Tutaj jest prawdopodobny przypadek aposematycznej (ubarwienia ostrzegawczego) mimikry w różnych rzędach owadów, które wyewoluowały tak, że przypominają się wzajemnie (tweet od Matthew Cobba). To zjawisko jest dobrze znane w biologii i nazwano je
mimikrą müllerowską od niemieckiego zoologa Fritza Müllera.
Jeśli niesmaczne, trujące lub niebezpieczne gatunki mają tego samego drapieżnika, mogą wyewoluować zbieżny wzór lub ubarwienie, które drapieżnik rozpoznaje i których unika. Zakładaną korzyścią jest to, że jeśli te gatunki przypominają siebie wzajemnie, drapieżnik przechodzi mniej „uczenia się”, by je rozpoznawać i unikać. Dla owadów takich jak te poniżej znaczy to, że jeśli osobnik z gatunku 2 doznaje mutacji, która jakoś przypomina wzór, jakiego drapieżnik już nauczył się unikać w gatunku 1, ma on przewagę reprodukcyjną nad osobnikami z gatunku 2 z jakąś inną aposematyczną mutacją. Jest tak, ponieważ kilku pierwszych osobników z innym wzorem aposematycznym wyróżnia się w środowisku, a drapieżnik jeszcze się nie nauczył omijania ich. Uczenie się oznacza, że musi skosztować owada (najprawdopodobniej zabijając go) zanim nauczy się omijać nowy wzór. Masz przewagę w przetrwaniu, jeśli pasujesz do już wyewoluowanego/nauczonego systemu zamiast zaczynać nowy z mutacją jeszcze nie „nauczoną”.
To, zdaniem biologów, jest powodem, dla którego członkowie różnych gatunków ewoluują tak, że przypominają siebie wzajemni, kiedy wszystkie są szkodliwe dla drapieżników.
Na zdjęciu powyżej widzimy gatunki z trzech różnych rzędów owadów - Coleoptera, Diptera i Lepidoptera – które wyewoluowały wspólny wzór w pomarańczowe i czarne paski.
Choć nie możemy obserwować ewolucji tego zbieżnego wzoru, możemy czynić przewidywania na podstawie naszego ewolucyjnego scenariusza.
Pierwsze: te owady muszą mieć wspólnego drapieżnika, to jest, powinien istnieć jeden lub więcej gatunek drapieżników, który żyje na tym samym terenie, jaki zamieszkują wszystkie te gatunki, i który nauczył się rozpoznawać i unikać tego wzoru. To, oczywiście, można przetestować. (Istnieją tu pewne komplikacje, ale nie dość ważne, by je tu wspominać.)
Drugie: wspólny drapieżnik nauczył się lub może nauczyć się unikania tego wzoru.
Trzecie: jeśli wytrenujesz drapieżnika (na przykład ptaka wyhodowanego w niewoli), by unikał tego wzoru, przedstawienie mu innego gatunku z tym samym wzorem powinno pokazać, że unika go bardziej niż jaskrawo ubarwionego gatunku z innym wzorem.
Wiem, że punkt drugi był testowany i potwierdził się dla pewnych aposematycznych owadów, ale nie mam pojęcia, czy pierwszy i trzeci testowano dla członków müllerowskich kręgów mimikry. (Hipoteza trzecia była testowana i potwierdzona dla pojedynczego gatunku aposematycznego.)
Ważną rzeczą jest, że hipoteza ewolucyjna jest możliwa do przetestowania. Oczywiście kreacjoniści powiedzieliby po prostu: „Bóg stworzył grupę owadów w ten sposób, żeby miały większe szanse przeżycia”, ale to twierdzenie może prowadzić do innych przewidywań. Zostawiam czytelnikom wymyślenie, do jakich.
A Müllerian mimicry ring
Why Evolution Is True, 8 stycznia 2018
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Jerry A. Coyne
Profesor (emeritus) na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji. Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.