Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 06:03

« Poprzedni Następny »


Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?


Andrzej Koraszewski 2014-12-09


Wydawcy map, podobnie jak wydawcy podręczników szkolnych, mają zawsze pełne ręce roboty. Mapy, w szczególności mapy polityczne, lubią się zmieniać.

 

Władimir Putin gwarantuje nam, że Krym już do Ukrainy nie powróci, a to z tego powodu, iż jest dla Rosjan świętością, jako że tam ochrzcił się kijowski książę, czyli Krym jest kolebką ruskiego chrześcijaństwa. Oficer KGB wie co mówi, no bo jeżeli książę kijowski na Krymie się ochrzcił i dlatego Krym jest dla Moskwy święty, to jak święty musi być dla Moskwy sam Kijów? Dało się zmienić granice Gruzji, da się zmienić granice Ukrainy. Można liczyć na to, że świat troszkę pomarudzi i przestanie, a potem wydrukuje nowe mapy i będzie święty spokój. Ćwierć wieku temu w Europie wszystkie mapy diabli wzięli, potem były drobne korekty, bo się Słowacy z Czechami aksamitnie rozwiedli, Jugosłowianie rozwodzili się mniej aksamitnie, wygląda na to, że teraz zaczynają się poważniejsze rozgrywki.


Andrej Amalrik, w końcu lat 60. ubiegłego wieku wieszczył rozpad ZSRR i przewidywał, że nowy świat wyłoni się z morza krwi. Sam rozpad przeszedł w miarę spokojnie, bo jak na taką zawieruchę wojna czeczeńska i wojny w byłej Jugosławii, nie były w żaden sposób porównywalne do dramatu pierwszej i drugiej wojny światowej, konfliktów lokalnych oczywiście nie brakowało.

 

Z konfliktami lokalnymi jest tak jak z wypadkami drogowymi. Kiedy w jednym miejscu ginie tyle ludzi, ile każdego tygodnia ginie na drogach, mamy żałobę narodową, rozproszone ofiary są powodem doniesień o zakłóceniach w ruchu kołowym.

 

W konfliktach lokalnych giną setki tysięcy ludzi, są miliony rannych, dziesiątki milionów ludzi zostaje bez dachu nad głową. Nadal są to konflikty lokalne, o których przebiegu dowiadujemy się, jeśli redaktor postanowi, że to ciekawe. Poważniejsze wiadomości zaczynają się, kiedy dochodzi do zmiany granic państwowych. Społeczność międzynarodowa ma nagle problem, co uznać, a czego nie uznawać, gdzie wyrazić dyplomatyczny protest lub wprowadzić sankcje, a gdzie posłać wojsko.

 

Zajęcie połowy Cypru przez Turcję wymagało wysiłków dyplomatycznych, żeby uspokoić Grecję. Zajęcie Falklandów przez Argentynę wymagało wysłania brytyjskich lotniskowców. Zajęcie Afganistanu przez ZSRR wymagało uzbrojenia afgańskich mudżahedinów, żeby mieli potem czym strzelać do Amerykanów, zajęcie Kuwejtu przez Saddama Husajna wymagało mobilizacji sojuszu atlantyckiego. Wojna z terrorem po 11 września, to już była nowa jakość, która początkowo nie była związana z przesuwaniem granic. Dopiero utworzenie kalifatu, czyli Państwa Islamskiego Iraku i Syrii skasowało granice między dwoma państwami i zapowiada likwidację kolejnych granic.


Mapa opublikowana przez ISIS z ich planami na najbliższe pięć lat.
Mapa opublikowana przez ISIS z ich planami na najbliższe pięć lat.

Zanim jednak do tego doszło widzieliśmy rozpad Somalii, Iraku, Jemenu, Syrii, walki islamistów w Nigerii, degrengoladę Afganistanu i Pakistanu. Liban od dawna nie jest już państwem w pełnym tego słowa znaczeniu, rozpadła się praktycznie rzecz biorąc Libia. Jak dotąd nie wymagało to jednak drukowania nowych map.

 

To, co się dzieje na wschód od polskiej granicy, z natury rzeczy niepokoi nas bardziej niż to, co dzieje się w Azji czy w Afryce. Tegoroczne orędzie prezydenta Putina zmroziło wielu, chociaż było tylko potwierdzeniem tego, co widzimy od dłuższego czasu. Jednak werble, które słyszymy w Moskwie współbrzmią z werblami w innych miejscach świata. Marszowej muzyce towarzyszą słowa wrogości do Zachodu i demokracji. W Teheranie hasło jest proste: „Śmierć Ameryce”. Słyszą je wszyscy prócz prezydenta Obamy.

 

Prezydent Putin o wszystkie nieszczęścia Rosji oskarża Zachód. Z pewnością nie jest rosyjskim Deng Xiaopingiem, nie widać tu żadnej koncepcji reform. Rosyjska demokracja, to rządy kleptokracji, do których Putin gwałtownie dorabia ideologię nacjonalistyczną i imperialne apetyty. Rosja, podobnie jak świat arabski i Persja, całkowicie zależy od eksportu surowców naturalnych, a swoje zapóźnienie ustrojowe, oświatowe i technologiczne kompensuje sobie koncentracją uwagi na zbrojeniach. 

 

Podobnie jak przed drugą wojną światową, kiedy Europa nie zwracała zupełnie uwagi  na Japonię, a Ameryka ignorowała Hitlera, dziś niewielu analityków łączy dążenie Moskwy do zmiany map z analogicznymi marzeniami Istambułu, Teheranu, Pakistanu, czy pozornie śmiesznego swymi rozmiarami ISIS. Częściej niepokoją Chiny, mimo że (przynajmniej chwilowo) Chiny bardziej wydają się być zainteresowane rozwojem niż podbojem.    

 

Chaos Bliskiego Wschodu wydaje się być kompletnie niezrozumiały, więc analitycy robią co w ich mocy, by przypadkiem nie podjąć próby poszukiwania kontekstu łączącego łańcuchy wydarzeń.

 

Konkurencja między islamem szyickim i sunnickim gubi się analitykom przy analizie poparcia Turcji dla ISIS (jeśli przypadkiem trafiamy na kogoś analizującego to poparcie), nikt nie próbuje nawet zastanawiać się dlaczego Pakistan walczy z talibami na własnym podwórku i wspiera ich w Afganistanie, analitycy niby wiedzą, że rządząca Turcją partia polityczna jest częścią Bractwa Muzułmańskiego, mówią jednak o tym rzadko, nie analizując ani celów Bractwa, ani jego macek czy to w Jordanii, czy w Egipcie i nie są nam w stanie powiedzieć, jak powiązany jest Hamas w Gazie z Istambułem, Doha i Teheranem. Ten ostatni walczy z ISIS, ale zbroi Hamas i zapowiada uzbrojenie Zachodniego Brzegu.


Afisz widoczny w wielu miejscach na ulicach irańskich miast.
Afisz widoczny w wielu miejscach na ulicach irańskich miast.

Czy jest możliwe, że kalifat budowany przez ISIS jest postrzegany przez Bractwo Muzułmańskie w Turcji jako kładka do odbudowy imperium osmańskiego, a więc islamskiego kalifatu pod tureckim przewodem?  Nikt dziś nie mówi wyraźnie, ale chwilowo widać nadzieję Ankary na to, że ISIS rozwiąże kwestię kurdyjską. Rosja wydaje się cieplej patrzeć na Iran i Syrię, ale przede wszystkim przygląda się uważnie, który z wrogów Ameryki na Bliskim Wschodzie ostatecznie wygra i z kim warto będzie rozmawiać w kwestii nowych granic.  

 

W konflikcie szyicko-sunnickim obie strony (jeśli dla uproszczenia będziemy mówić tylko o dwóch stronach), deklarują, że pierwszym celem jest likwidacja Izraela, zaś umiarkowani przedstawiciele obydwu stron deklarują, że pragną tylko pokojowego rozwiązania w postaci bezwarunkowej rezygnacji Izraela z obrony swoich granic. Mógłby ktoś pomyśleć, że na całym bożym świecie największą kością niezgody jest Zachodni Brzeg, a wszystko inne, to zaledwie pochodna głównego konfliktu.

                                         

Problemem jest oczywiście okupacja, a okupantem jest Żyd, co z wielu względów sytuację bardzo komplikuje. Kilka dni temu Noru Tsalic opublikował fragment  stenogramu z posiedzenia brytyjskiego parlamentu w grudniu 1950 roku. Ówczesny wiceminister Spraw Zagranicznych, Kenneth Younger (Partia Pracy) w imieniu rządu uznał de facto aneksję Zachodniego Brzegu przez Jordanię.

 

Rząd Jego Królewskiej Mości został oficjalnie poinformowany przez rząd Haszymidzkiego Królestwa Jordanii o połączeniu Królestwa Jordanii z częścią Palestyny znajdującą się pod jordańską okupacją i kontrolą. Rząd jordański stwierdza w tym oświadczeniu, że ustawa o zjednoczeniu została jednogłośnie podjęta 24 kwietnia przez Jordańskie Zgromadzenie, które składa się z przedstawicieli obydwu terytoriów. Ustawa uzyskała zatwierdzenie tego samego dnia przez Króla [Jordanii]. Rząd Jego Królewskiej Mości postanowił formalnie uznać to połączenie. Korzystając z tej okazji, rząd zadeklarował, że postanowienia Anglo-Jordańskiego traktatu z 1948 roku stosują się do całego terytorium włącznie z przyłączonym. 

 

Te działania wymagają wyjaśnienia w dwóch punktach. Pierwszy z nich dotyczy granicy między terytorium a Izraelem. Granica ta nie została ostatecznie określona. Istniejąca granica jest linią zawieszenia broni podpisanego między Izraelem a Jordanią 3 kwietnia 1949 roku i może być przedmiotem modyfikacji, które mogą być uzgodnione między tymi dwoma państwami w ramach Porozumienia lub innego końcowego uzgodnienia, które je zastąpi. Do czasu kiedy granica między Izraelem a Jordanią nie jest określona ostatecznym  porozumieniem między nimi, Rząd Jego Królewskiej Mości uznaje za terytorium, do którego odnosi się Anglo-Jordański Traktat to, które jest wyznaczone przez linię zawieszenia broni, lub inne modyfikacje, które mogą być uzgodnione przez obie strony. Drugi punkt dotyczy Jerozolimy. Ta część Palestyny, która jest obecnie połączona z Królestwem Jordanii obejmuje obszary zdefiniowane w Rezolucji przyjętej przez Zgromadzenie Narodowe Organizacji Narodów Zjednoczonych 9 grudnia 1949 roku o umiędzynarodowieniu Jerozolimy. Rząd Jego Królewskiej Mości pragnie oświadczyć w związku z ostatecznym  określeniem tego obszaru, że nie mógł uznać jordańskiej suwerenności nad żadną jego częścią. Rząd jednakże uznaje, że Jordania sprawuje faktyczną  władzę nad częścią przez nią okupowaną. Tym samym rząd uważa, że postanowienia Anglo-Jordańskiego Traktatu stosują się do tej części, do chwili gdy Organizacja Narodów nie ustanowi tam faktycznej władzy.        

 

Cytując to parlamentarne wystąpienie Noru Tsalic zastanawia się, kiedy rząd brytyjski popełnił błąd – uznając jordańską aneksję Zachodniego Brzegu w 1949 roku, czy  uznając niepodległe państwo Palestynę w 2014? Twierdząc w 1949 roku, że granica nie została ostatecznie ustalona, czy mówiąc o „granicy z 1967 roku” w 2014? Tsalic dochodzi do wniosku, że Brytyjczycy popełnili błąd dwa razy, zarówno uznając okupację zagarniętego siłą terytorium, jak i uznając nowe państwo w granicach zagarniętego wcześniej terytorium i utraconego w wyniku kolejnej agresji.

 

Dla dyplomatów istotne jest to, kto de facto sprawuje kontrolę i co trzeba zrobić, żeby nic nie zrobić. Z punktu widzenia kartografów ważne są ostateczne porozumienia, takie jak w Jałcie i Poczdamie. Tu widzieliśmy wyraźne uzgodnienie stref wpływów i najpierw wstępny podział łupów, który po zatwierdzeniu w Poczdamie pozwolił na druk nowych map. Jałtańskie opowieści o gwarancjach dla wolnych wyborów były od samego początku puszczaniem perskiego oka do towarzysza Stalina, ważne było ustalenie, kto będzie sprawował realną władzę. Jałtańskie spotkanie możliwe było jednak dopiero w chwili, kiedy było jasne, kto będzie wyznaczał nowe mapy.

 

Putin może się spotkać z tureckim kalifem w Jałcie, może to być równie dobrze spotkanie z Najwyższym Przywódcą Iranu, tak czy siak możemy wierzyć, że nie tylko Krym nie wróci do Ukrainy, ale wiele granic będzie wymagało uzgodnienia, między tymi, którzy, jak to prezydent Rosji określił w swoim najnowszym Urbi et Orbi, „dysponują groźną bronią i rozmawiać ze sobą z pozycji siły nie pozwolą”.

P.S.  Wiadomość z ostatniej chwili – bliski doradca Putina oświadczył, że Izrael szkoli bojowników ISIS, żeby szkodzić interesom Moskwy na Bliskim Wschodzie.


Przy okazji przypominam piosenkę Jacka Kaczmarskiego o Jałcie:



Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk