Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 13:35

« Poprzedni Następny »


GOŚĆ W SADZIE

Dlaczego?


Staszek Smuga-Otto 2014-07-19


Minie niebawem równe 70 lat od chwili, gdy 1go sierpnia 1944 roku warszawskie oddziały Armii Krajowej ruszyły do Powstania które, w zamyśle walczących, wyzwolić miało Stolicę Polski spod okrutnej, 5 lat trwającej okupacji niemieckiej.

Początkowy entuzjazm walczących bardzo szybko zderzył się jednak z realiami. Z bałaganem organizacyjnym już od momentu rozlokowywania oddziałów powstańczych; z brakiem broni i amunicji; ale również i wyszkolenia większości walczących. Ogromne straty osobowe powstańczych oddziałów już w pierwszych dniach sierpnia, niezrealizowanie wielu zadań stawianych przez dowódców liniowych, masakry idących do ataku… ta sytuacja pogłębiała się z każdym kolejnym dniem. Warszawa płonęła, a wraz z nią i walczący bohatersko Powstańcy i ludność cywilna. Ta makabra trwała 63 dni.


Po upadku Powstania, z początkiem października 44, niedobitki wojsk powstańczych wymaszerowały do niewoli niemieckiej. A niedobitki cywilnej ludności pognano do obozu w Pruszkowie, a stamtąd „w świat”; czyli tych zdatnych do fizycznej pracy – na roboty do Niemiec, a tych mniej zdatnych – starych, chorych, z małymi dzieciakami – transportami do Auschwitz. Sam, oczyma małego dzieciaka obserwowałem i wciąż pamiętam tę makabrę: wyciąganie nas przez niemieckich żołnierzy z ruin Mokotowa, pędzenie nas poprzez zasłane gruzem i trupami ulice Mokotowa do służewieckich stajni. Tam rabunek resztek zachowanego przez wypędzanych majątku (złote obrączki, medaliki, krzyżyki…) przez żołnierzy Wehrmahtu i rozstrzeliwanie na miejscu, gdy ktoś nie oddał. A stamtąd do obozu w Pruszkowie – kilka tygodni na zimnym i mokrym betonie, czekając na swą kolejkę. Potem ładowanie do wagonów na pruszkowskiej kolejowej rampie – skąd niektórym szczęśliwcom, nam też, udało się uciec od oświęcimskiego wyroku śmierci.


Przez wiele następnych peerelowskich lat, gdy oficjalna komunistyczna propaganda ohydnie pluła na AK, na Powstanie i na Powstańców, gdy nie pozostawiała suchej nitki na londyńskich i krajowych decydentach, nasza – i pewnie większości Polaków – pamięć tamtych 63ch dni była świętą. Nikt nie poważył by się wtedy zadawać niezręcznych pytań o szczegóły podejmowanych w kręgach politycznych czy sztabowych decyzji – bo to szło by ręka w rękę z oficjalną, znienawidzoną propagandą. Wiedzieliśmy przecież, że Powstanie było wielką narodową tragedią, może nawet największą w całej naszej tysiącletniej historii. Znaliśmy też winnego: to Stalin i jego bolszewickie kacapy, co to doszli do warszawskiej Pragi i z satysfakcją obserwowali przez Wisłę agonię ginącego miasta i jego ludności. Czy jednak po Stalinie i bolszewikach można się było spodziewać czegoś innego?


Polskim „londyńskim” ówczesnym politykom znane jednak były fakty masowych mordów w Katyniu, Starobielsku, Ostaszkowie – dokonane przez NKWD na rozkaz tegoż właśnie Stalina. Zarówno generał Anders – wówczas dowodzący II Korpusem, jak i pułkownik Okulicki – świetnie znali i Stalina i jego enkawudzistów. Obaj nie tak znów dawno spędzili sporo czasu w ZSRR, z czego większość na Łubiance i w Lefortowie.


Z biegiem lat zaczęły się więc w naszych głowach rodzić pytania, niektóre z nich stawiano nawet otwarcie w ostatnim 25-cio leciu, gdy imperium upadło i komuna odeszła wreszcie do lamusa.


Znamy już od pewnego czasu postanowienia konferencji w Teheranie i w Jałcie, gdzie los powojennego państwa polskiego został przesądzony. Domyślali (?) się ich wtedy również i polscy politycy w Londynie. By jednak jakoś odwrócić bieg historii, zaplanowali akcję „Burza”. W ich pierwotnym zamyśle AK-owskie oddziały na terenach, gdzie wkraczała Armia Czerwona miały wyprzedzająco rozpoczynać oswobodzanie ważnych ośrodków miejskich, współpracować w tym z wkraczającymi oddziałami bolszewików, ujawniać się sowieckiemu dowództwu i – pełniąc rolę gospodarzy – witać je na oswobodzonych terenach jako gości. Pierwsze doświadczenia nie były jednak najlepsze: Sowieci wkraczali, przejmowali oswobodzone obiekty, aresztowali oficerów AK, a żołnierzy wcielali przymusowo do wojsk Berlinga, bądź – tych mniej pokornych – rozstrzeliwali lub słali na Syberię. Jednak, pomimo tych „doświadczeń” akcję „Burza” kontynuowano. Dlaczego?…


Akcja „Burza” w swym pierwotnym zamyśle ominąć miała Stolicę. Słano więc z Warszawy na prowincję, w „lasy”, broń i amunicję, bo warszawskim strukturom nie miały się one na wiele przydać. Były nawet zamysły, by uzgodnić z Wehrmahtem (za pośrednictwem Watykanu i dyplomacji szwajcarskiej) status „miasta otwartego” dla Warszawy, czyli wyłączenia jej ze strefy bezpośrednich walk. Zdawano sobie wszak dobrze sprawę, że prowadzenie walk w tak gęsto zaludnionym obszarze – nawet jeśli walki będą zwycięskie – spowoduje ogromne straty i zniszczenia. Zamiary te jednak, dosłownie w ostatniej chwili, uległy zmianie. Dopiero 21go lipca dowódca Armii Krajowej zmienił radykalnie zdanie i zaproponował rządowi londyńskiemu oswobodzenie Warszawy poprzez zbrojną akcję AK przeciw Niemcom. Decyzję tę zatwierdził już następnego dnia Delegat Rządu na Kraj. Skąd więc ta nagła zmiana? Dlaczego?…


Wiemy obecnie, że generał „Bór” miał poważne wątpliwości, że się wahał. I że poddany był w ostatnich dniach lipca silnemu psychicznemu naciskowi trzech wysokich oficerów sztabowych: generała Okulickiego, generała Pełczyńskiego i pułkownika Rzepeckiego – prących do rozpoczęcia zbrojnej akcji w Warszawie. Interesującym przyczynkiem do sprawy jest fakt, iż płk. Okulickiego (generałem został mianowany dopiero co) wysłał do Kraju Wódz Naczelny, generał Sosnkowski z misją…. by akcji zbrojnej w Warszawie zapobiegł! Bo zarówno Sosnkowski jak i Anders byli zdania, że byłaby ona niczym nie uzasadnionym szaleństwam. Generał Sosnkowski jeszcze 29 lipca wypowiedział się na ten temat: „W obecnych warunkach jestem bezwzględnie przeciwny powstaniu powszechnemu, którego sens historyczny musiałby z konieczności wyrazić się w zamianie jednej okupacji na drugą”.Generał Anders wyraził się nawet dobitniej: „…Wywołanie powstania w stolicy to nie tylko głupota, ale wyraźna zbrodnia”. Dlaczego więc, pomimo tragicznych doświadczeń z bolszewikami, pomimo stanowiska Wodza Naczelnego, zmieniono decyzję, wydając Warszawę, jej ludność, jej doborowe kadry inteligencji na pewną śmierć. A jej struktury konspiracyjne na pewne zniszczenie? Przecież chyba jasnym było dla prących do zbrojnej konfrontacji w Warszawie, że jedynym jej beneficjentem będzie Stalin. Dlaczego więc?…


Takie pytania można mnożyć i trzeba szukać na nie odpowiedzi. Pewnie w przyszłości, gdy tajne archiwa sowieckiego NKWD ujrzą światło dzienne, część z nich znajdzie wyjaśnienie.


Szukanie odpowiedzi należy się pamięci tych pomordowanych na powstańczych barykadach, tych przysypanych gruzami burzonych kamienic, tych – co święcie wierzyli i ufali swym dowódcom i bohatersko z visami i filipinkami szli do ataku na niemieckie gniazda karabinów maszynowych i na „tygrysy”.
_____________


Tekst został pierwotnie opublikowany na portalu Towarzystwa Kultury Polskiej w Edmonton  

Towarzystwo Kultury Polskiej, 16 lipca 2014


Stanisław Smuga-Otto

Publicysta. Od 30 lat mieszka w Kanadzie.

Od Redakcji


Ten tekst przypomniał mi dziesiątki rozmów z ojcem, rozmów o których nie wypadało mówić głośno, żeby przypadkiem nie wyglądało na to, że zgadzam się z komunistami. Kolejna historia rodzinna: “Tu zęby mamy wilcze i czapki na bakier, tu się Prusakom siedzi na karku okrakiem…” – to Zbigniew Jasiński. brat mojej matki, który walczył w powstaniu i przeżył, a potem trafił do Pruszkowa i do Niemiec. Ojciec major AK, odkomenderowany do akcji “Burza”, patrzący na płonącą Warszawę ze Skolimowa, matka kurier AK (bywało, że z dziecinnym wózkiem, w którym niżej podpisany siedział na bibule). Opinia ojca – decyzja o powstaniu była karygodną zbrodnią podyktowaną logiką “ludzi onanizujących się romantyczną literaturą”. Twierdził, że “ci idioci” czekali na powtórkę 1918 roku i oddawanie broni przez żołnierzy niemieckich. Nie przewidziano ani determinacji Niemców, ani rozmiarów łajdactwa Rosjan. Zbrodnicza, romantyczna głupota skończyła się wykrwawieniem i zniszczeniem miasta.


Czy kryła się tu również zdrada? Nie sądzę. Z wyjątkiem powstania Wielkopolskiego, wszystkie nasze powstania wyglądały podobnie, butów i amunicji miała dostarczyć Matka Boska, a logistyką miał zajmować się Archanioł Gabriel. Czasem głupota jest tak zbrodnicza i tak nieprawdopodobna, że zaczynamy szukać ukrytych mechanizmów zdrady.       


Dorastałem w Poznaniu, w osobliwym miejscu, gdzie z domu do jednego z dwóch przystanków tramwajowych mieliśmy do wyboru cztery ulice Ostroroga, Skarbka, Lubeckiego albo Włodkowica. Ojciec wcześnie zadbał, żebym dobrze wiedział kim byli patroni tych ulic i jak się mają ich życiorysy i działania do głupoty romantyzmu w dziejach naszego kraju. Powstanie listopadowe uważał za równie zbrodnicze jak powstanie warszawskie i podobnie jak powstanie warszawskie motywowane głupotą; troszkę usprawiedliwiał organizatorów powstania listopadowego, bo tam prowodyrami byli oficerowie musztry, a tu ludzie, którzy powinni mieć elementarne pojęcie o strategii wojennej.

W całej naszej historii, ilekroć pojawiała się szansa zbudowania państwa opartego na silnej gospodarce, pojawiali się rownież romantycy w rodzjau Jarosława Kaczyńskiego podrywający narod do wkładania kija w szprychy, ilekroć jedyną szansą przetrwania była praca od podstaw, wbrew działaniom silniejszego wroga, pojawiali się wierzący w cuda, ktorzy dokonywali cudów by zwielokrotnić rozmiary naszych klęsk.        

Andrzej Koraszewski

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Ujawnienie Lengyel 2014-07-19


Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk