Prawda

Środa, 29 maja 2024 - 08:10

« Poprzedni Następny »


Imigracja, czyli jak współczuć i być mądrym


Andrzej Koraszewski 2019-05-23


Twierdzenie, że historia ludzkości jest historią wędrówek ludów, jest zapewne bardziej prawdziwe niż twierdzenie, że historia ludzkości jest historią walk klasowych. Jedno i drugie wydaje się być propozycją zawężonego spojrzenia na historię, aczkolwiek oba traktują o zjawiskach zarówno fascynujących, jak i istotnych. Rewolucje obalały trony, a wędrówki ludów powodowały znikanie całych narodów i cywilizacji. Współcześnie problem imigracji do krajów rozwiniętych nie bez powodu zaczyna wielu ludzi niepokoić, stając się jedną z najbardziej zapalnych kwestii politycznych. Co gorsza, irracjonalna formuła sporów o rozmiar i charakter zagrożeń powodowanych masową migracją niesłychanie utrudnia poszukiwanie strategii pozwalających na zmniejszenie tego zagrożenia.

Zarówno w Europie, jak i w Ameryce obserwujemy upolityczniony spór, w którym slogany zastępują rzetelne badania i spokojne poszukiwanie rozwiązań rokujących jakąkolwiek skuteczność. Prawdziwy problem służy jako maczuga w kampaniach wyborczych, co zdecydowanie głębokiemu namysłowi dobrze nie służy.

 

Właśnie ukazała się niewielka książka Grzegorza Lindenberga, doktora socjologii i znanego dziennikarza, pod znamiennym tytułem Wzbierająca fala, Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce. Jak Autor pisze we wstępie:

Kryzysu imigracyjnego z lat 2015-2016 nie powinno się traktować, jakby był jednorazowym wydarzeniem, po którym problem z imigracją do Europy wraca do normy. Uspokajające zapewnienia, że kryzys minął, bo obecnie [rocznie] przybywa do Europy tylko 150 tysięcy ludzi nielegalnie przekraczających granicę, a nie ponad milion, jak w 2015 roku, są świadectwem całkowitego niezrozumienia przez polityków i media trwającego nieprzerwanie procesu imigracyjnego.

Przeglądając literaturę fachową Lindenberg podejmuje próbę oszacowania nacisków imigracyjnych na Unię Europejską zarówno w najbliższym dziesięcioleciu, jak i w dalszej przyszłości, czyli w perspektywie 30 lat. Takie przewidywania są niezwykle ryzykowne, jako, że przyszłość zawsze ma w zanadrzu niespodzianki, jednak fakty, które są podstawą tego rodzaju prób stanowią niezbywalny element rozważania różnych strategii zapobiegania potencjalnym niebezpieczeństwom.                      

 

Stwierdzenie, że ograniczona imigracja ma pozytywny wpływ, wydaje się być równie prawdziwe jak stwierdzenie, że niekontrolowane wielkie ruchy ludności mogą okazać się dramatem.    



Jak wynika z badań, w Afryce i w muzułmańskich krajach Azji co najmniej 200 milionów ludzi rozważa emigrację do Europy. Po eksplozji sztucznie wywołanej nielegalnej imigracji w latach 2015-2016, obecnie większość przyjeżdża legalnie w ramach łączenia rodzin, do pracy lub na studia, po których wolą nie wracać do swoich krajów, gdzie czeka ich albo wojna, albo tylko polityczny chaos i astronomiczna korupcja, albo bezrobocie.

 

Marzenie o przeniesieniu się z miejsca, gdzie panuje chaos, do miejsca, gdzie jest nadzieja na względną stabilność, jest raczej zrozumiałe. Ciekawa jest obserwacja, kiedy to marzenie przybiera bardziej realne kształty. Żeby wydostać się z piekła, trzeba mieć na to jakieś możliwości, a te pojawiają się w miarę rozwoju. Kiedy wojna i głód uderza w ludzi zastanawiających się, co włożą wieczorem do garnka, uciekają do najbliższego miasta, czasem do sąsiedniego kraju, a marzenie o ucieczce do lepszego świata zaczyna się, kiedy sytuacja nieco się poprawia.


Czy można powiedzieć, że masowa imigracja z krajów muzułmańskich to spóźniony wysoki rachunek za ropę naftową, a z krajów afrykańskich to rachunek za fatalną w pomyśle i skutkach pomoc gospodarczą?


Wiele lat temu czytałem dramatyczną książkę byłego pracownika ONZ, który przez lata zajmował się pomocą dla krajów afrykańskich. Książka miała tytuł: Tropical Gangsters: One Man's Experience with Development and Decadence in Deepest Africa i pokazywała jak bardzo pomoc ONZ i krajów zachodnich w efekcie wspierała bandycką wręcz korupcję, gangsterski system prawny i najgorszy rodzaj urbanizacji. Autor, Robert Klitgaard, pokazywał połączenie  biurokratycznej tępoty odległych centrów tej pomocy oraz bezmyślność, łajdactwo i cynizm tych, którzy dostarczali tej pomocy na miejscu. Inną książką, którą warto sobie przypomnieć na marginesie książki Grzegorza Lindenberga jest Heban Ryszarda Kapuścińskiego, książkę, która nadal doskonale pokazuje realia afrykańskiego życia.   


Prezentując prawdopodobieństwo lawinowego wzrostu nacisków emigracyjnych z Afryki Grzegorz Lindenberg na pierwszym miejscu wymienia eksplozję demograficzną. Czy rzeczywiście ludność tego kontynentu zwiększy się o pół miliarda do 2030 roku? Autor przywołuje przykład Egiptu:

W Egipcie milion osób przybywa co pięć miesięcy. Jeszcze w 1960 roku mieszkało tam mniej ludzi niż w Polsce – tylko 27 milionów. Dziś w Polsce mieszka 38 milionów ludzi, a w Egipcie ponad 100 milionów. Egipt co roku powinien stworzyć przynajmniej 200 tysięcy nowych miejsc w szkołach i prawie milion miejsc pracy.

Demograficzna eksplozja powoduje, że nawet przyspieszony rozwój gospodarczy nie jest w stanie dotrzymać kroku i zatrzymać postępującą degrengoladę. Ten proces rozwoju jest nie tylko bardzo nierówny, ale ma wiele dramatycznych pułapek. Jedną z nich jest forma urbanizacji.

Grzegorz Lindenberg zwraca uwagę na fakt, że przybywający do Europy imigranci z Afryki to głównie mieszkańcy miast  

W Afryce, w odróżnieniu od innych regionów, emigracja jest silnie związana z urbanizacją. Chociaż na razie mniej niż na innych kontynentach, bo zaledwie 41% ludności Afryki mieszka w miastach, te rozwijają się najszybciej na świecie. McKinsey przewiduje, że w latach 2016-2026 do miast przeniesie się 187 milionów Afrykanów. Obecnie w Afryce jest około 65 ponadmilionowych miast, z tego kilka metropolii ma ponad 10 milionów mieszkańców: Kair (20 milionów), Lagos (21 milionów), Kinszasa (13 milionów). Takich miast do połowy wieku będzie kilkanaście. Liczba ludności miast rośnie szybciej niż liczba ludności w ogóle, czyli w tempie 3,5-4,5% rocznie. W Nairobi codziennie przybywa 1800 osób, w Kinszasie 1400, a w Kairze 800. W wielkich miastach dużo łatwiej nawiązać kontakty z przemytnikami ludzi, łatwiej zdobyć pieniądze na drogę, zorganizować grupę, z którą się wyjedzie. A im większe miasta, tym gorsze staje się w nich życie.

Jaki charakter ma ta gwałtowna urbanizacja w Afryce? Ludność wiejska ucieka do miast bez wykształcenia, bez pieniędzy, bez szans na jakikolwiek zorganizowany start do nowego życia. Miasta obrastają slumsami, w których rządzą gangi i gdzie grasują najgorszego gatunku religijni przywódcy, tu młodzież niesłychanie szybko radykalizuje się i znajduje drogę już to do świata przestępczego, już to do militarnych oddziałów religijnych lub mniej religijnych watażków.


W Polsce w okresie niedawnej transformacji dwóch ministrów finansów – Balcerowicz i Kołodko spierali się o wszystko, ale jedno hasło powtarzali zgodnie – większość  mieszkańców wsi powinna rozstać się z rolnictwem nie porzucając wsi. Szukając strategii realizacji tego hasła, obaj czytali książki mądrych ludzi, którzy patrzą na świat z perspektywy społeczeństw znajdujących się od dawna na zupełnie innym etapie rozwoju. Na szczęście Unia Europejska zmusiła nas do zaakceptowania Wspólnej Polityki Rolnej, co pozwoliło na spowolnienie ucieczki ze wsi i migrację ludności wiejskiej do miast, nie z głodu, a w poszukiwaniu ciekawej pracy i raczej po zdobyciu kwalifikacji w nierolniczych zawodach, aniżeli przed.            

Ten mechanizm samobójczej urbanizacji zaobserwował Ryszard Kapuściński 40 lat temu przyglądając się islamskiej rewolucji w Iranie:

Kluczem do nowoczesności jest wieś — pisał Ryszard Kapuściński opisując upadek szacha Iranu – Szach upajał się wizją elektrowni atomowych, sterowanych komputerami taśm produkcyjnych i wielkiej petrochemii. Ale w kraju zapóźnionym są to tylko atrapy nowoczesności. W takim kraju większość ludzi żyje na biednej wsi, z której ucieka do miasta. Tworzą oni młodą energiczną siłę, która mało umie (są to często ludzie bez kwalifikacji, analfabeci), ale ma duże ambicje i jest gotowa walczyć o wszystko. W mieście znajduje się zasiedziały układ, tak czy inaczej związany z istniejącą władzą. Więc najpierw rozejrzą się, trochę zadomowią, zajmą wyjściowe pozycje i – ruszają do szturmu. Do walki wykorzystują tę ideologię, którą wynieśli ze swojej wsi — zwykle jest nią religia.

Lindenberg pisze o tym zjawisku zradykalizowanych świeżych mieszkańców afrykańskich miast i o obecnej w dyskusjach europejskich polityków (dziennikarzy, socjologów, ekonomistów) koncepcji, żeby raczej koncentrować się na pomocy na miejscu, aniżeli borykać się z zalewem uciekinierów z piekła. Ta pomoc, jak pisze, powinna koncentrować się raczej na oświacie, (a w szczególności na oświacie dziewcząt), na kwestiach poprawy systemu sprawiedliwości i rządów, na ponownym propagowaniu i wsparciu planowania rodziny i różnych organizacji pozarządowych.

 

Wśród czynników, które mogą pogorszyć sytuację, Autor omawianej książki wymienia zmiany klimatyczne, nie zauważa jednak, że do Afryki pielgrzymują tysiące pseudoekologów organizujących akcje zwalczania biotechnologii, przekonujących do rezygnacji z tradycyjnych elektrowni na rzecz kompletnie niewydajnych urządzeń produkujących energię odnawialną, a obok tych obłąkanych misjonarzy antypostępu, grasują tam misjonarze w rodzaju biskupa Hosera (dla których głównym problemem są utrudniające zbawienie prezerwatywy) i muzułmańscy imamowie, przekonujący, że islam jest rozwiązaniem, więc najpierw należy wytłuc innowierców, a potem będzie świetnie, a jak umrzesz w walce na rzecz Allaha, to i tak 72 dziewice masz jak w banku.

 

O tych watahach misjonarzy z Zachodu pisał Isaac Ongu, biolog i dziennikarz z Ugandy zajmujący się  biotechnologią:




W tej „bitwie o zwykłych farmerów”, gdzie ludność miejscowa jest bombardowana sprzecznymi informacjami, farmerzy będą musieli podjąć decyzję w oparciu o hipotetyczne twierdzenia o szkodach, wysuwane przez grupy takie jak Friends of the Earth, lub w oparciu o bardzo realne korzyści udokumentowane przez grupy naukowe, takie jak Alliance for Science. Trzeba ich będzie przekonać, że inżynieria genetyczna ochroni ich rdzenne odmiany, jak twierdzi Alliance, nie zaś, że GMO „odbierze naturalny, słodki smak odmianom naszych przodków”, jak to twierdzi GRAIN i inne grupy wrogie GMO. Ten wybór zadecyduje o dostępności żywności lub o jej braku dla obecnej i przyszłych populacji Afryki.    

 


Władze unijne, które tak dziarsko walczą z GMO na własnym terenie nie wydają się świadome tego jak istotny jest naukowy postęp w rolnictwie, zarówno w walce o wyżywienie, w walce o szybkie przystosowanie się do zmian klimatycznych, z fatalnym modelem urbanizacji, a wreszcie z zagrożeniem astronomiczną migracją z Afryki.

 

Grzegorz Lindenberg, którego poprzednia książka traktowała o szybko rozwijającej się sztucznej inteligencji i robotyce, argumentuje, że twierdzenia, iż europejski rynek pracy będzie potrzebował siły roboczej imigrantów są mocno chybione.

Niepracujący imigranci będą obciążeniem, a nie ratunkiem dla budżetów państwowych. W latach 60. i 70., kiedy imigranci przybywali do Europy do czekającej na nich pracy, ich finansowy wkład do budżetów był dodatni, ponieważ ogromna ich większość pracowała, a nie korzystała z rozmaitych świadczeń i dofinansowania. To się całkowicie zmieniło. Państwa Europy muszą się liczyć z przeznaczaniem znacznie większych środków na przyjmowanie i późniejsze utrzymywanie nowych grup imigrantów.

Na tej samej stronie czytamy, że niemiecki rząd federalny zaplanował w 2016 roku 220 miliardów euro na opiekę nad imigrantami (których  jest tam ok. półtora miliona). Oznacza to, że tylko Niemcy tylko w ciągu jednego roku wydają prawie dwukrotnie więcej na imigrantów niż cała Unia Europejska na pomoc dla całego afrykańskiego kontynentu (gdzie mieszka miliard 300 milionów ludzi).


Zapewne zgodziłbym się z rozumowaniem, że trzeba przeznaczyć więcej funduszy na pomoc na mie4jscu, gdyby nie przekonanie, że zwiększając nakłady na pomoc dla Afryki, wysłaliby więcej aktywistów zwalczających GMO i podobnych.   


Czy jest zatem jakakolwiek szansa na bardziej racjonalną dyskusję o piekielnie poważnym problemie? Osobiście jestem w tej kwestii dość pesymistyczny, ale tym bardziej książkę Grzegorza Lindenberga polecam (przynajmniej tym, którzy chcieliby, żeby taka racjonalna dyskusja była możliwa).   


Można współczuć mieszkańcom krajów zacofanych i próbować być mądrym, ale to wymaga spojrzenia prawdzie w oczy, czyli ochoty na poznawanie i sprawdzanie faktów.




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Demografia Jan Res 2019-05-25
2. Demografia#2 Marek Eyal 2019-05-24
1. Demografia Jan Res 2019-05-23


Notatki

Znalezionych 2616 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06
Antysemityzm ludzi łagodnych i dobrych - raz jeszcze   Koraszewski   2023-01-06
Dzisiejsza Rosja i “Długi Telegram”   Koraszewski   2023-01-05
Zapomniane przemówienie Jasera Arafata   Shaw   2023-01-04
Znaczenie wielkiego exodusu Mizrahi   Julius   2023-01-03
Profesor Matczak i hollywoodzka puma   Koraszewski   2023-01-02
Śmieć chrześcijaństwa w Betlejem   Ibrahim   2022-12-31
Ukraina: przepis na ugłaskanie zbrodniarza   Taheri   2022-12-31
Przesłanie Zełenskiego w mundurze polowym   Jacoby   2022-12-29
Konserwatyzm w dobie populistycznej rewolty   Winegard   2022-12-23
Europa budzi się i dostrzega korupcję w organizacjach pozarządowych   Steinberg   2022-12-22
W Iranie i Chinach protestujący domagają się wolności. Gdzie jest przywódca wolnego świata?   Jacoby   2022-12-22
Niemiecki kanclerz obawia się zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-21
Niemieckie spojrzenie na globalne perspektywy   Taheri   2022-12-20
Historia medialnej intifady przeciwko Izraelowi   Chesler   2022-12-20
Mułłowie Iranu: kiedy zbudzi się Unia Europejska?   Rafizadeh   2022-12-15
Turcja i Izrael: otwarcia i ponowne zamknięcia   Bekdil   2022-12-15
Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców   Grzegorz Lindenberg   2022-12-13
Długi cień zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-12
Głupota ujawnia się w działaniu   Bard   2022-12-12
Kolonializm i Żydzi, ofiary czy kolaboranci?   Julius   2022-12-11
Zniekształcona pamięć wojny koreańskiej   Shankar   2022-12-09
Czy Izrael powinien bojkotować palestyńskich Arabów?   Amos   2022-12-08
Komu wierzymy i dlaczego tak niechętnie?   Koraszewski   2022-12-07
Kolejne medialne wymówki dla Palestyńczyków i ich terroru   Bard   2022-12-07
Dwoje ludzi przekraczających rzeczywistość we wnętrzu jednego katalońskiego domu   Zbierski   2022-12-02
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
Niewinne zdumienie pewnego socjologa   Koraszewski   2022-12-01
Wyjście ze stalinowskiego zimna   Ashenden   2022-11-29
Eureka! Odkryto arabskie lobby   Bard   2022-11-26
Stare irańskie hasło podbija świat   Taheri   2022-11-25
Nie, nierówności dochodów nie są najwyższe w historii. Są na historycznie niskim poziomie   Jacoby   2022-11-22
Porwanie studiów bliskowschodnich   i Alex Joffe   2022-11-20
Mistrzostwa świata w piłce nożnej i światowe rozgrywki   Collins   2022-11-19
Zabłąkane pociski: czego Ukraina (i Polska) mogą nauczyć się od Izraela   Frantzman   2022-11-18
Mroźna zima dla Europy: obwiniaj strategiczną ślepotę   Bekdil   2022-11-16
Thomas Friedman, zwolennik równego kopania wszystkiego, co izraelskie   Flatow   2022-11-14
Inwestowanie w naukę dla bezpieczeństwa żywnościowego w Afryce   Bafana   2022-11-14
Kapitalizm to dobra rzecz   Koraszewski   2022-11-12
Skuteczna walka ze skrajnym ubóstwem   Jacoby   2022-11-11
Zabijanie Lewiatana tysiącem ciosów   Taheri   2022-11-10
Krytyczna teoria rasy i antysemityzm   Levick   2022-11-10
Afrykańscy farmerzy zarobili około 282 miliony dolarów na GMO w 2020 roku – nowe badanie   Opoku   2022-11-09
Niebezpieczeństwo „śpiącej” umowy nuklearnej: silniejsza Rosja, Chiny, Korea Północna, Iran   Rafizadeh   2022-11-08
Refleksje o książce Roberta Spencera Who Lost Afghanistan?   Chesler   2022-11-08
Palestyńska walka o potrawy   Fitzgerald   2022-11-07
Arabowie o zachodniej hipokryzji w sprawie irańskich dronów     2022-11-07
Chaos tworzony przez moralistów na poziomie trzylatków   Tracinski   2022-11-04
Projektanci mody intelektualnej i ich klienci   Koraszewski   2022-11-02
Rewolucja w Iranie jest powstaniem, któremu przewodzą mniejszości etniczne   Mustafa   2022-11-01
Nadzieja w pesymizmie i rozsądku   Koraszewski   2022-10-31
Inna definicja antysemityzmu     2022-10-30
Czego Irańczycy chcą od Waszyngtonu   Taheri   2022-10-29
Zachód odwraca się plecami do prześladowanych chrześcijan, wita radykalnych muzułmanów   Ibrahim   2022-10-26
Opowieści byłego premiera kraju wielkości znaczka pocztowego   Koraszewski   2022-10-25
Odsłonić prawdziwe poglądy antysemitki   Kirchick   2022-10-22
Dzięki administracji Bidena Rosja i Iran są sobie bliższe niż kiedykolwiek   Rafizadeh   2022-10-21
Błąd „jeśli-to” powraca z pełną mocą z okazji umowy o granicy morskiej z Libanem     2022-10-14
Nowa bajka na zimę: “Europa jest ofiarą Amerykanów”   Godefridi   2022-10-12
Pan się myli, Panie Konstanty   Koraszewski   2022-10-12
Także dzisiaj niewolnictwo jest ogólnoświatową plagą   Jacoby   2022-10-11
FAIR – Fairness & Accuracy In Reporting – pokazuje skrajny brak szacunku wobec izraelskich Arabów     2022-10-09
Szef administracji Rady Praw Człowieka ONZ systematycznie naruszał zasady ONZ, ujawniają wycieki e-maili     2022-10-08
Czy Ilhan Omar lub Linda Sarsour dobrowolnie zdjęły hidżab w solidarności z irańskimi kobietami?   Chesler   2022-10-07
Rashida Tlaib, Jaskinia Lwa i wszechobecność nienawiści do Żydów ponad politycznymi podziałami (plus komiks)     2022-10-05
Dalekosiężne skutki śmierci Mahsy Amini   Mahmoud   2022-10-05
Jak USA roztrwoniły swoje strategiczne minerały   Bergman   2022-10-04
Główny nurt i władczyni pierścionka   Koraszewski   2022-10-03
Iran: dymiący wulkan   Taheri   2022-10-03
Iran kupił ponad milion hektarów ziemi w Wenezueli     2022-10-02
Wojownicy sprawiedliwości społecznej ignorują arabskich właścicieli niewolników   Bard   2022-10-01
Czy irański naród otrzyma wsparcie demokratycznego Zachodu?   Koraszewski   2022-09-30
Rosja i Iran: przyjaźń czy tylko partnerstwo?   Amos   2022-09-25
Niebezpieczne związki, czyli sojusze wiernych i niewiernych   Koraszewski   2022-09-24
Nierozwiązywalne konflikty na Bliskim Wschodzie   i Alberto M. Fernandez   2022-09-18
Trzecia droga skręca w prawo   Koraszewski   2022-09-17
Palestyńczycy i świat nie potrzebują jeszcze jednego, skorumpowanego, upadłego, terrorystycznego państwa arabskiego   Toameh   2022-09-17

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk