Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 10:11

« Poprzedni Następny »


Mrówki i ludzie. Czyli niepokojące podobieństwo „korony stworzenia” do bezrozumnych owadów.


Lucjan Ferus 2019-09-01


Mogłoby się wydawać, iż mrówki i ludzie, to dwie skrajności na drodze ewolucyjnej, nie tylko w rozwoju biologicznym, ale też (a może przede wszystkim) w rozwoju inteligencji czy też świadomości. Nic bardziej błędnego. Okazuje się bowiem, iż te dwa rodzaje istot, tak bardzo różnych z pozoru, charakteryzują się wieloma podobnymi zachowaniami. Otóż podczas pisania jednego z niedawnych tekstów zwróciłem uwagę na artykuł w książce Macieja Iłowieckiego Niepokój dwutysięcznego roku, zatytułowany „Z życia owadów”.

Wydano ją w 1989 r. i jest swoistą antologią artykułów tego autora pisanych w latach 70-tych i 80-tych ub. wieku, więc problemy w niej opisane powinny być już dawno nieaktualne (co wyraźnie sugeruje jej tytuł). Jednakże po jej lekturze można odnieść przeciwne wrażenie: wiele z nich nie straciło nic na aktualności, a ich dająca do myślenia wymowa staje się nawet bardziej zrozumiała i oczywista teraz, kiedy nauka uczyniła znaczne postępy w wielu dziedzinach życia, a ekologia nabrała szczególnego znaczenia. Czego najlepszym przykładem jest właśnie ów artykuł, w którym m.in. czytamy:

„Są starsze od nas o kilkadziesiąt milionów lat. Ich dobrze zorganizowane państwa istniały już w początkach trzeciorzędu, ok. 60 mln lat temu. /../ Przez cały ten czas, owady były na Ziemi jedynymi żywymi istotami tworzącymi formy ładu społecznego. Do dziś ich wspólnoty są najwyżej zorganizowane wśród zwierząt. /../ Ich droga ewolucyjna okazała się jednak ślepą ścieżką: postawiły na trwałość zachowań, na całkowite podporządkowanie jednostek zbiorowości. Zyskały stabilizację dzięki niezmienności, sprawność – dzięki automatyzmowi zawsze tych samych czynności, równowagę – dzięki raz na zawsze utrwalonemu podziałowi pracy. /../

 

Mrówcze i termicie wspólnoty osiągnęły stan idealny: jednostki wykonują najofiarniej swe obowiązki wobec nadrzędnej całości, nie bacząc wcale, czy owa całość spełnia swe obowiązki wobec nich. /../ W społeczeństwach mrówczych wszystko gra, każdy zna swoje miejsce i swoją rolę. Gdyby mrówki myślały, wszystkie pewnie myślałyby tak samo i to samo – byłyby najłatwiej STEROWALNĄ zbiorowością, jaką w ogóle można sobie wyobrazić. /../ Reakcje mrówek są zwykle – i będą jeszcze długo – takie same i łatwe do przewidzenia”. /../

Następnie autor niejako przestrzega czytelników: „Kto więc doszukuje się wśród zwierząt zachowań ludzkich, popełnia stary błąd antropomorfizmu; przecież jeszcze większy błąd popełniłby ten, kto by chciał oczekiwać u ludzi zachowań, powiedzmy, mrówczych”. No cóż, powinienem wobec tego zrezygnować całkowicie z napisania tego tekstu. Jednak pokuszę się o dokończenie go, gdyż odnoszę nieodparte wrażenie, iż wnioski do jakich można dojść na podstawie PODOBIEŃSTW w wielu zachowaniach mrówczych i ludzkich, mogą być na tyle ciekawe, że warto by zastanowić się nad nimi mimo wszystko.

 

Np. wspomniane wyżej „całkowite podporządkowanie jednostek zbiorowości”. Czy w  ludzkim świecie, wszystkie systemy autorytarne i totalitarne nie dążyły i nie dążą właśnie do tego, by podporządkować jednostkę idei, systemowi, który decyduje o jej życiu lub śmierci i sprawuje nad nią absolutną władzę? Czy w naturze ludzkiej (wstydliwe dziedzictwo po zwierzęcych przodkach) nie tkwi głęboka potrzeba posiadania możliwie jak największej WŁADZY nad innymi osobnikami własnego gatunku? Czy ta nieopanowana i irracjonalna potrzeba władzy człowieka nad człowiekiem (a nawet nad światem), nie jest główną przyczyną rojeń o potędze wielu przywódców owładniętych chorymi ambicjami rządzenia?

 

No i jeszcze to stwierdzenie: „Gdyby mrówki myślały, wszystkie pewnie myślałyby tak samo i to samo – byłyby najłatwiej STEROWALNĄ zbiorowością, jaką w ogóle można sobie wyobrazić”. No, właśnie! Tyle, że mrówki nie myślą, ale za to myślą ludzie i choć wszyscy nie myślą dokładnie tak samo i to samo, to wydaje mi się, iż można ich zaliczyć do „łatwo sterowalnych zbiorowości”, dzięki wyznawanej przez ludzkość IDEI BOGA. Czyli dzięki bardzo popularnym religiom, które panują od tysięcy lat nad umysłami ludzi, narzucając im swoje „prawdy objawione o nadprzyrodzonej rzeczywistości” i swoją hierarchię wartości.

 

Tę „łatwość sterowania” wiernymi, zawdzięczają religie wczesnemu indoktrynowaniu małych dzieci, na co władze świeckie ochoczo się zgadzają i biorą w tym czynny udział, bo dla nich także najbardziej opłacalny jest „sojusz ołtarza z tronem”. Kiedy tak patrzy się na masowe uroczystości religijne, kiedy np. setki tysięcy muzułmanów z całego świata, zjeżdża się krąży wokół ich „świętego kamienia”, albo gdy miliony wiernych o tej samej godzinie modlą się, oddając pokłon z czołem przy ziemi – trudno nie zwrócić uwagi na niepokojący fakt istnienia potężnej  siły, której oni wszyscy niezależnie od swej woli muszą podlegać. Dalej czytamy:   

„Mrówki potrafią robić rzeczy niewiarygodne: np. planowo uprawiać pewne grzyby; istnieją całe podziemne ogrody grzybowe, starannie pielęgnowane i nawożone przez robotnice. /../ Są też mrówcze „hodowle bydła”, a rolę krów pełnią mszyce. Mrówki strzegą ich (niektóre pełnią rolę pastuchów), chronią przed wrogami, nawet – pewne gatunki – budują specjalne pomieszczenia, niczym obory. /../ Niektóre gatunki mrówek toczą ze sobą regularne wojny. Są gatunki rozbójnicze, łupieżcze, które za najwygodniejszy sposób życia uznały zniewalanie i wykorzystywanie innych, a czasem nawet ich bezlitosne mordowanie. /../

 

Jeśli zwycięzcy najeźdźcy wkraczają do mrowiska napadniętych, zabijają lub wypędzają królową i porywają jajeczka, larwy i nawet dorosłe mrówki. Walka między różnymi gatunkami bywa na ogół krwawa i kończy się zwykle zwycięstwem gatunku żyjącego z rozboju. Celem łupieżczych wypraw jest zdobywanie niewolników – darmowej siły roboczej. Niekiedy niewolnicy są tylko przedmiotem luksusu, bo zdobywcy mogą się doskonale bez nich obejść. Ale niektóre gatunki nie mogą już żyć bez pomocy obcych – i zjawisko to nazywa się „obowiązkowym pasożytnictwem społecznym”. W Polsce np. takim gatunkiem są mrówki amazonki.” /../

U ludzi planowe uprawy roślin jadalnych są „stare jak świat” (wg Biblii pierwszy człowiek był ogrodnikiem w rajskim ogrodzie), jak i hodowle bydła na wielką skalę, gdyż nasz gatunek jest w równym stopniu roślinożerny co i mięsożerny, a już dawno minęły czasy, kiedy ludzie polowali na dzikie zwierzęta i trudnili się zbieractwem. Natomiast ciekawe jest podobieństwo mrówek z ludźmi, jeśli chodzi o „toczone ze sobą regularne wojny”. Kiedy się czyta Krótką historię świata Ernsta H.Gombricha odnosi się wrażenie, iż to, co najlepiej charakteryzuje nasz gatunek, to nieustająco prowadzone ze sobą wojny, bitwy i podboje.

 

No i te mrówcze „gatunki rozbójnicze, łupieżcze, które za najwygodniejszy sposób życia uznały zniewalanie i wykorzystywanie innych” – całkiem jak u ludzi. Tyle, że ludzie mają rozum, a mrówki nie. Jak więc powinno się rozumieć ten problem? Czy jako CHLUBNY przykład dla mrówek, bezrozumnych owadów, iż zachowują się w swych instynktownych działaniach podobnie jak stojące na o wiele wyższym stopniu rozwoju, rozumne istoty – ludzie? Czy raczej jako NIECHLUBNY przykład dla ludzi, iż mimo posiadanego rozumu, (świadomości) zachowują się w tym względzie jak bezrozumne, kierujące się wyłącznie instynktem owady? Nie wiem doprawdy jak powinno się to rozumieć, by nie być posądzonym o „błąd antropomorfizmu”, a jednocześnie umieć właściwie docenić wagę tego spostrzeżenia.

 

No i to jeszcze: „Celem łupieżczych wypraw jest zdobywanie niewolników – darmowej siły roboczej”. Jeśli wziąć pod uwagę, iż takie zachowania u mrówek dyktowane są przez INSTYNKT, to jak należy rozumieć problem niewolnictwa u ludzi, gdzie stosunkowo niedawno ludzkość odstąpiła od tego haniebnego procederu, gdzie sam biblijny Bóg akceptuje i sankcjonuje niewolnictwo, a Kościół kat. miał niewolników najdłużej (do pocz. XIX w.), kiedy państwa chrześcijańskie już dawno z niego zrezygnowały. Czy nie przemawia to za poglądem, iż nasi bogowie i nasze religie więcej mają wspólnego z naszymi instynktami i instynktownymi zachowaniami, niż z naszym rozumem? Dalej autor książki pisze:

„Amazonki tak przywykły do korzystania z cudzych usług, że bez pomocy podległej „warstwy pracującej” zginęłyby z głodu, nawet mając zapasy pokarmu. Muszą być karmione przez podwładne, te zaś opiekują się wyzyskiwaczkami nadzwyczaj troskliwie. Potrafią nawet walczyć w ich obronie, przeciw osobnikom własnego gatunku! Tak więc powodzenie, w ogóle samo istnienie mrówczej warstwy panującej zależy całkowicie od zachowania się mrówczej warstwy pracującej. Zdumiewające są wzajemne przystosowania i zależności /../ między mrówkami korzystającymi z przywilejów i tymi, które te cudze przywileje muszą własnym kosztem zaspokajać. /../

 

Pasożytnictwo społeczne, jak każde pasożytnictwo w świecie zwierząt, powoduje trwałe „wypaczenie psychiczne” i – jak się to określa – degenerację funkcjonalną jednostek i całych grup. Nie musi to być uwstecznienie stałe i nieodwracalne – po zmianie warunków (jeśli nienormalna sytuacja nie trwa zbyt długo w skali ewolucyjnej) mogą wrócić dawne obyczaje. Niestety mrówki nigdy nie uświadomią sobie tego, że mogłyby np. nie karmić tych, którzy je wykorzystują”.

Jak widać z powyższego, wiele zachowań mrówek w życiu społecznym jest zadziwiająco  podobnych do zachowań ludzkich, mimo tego, że mrówki kierują się wyłącznie instynktem, a ludzie podobno rozumem, choć nie wykluczone, iż także (a może głównie) instynktem. Jeśli zwierzęcy instynkt sprawił, iż bezrozumne owady i rozumne istoty uważające się za „koronę stworzenia” wpadły na te same perfidne i odrażające pomysły obchodzenia się ze swymi bliźnimi (bratobójcze wojny, grabieże, niewolnictwo, warstwa panująca i warstwa pracująca wyzyskiwana przez tę pierwszą, pasożytnictwo społeczne, jak i obowiązkowe pasożytnictwo społeczne itp.), to czy zasadne jest stwierdzenie autora książki, iż „Tylko ludzie wytworzyli społeczeństwa o znacznie wyższym stopniu rozwoju”?

 

Na czym ma polegać ten nasz „wyższy stopień rozwoju społecznego”, kiedy ludzie nadal prowadzą ze sobą wojny, kiedy bogate państwa „grabią” zasoby naturalne państw słabiej rozwiniętych ekonomicznie i socjalnie, kiedy jedne narody wykorzystują inne poprzez narzucenie im pewnych idei (także religijnych), kiedy jedne państwa „opływają” w bogactwa, a obywatele innych państw cierpią głód i nędzę, żyjąc na granicy ubóstwa i przetrwania? Kiedy w jednych państwach istnieje powszechna wolność (także wyznania, jak i wolność od religii), a w innych bezlitosnymi dyktatorami są przywódcy religijni, narzucający wszystkim religijny styl życia i religijne prawa decydujące o każdym aspekcie życia ludzkiego?

 

Czy to nie jest dziwne, iż posiadając ROZUM odróżniający nas od mrówek kierujących się wyłącznie INSTYNKTEM, nie różnimy się wcale w tak wielu aspektach życia społecznego? Dlaczego nasz rozum nie daje o sobie znać w wyżej wymienionych aspektach życia ludzkiego? Weźmy przykładowo jedno z bardziej odrażających zachowań u mrówek, które o dziwo! ma także u nas – ludzi szerokie zastosowanie i wielowiekową tradycję. Mam na myśli przedstawione powyżej „pasożytnictwo społeczne”, jak i tzw. „obowiązkowe pasożytnictwo społeczne” (?!).

 

Kiedy czytam ów fragment o Amazonkach, które tak przywykły do korzystania z cudzych usług, że zginęłyby z głodu bez pomocy podległych sobie osobników, którzy je karmią i opiekują się troskliwie wyzyskiwaczkami, którzy mimo tego, że są wykorzystywani potrafią nawet walczyć w ich obronie, przeciw osobnikom własnego gatunku – oczyma wyobraźni widzę naszych „przewodników duchowych” (reprezentowanych przez hierarchię biskupów, arcybiskupów i kardynałów), którzy wraz z wielotysięczną „warstwą panujących”, zginęliby z głodu, gdyby nie byli „karmieni” przez uzależnionych od nich wiernych wyznawców, także potrafiących z oddaniem walczyć w ich obronie, przeciw osobnikom własnego gatunku.

 

Nie jestem tylko pewien, czy ten przykład można zaliczyć do „pasożytnictwa społecznego”, czy powinno się go zaliczyć do „obowiązkowego pasożytnictwa społecznego”? Myślę, iż wiele przemawia za tym, że w tym szczególnym przypadku bardziej adekwatna jest druga opcja. Ten „gatunek” ludzi nie potrafi już żyć bez pomocy wykorzystywanych przez siebie mas, dlatego tak ważna jest ciągła indoktrynacja wiernych (nazywana ładnie ewangelizacją), która utrzymuje ich w odpowiednim stanie „pobożności i bogobojności”, gwarantując tym samym stały dopływ środków pieniężnych, przeznaczanych oczywiście na cele kultu.

 

Autor tego artykułu daje czytelnikom na koniec iskierkę nadziei na normalność, pisząc: „Pasożytnictwo społeczne, jak każde pasożytnictwo /../, powoduje trwałe „wypaczenie psychiczne” i – jak się to określa – degenerację funkcjonalną jednostek i całych grup. Nie musi to być uwstecznienie stałe i nieodwracalne – po zmianie warunków (jeśli nienormalna sytuacja nie trwa zbyt długo w skali ewolucyjnej) mogą wrócić dawne obyczaje”. Odnosząc to do ludzi można by założyć, iż religie będące przejawem „dzieciństwa ludzkości”, przeminą wraz z jej „wydorośleniem” i owo „wypaczenie psychiczne” powodujące „degenerację funkcjonalną jednostek i całych grup”, nie będzie uwstecznieniem stałym i nieodwracalnym – jeśli nienormalna sytuacja nie będzie trwała zbyt długo w skali ewolucyjnej.

 

Na szczęście „skala ewolucyjna” to miliony lat (choć nie zawsze), a historia naszych religii liczy sobie dopiero ok. 40-50 tys. lat, więc jest jeszcze nadzieja na normalne życie ludzkości. Choć to ostatnie zdanie z cytowanego fragmentu nie brzmi zbyt optymistycznie dla mrówek: „Niestety mrówki nigdy nie uświadomią sobie tego, że mogłyby np. nie karmić tych, którzy je wykorzystują”, to w przypadku ludzi posiadających przecież rozum, nie musi być tak samo.  Może kiedyś, za parę tysięcy lat, ten nasz zdominowany przez instynkty rozum rozwinie się do tego stopnia, iż obdarzeni nim osobnicy jednak uświadomią sobie, że mimo wmawiania im bezsensu życia bez Boga, religii i Kościołów – mogliby przecież przestać KARMIĆ swych „wybawców od wszelakiego zła” na Ziemi, gdyż oni sami są już wystarczającym złem.

 

Kiedy jednak widzę w mediach takie obrazki, jak zgromadzeni na jakiejś uroczystości wierni wręczają koperty z pieniędzmi swemu Wielkiemu Guru z Torunia, a potem usilnie starają się pocałować go w rękę, a ten zdecydowanymi, szybkimi ruchami unika ich czułości. Albo też kiedy widzę innego hierarchę „broniącego” w ostrych słowach swego Kościoła przed krytyką określonych „środowisk” i później podsuwającego do ucałowania swą upierścienioną dłoń zgromadzonym wiernym, którzy ochoczo korzystają z tej wyjątkowej okazji – to jednak odnoszę wrażenie, iż to stwierdzenie: „Niestety mrówki nigdy nie uświadomią sobie tego, że mogłyby np. nie karmić tych, którzy je wykorzystują” z całym powodzeniem można także odnieść do ludzi. Mimo tego, że różnimy się od nich posiadanym ponoć rozumem.

 

                                                           ------ // ------

„Kiedyś ciekawość ściągnęła nas z drzew. Niech zadziała jeszcze raz i podniesie nas z kolan”

                                                                                                                                             (?).

 

Wrzesień 2019 r.                                ----- KONIEC-----


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. "Niestety mrówki kuba 2019-09-01


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk