Prawda

Czwartek, 9 maja 2024 - 19:47

« Poprzedni Następny »


Rewolucja komunikacyjna


James Hannam 2023-10-18

Źródło: British Museum/Creative Commons 
Źródło: British Museum/Creative Commons 

Podobnie jak pierwszy iPhone, Biblia Gutenberga otworzyła możliwości rozwoju, z których przedsiębiorcy korzystają od tamtej pory.


Pierwszym drukowanym dziełem, które zeszło z prasy Johanna Gutenberga w Moguncji w Niemczech, był Ars Minor: podręcznik gramatyki łacińskiej przeznaczony dla nauczycieli i uczniów. Sukces Ars Minor – i drukowanych odpustów papieskich – przekonał Gutenberga w 1455 roku do podjęcia ambitnego projektu wydrukowania Biblii.


Gutenberg nie zrobił fortuny na druku Biblii; w tym samym roku ogłoszono jego upadłość. Ale była to potężna reklama potencjału druku. W marcu 1455 roku Enea Silvio Piccolomini, przyszły papież Pius II, oznajmił, że widział nową Biblię i niezmiernie mu zaimponowała. Odkrył, że wszystkie dostępne egzemplarze zostały już sprzedane. Książka nie była tania, ale znacznie tańsza od rękopisu.


Gutenberg nie był pierwszym drukarzem. Chińczycy drukowali książki co najmniej od IX wieku naszej ery. Najpopularniejszą metodą było rzeźbienie drzeworytu odtwarzającego całą stronę. Po nałożeniu tuszu na blok, na wierzch kładziono płachtę papieru i tarto go, by wzór odbił się równomiernie. Później w Chinach i Korei drukarze zaczęli używać ruchomych czcionek wykonanych z drewna, ceramiki, a także metalu.


Papier był innym chińskim wynalazkiem, używanym tam co najmniej od drugiego wieku naszej ery. Dotarł do Europy przez muzułmańskich pośredników i dotarł do Włoch w 1276 roku. Papier, pierwotnie wytwarzany ze szmat, był tańszy w produkcji niż pergamin wytwarzany ze skór zwierzęcych. Pomogło to obniżyć koszty książek w średniowieczu. Wkrótce pergamin zarezerwowano dla luksusowych tomów. (Sam Gutenberg używał go w niektórych swoich Bibliach).


Gutenberg, z wykształcenia złotnik, choć nie wynalazł żadnego z poszczególnych elementów druku, potrafił połączyć istniejące technologie w nowy produkt i w ten sposób ulepszyć proces. Odlał ruchome metalowe czcionki o jednakowej wysokości, aby zapewnić równomierny kontakt z papierem. Jego prasa drukarska opierała się na tłoczni wina, maszynie, która istniała od wieków. Wciskanie atramentu w papier, a nie wcieranie go, umożliwiło mu drukowanie po obu stronach każdego arkusza. Gutenberg stworzył także własną recepturę na atrament wytwarzany z oleju i sadzy, ponieważ barwniki stosowane w drzeworycie po prostu zsunęłyby się z metalowej czcionki.


Zasięg kultury druku na wczesnym nowożytnym Zachodzie był wówczas wyjątkowy w skali światowej. Chociaż Chiny wyprodukowały duże nakłady książek, reprezentowały one stosunkowo niewiele tytułów. W XVI wieku w Europie publikowano co najmniej 3500 wydań rocznie, podczas gdy w Chinach za czasów dynastii Ming było to niecałe 50 rocznie. W Imperium Osmańskim, jak pisał Anton Howes, druk  nie cieszył się oficjalną aprobatą rządu i został całkowicie zakazany od 1483 r. W przeciwieństwie do tych scentralizowanych, autokratycznych królestw, Europa skorzystała na swojej fragmentacji politycznej. Nawet jeśli jeden władca zdelegalizował prasę, nie mógł powstrzymać sąsiadów przed zachęcaniem do niej. Europejczycy również mieli przewagę w postaci lingua franca: łacina była językiem inteligencji w całym zachodnim chrześcijaństwie. Dało to wydawcom dostęp do większego rynku, niż gdyby musieli polegać wyłącznie na sprzedaży w swoich lokalnych językach.


Powszechna znajomość łaciny nie gwarantowała wystarczającej liczby potencjalnych nabywców książek, aby uzasadnić inwestycję Gutenberga w prasę, która kosztowała go ogromną sumę 1600 guldenów. Jednak istniejące zapotrzebowanie na rękopisy napawało go optymizmem. Historyk gospodarczy Eltjo Buring stworzył model tempa produkcji rękopisów w Europie Zachodniej począwszy od VI wieku. Szacunki Buringha opierają się na liczbie zachowanych rękopisów w bibliotekach i kolekcjach prywatnych (w sumie nieco ponad milion) oraz na założeniu, że w każdym stuleciu około 25 procent wszystkich rękopisów ginęło lub ulegało zniszczeniu. Buringh pisze, że w latach następujących po upadku Rzymu w 476 r. na całym kontynencie kopiowano zaledwie 100 rękopisów rocznie. Liczba ta stale rosła, począwszy od roku 700 n.e., między innymi dzięki pracy irlandzkich mnichów, którzy ponownie sprowadzili do Europy naukę klasyczną. W ciągu następnych kilku stuleci wzrost produkcji rękopisów dość dobrze koreluje z rozprzestrzenianiem się klasztorów. Od około 1300 roku n.e. popyt na rękopisy napędzany był rozbudową miast i nowymi uniwersytetami. Do czasu wydania Biblii przez Gutenberga europejscy skrybowie kopiowali około 50 tysięcy rękopisów rocznie. Liczba ta rosła przez kolejne kilka dekad, po czym gwałtownie spadła w wyniku rozwoju druku. Ręcznie kopiowane książki stały się luksusem, który miał oznaczać zarówno status, jak i wykształcenie.


Liczba książek wyprodukowanych w ciągu pierwszych kilku pokoleń po wprowadzeniu pras drukarskich była znacznie większa niż wcześniej. Bibliofile nazywają książki wydrukowane przed 1501 rokiem „inkunabułami”, od łacińskiego słowa oznaczającego kolebkę. Te najwcześniejsze drukowane książki zostały obszernie skatalogowane: zachowało się około pół miliona. Na podstawie liczby wciąż istniejących egzemplarzy każdego wydania i zakładając, że oryginalne nakłady wynoszą 500 egzemplarzy w każdym wydaniu, historyk Uwe Neddermeyer obliczył, że co najmniej 95% wszystkich inkunabułów zaginęło. Historycy Jonathan Green, Frank McIntyre i Paul Needham zauważyli, że wiele wydań przetrwało w postaci jednego egzemplarza, co oznacza, że o wiele więcej mogło całkowicie zniknąć. Dodanie tych fantomowych wydań do szacunków opartych na znanych nam książkach sugeruje, że całkowita liczba drukowanych książek w XV wieku wynosiła ponad 20 milionów. Najwyraźniej, według średniowiecznych standardów, rozwój przemysłu poligraficznego był gwałtowny. W roku 1500 w Europie istniało 1000 drukarni wydających milion książek rocznie. Jak pisała Elizabeth Eisenstein, w ciągu pierwszych 50 lat druku powstało więcej książek niż rękopisów w całym średniowieczu. Zapotrzebowanie na lekturę było większe, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić.


180 egzemplarzy Biblii Gutenberga w pierwszym wydaniu stanowiło około 0,3 procent całkowitej produkcji książek w Europie w roku 1455. Jednak odsetek materiałów drukowanych do rękopiśmiennych szybko rósł wraz z ciągłym wprowadzaniem innowacji przez pierwszych drukarzy. Głównym wydatkiem było odlewanie ruchomych czcionek metalowych. Gutenberg prawdopodobnie użył miękkiego podłoża, być może piasku, jako formy, ale wkrótce czcionka była odlewana z metalowych form w odlewniach czcionek. Produkowały one identyczne kopie każdej litery, które można było sprzedać drukarniom. Angielskie słowo „font” [czcionka] pochodzi od tego samego łacińskiego rdzenia co „foundry” [odlewnia], co odzwierciedla jego pochodzenie od czcionki metalowej. Bardziej wydajne metody pracy skróciły również czas potrzebny na wyprodukowanie książki. W latach siedemdziesiątych XIV wieku trzech mężczyzn pracujących przez trzy miesiące mogło wyprodukować 300 egzemplarzy. Ukończenie tej samej liczby zajęłoby skrybie całe trzy życia. W rezultacie, do końca stulecia ceny książek spadły o ponad dwie trzecie. Używane książki były jeszcze tańsze.


Wczesne drukowane książki również stawały się coraz bardziej przyjazne czytelnikowi. Wiele inkunabułów – w tym Biblia Gutenberga – stosowało te same konwencje typograficzne, co rękopisy, takie jak skróty, mające na celu zaoszczędzenie czasu skrybów. Jednak wraz z rozwojem branży drukarze zaczęli rozszerzać te skróty, dzięki czemu czytanie było przyjemniejsze. Oznaczało to również, że wymagały mniejszego zakresu czcionek, ponieważ nie potrzebowały tak wielu specjalnych ligatur i symboli. Przyjmujemy takie rzeczy jak numery stron i indeksy za oczywiste, ale zostały one wymyślone przez wydawców. W latach pięćdziesiątych XVI wieku paryski drukarz Robert Estienne opracował system podziału Biblii na wersety, którego używamy do dziś. Atrakcyjne czcionki kursywy i rzymskie cyfry stopniowo zastępowały stary Blackletter, oparty na liternictwie skrybów. Dzięki tym cechom książki drukowane stawały się coraz bardziej pożądane niż rękopisy, a także tańsze.


Dynamiczny rynek udoskonalających się produktów ma też drugą stronę: starsze produkty szybko stają się nieaktualne. Książki nie są wyjątkiem. W XVI wieku nieuniknionym skutkiem liczby nowych ksiąg była bezprecedensowa skala niszczenia starożytnych ksiąg. Te niegdyś cenne przedmioty stały się teraz po prostu przestarzałe. Chociaż iluminowane rękopisy zachowały się ze względu na piękne ilustracje (książki drukowane nie mogły im dorównać), zwykłe egzemplarze nie wydawały się warte trzymania.


Rozwój humanizmu zaostrzył sytuację. Ten nowy ruch cenił literaturę świata klasycznego wyżej niż literaturę autorów średniowiecznych, których uważano za skażonych obskurantyzmem i przesądami. Na przykład w 1535 roku Thomas Cromwell, główny minister króla Henryka VIII, zapoczątkował czystkę filozofii średniowiecznej na uniwersytetach w Oksfordzie i Cambridge. Chciał zastąpić pisarzy scholastycznych, takich jak John Duns Scotus, nowym programem humanistycznym. Agenci Cromwella w Oksfordzie poinformowali, że profesorowie byli gotowi iść z duchem czasu. Znaleźli jeden z dziedzińców uczelni wypełniony starymi kartkami rękopisów, które zbierano jak makulaturę. Duns Scotus, jak napisali do Cromwella, „został wspólnym sługą każdego człowieka przybity do słupów we wszystkich powszechnych domach ulgi”. Innymi słowy, kartki z jego papierowych książek służyły jako papier toaletowy. Niewiele lepszy był los ksiąg wykonanych z cennego pergaminu. Zostały pocięte i wykorzystane jako oprawy do nowych książek.


Inkunabułom powiodło się jeszcze gorzej. W miarę jak spadały ceny drukowanych woluminów i poprawiała się ich czytelność, ludzie nie wahali się pozbywać XV-wiecznych ksiąg na rzecz nowszych. W końcu inkunabułów było na tyle mało, że zainteresowali się nimi kolekcjonerzy. W tym momencie, prawdopodobnie pod koniec XVII wieku, ludzie przestali wyrzucać do kosza swoje najstarsze książki i zaczęli je trzymać tylko dlatego, że były rzadkie. W ten sposób inkunabuły, które przetrwały okres starzenia się, zaczęły zyskiwać na wartości. Biblia Gutenberga była głównym beneficjentem tego trendu. Dziś zachowało się 48 zasadniczo kompletnych egzemplarzy ze 180 pierwotnie wydrukowanych, co czyni ją jedną z najpopularniejszych ksiąg XV wieku. Nie spodziewaj się jednak, że znajdziesz jakąś za okazyjną cenę. Pojedyncza strona zwykle kosztuje na aukcji co najmniej 50 tysięcy dolarów.


Historycy często mają trudności z wyobrażeniem sobie, dlaczego ktoś miałby wyrzucić średniowieczny rękopis lub inkunabuł. Ale zmiany w modzie, nowsze wydania i ulepszenia technologii druku odpowiadają za prawie wszystkie straty. Trzeba przyznać, że niektóre książki mogły zostać utracone w wyniku cenzury, która była powszechna we wczesnym okresie nowożytnym. Papiestwo miało swoją Kongregację Indeksu Ksiąg Zakazanych, której zadaniem było wymazywanie lub zakazywanie dzieł heretyckich. Chociaż lojalni katolicy mogli szanować orzeczenia Kongregacji, wiele osób zlekceważyło je. Już gdy przebywał w areszcie domowym za stwierdzenie, że Ziemia krąży wokół Słońca, Galileusz zorganizował publikację swojej ostatniej książki, Rozmowy i dowodzenia matematyczne w zakresie dwóch nowych umiejętności dotyczących mechaniki i ruchów miejscowych (1638) w protestanckiej Holandii. Chociaż władze czasami paliły książki, które uważały za odbiegające od normy, zdecydowana większość milionów zaginionych rękopisów i inkunabułów zniknęła z powodu zaniedbania.


Z naszego punktu widzenia zniszczenie tak wielu ksiąg w XVI i XVII wieku wygląda na tragedię. Ale dobrze świadczy o kondycji handlu książkami. Szybkie obroty są oznaką płynnego rynku, na którym nagradzana jest innowacja. Osoby, które kupowały książki, chciały wydań o wygodnych rozmiarach, łatwych do odczytania i niezbyt drogich. Jeśli to oznaczało, że stare i postrzępione tomy musiały ustąpić miejsca, niech tak będzie. Odpady są nieuniknioną konsekwencją postępu.


We współczesnym żargonie biznesowym Biblia Gutenberga była minimalnie opłacalnym produktem. Brakowało mu niektórych cech, które stały się powszechne w późniejszych książkach, ale był już tańszy i lepszy niż rękopis. Pod tym względem był raczej podobny do pierwszego iPhone'a zaprezentowanego przez Steve'a Jobsa 9 stycznia 2007 roku. Podobnie jak druk, iPhone połączył istniejącą technologię z nowymi pomysłami, aby stworzyć zupełnie nowe narzędzie komunikacji. I podobnie jak w przypadku drukowanych książek, koszty produkcji telefonów szybko spadły. Choć nowe urządzenie klasy premium kosztuje znacznie ponad tysiąc dolarów, funkcjonalny smartfon można kupić znacznie taniej. Istnieje również prężnie rozwijający się rynek używanych telefonów komórkowych. Używane telefony udostępniły masom najnowocześniejszą technologię kilka lat temu. Jednocześnie doświadczenie użytkownika znacznie się poprawiło dzięki lepszym aparatom, szybszym procesorom, pojemniejszej pamięci i szerokiemu wyborowi aplikacji. Pierwszy iPhone w ogóle nie miał miejsca na aplikacje.


W 2007 roku sprzedano miliard telefonów. Ale podobnie jak rękopisy z lat pięćdziesiątych XIV wieku, pierwsze telefony komórkowe miały wkrótce zostać wyparte przez skokową zmianę technologii. Apple sprzedało w tym roku zaledwie 1,4 miliona iPhone'ów pierwszej generacji, co stanowi zaledwie 0,1% rynku. Największym graczem, odpowiadającym za prawie 40% sprzedaży, była Nokia. Jednak w 2013 roku Nokia znajdowała się w fazie swobodnego spadku. Produkowane przez nią telefony, obecnie pogardliwie nazywane „cegłami”, były w telefonii komórkowej odpowiednikiem rękopisów. Smartfony wyparły proste telefony komórkowe i obecnie sprzedaje się około 1,5 miliarda sztuk rocznie. Apple nadal jest głównym graczem, ale na arenie międzynarodowej dominują tańsze telefony z systemem Android, wprowadzone na rynek w październiku 2008 roku.


Minęło trochę czasu, zanim pierwsze rękopisy, a potem inkunabuły stały się  przestarzałe. Obecnie technologia rozwija się tak szybko, że telefony stają się przestarzałe w ciągu dekady. Jesteśmy lepsi w recyklingu niż w XVI wieku, ale wciąż każdego roku wyrzuca się ponad miliard urządzeń, które zbyt często trafiają na wysypiska śmieci. I podobnie jak w przypadku inkunabułów, coraz większa rzadkość starych telefonów sprawia, że warto je kolekcjonować. W lipcu 2023 roku egzemplarz iPhone’a pierwszej generacji został sprzedany na aukcji za 190 tysięcy dolarów.


Jako innowator Gutenberg potrzebował dostępu do kapitału, umiejętności wykorzystania istniejącej technologii i odpowiednio dużego rynku. Ale to nie wystarczyło. Musiała także istnieć konkurencja, która doprowadziła do lepszych produktów po niższych cenach i niewiele skutecznej ingerencji rządu. Kwitnący handel używanymi rzeczami zapewniał dostępność książek tym, których nie było stać na nowe, a rosnąca umiejętność czytania i pisania oznaczała, że rynek książek stawał się coraz większy. Podobnie jak pierwszy iPhone, Biblia Gutenberga otworzyła możliwości rozwoju, z których przedsiębiorcy korzystają od tamtej pory. Sukces druku był z pewnością jednym z czynników, które doprowadziły do powstania Zachodu i doskonałym przykładem innowacji, jakich wciąż potrzebujemy.


Link do oryginału: https://quillette.com/2023/09/27/from-incunables-to-iphones/?ref=quillette-daily-newsletter

Quillette, 27 września 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

James Hannam  - brytyjski historyk nauki, autor The Globe: How the Earth Became Round oraz God’s Philosophers: How the Medieval World Laid the Foundation of Modern Science.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1477 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Grubogłowi przedsiębiorcy pogrzebowi w noc żywych trupów”   Júnior   2022-05-31
„Gryzoń skunksowy”, który żuje trujące rośliny i wypluwa truciznę na swoje futro   Coyne   2020-12-02
„Kryzys klimatyczny” to mistyfikacja   Williams   2023-09-25
„Najbardziej znany zabójca ludzi”: jakie są prawdziwe początki XIV-wiecznej Czarnej Śmierci?   Lewis   2023-09-15
„New Yorker” pisze o hoacynie, sugeruje, że koncepcja Darwina drzew ewolucyjnych może być urojeniem   Coyne   2022-07-25
„San Francisco Chronicle” bardzo myli się w sprawie biologicznej płci   Coyne   2023-06-09
„Zapylisz mnie!”: nachalni bohaterowie świata roślin   Júnior   2022-06-11
“Czarne tygrysy” w małym indyjskim rezerwacie sugerują losowy dryf genetyczny   Coyne   2021-10-26
“Daily Beast” wypacza epigenetykę oszukańczymi twierdzeniami, że dzieci mogą “odziedziczyć wspomnienia Holocaustu”   Coyne   2017-10-05
“Konwergentna” ewolucja mrówek grzybiarek Starego i Nowego świata   Coyne   2023-03-23
“Odwrócenie specjacji” (fuzja gatunków) u kruków   Coyne   2018-03-16
“Partenogenetyczny” rak rozmnaża się bez seksu: czy to jest nowy gatunek?   Coyne   2018-02-17
“Rogi” trylobitów mogły być używane jako broń w walkach między samcami   Coyne   2023-02-15
“Scientific American” poświęca się polityce, a nie nauce; odmawia publikowania krytycznych analiz swoich fałszywych lub wprowadzających w błąd twierdzeń   Coyne   2022-09-01
“Współczesny” Homo sapiens mógł być w Eurazji aż 210 tysięcy lat temu   Coyne   2019-07-17
‘Raniąca’ idea merytorycznych podstaw nauki    i Jerry Coyne   2023-05-29
 Syntetyczna biologia oferuje obietnicę rozwiązania globalnego problemu z plastikiem   Agaba   2021-12-13
10 twierdzeń działaczy walczących w Afryce z GMO o tym, dlaczego postępy w biotechnologii upraw powinny zostać odrzucone – i dlaczego są one błędne   Maina   2022-11-17
100 milionów lat ozdabiania się śmieciami   Yong   2016-07-05
12 podstawowych punktów biologii ewolucyjnej   Cobb   2016-03-02
Pseudonauka Masaru Emoto   Novella   2017-12-18
Czy „toksyczna kobiecość” jest główną przyczyną bojów o społeczną sprawiedliwość?   Coyne   2021-02-08
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
“New Scientist”: Darwin jednak miał rację    Coyne   2020-10-01
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 1. Genetyczna plastyczność    Coyne   2020-10-03
Intelektualna pustka numeru “New Scientist” o ewolucji: 2. Rzekome nieistnienie gatunków   Coyne   2020-10-05
Klasyczna historia skorygowana: porosty to grzyby + glony + drożdże (inne grzyby)   Coyne   2016-08-05
Homo floresiensis, hominin “hobbit”, w Internecie   Coyne   2016-11-25
No pasarán    Tonhasca Júnior   2023-03-04
Strzelby, zarazki, maszyny to zdecydowanie antyrasistowska książka. Dlaczego lewica jej nie kocha?   Barnett   2021-10-13
„ Całujące się” koralowce złapane in flagranti   Yong   2016-07-28
”Sygnalizowanie cnoty” może nas irytować. Cywilizacja byłaby jednak bez niego niemożliwa    Miller   2019-09-13
A jednak chorują na raka    Łopatniuk   2016-02-13
Czyste okrucieństwo cięć w pomocy żywnościowej   Lomborg   2017-08-07
Dalszy spadek zgonów z powodu raka   Novella   2019-02-04
Dlaczego mamy alergie?   Zimmer   2016-01-28
Dlaczego sądy nie powinny rozstrzygać o nauce     2018-12-13
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Dlaczego zwierzęta są urocze?   Coyne   2014-12-30
Dziennik z Mozambiku: Demony w kurzu   Naskręcki   2018-03-30
Dziwaczne, wysysające krew czerwie jurajskie   Cobb   2014-06-28
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Gigantyczne “paleonory” wykopane przez wymarłe ssaki   Coyne   2017-06-29
Grupy anty-GMO przegrywają sprawę sądową w Nigerii    i Nkechi Isaak   2022-07-30
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Kiedy zapada noc i ziemia jest ciemna   Tonhasca Júnior   2023-02-10
Kilka lekcji z rosyjskiej rewolucji. Jak kuszący radykalny nihilizm prowadzi do ekstremizmu   Geifman   2021-03-22
Komisja Europejska ukrywa naukę o pszczołach   Ridley   2017-05-03
Malaria pachnąca cytryną    Zimmer   2015-04-07
Małpo ty moja   Koraszewski   2015-04-17
Metamorfozy    Júnior   2022-04-09
Minęło 40 lat od wydania „Samolubnego genu” – śmiała książka Richarda Dawkinsa ostała się próbie czasu   Ridley   2016-02-17
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Nowe badanie wskazuje na jednego oszusta   Coyne   2016-08-18
Nowy i dziwaczny rodzaj mimikry: nasiona rośliny naśladują kształt i zapach odchodów zwierzęcych, by ułatwić roznoszenie ich przez żuki gnojowe   Coyne   2015-10-20
O porażkach wolności i lęku przed nauką   Dennett   2016-05-20
O rzeczywistości rasy i odrazie do rasizmu    i Brian Boutwell   2017-09-04
Obniżenie poprzeczki dla tradycyjnej medycyny chińskiej dla ideologii i zysku     2017-12-29
Olbrzymie armie o niezliczonych umiejętnościach    Tonhasca Júnior   2024-02-08
Osobisty mikrobiom w cyfrach   Zimmer   2014-08-14
Ostrogony nie są naprawdę “żywymi skamieniałościami”    Coyne   2015-07-29
Palestyńska intersekcjonalność z nazistami   Frantzman   2017-07-08
Pochwała ignorancji, czyli wiem, że nie wiem   Cullen   2017-01-11
Przykre niespodzianki, czyli czerniak i siwizna   Łopatniuk   2015-08-01
Przypuszczalnie złamana kość    Coyne   2015-06-04
Rozum i Wiara IICzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-22
Ryba z biodrami   Mayer   2016-03-30
Siedem narzędzi myślenia   Dennett   2014-11-19
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Tako rzecze antyszczepionkowa “wojowniczka mama”, Brittney Kara: jeśli szczepionki są tak wspaniałe, to dlaczego nie wspomina ich Biblia?     2018-04-26
Twardy kwiat do zgryzienia    Tonhasca Júnior   2023-02-22
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Wierzący nagradzani za życia   Coyne   2014-12-21
Wpaść w amok. Empiryczna analiza szaleńczych zabójstw pokazuje, że wyłaniają się dwa różne wzorce.   King   2023-06-03
Wątpliwi pomocnicy    Tonhasca Júnior   2023-04-08
Świetna ewolucyjna innowacjaktóra okazała się zgubna   Yong   2015-12-10
Dlaczego odmawiamy dostrzegania jaśniejszej strony, choć powinniśmy   Pinker   2018-04-17
Krew, znój, łzy i pot   Tonhasca Júnior   2023-01-19
Mądrość w pułapce autorytetu   Witkowski   2020-04-18
Po prostu nie mogę się doczekać, aby znów wyruszyć w trasę   Tonhasca Júnior   2022-10-27
Pochwała jednoznaczności   Witkowski   2019-10-29
Z perspektywy naszego kurnika   Witkowski   2020-01-16
A co to takie włochate?   Łopatniuk   2016-04-02
A genomy ciągle kurczą się…   Zimmer   2016-11-22
A teraz dobre wiadomości: Sprawy naprawdę idą w dobrym kierunku   Pinker   2015-11-24
A polać wielką wodą…   Cipiur   2019-05-18
A.N. Wilson znowu kopie Darwina, tym razem w “Times”   Coyne   2017-09-07
Adam i Ewa: dwoje, czy więcej niż dwoje przodków?   Coyne   2017-01-07
Afrykańscy naukowcy wzywają do polityki poparcia biologii syntetycznej i innych innowacji   Agaba   2021-12-02
Agroekologia zmienia biednych farmerów w biedniejszych   Muhumuza   2022-06-09
AI – asystent lekarza   Novella   2020-12-09
AI: gorąca randka z “Sydneyem ”   Gotefridi   2023-03-15
Akademicki skandal: troje badaczy umyślnie publikowało fałszywe artykuły o „badaniach żałości”, by pokazać fatalne standardy akademickie w naukach społecznych   Coyne   2018-10-12
Akcja afirmatywna w wieloetnicznym narodzie   Hyams   2020-07-17
Aktywacja telomerazy mogłaby prowadzić do leczenia samej starości   Ridley   2015-10-27
Aktywiści anty-GMO w Afryce szerzą mity i strach, ale nie przedstawiają żadnych naukowych dowodów   Abutu   2023-08-14
Aktywność umysłowa nie zapobiega osłabieniu umysłowej sprawności   Novella   2018-12-15
Akupunktura jadu pszczelego: śmiercionośne znachorstwo, które może zabić     2018-04-23
Akupunktura kontra nauka, wersja lingwistyczna     2017-06-01
Akupunktura kwantowa   Novella   2019-04-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk