Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 22:20

« Poprzedni Następny »


Pocztówka z globalnej wioski


Andrzej Koraszewski 2015-05-15


Na ile politycy zachodni są świadomi, że sama walka z terroryzmem islamskim (przy założeniu, że nie wolno go nazwać islamskim), i starania o pomoc w walce z terroryzmem krajów finansujących ten terroryzm, wzmocniły islamskie totalitaryzmy i nasiliły konflikt między dwoma odłamami islamu?

Przewidując tragedię przeludnienia i nieprawdopodobnej klęski głodu, Malthus miał rację. Wszystko na to wskazywało. Nie przewidział rewolucji w rolnictwie, niesamowitego wzrostu plonów, który pozwolił na wykarmienie wielokrotnie większej liczby ludzi niż można to było przewidzieć w końcu XVIII wieku. Nawozy, nawadnianie, mechanizacja to wszystko zadecydowało o tym, że doskonały esej Malthusa okazał się nic nie wartym strachem na wróble.


Obecna rewolucja innowacyjno-naukowa zmienia świat w nieprawdopodobnym tempie. Już po śmierci Mao zasadnie przewidywano, że setki milionów Chińczyków może paść ofiarą śmierci głodowej. Perspektywa głodowej klęski pchnęła Chińczyków na drogę reform gospodarczych, które zmieniły kraj zagrożony największą katastrofą głodową w dziejach ludzkości w najszybciej rozwijający się region świata.


Ostrożnie z optymizmem. Chiny uniknęły klęski głodu spowodowanej ideologicznym obłędem. Zarówno wybór stawki na reformy, jak i wybór strategii wprowadzania tych reform  były z jednej strony dziełem przypadku, układu sił, jak i z drugiej strony, geniuszu jednego człowieka. Świadomość konieczności reform była w Indiach starsza, mogłoby się zdawać, że wola była równie silna, ale rezultaty są znacznie skromniejsze. Feudalizm w Indiach ma się nadal zupełnie dobrze, rozmontowywanie feudalnej i kastowej struktury społecznej idzie bardzo opornie, zmiana mentalności hinduskich elit wydaje się ciągle odległa.


Współcześnie najbardziej niepokoi świat islamu. Coraz częściej słyszymy tak lub inaczej wyrażane obawy, że niezdolność dołączenia krajów muzułmańskich do globalnej wioski z gospodarką opartą na wiedzy może doprowadzić do załamania się zachodniej cywilizacji, która pięć stuleci temu przejęła pałeczkę w rozwoju nauki od cywilizacji arabskiej. Pokazując jak ta wizja kształtuje się w świadomości społecznej Adam Szejnfeld na łamach „Studia Opinii” pisał:                              

„Niebo poprzebijane szpicami minaretów, dachy przykryte kopułami meczetów, leje w ziemi po dawnych kościołach…. Wysadzone w powietrze pomniki, złupione muzea, spalone Biblie zastąpione Koranem… Śniade dzieci krzykliwie bawiące się na każdym rogu, kobiety w czerni spacerujące parami albo w żeńskich grupach, mężczyźni z głowami ogolonymi do skóry i brodami do piersi… Getta dla niewierzących Europejczyków, wydzielone dzielnice dla cudem ocalałych chrześcijan… To za 50 lat widok ulic i placów Rzymu, Paryża, Londynu, Berlina, a nawet… Warszawy. Widok rysowany grubą kreską przez przeciwników otwarcia Europy na uciekinierów z krajów opanowanych przez barbarzyńskie wojny. Uchodźców z państw, w których akty ludobójstwa jednych przeciw drugim nie wiadomo o co i nie wiadomo po co, to dzień powszedni. To widok niemalże rasistowski, ale działający na wyobraźnię w walce tych, co są „przeciw” z tymi, co są „za”, otwieraniu „drzwi i okien” na nieograniczoną falę imigracji do Unii Europejskiej.”

Podobnie jak w przypadku przepowiedni Malthusa, ta czarna wizja jest projekcją obecnej sytuacji w krajach islamu i oczywistej bezradności Zachodu na coraz wyższą falę uciekinierów z tragicznego świata wojny i terroru.  Uciekinierów szczególnych, opornych na integrację, wojowniczych i zapowiadających przejęcie naszego świata. Dzisiejszy obraz niektórych dzielnic Londynu, Paryża, czy Malmö wydaje się uzasadniać taką czarną wizję.


Te wielomilionowe masy nowych imigrantów nie wtapiają się w nasze społeczeństwa, przeciwnie, wydają się mieć niesłychanie silną wolę narzucenia nam swojej kultury. Czy rzeczywiście aż tak oporne? W ostatnich dziesięcioleciach w Europie i Ameryce zmieniła się polityka imigracyjna na bardziej otwartą, bardziej sprzyjającą rozwojowi kultur społeczności imigrantów. Oznaczało to nie tylko zachęcanie do podtrzymywania języka i religii przodków, ale otwartość władz centralnych i lokalnych  na kontakty z grupami imigranckimi za pośrednictwem ich religijnych przywódców. Był to jeden z istotnych czynników wzmacniania barier między przybyszami a społeczeństwami gospodarzy. Chciano okazać życzliwość kulturze przybyszów, a okazano ją najbardziej konserwatywnym siłom w tej kulturze, siłom, które przeniosły na nowy grunt terror, przed którym ci imigranci uciekają, do społeczności, w których się chronią.


Mamy tu kilka ważnych pytań: dlaczego rządy krajów muzułmańskich uciekają od nowoczesności, dlaczego w miarę pogłębiania się zapaści cywilizacyjnej wpadają coraz głębiej w religijny fundamentalizm, a z drugiej strony dlaczego imigranci z tych krajów, w odróżnieniu od imigrantów z Indii czy Wietnamu, stali się czynnikiem, który poważnie  destabilizuje porządek społeczny państw zachodnich?


Wielokulturowość jest wartością i to nie tylko wartością moralną, wielokulturowość może być jednym z motorów rozwoju. Pięknie mówił o tym o tym izraelski dyplomata arabskiego pochodzenia, George Deek:  

„Przyjaciele, gdzie tylko jakiś naród - od Aten do Stanów Zjednoczonych - wita różne ludy i kultury, rozkwita nauka, sztuki wyzwolone, filozofia i technologia. Jednak, gdy tylko naród próbuje oczyścić swoje szeregi, od Hiszpanii czasów Inkwizycji do nazistowskich Niemiec i dzisiejszego politycznego islamu, traci swoją duszę, a wraz z nią jakąkolwiek szansę na postęp. Logika jest prosta: tylko kiedy jesteś otwarty na ludzi, którzy są inni, możesz być otwarty na idee, które są inne.”

George Deek jest chrześcijaninem, mówił w tym wystąpieniu o swojej drodze do pracy w izraelskiej służbie dyplomatycznej, mówił również o arabskim i muzułmańskim świecie skażonym nienawiścią, sparaliżowanym frustracjami i niezdolnym do spojrzenia w przyszłość.


Kiedy przywódcami społeczeństwa są oszaleli z nienawiści frustraci, ci którzy chcą się wyrwać z błędnego koła nienawiści, są ich pierwszymi ofiarami.


Burmistrzem Rotterdamu jest muzułmanin, Ahmed Aboutaleb. Po zamordowaniu pracowników redakcji Charli Hebdo mówił do swoich braci w wierze, że ci, którzy nie chcą respektować prawa kraju, w którym mieszkają, powinni stąd wypieprzać. W kilka dni później, już innymi słowami mówił to samo. Rotterdam jest jednym z najbardziej wielokulturowych miast w Europie. Mieszkają tam ludzie z 174 narodów i wszystkich możliwych religii. On sam jest muzułmaninem i stwierdza, że warunkiem pokojowego współistnienia jest przestrzegania prawa, a kto tego prawa nie szanuje, niech szuka sobie innego miejsca na ziemi.


Ahmed Aboutaleb jest wyjątkiem. Inni liberalni muzułmanie albo wtapiają się w społeczeństwo gospodarzy trzymając się jak najdalej od muzułmańskich dzielnic i organizacji, albo, jak kanadyjski muzułmanin, Tarek Fatah, podejmują próby działań na rzecz integracji, które są torpedowane przez zachodnich liberałów, zwolenników nie wielokulturowości, a owej przeklętej multi-kulti.


Na marginesie listu liberalnych muzułmanów do „New York Timesa” Tarek Fatach pisał:

„Biały Dom, zamiast poprzeć tych postępowych muzułmanów w ich dążeniu do reform, kompletnie ich zignorował, co uczyniły też wszystkie media oprócz Fox News. Okazuje się, że administracja Obamy kolejny raz jest ślepa na kwestie islamizmu.”

W Europie i Ameryce widzimy tę samą tendencję – wyciągania rąk do najbardziej konserwatywnych przywódców środowisk muzułmańskich i odtrącania muzułmańskich liberałów. Trudno o wątpliwości, że jest to działanie samobójcze, które czyni wizję przedstawioną przez Adama Szejnfelda bardziej prawdopodobną.    


Szejnfeld nie koncentruje się jednak na problemie polityki imigracyjnej, pisze, że konieczne są działania na terytoriach, skąd ludzie zmuszani są do ucieczki. Problem jednak polega na tym, że wielokrotne interwencje militarne przyniosły skutki odwrotne od zamierzonych. Bin Laden twierdził, że Al-Kaida była produktem Ameryki i w pewnym sensie miał rację, chociaż rzeczywistość była znacznie bardziej skomplikowana niż ją przedstawiał. Państwo Islamskie wyłoniło się w politycznej próżni pozostawionej po ingerencji w Iraku, jako efekt narastającego konfliktu szyicko-sunnickiego, jest uzbrojone po zęby w amerykańską broń, zdobytą praktycznie rzecz biorąc bez walki na armii irackiej. Również interwencja w Libii spowodowała, że broń o wartości miliardów dolarów znalazła się w rękach fanatycznych wrogów nowoczesności, demokracji i liberalizmu. Wybór pierwszego czarnego prezydenta Ameryki to było zwycięstwo nad rasizmem i głosem amerykańskiego społeczeństwa na rzecz wielokulturowości. Niestety ten prezydent sprzymierzył się natychmiast z najbardziej mrocznymi siłami świata muzułmańskiego, z Bractwem Muzułmańskim, z finansującą terroryzm wahabicką Arabią Saudyjską (do czasu jej buntu przeciw amerykańskiej polityce popierania programu irańskich zbrojeń atomowych) i z eksportującym islamską rewolucję Iranem.


Wniosek Adama Szejnfelda, iż  należy podjąć działania na terytoriach, skąd ludzie zmuszani są do ucieczki, jest z pewnością słuszny. Musimy jednak odpowiedzieć na pytanie o jakie działania mogło by tu chodzić i co  mogłoby być realne?


Nie mamy badań na temat tego, jak w świadomości polityków europejskich przedstawia się obraz sytuacji ani jakie widzą środki zaradcze. Jako poseł do Parlamentu Europejskiego Adam Szejnfeld wie zapewne znacznie więcej niż ktokolwiek z nas na temat rozkładu postaw i poglądów polityków na interesujący nas temat, my jesteśmy skazani na wróżenie z tego materiału, który przekazują media. Tu mamy z jednej strony polityków domagających się zaostrzenia polityki imigracyjnej, wzmocnienia kontroli granicznych, wydalania imigrantów łamiących prawo, radykalnego ograniczenia polityki łączenia rodzin, zmiany systemu dawania świadczeń socjalnych, a wreszcie zatapiania łodzi przemytników. Z drugiej strony mamy obóz dobroci, czyli zwiększania kontaktów z konserwatywnymi przywódcami społeczności imigrantów, dalszych ustępstw w rodzaju przyzwolenia na sądy szariackie i kulturowej autonomii imigranckich bastionów, włącznie z akceptacją misyjnej działalności politycznego islamu kształcącego na Zachodzie islamskich terrorystów.


Jeszcze trudniej odpowiedzieć na pytanie, jak klasa polityczna widzi obraz sytuacji w krajach islamu oraz jakie postrzega możliwości przeciwdziałania dalszemu nasilaniu się konfliktów militarnych w świecie islamu, jakie działania uważa za słuszne i możliwe, aby wesprzeć tendencje reformatorskie w tym świecie? 


W chwili obecnej takie reformatorskie zamiary deklaruje tylko prezydent Egiptu Sisi, który nie tylko nie otrzymuje poparcia, ale jest wręcz izolowany. Ten brak poparcia może, paradoksalnie, zwiększyć jego szanse. Dalszy rozwój wydarzeń w Egipcie jest całkowicie nieprzewidywalny, ale w całym świecie islamu wydaje się to być jedyny punkt dający jakąś nadzieję na zmianę.


Obraz sytuacji z innych miejsc, który otrzymujemy za pośrednictwem mediów, to obcinanie głów, zamachy bombowe, porwania, palenie kościołów i meczetów, a więc to wszystko, co składa się na przedstawioną wyżej wizję naszego świata za kilkadziesiąt lat.


Amerykański ekonomista David P Goldman, autor książki How Civilizations Die (and Why Islam is Dying, Too). twierdzi, że to co widzimy to konwulsje słabnącej religii. Pokazuje gwałtowny spadek przyrostu naturalnego w świecie islamu, pisze, że islam ma za sobą dwa stulecia gospodarczej stagnacji, podczas których Zachód dokonał gigantycznego skoku technicznego, naukowego i obyczajowego. Sekularyzacja na Zachodzie była powolna i nie powodowała aż tak gwałtownych wstrząsów społecznych. Islam w zderzeniu z świeckimi ideami Zachodu jest w amoku.                                                                                        

Europejska konfrontacja z nowoczesnością w XIX i XX wieku była tragiczna, w reakcji na nowoczesność zafundowaliśmy sobie dwa totalitaryzmy, islamska konfrontacja jest jeszcze bardziej dramatyczna. Władcy za wszelką cenę próbują zachować feudalizm. Generałowie z reguły pochodzą z warstwy ziemiańskiej lub z królewskich rodzin. System szkolnictwa nastawiony jest na odnawiane elit bez większej ruchliwości społecznej. Powoduje to znacznie większy lęk przed jakąkolwiek zmianą niż chęć podjęcia reform.


Na ile politycy zachodni są świadomi tych hamulców broniących przed próbami dostosowania świata islamskiego do wymogów globalnej wioski? Czy szukają strategii wspierania reform? 


Na ile politycy zachodni są świadomi, że sama walka z terroryzmem islamskim (przy założeniu, że nie wolno go nazwać islamskim), i starania o pomoc w walce z terroryzmem krajów finansujących ten terroryzm, wzmocniły islamskie totalitaryzmy i nasiliły konflikt między dwoma odłamami islamu? Jaka jest percepcja konfliktu sunnicko-szyickiego i jaka jest świadomość, że najgroźniejszym przeciwnikiem Zachodu może okazać się Turcja, czekająca, aż arabsko-perski konflikt wyczerpie lokalnych przeciwników? Jak postrzegane są możliwe scenariusze w najbliższych latach?


Patrząc z dzisiejszej perspektywy możliwa jest długotrwała kontynuacja wyniszczających wojen zastępczych, które stopniowo będą prowadziły do dalszej destabilizacji całego regionu. W każdym momencie może wybuchnąć wojna między Iranem a Arabią Saudyjską, w której niemal z pewnością zaangażują się inne państwa sunnickie. Wynik i konsekwencje takiej wojny są całkowicie nieprzewidywalne – od błyskawicznego zwycięstwa Iranu, po wieloletnią wojnę pozycyjną. Trudno sobie wyobrazić zwycięstwo Arabii Saudyjskiej nad Iranem, ale wojna mogłaby doprowadzić do buntu społeczeństwa w samym Iranie.     


Ewentualna przegrana Assada w Syrii mogłaby spowodować osłabienie impetu irańskiej ekspansji, ale i wzrost siły Państwa Islamskiego. Wszystkie te scenariusze są dość ponure, jednak prawdziwa groza może być związana z połączenia trwającego dramatu konfliktów zbrojnych z katastrofą w postaci dramatycznych braków wody.  


Dziennik „Israel Hayom” opublikował 10 maja 2015 krótki artykuł Daniela Pipesa, który zaczyna się od informacji o wypowiedzi sprzed dwóch tygodni byłego irańskiego ministra rolnictwa, a obecnie doradcy wiceprezydenta do spraw zaopatrzenia w wodę, Issy Kalantari. Kalantari powiedział grupie dziennikarzy, że 70 procent Irańczyków nie będzie miało innego wyboru jak porzucić swoje miejsca zamieszkania. Jego zdaniem 30 do 50 milionów Irańczyków będzie poszukiwać możliwości przeżycia poza Iranem. Ta apokaliptyczna przepowiednia może się wydawać grubą przesadą, gdyby nie znane fakty. Ponad dwie trzecie irańskich miast znajduje się na granicy kryzysu zaopatrzenia w wodę, wiele wsi jest bez szans na nawadnianie pól, a wodę pitną się dowozi.


Podobna sytuacja jest w innych miejscach na Bliskim Wschodzie. Rabunkowa gospodarka wodna w połączeniu z wojną przynosi szybko kumulujące się efekty. Gaza – pisze Daniel Pipes - jest hydrologicznym koszmarem z wyciekami z kanalizacji zatruwającymi źródła wody pitnej. W Jemenie Saana będzie prawdopodobnie pierwszą stolicą na świecie bez możliwości zaopatrzenia mieszkańców w wodę. W Syrii wydano 15 miliardów dolarów na projekt irygacyjny tworzony w latach 1988-2000, który okazał się katastrofalny. W latach 2002-2008 wyschło ponad 400 tysięcy nielegalnych studni, rezerwy wody spadły o połowę, o tyle samo spadły plony zbóż, ponad ćwierć miliona rolników porzuciło swoje gospodarstwa nie z powodu wojny, a z powodu braku wody. W opanowanym obecnie przez Państwo Islamskie regionie Raqqa wody gruntowe są wyczerpane od 2010 roku i setki wsi zostało porzuconych. W tym regionie całkowicie załamały się uprawy jęczmienia i pszenicy. Liczba palm daktylowych zmniejszyła się z 9 milionów do trzech.     


Podobnie ponure są dane dotyczące Pakistanu i wielu krajów Afryki.

 

Przepowiednie, że woda stanie się największym problemem XXI wieku słyszeliśmy od tak dawna, że przestaliśmy na nie reagować. Niemniej już dziś zalewający zachodni świat imigranci, to uciekinierzy nie tylko przed wojną i chaosem. Desperacja całych narodów uciekających przed klęską braku wody może się okazać tsunami, na które nikt nie ma środków zaradczych.

 

Podobnie jak w przypadku zbliżającej się klęski głodu w końcu XVIII wieku i tym razem wybawieniem może okazać się technika. Nowoczesne rolnictwo oparte na kropelkowym nawadnianiu, oczyszczalnie i odzysk wody ze ścieków, odsalanie wody morskiej.


Te techniki są już dostępne, ale wymagają kapitału, energii, oświaty, dyscypliny społecznej, stabilnych rządów. W dzisiejszym świecie islamu pokłada się nadzieję w Bogu i imperialnych ambicjach.

 

Wielu liberałów muzułmańskiego świata powtarza, że żadne działania Zachodu nie mogą niczego zmienić, jeśli nie pojawią się rządy, które odrzucą teokratyczne mrzonki i będę skłonne do reform. Zachód nie tylko odwrócił się od prezydenta Egiptu, wcześniej zdradził liberałów muzułmańskiego świata flirtując i spiskując z tyranami.

 

Nie wiem, co można zrobić by zatrzymać grożący nam zalew uciekinierów z tragicznego świata. Prawdopodobnie bardzo niewiele, ale nawet to, co jest możliwe, wymaga spojrzenia prawdzie w oczy, a to w chwili obecnej wydaje się być marzeniem ściętej głowy.                       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. biologiczne podstawy moralności mieczysławski 2015-05-15
1. co robić ? Ola 2015-05-15


Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06
Antysemityzm ludzi łagodnych i dobrych - raz jeszcze   Koraszewski   2023-01-06
Dzisiejsza Rosja i “Długi Telegram”   Koraszewski   2023-01-05
Zapomniane przemówienie Jasera Arafata   Shaw   2023-01-04
Znaczenie wielkiego exodusu Mizrahi   Julius   2023-01-03
Profesor Matczak i hollywoodzka puma   Koraszewski   2023-01-02
Śmieć chrześcijaństwa w Betlejem   Ibrahim   2022-12-31
Ukraina: przepis na ugłaskanie zbrodniarza   Taheri   2022-12-31
Przesłanie Zełenskiego w mundurze polowym   Jacoby   2022-12-29
Konserwatyzm w dobie populistycznej rewolty   Winegard   2022-12-23
Europa budzi się i dostrzega korupcję w organizacjach pozarządowych   Steinberg   2022-12-22
W Iranie i Chinach protestujący domagają się wolności. Gdzie jest przywódca wolnego świata?   Jacoby   2022-12-22
Niemiecki kanclerz obawia się zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-21
Niemieckie spojrzenie na globalne perspektywy   Taheri   2022-12-20
Historia medialnej intifady przeciwko Izraelowi   Chesler   2022-12-20
Mułłowie Iranu: kiedy zbudzi się Unia Europejska?   Rafizadeh   2022-12-15
Turcja i Izrael: otwarcia i ponowne zamknięcia   Bekdil   2022-12-15
Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców   Grzegorz Lindenberg   2022-12-13
Długi cień zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-12
Głupota ujawnia się w działaniu   Bard   2022-12-12
Kolonializm i Żydzi, ofiary czy kolaboranci?   Julius   2022-12-11
Zniekształcona pamięć wojny koreańskiej   Shankar   2022-12-09
Czy Izrael powinien bojkotować palestyńskich Arabów?   Amos   2022-12-08
Komu wierzymy i dlaczego tak niechętnie?   Koraszewski   2022-12-07
Kolejne medialne wymówki dla Palestyńczyków i ich terroru   Bard   2022-12-07
Dwoje ludzi przekraczających rzeczywistość we wnętrzu jednego katalońskiego domu   Zbierski   2022-12-02
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
Niewinne zdumienie pewnego socjologa   Koraszewski   2022-12-01
Wyjście ze stalinowskiego zimna   Ashenden   2022-11-29
Eureka! Odkryto arabskie lobby   Bard   2022-11-26
Stare irańskie hasło podbija świat   Taheri   2022-11-25
Nie, nierówności dochodów nie są najwyższe w historii. Są na historycznie niskim poziomie   Jacoby   2022-11-22
Porwanie studiów bliskowschodnich   i Alex Joffe   2022-11-20
Mistrzostwa świata w piłce nożnej i światowe rozgrywki   Collins   2022-11-19
Zabłąkane pociski: czego Ukraina (i Polska) mogą nauczyć się od Izraela   Frantzman   2022-11-18
Mroźna zima dla Europy: obwiniaj strategiczną ślepotę   Bekdil   2022-11-16
Thomas Friedman, zwolennik równego kopania wszystkiego, co izraelskie   Flatow   2022-11-14
Inwestowanie w naukę dla bezpieczeństwa żywnościowego w Afryce   Bafana   2022-11-14
Kapitalizm to dobra rzecz   Koraszewski   2022-11-12
Skuteczna walka ze skrajnym ubóstwem   Jacoby   2022-11-11
Zabijanie Lewiatana tysiącem ciosów   Taheri   2022-11-10
Krytyczna teoria rasy i antysemityzm   Levick   2022-11-10
Afrykańscy farmerzy zarobili około 282 miliony dolarów na GMO w 2020 roku – nowe badanie   Opoku   2022-11-09
Niebezpieczeństwo „śpiącej” umowy nuklearnej: silniejsza Rosja, Chiny, Korea Północna, Iran   Rafizadeh   2022-11-08
Refleksje o książce Roberta Spencera Who Lost Afghanistan?   Chesler   2022-11-08
Palestyńska walka o potrawy   Fitzgerald   2022-11-07
Arabowie o zachodniej hipokryzji w sprawie irańskich dronów     2022-11-07
Chaos tworzony przez moralistów na poziomie trzylatków   Tracinski   2022-11-04
Projektanci mody intelektualnej i ich klienci   Koraszewski   2022-11-02
Rewolucja w Iranie jest powstaniem, któremu przewodzą mniejszości etniczne   Mustafa   2022-11-01
Nadzieja w pesymizmie i rozsądku   Koraszewski   2022-10-31
Inna definicja antysemityzmu     2022-10-30
Czego Irańczycy chcą od Waszyngtonu   Taheri   2022-10-29
Zachód odwraca się plecami do prześladowanych chrześcijan, wita radykalnych muzułmanów   Ibrahim   2022-10-26
Opowieści byłego premiera kraju wielkości znaczka pocztowego   Koraszewski   2022-10-25
Odsłonić prawdziwe poglądy antysemitki   Kirchick   2022-10-22
Dzięki administracji Bidena Rosja i Iran są sobie bliższe niż kiedykolwiek   Rafizadeh   2022-10-21
Błąd „jeśli-to” powraca z pełną mocą z okazji umowy o granicy morskiej z Libanem     2022-10-14
Nowa bajka na zimę: “Europa jest ofiarą Amerykanów”   Godefridi   2022-10-12
Pan się myli, Panie Konstanty   Koraszewski   2022-10-12
Także dzisiaj niewolnictwo jest ogólnoświatową plagą   Jacoby   2022-10-11
FAIR – Fairness & Accuracy In Reporting – pokazuje skrajny brak szacunku wobec izraelskich Arabów     2022-10-09
Szef administracji Rady Praw Człowieka ONZ systematycznie naruszał zasady ONZ, ujawniają wycieki e-maili     2022-10-08
Czy Ilhan Omar lub Linda Sarsour dobrowolnie zdjęły hidżab w solidarności z irańskimi kobietami?   Chesler   2022-10-07
Rashida Tlaib, Jaskinia Lwa i wszechobecność nienawiści do Żydów ponad politycznymi podziałami (plus komiks)     2022-10-05
Dalekosiężne skutki śmierci Mahsy Amini   Mahmoud   2022-10-05
Jak USA roztrwoniły swoje strategiczne minerały   Bergman   2022-10-04
Główny nurt i władczyni pierścionka   Koraszewski   2022-10-03
Iran: dymiący wulkan   Taheri   2022-10-03
Iran kupił ponad milion hektarów ziemi w Wenezueli     2022-10-02
Wojownicy sprawiedliwości społecznej ignorują arabskich właścicieli niewolników   Bard   2022-10-01
Czy irański naród otrzyma wsparcie demokratycznego Zachodu?   Koraszewski   2022-09-30
Rosja i Iran: przyjaźń czy tylko partnerstwo?   Amos   2022-09-25
Niebezpieczne związki, czyli sojusze wiernych i niewiernych   Koraszewski   2022-09-24
Nierozwiązywalne konflikty na Bliskim Wschodzie   i Alberto M. Fernandez   2022-09-18
Trzecia droga skręca w prawo   Koraszewski   2022-09-17
Palestyńczycy i świat nie potrzebują jeszcze jednego, skorumpowanego, upadłego, terrorystycznego państwa arabskiego   Toameh   2022-09-17
Jak Zachód zbudował rosyjskiego wroga   Taheri   2022-09-16
Dlaczego ludzie nienawidzą?   Koraszewski   2022-09-15
Fundamentalna irracjonalność palestinizmu   Bellerose   2022-09-14
Administracja Bidena “zaniepokojona” izraelskimi rajdami na Zachodni Brzeg   Fitzgerald   2022-09-13
Departament Stanu traktuje śmierć Abu Akleh jako priorytet, ignorując śmierć Malki Roth   Meyers Epstein   2022-09-12
Kiedy niemieccy ekolodzy i rząd Putiuna mieli gorący romans   Godefridi   2022-09-12
Arabowie do Bidena: Nie podpisuj umowy z Iranem, doprowadzi to do wojny   Toameh   2022-09-10
Oni umarli wszyscy, my wszyscy żyjemy   Koraszewski   2022-09-09
Norwegia dostaje za swoje   Bawer   2022-09-08
Tragedia bez Żydów to żadna wiadomość   von Koningsveld   2022-09-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk