Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 10:55

« Poprzedni Następny »


Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności


Grzegorz Lindenberg 2014-09-07

Tych pięciu gwałcicieli skazano (w 2010) – kilkuset pozostaje bezkarnych
Tych pięciu gwałcicieli skazano (w 2010) – kilkuset pozostaje bezkarnych

W mieście i gminie Rotherham, liczących zaledwie 256 tys. mieszkańców (trochę więcej niż Radom), w ciągu 17 lat objętych analizą (1997-2013) ponad 1400 dzieci, głównie dziewczynek w wieku od 11 lat, było seksualnie wykorzystywanych, bitych, zmuszanych do prostytucji, gwałconych. Przez ten cały okres w Rotherham skazano za te przestępstwa pięć osób.

„Oblana benzyną, grożono jej, że zostanie podpalona”. „Miała 12 lat, zmusili ją, żeby patrzyła jak kilku mężczyzn gwałci jej 14-letnią siostrę”. Sprawcy – prawie wyłącznie muzułmanie pochodzenia pakistańskiego.


Opublikowany we wtorek 26 sierpnia raport prof. Alexis Jay o seksualnym wykorzystywaniu dzieci w Rotherham w Anglii (informowaliśmy o tym tutaj) wywołał burzę w mediach i szok opinii publicznej. Chociaż nie jest to pierwsza publikacja ukazująca zjawisko masowego wykorzystywania seksualnego dzieci w Anglii przez muzułmańskie gangi, szok wywołała skala zjawiska.


Przestępstwo seksualnego wykorzystywania dzieci w postaci praktykowanej przez muzułmanów w Anglii jest na tyle nowe, że stworzony został specjalny termin na opisanie go, „grooming”, co oznacza coś pośredniego między oswajaniem, tresowaniem i uwodzeniem. Dziewczynki na progu dojrzewania, 11-14 – letnie, są najpierw oswajane i uwodzone przez młodych mężczyzn, rozpijane i narkotyzowane, a w którymś momencie gwałcone i wykorzystywane jako prostytutki. Są to na ogół dzieci z rodzin dysfunkcjonalnych, czasem odebrane rodzicom i przebywające w domach dziecka. Zainteresowanie i „uczucie” ze strony młodych dorosłych facetów, prezenty, alkohol i narkotyki powodują, że przywiązują się do nich i nie są w stanie zerwać znajomości. A jeśli próbują, to są zastraszane, bite a przypuszczalnie i mordowane (niektóre zniknęły). Ponieważ przestępcy przez wiele lat działają bezkarnie, ofiary czują się całkowicie bezradne i zastraszone.


Nie można powiedzieć, że w Rotherham nie było systemu pomocy dla ofiar. Były służby miejskie pomocy dzieciom, była policja, jeszcze w 1997 roku stworzono specjalną organizację Risky Business (bo od kilku lat doniesienia o seksualnym wykorzystywaniu dzieci były bardzo częste). Jedyny problem, że ta organizacja działała prawidłowo, ale jej możliwości były bardzo ograniczone. Służby społeczne starały się pomagać, ale jednocześnie ukrywały fakt, że sprawcami przestępstw są wyłącznie Pakistańczycy; policja przez wiele lat nie próbowała prowadzić dochodzeń przeciwko sprawcom, często obwiniając same dziewczynki.


W niektórych przypadkach policja po wezwaniu zatrzymywała dzieci (pijane, znarkotyzowane) a nie dorosłych, którzy je gwałcili. Zdarzało się, że lekceważono doniesienia o gwałceniu nieletnich, twierdząc, że dziewczynki same się zgadzały na seks – i to nawet w sytuacjach, kiedy były to dzieci dwunastoletnie, (prawnie wyznaczony wiek przyzwolenia w Anglii wynosi 16 lat, w Polsce 15). Trzy raporty, które w międzyczasie zostały sporządzone w sprawie seksualnego wykorzystywania dzieci przez zorganizowaną przestępczość, zostały albo wyrzucone, albo zlekceważone.


A przy tym skala problemu była znana wszystkim ważnym osobom w mieście. Wszyscy radni uczestniczyli w specjalnych szkoleniach. Policja informowana była o wszystkich interwencjach opieki społecznej i ludzi z Risky Business. A jednak co roku kilkadziesiąt, a nawet powyżej 100 kolejnych dziewczynek, było gwałconych i zmuszanych do prostytucji.


Trzeba tu odpowiedzieć na dwa pytania: dlaczego doszło w Rotherham do przestępstw na taką skalę i dlaczego nie ujawniono i nie zlikwidowano tego zjawiska wcześniej?


Zacznijmy od drugiego pytania. Świadomość tego, że gangi muzułmańskie wykorzystują seksualnie niemuzułmańskie dziewczynki, jest w Wielkiej Brytanii powszechna od przełomowego artykułu, jaki Andrew Norfolk opublikował w styczniu 2011 roku w „The Times” – „Zmowa milczenia w sprawie gangów seksualnych”, w którym nie tylko opisał to zjawisko, ale podał dane: z 56 mężczyzn, skazanych w latach 1997-2010 w Wielkiej Brytanii za „grooming”, 51 to byli muzułmanie – stanowiąc ok. 5% ludności Wlk.Brytanii, ale 90% wśród skazanych. Po tym artykule łatwiej było mówić o pochodzeniu etnicznym i religijnym sprawców i między innymi efektem tego jest raport prof. Jaya, zamówiony przez radę miejską Rotherham.


Tak jak z moim socjologicznym wykształceniem rozumiem ten raport*, były trzy rodzaje powodów, dla których zjawisko masowych przestępstw seksualnych było lekceważone przez lata.


Po pierwsze zwykła biurokracja wielu instytucji: kiepskie przekazywanie informacji między urzędami, niechęć do dodawania sobie dodatkowej pracy, bagatelizowanie informacji sprzecznych z oczekiwaniami, obawa przed upublicznieniem złej opinii o własnym mieście itd. Policja nigdzie nie lubi spraw, które są trudne i mało prestiżowe – a uzyskanie wyroku skazującego przeciwko gwałcicielom, kiedy jedynymi dowodami są zeznania dziewczynki, o której wiadomo, że pije, narkotyzuje się, ucieka z domu i ze szkoły itd., jest bardzo trudne, bo ofiara nie jest wiarygodna.


Po drugie, do tego dochodził czynnik „klasowy” w policji – wyraźna pogarda, lekceważenie ofiar, bo były głównie ze środowisk zagrożonych. „Często ofiary przemocy uważane były za „osoby niepożądane”, które „niewarte są ochrony policyjnej”, a raporty o osobach zaginionych trakowano jako „stratę czasu”. Niektórym młodym kobietom, które szukały pomocy, grożono nawet aresztowaniem za marnowanie czasu policji”. Wątpliwe, żeby policja tak się zachowywała, gdyby ofiary pochodziły z klasy średniej.


Po trzecie – i co uważam za decydujące – ponieważ sprawcami byli muzułmanie, Pakistańczycy, obawiano się oskarżenia o „rasizm”. Dodajmy, że wśród 63 radnych Rotherham 57 było z Partii Pracy. „Wielu radnych uważało, że publiczne podnoszenie sprawy przynależności etnicznej sprawców „dałoby wiatr w żagle” postawom rasistowskim, a to z kolei przyciągnęłoby skrajne ugrupowania polityczne i zagroziło spójności lokalnej społeczności”.


Pracownicy socjalni byli zachęcani do pomijania w raportach informacji o pochodzeniu osób podejrzewanych o wykorzystywanie dzieci: „(…) kiedy pisali raporty o przypadkach wykorzystywania seksualnego, przełożeni radzili im, żeby unikali odnoszenia się do narodowości sprawców. Szefowa projektu Risky Business napisała, że powiedziano jej, żeby nie mówiła nic o pochodzeniu etnicznym sprawców przestępstw na szkoleniach, które prowadzi”. Dotyczyło to również, jak rozumiem, szkoleń dla młodzieży, które miały zwiększyć u dzieci świadomość możliwych zagrożeń.


Policja starała się być jak najbardziej poprawna politycznie, nie prowadząc dochodzeń. „W raporcie z 2006 roku stwierdzono, że młodzi ludzie w Rotherham uważają, iż policja obawia się działania przeciw Azjatom, żeby nie być oskarżoną o rasizm”. Dlatego nie nagłaśniano, a wręcz wyciszano, doniesienia o skali problemu i jego źródłach. A źródło było jednoznaczne – muzułmanie pochodzenia pakistańskiego.


Jeśli w ogóle ich nazywano, to używano – i dalej się używa, jak widać z cytowanego raportu – eufemizmu „Azjaci”, co ma sugerować etniczną, a nie religijną przynależność sprawców. Tyle, że sprawcami nie byli Hindusi ani Wietnamczycy. Jak powiedział BBC anonimowy oficer policji z hrabstwa, w którym leży Rotherham: „Wtłoczono w nas świadomość poprawności politycznej. Uczestniczyliśmy w licznych kursach, na których tłumaczono nam, że w sprawach seksizmu i rasizmu musimy być zawsze bez zarzutu”. I rzeczywiście, rasizmu nikt im nie zarzucił…


Krótko mówiąc – z powodu poprawności politycznej i obawy, że instytucja i ludzie zostaną uznani za rasistów, pozwolono na to, żeby zniszczyć życie 1400 dzieci.


Wróćmy do pierwszego pytania: dlaczego do tego doszło? Odpowiedź znowu jest podwójna. Po pierwsze, seksualnie wykorzystywane dzieci były źródłem poważnych zarobków – jedna dziewczynka może przynieść gangom kilkadziesiąt tysięcy funtów dochodu rocznie. Przy tym ryzyko i wysiłek są dla przestępców znacznie mniejsze, niż przy osiąganiu podobnych dochodów z kradzieży czy handlu narkotykami. Ten istotny aspekt sprawy nie tłumaczy jednak, dlaczego robili to wyłącznie muzułmanie?


Krótko: ponieważ pozwalają im na to ich przekonania religijne i tradycja. Dziewczynki 12 – letnie uważane są w tej tradycji za kobiety (w końcu Mahomet skonsumował związek z dziewięciolatką), w wielu krajach muzułmańskich nie ma minimalnego wieku zawierania małżeństw – decydujące jest to, czy dziewczynka miała już okres, chociaż i wcześniej można zawrzeć małżeństwo, tylko bez seksu.


Ale tu oczywiście o żadnych małżeństwach nie było mowy, chodziło po prostu o seksualne niewolnictwo. I znowu – tradycja islamska, łącznie z opowieściami o Mahomecie, dopuszcza niewolnictwo, w tym seksualne, niewiernych. To jest tradycja całkiem współczesna, w Arabii Saudyjskiej i Mauretanii niewolnictwo formalnie zniesiono dopiero 50 lat temu, a faktycznie nadal w wielu krajach muzułmańskich występuje. W przekonaniu sprawców – co potwierdzało się na wielu procesach w Anglii – nie robili oni niczego złego, bo po prostu, zgodnie z tradycją, używali niewiernych kobiet do tego, do czego są przeznaczone – zaspakajania potrzeb seksualnych i zarabiania pieniędzy dla ich właścicieli.


W przekonaniu, że właściwie niczego strasznego nie robili, niewątpliwie utwierdzała sprawców postawa muzułmańskiej społeczności w Rotherham. Imamowie z miejscowych ośmiu meczetów byli informowani o problemie masowych przestępstw seksualnych popełnianych przez współwyznawców, podobnie muzułmańscy radni miejscy. „W meczetach szeroko o tym dyskutowano” mówi muzułmanka, pracownica opieki społecznej, „ale nikt nie poszedł na policję”.


Pomyślmy chwilę. 8000 osób – tyle obecnie liczy społeczność muzułmańska w Rotherham. Z tego młodych mężczyzn jest pewnie nie więcej niż 1500. Gangi z tej społeczności wykorzystują seksualnie, przez 17 lat, ponad 1400 dziewczynek, w danym momencie tych dziewczynek jest 250 – 300. Przestępców musi zatem być co najmniej kilkudziesięciu, a najpewniej kilkuset. Korzysta co roku z usług seksualnych – gwałci – tych 200-300 dziewczynek co najmniej tylu samo mężczyzn z tej społeczności, a przez kilkanaście lat pewnie więcej niż 1000. Liczby sugerują, że ogromna większość Pakistańczyków z Rotherham w jakimś charakterze brała udział w seksualnej przestępczości.


Wiedzieć musieli o tym wszyscy. Nikt nie złożył zawiadomienia na policji – bo pewnie nie uznawali gwałcenia niemuzułmańskich dziewczynek za przestępstwo, a jeśli nawet, to lojalność plemienno-religijna była silniejsza.


Rotherham nie jest w Anglii wyjątkiem. Według wcześniejszych oszacowań seksualne wykorzystywanie przez gangi muzułmanów niszczy co roku życie co najmniej 1000 dzieci.


Czy raport prof. Jay coś zmieni? W brytyjskich doniesieniach prasowych na temat skandalu z Rotherham nadal używany jest termin „Azjaci”. Dyrektorka służb opieki nad dziećmi w mieście Rochdale mówi, że gwałcone dziewczynki „taki wybrały sobie sposób życia”…


Tekst opublikowany pierwotnie na portalu Euroislam.  



Grzegorz Linderberg, jpg

Socjolog i dziennikarz, był jednym  z współzałożycieli "Gazety Wyborczej" oraz założycielem i pierwszym redaktorem naczelnym "SuperExpressu". W końcu lat 80. pracował w Russian Research Center na Uniwersytecie Harvarda.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk