Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 01:24

« Poprzedni Następny »


Kiedy słowa zabijają?


Andrzej Koraszewski 2015-03-25

Zbombardowana rogłośnia w Belgrdzie.
Zbombardowana rogłośnia w Belgrdzie.

Gdzie są granice wolnego słowa i kiedy na słowa należy odpowiadać bombami? Być może jestem w błędzie, ale mam wrażenie, że ostatni raz kraje demokratyczne użyły bomb przeciwko wolnemu słowu w 1999 roku, bombardując serbską rozgłośnię radiową i telewizyjną. Zginęło 16 pracowników rozgłośni, do dziś dyskutuje się, czy była to zbrodnia państw zachodnich, czy skuteczne przeciwdziałanie ludobójstwu?

Ciekawym przyczynkiem od tych sporów o wolność słowa były opublikowane w sierpniu 2014 roku badanianad wpływem państwowej rozgłośni radiowej na rozmiary ludobójstwa w Ruandzie.


Badano dokładnie zasięg radia, jego wpływ na działania zbiorowe, czyli na zachowania milicji Hutu, jak i na zachowania jednostkowe. Badano również rozmiary przemocy tam, gdzie nadająca najbardziej jadowite programy stacja nie docierała, ale słuchano audycji innej stacji radiowej. Analizowano treść nadawanych audycji i zeznania oskarżonych oraz to, jak często nawiązywały one do programów radiowych. Autorzy twierdzą, że co najmniej 10 procent ataków ze skutkiem śmiertelnym miało bezpośredni związek z nadawanymi programami radiowymi.  Zaś wpływu pośredniego nie da się dokładnie oszacować. Audycje miały silniejszy wpływ na działania zorganizowane niż na sprawców mordów popełnionych przez pojedyncze jednostki.


Kierujący tymi badaniami David Yanagizawa-Drott z Harvard University, przypomina we wstępie, że od zakończenia drugiej wojny światowej w 1945 roku 22 miliony cywilów zostało zabitych w ramach działań ludobójczych. „Były to polityczne masowe mordy zazwyczaj sponsorowane i inicjowane przez elity mające kontrolę nad rządem, które były zainteresowane w osłabieniu lub eliminacji pewnych grup (etnicznych lub religijnych), uznawanych za polityczne zagrożenie.”      


Organizacja takich masowych mordów wymaga mobilizacji i koordynacji, a tu niezwykłą rolę odgrywają środki przekazu.


„Elity – czytamy dalej we wstępie do prezentacji wyników tych badań – mające wpływ na autokratyczne państwo, wielokrotnie wykorzystywały masowe media (które znajdowały się często pod ich bezpośrednia kontrolą) z zamiarem podżegania ludności do poparcia i udziału w aktach przemocy przeciwko pewnym grupom. Badania w wielu krajach wykazały, że kiedy prześladowania pewnych grup w społeczeństwie stają się oficjalną ideologią elit władzy, gwałtownie wzrasta prawdopodobieństwo przerodzenia się konfliktu w masowe polityczne mordy. Nadal jednak pozostaje otwarte pytanie, czy i jak propaganda, która otwarcie zachęca do przemocy przeciwko pewnej grupie, może rzeczywiście doprowadzić do przemocy wobec tej grupy.”

Do takich wniosków skłaniają doświadczenia przeszłości i obserwacje wydarzeń bieżących. Prześladowania czy to chrześcijan w krajach muzułmańskich, czy walki między różnymi wyznaniami muzułmańskimi, czy wreszcie nienawiść do Żydów nieodmiennie ma swój początek w kampaniach medialnych lub religijnych w postaci kazań w świątyniach. Nazistowski minister propagandy, Joseph Goebbels, mówił, że radio jest najważniejszym instrumentem kierowania masami, jaki kiedykolwiek istniał.        


W 1994 roku ludobójcza kampania w Ruandzie kierowana była przez pochodzących z plemienia Hutu członków rządu przeciwko mniejszości Tutsi. Liczbę ofiar śmiertelnych szacuje się na od pół miliona do miliona zabitych. W kraju – czytamy w raporcie z tych badań – w którym gazety docierają do niewielu, gdzie jest również słaby dostęp do telewizji, radio stanowiło dominujące medium przekazu informacji rządowych.  Radio Télévision Libre des Mille Collines (RTLM) stanowiło główne medium podżegania do eksterminacji mniejszości Tutsi. Kierownictwo tej rozgłośni zostało uznane za winne zbrodni podżegania do ludobójstwa przez Międzynarodowy Trybunał Karny.


Masowe mordy w Ruandzie  trwały od 7 kwietnia do połowy czerwca. Jak przypominał Shmuley Boteach w artykule o niesławnych decyzjach ówczesnej administracji amerykańskiej: „21 kwietnia 1994 r. kanadyjski dowódca sił ONZ w Ruandzie, generał Romeo Dallaire, powiedział, że wystarczyłoby mu 5 tysięcy żołnierzy, by natychmiast zatrzymać ludobójstwo. Ponadto jeden nalot na radio RTLM uniemożliwiłby Hutu koordynowanie działań ludobójczych.”


Nie tylko zakazano kanadyjskiemu generałowi podjęcie jakichkolwiek działań, ale decyzją Rady Bezpieczeństwa ONZ zredukowano kontyngent sił pokojowych z 5 tysięcy do 270 żołnierzy. Sekretarz Generalny ONZ, Kofi Annan, był tu zaledwie wykonawcą oczekiwań i nacisków administracji prezydenta Clintona.    


Przypomnijmy przebieg wypadków. W październiku 1990 roku armia partyzantów Tutsi zaatakowała Ruandę z Ugandy. Jednostki składały się głównie z uchodźców, którzy uciekli podczas wcześniejszych zamieszek i otrzymali wsparcie za granicą. Po ponad dwóch latach walk na północy kraju, prezydent Habyarimana podpisał (sierpień 1993) w Tanzanii pokój z partyzantami. Do Ruandy zostały wysłane siły pokojowe ONZ, które miały nadzorować wprowadzenie władzy rządu tymczasowego. W początkach kwietnia 1994 samolot z prezydentem  Habyarimana na pokładzie został zestrzelony i w kilka dni później ekstremiści Hutu przeprowadzili zamach stanu i przejęli władzę. Niemal natychmiast rozpoczęła się masakra, która – jak czytamy w raporcie z badań –miała głównie charakter lokalny, to znaczy w poszczególnych wsiach ludność Hutu danej wsi mordowała swoich sąsiadów Tutsi.          


„Na ogół przemoc przyjmowała dwie postaci. Pierwsza to zorganizowana i skoordynowana przez agendy rządu, w której w zasadzie wszystkie organy rządy brały udział. W tym przypadku wykonawcami rzezi byli członkowie dwóch państwowych milicji i związanych z nimi paramilitarnych oddziałów, które razem stanowiły koalicję znaną pod nazwą „Władza Hutu”. Milicja była zorganizowana w całym kraju, aż do szczebla wioskowego. Jej członkowie organizowali blokady drogowe, rozdawali broń, planowali i przeprowadzali systematyczne masakry Tutsi. Uzupełnieniem przemocy ze strony milicji były ataki ze strony niezorganizowanych cywilów, głównie przy pomocy prymitywnej broni w postaci maczet i pałek. Nie oznacza to, że przemoc ze strony ludności cywilnej była całkowicie niezależna od przemocy ze strony milicji, jest wiele świadectw mówiących o wspólnych operacjach.”

Milicja nie tylko sama mordowała, rozdawała broń i zachęcała cywilów do mordowania, ale również wyszukiwała i mordowała członków plemienia Hutu przeciwstawiających się masakrom, a nawet tych, którzy odmawiali udziału w mordowaniu.              


Radio RTLM zostało utworzone dziewięć miesięcy przed masakrami Tutsi (zaczęło nadawanie 1 lipca 1993) i, jak czytamy, szybko stało się najbardziej popularną rozgłośnią w kraju, dostarczając najbardziej jadowitej propagandy przeciwko Tutsi. Założone zostało przez koalicję „Władza Hutu” i miało poparcie prezydenta.


Systematyczne i otwarte podżeganie do mordów miało miejsce przez cały czas, a nawet po zwycięstwie wojsk Tutsi nad armią ruandyjską. „Radio wzywało do eksterminacji ludności Tutsi i twierdziło, że jest to niezbędna reakcja w ramach samoobrony.”       


W innych badaniach przeanalizowano treść zapisanych na taśmach audycji RTLM. Język tych programów zmierzał do dehumanizacji ludzi pochodzenia Tutsi, których nazywano karaluchami. Po zamachu stanu w kwietniu 1994 radio przekazywało informację, że nowy rząd nie chroni Tutsi przed atakami i że Hutu, którzy zabijają Tutsi nie będą pociągnięci do odpowiedzialności. Zarówno pracownicy rozgłośni, jak i wypowiadający się na jej falach przedstawiciele rządu, otwarcie zachęcali do zabijania. Powtarzało się hasło, że Tutsi są wrogiem, który musi być wyeliminowany raz na zawsze. Radio zachęcało nie tylko do mordowania, ale i do rabunku.


Badania wykazały, że te programy radiowe prowadziły nie tylko do wzrostu przemocy w danej wsi, ale prowadziły do większej aktywności milicji tych pobliskich wsi, gdzie sygnał radiowy nie docierał, ale docierała informacja „od ludzi”. Dowody pokazują – czytamy w podsumowaniu – że propaganda zachęcająca do przemocy wobec mniejszości  etnicznych jest bardziej skuteczna, kiedy ta mniejszość jest względnie mała i bezbronna. Autorzy przypominają, jak znaczące jest znaczenie tradycji wzajemnych antagonizmów i pamięci wcześniejszych masakr.     


Prowadzi to do pytania, kiedy niezbędne są restrykcje wobec mediów, w szczególności w warunkach sponsorowanej przez państwo przemocy. Ludobójstwo w Ruandzie jest tu bardzo istotnym przykładem. Wspomniany na początku kanadyjski generał  Romeo Dallaire najpierw żądał pozwolenia na zbombardowanie nadajników tego radia, potem domagał się, aby społeczność międzynarodowa podjęła działania zmierzające do zagłuszania tych audycji. Otrzymał odpowiedź, że „naruszałoby to suwerenność Ruandy oraz byłoby pogwałceniem fundamentalnej zasady wolności słowa.” 


Amerykański departament obrony oszacował, że takie zagłuszanie programów tego radia kosztowałoby około czterech milionów dolarów. Departament Stanu wydał decyzję, że Stany Zjednoczone nie powinny ich zagłuszać.


Jak się wydaje mamy tu interesujący przyczynek do dyskusji o wolności słowa. Oczywiście nie wiemy, czy decyzja o zbombardowaniu rozgłośni w Belgradzie była w jakiś sposób podjęta po doświadczeniach decyzji podejmowanych podczas ludobójstwa w Ruandzie. Istotne jest jednak pytanie, od czego zaczynać dyskusję o granicach wolności słowa. Stoimy przed pytaniem, czy naprawdę zasada wolności słowa jest absolutnym dogmatem, czy musimy przyznać, że i w tym przypadku istnieją granice? Uzgodnienie tych granic nie jest i nie może być łatwym zadaniem. Przede wszystkim trzeba jednak odrzucić dogmat o świętości tej zasady. Dalej pojawia się pytanie o przypadki, w których są stosunkowo najmniejsze wątpliwości. Odnoszę wrażenie, że w przypadku państwowej rozgłośni podżegającej do ludobójstwa i koordynującej ludobójstwo, możliwy jest dość szeroki konsensus w kwestii potrzeby użycia siły przeciw „wolnemu słowu”. Dalej mamy sprawy mniej klarowne, takie jak wzywanie do ludobójstwa nie przez państwo, a przez ruchy religijne, czy organizacje polityczne.  Czy prawo powinno reagować? A jeśli tak, to czy tylko na wezwania do mordowania, czy również dehumanizacja i propagowanie nienawiści winny się spotykać z penalizacją, czy tylko z potępieniem? Jak definiować dehumanizację i propagandę nienawiści i czy w ogóle jest możliwa taka definicja tych pojęć, aby były one ostre w prawniczym tego słowa rozumieniu?


Nie wydaje mi się rozsądne rozpoczynanie dyskusji o wolności słowa od sporów na temat tego, czy wydawać jakąś książkę, czy nie, czy słuszne jest karanie kwestionowania Holocaustu, czy nie. W moim odczuciu wyraźna granica wolności słowa zaczyna się od zakazu nawoływania do zabijania. Wychodząc z tego miejsca możemy rozważać, na ile należy tę granicę przesuwać dalej pamiętając, że borykamy się z problemem konfliktu wartości – wolności słowa i ludzkiego życia.                            

 
Zatrącającą o absurd ilustracją tego problemu był zamach (w piątek 20 marca 2015)  w stolicy Jemenu na dwa szyickie meczety. Jak informowała CNN zginęło w tych zamachach 137 osób a rannych było 357, zamachowcy udający ludzi ze złamanymi nogami, przemycili bomby w gipsie. Za zamachy przyjął na siebie odpowiedzialność ISIS. Przypadkiem ktoś w jednym z meczetów filmował i włożył film na YouTube. Widzimy ludzi skandujących pod kierunkiem duchownego okrzyki: ”Śmierć Ameryce”, „Śmierć Izraelowi”, nie wkroczyło prawo, nie wkroczył Allah, w tym momencie interweniowali ludzie skandujący w swoich świątyniach te same hasła, do niemal tego samego boga, w głębokim przekonaniu, że za zabicie inaczej wierzących muzułmanów otrzymają niebiańską nagrodę Allaha. Przekonały ich do tego słowa ich duchownych, a słowa zabijają.  Dlatego trzeba dyskutować o granicach wolności słowa.
     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk