Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 13:27

« Poprzedni Następny »


Podstępne kuszenie Jezusa (III)


Lucjan Ferus 2022-07-17

Kuszenie Jezusa, Iwan Kramskoj (1872)
Kuszenie Jezusa, Iwan Kramskoj (1872)

Papież nie mógł znieść tego spojrzenia, które docierało do najgłębszych zakamarków jego duszy. Rozejrzał się w popłochu ale nikt niczego nie zauważał. Otworzył usta, by zawołać pomocy, lecz wtedy przybysz, patrząc mu prosto w oczy rzekł, wskazując swego towarzysza: - A to jest Jezus z Nazaretu…    

Papież odchylił się gwałtownie w tył, zasłaniając się jednocześnie pastorałem, a potem wykonując drżącą ręką znak krzyża, wyszeptał zbielałymi wargami: - Apage Satanas…precz Zły Duchu, w imię Pańskie! – zachwiał się, pastorał wypadł mu z ręki i osunął się bezwładnie tracąc przytomność. Stojący w pobliżu dostojnicy rzucili się ku niemu, zrobiło się zamieszanie i powaga uroczystej ceremonii została naruszona.


                                                           ------ // ------

Gdy obraz Sali tronowej już zniknął, a oni zostali sami na pustyni, Szatan roześmiał się i powiedział wesołym tonem do Jezusa:

- Widzisz, na co ci przyszło? Zostałeś wzięty za Złego Ducha i przeklęty... w twoim imieniu, zresztą! Cóż za świetny paradoks, no, no! 

Jezus milczał ze ściągniętymi brwiami, patrząc gdzieś przed siebie w głąb nocy. Po chwili spytał z nagłym zainteresowaniem:

 

- Powiedz szczerze, te jego tytuły sam wymyśliłeś, prawda? - Szatan walnął się pięścią w piersi, że aż zadudniło. – Daję ci słowo, że nie! Tak będzie naprawdę! - Jezus kręcił głową szczerze zdumiony jakby chciał rzec: - Czego to ludzie nie wymyślą dla zaspokojenia swej pychy?!  Natomiast Szatan dodał: - A przyjrzałeś się jego nakryciu głowy? Wiesz, co oznaczają te trzy złote diademy na papieskiej tiarze? - Jezus zaprzeczył ruchem głowy, więc Szatan wyjaśnił: - Dwa z nich symbolizują świecką i duchową władzę papieża, a trzeci - dodany później - supremację papiestwa nad całym światem. Wyobrażasz to sobie?!

 

- Nad całym światem? - powtórzył jak echo Jezus, a w jego głosie było tyle niedowierzania, iż Szatan uznał za stosowne powtórzyć: - Dobrze słyszałeś: nad całym światem! - a potem pochylił się i zaglądając w jego oczy, spytał:

- Powiedz mi, czy dumny jesteś z tej władzy, która będzie się legitymować twoim imieniem i twoim nadaniem? Czy jesteś dumny z tej potęgi kleru, którą ona reprezentuje? Czy zgodzisz się ją uznać i udzielić jej swego błogosławieństwa?

 

- Dlaczego mam być z niej dumny? - spytał Jezus, jakby nie rozumiejąc pytania.

- Co ja mogę mieć z nią wspólnego? Szatan pokiwał głową, jakby chciał powiedzieć:

- Ty, może rzeczywiście masz mało z nią wspólnego, ale oni z tobą chcieliby mieć wiele wspólnego, zapewne! - a na głos spytał: - Nie domyślasz się? Przecież tę władzę - zastępcy Boga na ziemi - będą mieli papieże od ciebie właśnie!

Jezus uniósł brwi i przyłożył rękę do piersi.

- Ode mnie? Czy aby ci się coś nie pomyliło przypadkiem? Jak to możliwe? - spytał zdumiony w najwyższym stopniu.

 

- Normalnie! Ty przekazujesz swą władzę jednemu z apostołów, on następnemu itd., a nazywać to się będzie „sukcesją apostolską”. Ciemny rumieniec gniewu wypłynął na policzki Jezusa, a jego spojrzenie stało się zimne jak lód.

- Kpisz sobie ze mnie, czy co?! - odrzekł przez zaciśnięte zęby. - Jaką władzę?! Ja nie posiadam żadnej władzy! Przyszedłem ludziom służyć, a nie rządzić nimi!  A więc jak mogę przekazywać coś, czego próżno by u mnie szukać?! - patrzał z napięciem Szatanowi w oczy.

 

- A poza tym, moim zadaniem jest zwalczać władzę człowieka nad człowiekiem, a nie umacniać ją lub tworzyć nową! To dlatego przecież będę wyszydzał pychę kapłanów, piętnował ich obłudę i pazerność oraz fałszywą pobożność! Deptał ich wybujałą dumę, która ich zaślepia i czyni niewolnikami rytuału i prawa pisanego! I ja miałbym tworzyć nowy system władzy?! Kompletnie chyba zwariowałeś Szatanie! - odwrócił się od niego ze złością i podparł głowę ręką, opierając ją na kolanie.

 

Szatan wyglądał na zawiedzionego. - Myślałem, że przynajmniej to ci się spodoba…  

Jezus nie odwracając się, burknął coś w rodzaju: - Upadłeś chyba na głowę!  

Anioł uśmiechnął się tylko dziwnie i siadając wygodnie, powiedział pojednawczo:

- No dobrze! Patrz zatem dalej, bo to jeszcze nie koniec tej historii.

Przed nimi znów ciemność nocy rozjaśniła się kolejnymi obrazami, które przesuwając się i ruszając, układały się w wydarzenia, a z nich tworzyła się historia, która miała kiedyś spełnić się w rzeczywistości.                                    ------ // ------

 

Widział więc Jezus rządy papieża Innocentego III, człowieka niesłychanie ambitnego, pysznego, o niezaspokojonej żądzy bogactw i gotowego za pieniądze do każdej transakcji. Żaden papież nie szafował tak bezwzględnie klątwą i interdyktem. Za jego kadencji sobór utworzył pierwsze getta dla Żydów. Z przerażeniem patrzał Jezus jak powstawała Inkwizycja, na jej początki a potem burzliwy rozwój. Wzdrygnął się w tym momencie (czyżby prześladowało go nadal spojrzenie tamtej kobiety palonej na stosie?) i z niedowierzaniem słuchał dekretu Innocentego IV, który aprobował metody inkwizycji: stosowanie tortur i kary śmierci wobec heretyków i nakazywał nawet dzieciom denuncjować swoich rodziców

 

Nawet spojrzał na Szatana pytającym wzrokiem:

- Czy to możliwe? - a ten rozłożył ręce jakby chciał odrzec: - Sam przecież widzisz! - a może: - Ja tego nie wymyśliłem, bracie! - więc patrzał z przerażeniem dalej, jak załatwiono się ze zwolennikami ubóstwa w Kościele kat., tzw. „Ruchem Ubogich”: przywódców wtrącając do więzień, torturując, a następnie paląc na stosach. Na nic nie pomogły argumenty, iż Kościół powinien być ubogi, bo ubogi był Jezus i apostołowie jego, iż nie powinien się bogacić, bo sam Jezus miał zdecydowanie negatywny stosunek do bogactw materialnych. Nie powinien stosować siły podczas krzewienia wiary, bo Jezus też jej nie stosował i brzydził się nią.

 

Te argumenty nic nie pomogły zwolennikom chrześcijańskiego pauperyzmu, rozprawiono się z nimi definitywnie i chyba raz na zawsze. Odpowiedź papieża Jana XXII była znamienna: „Ważniejsze od ubóstwa jest posłuszeństwo hierarchii kościelnej”. Widział Jezus jak szerzący się nepotyzm i symonia, oraz niezaspokojone apetyty na władzę absolutną, na przywileje i bogactwa przybierają na sile. Patrzał na to wszystko z obrzydzeniem i zaczynał już mieć tego dość. Spojrzał na Szatana, który siedział nieruchomo wpatrzony przed siebie niewidzącym wzrokiem. Te sceny widocznie nie robiły na nim żadnego wrażenia, ani jeden mięsień nie drgnął mu nawet na twarzy. Wyglądał jakby był nieobecny duchem.

 

Jezus wtulił twarz w dłonie i tak trwał, nie zwracając już uwagi na to, co się przed nim działo, ale po chwili poczuł ciężką dłoń na ramieniu i usłyszał cichy głos:

- Patrz, patrz! Bo to wszystko czynione jest w twoim imieniu! To twoi „słudzy” ponoć i twoi „wyznawcy” przecież to robią! Patrz zatem, dla ciebie to wyświetlam!

Jezus jęknął tylko głęboko i uniósł głowę,... zobaczył akurat bezskuteczne usiłowania papieża Innocentego VI, aby przeprowadzić kilka reform wśród najbliższych dostojników kurii Rzymskiej, której tryb życia przypominał raczej jeden z królewskich dworów niż stolicę chrześcijaństwa.

 

A potem widział jak zamordowano pięciu kardynałów z rozkazu papieża Urbana VI, który był nadzwyczaj brutalny i porywczy, toteż zmarł otoczony powszechną nienawiścią. Widział też Jezus jak o kierownicze stanowisko w Kościele walczyła naraz aż trzech papieży, a chaos w chrześcijaństwie zachodnim dochodził do zenitu. Oglądał papieży, którzy byli niestrudzonymi rzecznikami interesów własnych rodzin, przeznaczając na ich potrzeby olbrzymie sumy ze skarbca papieskiego, wynosząc do godności kardynalskich swych nepotów i wyznaczając im wysokie stanowiska kościelne. Widział papieża, którego owocem bujnej młodości było liczne nieślubne potomstwo, a który wstawił się tym, iż ogłosił bullę przeciwko czarownicom, która to stała się przyczyną wielu krwawych procesów na Bogu ducha winnych kobietach.

 

Jezus, aż pochylił się do przodu, aby lepiej przyjrzeć się i zapamiętać twarz tego człowieka. Szatan widząc to uśmiechnął się tylko zagadkowo, nie odzywając się jednak ani słowem.

Później widział Jezus papieża erotomana, którego sprawy religijne niezbyt interesowały, a który - jako władca całej kuli ziemskiej - wydał bullę przyznającą królom Hiszpanii i Portugalii, wyłączność ziem zdobytych w wyprawach zamorskich. To dało początek tzw. „ewangelizacji” Indian. Oglądał też Jezus pontyfikat papieża Juliusza II, będący pasmem wypraw wojennych, a także papieża, którego ulubioną rozrywką były polowania i huczne zabawy. Roztrwonił on w ten sposób całą rezerwę złota jaką dostał w spadku po poprzedniku.

 

W dalszym ciągu święcił triumfy nepotyzm, nieobyczajność, pazerność, symonia i hipokryzja, a także niebywała pycha tych samowolnych „sług bożych”, oraz potrzeba władzy, bogactw i przywilejów. Jezus miał już tego dość, zamknął oczy i postanowił więcej nie patrzeć na te stale powtarzające się sceny, tego teatru ludzkich namiętności, żądz i potrzeb. Tego teatru władzy - bo przecież to ona była głównym motorem wszelkiego działania tych ludzi, a wszystko inne z nią się wiązało.

 

- I to ma być władza w moim imieniu?! - zastanawiał się, ściskając palcami skronie.

- Niemożliwe! Absolutnie niemożliwe! - utwierdzał się w tym przekonaniu.

- Czy moja ofiara miałaby tylko do tego służyć tym ludziom!? To byłoby straszne!  Nie, to nie może być prawdą! To musi być wszystko kłamstwem i oszustwem Szatana! - zastanawiał się usilnie, czując jak zimny pot występuje mu na czoło. Przeszedł go dreszcz, więc szczelnie otulił się płaszczem.

 

- A jednak w kontekście tego co zobaczyłem, tamte dwie wizje mają logiczne uzasadnienie i pasują do całego obrazu! Ale czy to jest dowód, iż to wszystko co widziałem, będzie się działo naprawdę? Nie! - Jezus odsuwał od siebie tę możliwość jak najdalej. Kurczowo trzymał się wiary, iż to wszystko co widział jest diabelską sztuczką Szatana, po to by zniszczyć w nim wiarę w sens tego co ma uczynić. Lecz jeśli tak, to on przez cały czas był podstępnie kuszony przez tego sługę ciemności! - poczuł jak fala gorąca napływa mu do głowy. Otworzył szeroko oczy i dopiero teraz zdał sobie sprawę, że od dłuższego czasu panuje cisza, a wokół jest jasny dzień i ani śladu po diabelskich wizjach. Rozejrzał się.

 

- Ile to już dni minęło? - przemknęło mu przez głowę i poszukał wzrokiem Szatana. Ich spojrzenia spotkały się. Anioł siedział nieopodal, w cieniu niewielkiego krzewu, nogi podciągnął obejmując je rękoma i kiwając się w przód i w tył, patrzał na Jezusa takim wzrokiem jakby chciał spytać:

- No i co? Jak ci się to wszystko podobało? - a na głos powiedział: - Widziałem, że miałeś już dość, więc wyłączyłem wizję, po co marnować energię, no nie?  A swoją drogą byłoby do obejrzenia jeszcze parę ciekawych rzeczy,.. nawet bardzo ciekawych!

  

Jezus wstaje nieporadnie z kamienia i przerywa mu gwałtownie:

- Oszukałeś mnie Zły Duchu! - i siada z powrotem, gdyż nogi odmawiają mu posłuszeństwa od ciągłego siedzenia, a może również wielodniowy post daje znać o sobie. Jednak jego spojrzenie płonie złością i gorliwością służenia dobrej sprawie, jak dawniej. Szatan chwilę przyglądał mu się w milczeniu, a potem wzruszył ramionami.

 

- O co ci chodzi? Masz znów jakieś wątpliwości dotyczące prawdziwości tego co widziałeś?

Jezus machnął ze złością ręką: - Nie o to mi teraz chodzi! - wstaje i podchodząc bliżej na drżących nieco nogach, woła głośno: - Powiedziałeś, że na właściwe kuszenie przyjdzie jeszcze czas! Że teraz pokażesz mi pewne rzeczy nie związane z tym problemem!

- Tego nie powiedziałem! - zastrzegł się szybko Szatan. - Ale ja tak zrozumiałem! - odparł Jezus. - A ty mnie przez cały czas, podstępnie i z premedytacją po prostu kusiłeś!?

  

Szatan uśmiechnął się dziwnie i spytał swobodnym tonem: - No, a jeśli tak, to co?

- Powinieneś mnie o tym uprzedzić! - odrzekł Jezus z wyraźnym wyrzutem w głosie. Anioł roześmiał się w głos. - A po co?! Żebyś wytworzył w sobie jeszcze większy wewnętrzny opór? Przecież wtedy chyba nic by nie zdołało dotrzeć do ciebie z tych wizji! A tak, może jednak coś ci one dały do myślenia?

- Ale to przecież miało być inaczej, prościej i krócej - Jezus nie mógł pogodzić się z oszustwem Szatana, a ten z niewinną miną wyjaśnił:

 

- Zmieniłem po prostu koncepcję. Pomyślałem sobie, że to kuszenie jest zbyt proste jak na Syna Bożego. Że każdy nawiedzony oparłby mu się, dlatego dla ciebie zorganizowałem coś ekstra! Przyznasz, że wywarło to na tobie wrażenie, co?! - patrzył na Jezusa rozbawiony, ale jego usta wykrzywiał szyderczy uśmiech. Jezus stał przed nim z groźną miną, ściskając i rozluźniając pięści jakby szykował się do ataku.

 

- Oszukałeś mnie! Oszukałeś! - powtarzał z uporem. Szatan wstaje i od niechcenia popycha go łagodnie w kierunku pobliskiego głazu, obok którego rósł wielki krzew rycynusa.

Jezus usiadł ciężko, chroniąc się jednocześnie w jego cieniu, a Szatan ukucnął naprzeciw niego i powiedział pojednawczo:

- Nie czepiaj się tej drobnej sprawy bo to nie istotne ! Raczej skup się na tym co widziałeś. Pokazałem ci jak będzie się tworzył nowy system władzy, rządzącej masami w twoim imieniu. Jakich będzie używała ona metod i do jakich sposobów będzie sięgała aby zapanować nad ludźmi. To co widziałeś, to tylko wyrywkowe sceny z tego przyszłego spektaklu władzy. Niemniej widziałeś sporo, by wyciągnąć właściwe wnioski.

 

Szatan patrzał uważnie w oczy Jezusowi, jakby chciał się przekonać, czy dociera do nie go sens tych słów. - Powiedz mi więc, skoro jesteś Synem Bożym czy mógłbyś spowodować aby nie doszło przynajmniej do tych okropności, jakie tutaj oglądałeś?

Jezus milczał, szukając zapewne w pamięci odpowiedniego wersetu z Pisma, jako stosowną ripostę. Jednakże jak na złość, nic sensownego nie przychodziło mu w tej chwili do głowy.

 

                                                           ------ cdn.------

* Pierwsza publikacja "Racjonalista" 2002r.

 


Tipsa en vn Wydrukuj



Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 909 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (IX)   Ferus   2020-03-01
Francja po cichu wprowadza z powrotem przestępstwo bluźnierstwa   Meotti   2020-02-27
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VIII)   Ferus   2020-02-23
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VII)   Ferus   2020-02-16
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VI)   Ferus   2020-02-09
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (V)   Ferus   2020-02-02
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (IV)   Ferus   2020-01-26
Nie, islamofobia nie jest tym samym co antysemityzm   Bulut   2020-01-26
Niepowodzenie islamistycznej kampanii Erdogana w Turcji   Bekdil   2020-01-25
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „B”.   Ferus   2020-01-19
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „A”.   Ferus   2020-01-12
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (III)   Ferus   2020-01-05
Murem za czarną zarazą   Koraszewski   2019-12-30
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (II)   Ferus   2019-12-29
Jak Bóg stworzyl kiłę i dlaczego było to dobre   Kruk   2019-12-28
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości   Ferus   2019-12-22
Moje ostatnie jasełkowe refleksje   Ferus   2019-12-15
Papież Franciszek, „Pieśń o Rolandzie” i imam Al-Tayeb   Meotti   2019-12-12
Refleksje sprzed lat: Podstępna działalność Szatana i inne.   Ferus   2019-12-08
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Wskrzeszenie Józefy K.   Koraszewski   2019-11-26
Refleksje sprzed lat: Wartości chrześcijańskie   Ferus   2019-11-24
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Dewocja to pobożność? Czyli wizyta u starszej pobożnej pani.   Ferus   2019-11-10
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Sen mara, Bóg wiara, nieśmiały głos podświadomości, czy bezsensowne rojenia senne?   Ferus   2019-11-03
Refleksje sprzed lat: „Proporcje krzyku i smaku”   Ferus   2019-10-27
Trudne początki mitu   Ferus   2019-10-20
Jak Bóg ogarnia swoje dzieło   Ferus   2019-10-13
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (V)   Ferus   2019-10-06
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców IV   Ferus   2019-09-29
Katolicka Afryka i jej niepokoje   Igwe   2019-09-27
Turcja: ucieczka od religii?   Bulut   2019-09-25
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (III)   Ferus   2019-09-22
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (II)   Ferus   2019-09-15
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Zlecenie walki z szatanem   Koraszewski   2019-09-02
Mrówki i ludzie. Czyli niepokojące podobieństwo „korony stworzenia” do bezrozumnych owadów.   Ferus   2019-09-01
Jabłko, które jabłkiem nie było   Ferus   2019-08-25
Ta miłość zaczęła się od strachu   Koraszewski   2019-08-24
Problem „ukrywającego się Boga”.   Ferus   2019-08-18
Hipoteza Boga kontra nauka (IV)   Ferus   2019-08-11
Na początku był jakiś Jezus   Koraszewski   2019-08-05
Hipoteza Boga kontra nauka (III)   Ferus   2019-08-04
Hipoteza Boga kontra nauka (II)   Ferus   2019-07-28
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Pamięć i odrzucona tożsamość   Koraszewski   2019-06-27
O znaczeniu świeckich usług medycznych   Igwe   2019-06-22
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Tajemnica zawodowa duchownych   Ferus   2019-06-02
Rozmyślając nad sensem życia (VIII)   Ferus   2019-05-26
Rozmyślając nad sensem życia (VII)   Ferus   2019-05-19
Rozmyślając nad sensem życia (VI)   Ferus   2019-05-12
De non existentia Dei   Koraszewski   2019-05-06
Rozmyślając nad sensem życia (V)   Ferus   2019-05-05
Nieszczęsny ateizm. List do przyjaciela   Koraszewska   2019-05-04
Ewangelia według pana Jeża   Koraszewski   2019-05-02
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Rozmyślając nad sensem życia IV.   Ferus   2019-04-28
Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu   Koraszewski   2019-04-26
Wzrastająca obecność boga   Koraszewski   2019-04-22
Rozmyślając nad sensem życia (III)   Ferus   2019-04-21
Dziękujmy Panu, korona cierniowa ocalona   Koraszewski   2019-04-19
Czary, zagrożenie bezpieczeństwa i prawo szariatu   Igwe   2019-04-16
Rozmyślając nad sensem życia (II).   Ferus   2019-04-14
Dlaczego ateiści walczą o prawo wyjścia z cienia w Afryce i nie tylko w Afryce?   Igwe   2019-04-10
Rozmyślając nad sensem życia   Ferus   2019-04-07
Krzywdy wyrządzone ludzkości przez naukę   Ferus   2019-04-01
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28
Mały Traktat o duszy dziecka poczętego tak lub inaczej   Koraszewski   2019-03-26
Czy religijne prawdy są zbyt trudne do zrozumienia? (II)   Ferus   2019-03-24
Zwalczanie oszukańczych kapłanów i komercjalizacji religii w Republice Południowej Afryki   Igwe   2019-03-23
Dlaczego musiałem zostać ateistą   Ferus   2019-03-17
Eks-ateistka obnaża nędzę ateizmu   Koraszewski   2019-03-07
Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-03-03
Trzy dni, które nie wstrząsną Kościołem   Koraszewski   2019-02-25
Ego kontra Świadomość II. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-02-24
Kiedy największa na świecie sunnicka instytucja religijne potępi swój kolonializm?    Shoaaib   2019-02-24
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-02-17
Papież ucałował notorycznego islamistycznego antysemitę   Meotti   2019-02-12
Czy religijne prawdy są zbyt trudne do zrozumienia?   Ferus   2019-02-10
Płaska Ziemia: kwestia wiedzy czy wiary? (II)   Ferus   2019-01-27
Płaska Ziemia: czyli kwestia wiedzy czy wiary?   Ferus   2019-01-20
Zachodni apologeci ekstremizmu   Rafizadeh   2019-01-19
Refleksje po lekturze „Ateisty”   Ferus   2019-01-13
Czy Afryce potrzebna jest religijna reformacja?   Igwe   2019-01-08
Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Ośmioletnia panna młoda   Rafizadeh   2019-01-02
Intrygujące pytanie papieża Franciszka   Ferus   2018-12-30
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk