Prawda

Poniedziałek, 27 maja 2024 - 07:40

« Poprzedni Następny »


I ty Franciszku przeciwko mnie?


Lucjan Ferus 2015-11-08


Czy papież Franciszek nie wierzy w Opatrzność?

 

Aby uniknąć nieporozumień zaznaczę na wstępie, iż tytuł niniejszego tekstu jest trawestacją słów: „Et tu, Brute, contra me” („I ty Brutusie przeciwko mnie?”), którymi zwrócił się umierający Juliusz Cezar do jednego ze swoich zabójców, dawnego przyjaciela, Brutusa. I to nie ja zadaję to tytułowe pytanie papieżowi, lecz jego najwyższy szef. To tyle tytułem wyjaśnienia, a teraz do rzeczy.


Przeczytałem ostatnio w „Listach z naszego sadu” ciekawy artykuł Bjorna Lomborga pt. „Papież Franciszek nie słucha biednych tego świata”. Otóż autor pisze w nim, że „podczas wizyty w USA wystąpienia papieża wywołały wielkie nagłówki w gazetach o pilnej potrzebie zareagowania na zmianę klimatyczną. Powołując się na potrzebę „chronienia słabszych w naszym świecie” wzywał do zakończenia uzależnienia ludzkości od paliw kopalnych”. Dalej:

 

„Wcześniej, w czerwcu oświadczył, iż globalne ocieplenie jest jednym z najważniejszych problemów przed jakimi stają ubodzy. „Elita – powiedział – jest oderwana od rzeczywistości, jeśli tego nie rozumie: wielu ludzi wolnych zawodów, opiniotwórców, media i ośrodki władzy mieszczącej się w zamożnych obszarach miejskich, są bardzo oddaleni od biednych i nie mają bezpośredniego kontaktu z ich problemami”.

 

Taki był początek tego artykułu. Z jego dalszej części wynikało jednoznacznie, iż papież myli się całkowicie w tej kwestii. Autor pyta: „Czy jednak biedni na świecie też uważają, że obcięcie emisji dwutlenku węgla jest ich najwyższym priorytetem?”. Otóż okazało się, iż ONZ przeprowadzała badania od 2013 r. na 8 milionowej grupie ludzi (prowadzone również w najbiedniejszych krajach Afryki). Poproszono ich, aby uszeregowali zaproponowanych 16 priorytetów pod względem ważności. I co się okazało?

 

Na pierwszym miejscu znalazła się edukacja, potem lepsza opieka zdrowotna, następnie lepsze możliwości zatrudnienia, uczciwy i reagujący na potrzeby rząd i finansowo dostępna, dobra żywność. Dopiero na ostatnim 16 miejscu, priorytetem dla zwykłych i najuboższych ludzi okazał się klimat. Tak zatem ten problem wygląda w konfrontacji z rzeczywistością.

 

Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, iż najwyższy kapłan Kościoła katolickiego pochyla się nad tego rodzaju problemami egzystencjalnymi i chce pomóc biednym. Bardzo to ładnie z jego strony i chwała mu za to, nawet jeśli się myli w wygłaszanych twierdzeniach. Jest tylko jedno „ale”. Jak zwykle okiem sceptyka chcę na to wydarzenie spojrzeć z innej perspektywy, skoro rzecz dotyczy głowy Kościoła i religii, która dla wielu milionów wiernych jest wyrocznią w co ważniejszych życiowych sprawach.

 

Zacznę od pytań: dlaczego w ogóle papież zajmuje się tym problemem? Dlaczego jego myśli zaprzątają problemy biednych ludzi na tym „najlepszym ze światów”? (jak to kiedyś ujął jeden z myślicieli, mający zapewne duże poczucie humoru). Dlaczego o to pytam? Otóż dlatego, iż moim skromnym zdaniem, kto jak kto, ale papież nie powinien martwić się takimi przyziemnymi sprawami i na dodatek apelować do rządów, jak i społeczności wiernych o ich poprawę, poruszając w tej kwestii ich wrażliwe, jak przypuszczam, sumienia.

 

Czyżby papież Franciszek zapomniał o istnieniu Opatrzności Bożej? Czy Pismo Święte nie mówi wyraźnie: „Żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał”? A Jezus Chrystus nie naucza w Ewangeliach?:

„Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym macie się przyodziać. /../ Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. /../ A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą /../ nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu /../ Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?

 

Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? Co będziemy pić? Czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo (Boga) i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy” (Mt 6, 25-34).

Czy z tych nauk jezusowych nie wynika wyraźnie, iż wierni tejże religii nie powinni się wcale martwić o swój byt, czyli o ziemską egzystencję, ponieważ Bóg wie dokładnie (i wcześniej)czego ludziom potrzeba? Wystarczy więc, aby wierni postarali się, by zaistniało na ziemi królestwo boże, a o resztę już sam Bóg się postara, zapewne w nagrodę za te starania. A co na ten temat mówi sama doktryna katolicyzmu?  Otóż „przez Opatrzność Bożą (Providentia) rozumie się odwieczny plan Boga, obejmujący wszystko”. Sobór Wat. I orzekł:

„Wszystko co stworzone, Bóg swoją Opatrznością strzeże i prowadzi, kierując od początku do końca, mocno rozrządzając wszystko w słodyczy”. Dalej: „Według przedmiotu i stopnia troski Bożej rozróżniamy Opatrzność Bożą ogólną, która odnosi się do wszystkich stworzeń, nawet pozbawionych rozumu i Opatrzność Bożą specjalną, która odnosi się do wszystkich stworzeń rozumnych – nawet grzeszników, oraz Opatrzność najbardziej specjalną, która jest zastrzeżona predestynowanym /../.

 

Według natury czynności Bożej rozróżnia się Opatrzność zwykłą i Opatrzność niezwykłą. Pierwsza polega na czynności zwykłej Boga, druga na niezwykłej, np. przez cuda, natchnienia itp.”. /../ Katechizm Rzymski uczy: „Jeśli Opatrzność Boża nie zachowywałaby rzeczy z taką samą siłą, z którą je stworzyła na początku, wszystkie zapadłyby się natychmiast w nicość”  (ks. bp dr Zbigniew Józef Kraszewski Sto dowodów na istnienie Boga).  

W kontekście trójstopniowej Opatrzności, obejmującej całość bytu, dzięki której „wszystko co stworzone, Bóg strzeże, prowadzi i kieruje od początku do końca”, czy można żywić najmniejsze podejrzenie, iż Stwórca tego dzieła sam nie poradzi sobie ze skutkami globalnego ocieplenia i należy wobec tego zachęcać ludzi, by wyręczyli Boga w tej kwestii? Nie do wiary, że z taką niepoważną propozycją (bo niezgodną z Pismem św. i doktryną tej religii) występuje najwyższy kapłan religii, która od wieków uczy wiernych, by wierzyli i ufali swemu Bogu, a spotka ich za to pośmiertna nagroda.    

 

Czy zatem papież Franciszek, wzorem swoich świętych (i nie tylko) poprzedników, nie powinien co najwyżej zaapelować o wspólną modlitwę do Boga, w intencji naprawienia skutków globalnego ocieplenia? (wzorem grupy polskich parlamentarzystów, która wsławiła się w 2006 r. modłami o deszcz). To też co prawda byłoby – delikatnie mówiąc – okazanie Bogu braku zaufania do jego koncepcji zarządzania swym dziełem, ale lepsze to, niż odważne (a może ostentacyjne?) zwrócenie się w tej sprawie do samych bożych stworzeń – ludzi, by wzięli los w swe ręce i nie oglądali się na boski plan opatrznościowy.

 

Tym bardziej wydaje mi się to niezrozumiałe w kontekście słów, jakie papież wypowiedział  na zakończenie ostatniego synodu: „Cierpienia i konflikty są dla Boga okazją do miłosierdzia”. Tu ma papież rację i zgodne jest to z doktryną katolicyzmu, bowiem jedno z orzeczeń soboru Watykańskiego I wyraźnie tłumaczy dlaczego istnieje tyle zła w dziele Bożym, mimo istnienia Opatrzności Bożej:

„Bez dopuszczenia zła moralnego, czyli grzechu, na świecie, nie ujawniłby się ten przymiot boży, któremu na imię Miłosierdzie. /../ Dopiero na przykładzie grzesznej ludzkości, grzesznego człowieka, ujawniło się miłosierdzie Boga przebaczającego”. I dalej: „Zło moralne w ostatecznym wyniku, służy również celowi wyższemu: chwale bożej, która się uzewnętrznia przede wszystkim w jego miłosierdziu, wtórnie zaś w sprawiedliwości przez karę”.

Jak zatem należy rozumieć tę wypowiedź papieża na zakończenie synodu i powyższe, już nie raz cytowane przeze mnie orzeczenia soborowe? Wydaje mi się, iż w taki sposób, że ani Kościół z papieżem na czele, ani nikt inny (np. matka Boska, czy wszyscy święci, do których zanosi się modły o zmianę na lepsze swego marnego losu), nie powinni tak na poważnie brać się za poprawę ludzkiej egzystencji na tym „łez padole”. Indywidualne modlitwy i zbiorowe modły owszem, lecz nic poza tym.

 

Nie wykluczone bowiem, iż Bóg przez cały czas chce mieć okazję do okazywania miłosierdzia swym wyznawcom. W przeciwnym razie sam by zadbał o poprawę ich egzystencjalnych warunków na Ziemi. Ale po co? Doświadczenie bogatych państw aż nadto wyraźnie pokazuje, iż model sytego, zamożnego, mądrego i szczęśliwego społeczeństwa nie idzie w parze z tym rodzajem pobożności i bogobojności, na jakim najbardziej zależy chyba wszystkim duszpasterzom: wierni prędzej sobie od ust odejmą, a dadzą na potrzeby Kościoła.

 

Na koniec już bardziej poważnie. Do jakiej konkluzji na podstawie powyższego wydarzenia powinien dojść człowiek myślący? Przede wszystkim do takiej, jak bardzo elastyczna stała się doktryna tejże religii. Jak szybko potrafi się ona dopasować do potrzeb wiernych, byle tylko przetrwać na „rynku idei”. Jeszcze do niedawna papieże i wyższa hierarchia Kościoła siłą (nie tylko swego autorytetu) narzucali wiernym „jedynie słuszny”, bo przez nich akceptowany styl życia, którego nie przestrzeganie groziło poważnym konsekwencjami, włącznie z utratą życia na ziemi i pośmiertnymi, wiecznymi mękami w piekle.

 

Obecnie Kościół katolicki odszedł już od triumfalizmu i autorytarnego rządzenia, bo niestety owieczki nie pozwalają już sobą rządzić, jak to od zawsze bywało i odwracają się od tej zakłamanej instytucji, która przez te wszystkie wieki wykorzystywała ich daleko idącą naiwność i łatwowierność. Teraz jego najwyższy pasterz doskonale wie, iż lepiej opłaca się kontrolowana tolerancja i otwartość na potrzeby egzystencjalne człowieka, niż forsowanie na siłę naprawy moralnej jego grzesznej natury, którą to Kościół „naprawia” różnymi metodami od kilkunastu wieków, bez wyraźnych efektów.     

 

Dlatego papież może sobie pozwolić na tego rodzaju wystąpienia, jak w Ameryce, bo biednych jest tam wyjątkowo dużo, a poza tym ekologia jest obecnie prawie wszędzie modna i łącząc w jedno te dwie sprawy, zyskuje się poklask znacznej części społeczeństw. Tyle tylko, że takimi problemami zazwyczaj zajmują się politycy, a nie przywódcy duchowi, którzy zgodnie z doktryną swej religii powinni zajmować się zupełnie innymi problemami, niż poprawa ziemskiej egzystencji człowieka, bo wszak „ich królestwo nie jest z tego świata”.

 

Najciekawsze jest jednak to, iż Kościół, który przy obecnym papieżu dokonuje niebywałej ekwilibrystyki wizerunkowej (przy zachowaniu dogmatów i niezmienionej doktryny), nigdy nie przeprosił swych wiernych za niewyobrażalny ogrom zła (za wyjątkiem obłudnych przeprosin Jana Pawła II w 2000 r., który nie prosił o wybaczenie grzechów popełnionych przez Kościół, a jedynie za grzechy popełnione przez chrześcijan, wobec współbraci w wierze i wobec wyznawców innych religii), wyrządzonego ludzkości podczas  swego istnienia i można odnieść mylne wrażenie, że to, co robi papież Franciszek jest naturalną ideową ciągłością tego Kościoła i tej religii.

 

Dopiero ci, którzy znają tę historię mogą w pełni docenić determinację papieża, który postanowił  (na ile poważnie, to się okaże w przyszłości) posprzątać tę odwieczną „stajnię Augiasza”, mimo, iż żadnemu z jego poprzedników wcześniej to się nie udało. I przyciągnąć więcej wiernych do Kościoła, który ostatnio stracił wiele ze swego wątpliwego autorytetu, dzięki gigantycznym przekrętom w watykańskim banku i licznym pedofilskim ekscesom z udziałem „sług bożych” nie tylko niższego, ale też i wyższego szczebla hierarchii kościelnej. 

 

 

Listopad 2015 r.                               


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
7. Kiedy rozum śpi. Lucjan Ferus 2015-11-15
6. Pobudka !!! "obudzone demony" 2015-11-12
5. Do Panów/Pań "obudzonych demonów". Lucjan Ferus 2015-11-11
4. Do Redakcji: "obudzone demony" 2015-11-11
3. Nie było i nie ma... "obudzone demony" 2015-11-10
2. Do "obudzone demony". Lucjan Ferus 2015-11-10
1. Tak, ale... "obudzone demony" 2015-11-09


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 910 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Podobno obrona ewolucji stała się właśnie trudniejsza. A juści.   Coyne   2016-09-30
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zaakceptować terror islamski jako nową normalność?   Darwish   2017-06-16
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Chłopiec kaznodzieja   Dawkins   2017-04-19
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Religia zdrowego rozsądku   Dennett   2016-08-01
Kościół katolicki i jego cuda   Edamaruku   2017-08-28
Wychowywanie dżihadystów: drabina radykalizacji i jej antidotum   Fares   2017-06-03
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
O jakości naszych bogów   Ferus   2017-02-26
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Płaska Ziemia: kwestia wiedzy czy wiary? (II)   Ferus   2019-01-27
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Trzystu wybitnych i Biblia   Ferus   2016-07-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk