Nieustannie toczą się dyskusje na temat tego, jak uczyć o Holokauście w taki sposób, aby młodzi ludzie mogli zinternalizować horror tego, co się wydarzyło. Dyskusje te stają się głośniejsze kiedy zbliża się Jom HaSzoa (Dzień Pamięci o Holokauście).
Jednocześnie, wraz z nadchodzącym Jom Ha'atzmaut (Dzień Niepodległości), nienawidzący Izraela próbują przedstawić Izrael jako czyste zło, którego istnienie samo w sobie jest zbrodnią przeciwko prawom człowieka i które zmniejsza bezpieczeństwo Żydów, zamiast je wzmacniać.
W zeszłym tygodniu pseudorabin Brant Rosen powiedział w Al Dżazira:
Odpowiedziałem tweetem, który otrzymał setki polubień:
Tutaj „rabin” Brant Rosen argumentuje w @AJEnglish do @marclamonthill, że wojsko nie może chronić Żydów, a jeśli Żydzi chcą być bezpieczni, powinni po prostu solidaryzować się z innymi mniejszościami, aby chronić się w diasporze.
Sześć milionów zamordowanych Żydów nie miało możliwości skomentowania.
W niedzielny wieczór postanowiłem połączyć te dwa tematy.
Zrobiłem rzeczywiste zdjęcia ofiar Holokaustu, ale specjalnie wybrałem zdjęcia, z którymi nie-Żydzi mogliby się identyfikować. Oprócz pierwszego, które wykonano w obozie Birkenau przed zamordowaniem tej rodziny, wybrałem zdjęcia bez żółtej gwiazdy, bez wychudzonych ofiar. I podłożyłem kolory, żeby wyglądały na niedawne, a nie jakby pochodziły z dawno minionej epoki.
Następnie dopisałem gniewne teksty, w których zaznaczyłem, że nikt nie próbował ratować tych Żydów przed zamordowaniem – jednak gdyby istniał Izrael, sprawy mogły potoczyć się inaczej.
Przyznaję, że to zadanie głęboko mnie poruszyło. Po czterech plakatach byłem zbyt wyczerpany emocjonalnie, by kontynuować.
Gdyby Izrael istniał dziesięć lat wcześniej, ta rodzina mogłaby nie zostać zamordowana
Gdyby Izrael istniał dziesięć lat wcześniej, Florika Liebman mogłaby dzisiaj być prababcią.
Gdyby Izrael istniał w 1939 roku, Elisabeth Gersch mogłaby wychować swoją córkę Evę w Hajfie, zamiast tego, by obie zostały zagazowane w Auschwitz.
Ani jednego kraju na Ziemi nie obchodziło uratowanie życia Mariny Smargonskiej od śmierci w getcie w Rydze w 1941 roku. Izrael by próbował.
Nie wiem, czy inni będą tak poruszeni, ale być może jest to kierunek, który może być przydatny w nauczaniu zarówno o Holokauście, jak i o znaczeniu Izraela. Nie pomoże to wielu prawdziwym żydożercom (na Twitterze jest mnóstwo ludzi, którzy odpowiadają, że zbrodnie Izraela są gorsze niż zbrodnie nazistowskich Niemiec), ale zawsze znajdą się nienawidzący Żydów – chodzi o to, by dotrzeć do normalnych ludzi.
How many could have been saved if Israel was reborn in 1938 instead of 1948? (posters)
Elder of Ziyon, 24 kwietnia 2023
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
