Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 15:35

« Poprzedni Następny »


Dzień po i jego konteksty


Andrzej Koraszewski 2024-02-26

Londyńska ulica sprzymierzona z barbarią (Źródło: Instagram)
Londyńska ulica sprzymierzona z barbarią (Źródło: Instagram)

Podczas gdy w Polsce toczą się teologiczno-sejmowe spory o tabletkę „dzień po”, w Ameryce wrzenie, w związku z jednoznacznym planem na „dzień po” przedstawionym przez premiera Netanjahu. Po dwóch latach wojny w Ukrainie nikt jeszcze niczego nie planuje na „dzień po”, ponieważ ta perspektywa wydaje się zbyt odległa. W Gazie coraz częściej widzimy tłumy mieszkańców przeklinających Hamas, a nawet życzących Izraelowi szybkiego zwycięstwa. Takie protesty Palestyńczyków w Londynie źle by się dla nich skończyły, bo najpierw rzuciłaby się na nich szlachetna tłuszcza, a potem aresztowałaby ich brytyjska policja. Odyseusz wylądował na  księżycu, ale dzień po okazało się, że leży z głową wspartą na kamieniu. Albo złamał nogę, albo tylko potknął się przy lądowaniu. Nic poważnego mu się nie stało, chociaż wstać już nie wstanie, może jednak jakieś zdjęcia prześle. Przedstawiciele nauk rozwiązłych i naćpanych cieszą się, że tym ścisłowcom też nic nie wychodzi, szczególnie, że ten Odyseusz jest z prywatnej firmy.

Premier Netanjahu upiera się, że dla Izraela najważniejsze jest bezpieczeństwo jego mieszkańców i że w związku z tym izraelska armia na długo pozostanie w Gazie, a samorząd jej mieszkańców będzie tworzony powoli i z rozwagą. Ameryka i inne kraje optują za jednostronnym uznaniem „państwa Palestyna”, co jak stwierdziła przedstawicielka USA przy ONZ, ma prowadzić do ostatecznego rozwiązania. Prawdopodobnie nie całkiem wiedziała co mówi, ale przypadkiem powiedziała, o co chodzi.  Izraelski rząd ryzykuje napięcia i konflikty z zachodnimi sojusznikami, ale podobnie jak kiedyś Golda Meir uważa, że lepiej być żywym i obgadywanym niż martwym i podziwianym. Izraelczycy stanowczo przeciwstawiają się koncepcji ostatecznego rozwiązania, co nawet niektórzy Palestyńczycy rozumieją, chociaż tych Palestyńczyków nikt nie  lubi.


Palestyńczyk mieszkający w USA obwinia za brak pokoju z Izraelem kraje arabskie i koncepcję „prawa powrotu”. Mohamad Ghaoui  pisze, że „prawo powrotu” jest od dawna kamieniem węgielnym sporu, ale są tu inne implikacje i komplikacje, które utrudniają spojrzenie na to wszystko z ludzkiego punktu widzenia.


Zdaniem tego Palestyńczyka, kraje arabskie od początku chciały na Palestyńczykach zarobić.  Prowadziło to do pozbawienia ich praw człowieka na całe pokolenia. W krajach arabskich Palestyńczycy nie mają podstawowych praw, odmawia im się dostępu do edukacji i zatrudnienia. Jego zdaniem samo określenie „uchodźca z urodzenia” jest obraźliwe i sprzeczne z prawem. Utrzymywanie tego statusu przez kraje arabskie ma dwa powody, po pierwsze pieniądze od bogatego świata, a po drugie podtrzymywanie nienawiści do Żydów, co w efekcie kończy się nienawiścią do urodzonych już w nowym kraju Palestyńczyków i dalszym naleganiem na „prawo powrotu”.     


Manipulowanie „prawem powrotu” przez kraje takie jak Iran ma zdaniem tego Palestyńczyka jeszcze inny cel, który też jest związany z koncepcją ostatecznego rozwiązania.   


Tęsknota do życia w lepszym kraju niż Liban, Syria, czy Jordania jest zupełnie zrozumiała, zaś Izrael dla ludzi trzymanych w gettach może się wydawać jak raj na ziemi. Warto jednak rozważyć prawo do emigracji ludzi żyjących pod butem Hamasu i to nawet jeśli propozycja wychodzi od Ben Gvira.


Krótko mówiąc, Mohamad Ghaoui  proponuje ostateczne rozstanie z „prawem powrotu” i umożliwienie emigracji tym, którzy mają na to ochotę i ich naturalizację tam, gdzie zostaną przyjęci.


To brzmi dobrze, ale jest niezgodne z koncepcją zasiadających w Organizacji Narodów Zjednoczonych przedstawicieli autokratów i demokratów, którym Palestyńczycy są bardzo potrzebni do zupełnie innych celów, w których realizacji prawo Palestyńczyków do normalnego życia mogłoby przeszkadzać.


Autokraci są różni, ale dość przewidywalni, politycy, dyplomaci i biurokraci krajów demokratycznych niestety też są coraz bardziej przewidywalni. Chwilami zastanawiam się, czy dobrze pamiętam „Romulusa Wielkiego” Friedricha Dürrenmatta, którego inscenizację oglądałem w latach 60. ubiegłego wieku, zaś czytając ostatnio artykuł byłej już minister spraw wewnętrznych brytyjskiego rządu Suelli Braverman miałem dziwne wrażenie, że czytam przeróbkę sztuki oglądanej w młodości. Braverman pisze:


Suella Braverman (Wikipedia)
Suella Braverman (Wikipedia)

„Zaczęli od Żydów; ze sfer politycznych padły surowe słowa dezaprobaty, ale sytuacja tylko się pogorszyła. Potem islamistyczni szaleńcy i lewicowi ekstremiści przejęli kontrolę nad ulicami; policja patrzyła na to obojętnie. Nękali nauczycieli za pośrednictwem sądów; nasze przepisy dotyczące praw człowieka i równości zostały wykorzystane przeciwko nam. Grozili, że zabiją posła; [Mike Freer] zdecydował się, opuścić życie publiczne. Jako szanowany polityk, lord Austin, wypowiadał się przeciwko terroryzmowi i islamizmowi; został zawieszony w pracy, którą kochał. Przejęli kontrolę nad wyborami uzupełniającymi w zubożałym mieście w północnej Anglii. Widzimy ich wpływ na nasze sądownictwo, naszą profesję prawniczą i nasze uniwersytety.

A potem przyszli do parlamentu. W dniu, w którym Keir Starmer powinien był wykazać się siłą charakteru, pokłonił się tłuszczy, nadużył swojego stanowiska i podważył integralność parlamentu.”


Podobne obrazy otrzymujemy z innych krajów Europy zachodniej, z USA, Kanady i Australii. Barbarzyńcy u jednych budzą lęk, a u innych niekłamany zachwyt. Oburzona uwłaszczeniem się proletariatu marksistowska awangarda znalazła sobie nowy proletariat w najbardziej barbarzyńskich, głęboko patriarchalnych i fanatycznie religijnych ruchach. Im bardziej te ruchy nienawidzą demokracji tym większy zachwyt wzbudzają w młodych, znudzonych i gniewnych.     

Izraelski publicysta Benjamin Kerstein pisze o narastającym barbarzyńskim progresywizmie. W opublikowanym w grudniu ubiegłego roku artykule Kerstein przypomina, że Zygmunt Freud już na emigracji w Londynie i na krótko przed śmiercią pisał, że „Żyjemy w bardzo niezwykłych czasach. Ze zdumieniem stwierdzamy, że postęp zawarł sojusz z barbarzyństwem”. Oczywiście miał na myśli siłę oddziaływania na umysły nazizmu i komunizmu oraz wykorzystanie przez te potężne ideologie najnowocześniejszych osiągnieć nauki z równoczesną aprobatą najbardziej przerażających i brutalnych form przemocy i sadyzmu.


Freud, pisze Kertstein:

„Doszedł do wniosku, że ponieważ postęp cywilizacyjny wymagał coraz większego tłumienia najbardziej podstawowych ludzkich popędów, ludzie są coraz bardziej represjonowani i nieszczęśliwi, im bardziej się rozwijają i im bardziej się cywilizują. W końcu te represje nie mogą się utrzymać, a dzika energia nagromadzona przez stulecia sublimacji eksploduje okresowymi erupcjami straszliwej przemocy i zniszczenia. Innymi słowy, postęp prowadzi nieubłaganie w stronę barbarzyństwa.”

Nie należę do wielkich entuzjastów Freuda, ale atrakcja barbarzyństwa skłania do refleksji. Postępowy, cywilizowany, dworski drobnomieszczanin, szuka narkotycznej podniety w rewolucyjnym romantyzmie. Izraelski publicysta zastanawia się nad fenomenem feministek maszerujących ramię w ramię z ludźmi, dla których patriarchat jest świętością, homoseksualistów maszerujących z tymi, którzy wzywają do mordowania gejów (i robią to jak tylko mają okazję), ateistów wiecujących na rzecz ludobójczych teokracji, rzekomych obrońców praw człowieka w objęciach zwolenników tyranii i terroryzmu.


Czy jest tu jakiekolwiek rozsądne wyjaśnienie?   

„Choć dzisiejszy progresywizm – pisze Kerstein - utrzymuje fasadę prawości wyższej klasy średniej, ledwo kryje w sobie quasi-totalitarną mentalność, która bez większych skrupułów tłumi wszelki sprzeciw. Jednocześnie wielu postępowców zaangażowało się w przemoc i sprzymierzyło się z siłami, które nie tylko same są brutalne, ale kategorycznie odrzucają wartości i obyczaje, które sami postępowcy uważają za święte. Wielu postępowców posunęło się nawet do przyjęcia ideologii, którym rzekomo żarliwie się przeciwstawia, takich jak hierarchia rasowa i antysemityzm.” 

Czy ci miłośnicy barbarzyństwa są większością? Nie, ale doskonale terroryzują większość i coraz skuteczniej przejmują media, wkraczają do państwowych instytucji przenikają na same szczyty politycznego establishmentu. Niektórzy nawet trochę się buntują, ale nie za bardzo, bo po co się narażać.


Suella Braverman pisze w zakończeni u swojego artykułu:

„Przymykanie oczu na fanatyków doprowadziło nas do tej straszliwej sytuacji: należy to zakończyć.


To jest kryzys. A walka musi rozpocząć się teraz, w trybie pilnym, jeśli mamy zachować wolności, które cenimy, oraz przywileje, które ten kraj zapewnia nam wszystkim. Jeśli mamy mieć jakąkolwiek szansę na ocalenie naszego kraju przed tłuszczą.”

 Chwilami mam wrażenie, że ta walka jest już przegrana i nie jestem pewien, czy chcę wiedzieć, jak będzie wyglądał dzień po.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk