Precedens w świecie arabskim
Oficjalna impreza 
upamiętniająca Holocaust

Oba te wydarzenia wywołały ostrą krytykę niektórych kręgów w świecie arabskim, twierdzących, że Holocaust jest fabrykacją i że te kroki stanowią normalizację z Izraelem i zdradę sprawy palestyńskiej.

Poniżej podajemy szczegóły o konferencji w Tunezji i wizycie ambasadora Bahrajnu w Drancy, jak również fragmenty reakcji na te wydarzenia.

Konferencja o Holocauście w Tunezji: Musimy pamiętać o Holocauście i zapewnić, że takie zdeprawowane czyny nigdy się nie powtórzą

14 grudnia 2013 r. odbyła się w Tunezji pierwsza w świecie arabskim konferencja o Holocauście. Dwudniowa konferencja z udziałem historyków, duchownych, pisarzy i dziennikarzy zajmowała się Holocaustem Żydów tunezyjskich i jej celem było upamiętnienie 5 tysięcy Żydów tunezyjskich wysłanych do obozów pracy lub europejskich obozów śmierci podczas nazistowskich rządów w tym kraju. Podczas konferencji mówcy chwalili muzułmanów tunezyjskich, którzy pomagali Żydom podczas Holocaustu, w tym Chaleda Abd Al-Wahhaba, który ukrył 20 Żydów w swojej fabryce.

Konferencja została zorganizowana pod auspicjami Tunezyjskiego Towarzystwa Wspierania Mniejszości, jak również Fundacji Na Rzecz Zrozumienia Etnicznego, która pracuje, by zbliżyć religie, szczególnie muzułmanów i Żydów. Przewodnicząca Towarzystwa Wspierania Mniejszości, Jasmina Thabet, powiedziała, że „konferencja ma na celu utrzymanie sprawy Holocaustu w świadomości publicznej… i zapewnienie, że zdeprawowane czyny, takie jak nazistowski Holocaust, nigdy nie powtórzą się w żadnej postaci..." [2]

Organizacje arabskie: Holocaust jest “legendą” opartą na kłamstwach

W reakcji na konferencję tunezyjską organizacja Arabska Lista Nacjonalistyczna, której jednym z członków-założycieli jest Ibrahim Allousz – redaktor antysemickiej witryny internetowej Wolny Głos Arabski i członek Stowarzyszenia przeciwko Syjonizmowi i Rasizmowi [3] – Opublikował komunikat stwierdzający, że Holocaust jest „legendą” opartą na kłamstwach. Nawiązując do wypowiedzi przewodniczącej Tunezyjskiego Towarzystwa Wsparcia Mniejszości, Jasminy Thabet, o Holocauście komunikat Arabskiej Listy Nacjonalistycznej mówi: "Jej wypowiedź ujawnia syjonistyczne cele szerzenia ‘legendy’ o Holocauście, w którą wierzą niektórzy Arabowie. Niestety, wielu dało się omotać i zgodziło z twierdzeniem, że ‘Holocaust’ rzeczywiście miał miejsce. Ale co z cierpieniami innych, którzy nie byli Żydami?! Czy jest dozwolone wykorzystywanie kłamstwa, że Europejczycy [rzekomo] popełnili to, w celu usprawiedliwiania pogwałceń praw arabskich?!

Legenda Holocaustu opiera się na trzech głównych argumentach, a mianowicie: 1. Twierdzenie, że naziści operowali machinę masowej eksterminacji Żydów w Niemczech i na obszarach Europy, które podbili; 2. twierdzenie, że doprowadziło to do unicestwienia 6 milionów Żydów w Europie; 3. twierdzenie, że było to dokonane przez zabijanie [Żydów] w specjalnych komorach gazowych.

W świetle powagi tej sprawy legenda Holocaustu i te trzy twierdzenia, na których opiera się to fałszerstwo, muszą zostać obalone. Wielu rewizjonistycznych historyków badało je i odrzuciło pod wieloma aspektami, polegając na historii i na nauce chemii i inżynierii. Badania naukowe dowiodły, że: 1; Historia o systematycznej, masowej eksterminacji jest nieprawdziwa. Dokumenty nazistowskie dowodzą, że planem nazistów było wygnanie Żydów z Niemiec, nie zaś eksterminacja ich… 2. Twierdzenie, że liczba ofiar Holocaustu doszła do sześciu milionów, została obalona przez badania demograficzne, które dowiodły, że nigdy nie było w Niemczech sześciu milionów Żydów w żadnym momencie okresu nazistowskiego, [a tylko] 550 tysięcy, [ani nie było sześciu milionów Żydów] we wszystkich regionach wschodnioeuropejskich, które zostały zdobyte przez nazistów…

Według legendy naziści prowadzili Żydów grupami do dużych pomieszczeń, gdzie mordowali ich gazem arszenikowym. Jest to znakomita część tej opowieści i na niej polega tajemnica zachodniej empatii z rzekomymi sześcioma milionami [ofiar] kontra obojętność wobec 22 milionów radzieckich [obywateli, zabitych] w [drugiej] wojnie światowej lub milionów Arabów, których zabiły mordercze machiny syjonistyczna, amerykańska i zachodnia. Powodem tej [empatii] jest sposób, w jaki zostali zabici, nie zaś liczba zabitych ludzi…”

W komunikacie twierdzono także, że upamiętnienie Holocaustu w Tunezji było krokiem normalizacji wobec Izraela i stanowiło “zdradę krwi naszych męczenników, którzy oddali życie za wyzwolenie Palestyny" [4] .

Ambasador Bahrajnu we Francji odwiedza pomnik Holocaustu: Jest naszym obowiązkiem zwalczać nietolerancję i nienawiść

Gazeta bahrańska “Akhbar Al-Khalij”, powołując się na francuską agencję informacyjną AFP, poinformowała, że 10 grudnia 2013 r. ambasador Bahrajnu we Francji, Nasser Al-Balushi, odwiedził ośrodek pamięci o Holocauście w Drancy pod Paryżem. Była to pierwsza wizyta muzułmańskiego dyplomaty w tym miejscu, które zostało otwarte we wrześniu 2012 r. Zaproponowali ją żydowsko-francuski pisarz Marek Halter i Imam z Drancy, Hassan Al-Chalghoumi. Ambasador Bahrajnu złożył wieniec pod pomnikiem i powiedział: „Jest naszym obowiązkiem działać razem, by walczyć z wszystkimi wyrazami nietolerancji i nienawiści. Bahrajn jest krajem muzułmańskim, ale jego prawa umożliwiają koegzystencję z innymi grupami religijnymi. Obok meczetów [Bahrajn] ma synagogi, kościoły i [inne] domy modlitw" [5] .

Członek parlamentu Bahrajnu: Ta wizyta jest haniebna i nie reprezentuje narodu Bahrajnu; Holocaust jest znanym kłamstwem

Wizyta ambasadora wywołała krytykę w Bahrajnie. Parlamentarzysta bahrański Chaled Al-Maloud z bloku islamskiego Al-Asala powiedział, że ta wizyta była “haniebna” i nie reprezentowała narodu Bahrajnu, który popiera sprawę palestyńską i jest dumny ze swoich zasad arabskich i islamskich. Następnie powiedział: „Islam zabrania krzywdzenia niewinnych… Ale w dzisiejszym świecie wiadomo, że tak zwany Holocaust żydowski jest kłamstwem i oszustwem, którego skandaliczna [natura] jest wyraźna dla wszystkich i które ma na celu zaszkodzenie prawom ludu palestyńskiego i [ułatwienie] kradzieży jego ziemi. Prawdziwy Holocaust to ten, który ma miejsce przeciwko Palestyńczykom na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy i na wszystkich terytoriach palestyńskich, gdzie cierpią z powodu zabijania, wygnania i wykorzenienia przez gangi syjonistyczne już blisko 100 lat" [6] .

Inny parlamentarzysta bahrański, Hassan Bokhamas, twierdził w podobnym duchu, że ta wizyta jest sprzeczna z zasadami bahrańskimi, arabskimi i islamskimi związanymi z poparciem dla Jerozolimy i sprawy palestyńskiej oraz bojkotowania tworu syjonistycznego, „który szkodzi ludziom, ziemi i miejscom świętym, i igra z globalną opinią publiczną w celu otrzymania poparcia finansowego i moralnego i ukrycia wszystkich zbrodni przeciwko ludzkości, jakie są popełniane w Palestynie”. Wezwał on rząd, by naprawił błąd ambasadora, który szkodzi reputacji Bahrajnu wśród Arabów i muzułmanów. Według niego „jest nie do pomyślenia, by nagradzać okupanta jakąkolwiek normalizacją lub zachętą, podczas gdy on wzmaga swoje zbrodnie" [7] .

„Dla każdego, kto śledzi arabską działalność dyplomatyczną we Francji, wiadomość o wizycie ambasadora bahrańskiego, Nassera Al-Balushiego, przy pomniku żydowskiego Holocaustu w Drancy na przedmieściach Paryża nie jest ani dziwna, ani haniebna, ponieważ ten człowiek został mianowany to tej roli w celu zbliżenia się do lobby izraelskiego!

Ambasador bahrański nie jest jedynym ambasadorem arabskim w stolicy francuskiej, który utrzymuje związki z kręgami syjonistycznymi i rabinackimi, ale był pierwszym, który ośmielił się odwiedzić pomnik żydowskiego Holocaustu…

Od przybycia do Francji Nasser Al-Balushi pracował nad utrzymaniem związków z lobby izraelskim we Francji…


Reżim bahrański wierzy, że zbliżenie się do Izraela jest najlepszym sposobem uniknięcia porażki w walce przeciwko ludności Bahrajnu, która domaga się praw politycznych i jest uciskana przez siły reżimu z powodu tych żądań.


Nasser Al-Balushi nieustannie mówi o wielkiej irańskiej groźbie dla Zatoki i dla Izraela. Stał się jednym z najaktywniejszych arabskich ambasadorów we Francji od początku rewolucji bez przemocy w Bahrajnie i zamienił ambasadę w Bahrajnie w gniazdo os i centrum operacji medialnej, której celem jest zaszkodzenie reputacji rewolucji [bahrańskiej] i zapobieżenie jakiejkolwiek krytyki zachodniej reżimu Manama.


Kilku dziennikarzy francuskich cytowało jego słowa, że „kraje Zatoki Arabskiej, takie jak Arabia Saudyjska, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, utrzymują bardzo ścisłe związki z wpływowymi kręgami izraelskimi”.


Obecnie [jest także] kolej Bahrajnu, który gości na swoim terytorium największą bazę amerykańską na Bliskim Wschodzie – centrum dla Piątej Floty USA – i chce ukryć ucisk, jaki cierpi jego ludność z rąk aparatów rządzącego gangu, przez stawianie oskarżeń wobec Iranu, Hezbollahu i Iraku..." [8]