Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 05:17

« Poprzedni Następny »


Więź społeczna, dziedzictwo krwi i rządy jego kurewskiej mości


Andrzej Koraszewski 2018-03-02

Pomnik (a dokładniej podarowany miastu rekwizyt filmowy) konia trojańskiego w Çanakkale, mieście, położonym w bezpośrednim sąsiedztwie Gallipoli i Troi.
Pomnik (a dokładniej podarowany miastu rekwizyt filmowy) konia trojańskiego w Çanakkale, mieście, położonym w bezpośrednim sąsiedztwie Gallipoli i Troi.

Wiara w mity to przekonania, które izolują nas od wiedzy o rzeczywistości. Mit o wspólnym przodku, mit narodu powiązanego więzami krwi, będącego jakimś przedłużeniem rodziny, mit dziewiczego, niesplamionego żadnym łajdactwem bohaterstwa, mit dziedzictwa wspólnej wiary.

Mit rozgrzewa, ożywia narodowe symbole, uszlachetnia minione dzieje, eliminuje przykre wspomnienia, obiecuje wspaniałą przyszłość miłości, braterstwa i zemsty na tych, przez których nie jest tak wspaniale jak być powinno.


Kiedy fakty przeczą spójności mitu, kiedy dowiadujemy się,  że wszyscy jesteśmy kundlami, że żaden naród nie jest czystej krwi (a gdyby był, to nie miałoby to większego znaczenia), kiedy dowiadujemy się, że bohaterstwo jest towarem rzadkim, a łajdactwo wręcz przeciwnie, zaczynamy sprawdzać, czy przypadkiem głoszący takie niecne opinie człowiek nie miał w rodzinie kogoś obcej krwi, wrażej wiary  lub kogoś z innymi cechami świadczącymi o obcości.


W Turcji udostępniono bazę danych z genealogią obywateli. Można sobie teraz pogrzebać, kto miał babkę Ormiankę, albo i Żydówkę, a kto miał dziadka, który nawrócił się na islam. Piszący o tym wydarzeniu turecki publicysta Fehim Tastekin, przypomina jak zamordowany w 2007 roku redaktor naczelny ormiańskiego dziennika napisał 12 lat temu, że pierwsza turecka kobieta pilotująca wojskowy samolot pochodzi z ormiańskiej rodziny. Informacja wywołała skandal, artykuł kazano zdjąć, zaś ministerstwo sprawiedliwości rozpoczęło przeciwko autorowi dochodzenie.


Wielu ludzi w Turcji pasjami śledzi genealogię wrogów, doszukując się krypto-Ormian, krypto-Żydów, krypto-Greków, Kurdów udających Turków, konwertytów i innych nielegalnie podających się za prawowitych Turków.            


Kiedy 8 lutego władze udostępniły dostęp do bazy danych genealogii obywateli tureckich, system po kilku godzinach padł. Wielu dowiedziało się o sobie rzeczy strasznych. Natychmiast w mediach społecznościowych wylała się fala ujawniania złej krwi zdrajców i wrogów ludu. Genealogia stała się nagle wielką pasją narodu. Podczas ludobójstwa Ormian wielu pospiesznie przechodziło na islam, dziewczęta były porywane i zmieniane w niewolnice seksualne, a ich dzieci jakoś wtopiły się w tureckie społeczeństwo. Nagle okazuje się, że ludzie mają krewnych za granicą i to zupełnie niewłaściwych krewnych.     


Odezwały się liczne głosy, żeby tego systemu nie udostępniać ponownie, ale władze miały tu inne zdanie. Po niespełna tygodniu system znów uruchomiono i tym razem działał już sprawnie. Oczywiście było mnóstwo domysłow dlaczego tę osobliwą bazę danych utworzono i dlaczego udostępniono ją właśnie w tym momencie. Z jednej strony pojawiły się obawy, że podkręcany od dłuższego czasu rasizm wybuchnie z nową siłą, z drugiej przekonywano, że wręcz przeciwnie, powszechna dostępność do tej bazy danych zapobiegnie nadużyciom czegoś, co władze i tak miały od dawna. Rejestr mniejszości etnicznych i religijnych zaczęto tworzyć już w 2013 roku.


Władze wiedzą o nas więcej niż my sami o sobie wiemy – pisał jeden z tureckich publicystów. Dyrektor Muzeum Ludobójstwa w Erewaniu nie ma wątpliwości, że ten rejestr sprowadza nowe zagrożenia.

„Ormianie,  którzy zdołali uciec, najpierw opowiadali nam o muzułmanach, którzy im pomagali, potem o Ormianach, którzy ich zdradzili, dopiero potem o ogromie katastrofy. Gdybyśmy ujawnili nazwiska Ormian, których zmuszono do przejścia na islam, ich wnuki byłyby dziś w niebezpieczeństwie.”

Ten sam dyrektor ormiańskiego muzeum mówi, że w sto lat po ludobójstwie państwo tureckie żąda od potomków tych, którzy przeżyli, żeby uważali się za Turków, a jeśli będą mówić o swoim pochodzeniu i tragedii, uznają ich za terrorystów.


W 2007 roku przewodniczący tureckiego Towarzystwa Historycznego, Yusuf Halacoglu, powiedział: „nie prowokujcie mnie. Mam listę konwertytów i mogę ją ujawnić razem z mapą, gdzie kto mieszka”.


Rząd o celach tej akcji z bazą danych genealogii obywateli milczy, więc każdy interpretuje ją jak mu wygodnie. Mija 15 lat rządów Erdogana, ale walkę o rasową czystość rozpoczynał kto inny. 

Mustafa Kemal Atatürk był postacią odpychającą, nie bez powodu był podziwiany przez Adolfa Hitlera, po klęsce osmańskiego imperium chciał odbudować świetność Turcji w oparciu o modne w zachodnim świecie idee rasizmu, narodu opartego na więzach krwi. Uważał, że religia blokuje rozwój państwa, którego spoiwem powinna być rasowa wspólnota.


Stanisław Ossowski w napisanej jeszcze przed wojną książce Więź społeczna i dziedzictwo krwi przypomina, że zaledwie sześć lat dzieli datę publikacji Maniestu komunistycznego od publikacji pierwszego tomu Szkiców o nierówności ras ludzkich hrabiego de Gobineau. Obydwa dzieła były reakcją na idee społeczeństwa obywatelskiego, państwa prawa, idee równości wszystkich ludzi. Praca Gobineau w założeniu broniła wyższości arystokracji, ale stała się podręcznikiem europejskich nacjonalistów. Obydwie idee, ta oparta na proletariackim internacjonalizmie i ta oparta na rasistowskiej koncepcji narodu, okazały się w równym stopniu atrakcyjne dla dużych grup i w równym stopniu ludobójcze.


Atatürk uważany przez dziesięciolecia za ojca narodu jest przez obecne władze Turcji traktowany jak zdrajca i szkodnik. Jego próba usunięcia religii ze sceny politycznej i z oświaty została uznana za kardynalny błąd. Więzy krwi, rasistowska koncepcja narodu musi być uzupełniona więzami religijnymi. Turek-muzułmanin jest obietnicą ponownego przewodzenia islamskiemu światu.        


Recep Tayyip Erdoğan jest teraz pełniącym obowiązki ojca narodu. Studiował teologię (jest imamem) oraz ekonomię. Jeszcze na studiach związał się z narodowcami i wstąpił do islamistycznej partii Ocalenia Narodowego. W ciągu 10 lat dotarł do władz centralnych tej parii. W 1994 został burmistrzem Stambułu. Pragmatyk i dobry organizator, który rozwiązał większość chronicznych problemów tego miasta, włącznie z unowocześnieniem systemu wodociągów, radykalnym zmniejszeniem zanieczyszczenia powietrza, spłaceniem długu miasta w wysokości około dwóch miliardów dolarów i zainwestowaniem w infrastrukturę dwukrotności tej sumy.


Z Partii Ocalenia Narodowego przeniósł się do bardziej fundamentalistycznej Partii Doborobytu i w 1997 roku podczas wiecu politycznego przytoczył fragment wiersza znanego tureckiego poety:

Meczety są naszymi koszarami. Minarety są naszymi bagnetami. Kopuły są naszymi hełmami. Wierni są naszymi żołnierzami. (…) Moim oparciem jest islam. Gdybym nie mógł o nim mówić, po cóż miałbym żyć?

Jego przemówienie zostało uznane za sprzeczne z konstytucją i podżegające do religijnych waśni. Stracił stanowisko burmistrza, został skazany na 10 miesięcy więzienia, a jego Partia Dobrobytu została rozwiązana wyrokiem sądu. Założył Partię Cnoty, która również została zdelegalizowana z powodu sprzeczności z konstytucją, a w sierpniu 2001 roku założył Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), która znacznie złagodziła retorykę religijną, chociaż od samego początku jej powiązania z Bractwem Muzułmańskim były bardzo wyraźne. W marcu 2003 roku jego partia zdobyła 34 procent głosów i Erdogan został premierem. W kolejnych wyborach jego partia miała już 46 procent głosów i mogła utworzyć rząd większościowy. W 2017 roku zostaje prezydentem i po referendum zmienia ustrój na system prezydencki.


Czystki w armii zaczęły się w 2003 roku. Początkowo łagodne przez emerytury i nominacje, potem przyszły aresztowania i latami trwające procesy. W lutym 2010 za kratki jednego dnia trafia ponad 50 wojskowych, których dołącza się do grupy wojskowych oskarżonych dwa lata wcześniej o spisek w celu obalenia rządu siłą.


Od tego czasu armia była spacyfikowana, teraz przyszła kolej na sądownictwo i media.


Nominalnie Turcja jest nadal demokracją. Nigdy nie była pełnokrwistą demokracją, ale prasa była wolna, sądy względnie niezależne, dość swobodnie działała opozycja. Kierunek zmian pod rządami Erdogana był wyraźny, ale proces ich wprowadzania dość powolny. Wszystko się zmieniło po 16 lipca 2016 roku, kiedy w Turcji miała miejsce próba zamachu stanu. Wojskowe zamachy stanu mają w Turcji długą tradycję, ta próba nie była podobna do żadnej innej i do dziś istnieją podejrzenia oraz pytania o to, skąd właściwie wyszła inicjatywa tego najbardziej amatorskiego puczu w historii Turcji. Po jego natychmiastowym zgnieceniu aresztowano tysiące sędziów, pracowników policji, nauczycieli, dziennikarzy, działaczy opozycji. Jak donosił Burak Bekdil (długoletni publicysta jednej z niezależnych gazet, który w obawie przed aresztowaniem w ubiegłym roku wyemigrował do Grecji):

W styczniu (2017) rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wydał dekret, stanowiący, że funkcjonariusze organów porządku publicznego, włącznie z funkcjonariuszami bezpieczeństwa, policją i strażą przybrzeżną, mogą stracić pracę, jeśli ożenią się ze „znaną cudzołożnicą”. Dekret mówi, że funkcjonariusze porządku publicznego “nie mogą świadomie pobrać się z osobą, o której wiadomo, że jest nieczysta, pozostać w takim małżeństwie lub nadal żyć z taką osobą”. To wykroczenie jest karane do 24-miesięcznego zawieszenia w pracy. Ponadto, dekret ustanawia ostrzejsze reguły przeciwko piciu, hazardowi i „uczęszczaniu do miejsc, które mogą zrujnować reputację”, jak również „nadmiernym wydatkom”.

Jest to powolne wprowadzanie szariatu tylnymi drzwiami pod sztandarem Boga, Honoru i Ojczyzny oraz rzekomej walki z korucją.  


Pobożny, rasistowski nacjonalizm nieodmiennie odwołuje się do wojennej retoryki, do zagrożenia ze strony czyhających ze wszystkich stron wrogów i do perspektywy podbojów. Udział Turcji w wojnie z ISIS długo ograniczał się do słów i (udowodnionego) współdziałania z ISIS. Turcja była głównym odbiorcą ropy naftowej od ISIS, dostarczała broń, przynajmniej tolerowała istnienie komórek ISIS w tureckich miastach przygranicznych, podróże ochotników do ISIS odbywały się głównie przez terytorium Turcji. Tę współpracę widzieliśmy podczas tragicznego oblężenia leżącego przy granicy z Turcją kurdyjskiego miasta Kobane. Turcja nie tylko nie zaatakowała oddziałów ISIS, odmawiała schronienia uciekającej przed wojną ludności cywilnej, masakrowała własnych, protestujących przeciw tej współpracy Kurdów.


Od stycznia 2018 oddziały tureckie walczą z Kurdami na ziemi syryjskiej. Ta inwazja na sąsiedni kraj jest oficjalnie nazywana „dżihadem” (świętą wojną). Miasto i region Afrin, gdzie mieszkają głównie Kurdowie, ale gdzie również schronili się chrześcijanie i Jazydzi, jest według komunikatów władz tureckich, „oczyszczany z terrorystów”.


Syryjscy i iraccy Kurdowie są sojusznikami  NATO w walce z Państwem Islamskim. Po raz kolejny dochodzi do konfliktu między członkami NATO. Kobane zostało uratowane nie tylko dzięki niesamowitej wręcz dzielności oddziałów kurdyjskich, ale złamanie oblężenia było możliwe dzięki wsparciu amerykańskiego lotnictwa. Obecna próba zgniecenia Kurdów w Syrii jest tak powolna, ponieważ Turcy testują na ile Zachód po raz kolejny odwróci głowę od ludobójstwa.


W samej Turcji, jak pisał Burak Bekdil, panuje atmosfera euforii. Turcy są nieprzytomni z radości, kto nie świętuje jest wrogiem.

Urząd religijny Turcji (Diyanet) wezwał wszystkich duchownych w ponad 90 tysiącach meczetów w Turcji do odczytania rozdziału Koranu Al-Fath (Podbój) w piątkowym kazaniu i poproszenia wiernych, by modlili się za tureckich żołnierzy podczas operacji militarnej na ziemi syryjskiej. Wszystkie te modlitwy widocznie nie wystarczyły, by podnieść morale: replika osmańskiej orkiestry wojskowej, znana jako mahtar (rodzaj militarnego zespołu w osmańskiej armii, który grał marsze wojskowe podczas kampanii) dała koncert dla tureckich żołnierzy na turecko-syryjskiej granicy przed Operacją Gałąź Oliwna.

Odwołanie do wspólnej krwi, wielkomocarstwowe werble, odwołanie do Boga to wystarczy, żeby ucieszyć większość, podeptać sumienie jednych, zmusić do emigracji innych. Niezależnie od wyników kampanii w Syrii, rząd jego prezydenckiej mości może ogłosić zwycięstwo łajdactwa.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Poprawność poltyczna W 2018-03-06
1. Przywódcy Islamu MEF 2018-03-02


Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk