese_red-headed_centipede

Spójrzmy, co działo się dalej. Niecały miesiąc później do tej samej placówki trafił czterdziestosześcioletni mężczyzna, syn pierwszej pacjentki. Z bólami głowy i sztywnością karku. I co za niespodzianka – również z niepożądanymi gośćmi w organizmie. Co łączyło naszych chorych – poza pokrewieństwem i przyczyną dolegliwości? Otóż łączyły ich niedawno jedzone wije, co przywodzi nas ponownie do początku tekstu i do wykorzystywanych kulinarnie pareczników. Artykuł źródłowy nie wchodzi w szczegóły i nie podaje konkretnego gatunku nabytych na lokalnym rynku i spożytych zwierzaków, jednak szczególną popularnością w Chinach cieszy się w tej materii (podobnie zresztą jak w tamtejszej ludowej medycynie) pewna skolopendra zwana z angielska czerwonogłową, Scolopendra subspinipes mutilans. Nie było dotąd raportów, które choćby sugerowałyby udział wijów w roznoszeniu Angiostrongylus cantonensis, więc poprzestanie na samym tylko związku czasowym z obserwowaną robaczycą byłoby niejakim nadużyciem i spokojnie – medycy wcale na tym nie poprzestali.


<span>Larwy Angiostrongylus cantonensis odzyskane z pareczników nabytych na lokalnym targu; </span>https://www.ajtmh.org/content/journals/10.4269/ajtmh.18-0151
Larwy Angiostrongylus cantonensis odzyskane z pareczników nabytych na lokalnym targu; https://www.ajtmh.org/content/journals/10.4269/ajtmh.18-0151

Udali się na targ i nabyli tam nieszczęsne zwierzaki celem przebadania ich. A ich wysiłki zwieńczył sukces. Okazało się, że rzeczywiście – były zamieszkane. Spośród szczątków pozyskanych z tego samego, co chorzy, źródła wijów udało się odzyskać do badań larwy naszego pasożytniczego nicienia. Ot, niby obserwacja niewielkiego naukowo kalibru, jednak “pierwsze razy” w nauce zawsze są cenne, a to pierwszy raz, gdy udało się zaobserwować takie właśnie źródło choroby.


A czy to w ogóle ważne (poza tym, że ciekawe i że zawsze fajnie jest wiedzieć więcej)? Taki egzotyczny dla nas robak? Cóż, świat się kurczy, podróżujemy coraz dalej. Poza tym, jak już wspominałam, Angiostrongylus cantonensis bynajmniej nie ogranicza się w swym występowaniu do Azji Południowo-Wschodniej, dociera też w rejony dużo bliższe nam geograficznie i częściej eksploatowane turystycznie. Taka Teneryfa chociażby – niby u człowieka angiostrongylozy dotąd tam nie notowano, ale chore szczury znajdowano, więc czemu nie? Ewidentnie zwierzak w lokalnym ekosystemie ma się nieźle. Zresztą – abstrahując już nawet od naszego nicienia – nieprzetworzone termicznie bezkręgowce w ogóle wiążą się z pewnymi zagrożeniami zdrowotnymi, o których zazwyczaj się nie pamięta. Nie chodzi tylko o parazytozy bynajmniej – w końcu stawonogi mogą stanowić rezerwuar także rozlicznych bakterii. W larwach jedwabników potrafią się czaić gronkowce, w wijach – bakterie z rodzaju Pseudomonas, w pająkach – Bacillus cereus. Lista jest długa. Uważajcie, co jecie, a jeśli jecie to na surowo, miejcie świadomość ryzyka.

 

(Przypominam też, że patologów możecie śledzić też na fejsbuku – warto tam zaglądać, bo strona jest codziennie aktualizowana)


Literatura:


Bacteria encountered in raw insect, spider, scorpion, and centipede taxa including edible species, and their significance from the food hygiene point of view
. NTh Grabowski, G Klein; Trends in Food Science & Technology 2017;63:80-90

Eating Centipedes Can Result in Angiostrongylus cantonensis Infection: Two Case Reports and Pathogen Investigation. H Wang, L Lu, D She, Z Wen, Z Mo, J Li, H Li; The American Journal of Tropical Medicine and Hygiene 2018;Jul 30. doi: 10.4269/ajtmh.18-0151. [Epub ahead of print]

Researchers in China link dangerous foodborne pathogen to centipedes. Komunikat prasowy

Central nervous system manifestations of Angiostrongylus cantonensis infection. YC Martins, HB Tanowitz, KR Kazacos;Acta tropica. 2015;141PA:46-53

Human angiostrongyliasis. QP Wang, DH Lai, XQ Zhu, XG Chen, ZR Lun; Lancet Infectious Diseases 2008;8(10):621-30

Species of Angiostrongylus (Nematoda: Metastrongyloidea) in wildlife: A review. DM Spratt; International Journal for Parasitology: Parasites and Wildlife 2015;4(2):178-89

Update on Eosinophilic Meningoencephalitis and Its Clinical Relevance. C Graeff-Teixeira, ACA da Silva, K Yoshimura; Clinical Microbiology Reviews 2009;22(2):322-348

A survey of Angiostrongylus species in definitive hosts in Queensland. M Aghazadeh, SA Reid, KV Aland, AC Restrepo, RJ Traub, JS McCarthy, MK Jones; International Journal for Parasitology: Parasites and Wildlife 2015;4(3):323-328

Eosinophilic meningitis caused by Angiostrongylus cantonensis after ingestion of raw frogs. CH Lai, CM Yen, C Chin, HC Chung, HC Kuo, HH Lin; The American Journal of Tropical Medicine and Hygiene 2007;76(2):399-402

Geographic distribution of Angiostrongylus cantonensis in wild rats (Rattus rattus) and terrestrial snails in Florida, USA. HD Stockdale Walden, JD Slapcinsky, S Roff, J Mendieta Calle, Z Diaz Goodwin, J Stern, R Corlett, J Conway, A McIntosh; PLoS One 2017;12(5):e0177910

Human Angiostrongylus cantonensis: an update. Q-P Wang, Z-D Wu, J Wei, RL Owen, Z-R Lun; European Journal of Clinical Microbiology & Infectious Diseases 2012;31(4):389–395

Angiostrongylus cantonensis: a review of its distribution, molecular biology and clinical significance as a human pathogen. J Barratt, D Chan, I Sandaradura, R Malik, D Spielman, R Lee, D Marriott, J Harkness, J Ellis, D Stark; Parasitology 2016;143(9):1087-118

Biology, systematics, life cycle, and distribution of Angiostrongylus cantonensis, the cause of rat lungworm disease. RH Cowie; Hawaii Journal of Medicine and Public Health 2013;72(6 Suppl 2):6–9



Paulina Łopatniuk


Lekarka ze specjalizacją z patomorfologii, pasjonatka popularyzacji nauki, współtwórczyni strony poświęconej nowinkom naukowym Nauka głupcze, ateistka, feministka. Prowadzi blog naukowy Patolodzy na klatce.
 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1479 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Mózgi noworodków   Novella   2020-03-16
Twierdzenie o białku i DNA dinozaurów   Novella   2020-03-10
Porażka jest stałym elementem pracy naukowca   Konrad Bocian   2020-03-07
Jak myśleć o naszych problemach   Tupy   2020-03-03
Dlaczego tak wiele nowych wirusów pochodzi od nietoperzy?   Ridley   2020-02-29
Odkrycie antybiotyku przez AI   Novella   2020-02-27
Wizyta w Andach u łysek rogatych   Lyon   2020-02-26
Zioła nie pomagają na utratę wagi   Novella   2020-02-25
Dawkins pisze tweeta   Coyne   2020-02-24
W obronie binarności płci u ludzi   Coyne   2020-02-21
Nie palmy pieniędzy na ołtarzu zielonej manii   Lomborg   2020-02-20
Więcej dowodów ewolucji: końskie zarodki zaczynają tworzyć pięć palców, a cztery zawiązki znikają   Coyne   2020-02-18
Homeopatyczny rentgen   Novella   2020-02-14
Różnice płci w wyborze zabawek: chłopcy bawią się chłopięcymi zabawkami, dziewczynki dziewczęcymi zabawkami   Coyne   2020-02-13
Śmiertelność z powodu raka nadal spada wbrew twierdzeniom szarlatanów     2020-02-11
Odkrycie w immunologii, a leczenie nowotworów   Novella   2020-02-10
Ponowne psucie nauki przez ideologię: ”Slate” wypacza biologię ewolucyjną, by wyglądała na kapitalistyczną i antysocjalistyczną   Coyne   2020-02-07
Flamingi z braku łysek rogatych   Lyon   2020-02-06
Moja ostatnia praca badawcza. Część 3: Znaczenie   Coyne   2020-02-04
Moja ostatnia praca badawcza. Część 2: Wyniki   Coyne   2020-02-03
Moja ostatnia praca badawcza: Część 1: Cele i metody   Coyne   2020-02-01
Ewolucyjne wyjaśnienie nienaukowych przekonań   Bretl   2020-01-31
Zdumiewająca mimikra   Coyne   2020-01-27
Reality check: Pęd do szybkiej „zerowej” emisji to gwarancja przegranej   Lomborg   2020-01-27
Sfuszerowany artykuł o biologii w „Washington Post”   Coyne   2020-01-24
Punkty dla Ameryki w konflikcie między Iranem i USA   Destexhe   2020-01-24
Zbliżanie się do rozumienia pamięci   Novella   2020-01-22
Z perspektywy naszego kurnika   Witkowski   2020-01-16
Fałszywa pokora nie uratuje planety   Boudry   2020-01-09
Złoty ryż zatwierdzony na Filipinach   Novella   2020-01-07
Cudowna animacja DNA i komórek   Coyne   2020-01-06
Dychotomiczne myślenie, niepewność i zaprzeczanie nauce     2020-01-01
Mieliśmy najlepszą dekadę w historii. Naprawdę   Ridley   2019-12-31
Kreacjonista opowiada się za ”argumentem z niedowierzania”   Coyne   2019-12-26
Biologia męskiej agresji i dlaczego nie jest to tylko „socjalizacja”   Coyne   2019-12-24
Wydajność, wyzysk, wybory   Koraszewski   2019-12-23
Społecznościowe finansowanie szarlatanerii   Novella   2019-12-20
Wykład Dawkinsa o czerpaniu odwagi z darwinizmu   Coyne   2019-12-18
Uprawy GM, takie jak Złoty Ryż, uratują życie setek tysięcy dzieci   Ridey   2019-12-13
Darwin, lisy i inne ssaki na Falklandach   Mayer   2019-12-11
Wirtualna edukacja   Novella   2019-12-03
Teoria klasy próżniaczej Thorsteina Veblena – uaktualnienie statusu   Henderson   2019-12-02
Punkt szczytowy inteligencji   Novella   2019-11-30
Likwidowanie przeziębienia miedzią   Novella   2019-11-27
Dlaczego wyjaśnianie problemów przez biały przywilej jest niesłuszne   Rob Henderson   2019-11-25
LiveScience zachwala panpsychizm jako rozwiązanie trudnego problemu świadomości   Coyne   2019-11-22
Jak walczyć z firehosing   Novella   2019-11-19
Odwołajcie antyszczepionkową konferencję w Tel Awiwie   Blum   2019-11-15
Ewolucja dwunożności   Novella   2019-11-14
Granice „przeskoczenia” progu opłacalności   Lomborg   2019-11-13
Dlaczego nie żyjemy w epoce post-prawdy   Pinker   2019-11-11
Śledząc pochodzenie człowieka   Novella   2019-11-09
Skamieniałe trylobity idące gęsiego. Ale dlaczego to zrobiły?   Coyne   2019-11-06
Saga o złotym ryżu   Novella   2019-11-04
Kolejne badanie rolnictwa organicznego   Novella   2019-11-02
Fabrizio Benedetti pyta: “Czy badania placebo wzmacniają pseudonaukę?”     2019-11-01
Nathaniel Comfort raz jeszcze: nauka nie czyni postępów (czy może robi to?)   Coyne   2019-10-31
Pochwała jednoznaczności   Witkowski   2019-10-29
Stare i nowe  troski o bezpieczeństwo żywnościowe   Ongu   2019-10-28
Powrót Adama i Ewy jako rzeczywistych ludzi, jak proponuje kolejna pseudonaukowa teoria   Coyne   2019-10-25
Pradawne przechowywanie żywności   Novella   2019-10-24
Artykuł w naukowym piśmie ”Nature” dyskredytuje naukę i „scjentyzm”, kwestionuje wartości Oświecenia   Coyne   2019-10-22
Błogosławieni ci, którzy wycofują   Jacoby   2019-10-19
Pro-life czyli czarodziej z Krotoszyna   Koraszewski   2019-10-18
Biologia rozwoju ujawnia ewolucyjną historię   Novella   2019-10-15
Niebezpieczne życie antropologa   Blackwell   2019-10-12
Swędzikami jesień się zaczyna   Łopatniuk   2019-10-11
Jak wieloryb stracił swoje geny   Coyne   2019-10-10
Używanie sztucznej inteligencji do diagnozy   Novella   2019-10-08
Niespodzianka! Koty są tak samo przywiązane do swojego personelu jak psy i niemowlęta   Coyne   2019-10-05
Oburzenie, stronniczość i niestabilność prawdy   Novella   2019-10-04
O zmianie klimatu: ludzkość nie jest „nikczemna”   Lomborg   2019-10-03
Postmodernizm wyjaśniony i krytykowany   Coyne   2019-09-30
Uzdrawianie kryształami   Novella   2019-09-26
Kolejna rewolucja w rolnictwie   Novella   2019-09-24
Opory przeciwko szczelinowaniu są oparte na ideologii, a nie na nauce   Jacoby   2019-09-23
St Paul Island część 5   Lyon   2019-09-21
Co to jest czerwona rtęć?   Novella   2019-09-20
Jaka sztuka siedzi w naszych genach i czy to aby nie kicz?   Koraszewski   2019-09-19
Fałszywe wspomnienia i Fake News   Novella   2019-09-18
Kolejna próba odrzucenia teorii Darwina   Coyne   2019-09-17
Choroba zielonych mięśni   Łopatniuk   2019-09-14
”Sygnalizowanie cnoty” może nas irytować. Cywilizacja byłaby jednak bez niego niemożliwa    Miller   2019-09-13
Foka Weddela wygryza w lodzie otwory do oddychania   Coyne   2019-09-12
DNA i Loch Ness   Novella   2019-09-11
Nowa i ważna czaszka hominina z Etiopii   Coyne   2019-09-10
St Paul Island, Część 4   Lyon   2019-09-06
Biały jak śnieg, żółciutki jak kaczuszka   Łopatniuk   2019-09-04
Pingwiny geje? Nie tak szybko   Coyne   2019-09-03
Czego może nas nauczyć była zwolenniczka antyszczepionkowców, Kelley Watson-Snyder     2019-08-30
Bezzbożowa karma dla psa   Novella   2019-08-29
Odrażające życie płciowe pingwinów białookich   Coyne   2019-08-28
Badanie akupunktury jako terapii na dławicę piersiową   Novella   2019-08-23
Pradawna gigantyczna papuga z Nowej Zelandii: metr wysokości i waga 7 kilogramów!   Coyne   2019-08-22
Alaska — nurniczki i obopólny dobór płciowy   Lyon   2019-08-20
Zła nauka promuje organiczne jabłka   Novella   2019-08-19
Gąsienica zmienia kolor, żeby dopasować się do podłoża nie używając oczu: potrafi widzieć skórą!   Coyne   2019-08-16
Pseudonaukowa histeria to nie jest dobra odpowiedź na klimatyczne wyzwania   Lomborg   2019-08-14
GMO i model deficytu wiedzy   Novella   2019-08-12
Po raz pierwszy użyto edytowania genów CRISPR do leczenia zaburzenia genetycznego – anemii sierpowatej   Coyne   2019-08-08

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk