Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 10:01

« Poprzedni Następny »


Apostołowie Nowego Ładu (II)


Lucjan Ferus 2019-07-14


Poprzednią część tekstu zakończyłem na pesymistycznej wypowiedzi Christophera Hitchensa, w której przyznaje się do swych od dawna trapiących go obaw, że radykalni wyznawcy islamu doprowadzą kiedyś do zniszczenia naszej cywilizacji. Niniejszym chcę przedstawić pewien ciekawy fragment ich dalszej rozmowy, który będzie miał szersze rozwinięcie.

HARRIS: Wspomniałeś o jednej rzeczy, o której chyba powinniśmy jeszcze pomówić. Otóż powiedziałeś, że nigdy nie możemy przewidzieć, jakie mogą być konsekwencje rezygnacji z rozumu. /../ Tak więc nigdy nie wiesz, ile istnień może kosztować

dogmatyzm, bo on wciąż wchodzi w konflikt z tworzącą się rzeczywistością.

 

HITCHENS: Właśnie dlatego myślę, że ten moment, od którego wszystko poszło źle, nastąpił wtedy, gdy żydowscy helleniści zostali pokonani przez żydowskich mesjanistów. Dziś to święto Chanuka. To wtedy rasa ludzka dokonała najgorszego wyboru. Niewielka grupa przywróciła ofiary ze zwierząt, obrzezanie i kult Jehowy, mając do wyboru hellenizm i filozofię. A chrześcijaństwo było tylko plagiatem. No i gdyby nie to, nigdy by nie powstało. I tak samo islam”.

Święto Chanuka,.. jestem pewien, że już gdzieś musiałem o tym czytać. Ależ tak! Nie gdzie indziej, jak właśnie w książce Hitchensa bóg nie jest wielki znajduje się nieco bardziej obszerny fragment, wyjaśniający ten ujęty tu ogólnikowo problem. Oto on:

„Gdybym miał „podać kandydata” na najbardziej tragiczny dzień w historii świata, to wskazałbym na chwilę, którą upamiętnia raczej żałosne /../ święto, znane pod nazwą „Chanuka” (Święto Świateł). W tym jednym wypadku nie mamy do czynienia z sięganiem przez chrześcijaństwo po pomysły od judaizmu, lecz bezwstydnym zapożyczeniem przez Żydów święta od chrześcijaństwa w nadziei, że jego celebrowanie zbiegnie się z „Bożym Narodzeniem”, które samo zresztą jest quasi- chrześcijańską aneksją pogańskiego rytuału związanego z dniem zimowego przesilenia w krajach północy, iluminowanego pierwotnie przez zorzę polarną. /../

 

Oto jest stacja końcowa, do której doprowadziła nas szablonowa „wielokulturowość”. /../ Machabeusze, założyciele dynastii hasmoneańskiej, siłą przywracali mojżeszowy fundamentalizm wbrew woli wielu Żydów w Palestynie i innych miejscach, którzy skłaniali się ku kulturze hellenistycznej. Ci prawdziwi wcześni „wielokulturowcy” byli znużeni „prawem”, obrażało ich obrzezanie, interesowała literatura grecka, /../ poza tym znali się nie najgorzej na filozofii. Czuli siłę przyciągania Aten, nawet jeśli działo się to za pośrednictwem Rzymu lub pamięci o czasach Aleksandra Wielkiego. Drażnił ich nagi strach i przesądy narzucane dogmatami Pięcioksiągu. /../

 

W ciągu kilku następnych lat machabejskiej „rewolucji” wielu zasymilowanych synów Izraela zabito, przymusowo obrzezano, a czasem spotykało ich jedno i drugie. /../ To przygotowało scenę dla brzemiennej w skutki zmowy między noszącym tradycyjne szaty ultraortodoksyjnym Sanhedrynem, a namiestnikami cesarskiego Rzymu. Ten przygnębiający sojusz miał /../ utorować drogę narodzinom chrześcijaństwa (de facto kolejnej żydowskiej herezji), a przez to później nieuchronnie doprowadził także do powstania islamu. A można było przecież tego wszystkiego nam zaoszczędzić. /../

 

Odwołując się do metafory /../ była to zatruta gałąź, którą należało dawno temu odciąć, zanim zarazi zdrowe części rośliny /../ Lecz my wciąż kryjemy się w jej szkodliwym, zabijającym życie cieniu. A małe żydowskie dzieci celebrują Święto Światła, Chanukę nie chcąc czuć się oderwanymi od tandetnego i szmirowatego mitu Betlejem, który jest bezpardonowo zwalczany przez o wiele bardziej wrzaskliwą propagandę, rodem z Mekki i Medyny. /../ Raz jeszcze przekonujemy się, że monoteistyczna religia stanowi plagiat plagiatu, zapożyczenie zapożyczenia, iluzję innej iluzji, zaś docierając do samych źródeł, natrafiamy na zmyślone relacje na temat wydarzeń, jakie nie nastąpiły”.

Myślę, iż takich momentów w historii, od których „wszystko poszło źle” znalazłoby się więcej. Jak np. wtedy, kiedy od ewangelicznego chrześcijaństwa Jezusowego, oddzielił się Kościół katolicki (czyli Pawłowy), który od zawarcia z Konstantynem Wielkim sojuszu OŁTARZA Z TRONEM miał coraz mniej wspólnego z Jezusem z Ewangelii (nie miał on zamiaru zakładać żadnego Kościoła, skoro głosił rychłe nadejście królestwa Bożego na ziemi), choć nieustannie się na niego powoływał i powołuje nadal. Jego historia pełna przemocy i przelanej krwi pokazuje, iż jest on jedynie karykaturą chrześcijaństwa.

 

Podobny moment, od którego „wszystko poszło źle” nastąpił też w historii islamu – najmłodszej z trzech wielkich religii monoteistycznych. W książce Ateista jej autor Andrzej Koraszewski tak go opisuje:

„Islamski renesans przypadł na wieki IX-XI i opierał się przede wszystkim na przyswajaniu filozofii greckiej. Duch dociekań prowadził do zakwestionowania fundamentalnych dogmatów islamu. Twierdzi się, że islamski renesans zatrzymał Al-Ghazali (1059-1111), nazywany największym z muzułmanów po Mahomecie. Zanik myśli filozoficznej widoczny był już wcześniej, ale – pisze Warraq – „potępienie dociekań filozoficznych przez Al-Ghaziego było punktem zwrotnym w intelektualnej historii islamu. /../ Od tej pory przyszłość należała już tylko do objawienia”. Al-Ghazi nie wahał się żądać kary śmierci dla każdego, kto wyznawał poglądy zaczerpnięte od Sokratesa, Hipokratesa, Platona, Arystotelesa”.

Podobnych wydarzeń w historii cywilizacji, było zapewne dużo więcej. Czy nie były to działania podyktowane troską o wzmocnienie WŁADZY człowieka nad człowiekiem? A w tym przypadku władzy uzurpowanej w imieniu jakiegoś bóstwa, bogów lub Boga, co miało miejsce w religijnych systemach monoteistycznych. Chyba to jest główną przyczyną takich lub innych zachowań ludzkich w różnych okolicznościach historii. Czy nie o tym właśnie mówi królowa Ellinor w Żydówce z Toledo L.Feuchtwangera: „Pogoń za władzą, za coraz większą władzą, to wielki, dobry, trwały ogień. Wierzaj mi córko, polityka potrafi rozpalić krew jak najpiękniejsza noc miłosna”.

 

Jest wiele świadectw w historii religii, które wyraźnie pokazują, że idea bogów/Boga od najdawniejszych czasów służyła ludziom jako „nadprzyrodzone” uzasadnienie posiadania władzy nad bliźnimi (już Sumerowie uważali, że „królestwo zostało spuszczone z niebios”). Szczególny rodzaj władzy, jakiej próżno by szukać u zwierząt: dzierżonej w imieniu niewidzialnego i nienamacalnego bóstwa, którego bezwzględnie należy słuchać i wypełniać jego nakazy i zakazy, głoszone wiernym przez jego przeróżne „sługi Boże”, „pomocników Boga”, czyli jak ujął to Boy Żeleński: „czczonych pasożytów” ludzkości.

 

Wróćmy jednak do wspomnianej w poprzedniej części „intelektualnej odwago ateistów”, o której mówił Richard Dawkins w swojej wypowiedzi zatytułowanej: Pycha religii, pokora nauki, będącej jedną z części omawianej publikacji:

„Czy jest już jasne, dlaczego mówię o intelektualnej odwadze? Otóż dlatego, że ludzki umysł – tak, mój również – z zupełnie zrozumiałych względów odrzuca emocjonalnie przynajmniej ideę, że coś takiego jak złożone życie (i cała reszta rozszerzającego się Wszechświata /../ ) mogły po prostu „się zdarzyć”. Wydobycie się z takiej emocjonalnej niewiary i akceptacja faktu, że to jedyne racjonalne wyjaśnienie, wymaga intelektualnej odwagi. /../ Nie tylko zresztą intelektualnej, również moralnej.

 

Będąc ateistą, musisz zrezygnować z wyimaginowanego przyjaciela, a także z komfortu psychicznego, jaki zapewnia ci niebiański ojciec, który w razie czego zawsze wyciągnie pomocną dłoń, albo przynajmniej da rozgrzeszenie. Musisz żyć ze świadomością, że umrzesz i że nigdy nie spotkasz swoich bliskich, którzy umarli przed tobą. Nie masz też żadnej świętej księgi, która nieomylnie podpowie ci, czym jest dobro, a czym zło. Musisz być dorosły, intelektualnie dojrzały.

 

Musisz sam borykać się z życiem i nauczyć się podejmować autonomiczne moralne decyzje. Stoisz twarzą w twarz z rzeczywistością. Ale nie jesteś sam, masz też towarzystwo. Otaczają cię ciepłe i przyjazne ramiona, a wsparciem jest twoje dziedzictwo – cywilizacja i kultura, w której żyjesz, zbudowane nie tylko na nauce i materialnym komforcie, jaki światu zapewniły nauki stosowane, ale też na literaturze, sztuce, muzyce, zasadzie rządów prawa i cywilizowanym dyskursie o moralności. /../

 

Jako ateista masz odwagę, by przeżyć swoje życie ze świadomością, że to jedyne życie jakie jest ci dane. Wiesz, że musisz się nim cieszyć, ale jesteś też świadom, że twoją powinnością jest uczynić wszystko, by zostawić świat lepszym, niż go zastałeś”.

Mamy więc tu przedstawione różne rodzaje ODWAGI, jakimi powinni charakteryzować się ateiści. Intelektualną – by zaakceptować wizerunek rzeczywistości, jaki wyłania się z wiedzy naukowej, całkowicie sprzeczny z wiarą religijną. Moralną – by odważyć się iść przez życie o własnych siłach psychicznych, bez „wspomagania” religijnego: od rzekomo „dobrowolnej” indoktrynacji we wczesnym dzieciństwie, a kończącej się wraz ze śmiercią wierzącej osoby. Należałoby też wspomnieć o odwadze wyzwolenia się od najbardziej przerażającego „straszaka”, wymyślonego przez kapłanów niektórych religii w trosce o liczne i „bezwolne stada” wiernych owieczek – piekło z wieczystymi mękami dla grzeszników.

 

Jednakże moim zdaniem, największa odwaga potrzebna jest do zmiany sposobu myślenia o SENSIE ŻYCIA, polegająca na przewartościowaniu religijnych poglądów dotyczących tego aspektu ludzkiej egzystencji. Religie wpajając wiernym iluzje życia wiecznego po śmierci ciała, utwierdzają ich w przekonaniu, że doczesne, krótkie życie człowieka nie miałoby żadnego sensu, gdyby śmierć kończyła je definitywnie i na zawsze. Że dopiero nieskończone i pełne szczęśliwości życie w niebie u boku Boga ma prawdziwy sens, którego próżno by szukać na Ziemi. Dlatego właśnie „zbawienie duszy” zrobiło taką furorę pośród innych idei.

 

Ludzkie umysły przez tysiące lat były „urabiane” w tej kwestii wszelkimi możliwymi sposobami, włącznie ze straszliwą wizją piekła, przeznaczonego też dla tych wszystkich, którzy mieliby odwagę nie wierzyć swym duszpasterzom w głoszone przez nich tzw. „prawdy objawione”. Należy więc mieć niesamowitą odwagę umysłu, by oprzeć się tej religijnej iluzji, która w bezlitosny sposób wykorzystuje nie tylko wrodzoną nam łatwowierność, ale też wrodzone lęki: strach przed cierpieniem, umieraniem, śmiercią i nieistnieniem. Jak i wrodzone istocie żywej pragnienie nie kończącego się życia i świadomego istnienia.

 

Największą więc zaletą działalności pisarskiej, nie tylko owej „czwórki jeźdźców”, ale wszystkich Autorów publikacji religioznawczych jest to, że potrafili „otworzyć oczy” (a właściwie umysły) Czytelnikom na rzeczywistość, by sami mogli zobaczyć czym w istocie są religie, w jaki sposób, kiedy i dlaczego powstawały i jaką rolę spełniają w życiu wierzącego osobnika. Ale też jaką rolę odegrały (i odgrywają nadal) w życiu społeczeństw i narodów, a nawet całej ludzkości, która za ich istnienie nadal płaci horrendalną CENĘ. Myślę więc, iż nie będzie zbytnią przesadą nazywanie ich „Apostołami Nowego Ładu”. Ładu opartego na Rozumie i dokonaniach naukowych, a nie na religijnych przesądach i iluzjach.       

„Uczucie zachwytu płynącego stąd, że nauka może być źródłem najwspanialszych doznań, do jakich zdolny jest umysł człowieka, głęboka namiętność estetyczna, którą można przyrównać do odczuć dostarczanych przez najwspanialszą muzykę czy poezję – te rzeczy sprawiają, że naprawdę warto żyć, a przekonują tym skuteczniej, im bardziej uświadamiają nam, że czas trwania naszego życia jest ograniczony” (Richard Dawkins Rozplatanie tęczy z1998 r.).

Jednakże aby to „uczucie zachwytu” nad dokonaniami nauki nas ogarniało, musielibyśmy być od dziecka wychowywani w ciekawości otaczającego nas świata, a nie w kulcie religijnych (katolickich) „świętych”, relikwii, rytuałów i obrzędów. Religii, która deprecjonuje naukę i wyolbrzymia własne znaczenie, podpierając się Tradycją i „autorytetem” swoich bogów. Dlatego mamy częściej do czynienia z czymś, co nazwałbym „paradoksem poznawczym”, którego dobrze scharakteryzował astronom, pisarz i popularyzator nauki Carl Sagan w Błękitnej kropce, pisząc:

„Dlaczegóż żadna z wielkich religii, patrząc na naukę, nie doszła do wniosku: „Jest  lepiej, niż moglibyśmy przypuszczać. Wszechświat okazał się znacznie większy, niż przewidywali nasi prorocy, wspanialszy, bardziej skomplikowany, bardziej elegancki. Zatem Bóg musi być wiele potężniejszy niż nam się wydawało!”. Zamiast tego wołają: „Nie, nie, nie! Nasz Bóg jest malutkim Bogiem i chcemy, by tak już na zawsze zostało!”. Religia, stara lub nowa, doceniająca wspaniałość Wszechświata ukazywaną  przez współczesną naukę, potrafiłaby wzbudzić uczucia czci i wiary, których nie poruszają tradycyjne religie”.

 

Reasumując: polecałbym tę książkę (jak i książki wymienionych w niej Autorów) każdemu, kto ceni sobie weryfikowanie własnym rozumem prawd o otaczającym nas świecie i o nas samych. Szczególnie tych religijnych „prawd objawionych”, które uzurpują sobie prawo do nieomylności i do nadrzędności nad „omylnymi prawdami ludzkimi”. Religie zniechęcają wiernych do weryfikowania rozumem ich „prawd”, powołując się na rzekome „objawienia” swojego Boga i uznając bezrefleksyjną WIARĘ za coś lepszego i pewniejszego od WIEDZY. Dlatego zakończę ów tekst następującym cytatem: „Respekt wynikający ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem biorącym się z ignorancji” (Douglas Adams Łosoś zwątpienia, z książki Bóg urojony Richarda Dawkinsa).

 

 

Lipiec 2019 r.                         ----- KONIEC-----

 

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
8. Okropny pomysł kuba 2019-07-19
7. Odpowiedź p.Kubie Lucjan Ferus 2019-07-19
6. Ktoś napisał: kuba 2019-07-17
5. Ateiści, wierzący, fakty kuba 2019-07-15
4. Autorytety Marek C (Negev) 2019-07-15
3. Odpowiedź p.Markowi C (Negev) Lucjan Ferus 2019-07-14
2. poparcie dla historycznych faktow Teresa 2019-07-14
1. Hitchens, Żydzi, fakty Marek C (Negev) 2019-07-14


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk