Prawda

Środa, 29 maja 2024 - 18:06

« Poprzedni Następny »


Śmiać się, płakać, czy działać?


Andrzej Koraszewski 2015-11-23

Zaproponowane logo Komitetu Obrony Demokracji
Zaproponowane logo Komitetu Obrony Demokracji

Honorowy prezes budowy pomnika prezydenta i jego 95 ofiar nabrał wiatru w żagle, kiedy wstrzelił się zięciem poety w społeczne zapotrzebowanie. Zięć poety wydawał się dobrym pomysłem, ale chyba nawet prezes w najśmielszych snach nie przewidywał, że aż tak dobrym.

Okoliczności okazały się sprzyjające, przeciwnik rozproszony i zdemoralizowany, połowa zdezerterowała z linii frontu i w urnach dominowały głosy na zięcia. Niektórzy mówili, że nic strasznego się nie stało, że zięć poety może okazać się kręgowcem i być ponad. Niebawem dowiedzieli się, że zięć kręgowcem nie jest, a bycie ponad nawet nie przychodzi mu do głowy. Prezes odetchnął z ulgą, bo mogło być tak, a mogło być inaczej. Wszystko jednak poszło zgodnie z planem, swój człowiek w pałacu znał swoje miejsce, uznawał nieskończoną mądrość prezesa i ochoczo wykonywał wszelkie polecenia.

 

Na początek należało szybko ułaskawić skazanych, jako że byli potrzebni do rządzenia, a nawet nieprawomocny wyrok mógł rzucać nikomu niepotrzebny cień. Kolejne zlecenie dotyczyło porządków w służbach. Prezes zawsze był przekonany, że demokracja służbami stoi, więc zarządzanie służbami należało przepchnąć nocą w Sejmie, po upewnieniu się, że zięć poety nie zrobi jakiegoś głupstwa. Na tym etapie obaw już nie było, ale lepiej być po pewnej stronie. Teraz pilnym zadaniem było ujednolicenie władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, a tu konieczne jest uporządkowanie kwestii Trybunału Konstytucyjnego, by jego orzeczenia były zgodne z oczekiwaniami prezesa. Zięć poety wykazał się dobrą wolą, a nawet inicjatywą, powstrzymując się przed przyjęciem ślubowania, więc i podpisanie przez niego nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym było już tylko oczywistą oczywistością.

 

Ktoś przypomniał, że od zmian kompetencji i uprawnień Trybunału Konstytucyjnego rozpoczął się w końcu lat trzydziestych demontaż demokracji w Austrii, kto inny wyraził uzasadnione obawy, że dyspozycyjni sędziowie będą w pałacu zabiegać o rekomendacje.

 

Jakby na sprawę nie patrzeć wszystko wskazuje na to, że prezes nie tylko jest zwolennikiem demokracji postkonstytucyjnej, ale również, że proces jej wprowadzania w życie dokonuje się na naszych oczach i to w galopującym tempie. Kolejne posunięcia Towarzyszy Prezesa zostawiają coraz mniej miejsca na wątpliwości i pojawia się pytanie, czy śmiać się, czy płakać, czy rozpocząć poszukiwanie strategii przeciwdziałania  procesowi demontażu konstytucyjnego ładu? Najpoważniejsza moim zdaniem propozycja pojawiła się na łamach „Studia Opinii”, gdzie Krzysztof Łoziński rzucił pomysł budowanie Komitetów Obrony Demokracji.  Autor pisał:

„Mój pomysł jest następujący: trzeba założyć Komitet Obrony Demokracji działający na podobnych zasadach do tych, na jakich niegdyś działał KOR (Komitet Obrony Robotników powstały w 1976 roku). We wzorowaniu się na KOR nie ma nic złego, mimo iż niektórzy jego członkowie i współpracownicy  (Macierewicz, Kaczyński…) przeszli później na ciemną stronę mocy. Przecież nie chodzi o te same osoby, lecz o metodę działania, która okazała się skuteczna.”

Chodzi o to - pisze dalej Krzysztof Łoziński – aby byli wśród nich ludzie o uznanym autorytecie, występujący publicznie i firmujący swoimi nazwiskami powagę publikowanych dokumentów.


W komentarzach kilka osób oświadczyło, że jest za, ktoś zapytał skąd wziąć autorytety, ktoś orzekł, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale pomylił rzekę z kąpielą. I jeśli się coś po tym dzieje, to chwilowo z Dobrzynia tego nie widać. (Pisząc ten tekst w sobotę rano jeszcze nie wiedziałem jak wiele się dzieje. Patrz postscriptum.)  


Autor kończy swój apel pisząc:

„I proszę szanownego towarzystwa, nie oczekujcie, że ja to zrobię. Ja nawet nie mam fizycznych możliwości, bo raz: mieszkam za daleko od dużych miast; bo dwa: mam już tyle lat, co mam i nie te siły. To nie jest zadanie dla emerytów. A jeśli taka grupa ludzi sama, bez popychania palcem, nie umie się zebrać, to i nic nie zrobi.”

Ponieważ też nie jestem młody i też mieszkam gdzie diabeł ma młode, więc nie rozumiem dlaczego uznałem to za wykręty. Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że nie przeszkadza mi ani wiek, ani fakt, że jestem pustelnikiem, ale w tej konkretnej sytuacji brakuje mi autorytetu. Co zatem mógłby zrobić ktoś z autorytetem?


Po pierwsze taka osoba mogłaby skierować propozycję utworzenia zespołu obserwatorów zmian zagrażających demokracji konstytucyjnej do znanych (mających różne sympatie polityczne) byłych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Wydaje mi się, że na początek można by było zwrócić się do Ewy Łętowskiej, Andrzeja Zolla, Jerzego Stępnia. Mógłbym tu wymienić jeszcze kilka nazwisk byłych sędziów Trybunału, którzy różnią się swoimi poglądami politycznymi, ale których autorytet w dziedzinie prawa konstytucyjnego jest niekwestionowany i którzy nigdy nie przyłożyli ręki do falandyzaji polskiego prawa (jeśli komukolwiek ten zwrot jeszcze cokolwiek mówi).


Niezależny od jakiejkolwiek partii politycznej komitet konstytucjonalistów to krok pierwszy i najważniejszy. Czy rzeczywiście potrzeba czegoś więcej? Czy konieczna jest sieć Komitetów Obrony Demokracji? Nie jestem pewien, czy ta nazwa mi odpowiada, ale mam wrażenie, że sieć obserwatorów zmian narażających na szwank porządek konstytucyjny mogłaby być przydatna. Zachodzi bowiem uzasadniona obawa, że będziemy świadkami naruszania ładu konstytucyjnego na wielu poziomach - w sądach, w działaniach władzy wykonawczej, w działaniach władz samorządowych. Taki ruch społeczny musi jednak mieć klarowną strukturę i procedury działania. Pamiętajmy, że nawet doskonali konstytucjonaliści spierają się o to, czy, gdzie i kiedy porządek konstytucyjny jest naruszany. Stąd obserwatorzy powinni mieć klarowne wytyczne, gdzie patrzeć i jak dokumentować działania, co do których istnieją podejrzenia, że mogą być naruszeniem ładu konstytucyjnego, gdzie te materiały mają spływać, kto je mógłby oceniać, jak selekcjonować materiały do ewentualnych publikacji.


W Stanach Zjednoczonych ruch obrony konstytucji powstał i szybko wykoleił się. (Dziś wbijając to hasło docieramy głównie do obrońców powszechnego dostępu do broni palnej.) Konstytucja jest instrukcją obsługi państwa wyznaczającą kompetencje jego organów w taki sposób, aby zabezpieczyć państwo przed jego porwaniem przez grupy przestępcze, zapewnić sprawność jego funkcjonowania oraz mechanizmy rozstrzygania kwestii spornych.


Nie wiem, czy już pora, aby powstał ruch społeczny w obronie porządku konstytucyjnego, nie mam wątpliwości, że gromadzą się chmury mogące wskazywać na to, że nie ma czasu do stracenia. Mam wrażenie, że może nie wystarczyć tu parlamentarna opozycja i że taki ruch powinien być ponadpartyjny oraz oparty nie na jakimkolwiek autorytecie, a na fachowych kompetencjach najlepszych w kraju prawników. Jestem niezwykle podejrzliwy wobec idei, że taki ruch może wyłonić się spontanicznie. Wymaga to inicjatywy, która wyjdzie od osoby lub osób z uznanym autorytetem społecznym, której (których) apel gwarantowałby powagę i rokowałby nadzieję, że skłoni cieszących się autorytetem konstytucjonalistów do pozytywnej reakcji. Innymi słowy, ewentualny ciąg dalszy tej inicjatywy w zaciszu korespondencji prywatnej, która być może już ma miejsce. (A jednak to wszystko stało się i to szybciej niż mogłem sobie wyobrazic.)


Tyle w sprawie propozycji na łamach „Studia Opinii”, która wydaje mi się bardziej poważna od innej propozycji w tej samej sprawie. Zgłosił się do mnie młody człowiek z pytaniem co sądzę o zorganizowaniu happeningu – publicznego spalenia egzemplarza konstytucji RP i przesłania urny z jej prochami obecnemu prezydentowi. Argumentował, że w odróżnieniu od Biblii czy Koranu konstytucja nie jest przedmiotem religijnego kultu, więc spalenie jej egzemplarza nie jest karalne, spalenie egzemplarza konstytucji nie powinno urazić urzędującego prezydenta, ponieważ nie tylko nie darzy jej kultem, ale nawet jakimkolwiek szacunkiem, a jeśli sprawy będą się miały tak jak się mają, to konstytucja będzie dla obywatela przedmiotem zbędnym bądź artefaktem pamiątkowym.


Odradziłem tłumacząc, że tradycja palenia książek kojarzy się paskudnie, podobnie jak tradycja palenia różnego rodzaju kukieł (a właśnie niedawno we Wrocławiu narodowcy zabawiali się w palenie kukły Żyda); że jestem przeciwnikiem palenia symboli państwowych, gdyż tego rodzaju czyny charakteryzują patriotów niekonstytucyjnych, począwszy od islamistów uwielbiających palenie flag i kukieł, skończywszy na braciach Kaczyńskich, którzy w 1993 roku zabawiali się w palenie kukły urzędującego wówczas prezydenta, co już wtedy było jednoznacznym wskazaniem na ich całkowity brak szacunku dla praworządności i parlamentaryzmu.


Tradycja palenia kukieł w związanym z prezesem Kaczyńskim nurcie politycznym pozostała silna. Na zdjęciu palenie kukły Donalda Tuska (ówczesnego premiera) 29 sierpnia 2008 roku.
Tradycja palenia kukieł w związanym z prezesem Kaczyńskim nurcie politycznym pozostała silna. Na zdjęciu palenie kukły Donalda Tuska (ówczesnego premiera) 29 sierpnia 2008 roku.

Wyjaśniłem, że prezes jest posłem, a zięć poety urzędującym prezydentem i jeśli porządek konstytucyjny jest zagrożony, to musimy poszukiwać strategii, które mogłyby ich zmusić do poszanowania państwa prawa. Nie wiem czy to się uda, ale nie należy w tym celu palić ani konstytucji, ani Warszawy. Symbolicznie palono już Moskwę (w powieści) oraz Paryż (w innej powieści), ale praworządności ani parlamentaryzmu nie przybyło od tego ani za grosz. Być może jest to dodatkowy powód, by poważnie potraktować ideę Komitetów Obrony Demokracji, by walce o państwo prawa nadać charakter parlamentarny (i rokujący nadzieję chociażby na minimalną skuteczność).


P.S. Już po napisaniu tego tekstu przeczytałem tekst Bogdana Misia Idzie piorunem, z którego wynika, że inicjatywa została podchwycona i już zaczęto działać. Publikuję jednak mój tekst z tego prostego względu, że moja próba konkretyzacji propozycji Krzysztofa Łozińskiego poszła w nieco innym kierunku (co wcale nie oznacza, iż w ramach szerokiej inicjatywy nie można utworzyć zespołu konstucjonalistów, który będzie tu kompetentnym organiem oceniającym).

Strona FB z dyskusją wokół tej inicjatywy zajduje się tu: https://www.facebook.com/groups/KomitetObronyDemokracji/

Do poniedziałku rano do Komitetu Obrony Demokracji dołączyło ponad 30 tysięcy osób. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
6. Do: Michalik MKraus 2015-11-26
5. Do MKraus Marcin Michalik 2015-11-25
4. Do: Michalik MKraus 2015-11-24
3. Michalik, nie Michalak... Marcin Michalik 2015-11-24
2. no cóż Marcin Michalik 2015-11-24
1. Błagam... Marcin Michalik 2015-11-23


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk