Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 11:33

« Poprzedni Następny »


Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VIII)


Lucjan Ferus 2020-02-23


Jest to kontynuacja cyklu opartego na książce Tak wymyślono chrześcijaństwo Leo Zena, wieloletniego włoskiego badacza historii religii. Niniejszą część zacznę od streszczenia rozdziału pt. „Czego chrześcijaństwo powinno się wstydzić”, w którym przedstawione są psychiczne „odchylenia” (łagodnie mówiąc), do jakich doprowadzała ludzi bezrefleksyjna wiara (mówiąc wprost: łatwowierność) w różne religijne „prawdy”, gdzie m.in. Autor pisze:


„Wszystkie religie mające źródło w najbardziej irracjonalnej części człowieka są przesiąknięte perwersjami i przesądami, które prowadzą do przerażających, godnych wstydu zachowań. Ale właśnie chrześcijaństwo, jak żadna inna religia, dało przyzwolenie na liczne haniebne zachowania, które bardzo często graniczą wręcz z szaleństwem. A mimo to miliony chrześcijan, przede wszystkim katolików, zgadzają się na owe potworności, nie dostrzegając ani śmieszności, ani absurdu sytuacji, bowiem od wczesnego dzieciństwa są poddawani głębokiej ideologizacji. /../

 

W Kościele pierwotnym /../ ucieczka od świata, abstynencja, odrzucanie zmysłów i cielesności, najbardziej obsesyjne umartwianie, życie w ciągłej pokucie i myśli skupione na wyznawaniu win, były kategorycznym imperatywem nie tylko wielu przedstawicieli kleru, ale i prostych ludzi. /../ Pogarda dla ciała, „uważanego za śmietnik, coś co napawa cię obrzydzeniem na samą tylko myśl o nim” /../ była tak wielka, że wielu mnichów kompletnie je zaniedbywało, wystawiali się na pastwę niedożywienia, brudu /../ W tym kontekście /../ kobieta była postrzegana jako pokusa, świat jako padół łez, a życie jak nieustające pasmo zmartwień. /../

 

Ale kto wprowadził do chrześcijaństwa ten brutalny i nieludzki rygor, tę anormalną i psychiczną formę pokuty? Nie był to Jezus, który jej nie nauczał, ani nie praktykował. W Ewangeliach nie ma po niej żadnego śladu. /../ Pomysłodawcą był Paweł z Tarsu, który wzywał do „poskromienia i wzięcia w niewolę” ciała /../ Wyłącznie jemu zawdzięczamy wprowadzenie do chrześcijaństwa, /../ owej nieludzkiej postawy /../ odrzucenia radości życia i zdrowych instynktów cielesnych. Liczba okropności, które Paweł przypisuje człowiekowi jest nieskończona /../ co czyni go bardziej złym aniżeli dzikie zwierzęta. /../ Dlatego życie chrześcijanina powinno skupić się na ascezie.

 

Od początków istnienia Kościół w całości zaakceptował te aberracje Pawła i uważał człowieka za najbardziej niegodną ze wszystkich istot żyjących, za niemoralnego i zdegradowanego robaka, padającego łupem /../ zgubnych podłości, niezdolnego do samodzielnego dążenia do zbawienia. /../ świat nie był niczym innym jak „padołem łez”, a życie ziemskie „gnojowiskiem”. Należało żyć w nieustającej żałobie i pokucie, odziewać się w łachmany i nie dbać o włosy. A jaki miał być cel tej wyczerpującej pokuty, odmawiania sobie wszystkiego, co w życiu piękne, dobre, zdrowe, pożyteczne i zachwycające? Wieczna błogość w życiu pozagrobowym.

 

W jakim życiu pozagrobowym?! Utopijnym, chimerycznym, będącym tworem dziecinnej bajki, którego nikt nigdy nie widział i z którego nikt nigdy nie powrócił, by nam o nim opowiedzieć. Monstrualna bzdura wychwalająca fikcję, a jednocześnie uniemożliwiająca nam pełne cieszenie się światem realnym. /../ Obecnie /../ asceza przestała być modna /../ Lecz Kościół dalej tkwi w swej niezdrowej wizji, wg której człowiek jest istotą grzeszną i zdegenerowaną, która od poczęcia aż do śmierci powinna podlegać władzy Kościoła w sposób absolutny, bo nie jest w stanie korzystać ze swej wolności ani o sobie stanowić. Dlatego też Kościół, /../ na wszelkie możliwe sposoby utrudnia korzystanie z radości, które wyrażają wartości życiowe”.

W kontekście tego teologicznego problemu, zastanawia mnie nieodmiennie jedno i to już od wielu lat. Że też twórcy tego „zdegenerowanego i grzesznego na wskroś” wizerunku człowieka, który jest tak bardzo ułomny rozumowo, iż nie potrafi samemu przejść przez życie o własnych siłach psychicznych jeśli nie będzie miał religijnego wsparcia – nie pomyśleli przy okazji o jednym: jaką oni tym samym wystawiają mierną ocenę swojemu Stwórcy, który mimo posiadanych nieskończonych możliwości (cały Wszechświat stworzył słowem!), a nie był w stanie stworzyć doskonałych istot myślących – ludzi!?

 

Czy nie pomyśleli oni choć raz, że wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny w swym dziele Bóg i jego bardzo, ale to bardzo ułomne stworzenie – człowiek, stanowią problem albo  całkowicie ze sobą sprzeczny, a więc zupełnie niewiarygodny, albo – co logiczne – stawiają Boga w jeszcze gorszej sytuacji jako Stwórcę tego dzieła? Skoro bowiem wszechmoc boża jednoznacznie sugeruje, iż Bóg mógł stworzyć doskonałe istoty, a mimo to są one ułomne, to pozostaje tylko jedna możliwość: Bóg po prostu nie chciał, by stworzone przez niego istoty rozumne były doskonałe. Czy to nie świadczy jeszcze gorzej o naszym rzekomym Stwórcy?

 

Odpowiedź na to pytanie pozostawiam wierzącym Czytelnikom tego portalu. W rozdziale pt. „Seksofobiczna moralność”, Autor książki przedstawia inny aspekt tego problemu:

„Już od czasów Pawła w oczach Kościoła najbardziej perwersyjną formą grzechu był i jest nadal grzech seksualny, ponieważ w najwyższym stopniu obrazuje wolność jednostki. Wszyscy wiemy, że popęd seksualny jest motorem, który popycha nasz gatunek do reprodukcji i przetrwania. Lecz pragnienie, jakie rodzi ten popęd jest tak silne, iż wykracza poza cele czysto biologiczne i determinuje większość pragnień, emocji i sporów ludzkich. Być może bylibyśmy lepszymi /../, gdyby nasza seksualność /../ nie zajmowała tak sporej części naszego życia, ale musimy zaakceptować siebie takimi, jakimi stworzyła nas ewolucja.

 

Jednakże chrześcijaństwo, mnożąc zakazy boskiego pochodzenia, wymusza kryminalizację każdego impulsu seksualnego i pragnie ograniczyć seks wyłącznie do celów prokreacji, wyłączając jakąkolwiek formę przyjemności fizycznej, uczuciowej i psychologicznej, która się z nim wiąże, ponieważ uważa, że są one /../ zabronione z woli Boga. /../ Dochodzimy do absurdu, zgodnie z którym prawdziwy katolik, w ciągu całego życia małżeńskiego, powinien ograniczyć się do sporadycznego współżycia z żoną, ponieważ jak tylko zorientuje się, że jest ona w ciąży, musi (jak nas tego uczy św.Augustyn), zaprzestać współżycia aż do momentu porodu.

 

Każdy bowiem akt seksualny w tym czasie pozbawiony jest celu prokreacji, a więc staje się grzeszny i hedoniczny. Co więcej, po okresie menopauzy, z uwagi na to, że kobieta nie jest już płodna, wszelkie stosunki seksualne małżeńskie powinny ustać całkowicie. Autorstwo tych absurdalnych zakazów Kościół przypisuje swemu Bogu, który jawi się jako nałogowy podglądacz wpychający nos w każdy zakątek seksu. /../ Kościół doskonale zdaje sobie sprawę z problemów współczesnej rodziny, która żeby przeżyć, zmuszona jest planować swoje powiększenie.

 

Dlatego, by „wilk był syty i owca cała”, Kościół-hipokryta wymyślił metodę, której za wszelką cenę nie chce nazwać antykoncepcją, lecz nazywa eufemistycznie „Naturalną metodą zapobiegania ciąży” /../ Metoda ta umożliwia spółkowanie bez grzechu w dni niepłodne cyklu kobiety, /../ aby dobry Bóg, którego w ten sposób traktujemy jak bałwana, nie wkurzył się na nas podczas stosunku. Jednakże jest jeszcze jeden aspekt, /../ zależny od seksofobii Kościoła wspieranego przez poddańczych polityków. Chodzi o edukację seksualną nieletnich. /../ Kościół sprzeciwiając się edukacji młodocianych w zakresie seksu oraz jakiejkolwiek formie antykoncepcji, ponosi odpowiedzialność za prawie wszystkie przypadki aborcji dokonywanej przez katolików”.

W rozdziale zatytułowanym „Niepodlegające negocjacjom pseudowartości”, czytamy: „Chrześcijaństwo /../ w wydaniu katolickim, nie ogranicza się jedynie do tłamszenia seksualności, lecz nadużywa władzy również w wielu innych obszarach życia ludzkiego. Jego przedstawiciele opracowali całą serię absurdalnych zasad moralnych, nazywanych szumnie „wartościami niepodlegającymi negocjacjom”, i przemycili je pod przykrywką „prawa naturalnego”, by w ten sposób narzucić je ogółowi obywateli, również /../ niewierzącym”. Następny rozdział nosi tytuł „Wstecznictwo kulturowe”, gdzie m.in. czytamy:

„Trzy światowe religie monoteistyczne, uzurpując sobie prawo do przekazywania prawdy pochodzącej wprost od Boga, a więc niepodlegającej zmianom i krytykom, są wrogie wszystkim przejawom swobodnej myśli, które mogłyby się przyczynić do powstania idei i wizji świata niezgodnych z ich własnymi. W zgodzie z tą zasadą Kościół chrześcijański od zawsze wspierał maksymalny obskurantyzm kulturowy, polityczny i naukowy w całym świecie katolickim, przede wszystkim we Włoszech.

 

Wiemy, że od samych początków istnienia Kościół był wrogi kulturze świeckiej, a często nawet religijnej, rozumianej jako swobodny dostęp do świętych dokumentów (synod w Tuluzie, w 1229 r., który zabraniał świeckim posiadania Biblii, albo synod w Tarragonie w 1234 r., który nakazał spalenie wszystkich Biblii przetłumaczonych na języki miejscowe). Jedyną formą kultury, na jaką zezwalał Kościół wierzącemu, była znajomość /../ katechizmu Kościoła rzymsko-katolickiego /../ (najlepiej po łacinie, żeby niewiele rozumieć). /../ W 1559 r. powstał tzw. Indeks ksiąg zakazanych, który obowiązywał aż do 1996 r. /../

 

Jako że osądem prawomyślności religijnej książek zajmowali się wyznaczeni duchowni, niewykształceni i ignoranci, stopniowo zabroniono prawie wszystkiego, co publikowały włoskie wydawnictwa, w ówczesnym świecie najbardziej postępowe w całej Europie. /../ Upadek kulturowy był masowy i trwał przez kilka kolejnych wieków. /../ we Włoszech powszechny analfabetyzm, wspierany do granic możliwości przez Kościół /../ pogrążył cały półwysep w najbardziej głębokim obskurantyzmie. /../ Kościół zawsze sprzeciwiał się upowszechnienia wykształcenia i wszyscy papieże w XIX w. z zapałem zwalczali koncepcję obowiązku szkolnego. /../

 

Pius IX oświadczył wręcz, że obowiązkowe „kształcenie” to „istna plaga”. /../ Państwa katolickie /../ zdominowane przez religijny konserwatyzm /../ pozostały zacofane zarówno pod względem ekonomicznym, jak i kulturowym. /../ Włochy, przeżywając okres pełnej dekadencji, starały się przede wszystkim zwiększyć liczbę świąt ustanowionych na cześć nowych świętych, nowych kultów maryjnych, nowych cudownych objawień, nowych dogmatów i nowych obrządków. Wszystko to  służyć miało wzmocnieniu i tak już ogromnych przesądów istniejących w powszechnej świadomości”.

Znamy to, znamy! Polska też miała „swojego” papieża Polaka, który wyświęcił dobrze ponad tysiąc różnych „świętych”, i rozbudował kult Maryjny do granic absurdu (i upodobał sobie Matkę Boską Fatimską). Papieża, któremu podczas „pielgrzymek” do Ojczyzny budowano gigantyczne ołtarze (oczywiście za pieniądze podatników). Mieliśmy też swojego kardynała Tysiąclecia, który rozpropagował peregrynację po kraju kopii „świętego” obrazu tzw. Czarnej Madonny (a który ową „świętość” nabył poprzez przyłożenie go do oryginału). Mieliśmy też prymasa, który pozostanie w pamięci (szczególnie tych mniej wiernych), dzięki powiedzeniu o „szczekających kundelkach podwórzowych” i „karawanie idącej dalej”, mimo bezsilnego ich jazgotu. Nie tylko Włochy doświadczyły licznych „dobrodziejstw” katolicyzmu.

 

Z następnego rozdziału pt. „Naciski polityczne” możemy się dowiedzieć, że: „..zdaniem Kościoła wolność, każda forma wolności, zawsze była uznawana za wymysł szatana. To dlatego Kościół od początku istnienia udzielał największego wsparcia systemom absolutnym i tyranii. Czynił to również w całkiem nieodległych czasach, kiedy popierał wiele krwawych i totalitarnych reżimów”. Dalej są cytowane niektóre słynne encykliki papieży, potępiające działania rządów państw na rzecz wolności ich obywateli.

 

I tak na przykład: „Cóż można wymyślić bardziej bezsensownego aniżeli ogłosić ową równość i wolność dla wszystkich?” (papież Pius VI). Zaś Pius VII potępiał „wielką swobodę myśli i słowa, czytania i pisania”. Natomiast papież Pius IX w encyklice „Quanta cura” z 1864 r. pisał: „Przekleństwo niech spadnie na tych, którzy uważają, że papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i cywilizacja współczesną”.

„Trzeba było wieków twardych i bezlitosnych walk, naznaczonych torturami, stosami, wyrokami na śmierć i wszelkimi innymi okropnościami, aby zwalczyć absolutyzm polityczny i religijny i wywalczyć podstawowe swobody obywatelskie. Walki te trwały prawie cały XIX wiek. Państwo Kościelne, istniejące we Włoszech do 1870 r., poza tym, że teokratyczne, było najbardziej zacofane, okrutne i represyjne w Europie i zacieklej aniżeli jakiekolwiek inne zwalczało wszelkie próby dążenia do demokracji ze strony swoich poddanych pod groźbą kary więzienia i stryczka.

 

Dopiero w XX w. Kościół, acz niechętnie, zaakceptował konsolidację demokracji i świeckość państwa w świecie zachodnim, jednocześnie /../ uważając je za szatańskie objawienie i próbując na wszelkie sposoby się im przeciwstawić. Faktycznie, zaledwie tylko pojawili się /../ dyktatorzy w stylu faszystowskim, Mussolini /../ Franco /../ i Pinochet /../, Kościół udzielił im poparcia, uważając, że zostali oni zesłani przez opatrzność boską i usprawiedliwiając zbrodnie, których się dopuścili. Wsparcie udzielone reżimom faszystowskim stanowi niezmywalna skazę w historii Kościoła.

 

Na dowód tego, jak zagorzałym wrogiem wolności jest Kościół, wystarczy przypomnieć, że Państwo Watykańskie /../ nie podpisało Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Dlaczego? Dlatego, że Deklaracja ta, wśród wielu innych praw, dopuszcza też prawo do zmiany wyznania, jak i do nieposiadania żadnego wyznania. Żartem jest nadzieja, że autokratyczny i teokratyczny Kościół podpisze podobny dokument! Zaprzeczyłby sam sobie i całemu dotychczasowemu wstecznictwu. /../ ponieważ Kościół już od czasów Pawła pogardzał człowiekiem /../ i uważał go za niezdolnego do samodzielnego korzystania z jakiejkolwiek formy wolności, a w związku z tym przekonywał, że potrzebuje on jego przewodnictwa i absolutnego autorytetu”.

Luty 2020 r.                                       ------ cdn.-----


Tipsa en vn Wydrukuj



Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk