Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 17:11

« Poprzedni Następny »


Senator fatalista i jego wyznania


Andrzej Koraszewski 2017-12-05

Senator Jan Maria Jackowski wszystkim poleca  żarliwie „Drogę” – książkę założyciela Opus Dei.
Senator Jan Maria Jackowski wszystkim poleca  żarliwie „Drogę” – książkę założyciela Opus Dei.

Spór o aborcję jest sporem o człowieka, to spór o to, czy uczyć dzieci definicji człowieka jako istoty biologicznej, czy jako istoty bożej. Jeśli jest to bowiem istota stworzona na obraz i podobieństwo Boga, to jak wiadomo, Bóg był Bogiem od poczęcia, czyli od chwili połączenia się plemnika z jajeczkiem. Mechanikę rozmnażania płciowego mieliśmy we krwi, ale jego tajemnicę odkryto stosunkowo niedawno i w związku z tym wymagane były pewne korekty w niezmiennej nauce Kościoła. Człowiek jako istota raczej boska niż biologiczna posiada duszę, więc dzięki nowoczesnej medycynie udało się ustalić, kiedy dusza wnika w człeka. Święty Tomasz z Akwinu zapewniał, że dusza wnika w płód męski po 40 dniach od poczęcia zaś w płód żeński w 80 dni od poczęcia. Religia nie może jednak być sprzeczna z nauką i nowocześni ojcowie Kościoła zaobserwowali bezzwłoczne wnikanie duszy w zygotę, gdy tylko jest szansa (i to bez różnicy płci, rasy i wyznania rodziców).

To skorygowanie niezmiennej nauki Kościoła pociąga za sobą pewną zmianę definicji osoby ludzkiej i to zarówno w biologii, jak i w prawie. Zygota staje się osobą prawną, człowiekiem posiadającym duszę i przeznaczonym do zbawienia.


Strona prawna jest tu niebywale  istotna, bo bez niej niezmienna nauka Kościoła ograniczałaby się zaledwie do kazań bez sankcji i skuteczności.  Istotne było zatem pozyskanie polityków, którzy skorygowaną  niezmienną naukę Kościoła pomogliby przetworzyć na prawo stanowione, tak iżby prawo stanowione było wykładnią skorygowanego prawa bożego. Chodzi oczywiście o zgodność z naturą, a natura to boży plan, który wraz z rozwojem medycyny aż nazbyt często był sabotowany już to przy pomocy środków prewencyjnych takich jak prezerwatywy, już to za pomocą udoskonalonych od czasu wyłączności technik zielarskich środków aborcyjnych.


Cała ta sprawa spowodowała filozoficzną zgryzotę Kościoła o los zygoty i gniew na grzeszników sabotujących boży plan. Nic dziwnego, że kiedy w tym samym roku (1925) ukazała się książka holenderskiego lekarza o radości w małżeńskim łożu bez tego, by każdy stosunek powodował lęk, że efektem będzie kolejna ciąża, zaś niemiecki autor opublikował traktat o radości ludobójstwa, watykańskie gremia uznały, że zagrożeniem ludzkości jest książka pod tytułem Małżeństwo doskonałe, zaś Mein Kampf to ciekawa lektura, która nikomu nie zaszkodzi.   


Stanowisko Watykanu było zupełnie zrozumiałe, gdyż niemiecki autor w żaden sposób bożym planom nie zagrażał, zaś holenderski lekarz namawiał do niewybaczalnych zbrodni.


Echa tamtych wydarzeń towarzyszą nam nadal i Kościół zleca zabieganie o podporządkowanie prawa stanowionego swojej niezmiennej nauce organizacjom takim jak Ordo Iuris, Opus Dei, czy niezależnym politykom.


Założyciel Opus Dei, Josemaria Escrivá w roku, w którym ukazało się Małżeństwo doskonałe Theodora Hendrika Van de Velde oraz pierwszy tom Mein Kampf Adolfa Hitlera, rozpoczął pisanie swojej książki Droga, która miała się ukazać dopiero w roku 1934, by stać się podręcznikiem cichej (politycznej) pracy świeckich na rzecz Kościoła.


Niedawno jednodniową sensację wzbudził niezależny senator Jan Maria Jackowski, który, jak informował portal gazeta.pl, w odpowiedzi na stwierdzenie, że zakaz aborcji będzie oznaczał zmuszanie kobiet do rodzenia śmiertelnie chorych dzieci, odpowiedział: „Proszę mieć pretensje do natury, a nie do polityków.”     


Nie rozumiem, dlaczego siedząca przy łóżku konającego dziecka kobieta ma mieć pretensje do natury, a nie do Pana Boga, ale Kościół bardzo lubi zasłaniać się naturą.


Istotnie, natura jest okrutna, natomiast Kościół jest miłością, a Pan Bóg to już w ogóle. To pytanie, do kogo matka siedząca przy łóżku konającego dziecka powinna mieć pretensje, jest samo w sobie frapujące. Zapewne ten świątobliwy człowiek sam nie siedział przy łóżku nie tylko swojego konającego dziecka, ale żadnego konającego dziecka.


Niezależny senator zajmował się w Sejmie celebrowaniem rocznicy fatimskich objawień, lobuje za całkowitym zakazem aborcji, ma cztery córki i zatrudnia je (bez wynagrodzenia) w swoim biurze poselskim, zaleca wszystkim czytanie Drogi założyciela Opus Dei.


Kościół niezmiennie naucza, że cierpienie uszlachetnia, więc matka siedząca przy łóżku swojego konającego dziecka, będzie się czuła szlachetniejsza, a senator myśląc o tych wszystkich przypadkach niepotrzebnych przedwczesnych śmierci będzie dumny, bo przyczynił się do uszlachetnienia polskiego narodu.   


Na to, żeby tego typu łajdak kiedykolwiek cokolwiek zrozumiał, nie ma najmniejszych szans. Mogę senatora fatalistę zapewnić, że siedzący przy łóżku konającego dziecka rodzice myślą o różnych rzeczach, ale filozoficzne rozważania o naturze są tu na ostatnim miejscu. (Niestety wiem o tym dużo więcej niż chciałbym wiedzieć. Senatora fatalistę jako człowieka możemy tylko przekreślić.)     


Znacznie istotniejszy jest problem, dlaczego pretensje musimy mieć do polityków, a nie do natury. Medycyna nigdy nie wygra wojny z naturą, Dla matki siedzącej przy łóżku konającego dziecka marną pociechą jest fakt, iż żyjemy w czasach, w których śmierć dziecka przestała być codziennością. Jest to jednak niesamowite zwycięstwo. Jest tak dlatego, że uporaliśmy się z głodem, że mamy leki na choroby, które dawniej zbierały obfite żniwo śmierci, że jest lepsza higiena, ale również dlatego, że dzieci nie muszą pojawiać się zgodnie jakimś zakichanym bożym planem, ale zgodnie z naszym własnym planem. Natura przestała rządzić. Na tysiące sposobów, dzięki nauce, możemy przeciwstawiać się okrucieństwu natury i bezwzględnemu dyktatowi natury. Tak, Charles Darwin miał rację – natura jest księgą diabła, a z jej szatańskimi sztuczkami nie walczymy przy pomocy egzorcyzmów, tylko korzystając z dobrodziejstw nauki. Różnica między katolicyzmem i protestantyzmem polegała między innymi na filozofii. Katolicyzm był zawsze podbudowany fatalizmem – filozofią wyrażaną hasłem „Bóg dał, Bóg wziął”, dopiero protestanci zaczęli mówić, że człowiek jest odpowiedzialny za życie swoje i swoich dzieci, że filozofia „Bóg dał, Bóg wziął” jest zbrodnicza.  Katolicyzm kocha fatalizm, katolicyzm fatalizmem się tuczy. Kocha również ubogich i kocha cierpienie, o czym więcej może opowiedzieć Matka Teresa z Kalkuty.  


Podobny gatunek religijnego fatalizmu widzimy dziś w islamie. Podobnie jak w katolicyzmie jest zakodowany w języku, słyszymy go w kazaniach mułłów i imamów.                               


Znakomity izraelski arabista Mordechai Kedar, w artykule o niemrawych reakcjach w Egipcie na niedawny masowy mord w meczecie na Synaju, o tym muzułmańskim fatalizmie pisze: 

„Fatalizm to wiara w konieczność poddania się temu co nam z góry przeznaczone. Arabski termin Qada' Wa-Qadar opisuje inne zjawisko, które dziś dręczy Egipt. Jest to wiara, że cokolwiek się dzieje, zdeterminowane zostało w niebiosach i człowiek nie ma wpływu na boskie wyroki. Nie wolno przeciwstawiać się Opatrzności, zmieniać jej wyroków, czy kwestionować decyzji podjętych przez Wszechmogącego Boga, nawet jeśli oznacza to, że zostaniesz zamordowany przez własnych braci muzułmanów. Nie możemy pojąć boskiej logiki, człowiek nie jest świadom boskich decyzji, ani nie może pojąć jego decyzji. Dlatego też, jeśli muzułmanie są zmuszeni do życia w nieznośnych warunkach, te warunki są przeznaczeniem i nic na to nie można poradzić. Jest to więc źródło powszechnej obojętności na nieludzkie cierpienia milionów egipskich obywateli i jednym z powodów braku reakcji na koszmarny masowy mord jaki miał miejsce w ubiegły piątek.           


To poddanie się losowi jest rezultatem islamskiego dyskursu o religii, który podkreśla podporządkowanie się Bogu i świętym pismom, Prorokowi i religii, szariatowi, który uwalnia od wszelkiej odpowiedzialności za swoje życie, wymazuje jednostkowy charakter, zmienia człowieka w istotę bez wolnej woli, bez własnych myśli i bez znaczenia.”

Brzmi znajomo? Taki fatalizm był podstawą chrześcijańskiego feudalizmu i gwarantował utrzymywanie w posłuchu 90 procent społeczeństwa, które pozbawione było praw ludzkich, gwarantował również zastój gospodarczy, brak innowacyjności, brak reform społecznych.


Ślady tego fatalizmu pozostały również w mentalności wielu ludzi, którzy porzucili katolicyzm, a dzisiejsi przykościelni bojownicy o wyższość praw boskich nad ludzkimi mają go na swoich sztandarach. Nie należy się dziwić senatorowi-fataliście, że kobietom, które chce zmusić do urodzenia dziecka nie mającego szans na życie, proponuje, żeby miały pretensje do natury (Opatrzności), a nie do niego.


Równo rok temu, w grudniu 2016 roku, po „czarnym proteście” kobiet, Jarosław Kaczyński mówił:

„…będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię. Chcemy, by było to możliwe ze względu na realną pomoc, która będzie udzielana także ze środków publicznych. Oczywiście mowa tylko o tych przypadkach trudnych ciąż, gdy nie ma zagrożenia życia i zdrowia matki.


Będziemy rozwijać te wszystkie instytucje, takie jak m.in. hospicja prenatalne, które dzisiaj są społeczne, będziemy się starać, by kobieta, która znalazła się w takiej sytuacji, otrzymała bardzo poważną pomoc. To może dotyczyć także ciąż, które są wynikiem przestępstwa, ale oczywiście i tutaj przymusu zastosować nie można, można zastosować perswazję, i to delikatną, bez presji.”

Ruch „Dziewuchy dziewuchom”, to ruch wspaniałych kobiet, które chcą decydować o swoim życiu i o życiu swoich dzieci. Lwia część zaangażowanych w ten ruch kobiet, to kobiety wierzące, które nie godzą się jednak na fatalizm. Na swoich forach jak ognia unikają dyskusji o religii. Tak się jednak nie da, bowiem ci ludzie chcą wepchnąć społeczeństwu zbrodniczą wersję religii, której głównymi ofiarami będą kobiety, oni chcą tylko władzy, żeby móc narzucać innym swój fanatyzm.                  

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
4. Moje trzy grosze Lucjan Ferus 2017-12-06
3. Adresat nieznany? obserwator 2017-12-05
2. Himalaje hipokryzji Leszek 2017-12-05
1. Dziękuję Hal 2017-12-05


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 908 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Fałszywi prorocy, Część III.   Ferus   2017-11-12
Tajemnica zawodowa duchownych   Ferus   2019-06-02
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary II.   Ferus   2018-07-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Krzywdy wyrządzone ludzkości przez naukę   Ferus   2019-04-01
Niewierny Tomasz i krzew gorejący   Ferus   2017-01-01
Refleksje sprzed lat   Ferus   2016-10-16
Człowiek w labiryncie iluzji. Część VI.   Ferus   2018-04-15
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywny Genesis: Boski reality show.Czyli kwestia duchowości/duszy widziana z „nieco” innej perspektywy.   Ferus   2024-04-28
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Jasełkowo-teologiczne refleksje dziadka „Maryi panienki”.   Ferus   2018-12-23
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Rozum i Wiara. Część  XVII   Ferus   2017-01-22
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Intrygujące pytanie papieża Franciszka   Ferus   2018-12-30
Człowiek w labiryncie iluzji   Ferus   2018-03-11
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Wolna wola - klucz do piekielnych bram   Ferus   2017-02-05
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Trzy stulecia bałwochwalstwa   Ferus   2017-09-03
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Niebo naprawdę istnieje? To i piekło też?   Ferus   2018-01-28
Dewocja to pobożność? Czyli wizyta u starszej pobożnej pani.   Ferus   2019-11-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Tłumaczenie rzeczywistości na religijną modłę   Ferus   2016-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Relikty religijnego myślenia, Część II.   Ferus   2017-10-01
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VII)   Ferus   2020-02-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Rozmyślając nad sensem życia (II).   Ferus   2019-04-14
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Człowiek musi w coś wierzyć. Raskolnicy, Swedenborg.   Ferus   2018-11-04
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Fałszywi prorocy. Podsumowanie.   Ferus   2018-01-14
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (V)   Ferus   2019-10-06
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Poświąteczna refleksja: wymuszanie poczucia winy   Ferus   2017-04-23
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Niespójne koncepcje Boga, Część II   Ferus   2017-09-17
Refleksje po lekturze „Ateisty”   Ferus   2019-01-13
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Człowiek musi w coś wierzyć. Manicheizm.   Ferus   2018-05-13
Fałszywi prorocy, Część VI.   Ferus   2017-12-10
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Fałszywi prorocy. Część V   Ferus   2017-12-03
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Dziecko, grzech i kochający Ojciec w niebie   Ferus   2018-08-05
Czyżby bunt aniołów stróżów?   Ferus   2017-08-27
Rozmyślając nad sensem życia   Ferus   2019-04-07

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk