Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 14:53

« Poprzedni Następny »


Stagnacja socjologii i jej przyczyny


Brian Boutwell 2017-03-21


Emile Durkheim jest ojcem nowoczesnej socjologii; był tytanem. Ponad stulecie temu ten wielki człowiek wydał edykt, który miał na zawsze zmienić – lub można powiedzieć, na zawsze wykoleić – dyscyplinę, którą założył. Jego twierdzenie, lekko sparafrazowane, głosiło, że każde zdarzenie społeczne jest produktem innych zdarzeń społecznych, które zachodziły przedtem. Społeczeństwo i kultura są „siłami sprawczymi”, ostateczną przyczyną rzeczy na świecie, które same nie mają przyczyny. Fakty społeczne krążą we własnym układzie słonecznym, odłączone od psychiki i biologii indywidualnych ludzi. To niemal jakby idea wyłaniała się z płonącego krzaka, wysoko na starodawnej górze i do dziś dnia kierowała większością koncepcji w naukach społecznych. Twierdzenie Durkheima stało się przepustką dla uczonych w naukach społecznych do spędzenia dziesiątków lat na ignorowaniu niewygodnych aspektów rzeczywistości. Spróbuję pokazać, jak bardzo zatęchłe są te wody.

W 1990 r. (ponad ćwierć wieku temu) socjolog Pierre van den Berghe napisał artykuł zatytułowany Why Most Sociologists Don’t (and Won’t) Think Evolutionarily [Dlaczego większość socjologów nie myśli (i nie chce myśleć) ewolucyjnie]. Musiałem przeczytać ten artykuł jako student w 2007 r. Znaczy to, że kiedy po raz pierwszy spojrzałem na ten esej, liczył on sobie już 17 lat. Pamiętam, jak uderzył mnie jad, jakim ociekały te strony. Autor wydawał się zagniewany, wydawał się sfrustrowany. Pomstował na wiele rzeczy, ale jego gniew skupiał się szczególnie na tradycyjnym sposobie uprawiania socjologii:

Z drugiej strony, socjolodzy zajmują się głównie kategoriami abstrakcyjnymi, takimi jak klasy i grupy etniczne; zajmują się statystycznym masażem łącznych danych; dokonują wtórnej analizy sondaży opinii publicznej; spekulują o wpływie wiary religijnej i ideologii politycznych; projektują, manipulują i interpretują trendy statystyczne; i ogólnie rozprawiają o stanie społeczeństwa. Nie obserwują ludzi, którzy zostali pobici; wbijają raporty FBI o przestępstwach do swoich komputerów. Nie obserwują kobiet, które rodzą dzieci; spekulują o fluktuacjach stopy urodzeń, dostarczanych przez Urząd Statystyczny. Nie przychodzą na zebrania wyborcze i nie idą za ludźmi do urn wyborczych; czytają sondaże opinii publicznej.

No cóż, jestem winien wszystkich tych grzechów, jakie opisał van den Berghe. Jestem produktem systemu, z którym on się rozprawia. Nie siedzę na trybunach i nie próbuję na odległość wykrzykiwać szyderstw wobec graczy. Jest to raczej próba zmiany gry przez dyskusję w szatni dla zawodników. Nigdy jednak nie rozumiałem van den Berghe’a w ten sposób, że mamy porzucić rygory statystyczne. W rzeczywistości mówi on o intrygującej – i często niezauważanej rzeczy, że większość statystycznych metod używanych przez socjologów wynaleźli statystycy o zacięciu biologicznym, by zrozumieć naturę i rozwój organizmów biologicznych. W istocie mówi on o tym, że musimy pamiętać o naszym dziedzictwie i zaakceptować myśl, że moglibyśmy uprawiać nasz zawód znacznie bardziej skutecznie.



Pochodzę z małego, związanego z rolnictwem miasteczka Przysłuchiwanie się rozmowom na rynku oznaczało słuchanie spekulacji o tym, czy będzie znowu padać, czy drużyna piłki nożnej pokona w tym tygodniu Baker High (naszych rywali) i o której godzinie w sobotę zacznie się wiec polityczny ze smażeniem ryb. Moje wczesne zetknięcie się z teorią socjologiczną na uczelni było intelektualnym szokiem. Stanąłem przed słowami, których nigdy nie widziałem, przed myślami, które nigdy nie przychodziły mi do głowy i pojęciami, które były obce i zawiłe. I o to właśnie chodzi na uczelni. Jednak nawała zawiłości może czasami ukrywać pustkę za kurtyną słów. Van den Berghe dostrzegł ten właśnie problem wpleciony w tkankę socjologii:

Z tej postawy wynika, że każda prosta, jasna teoria przyjmowana jest z ogromną podejrzliwością. Ani sprawy, ani teorie nie mogą być takie proste. Nie jest tak, że teorie socjologiczne (albo to, co za takie uchodzi) są zawsze bardzo złożone, ale przynajmniej prezentuje się je w nieprzenikniony, zawiły i napuszony sposób. Czego teorii brak w złożoności, nadrabiane jest z nawiązką przez mętny żargon, pokraczną składnię i błędną logikę. Kiedy fizycy stają przed upraszczającą, jednoczącą koncepcją, która wydaje się działać, wpadają w euforię. Zrównują prostotę z pięknem. Z drugiej strony, dla socjologa prostota równa się prostactwu.

Słowa za pięć dolarów, jak mówimy o nich w moim rodzinnym mieście, mogą ukrywać myśli o wartości kilku centów. Czy ludzkie zachowanie jest złożone? Tak. Niemniej opisywanie tej złożoności przy pomocy wielosylabowych wynalazków lingwistycznych nie gwarantuje nam sukcesu w zadaniu wyjaśnienia, dlaczego ludzie robią to, co robią, i dlaczego społeczeństwa są takie, a nie inne. Może to dawać nam dobre samopoczucie i zapewniać zatrudnienie, ale czy będzie wiele warte?


Pamiętam mój szok, czytając artykuł akademicki tak gniewny, jak artykuł van den Berghe’a. Większość uczonych esejów była tak bardzo… uczona. Van den Berghe nie łamał reguł etykiety akademickiej, ale z pewnością walił prosto z mostu. Zakończył esej jednym z najbardziej pamiętnych akapitów podczas mojego kształcenia uniwersyteckiego. Był to policzek wymierzony dziesięcioleciom myśli socjologicznej i rogowi obfitości teorii socjologicznej, przekazywanych studentom takim jak ja:

Takie teoretyczne potpourri opiera się na wierze, że pod nieobecność potężnej, upraszczającej idei, wszystkie idee są potencjalnie dobre, szczególnie, jeśli są przedstawione górnolotnie, mętne logicznie i nie do empirycznego obalenia. Ten smutny stan spraw teoretycznych w socjologii jest najwyraźniejszym dowodem intelektualnego bankructwa tej dyscypliny. Moi koledzy nie muszą się niepokoić: bankructwo intelektualne nigdy nie oznaczało śmierci dyscypliny akademickiej. Ci w środku są zawodowo zdeformowani, by tego nie rozpoznawać, a tych na zewnątrz nie mogłoby to mniej obchodzić. Socjologia jest bezpieczna, co najmniej na kolejne kilka dziesięcioleci.

Bankrut intelektualny? To są mocne słowa. Czy dziedzina może przetrwać? Może i przetrwała. Co roku produkuje się setki nowych doktorów socjologii w całym kraju (nie wspominając nadawanych licencjatów i stopni magisterskich). Ilu studentów uczono, że istoty ludzkie wyewoluowały około 150 tysięcy lat temu w Afryce? Ilu wie, co to jest gen? Ilu może opisać prawa Mendla lub dobór płciowy? Odpowiedzią jest: bardzo niewielu. A co gorsza, wielu socjologów nie uważa, że ta ignorancja ma jakiekolwiek znaczenie.


Zdaniem wielu socjologów “biologizowanie” spraw ludzkich jest wielkim grzechem. Relegowanie złożoności i bogactwa kultury ludzkiej do brudnego pojemnika biologii jest skandalem. Byłoby jednak trochę niesprawiedliwe powiedzenie, że socjologowie mają „problem z biologią”. Jeśli pogrzebiemy trochę głębiej, u sedna nie leży obrzydzenie do hormonów lub fizjologii; prawdziwe mdłości dotyczą dyskusji o „genach”. Bogactwo społeczeństw ludzkich pełne jest wynalazków kulturowych; pieśni, sztuk, praktyk religijnych i innych tradycji, które są przekazywane i zmieniane kulturowo. Jak mogą odcinki DNA odgrywać dużą, lub w ogóle jakąkolwiek rolę w kształtowaniu społeczeństw, ich polityki, ich religii i ich tradycji? Oczywiście prawdą jest, że społeczeństwa mogą zmieniać się z czasem z powodów niezwiązanych z genami. I te fluktuacje mody, idei i przekonań mogą wpływać na jednostki żyjące w tych społeczeństwach. Nie spieram się z tym.


Niemniej, tym, co zostało zgubione w przestrzeni czasu – szczególnie wśród socjologów – jest to, że społeczeństwa składają się z jednostek, które wszystkie wnoszą swoje jakości i skłonności psychiczne. Co więcej, duży odsetek różnic tych skłonności wyjaśniają różnice w genach. Mamy dziesięciolecia dowodów dotyczących dziedziczności cech ludzkich. Pisałem o tym wcześniej, więc nie będę tu tego rozwijał. Warto jednak powtórzyć, że założenie o „kulturze” lub „społeczeństwie” jako o niespowodowanych przyczynach jest nie do obrony. W rzeczywistości, u swego sedna, nie różni się to od religii. Można wstawić „boga” w miejsce „kultury” i po prostu zastępujesz jedną niespowodowaną niczym przyczynę inną.



Jest takie stare powiedzenie, że jeśli jedynym narzędziem, jakie masz, jest młotek, to wszystko wygląda jak gwóźdź. Nie każde zjawisko społeczne wymaga czysto biologicznego/genetycznego wyjaśnienia; jeśli jednak myślisz, że praktyczna znajomość ewolucji, biologii i genetyki behawioralnej nie pomoże w rozjaśnieniu każdego przedmiotu badań socjologicznych, to powinieneś wreszcie wyjąć głowę z piasku. O to tylko właściwie chodzi w tym eseju. Nie ma cienia sensu zwalnianie studentów socjologii (i kryminologii, i ekonomii i szkół pracowników społecznych, itd.) z obowiązku zdobycia praktycznej wiedzy o genetyce i ewolucji i zakładanie, że będą dobrymi behawiorystami bez tej informacji. Niestety, wszędzie działa inercja, która jest głęboko odporna na zmiany. Kadra pedagogiczna produkuje kolejną kadrę pedagogiczną, która następnie uczy studentów, którzy albo wychodzą w świat, albo studiują dalej, by nabyć więcej prania mózgów wykształcenia.


Programy wydziałów socjologii są tak głęboko wadliwe, że trzeba je zrewidować od góry do dołu. Aby ta dziedzina mogła rozwijać się pomyślnie, musi znaleźć miejsce w panteonie nauk przyrodniczych. Będzie musiała patrzeć na siebie jako odrośl biologii; jako przedłużenie psychologii. Chcę powiedzieć wyraźnie: w ciągu ostatnich 40 lat socjologia dokonała wiele wkładu naukowego. Dyscyplina ta mogła jednak zrobić więcej i mieć jednoczącą teorię, gdyby tylko zechciała przyjąć główne zasady darwinizmu. Sześć lat po opublikowaniu artykułu van den Berghe’a, kryminolog Lee Ellis próbował znowu bić w dzwony na alarm w eseju zatytułowanym A Discipline in Peril: Sociology’s Future Hinges on Curing its Bio-Phobia [Dyscyplina w niebezpieczeństwie: przyszłość socjologii zależy od wyleczenia jej z biofobii]Czy sytuacja poprawiła się w ciągu tych sześciu lat? Tak, do pewnego stopnia. Jak napisał Ellis, niektórzy socjolodzy spędzali coraz więcej czasu na integrowaniu biologii do swojej pracy. Niemniej, z powodu ich herezji, często oznaczało to publikowanie prac poza ich dziedziną. Czy to rzeczywiście jest droga do zmiany dyscypliny? Strach przed biologią szerzy się jak wirus, choć może w wolniejszym tempie.



Postawy zmieniają się powoli w środowisku akademickim. Czasami zdarzają się zapowiedzi poprawy. Dalton Conley jest bardzo dobrym przykładem kogoś, kto próbuje zmienić tę dziedzinę od środka. Conley dużo pisał o znaczeniu zintegrowania wiedzy socjologicznej i biologicznej i pozostaje bardzo szanowaną postacią w branży. Niemniej jest on wyjątkiem potwierdzającym regułę. Zakładając, że większość socjologów podejmie myśli Conleya, dziedzina szybko i nieuchronnie zmieni się w coś nie do poznania przez dzisiejszych konsumentów tradycyjnej socjologii. Zamażą się granice między socjologią, genetyką populacyjną, psychologią, epidemiologią i biologią ewolucyjną. Dziedzina będzie musiała zrezygnować z części swojej autonomii, ale zrobi to dla swojej trwałej korzyści.


Powinniśmy próbować zrozumieć, dlaczego dziedziny takie jak psychologia o tyle szybciej i głębiej zintegrowały biologię, niż inne dziedziny, takie jak socjologia. W dużej mierze socjologia zachowuje pewne „święte wartości” — przekonania, których nie można kwestionować, i linie, których nie wolno przekroczyć – co bardzo utrudnia integrację. Historia dociekań naukowych jest historią przemocy przeciw intuicji człowieka. Czasami znaczy to deptanie po naszych świętych ideach, kiedy otrzymujemy nowe informacje. Socjologia wydaje się zupełnie nie mieć na to ochoty. Popatrzmy znowu na dość naładowaną prozę van den Berghe’a:   

Przez uznanie, że Homo sapiens jest absolutnie unikatowy i niewątpliwie emanuje właściwościami emergentnymi, naukowcy społeczni mogli wytyczyć sobie własne boisko, na zawsze poza zasięgiem biologii. Następnie twierdzeniami, że społeczeństwo i kultura są rzeczywistościami wykraczającymi poza jednostkę, socjologia i antropologia stworzyły swoje nieprzenikalne boiska w stosunku do psychologii. Sztuczne rozróżnienie między socjologią i antropologią także musiało zostać zracjonalizowane lepiej niż przez przyznanie, że socjologia była badaniem „cywilizowanych” białych ludzi, a antropologia badaniem ciemnych „prymitywnych” mieszkańców kolonii. Oznajmiono, że społeczeństwo jest nieredukowalnie odmienne od kultury; socjolodzy wzięli to pierwsze, antropolodzy to drugie. Biologia ewolucyjna rozciągnięta na zachowania człowieka stanowi najpoważniejsze wyzwanie wobec intelektualnego boiska socjologów od czasów, kiedy musieli stawić czoła behawioryzmowi. Nic dziwnego, że jeżą swoją antyredukcjonistyczną sierść. 

Każda dziedzina stara się zachować swoje granice. Są to jednak iluzoryczne mury, nie zaś forteca nie do zdobycia. Socjologia może być potężną nauką wyjaśniającą. Może być nauką o „nas” jako istotach ludzkich żyjących w dużych grupach wspólnotowych, państwach, społeczeństwach i cywilizacjach. Ale nigdy tym nie będzie, jeśli nie zmieni kierunku. Obawiam się jednak, że może być na to za późno. Trudno jest zmienić kierunek ruchu dużych obiektów, a socjologia jest olbrzymią bestią.



W 2001 r. Douglas Massey — ówczesny prezydent American Sociological Association — podczas swojego prezydenckiego przemówienia zaproponował coś osłupiającego. Rozważając, czy jego dziedzina jest w dobrej pozycji do opisania ważnych przesunięć demograficznych w naszym gatunku (szczególnie masowego przechodzenia do miast), nie był optymistyczny. Powód jego pesymizmu? Między innymi, nieznajomość biologii:

Jakoś pozwoliliśmy temu, że jesteśmy stworzeniami społecznymi, przesłonić podstawy biologiczne, na których w ostatecznym rachunku spoczywa nasze zachowanie. Większość socjologów jest rozpaczliwie niepoinformowana o najbardziej nawet elementarnych zasadach nauk biologicznych. Jeśli w ogóle myślimy o biologii, zazwyczaj jest to w kategoriach zdyskredytowanych argumentów eugeniki i prostackiego teoretyzowania ewolucyjnego, od dawna odrzuconego przez nauki przyrodnicze.  

W 2014 r. Mark Horowitz, William Yaworsky i Kenneth Kickham przeprowadzili badanie teoretyków socjologii czynnych zawodowo w tej dziedzinie. Badanie miało pokazać postawy i poglądy badaczy. Popatrzmy na następujące zdanie z dyskusji o tym, co znaleźli:

Socjologia jest podzielonym domem. Nieco ponad połowa teoretyków w badanej próbie zaprzecza roli doboru naturalnego w kształtowaniu wachlarza ludzkich skłonności. Jeszcze więcej jest niechętnych by przyznać wiarygodności argumentom ewolucyjnym stosowanym do różnic między płciami.

Horowitz i jego koledzy słusznie wskazują, że socjologia doświadcza pewnych zachęcających zmian; z pewnością nie wszyscy respondenci byli wrodzy wobec myśli biologicznej, a niektórzy mieli nadzieję, że taka myśl może poprawić stan ich dziedziny nauki. Jak reprezentacyjne są te wyniki badania dla wszystkich zawodowych socjologów? Trudno powiedzieć, bo próba była stosunkowo mała i odsetek odpowiedzi nie był nadzwyczajny(to są kwestie techniczne, które autorzy przyznają i omawiają). Pozostaje zobaczyć, czy przy większej i bardziej reprezentatywnej próbie te wyniki zmienią się (chociaż można podejrzewać, że obraz może wyglądać jeszcze gorzej).


Chciałbym, byście rozważyli pewną myśl w oparciu o badanie Horowitza: jaka byłaby wasza reakcja, gdyby połowa badanych respondentów z wydziałów biologii uważała, że dobór naturalny jest nieważny lub odgrywa tylko pomniejszą rolę w kształtowaniu organizmu, który badają? Słusznie zastanawialibyśmy się, kim są ci kreacjoniści, którzy zaludniają nasze uniwersyteckie wydziały biologii? Istoty ludzkie także są zwierzętami poddanymi procesom biologicznym i są wytworami tych samych procesów biologicznych, co inne formy życia. Dlaczego wyłącznie w badaniu zwierząt ludzkich deprecjonujemy znaczenie wiedzy biologicznej?


Czy ktoś potrafi sformułować dobry powód, dla którego ta samodzielnie narzucona próżnia trwa tak długo?


Wokół socjologii unosi się woń stęchlizny, brak jej smaku i jest coraz mniej apetyczna. To może się zmienić, ale jest to trochę jak zawrócenie oceanicznego liniowca; nie uda się tego zrobić szybko. Co więcej, pragnienie pomocy przy obróceniu steru maleje, jeśli zawsze spotyka się z ostrą naganą kapitanów tej dziedziny. Czas pokaże, czym stanie się socjologia. Mam jednak wrażenie, że van den Berghe miał rację i socjologia będzie nadal istniała (nie wykazuje żadnych oznak zaniku). Ale istnienie nie jest tym samym, co rozkwit. Rozkwit, jak się wydaje, może już nie być dłużej przyszłością dla socjologii.


Sociology’s stagnation

Quillette, 5 marca 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Brian Boutwell


Wykłada na wydziale Criminology and Criminal Justice na Saint Louis University. (Follow him on Twitter @fsnole1)

 

P.S. Od Redakcji

Oboje z Małgorzatą studiowaliśmy socjologię, (zawdzięczamy tej nauce nasz związek),  oboje zauważyliśmy, że coś tu jest nie tak. Małgorzata uciekła w kierunku biologii, ja w kierunku historii gospodarczej, spotykaliśmy się w kuchni (i nie tylko) i nie znając jeszcze tego artykułu (bo jego Autor jeszcze się wtedy nie urodził), kiwaliśmy głowami, że słuszny.

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1479 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nie – żadne chi nie istnieje   Novella   2020-12-21
Moc nauki dostarczyła najlepszej możliwej wiadomości w tym koszmarnym roku   Ridley   2020-12-18
Szczątkowa cecha ptaków, która mogła być funkcjonalna u przodków: zdalne wyczuwanie drgań dziobem (nadal czynne u kiwi)   Coyne   2020-12-16
Paradoks wielce niedoskonałego dobra   Koraszewski   2020-12-11
Nasiona roślin ewoluują, by upodobnić się odchodów antylopy, a oszukane żuki gnojowe odtaczają i zagrzebują nasiona   Coyne   2020-12-10
AI – asystent lekarza   Novella   2020-12-09
Czy problem zwijania białka został rozwiązany?   Coyne   2020-12-05
„Gryzoń skunksowy”, który żuje trujące rośliny i wypluwa truciznę na swoje futro   Coyne   2020-12-02
Intensywne zbieranie leczniczej rośliny przez ludzi prowadzi do ewolucji nowych kolorów liści i kwiatów   Coyne   2020-11-28
Jak ewoluuuje altruizm?   Coyne   2020-11-25
Filozof zainfekowany efektem potwierdzenia wyjaśnia, dlaczego ewolucja dowodzi Boga   Coyne   2020-11-23
Według nowych badań są cztery gatunki pingwinów białobrewych, a nie tylko jeden   Coyne   2020-11-19
Gra w łajdactwo, by zrozumieć łajdaków   Novella   2020-11-18
Ewolucja psów   Novella   2020-11-09
Genomowa i ewolucyjna analiza wymarłego kota szablozębnego   Coyne   2020-10-31
Zakład Simon-Ehrlich po 40 latach   Gale L. Pooley   2020-10-23
Używające narzędzi mrówki budują struktury, by spijać roztwór cukru w pojemnikach, nie topiąc się   Coyne   2020-10-22
Czego pandemia nauczyła nas o nauce?   Ridley   2020-10-19
Przeddarwinowscy “darwiniści”   Berry   2020-10-16
Covid 19 może przejmować kontrolę nad receptorami bólu, uśmierzając ból i podnosząc szerzenie się choroby: możliwy rezultat doboru naturalnego   Coyne   2020-10-15
Znowu wrzawa, że “teoria ewolucji wywrócona”, ale jak zwykle, robią z igły widły   Coyne   2020-10-13
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 4. Rzekome znaczenie dryfu genetycznego w ewolucji   Coyne   2020-10-09
Chromosomy Y ludzi, neandertalczyków i denisowian   Novella   2020-10-08
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 3. Rzekome znaczenie epigenetyki w ewolucji   Coyne   2020-10-07
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 2. Rzekome nieistnienie gatunków   Coyne   2020-10-05
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 1. Genetyczna plastyczność    Coyne   2020-10-03
“New Scientist”: Darwin jednak miał rację    Coyne   2020-10-01
Uprawy GMO i wzrost plonów   Novella   2020-09-28
Książka o psychologii ewolucyjnej, która pokazuje wartość tej dziedziny – ale nie wartość memów   Coyne   2020-09-22
Przyjemności seksu i jagód   Ridley   2020-09-18
Czy można falsyfikować naukowe teorie? Naukowiec odpowiada, że “nie”   Coyne   2020-09-12
Naukowe pismo “Nature” przystaje do Przebudzonych twierdząc, że zarówno płeć, jak gender są niebinarne   Coyne   2020-09-09
Wybór ostatecznej wolności   Witkowski   2020-09-07
Polio zlikwidowane w Afryce   Novella   2020-09-05
Czy wyrazy ludzkiej twarzy są uniwersalne w okazywaniu emocji?   Coyne   2020-09-02
Barwny erudyta J.B.S. Haldane   Coyne   2020-08-28
Modelowanie zbijania się pingwinów cesarskich w gromadę: każdy dostaje równie dużo ciepła   Coyne   2020-08-25
Jak algorytmy wpływają na twoje życie   Novella   2020-08-24
Z okazji dziewięćdziesiątych urodzin Thomasa Sowella   Jacoby   2020-08-22
Prawdziwie długa szyja: 6-metrowy wodny gad z triasu z szyją długości 2,7 metra   Coyne   2020-08-19
Wątrobiane duszki   Novella   2020-08-17
Rozrzedzanie krwi bez groźby krwawienia   Novella   2020-08-14
Nowy raport: Bakteria po stu milionach lat nadal żywa!   Coyne   2020-08-08
Modlitwa to nie jest lekarstwo   Nowella   2020-08-07
Maleńki, 10-centymetrowy dinosaur, który zjadał owady   Coyne   2020-08-06
Piękny skoczek, który upodabnia się do mrówki   Coyne   2020-08-03
Urodziny Rosalind Franklin!   Cobb   2020-07-31
Kondor wielki: ptak, który rzadko kiedy macha skrzydłami   Coyne   2020-07-28
Czy ludzie byli w Nowym Świecie ponad 30 tysięcy lat temu?   Coyne   2020-07-26
Oszaleć na punkcie nietoperzy w czasach korony i politykierstwa   Collins   2020-07-25
Dwa gatunki dały zdolną do życia hybrydę, mimo że rozeszły się 150 milionów lat temu   Coyne   2020-07-23
Niccolo Tartaglia jego tajemnica   Jacoby   2020-07-20
Akcja afirmatywna w wieloetnicznym narodzie   Hyams   2020-07-17
Dekolonizacja ewolucji (i Darwina) była nieunikniona   Coyne   2020-07-15
Filtr mózgu (czyli czego nie widzimy)   Novella   2020-07-14
Homeopatia jest bezwartościowa a czasami szkodliwa   Novella   2020-07-10
Pięć błędnych wyobrażeń o ewolucji: jedno jest wątpliwe, jedno niesłuszne   Coyne   2020-07-08
Wiecznie kurczący się tranzystor i wynalezienie Google   Ridley   2020-07-06
Postmodernizm: filozofia, która stoi za naszymi wojnami kulturowymi i postępującym nihilizmem   Hill   2020-07-02
Bodźce do innowacji w końcu pokonają COVID-19   Ridley   2020-06-27
Maleńkie stworzenia morskie budują olbrzymie, fantastyczne domy, by chronić się i zdobywać pokarm   Coyne   2020-06-25
Rośliny uprawne z edytowanym genomem pomagają farmerom i środowisku   Ridley   2020-06-20
Czy klucz do COVID można znaleźć w rosyjskiej pandemii?   Ridley   2020-06-18
Skąd więc wziął się ten wirus?   Ridley   2020-06-16
Nowe dane o tym, jak działają grzyby „mrówek zombie”   Coyne   2020-06-15
Czy brytyjski naukowy establishment popełnił największy błąd w historii?   Ridley   2020-06-13
Błysk światła w mroku   Sheagren   2020-06-12
Poczucie pewności napędza efekt potwierdzenia   Novella   2020-06-08
Czy możemy zobaczyć osobowość?   Novella   2020-06-05
Rozwiązanie dla obecnego kryzysu   Ridley   2020-06-02
Lokalizacja funkcji wykonawczych   Novella   2020-05-30
Przestańcie wierzyć w naukę   Greenfield   2020-05-28
Ewolucyjne korzenie sztuki   Koraszewski   2020-05-27
Innowacji nie można wymusić, ale można je zdławić   Ridley   2020-05-26
Stymulowanie kory wzrokowej   Novella   2020-05-23
Pora na telemedycynę   Novella   2020-05-19
Czy mrożącą krew w żyłach prawdą jest, że decyzja o zamknięciu społeczeństwa opierała się na luźnych matematycznych spekulacjach?   Ridley   2020-05-15
MMR jest bezpieczna i skuteczna   Novella   2020-05-14
Odporność stada na fakty   Koraszewski   2020-05-13
O COVID wiemy wszystko – i nie wiemy niczego   Ridley   2020-05-12
Nanotechnologia zastosowana do leczenia choroby Alzheimera   Novella   2020-05-11
COVID-19 – To są szkody   Novella   2020-05-05
Nadmiar teorii wszystkiego   Koraszewski   2020-05-04
Zawodnicy – i trudności – w wyścigu do wyleczenia COVID   Ridley   2020-04-30
Psychologia sprzeciwu wobec szczepień   Novella   2020-04-25
Prowokator czy prowokowany?   Witkowski   2020-04-24
Nauka on-line jest skuteczna   Novella   2020-04-23
Mądrość w pułapce autorytetu   Witkowski   2020-04-18
Znaleziono najstarszego “bilaterian”: odkryto podobne do robaka stworzenie wraz z jego skamieniałymi śladami   Coyne   2020-04-16
Nietoperze i pandemia   Ridley   2020-04-14
Pandemia ludzkiej głupoty   Novella   2020-04-12
W miarę postępu badań natura naszego wroga staje się coraz wyraźniejsza   Ridley   2020-04-04
Wzmacnianie układu odpornościowego podczas pandemii   Novella   2020-04-02
Dlaczego ten wirus inaczej dotyka pokolenia?   Ridley   2020-03-30
Czaszka maleńkiego dinozaura/ptaka znaleziona w bursztynie   Coyne   2020-03-27
Szczepionka na koronawirusa nie przybędzie szybko   Ridley   2020-03-25
Niebawem dowiemy się jak solidna jest nasza cywilizacja   Ridley   2020-03-23
Żywotność wirusa Covid-19 na różnych powierzchniach (rada: używaj rękawiczek, kiedy odbierasz paczki i nie otwieraj ich przez 24 godziny)   Coyne   2020-03-21
Dzień był krótszy 70 milionów lat temu   Novella   2020-03-20
Jak często powstają ptasie hybrydy?   Coyne   2020-03-18

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk