Prawda

Środa, 15 maja 2024 - 14:18

« Poprzedni Następny »


Żydzi z przywilejem


Benjamin Kerstein 2020-07-21


Izraelskie osiedle Naale na Zachodnim Brzegu, na północny wschód od palestyńskiego miasta Ramallah oraz linia dachów Tel Awiwu, 17 czerwca 2020, MENAHEM KAHANA / AFP

W dzisiejszym świecie, kiedy naród żydowski zrealizował jeden z zasadniczych nakazów judaizmu – powrót i odkupienie – w postaci ponownego założenia państwa żydowskiego w Ziemi Izraela, debata o syjonizmie i antysyjonizmie zasadniczo składa się z dwóch argumentów: jednym, oczywiście, jest argument syjonistyczny, drugim jest argument rasistowski.


Syjonistyczny argument głosi, że Żydzi są narodem; a ponieważ są narodem, posiadają takie same niezbywalne i absolutne prawa jak każdy inny naród; a wśród tych praw jest samostanowienie w swoim państwie narodowym.


Rasistowski argument utrzymuje, że nie-Żydzi mają prawo decydować o tym, czy Żydzi są narodem, czy nie; że Żydzi nie są narodem i jako tacy nie mają żadnych kolektywnych praw; i że z tego powodu państwo żydowskie jest obrzydliwością przed Bogiem i/lub katechizmem praw człowieka i równości.


To smutne, ale w żadnym razie nie nieoczekiwane, że w XXI wieku pewna mała mniejszość Żydów opowiada się za rasistowskim argumentem. Wiele jest powodów takich postaw – wyobcowanie od żydowskiej tożsamości, pragnienie pozbycia się tysiącletniego brzemienia, idiotyzm o dobrych intencjach, pragnienie asymilacji w nieżydowskim społeczeństwie, strach przed tym, co pomyślą sąsiedzi i szalony moralizm, który uwewnętrznia edypowy dreszcz i lęk przed tym, jak chrześcijańskie, muzułmańskie i świeckie społeczeństwa zachodnie zawsze traktowały Żydów i judaizm.  


W ostatnich dniach to zjawisko ponownie zilustrował amerykański autor Peter Beinart, kiedy opowiedział się za rasistowskim argumentem. Beinart zmierzał w tym kierunku już od dłuższego czasu i wielu podejrzewało, że do tego miejsca dotrze. Niemniej jego argument został należycie uświęcony przez redaktorów działu opinii “New York Times”.


W znacznej mierze argumenty Beinarta są rozpaczliwie nudne, ponieważ rasistowski argument jest równie stary, jak syjonizm i jest powtarzany ad nauseum w międzynarodowych mediach i instytucjach wyższej edukacji – warto jednak powtórzyć jego główne punkty.  


Beinart pisze: “Pora porzucić tradycyjne rozwiązanie w postaci dwóch państw i opowiedzieć się za celem równych praw dla Żydów i Palestyńczyków. Pora wyobrazić sobie żydowski dom, który nie jest żydowskim państwem”. 


Beinart wini także Żydów za zbytnie podniecanie się Holocaustem, co wywołuje w nich  niezmierny strach, że zostaną zmasakrowani en masse. “Ta soczewka Holocaustu doprowadza wielu Żydów do zakładania, że cokolwiek mniejszego od żydowskiej państwowości będzie oznaczać żydowskie samobójstwo” – powiada. W rzeczywistości, zapewnia nas, “Palestyńczycy będą żyli w pokoju obok Żydów, kiedy otrzymają podstawowe prawa”.  


“Izrael-Palestyna może być żydowskim domem, który jest także w równym stopniu palestyńskim domem” – zdaniem Beinarta, który wyraźnie nie zna historii żadnego innego bliskowschodniego państwa poza Izraelem, gdzie istotnie Żydzi, muzułmanie i chrześcijanie żyją w pokoju obok siebie. „A zbudowanie takiego domu może przynieść wyzwolenie nie tylko Palestyńczykom, ale także nam”.


Choć, jak wspomniałem, nudzi nieco zajmowanie się takimi spróchniałymi ze starości i rozpadającymi się tezami, warto wskazać ich zasadniczo błędne założenia.


Choć było kilku wczesnych syjonistów, którzy opowiadali się za “żydowskim domem” zamiast państwem – najbardziej znany był Ahad Ha’am – nigdy nie uważali, że jest to idealna sytuacja. Wierzyli jedynie, że jest to jedyny sposób, na jaki syjonizm można w praktyce zrealizować. Okazało się, że nie mieli racji. Historia wydała werdykt i jest prawdopodobne, że Ahad Ha’am i jego zwolennicy byliby całkiem zadowoleni z wyniku, który daleko wykroczył poza ich najdziksze oczekiwania.


Powinno jednak być równie oczywiste, że opowiadający się za “żydowskim domem” zawsze byli w niewielkiej mniejszości w ruchu syjonistycznym. Od Theodora Herzla – którego założycielskim manifestem było oczywiście Żydowskie państwo - do Davida Ben-Guriona, celem zawsze było żydowskie państwo w najjaśniejszym, najbardziej konkretnym i pełnym sensie tego słowa.


Ponadto, jest całkowicie jasne, że Beinart nie pojmuje jednego z głównych argumentów syjonizmu: równe prawa są zasadnicze, ale nie wystarczają. Dla Żydów prawdziwie równe prawa mogą być realizowane tylko w żydowskim państwie. Dowodem jest to, że Żydzi mieli równe prawa w Europie przez ponad stulecie, podczas którego spotykali się z nienawiścią, przemocą, a w końcu z ludobójstwem. W dzisiejszej Europie, a także, niestety, w Stanach Zjednoczonych, syjonistyczny argument jest równie ważny, jak był kiedykolwiek, z koszmarnym wybuchem antysemickiej ideologii i przemocy, włącznie z rasistowskimi morderstwami.


I to, oczywiście, doprowadza nas do Holocaustu. Choć imperatyw syjonistycznego argumentu był wyraźny już w czasach sprawy Dreyfusa – od której pochodzi polityczny cel Herzla, państwowość – Holocaust jest jego rozstrzygającym dowodem. Ujawnił nam wszystkim, że “równe prawa” w świeckim społeczeństwie zachodnim nie są przeszkodą dla ludobójstwa wobec Żydów i że takie prawa mogą być w pełni realizowane tylko wtedy, kiedy Żydzi mają równe kolektywne prawa, włącznie z prawem do samoobrony, co jest możliwe tylko w państwie żydowskim.  


Jak to kiedyś powiedział Ben-Gurion: syjonizm nie jest kwestią Żydów i Arabów, ale jest kwestią Żydów i świata. Odpowiedzialność świata wobec jednej z jego najmniejszych, utalentowanych a zarazem najstraszliwiej uciskanych mniejszości jest, lub powinna być, jasna. Zaniedbanie tego obowiązku – oznajmienie, że Żydzi jako jedyni wśród narodów nie mają równych praw jako naród – jest zarówno w sposób oczywisty rasistowskie i potencjalnie ludobójcze; jest skazaniem nas na życie jako wieczne ofiary i przedmiot globalistycznego apartheidu bez sprawiedliwości i miłosierdzia. W efekcie jest to wyrok śmierci, który jest zawsze pod ręką, jeśli będzie pasował do kaprysów następnego Hamana.


Fascynujące jest jednak, że Beinart opisuje to jako “wyzwolenie” – i, być może, ujawnia motywację Beinarta i jego garstki żydowskich towarzyszy.


Jest faktem, że przeważająca większość Żydów – być może w granicach 90% - jest zdecydowanie syjonistyczna. Jest tak dlatego, że syjonizm jest i zawsze był ruchem żydowskich mas, do którego często dążono wbrew sprzeciwowi maleńkiej, uprzywilejowanej mniejszości, której zdawało się, że jest wyłączona z wspólnego losu. Jak powiedział Herzl, kiedy spotkał rozentuzjazmowane masy od dawna cierpiących Żydów wschodnioeuropejskich – traktowanych z taką pogardą przez bogatych Żydów z klas średnich, których znał w Wiedniu – „Teraz jestem człowiekiem biedoty”.


I istotnie, jeśli jest cokolwiek wyraźnego w Beinartcie, to jest tym fakt, że jest on niezmiernie, wręcz osłupiająco uprzywilejowany.


W żadnym razie nie bez znaczenia jest fakt, że dorastał w Cambridge, Massachusetts. Ja urodziłem się po drugiej stronie rzeki, w Bostonie, i znam Cambridge. Bogate przedmieście, gdzie jest Harvard University. Cambridge jest cytadelą społecznego i akademickiego przywileju. Tak samo jak Buckingham Browne i Nichols School, gdzie uczył się Beinart.


Ja także pochodzę z bogatego przedmieścia – żydowskiej enklawy Brookline. Byliśmy jednak innymi Żydami. Mój ojciec był ciężko pracującym i borykającym się z trudnościami drobnym przedsiębiorcą, który zajeżdżał do zdarcia nasze pordzewiałe samochody, bo nigdy nie było nas stać na wymianę ich na nowsze. Kiedy pewnej zimy stłuczono tylną szybę, przykleił na nią worek na śmieci i jeździliśmy marznąc i wdychając spaliny samochodowe, aż udało mu się zebrać dość gotówki, by ją wstawić. Nasz dom bardzo potrzebował remontu i pozostaliśmy z obłażącą farbą na ścianach i na wpół zapadającym się dachem, bo zabrakło nam pieniędzy na dalszą renowację. Chodziłem do publicznych szkół, gdzie często byłem jedynym albo niemal jedynym Żydem w klasie. Wśród innych wydarzeń, kiedyś muzułmański kolega szkolny wrzeszczał do mnie, żebym się wynosił z Izraela, w którym nigdy nie byłem. To było w piątej klasie. Słyszałem innego ucznia, mamroczącego o “pieprzonych Żydach” po sprzeczce z moim przyjacielem. A to było przed drugą intifadą. Nie umiem sobie wyobrazić, jak jest dzisiaj.


Przez całe życie znałem jednak Żydów z przywilejami. To byli ci, którzy chodzili do prywatnych szkół. Ci, których rodzice mieli uniwersyteckie wykształcenie. Ci z basenami i każdego roku z nowym samochodem. Ci, których rodzice na podczas Sederu porównywali Mojżesza z Osamą bin Ladenem i pytali, czy jednak, mimo wszystko, rzeczywiście jest całkowicie nierozsądne obwinianie Żydów za 9/11. Ci, którzy studiowali na uniwersytetach Yale, Harvard i Princeton, jak gdyby nie wymagało żadnego wysiłku wyłożenie setek tysięcy dolarów za kartę wstępu do klasy średniej WASP. Ci, którym się udało, którzy zdali, którzy przeszli przez drzwi i doszli do wniosku, że zupełnie nie ma o co się martwić. Są szczęśliwi, że połączyli się z wielką nieprzeniknioną kulturą amerykańskiej klasy średniej.


I dlaczego nie mieliby być szczęśliwi? Nigdy nie musieli stanąć twarzą w twarz z samą sprawą. Nigdy muzułmański przyjaciel nie powiedział im, że Izrael nie ma prawa istnieć i że Louis Farrakhan jest cudowny. Chrześcijanin nigdy nie powiedział im, że grabieże Izraela zrodziły się z odrzucenia przez judaizm nauki Chrystusa o uniwersalnej miłości. Nigdy żaden nadskakujący profesor uniwersytecki nie powiedział im, że istotnie, Izrael można obwiniać w znacznym stopniu za 9/11. Nigdy nie stanęli przed murem, za który Żyd, także amerykański Żyd, nie może wkroczyć, kiedy spotyka antysemitę, bo antysemita jest szalony, a nie daje się dyskutować z szaleńcem. Jeśli istnieje jakaś istota przywileju, to jest nią schronienie i bycie chronionym, a Żydzi z przywilejem nie wiedzą i nie doświadczyli niczego z powyższego; i jako tacy są bezużyteczni dla reszty z nas.  


W najlepszym wypadku Żydzi z przywilejem są po prostu obojętni wobec syjonizmu i wobec samych Żydów. Nie mówię tutaj o judaizmie, religii, Halacha ani także o czymś tak złożonym jak „tożsamość”. Po prostu chodzi mi o samo istnienie, o bycie tym, kim jesteś, ponieważ nigdy nie będziesz nikim innym, i o wiedzę, że nie jest to wstydem.


W najgorszym wypadku jednak i często z wielką łatwością, Żydzi z przywilejem przyjmują rasistowski argument. Rozwodzą się poetycko o Noamie Chomskym i Edwardzie Saidzie. Wstępują lub wręcz przewodzą antysyjonistycznym grupom zdolnych do najbardziej nadzwyczajnej retorycznej i fizycznej przemocy. Podróżują na Zachodni Brzeg i do Gazy w nieznanym, ale niewątpliwie szkodliwym celu. Użyczają swojej dogodnej tożsamości dla dostarczenia przykrywki najbardziej bezczelnym ideologiom i działaniom. A w momentach najwyższej uczciwości powiedzą ci bez ogródek, że Żydzi stali się nazistami. Uważają, że syjonizm jest, w najlepszym wypadku, bardzo, bardzo złą rzeczą. I robią to, moim zdaniem, ponieważ sądzą, że go nie potrzebują. A ponieważ sami go nie potrzebują, myślą, że Żydzi go nie potrzebują. Jednak nie do nich należy ta decyzja i taka bezczelność wypływa tylko z przywileju.


Beinart jest dziedzicem tej bezczelności, ponieważ jego przywilej trwał przez całe życie, do tego stopnia, że uważa, że istotnie nań zasłużył. Studiował na Yale University i został stypendystą Rhodes, studiował w Oxfordzie, wylądował na ciepłej posadce i otrzymał krajową platformę w starej “New Republic”, a obecnie jest wziętym komentatorem na uniwersytetach i w mediach, gdzie jego odrzucenie syjonizmu jest dość oczywistą, niemniej skuteczną sztuczką, która uniewinnia go za jego poparcie dla wojny w Iraku, a jednocześnie pozwala na odgrywanie wyświechtanej roli apostaty-męczennika, który ze smutkiem musi porzucić syjonizm w celu uratowania liberalizmu.


Jest więc całkowicie rozsądne uznanie, że Beinart jest dokładnym odpowiednikiem tych uprzywilejowanych wiedeńskich burżujów, nad którymi rozpaczał Herzl. I nie ma wielkiej różnicy między pogardą Beinarta dla syjonizmu, a pogardą tych burżujów dla wielkiej masy Ostjuden—cierpiącej, wschodnioeuropejskiej biedoty, która okrzyknęła Herzla nowym Mojżeszem.


Żyję w Izraelu od niemal 20 lat i widzę te masy na własne oczy. Żydów takich jak ja, którzy nigdy nie chodzili do szkół dla bogaczy, którzy nigdy nie studiowali w Yale ani w Oxfordzie, którzy nigdy nie mieli okazji zastanawiać się, czy zaakceptować stypendium Rhodes, czy nie.


Przybyli zewsząd, ci Żydzi syjonizmu – od Niemiec do Etiopii, od Polski do Maroka, od Francji do Iraku, byłego Związku Radzieckiego i tysiąca innych miejsc. I większość przybyła tu, ponieważ ich “równe prawa” okazały się nie istnieć w obliczu tysiącleci nienawiści. W Izraelu, często po raz pierwszy w historii, są obywatelami z prawami. I mają te prawa wyłącznie dzięki syjonizmowi.


Na szczęście ja nie uciekałem przed prześladowaniami, kiedy przybyłem do Izraela. Przybyłem z miłości i wiary w ideę państwa żydowskiego. I tylko dzięki temu państwu jestem dziś tym, kim jestem. Od moich izraelskich nauczycieli, przyjaciół i kolegów-studentów, którzy pomogli mi zdobyć dwa dyplomy mimo trudności równoczesnego uczenia się hebrajskiego; do mojego szczodrego i wybaczającego gospodarza, który był jak dobry cadyk; do izraelskich pisarzy, redaktorów i mentorów, którzy uważali, że mój głos jest, a przynajmniej może być ważny – tylko dzięki żydowskiej i, tak, syjonistycznej, solidarności, sympatii i kolektywnej oraz indywidualnej lojalności byłem w stanie osiągnąć cokolwiek. Potrzebowałem syjonizmu i był tam dla mnie.


Jednak ze swoim przywilejem Peter Beinart wierzy, że nie potrzebuje syjonizmu. I z powodu tego przywileju nie widzi tych Żydów syjonistycznych. Nie potrafi nas zobaczyć, nie obchodzimy go, nie wierzy w nas i nie potrafi nas pokochać. Zamiast tego Beinart chce wyzwolić siebie od nas.


Jest jednak coś, czego nie wie, a co my wiemy: jesteśmy syjonistami, ponieważ nie jesteśmy uprzywilejowani. A nie będąc uprzywilejowani, potrzebujemy siebie wzajemnie. Potrzebujemy godności, siły, potencjału wzajemnej pomocy i samoobrony, które może nam dać tylko państwo.


Być może Beinart ma rację, że nie potrzebuje tego, czego my potrzebujemy, ale wątpię w to. Równość jest dobrą rzeczą, ale dla Żydów zawsze była ulotna i uwarunkowana. Jeśli będziecie dobrzy, mówi Beinart, będziecie mogli być równi Palestyńczykom we wspólnym państwie. Jeśli pozostaniecie źli, grozi Beinart, zostawimy was na łasce nacjonalistycznego ruchu zmierzającego do etnicznej czystki i neonazistowskiego ruchu zmierzającego do ludobójstwa Żydów. A tylko my decydujemy, kiedy jesteście dobrzy.  


Tym, co my, Żydzi syjonizmu, wiemy jednak, jest to, że nasz powrót i odkupienie unieważniły taki osąd. W zawodach historii przegrał rasistowski argument, a wygrał syjonistyczny argument. I w tej rzeczywistości Żydzi z przywilejem, tacy jak Beinart mogą potężnie się wysilać, ale jest nieprawdopodobne, by różnili się od tych, którzy dawno temu jęczeli, by wrócić do niewoli w Egipcie.


My, Żydzi syjonizmu, mamy odpowiedź dla nich i dla Beinarta, i jest ona prosta. Jak powiedział kiedyś jeden z nas: „Nie musimy za nic przepraszać. Jesteśmy narodem, jak wszystkie inne narody. Jesteśmy, kim jesteśmy. Jesteśmy dobrzy dla siebie. Nie zmienimy się i nie chcemy się zmienić”.   


The Jews of Privilege

Tablet Mag, 10 lipca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at
tabletmag.com, and is reprinted with permission.

 



Benjamin Kerstein

Izraelski pisarz i dziennikarz, studiował historię na uniwersytecie w Tel Awiwie. Twitter @benj_kerstein.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Syjonizm

Znalezionych 367 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Moje serce jest w Izraelu   Maroun   2019-01-10
Musicie się z tym pogodzić: Jerozolima jest stolicą Izraela   Benson   2019-05-17
Muzułmańscy dysydenci przeciw nienawiści   Koraszewski   2018-04-05
Myśl o żydowskiej Palestynie: nie dla salonowych Żydów     2021-12-24
Na pogardę nie odpowiadamy prośbą o litość   Rosenthal   2022-02-10
Nadchodzący kryzys konstytucyjny Izraela   Rosenthal   2019-06-03
Naiwna wiara w rozwiązania w postaci dwóch państw   Bard   2021-07-14
Najbardziej niezwykły przykład oszczędzania cywilów w historii wojen     2021-05-28
Najdziwaczniejszy kraj pod słońcem   Koraszewski   2023-05-27
Największym wrogiem Palestyńczyków jest archeologia   Flatow   2020-10-22
Napisany 100 lat temu esej Davida Lloyd George’a o antysemityzmie i syjonizmie   Lloyd   2023-07-28
Naród Narracji   Rosenthal   2017-08-18
Narodził się Nowy Kongres Syjonistyczny   Flayton   2021-03-27
Narracja o „przemocy osadników” i wybory do Knesetu   Blum   2022-10-29
Nasi druzyjscy sąsiedzi   Shapiro   2017-07-27
Nasza odwieczna walka o Syjon   Chesler   2023-08-07
Netanjahu chce zamknąć sprawę rozwiązania w postaci dwóch państw. Dobrze!   Rosenthal   2019-04-25
Netanjahu nadaje treść słowom „Nigdy więcej”, po raz kolejny   Pandavar   2022-11-11
Nie nazywaj promowania antysyjonizmu wśród młodzieży żydowskiej „dialogiem”   Tobin   2023-06-01
Nie stosujcie wobec Żydów dziwacznej, teoretycznie chrześcijańskiej etyki     2023-12-17
Nie uczestniczyłem w Dniu Pamięci o Holocauście   Tsalic   2019-02-04
Nie wiń Izraele za wybuch antysemityzmu   Tobin   2024-03-28
Nie, syjonizm nie jest kolonializmem osadniczym     2019-03-10
Niebezpieczeństwa państwa Palestyna: wielowymiarowe zagrożenia dla Izraela   Sherman   2022-10-28
Niektórzy ludzie lewicy i Arabowie są oburzeni promowaniem wzajemnego szacunku i równości między izraelskimi Żydami i Arabami     2023-07-18
Niepodważalne argumenty o ludach rdzennych   Fred Maroun   2017-08-16
Niepokojące rozmowy i gorzkie prawdy   Collins   2024-01-11
Nieproporcjonalna obrona cywilna Izraela   Shindman   2019-12-04
Nieuczciwość Petera Beinarta wobec Ben Guriona i sprawa „transferu ludności”     2022-05-25
Nigdy więcej?Obowiązkowa mantra Dnia Pamięci o Holokauście brzmi dziwnie w obliczu masakry z 7 października.   Blum   2024-05-06
Nikt nie zawłaszczył Izraela. Po prostu nie jest tym, co jego pionierzy myśleli, że stworzyli.   Horovitz   2019-08-06
Norman Finkelstein, Westminster University i antysemityzm   Collier   2016-08-17
Nowa książka obala mit, że „spisek syjonistyczny” zmusił Żydów do opuszczenia Iraku     2023-01-09
Nowa, lepsza definicja antysemityzmu     2021-04-03
Nowy Nowy Historyk: wychodząc poza Ilana Pappe   Oz   2020-04-07
Nowy wojskowy mesjasz izraelskiej lewicyWspólny amerykańsko-izraelski plan obalenia Netanjahu z generałem Gadim Eisenkotem w roli głównej zyskuje na popularności w miarę postępu wojny w Gazie   Taub   2024-02-02
O dalekim Izraelu raz jeszcze   Koraszewski   2023-08-24
O konflikcie arabsko-izraelskim i lewicowych grupach żydowskich   Thaabet   2019-01-18
O latawcach i Natalie Portman   Collins   2018-04-29
O samowystarczalności w zakresie obrony   Rosenthal   2021-10-04
Obejmuję moją izraelsko-arabską tożsamość   Adi   2019-09-19
Obłęd na punkcie Netanjahju & mit o izraelskiej teokracji   Sherman   2019-09-30
Odrażający atak na arabską wioskę     2023-03-02
Oduczanie się lekcji Diaspory   Rosenthal   2019-08-05
Okrzyk ”Prawo powrotu” wyciszony przez pełną historię   Julius   2018-11-30
Opowieść o dwóch osiedlach   Greenfield   2023-04-03
Oszczerstwo Eli Sidi w sprawie edukacyjnych wyjazdów izraelskiej młodzieży szkolnej     2014-02-16
Otwarty list do Mandla Mandeli   Neguise   2017-12-13
Palestyńczycy i ich język   Rosenthal   2022-09-29
Palestyńczycy, Izrael i koronawirus   Kemp   2020-05-11
Palestyński Kompleks PropagandowyRuch palestyński zawłaszczył znaczenie słów   Wilf   2024-03-25
Pamiętając premiera Rabina w 25. rocznicę jego zamordowania   Collins   2020-10-25
Pandemia zniszczyła turystykę protestu   Frantzman   2021-01-15
Paragraf międzynarodowej konwencji, który dowodzi, że Human Rights Watch wypacza międzynarodowe prawo przeciwko Izraelowi     2021-10-18
Partia Meretz próbuje zawłaszczyć pamięć Icchaka Rabina   Maroun   2018-11-16
Patrząc z linii frontu   Stuart   2017-02-18
Pesach i wolność Żydów     2019-04-19
Petycja palestyńskich robotników: pożyczka dla AP na pomoc w związku z koronawirusem wesprze terroryzm i zignoruje robotników   Oz   2020-05-12
Pierwszy krok w kierunku pokoju?   Koraszewski   2020-08-18
Pokój z Jordania – nie wpadajcie w panikę   Kedar   2018-10-28
Pokój z widokiem na morderców   Koraszewski   2023-07-23
Ponura przyszłość Izraela: wojna na wyczerpanie na wszystkich frontach   Morris   2023-12-19
Poranek po dniu wyborów   Collins   2022-11-05
Porozumienia z Oslo – jak zawiódł izraelski wywiad   i Yigal Carmon   2023-09-30
Porwani przez Hamas i ślepota moralna   Collins   2024-02-28
Postępowi Demokraci mylą się w sprawie Izraela – raz jeszcze   Rosenthal   2019-12-07
Powody, dla których trwają wojny z Gazą     2019-05-23
Powtarzanie słów “nigdy więcej” w obliczu narastającego antysemityzmu   Lyons   2022-01-16
Prawda jest opinią mniejszości   Rosenthal   2016-12-18
Prawdziwe powody, dla których ułuda dwóch państw nie umiera... i prosty powód, dla którego powinna   Bellerose   2018-03-11
Prawdziwie „proporcjonalną” reakcją na Hamas jest jego eliminacja   Altabef   2023-10-20
Prawo do głosu, ale nie do zlikwidowania państwa   Tobin   2020-03-19
Prawo i anarchia   Collins   2023-07-29
Problem Departamentu Stanu z Izraelem   Bard   2023-05-26
Problemy Izraela są rzeczywiste, ale rzeczywisty jest także postęp, jakiego dokonał   Tobin   2020-03-03
Proizraelscy demokraci i ich fundamentalne niezrozumienie problemu     2020-07-11
Prokuratorzy spalonej ziemi.Prokuratorzy Netanjahu, dowódcy policji i media zamierzają walczyć do samego końca.   Glick   2023-06-29
Przed krytykowaniem Izraela USA powinny posprzątać u siebie w domu   Bard   2022-09-26
Przerywając ciszę, by ujawnić zbrodnię   Koraszewski   2017-06-12
Przestańcie próbować ratować Izrael   Collins   2017-06-05
Przykro mi, ale nie ma rozwiązania w postaci dwóch państwUdawanie, że można zawrzeć porozumienie z przywódcami palestyńskimi, otwiera jedynie drzwi do kolejnego 7 października. Izraelczycy nie dadzą się oszukać.   Taub   2024-02-24
Pusty Dzień Pamięci o HolokauścieCi, którzy popierają zawieszenie broni, aby umożliwić ludobójczemu ruchowi antysemickiemu, takiemu jak Hamas, dokonywanie kolejnych rzezi Żydów, nie powinni udawać, że opłakują Sześć Milionów.   Tobin   2024-01-28
Pytania, które zadają Izraelczycy, kiedy jest kolejny zamach terrorystyczny     2022-03-25
Róża Melcerowa - syjonistka i feministka   Walter   2024-03-04
Rakiety i ataki hipokryzji   Collins   2023-05-13
Rakiety z Gazy: coś więcej niż „niedogodność”   Plosker   2020-03-08
Raport ONZ z 1949 roku pokazuje, że Arabowie nie chcieli Jerozolimy – chcieli tylko odebrać ją Żydom     2021-09-28
Rezolucja o podziale: papierowy triumf   Rosenthal   2019-12-16
Richard Landes: człowiek, który dał nazwę Pallywood   (Varda Epstein)   2019-12-08
Rozważania o plemiennej i narodowej lojalności   Rosenthal   2019-09-01
Rząd jedności – bez Arabów i bez charedim   Rosenthal   2019-09-23
Saeb Erekat - bohater palestyńskiej walki o pokój   Koraszewski   2020-11-08
SMUTNO MI    Weiler   2014-08-14
Spór o reformę sądownictwa ośmielił wrogów Izraela   Toameh   2024-02-19
Sprawa Jerozolimy jest bardziej złożona niż myślisz   Julius   2022-10-18
Sprawa roszczeń: dlaczego Polska ma rację   Leibovitz   2021-08-20
Stabilność dla naszych wrogów   Glick   2020-07-31
Strach i odraza na punktach kontrolnych IDF   Altabef   2019-03-19
Strategiczna gra Izraela o przetrwanie   Glick   2024-03-25
Syjonizm – walka moralna   Bellerose   2014-12-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk