Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 15:14

« Poprzedni Następny »


Credo sceptyka. Część  XI.


Lucjan Ferus 2023-07-02


Natomiast w Biblii: „ /../ wiara rodzi się z tego, co się słyszy”, zaś doktryna katolicyzmu tak tłumaczy czym jest wiara: „Akt wiary, jest to przyjęcie prawdy nadnaturalnej przez rozum, pod nakazem woli, pod wpływem łaski, ze względu na powagę Boga objawiającego”. Lecz w tejże Biblii czytamy: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, a to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga. Nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (Ef 16,22). Inaczej mówiąc: do wiary rozum dochodzi pod nakazem woli, ale pod wpływem łaski od Boga, która jest Jego darem, zaś łaskę od Boga otrzymujemy za wiarę w Niego. Zatem wiara niemożliwa jest bez łaski, a jednocześnie łaska niemożliwa jest bez wiary w Niego. Ciekawe!

A na koniec, jakby jeszcze tego było mało, dodany jest „argument autorytetu”, w postaci powagiBoga objawiającego. W tym przypadku akurat, częściowo podzielam zdanie pewnego egiptologa, który uważał, iż „Musi być ciężko tym, którzy autorytet wzięli za prawdę, zamiast prawdę za autorytet”. Czy ja wiem? Ciężko byłoby im, gdyby byli tego świadomi, natomiast większość osób wierzących, po prostu nie jest świadoma tego, że przyjęli fałszywą hierarchię wartości, utożsamiając autorytet (np. „świętość” papieży) z prawdą, zamiast odwrotności: prawda jest autorytetem. Z tej racji, nie jest im wcale ciężko „na duszy”, a wręcz przeciwnie. Poza tym nie pojmuję, dlaczego rozum jest takim zagrożeniem dla wiary, skoro i wiara, i rozum, i wola, i łaska pochodzą od tego samego Boga? Nie potrafię tego pojąć.

 

Skoro są dwa porządki poznania: wiary i rozumu, to można z góry założyć, iż wszelkie próby rozumowego poznania Boga, spełzną na niczym - na co najlepszym dowodem jest właśnie moja próba rozu­mowego poznania Boga. Dlaczego zatem, jedne autorytety religijne mówią nam, iż jest to całkiem możliwe, podczas, gdy inne temu przeczą? Jaki więc rodzaj myślenia mieli na myśli św. Bazyli i św. Augustyn? Jaką to mężność w myśleniu i jaką niezależność myślową, miał na myśli lord Kelvin? Jakie to sztuczne granice, które przeszkadzają w prawidłowymmyśleniu i jaką to otwartośćumysłu na każdą prawdę miał na myśli autor jednej z apologetycznych książek, które zawsze czytam z przyjemnością, i które (choć czasem rozbawiają mnie „do łez”), są dla mnie ważnym źródłem informacji o religiach?

                                                           ------ // ------

Po głębokim przemyśleniu tego „fenomenu teologicznego”, doszedłem do następującego przekonania: właściwa wiara w Boga, to taka, która czyni, koniecznymistnienie Jego pośredników, kapłanów. Żadna inna nie będzie właściwa, choćby była najbardziej spójna i logiczna i jak najlepiej uzasadniona. I to chyba mieli na myśli ci wszyscy, którzy tak zachęcali do „rozumowego” poznania Boga. Zatem wiara w Boga jako takiego to za mało, a wiara w Absolut­ nikomu do niczego nie byłaby potrzebna. Konieczna jest taka wiara, która uzasadnia potrzebę istnienia kapłanów. Ot, co!

 

Dlatego właśnie ten wizerunek Boga jest taki, a nie inny: Boga, który nakazuje swemu stworzeniu, aby służyło Mu i czciło Go w szczególny sposób, poprzez określony rytuał religijny, którego głównymi „aktorami” są kapłani w barwnych i bogatych strojach. Boga, którego zawszenależy czcić za pośrednictwem kapłanów, w specjalnych budowlach zwanych świątyniami, albo „domami bożymi” i koniecznie poprzez liturgię, używając do tego ścisłego kanonu religijnych formuł, wyszukanych gestów, a także obrazów, figur i innych gadżetów.

 

Żadna inna forma okazywania czci naszemu Bogu nie jest Mu miła, ani przez Niego akceptowana. Dlatego w Biblii zapisano: „Z całej swej duszy czcij Pana i szanuj Jego kapłanów! /../ Bój się Pana i oddawaj cześć kapłanowi”(Mdr Syr 7,29-31). Ten nasz Bóg musimieć takie cechy, które uzasadniają potrzebę istnienia pośrednika pomiędzy Nim, a ludźmi, jak np.: „Jeżeli ktoś nie kocha Pana, niech będzie wyklęty” (1Kor 16,22). O czym to może świadczyć? Czy nie o tym, że to właśnie ci „pośrednicy” Go stworzyli?

 

Jeśli ktoś uważa, że nie mam racji, niech zastanowi się nad paroma pytaniami: „Dlaczego Bogu tak bardzo miałoby zależeć, aby człowiek w Niego wierzył?” (Do tego stopnia, iż swą łaską obdarowuje tych wszystkich, którzy w Niego wierzą, ponieważ bez niej nie mogliby uwierzyć, jak twierdzi religia). „Dlaczego Bóg miałby wiarę w Niego stosować jako kryterium oceny człowieka: wierzący w Niego - zbawieni,  nie wierzący - potępieni?” („Kto wierzy w Niego nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 2,18). „Dlaczego niewiaraw Boga lub niewłaściwe Jego poznanie, uważana jest za największą winęczłowieka?” („Ale i oni nie są bez winy - jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat - jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?” (Mdr 13,8-9).

 

„Dlaczego największym bluźnierstwem dla Boga (a więc najokrutniejsze kary były za to przewidziane), był zawsze ateizm i apostazja? („Nie ma pokoju dla bezbożnych, mówi Pan” (Iz 48,23 ). „Dlaczego największy nacisk w religii kładzie się na bogobojność?! (czyli strach przed Bogiem), a jednoczenie należy Go kochać?” Do czego to wszystko mogłoby służyć Bogu, który ma nad nami i tak absolutną władzę, ponieważ jest On jedynym Stwórcą wszystkiego, co istnieje? I (tak jak pisarz) zna On każdą naszą myśl nieskończenie wcześniej zanim zaistniała w naszym umyśle, bo to On - wcześniej - zadecydował o tym, jaka będzie w jego dziele rzeczywistość. I teraz jedynie realizuje się Jego wola w bieżącym czasie, czyli po religijnemu: „Słowo staje się ciałem” (tak uważają teolodzy).

 

Jeśli się dobrze zastanowić nad tymi pytaniami, a także nad wieloma innymi które pojawiają się w tym tekście, jak i nad wymową całości, której te pytania dotyczą - czy nie narzuca się nieodparty wniosek, iż prawda o naszym Bogu musi być zupełnie inna? Ale jaka ona jest, ta prawda? Kiedy Piłat zadaje Jezusowi to znamienne pytanie, ten pomija je milczeniem. Jednak w ewangeliach apokryficznych, mówi: -„Prawda jest z nieba”, na to Piłat: - „Czyż nie ma prawdy na ziemi?”. Otóż to! Prawda z nieba - czyli objawiona i prawda ziemska ­- czyli człowieka, dlaczego one nie są ze sobą spójne, skoro wszystko jest dziełem Boga?

                                                           ------- // ------

Ponieważ wiele z tego, co pisałem dotąd dotyczyło tej „prawdy z nieba”, wypadałoby również przedstawić tę prawdę człowieka o naszym Bogu. Czy jest ona tak samo pogmatwana i niezrozumiała jak ta „boska”? Otóż wręcz przeciwnie! Wystarczy przyjąć, iż religia jest „lustrem”, w którym odbija się prawdziwa natura człowieka (jak to pięknie ujął Leszek Kołakowski: „W całym Wszechświecie nie ma studni tak głębokiej, aby człowiek zaglądając do niej, nie zobaczył odbicia swojej własnej twarzy”). Wystarczy więc uważnie spojrzeć w to „lustro”, aby przy minimal­nym wysiłku umysłowym, zdać sobie sprawę, że wszystko to, co myślimy, iż wiemy o Bogu - wiemy jedynie o idei bogów/Boga, stworzonej przez ludzi.

 

(W tym miejscu dobrze jest przyswoić sobie treść hasła „mit” ze „Słownika mitów i tradycji kultury” Władysława Kopalińskiego). Idei, której początki sięgają paleolitu (może koniec kultury mustierskiej i okresu kultury szatel - perońskiej, a już na pewno kultury oryniackiej), a jej „ołtarze” i „miejsca święte” możemy oglądać dziś w galeriach jaskiń Lascaux, Altamiry, Les Trois Freres, Isturitz, Markam, Les Combarelles...i wielu innych, będących artystycznym zapisem umysłowości ówczesnych ludzi, swoistą kroniką tamtych odległych czasów.

 

Idei, która powstała ze strachu człowieka przed niepojętymi siłami Natury („Primum in orbi, deo facit Timor”: „Pierwszego w świe­cie Boga stworzył strach”), czyli ze strachu przed nieznanym i niepojętym. Idei, która, jest prawie tak samo stara jak ludzkość i tak samo niedoskonała jak jej twórca człowiek. Dlatego jest w niej tyle sprzeczności, niekonsekwencji i braku spójności. Była bowiem tworzona w procesie historycznym, na doraźne potrzeby człowieka, a one zmieniają się nieustannie, więc wraz z człowiekiem zmieniał się wizerunek jego bogów. (Cmentarz religii wymarłych jest ogromny, jak już wspomniałem).

 

Idei, poprzez którą człowiek „poznawał” obcy sobie świat i „wyjaśniał” niepojęte i budzące strach działania przyrody, jedno­cześnie próbując „oswoić” jej tajemnicze i groźne siły. Idei, która z czasem stała się narzędziem władzy i dominacji człowieka nad człowiekiem („Każda władza pochodzi od Boga”, to niewątpliwie jedno z najwcześniejszych „odkryć” jeśli chodzi o tę ideę. Dlatego też polityka i religia, to dwie twarze tego samego: władzy człowieka nad człowiekiem). Idei, w której świadomość początków zaistniała o wiele później, niż sam początek dziejów człowieka. Dlatego „mityczne początki” ludzkości i jej świata (opisane między innymi w mitach biblijnych), tak bardzo różnią się od tych prawdziwych.

 

 Tych, z których wynika, że to nie Bóg stworzył ludzi na swój obraz - ale to ludzie stworzyli bogów/Boga na swoje podobieństwo i obraz swój. I to nie człowiek służy Bogu, ale idea Boga „od zawsze” służyła człowiekowi (i służy nadal, tyle że jedni jej służą, a innym ona służy i to jest jej największą zaletą), a także nie jest tak, iż „każda władza pochodzi od Boga”, ale każda władza (prócz komuni­stycznej) starała się - i stara nadal - wykorzystać ideę Boga, która ma najsilniejszy wpływ na zachowanie ludzi, aby osiągnąć własne cele i korzyści (aby to uzasadnić nie trzeba znać całej historii religii: wystarczy ostatnie 10 lat i nasz kraj, jako przykład wręcz podręcznikowy na potwierdzenie powyższej tezy).

 

Idei, bez której człowiek nie byłby tym czym jest: istotą poszukującą swego miejsca na Ziemi, potrzebującą głębszego uzasadnienia swego przypadkowego i krótkiego pobytu na tym „najlepszym ze światów”, poszukującą sensu istnienia: „Człowiek nie wie jakie miejsce ma zająć; wyraźnie jest zbłąkany i strącony ze swego prawdziwego miejsca, bez możności odszukania go. Szuka go wszędzie z niepokojem i bez skutku, w nieprzeniknionych mrokach” - tak właśnie widział ten problem Blaise Pascal, bo w inny sposób nie umiał go postrzegać.

 

Ideę, która powstawała i ewoluowała przez długie tysiąclecia, osiągając przeróżne formy, dzięki ludziom, którzy na podstawie obser­wacji świata i samego człowieka, osobistych przemyśleń i przypuszczeń, a także przesłanek i wniosków, aposterioryzmów i hipotez – tak wyobrażali sobie wizerunek swych bogów/Boga: jako ułomnego, jak sam człowiek - a więc godnego litości, współczucia i miłości (przeciwieństwem tego wizerunku jest apodyktyczny i okrutny Bóg Jahwe), a zarazem, idealnego jak pragnienie doskonałości tkwiące głęboko w umyśle człowieka i w jego naturze, będącej zaprzeczeniem owej doskonałości bożej. Ideę, dzięki której, człowiek - jako jedyna istota świadoma swej śmiertelności - mógł zamknąć w swej wyobraźni „pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego” (taka ludzka psychiczna potrzeba), czyli odpowiedzieć swoją „prawdą” religijną na bezlitosną prawdę natury.

 

Innymi słowy: człowiek po to stworzył tę piękną iluzję (albo „bajkę złotą” jak pisali poeci, lub „opium ludu” jak pisali marksiści), aby łatwiej było mu znieść świadomość nieuchronnej śmierci. Widać to najlepiej w rozumowaniu Marcina Lutra, który tak pisał: „Gdyby bowiem nie było żadnego innego życia poza tym doczesnym, cielesnym, to po co potrzebny by był nam Bóg?”. Albo: „Jeżeli nie mamy oczekiwać zmartwychwstania, ani mieć na nic nadziei, to nie ma również wiary w Boga”, a także: „Bóg bez ciała jest dla nas bezużyteczny”, i: „Gdyby Bóg siedział w niebie sam dla siebie, jak kloc, to niebyłby Bogiem. Bóg jest słowem, którego sens stanowi człowiek”. Oraz: „Jeśli boisz się śmierci, ukochaj zmartwychwstanie” (św. Augustyn). Tyle, że śmierć jest realna, a zmartwychwstanie jest jedynie obietnicą „bożą”.

 

Zatem jest tak: strach przed śmiercią jest ceną jaką płacimy za świadomość istnienia. Aby jej nie płacić (albo ją zminimalizować), stworzyliśmy tę piękną iluzję życia wiecznego po śmierci. Ponieważ jednak w życiu nie ma nic za darmo, za tę iluzję także płacimy; płacimy utratą wolności odnośnie decydowania co jest dla nas dobre, a co złe (robią to za nas kapłani wszechczasów i różnych religii). Czy to pierwsze jest warte tego drugiego? Widocznie tak, skoro religie mają taką wielką władzę nad ludźmi w każdych czasach.

                                                           ------ // ------

Zatem jeśli przyjmie się za prawdę, że religia jest tylko lustrem w którym odbija się prawdziwa natura człowieka (a więc jest wytworem jego wyobraźni), znajdziemy w niej wszystkie nasze wady i zalety, które składają się na pojęcie człowieczeństwa: nietolerancję dla odmiennie myślących, obskurantyzm i oportunizm, nacjonalizm i ksenofobię, a także mizo­ginizm i megalomanię, pychę i pazerność na dobra doczesne i przywileje, potrzebę władzy i dominacji, kabotynizm i zwykłą głupotę, a także wiele innych naszych przywar.

I to wszystko niestety „przenosi się” na naszego Bogu (a raczej na jego wizerunek).

 

Ale też w religiach odbija się ta lepsza strona naszej natury: wrażliwość na ból i ludzkie cierpienie, niedolę i ubóstwo bliźnich, strach przed śmiercią i nieznanym losem, postrzeganie zła w otaczającym nas świecie, bunt na niesprawiedliwość społeczną i niezawinione krzywdy, potrzebę otwarcia się przed drugim człowiekiem, a także potrzebę poszukiwania duchowego sensu życia i wiele innych cech ludzkiej natury. Stąd to popularne powiedzenie: „Religia jest duszą bezdusznych stosunków, sercem nieczułego świata, westchnieniem uciśnionego stworzenia, religia jest opium ludu” (K.Marks). Fałszuje obraz rzeczywistości, ale przez to czyni ją bardziej znośną,  przynajmniej dla tych, którzy tego potrzebują).

 

Jeśli przyjmie się tę opcję (iż religia jest lustrem w którym odbija się prawdziwa natura człowieka) - wszystko w religiach staje się zrozumiale, logiczne i spójne. Wszystko składa się w jeden wyraźny obraz, którego większość elementów pasuje (jak puzzle) do siebie z zadziwiającą dokładnością. Aby nie być gołosłownym: np. ten grzech pierworodny, którego istnienia w żaden sposób nie można wytłumaczyć w kontekście Boga-Absolutu (co ja mówię!: każdego innego również, bo przecież nie sposób sobie wyobrazić Boga, który się obraża na swoje własne stworzenie, aby uzasadnić potrzebę ukarania go grzeszną naturą, z powodu której, jest taki ogrom zła na Ziemi). Na taki pomysł nie wpadłby nawet sam Szatan!

 

W czasach kiedy był pisany ten mit, człowiek od dawna już wierzył, iż został stworzony przez bogów. Jednak widząc to zło, które istnieje w każdych czasach jak i w ludziach, którzy w nich żyli, nie mógł pogodzić się z tym, iż jest to zamierzony rezultat bożej woli. Taki wizerunek Boga byłby nie do pomyślenia dla wierzących jak i dla kapłanów. Wymyślili więc coś takiego, co usprawiedliwiałoby Boga, a jednocześnie „wyjaśniało” pochodzenie i istnienie zła tkwiącego w ludziach (dlatego ten grzech musiał przecho­dzić z pokolenia na pokolenie) i czyniło odpowiedzialnym człowieka, a nie jego Stwórcę, za istnienia zła na Ziemi

 

Na tym polegało „zrozumienie” przez ówczesnych ludzi „mechanizmów” otaczającej ich rzeczywistości. Nosi to nazwę aposterioryzmu: wnioskowaniem o domniemanej przyczynie na podstawie obserwowanych, późniejszych skutków (wg zasady, iż skutek musi odpowiadać wcześniejszej przyczynie). A ponieważ twórcami tego mitu byli zapewne kapłani, prócz „wytłumaczenia” pochodzenia zła na świecie, wpisali w jego sens groźny wydźwięk: Każdy, kto chce sam decydować co dla niego dobre, a co złe (a więc samemu stanowić o własnym losie z pominięciem kapłanów) jest niemiły Bogu. Dlatego też, z relacji zgody pomiędzy Stwórcą a jego stworzeniem – jaka istniała po pierwszym biblijnym opisie stworzenia ludzi - wprowadzili relację niezgody i winy.

                                                           ------ cdn. ------


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak głęboka jest nienawiść muzułmanów do niewiernych?   Koraszewski   2024-04-25
Geneza i paradoksy teizmu (IV)   Ferus   2024-04-21
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk