Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 09:19

« Poprzedni Następny »


Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar


Andrzej Koraszewski 2016-11-23


Mogę być w błędzie, ale coraz bardziej odnoszę wrażenie, że coś, co wydaje się zaledwie cyrkiem, jest sprawą znacznie bardziej niebezpieczną niż mogłoby się wydawać. Ludzie biegający po mieście w czerwonych pelerynach z podobizną Jezusa na plecach, zawierzanie i okadzanie, ledwie zauważone wezwania do podporządkowania państwa religii. Odzwyczajeni od zagrożenia teokracją wzruszmy ramionami, czasem wybuchamy śmiechem, nawet nie wyobrażając sobie, że chrześcijańscy duchowi przywódcy mogą patrzeć z zazdrością na swoich muzułmańskich kolegów.

Zdziwiła mnie i ucieszyła wiadomość, że Justin Welby, arcybiskup Canterbury, otwarcie wezwał do zerwania z udawaniem, że muzułmański terroryzm, a w szczególności barbarzyństwo Państwa Islamskiego (ISIS) nie ma nic wspólnego z islamem.

„Wszelkiego rodzaju przywódcy religijni muszą przyjąć na siebie odpowiedzialność za działania ekstremistów, którzy głoszą, że kierują się swoją wiarą” – powiedział arcybiskup.

Wielu ludzi dawno zauważyło, iż twierdzenie, że koszmarne zbrodnie Państwa Islamskiego nie mają nic wspólnego z islamem, jest bardzo niebezpiecznym unikaniem prawdy i zjawiskiem groźnym dla  bezpieczeństwa świata. To twierdzenie o braku związku muzułmańskiego terroryzmu z religią słyszeliśmy z ust amerykańskiego prezydenta i z ust papieża Franciszka, powtarzają je nieustannie politycy, intelektualiści, dziennikarze i aktywiści różnych ruchów społecznych. Głos arcybiskupa Canterbury nie odwróci tego trendu, warto go jednak zauważyć.

 

Był jednak w tej wypowiedzi anglikańskiego arcybiskupa również inny akcent – wezwanie, by kraje Europy powróciły do swoich judeochrześcijańskich korzeni, aby znaleźć rozwiązanie naszych cywilizacyjnych problemów. Czytając te słowa, trudno uniknąć uczucia déjà vu. Hasło „islam jest rozwiązaniem” towarzyszy muzułmańskiemu radykalizmowi od chwili założenia Bractwa Muzułmańskiego. Ten radykalizm związany był z lękiem przed laicyzacją, przed skutkami masowej oświaty i westernizacji.

 

Islamski radykalizm pod hasłem „islam jest rozwiązaniem” jest odpowiednikiem katolickiej Kontrreformacji, odwołuje się do miłości bliźniego zmieszanej z propagowaniem nienawiści do niewierzących, do innowierców, do zbyt mało gorliwie wierzących, wzywa do dobroczynności, z ambicją monopolizacji tej dobroczynności, ale również monopolizacji opieki społecznej, szkolnictwa i opieki medycznej, optuje za donowocześnianiem kraju (głównie armii) i blokowaniem rozwoju ludzkiego potencjału. To ostatnie polega na zamrożeniu ruchliwości społecznej, zmianie systemu oświaty w system religijnej indoktrynacji, na blokowaniu wszelkiej wolności słowa i podporządkowaniu prawa nakazom religijnym interpretowanym przez duchownych.

 

To hasło „islam jest rozwiązaniem” powoli nabierało mocy, by gwałtownie przyspieszyć wraz z powstaniem Islamskiej Republiki Iranu i pojawieniem się morderczej konkurencji między szyitami i sunnitami o to, kto lepiej radykalizuje muzułmańskie społeczeństwa, kto będzie więcej łożył na terroryzm, obiecując, że (mój) islam zdominuje świat. Toczy się bitwa o tożsamość.  

 

Fundamentalizm, dramatyczna radykalizacja tożsamości religijnej, na 100 lat walnie przyczyniła się do zahamowania rozwoju ludzkiego potencjału w krajach muzułmańskich.  

 

Jednak mordercze masy podburzonych wiernych, wzywanych przez duchownych do fundamentalistycznego pojmowania religii, nie u wszystkich budziły wyłącznie odrazę. Wśród chrześcijańskich pasterzy budziły również dyskretny podziw i zainteresowanie.

 

Kiedy tu i ówdzie pojawiły się głosy o kato-talibach mogliśmy je uważać za mocno przesadzony wyraz niechęci do katolickich fanatyków.  Głębsze i poważniejsze nurty umykały naszej uwadze.  

                

Intronizacja Chrystusa na króla Polski jest zaledwie drobnym fragmentem szeroko zakrojonych działań. Słyszeliśmy o planach tej intronizacji od wielu lat, traktowaliśmy to jako zabawny folklor, odmawialiśmy poszukiwania odpowiedzi na pytanie o inspirację tych pomysłów i o jej organizacyjne zaplecze. Większość z nas uznawała, że cała ta sprawa zasługuje wyłącznie na wzruszenie ramion. Częściej zauważaliśmy wyrastające jak grzyby po deszczu ruchy pro-life, próby nakłonienia lekarzy do ignorowania przysięgi Hipokratesa, agresywne wchodzenie religii do szkół, dziwaczną popularność Radia Maryja i jeszcze bardziej dziwaczny fenomen rosnących szeregów ONR oraz życzliwego witania ich w kościołach i na Jasnej Górze.   

 

W dzień po intronizacji zwróciłem uwagę na krótką notkę KAI:

W programie "Minęła 20" zaproszeni goście komentowali intronizację Jezusa Chrystusa, którą duchowni potwierdzili wczoraj w Łagiewnikach. Ks. Dariusz Oko, rektor Katolickiej Agencji Informacyjnej, wykorzystał tę okazję do wymienienia historycznych sukcesów Polski. - Polacy wygrali 10 proc. najważniejszych bitew świata. Zatrzymali muzułmanów, zatrzymali bolszewików, można powiedzieć, że rok temu zatrzymaliśmy gender, bo jesteśmy najbardziej wierzącym narodem Europy - stwierdził.

Skwitowałem to grymasem, jakim często reaguję na widok nazwiska księdza Dariusza Oko, ale postanowiłem sprawdzić, co właściwie powiedział w Łagiewnikach biskup Andrzej Czaja, piastujący od lat funkcję  przewodniczącego Zespołu d/s Ruchów Intronizacyjnych. Jeszcze w styczniu biskup Czaja zapowiedział stanowczo, że „Akt intronizacyjny nie będzie zwieńczeniem, lecz początkiem dzieła intronizacji.  Przed blisko rokiem główny organizator tej imprezy w rozmowie z Hanną Honisz mówił m. in.:

W tle rozwoju idei intronizacji Jezusa Chrystusa, kryje się myśl Piusa XI przedłożona w encyklice „Quas primas” z 1925 roku. W ponownym uznaniu Jezusa Królem w życiu indywidualnym i społecznym, papież upatrywał środek zaradczy przeciw laicyzacji, która w ówczesnym świecie niszczyła życie duchowe chrześcijan. Pius XI pisał, że trzeba zadbać o to, aby Chrystus znowu królował.

Dowiadujemy się w tym wywiadzie o historii tego pomysłu. Otóż, jak mówił biskup Czaja, ta myśl pojawiła się w archidiecezji krakowskiej w 1996 roku, przy okazji procesu beatyfikacyjnego Rozalii Celakówny, gdyż jak wynikało z badania jej zapisków, „Jezus domaga się m.in. aktu intronizacyjnego od narodu polskiego”. Miało o tym świadczyć poniższe zdanie:

„Jest ratunek dla Polski: jeżeli mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności przez intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów i całkowitym zwrotem do Boga”

Już w 10 lat później, w wyniku inicjatyw oddolnych poseł Artur Górski zgłosił w parlamencie wniosek o nadanie Jezusowi Chrystusowi tytułu Króla Polski (wniosek poparło 46 posłów). To był rok 2006, w 2013 w zespole koordynującym związane z intronizacją inicjatywy oddolne pracowało 7 biskupów, dziś jest w tym zespole biskupów dziesięciu.


Wywiad w styczniu 2016 kończyło pytanie: „Czy akt intronizacyjny wystarczy, żeby uratować Polskę przed laicyzacją?” Biskup Andrzej Czaja odpowiedział:

 – Trzeba pamiętać i mieć tego świadomość, że akt intronizacyjny w Krakowie–Łagiewnikach nie będzie zwieńczeniem, lecz początkiem dzieła intronizacji Jezusa Chrystusa w Polsce i w narodzie polskim. Przed nami wielkie i ważne zadanie.



Kiedy wreszcie, po dwudziestu latach pracy, odbyła się uroczystość intronizacji, uczestniczył w niej nie tylko kardynał Dziwisz, ale i prezydent RP, prymas, przewodniczący KEP, marszałkowie Sejmu i Senatu, liczni biskupi, senatorowie i posłowie. Główną homilię wygłosił jednak biskup Andrzej Czaja. Kiedy na początku swego kazania mówił „Zgromadzeni tu w Krakowie-Łagiewnikach, w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, jesteśmy przedstawicielstwem Polskiego Narodu i przybyliśmy tu, by przyjąć Jezusa Chrystusa za Króla i Pana”, uzurpacja była doskonale ukryta i można było odnieść wrażenie, że biskup mówi czystą prawdę.     


Postronny obserwator, który próbuje zrozumieć, o co może w tym wszystkim chodzić, jest oczywiście w kłopocie, bo język kaznodziei jest delikatnie mówiąc mało klarowny.

... nie jest naszym zadaniem ogłaszać Chrystusa Królem, lecz uznać Jego panowanie i poddać się Jego Prawu, Jego woli i zbawczej władzy, zawierzyć i poświęcić Mu naszą Ojczyznę i cały Naród, nas samych i nasze rodziny.

Jakże niewinnie brzmią słowa o zawierzeniu Ojczyzny i całego narodu. W ewangeliczne przypowieści dyskretnie wplecione jest żądanie podporządkowanie państwa prawom szariatu, czyli, czegoś co nazywane jest Bożym Prawem, a co jest dyktatem nakazów religijnych określanych przez kościelną hierarchię. Biskup Czaja mówił, że potrzeba nam ducha dobroci, uprzejmości, łagodności, opanowania, wierności i cierpliwości. Potem zadeklarował:     

Potrzeba też wyrazistego poszanowania Bożego Prawa, aby stanowione prawo ludzkie nie było ponad nim i nie dochodziło do łamania sumienia człowieka, lekceważenia etyki i moralności.

O wyższości prawa bożego nad prawem stanowionym słyszeliśmy w ostatnich latach dziesiątki razy. W tej nadzwyczajnej homilii jest to zdanie głęboko ukryte, przemycone obok gładkich słów o dobroci, uprzejmości i łagodności, by nie zwrócono uwagi na jego wybuchowy ładunek. Czy tylko długie doświadczenie studiowania kazań imamów każe mi tu dostrzegać takiję – kłamstwo dla dobra wiary?   


W chwilę później biskup mówił:

...coraz bardziej brakuje w naszym Kościele i Narodzie otwartej tożsamości, która warunkuje i znamionuje rozwój autentycznej wiary i egzystencji chrześcijańskiej. Nie możemy ani rozmazywać, czy zaprzedawać swej identyczności, ani widzieć w człowieku inaczej myślącym, czy inaczej wierzącym od razu przeciwnika, czy wręcz wroga.

Katolik ma być bardziej katolikiem, jego tożsamość narodowa, zawodowa i inna ma być przyporządkowana religii. Biskup natychmiast zapewnia, że nie chodzi o to, by widzieć w człowieku inaczej myślącym przeciwnika, czy wręcz wroga, idzie tylko o to, aby prawo stanowione podporządkować pomysłom biskupów. Na tym etapie tylko tyle, ale już dziś ogolone na łyso typy z krzyżem i transparentem „Śmierć wrogom ojczyzny” są dobrze widoczną częścią tej katolickiej tożsamości.


Oczywiście dobry, uprzejmy i łagodny biskup zdaje sobie sprawę i mówił o tym w swojej intronizacyjnej homilii, że z tą wiarą to różnie bywa:        

Nieraz mamy do czynienia z infantylnością wiary, innym razem rozwija się fundamentalizm. Najczęściej Bóg spychany jest na margines naszego codziennego życia, ujawniają się różne formy niedowiarstwa i zabobonu, a także dziwna duchowość, subiektywna, bez Chrystusa, sprowadzająca się do zaspokajania podstawowych pragnień ludzkiej natury: zdrowia, dobrobytu i szczęścia, bez odniesienia do Boga.

Wśród zgromadzonych na intronizacji był ksiądz Natanek, pewnie również ksiądz Rydzyk i wielu podobnych i mogę iść o zakład, że żaden z nich tej infantylności i tego fundamentalizmu nie wziął do siebie. Podobnie jak imamowie podżegający do nienawiści, zupełnie nie rozumieją, jak można podejrzewać ich o złą interpretację Koranu.  


W dniu, w którym intronizowano Chrystusa w Łagiewnikach w Warszawie 50 tysięcy nauczycieli protestowało przeciwko reformie szkoły; reformie której, jak się wydaje, głównym celem będzie kształtowanie nowej, bardziej katolickiej tożsamości Polaków. Czy między tymi dwoma wydarzeniami jest jakiś związek? Jeśli poważnie traktować słowa biskupa, że akt intronizacji to początek, a nie zwieńczenie działań zmierzających do likwidacji świeckiego charakteru naszego państwa, to należy podejrzewać, że te dwa wydarzenia były ze sobą ściśle związane. 


Mam również wrażenie, że ta intronizacja jest sygnałem zjawiska znacznie poważniejszego niż nam się wydaje. W poniedziałek 21 listopada spotkałem na ulicy znajomego. Mówił mi, że poprzedniego dnia miał ochotę wyjść z kościoła, ale nie chciał tego robić żonie. Zaintrygowany zapytałem go co go tak wzburzyło. Odpowiedział, że wszystko, że ksiądz bredził o aborcji, zamachu, imigrantach i o miłości.


Pomyślałem, że czasem jak księża mówią o miłości, to człowiek powinien uciekać. Nie pytałem jednak, czy ksiądz mówił, że katolicyzm jest rozwiązaniem, bo to ostatnie wydawało mi się oczywiste.


Wróciłem do domu i zabrałem się za rutynowy przegląd doniesień, pierwsza wiadomość była o wypowiedzi głównego imama muzułmanów w Nowej Zelandii. Wykształcony w Arabii Saudyjskiej szejk  Mohammad Anwar Sahib, również naucza wiernych, że prawa boże stoją zawsze nad prawami stanowionymi, dodaje również, że żadna kobieta zamężna nie ma prawa zrobić kroku poza domem bez zezwolenia męża. Naucza wielu innych rzeczy, ale najważniejsze jest to, że słowo kaznodziei jest prawem, informacją o tym, co jest dobre a co złe i strażnikiem sumienia. Dla upewnienia się, że wierni rozumieją wagę jego słów, co jakiś czas wzywa, by powtórzyli za nim - Allahu akbar.


Tipsa en vn Wydrukuj



Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Śmierć byłego nauczyciela historii   Kruk   2023-09-18
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Świat się zmienia na lepsze   Kruk   2022-04-22
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk