Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 19:12

« Poprzedni Następny »


Na skrzydłach Nauki i Wiary


Lucjan Ferus 2018-08-12


 Motto: „Poznanie naukowe i religijne są dwoma skrzydłami, pozwalającymi ludzkości poznawać świat” (papież Jan Paweł II).

Wiara przypina rozumowi skrzydła” (ks. Józef Tischner).

Dzień 28.07.2018 r. wydał mi się najwłaściwszy dla napisania niniejszego tekstu. Otóż poprzedniego wieczoru od godz. 21 do 23 oglądałem (z przerwami) zadziwiające zjawisko astronomiczne na nocnym niebie, mianowicie bardzo nietypowe zaćmienie księżyca przez cień Ziemi, który spowodował zabarwienie go na czerwony kolor z odcieniem ochry. Widok zazwyczaj srebrzystej księżycowej tarczy był teraz tak odmienny (tym bardziej, iż oglądałem go przez lornetkę), że nie sposób było oderwać od niego wzroku. Kilka razy wychodziłem do ogrodu podczas tego urokliwego, a zarazem bardzo rzadkiego spektaklu natury, skąd miałem doskonały widok, nad ciemną ścianą pobliskiego lasu.


Dlaczego następny dzień po tym astronomicznym wydarzeniu wydał mi się najwłaściwszym  do napisania tego tekstu? Otóż z informacji podawanych w mediach na temat tego zjawiska wynikało niedwuznacznie, iż tam gdzie było ono obserwowane nie zanotowano nigdzie najmniejszych przejawów paniki, ani też żadnych zachowań, które świadczyłyby, iż owa nienaturalnie czerwona tarcza księżyca wzbudzała u obserwujących przerażenie, strach czy choćby obawy o najbliższą lub dalszą przyszłość. Nic z tych rzeczy! Ludzie przyjmowali z ciekawością ale też ze stoickim spokojem wyjaśnienia naukowców, tłumaczących dlaczego doszło do takiego optycznego fenomenu i co konkretnie go wywołało.

 

Przecież to normalne – może ktoś powiedzieć – było nie było mamy początek XXI wieku. Dlaczego mielibyśmy się bać niegroźnego zaćmienia księżyca? No, właśnie: dlaczego? A dlaczego baliśmy się dotąd podobnych wydarzeń? Przecież jeszcze dwa wieki temu, taki jak ten spektakl na niebie zostałby wytłumaczony przez „nawiedzonych” kapłanów jako zapowiedź końca świata, nadchodzącego Sądu Ostatecznego, Apokalipsy, albo innej kary boskiej, których opisy można znaleźć w wielu naszych świętych księgach. Tak,.. coś niecoś się jednak zmieniło. Ludzie już nie są tak bardzo łatwowierni i bardziej przekonują ich wytłumaczenia naukowe (przynajmniej jeśli chodzi o zjawiska astronomiczne), niż religijne „wyjaśnienia” polegające zazwyczaj na straszeniu wiernych karą boską.

 

I właśnie ta spokojna reakcja współczesnych ludzi obserwujących to wyjątkowe i rzadkie wydarzenie, utwierdziła mnie w przekonaniu, iż warto napisać tekst poświęcony odwiecznym i burzliwym relacjom pomiędzy nauką i religią (inaczej mówiąc, wiarą), będący moją odpowiedzią na pytanie, którego sens można by zawrzeć w następującym zdaniu: „Który z systemów myślowych jest bardziej wiarygodny: religijny czy naukowy?”. Zatem będzie to kontynuacja „Refleksji sprzed lat: na skrzydłach Nauki i Wiary”.

 

Zacznę od odniesienia się do wypowiedzi papieża Jana Pawła II, która posłużyła mi jako motto do tekstów z tego cyklu: „Poznanie naukowe i religijne są dwoma skrzydłami, pozwalającymi ludzkości poznawać świat”. Hmm,.. dość ryzykowna analogia, kojarzy się bowiem z urządzeniem latającym, z pokładu którego można lepiej (bo z wysoka) oglądać świat, niż z pozycji ok. 1,7 metra nad ziemią (nie mówiąc już o pozycji „na kolanach”). Maszyny latające, które w tym celu wykorzystują skrzydła mają to do siebie, iż oba ich płaty muszą być w jednakowym stopniu niezawodne technicznie. Znając naszą historię można łatwo wywnioskować, że lecąc na „skrzydłach nauki i wiary” czekałby nas niechybnie los mitycznego Ikara. Dlaczego? Wystarczy poznać niektóre aspekty przeszłości religii.

 

Zasadę „poznawczą” określił św.Augustyn: „Wszystko co człowiek powinien wiedzieć jest w Biblii, czego w niej nie ma jest szkodliwe”. Uważał on niewolnictwo za stan naturalny, „gdyż Bogu spodobało się stworzyć stan niewolniczy”. Jest on także autorem tezy: „Ponieważ Bóg jest sprawiedliwy, nędza jest nieodpartym dowodem grzechu”. Papież Grzegorz I mówił: „Nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności”. Natomiast papież Aleksander III wydał zakaz zajmowania się chemią, a papież Jan XXII zakazał zajmowanie się fizyką. Papież Grzegorz XVI sprzeciwiał się budowie kolei żelaznych i mostów wiszących. Przeciwko oświetleniu ulic Rzymu wyrażał sprzeciw papież Pius IX, twierdząc: „To Bóg ustanowił dzień i noc”, a piorunochrony (w dobie Oświecenia!) nazywano „heretyckimi żerdziami”.

 

Dzieło Mikołaja Kopernika „O obrocie ciał niebieskich” Watykan nazwał: „szalone, absurdalne, heretyckie”. Papież Kalikst III obłożył kometę wieczystą ekskomuniką, a papież Bonifacy VIII u schyłku XIII wieku w bulli Firma cautela potępił dwuskibowe sochy, jako przejaw zbędnego postępu. Zakaz uprawiania logiki i filozofii obowiązywał tysiąc lat, do  Renesansu. Papież Pius IX wsławił się sylabusem potępiającym: panteizm, naturalizm, racjonalizm, indyferentyzm, socjalizm, komunizm, wolnomyślicielstwo, masonerię i wolność poszukiwań filozoficznych. Medycynę do XVI w. Kościół bezwzględnie zwalczał, gdyż „chorzy powinni się modlić, a nie leczyć”. „Choroba umysłowa jest skutkiem opętania przez demony”, tak uważali wielcy Doktorzy Kościoła kat.

 

„Wolność wyznania, informacji, zgromadzeń i nauczania, to brudny ściek pełen heretyckich wymiocin” papież Grzegorz XV. „Niedorzeczne i błędne nauki, lub inne brednie broniące wolności sumienia, są największym błędem, zarazą najbardziej dla państwa niebezpieczną” encyklika papieża Piusa IX. „Z tego to najbrudniejszego źródła indyferentyzmu wypłynęło owo błędne mniemanie, albo raczej szalone głupstwo, jakoby każdemu należało zapewnić i zaręczyć wolność sumienia” papież Grzegorz XVI. „Przekleństwo niech spadnie na tych, którzy uważają, że papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i cywilizacją współczesną” encyklika Quanta cura z 1864 r., papież Pius IX. „Kochamy wszystkie formy państwa, jak długo postrzegane są nasze interesy” papież Leon XIII.

 

Kościół nie wzdragał się przy tym, przed wykorzystywaniem anonimów i wręcz zachęcał do denuncjowania. Każdy katolik zobowiązany był wydać znanego mu innowiercę. Dzieci, które by nie doniosły na swoich heretyckich rodziców, musiały liczyć się z utratą wszelkiej własności. Imiona świadków przed oskarżonymi zatajano. Kanonicznie zatwierdzone przez papieża Innocentego IV tortury były ściśle określone (a ich kosztami obciążano rodziny katowanych). Odtąd  obok ławy tortur wisiał zawsze krzyż, a w czasie torturowania, służące do tego celu narzędzia były wielokrotnie polewane wodą święconą. Mienie straconych było konfiskowane przez Kościół. Itd., itp. (wg Zbrodnie w imieniu Chrystusa R.A.Haaslera, Opus diaboli K.Dreschnera, Błogosławione nieuctwo S.Neves, Książęta Kościoła H.Hermann, Poczet papieży J.W.Kowalski, Drugi kot w worku W.Kopaliński, Wybór pism L.Feuerbach).

 

Zatem użyte przez papieża Jana Pawła II porównanie do „dwóch skrzydeł: nauki i wiary, pozwalających ludzkości poznawać świat”, jest – delikatnie mówiąc – „nieco” zakłamane. Na jego podstawie wydawać by się mogło, iż od początku swego rozwoju ludzkość wypracowała dwa niezależne (aczkolwiek współpracujące ze sobą) systemy myślowe, które z racji na różny sposób widzenia i wartościowania świata, genezy człowieka i pojmowania jego roli w tymże świecie, pozwalają mu (jako gatunkowi istot rozumnych) dokładniej i głębiej poznawać rzeczywistość, w której przyszło nam żyć w koegzystencji z całością ziemskiej przyrody. Nic bardziej błędnego!

 

Przez tysiąclecia ludzkość „poznawała” świat – jeśli już używamy tej analogii – przy pomocy jednego skrzydła: WIARY (a właściwie religii), wykorzystującej wszelkie możliwe środki (włącznie z przemocą i zbrodnią), aby utrzymać swój monopol na określanie i głoszenie swojego światopoglądu, na posiadanie i utrzymanie władzy nad umysłami wiernych, nad ich życiem doczesnym. Nauka musiała „wywalczyć” swoją pozycję (w pokojowy sposób, proponując bardziej wiarygodne wyjaśnienia rzeczywistości), co kosztowało ludzkość bardzo wiele ofiar: prześladowanych, torturowanych, zabijanych w różny sposób, palonych na stosach itp. A wszystko w imię rzekomej obrony Boga i świętości, czystości religijnej doktryny, zwalczania herezji, lub kary za bluźnierstwo, czy też „obrazę uczuć religijnych”.

 

Dlatego nauka (w szerokim znaczeniu tego słowa) od stosunkowo niedawna pełni rolę owego „drugiego skrzydła”, pozwalającego ludzkości poznawać świat. Musiała jednak wpierw wyzwolić się od „światłej opieki” religii, która za wszelką cenę chciała zachować dotychczasowy stan rzeczy. Mimo tego, iż myliła się prawie we wszystkich aspektach naszej rzeczywistości: w przyczynach, okolicznościach i czasie powstania świata, w historii początków rodzaju ludzkiego, w przyczynach ułomności natury ludzkiej, w przyczynach istnienia zła w nas samych i otaczającej nas przyrodzie, w przyczynach kataklizmów i zjawisk przyrodniczych, itd. itp.

 

Ogólnie mówiąc religie myliły się w równym stopniu w kosmogonii, jak i w antropologii, bowiem ówczesny poziom cywilizacyjnego rozwoju człowieka nie pozwalał na właściwe poznanie owych skomplikowanych problemów, których zrozumienie będzie możliwe dopiero dzięki dużo późniejszej nauce. Czy to znaczy, iż nauka nigdy nie myliła się w swoich twierdzeniach i nie błądziła? Otóż błądziła i to jak! Zacznijmy od wielkiego Arystotelesa. W książce  Myślę więc się mylę, Jean Pierre Lentin pisze między innymi tak:

„Teorie Arystotelesa, zarówno prawdziwe, jak i fałszywe, z braku wiarygodnej konkurencji będą panować przez 15 stuleci. Zawdzięczamy mu uparte trzymanie się geocentrycznej teorii kosmosu, z nieruchomą Ziemią w środku wszechświata i obracającymi się wokół niej gwiazdami. Pozostawił też potomnym w spadku inny /../ dogmat: orbity planet są idealnym kołem, gdyż jest to jedyna figura geometryczna dająca się pogodzić z boskim i doskonałym charakterem ruchu ciał niebieskich. Dzisiaj wiemy, że planety poruszają się po elipsie, a nie po obwodzie koła. Jak pisze Artur Koestler: „W historii myśli trudno znaleźć błąd pokutujący równie uporczywie jak to nieszczęsne koło, które było przekleństwem astronomii przez dwa tysiące lat”.

 

Inne błędy Arystotelesa: „Dla niego siedzibą rozumu jest serce, a mózg, najzimniejszy organ, służy po prostu do chłodzenia ciała rozgrzewanego stale wewnętrznym ogniem wydobywającym się z żołądka. /../ Arystotelesowska dynamika (fizyka ruchu) w dużym skrócie przedstawia się następująco: wszystko ma swoje przyrodzone miejsce w kosmosie. Kamień spada dlatego, że jego miejsce jest na dole; płomień unosi się, gdyż jego miejsce jest na górze. /../ nie wierzył też w istnienie próżni. W XIII w. na Sorbonie, w Oksfordzie, Norymberdze, Bazylei wszystkie te mylne „prawdy” urastają do rangi dogmatów.Tak oto ledwie nauka zdążyła okrzepnąć, a już wytworzyła własną truciznę – bezwzględnie obowiązujący błąd”.

Nawet sam Kopernik nie ustrzegł się błędów. W krótkim tekście, który nie został ogłoszony drukiem, pisze on na wstępie (cytaty z w/wym. pozycji):

„Nasi poprzednicy zakładali istnienie dużej liczby sfer niebieskich ze szczególnego powodu: chcieli wyjaśnić obserwowany ruch planet zasadą regularności. Uważali bowiem za niedorzeczne, aby ciała niebieskie nie poruszały się zawsze z jednostajną prędkością po idealnym kole”. To założenie jest dla Kopernika punktem wyjścia. Tymczasem jest ono błędne. Dziś wiemy, że planety nie poruszają się po kole, tylko po elipsie, a ich prędkość nie jest stała, lecz zmienia się w zależności od ich oddalenia od Słońca. Na tych dwu błędnych zasadach odziedziczonych po Platonie i Arystotelesie, Kopernik oprze cały swój system. /../

 

W końcu uznał, że Słońce leży w centrum wszechświata, a to z następującego powodu: „Słońce leży w centrum wszystkiego. Któż bowiem wewnątrz tej wspaniałej świątyni umieściłby lichtarz w innym i lepszym miejscu niż to, z którego może on oświetlać wszystko naraz? I zaprawdę nie bez racji niektórzy nazwali je Źrenicą Świata, inni jego Duszą, jeszcze inni Zarządcą. Trysmegistos nazywa je Widzialnym Bogiem, Elektra Sofoklesa – Wszechwidzącym. Istotne jest tak, że Słońce spoczywając jakby na królewskim tronie, rządzi rodziną otaczających je planet.” /../ System Kopernika jest słuszny w ogólnych zarysach, natomiast mocno kuleje w szczegółach”.

 

Albo taki Johannes Kepler, który z jednej strony głosił teorię Kopernika jak Ewangelię i tak pisał o niej: „Uznałem ją za prawdziwą w głębi duszy i zastanawiam się nad jej pięknością z oszałamiającą rozkoszą”. Lecz jednocześnie uznawał, że Słońce jest obrazem Matki Boskiej, gwiazdy przejawami Syna Bożego, a eter udzielający napędu planetom – emanacją Ducha Świętego. Sam przyznaje zresztą: „Prawda Natury, którą odsuwałem od siebie i odrzucałem, wróciła po kryjomu tylnymi drzwiami, w przebraniu, żeby można było ją przyjąć /../ ach, jakim byłem głupcem!” /../ On sam jednak nigdy nie będzie świadom wagi swoich trzech praw /../ Dopiero Isaac Newton, prawie sto lat później uwieczni je i oprze na nich swą teorię powszechnego ciążenia”.

Lub Kartezjusz, który postulował aby „uważać za nieprawdę wszystko co jest zaledwie prawdopodobne”, od razu na wstępie uznał za pewneistnienie Boga, gdyż jego idea tak silnie tkwi w umysłach ludzi, iż nie sposób jest aby to było nieprawdą. Autor w/wym. książki pisze:

„Kartezjusz chce zrekonstruować każdą dyscyplinę zaczynając od zera: poddać wszystko w wątpliwość, kwestie złożone rozkładać na jak najprostsze czynniki i rozpatrywać je osobno, jedne po drugich. Powiedzmy śmiało: jego metoda jest znakomita. Znakomicie posłużyła tysiącom utalentowanych badaczy. A samemu Kartezjuszowi? No cóż.. /../ Jak to się stało, że właśnie Kartezjusz, który tak bardzo chciał „dać nauce coś pewnego i trwałego”, który stosował metodyczne wątpienie i któremu szczególnie zależało na tym, aby „uważać za nieprawdę wszystko, co jest zaledwie prawdopodobieństwem”, ogłosił tyle bredni? Niewątpliwie przecenił swoje możliwości intelektualne, porywając się na tak wielkie przedsięwzięcie zupełnie samotnie”. Itd., itp.

Można by jeszcze długo wyliczać przeróżne błędy ludzi wielkich, znanych i mniej znanych (w cytowanej publikacji jest ich dużo więcej) i to chyba z każdej dziedziny jakiejkolwiek działalności człowieka. Nie będzie przesadą jeśli napiszę, iż chyba każdemu większemu czy też mniejszemu odkryciu towarzyszyły błędne poglądy, oceny, decyzje lub zachowania uczestniczących w nich osób, czy będących tylko ich obserwatorami. J.P.Lentin wymienia nawet we wstępie owe pejoratywne cechy licznych podróżników, odkrywców i ludzi nauki:

„Błędy, pomyłki, nieporozumienia, potknięcia, gafy, zafałszowania, nonsensy, niedopatrzenia, wpadki, bujdy, niedokładności, złudzenia, oszustwa, iluzje, omamy, urojenia, niezręczności, zaślepienia, dziwactwa, absurdy, bzdury, brednie, chimery, galimatias i zamęt. /../ Nawiasem mówiąc tak właśnie przebiega ewolucja gatunków i dobór naturalny. Jesteśmy owocem miliardów pomyłkowych zmian kodu genetycznego, które znajdują odzwierciedlenie w genealogicznym drzewie wszystkich żywych istot i doprowadziły do powstania wspaniałej różnorodności biologicznej. Ten wciąż – także dzisiaj – niepostrzeżenie postępujący proces wydaje się absolutnie nieodzowny dla samego istnienia życia. Nie ma piękniejszego przykładu twórczej roli błędu. Ogłośmy więc dumnie: wszyscy jesteśmy pomyłkami”.

Co wynika z powyższej argumentacji? Przede wszystkim to, że ani religia, ani nauka nie uchroniły się od licznych błędów na drodze poznawania świata przez rozum ludzki. Jak się okazuje, błędna ocena pewnych aspektów naszej rzeczywistości była (i jest) czymś normalnym i nieuniknionym podczas tego mozolnego procesu poznawczego. I byłoby nawet dziwne gdyby człowiek nigdy nie popełnił żadnych błędów na drodze swego intelektualnego rozwoju. Jednakże różnica między nauką i religią jest taka, iż nauka potrafi przyznać się do swoich błędów i potrafi uczyć się na nich, choć nie zawsze.

 

Natomiast religie nie potrafią tego uczynić, ba! Nawet nie mogą, ponieważ przyjęły założenie, że ich twierdzenia opierają się na prawdach objawionych ludziom przez Boga. A Bóg „jak wiadomo” wiernym jest nieomylny i nie oszukiwałby swych wyznawców. Co w przypadku np. religii katolickiej zostało potwierdzone autorytetem papieża Leona XIII, który w 1893 r. ogłosił: „Wszystkie te księgi /../ które Kościół uważa za święte i kanoniczne, napisane zostały we wszystkich swych częściach z natchnienia Ducha Świętego. Zatem w ogóle nie uznaje się współistnienia błędu, Boskie natchnienie samo przez się błąd wszelki wyklucza, a to również z konieczności, gdyż Bóg, Prawda Absolutna, musi być niezdolny do nauczania błędu”.

 

Jak z tego widać, religie same „zapędziły się w kozi róg” i nie mogą teraz powiedzieć: „Sorry,  myliliśmy się w wielu przeróżnych sprawach. Teraz, dzięki odkryciom naukowym wiemy, że podczas swej historii popełniliśmy mnóstwo błędów, z których wielu już nie da się naprawić. Będziemy  jednak starać się w przyszłości, aby przynajmniej naprawić te błędy doktrynalne, które stoją w rażącej sprzeczności z dokonaniami nauki. Tak nam dopomóż Bóg i wszyscy święci”. Niestety, to tylko utopia: idee, które twierdzą, iż są wyrazicielami Boga w żaden sposób nie mogą się przyznać do popełnianych błędów. Nauka zaś może i w niczym to nie umniejsza jej autorytetu, gdyż jest dziełem omylnych i niedoskonałych ludzi.

 

W następnej części, postaram się przedstawić inny aspekt naukowej działalności – religioznawstwa, dzięki któremu ludzie mogli poznać bliżej systemy religijne, ich genezę i burzliwą historię, oraz dowiedzieć się czym one są w istocie i dlaczego mają taki wielki wpływ na swych wiernych.     

 

Sierpień 2018 r.                                  ----- cdn.-----

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Kropla drąży skałę... Maria Guzik 2021-07-14


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 909 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Fałszywi prorocy, Część III.   Ferus   2017-11-12
Tajemnica zawodowa duchownych   Ferus   2019-06-02
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary II.   Ferus   2018-07-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Krzywdy wyrządzone ludzkości przez naukę   Ferus   2019-04-01
Niewierny Tomasz i krzew gorejący   Ferus   2017-01-01
Refleksje sprzed lat   Ferus   2016-10-16
Człowiek w labiryncie iluzji. Część VI.   Ferus   2018-04-15
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywny Genesis: Boski reality show.Czyli kwestia duchowości/duszy widziana z „nieco” innej perspektywy.   Ferus   2024-04-28
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Jasełkowo-teologiczne refleksje dziadka „Maryi panienki”.   Ferus   2018-12-23
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Rozum i Wiara. Część  XVII   Ferus   2017-01-22
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Intrygujące pytanie papieża Franciszka   Ferus   2018-12-30
Człowiek w labiryncie iluzji   Ferus   2018-03-11
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Wolna wola - klucz do piekielnych bram   Ferus   2017-02-05
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Trzy stulecia bałwochwalstwa   Ferus   2017-09-03
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Niebo naprawdę istnieje? To i piekło też?   Ferus   2018-01-28
Dewocja to pobożność? Czyli wizyta u starszej pobożnej pani.   Ferus   2019-11-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Tłumaczenie rzeczywistości na religijną modłę   Ferus   2016-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Relikty religijnego myślenia, Część II.   Ferus   2017-10-01
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VII)   Ferus   2020-02-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Rozmyślając nad sensem życia (II).   Ferus   2019-04-14
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Człowiek musi w coś wierzyć. Raskolnicy, Swedenborg.   Ferus   2018-11-04
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Fałszywi prorocy. Podsumowanie.   Ferus   2018-01-14
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (V)   Ferus   2019-10-06
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Poświąteczna refleksja: wymuszanie poczucia winy   Ferus   2017-04-23
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Niespójne koncepcje Boga, Część II   Ferus   2017-09-17
Refleksje po lekturze „Ateisty”   Ferus   2019-01-13
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Człowiek musi w coś wierzyć. Manicheizm.   Ferus   2018-05-13
Fałszywi prorocy, Część VI.   Ferus   2017-12-10
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Fałszywi prorocy. Część V   Ferus   2017-12-03
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Dziecko, grzech i kochający Ojciec w niebie   Ferus   2018-08-05
Czyżby bunt aniołów stróżów?   Ferus   2017-08-27
Rozmyślając nad sensem życia   Ferus   2019-04-07

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk