Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 12:32

« Poprzedni Następny »


Ego kontra Świadomość II. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?


Lucjan Ferus 2019-02-24


Motto: „Niektóre rodzaje prawdy są kłamstwem i te właśnie cieszą się największym uznaniem” (Jack London).

 

Jest to kontynuacja wcześniejszego tekstu, w którym Ego i Świadomość prowadzą polemikę dotyczącą poczucia bezpieczeństwa w kwestii życia pośmiertnego. Ego poprosiło Świadomość, by pomogła mu odzyskać utraconą niegdyś wiarę religijną. Ku jego zdziwieniu, Świadomość chętnie przystaje na tę niecodzienną propozycję i w miarę swoich możliwości stara się mu pomóc. Jednakże nie jest to takie proste jak to sobie Ego wyobrażało, w każdym bądź razie oboje mają dobre chęci w tym względzie. Poprzednia część kończy się stwierdzeniem Ego, iż zna religię chrześcijańską, bo uczył się jej w młodości.


                                                           ------ // ------

Ś: Mylisz się. W dzieciństwie uczyłeś się religii rzymskokatolickiej, czyli Pawłowej wersji chrześcijaństwa, która z naukami Jezusa opisanymi w ewangeliach ma niewiele wspólnego. Jak choćby to, że Jezus nie miał zamiaru tworzyć jakiegokolwiek Kościoła, skoro głosił rychłe nadejście królestwa Bożego na ziemi. To św. Paweł zamienił Jezusową koncepcję oczekiwania nadejścia królestwa Bożego na ziemi (kiedy od śmierci Jezusa mijały lata, a potem dekady i obiecane sprawiedliwe rządy Boga na ziemi nie nadchodziły), na indywidualną wędrówkę ludzkich dusz do nieba po śmierci ciała.

 

Poza tym Jezus nie przewidywał instytucji papiestwa i uzurpowanej władzy „Ojców Świętych” nad światem, legitymizowanej rzekomą „sukcesją apostolską” wymyśloną pod koniec II w. przez biskupa Lyonu Ireneusza. W ewangeliach Jezus nauczał zgoła czegoś innego, niż uczy Kościół rzymskokatolicki, powołując się na swoją „świętą” Tradycję i własne dogmaty. Ale to już jest późniejsza historia.

E: No, no! Przyznam się, że nie miałem o tym wszystkim „zielonego” pojęcia.

 

Ś: Nie ty jeden! Większość wyznawców tego Kościoła o tym nie wie i na tym właśnie polega przemożna siła religii, oparta na wczesnej indoktrynacji małych dzieci: nieświadomemu dziecku można wmówić wszystko, gdyż ono nie ma żadnej możliwości obrony przed owymi religijnymi „prawdami”. Z dorosłymi ludźmi już by nie było tak łatwo kapłanom, choć ludzka łatwowierność jest zadziwiająco wielka i niezależna od wieku.

E: Więc co nam pozostaje w tej sytuacji?

 

Ś: Nie nam, tylko tobie. Ja już dawno wybrałam własną drogę i nic nie wskazuje na to, bym miała z niej zrezygnować i szukać innej. Jednak nie mówmy teraz o mnie. Pytasz jak w tej sytuacji powinieneś się odnaleźć? Zawsze jest jakieś wyjście. Wpierw wyjaśnię ci dlaczego także odradzałabym ci religię rzymskokatolicką. Przede wszystkim ze względu na jej historię: pełną przemocy i przelanej krwi niewinnych, niewyobrażalną ilość krzywd i cierpienia, jakie zadała ona ludzkości, a także niebotycznego zakłamania, które zawsze charakteryzowało działania owych najwyższych i pełnych pychy „sług bożych”.

 

Ta kilkunastowiekowa „ewangelizacja” prowadzona przez ów Kościół pod przewodem chorobliwie ambitnych „Ojców Świętych”, ponoć kosztowała ludzkość ok. 200 mln ofiar. Zabijanych, torturowanych i mordowanych w przeróżny sposób, w imię swego rzekomo „miłosiernego” Boga Jezusa Chrystusa, a właściwie Trójcy Świętej: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego, który swoim „boskim autorytetem” firmował zawsze poczynania owych „bogobojnych sług” tegoż Kościoła; papieży dążących do panowania nad światem. I nie było takiego zła, którego nie czyniłby ów Kościół, powołując się zawsze na „wyższą rację”.

 

E: No dobrze, to było kiedyś jak rozumiem, chyba teraz ta religia nie jest taka agresywna i krwawa jak dawniej? Przecież we współczesnym świecie to by nie przeszło!

Ś: We współczesnym świecie „przechodzi” bardzo wiele zła czynionego z różnych powodów i w różnych okolicznościach, a w tym równie wiele z pobudek religijnych. Przypomniałam ci w wielkim skrócie historię tego Kościoła po to, abyś sam mógł właściwie ocenić tę religię.    Dla mnie bowiem jest oczywiste, iż jej świadectwa wystarczająco przemawiają przeciwko jej „nadprzyrodzonemu” pochodzeniu i jej rzekomym „prawdom objawionym”.

 

E: Tak uważasz? Jakie więc z tego powinienem wg ciebie wyciągnąć wnioski?

Ś: Sądzę, iż dla każdego myślącego osobnika powinny się one same narzucić: skoro ta religia tak dramatycznie daleko odbiegała (i odbiega nadal) od ideowego wzorca – czyli Ewangelii, a ogólnie mówiąc Pisma Świętego – to jaką masz gwarancję, że ta od podstaw zakłamana organizacja umożliwi ci pośmiertne życie wieczne w niebie?  

 

E: To ja już nic z tego nie rozumiem! Która religia w końcu i który Bóg są prawdziwe, by wierni mieli pewność, że wyznając tę religię i tego Boga mogą mieć gwarancję, że po śmierci zostaną wskrzeszeni i dostaną się do nieba, gdzie będzie ich czekało życie wieczne? Liczyłem na to, że mi podpowiesz w tym względzie, rekomendując konkretną religię, która wg ciebie wyróżnia się na korzyść spośród innych wyznań. A ty tylko wyliczasz ich wady i nic poza tym. Jak więc mam na tej podstawie dokonać właściwego wyboru, kiedy w każdej z nich dostrzegasz fałsz? I to ma być ta twoja „pomoc”?

 

Ś: Niewykluczone, że mi jeszcze za nią podziękujesz. Skoro jednak domagasz się jakiegoś kryterium wg którego można by wartościować religie, to znam takie jedno, którego autorem jest papież Aleksander VI: „Każda religia jest dobra, ale najlepsza jest najgłupsza”, choć nie wiem doprawdy, którą religię miał na myśli, bo moim zdaniem zbytnio się one nie różnią.

E: Bardzo śmieszne! Tylko ci pozazdrościć „poczucia humoru”. No, dobrze,.. pożartowaliśmy sobie, pośmialiśmy się, a teraz powiedz mi szczerze: masz jakąś mądrą radę dla mnie, czy nadal będziesz mnie zwodzić, ciesząc się przewagą w tej kwestii i bawiąc się tą sytuacją?

 

Ś: Naprawdę myślisz, że mnie ta sytuacja bawi? Otóż nie! I dziwi mnie bardzo, że sam nie potrafisz dostrzec czym w istocie są religie i mimo dojrzałego wieku nadal jesteś przekonany, iż dzielą się one na tę „prawdziwą” (zazwyczaj jest nią ta, w której zostało się wychowanym) i na fałszywe, czyli cała reszta. A wystarczyłoby zadać sobie pytanie, które zadał autor jednej z religioznawczych książek: „Cóż warte jest to wszystko, wymyślone przez nas samych, dla uspokojenia samych siebie?”.

E: Mogłabyś przestać zabawiać się w zagadki i udzielić mi w końcu mądrej, rzeczowej rady, o którą cię proszę? I pomyśleć, że uwierzyłem w twoje „szczere chęci” udzielenia mi pomocy w tej kwestii.

 

Ś: I słusznie, bo naprawdę zamierzam ci pomóc,.. ale nie w taki infantylny sposób, jak sobie to wyobraziłeś. Zamiast się na mnie obrażać, lepiej posłuchaj co chcę ci ważnego powiedzieć. Zacznę od maksymy fizyka Richarda Feynmana: „Pierwsza zasada: nie dać się oszukać, a siebie najłatwiej oszukać, więc musisz być bardzo ostrożny pod tym względem”. Na tym bowiem bazują religie: z łatwością oszukują ludzi, którzy w istocie chcą być oszukiwani w kwestii życia pośmiertnego. Są one bowiem sztukmistrzami w zwodzeniu i „rozwiązują” tylko te problemy, które same stwarzają.

 

Np. „pomagają” ludziom walczyć z grzechem, który jest wynalazkiem religii i z którego żyją w istocie. Obiecują wiernym zmartwychwstanie i zbawienie, które również są wymysłem wielu religii. Wiernych wyznawców mamią obietnicami łaski bożej, jak i wizjami nieba z wiecznym i szczęśliwym życiem, które są ideowymi „marchewkami” służącymi do fikcyjnego „nagradzania” wiernych. Zaś wymyślona idea piekła z wieczystymi mękami dla grzeszników, jest skutecznym „kijem”, którego zadaniem jest straszenie i przywoływanie do porządku tych niepokornych i wątpiących.

 

Ty także wpadłeś w te religijne „sidła”, pragnąc uwierzyć w wymyśloną kiedyś przez kapłanów koncepcję zbawienie ludzkiej duszy, by mogła dostać się do nieba i żyć wiecznie. Nie zważając uwagi na fakt, iż jak dotąd nikt jeszcze nie udowodnił, że istnieje coś takiego jak „dusza” ludzka, niebo pełne aniołów wyśpiewujących „Hosanny” i Bóg słuchający tych chóralnych występów z „anielską cierpliwością”. To wszystko są ILUZJE wymyślone przez naszą wyobraźnię, po to, by ludziom łatwiej było pogodzić się z nieuchronnością śmierci. A przy okazji czerpać wymierne korzyści przez „duchowych przewodników ludzkości”, dzięki umiejętnemu „odcinania kuponów” od tego cwanego pomysłu sprzed tysiącleci.

 

E: I po co mi to mówisz!? Trzeba było od razu powiedzieć, że nie pomożesz mi w tej kwestii i koniec. Po co zwodziłaś mnie tak długo? Aby teraz przyznać, że nie jesteś w stanie niczego sensownego mi doradzić? Nie lepiej było od razu odmówić mi pomocy?

Ś: Nie, nie było lepiej, gdyż nadal jestem w stanie mądrze ci doradzić. Obawiałam się jednak, iż bez tego koniecznego wstępu, nie zaakceptowałbyś mojej propozycji, która dość znacznie się różni od religijnej koncepcji, będącej przedmiotem twojej prośby. Chcesz ją poznać?

 

E: Mów! Ciekawy jestem tej twojej „mądrej rady” wspaniałomyślnie mi udzielonej.

Ś: Daruj sobie ten sarkazm i skup się na zrozumieniu tego, co teraz usłyszysz. Zacznę od pytania, które powinno pojawić się na początku naszych rozważań: „A CO JEŚLI TAM NIC NIE MA?”. Zastanawiałeś się kiedyś nad taką możliwością? Pojmujesz wagę tego pytania? Jest to przeciwieństwo zachowawczego myślenia, polegającego na z góry przyjętym założeniu, że Bóg istnieje i jest on głównie od tego, aby spełniać pragnienia swych wyznawców w kwestii ich pośmiertnej, niekończącej się egzystencji.

 

Odpowiedź jaką udzieliła religia na to pytanie (w postaci „Zakładu” B.Pascala), pokazuje jednocześnie jej niewyobrażalną perfidię. Otóż w dużym skrócie brzmi ona tak: zakładając, że Bóg istnieje i wierząc w niego, nic nie tracimy a wręcz przeciwnie; zyskujemy wszystko, czyli wieczne życie w niebie po śmierci. Natomiast przyjmując, iż Bóg nie istnieje (czyli że „nic tam nie ma”), tracimy wszystko: nie tylko możliwość wiecznego życia w niebie po śmierci, ale też skazujemy się na karę piekła z wiecznymi mękami. Jaki ma z tego wypływać wniosek? Warto wierzyć w Boga, bo to się bardzo OPŁACA wierzącym.

 

Na tym znamiennym przykładzie widać najlepiej, jak bardzo kapłanom zależy, aby mieć jak największą władzę nad umysłami ludzi, by nie mieli podobnych wątpliwości, jak te wyrażone w owym niepokojącym pytaniu. Dlaczego ten sposób myślenia jest taki obrazoburczy dla kapłanów, iż wykreowali taki przerażająco-infantylny wizerunek Boga, któremu ponoć tak bardzo zależy na wierze jego własnych stworzeń – ludzi, że będzie karał wiecznymi mękami w ogniu piekielnym tych wszystkich, którzy ośmielą się w niego nie wierzyć?

 

Otóż m.in. dlatego, że ów egzystencjalno-duchowy problem, z którym zwróciłeś się do mnie o pomoc, można z powodzeniem rozwiązać w zupełnie inny sposób, niż odwołując się do religii i nie korzystając z jej „nadprzyrodzonych prawd objawionych”. Należy tylko zrozumieć, iż: „Ten, kto nie ma pragnień, nie potrzebuje bogów”. Proste, nieprawdaż?

E: Nie pojmuję jaki to ma związek z moją prośbą?

 

Ś: Otóż ma, bowiem „recepta” na pozbycie się wrodzonego lęku przed śmiercią jest bardzo prosta w porównaniu do religijnych sposobów, a jednocześnie trudna do zrealizowania z uwagi na naszą ułomną i pokrętną naturę. W tej sytuacji bowiem musimy odwołać się do racji rozumowych. Jednak już David Hume dowiódł, iż „Rozum jest jedynie niewolnikiem namiętności i nie może sobie rościć prawa do jakiejkolwiek innej funkcji, musi służyć namiętnościom i być im posłuszny”. Służyć namiętnościom, czyli emocjom, uczuciom. A z nimi – jak pokazuje życie – rozum na ogół przegrywa i to na wielu frontach.

 

Będziesz miał teraz okazję przekonać się, jak ten problem wygląda w twoim przypadku. Posłuchaj jak ja go rozumiem: otóż dla mnie śmierć nie jest życiową tragedią, przed którą człowiek powinien starać się uciec za wszelką cenę, a przynajmniej nie dopuszczać o niej myśli do siebie. Tak zachowują się ci, którzy nigdy nie pogodzili się z tym, że śmierć jest naturalnym końcem  życia, i że wszystko, co żyje musi kiedyś umrzeć, zakończyć swoje istnienie. Co w tej sytuacji pozostaje człowiekowi logicznie i racjonalnie myślącemu?

 

Powinien starać się zaakceptować to odwieczne prawo natury i nie buntować się przeciwko niemu, jakby spotkała go jakaś wielka niesprawiedliwość ze strony losu. Uwierz mi, że kiedy pogodzisz się z myślą o nieuchronności własnej śmierci, przestaniesz się jej bać. No, bo jaki sens bać się czegoś, czego i tak nie można uniknąć w żaden sposób? Uważam też, że jeśli człowiek przekroczył 70-tkę w miarę dobrym zdrowiu, to można uznać, iż przeżył swoje życie, a co ponadto jest „bonusem” od losu, gdyż nie każdemu jest to dane. Moim zdaniem ważniejsza jest JAKOŚĆ ŻYCIA, a nie jego DŁUGOŚĆ, jak to pięknie ujął S.C.Hitchcock: „Życie to nie jest suma oddechów, ale chwile, które zapierają dech w piersiach”.

 

Luty 2019 r.                                       ------ cdn.-----


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 908 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Niedające się obronić wiarolubstwo   Pinker   2015-08-10
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Ojcowie (nie)Święci Część III   Ferus   2015-08-16
Prawda Biblii   Seidensticker   2015-08-20
Ojcowie (nie)Święci IVCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być nowoczesny i postępowy?   Ferus   2015-08-23
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Wyznania kulturowego katolika   Koraszewski   2015-08-27
Zbadaj z Frondą ewolucję   Koraszewski   2015-08-29
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Dżihad przeciwko świątyniom mniejszości   Bulut   2015-09-03
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Grzechy religii:hipokryzja II   Ferus   2015-09-06
Nietrafne proroctwo – Psalm 22   Seidensticker   2015-09-07
Religia pokojuczy pokój religijny?   Ferus   2015-09-20
Islamizm nie jest islamem   Ahmed   2015-09-21
Księga Izajasza 53: Kolejna nieudana pretensja do proroctwa   Seidensticker   2015-09-23
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
Uchodźcy z katolickiego świata   Koraszewski   2015-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze. Część XIX   Ferus   2015-09-27
Czy ludobójstwo jest miłe Bogu?   Koraszewski   2015-09-30
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
Religia kontra nauka, wiara kontra fakty   Koraszewski   2015-10-06
Przemyśleć na nowo “papieża Hitlera”   Mark Riebling   2015-10-09
Grzechy religii: hipokryzja III   Ferus   2015-10-11
Dwa wyznania powodów niewiary   Koraszewski   2015-10-16
Pozorny skok cywilizacyjny   Ferus   2015-10-18
Pocztówka z Republiki Ateistów   Koraszewski   2015-10-19
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Zakładać się nie warto, warto być przyzwoitym   Koraszewski   2015-10-26
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Straszna twarz wojującego ateizmu   Kruk   2015-11-02
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
I ty Franciszku przeciwko mnie?   Ferus   2015-11-08
Potęga mitów. Arka i potop   Ferus   2015-11-15
Sens życia   Haught   2015-11-20
Religia rozwiąże spory religii   Coyne   2015-11-26
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Zdumiewające postępy niewiary   Ridley   2015-12-03
Potęga mitów. Wieża Babel.   Ferus   2015-12-06
Ruch reformy muzułmańskiej   Raheel Raza i inni   2015-12-08
O istocie herezji, albo pytanie: jajo czy kura   Koraszewski   2015-12-11
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20
Potęga biblijnych mitów   Ferus   2015-12-27
Wyzwanie ateizmu we współczesnym Zimbabwe   Igwe   2016-01-02
Rozum i Wiara. Część IV. Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2016-01-03
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Wiara i seks we współczesnym świecie   Koraszewski   2016-01-22
Przeciwko autorytetom islamskim i w solidarności z ofiarami islamu   Ahmed   2016-01-24
Potęga mitów: Dekalog i przymierze na górze Synaj   Ferus   2016-01-24
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Rozum i Wiara. Część VI   Ferus   2016-01-31
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Ekumenizm czyli misja zbawiania świata   Pietrzyk   2016-02-16
Rozum i Wiara. Część VII   Ferus   2016-02-21
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
Poprawiony mit o rajskim ogrodzie   Ferus   2016-03-06
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
Skarga ewolucyjnie poszkodowanego?   Koraszewski   2016-03-16
Potęga mitów. Zakończenie.   Ferus   2016-03-20
Dławienie krytyki przez państwo     2016-03-24
Grzechy religii: dziecinna wyobraźnia   Ferus   2016-03-27
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Rozum i Wiara. Część IX   Ferus   2016-04-03
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Cuda, cuda ogłaszają   Ferus   2016-04-24
Rozum i Wiara. Część XI   Ferus   2016-05-01
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zakwefić kobiety: najpotężniejsza broń islamistów   Meotti   2016-05-04
Religia to piekło kobiet     2016-05-04
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Infantylizm marzeń o życiu wiecznym   Koraszewski   2016-05-08
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Matka jest tylko jedna?Czyli quasi teologiczna refleksja o Dniu Matki.   Ferus   2016-05-26
Zachód musi powiedzieć "Je Suis Asia Bibi"   Meotti   2016-05-30
O religiach z twarzą ludzką i nieludzką   Koraszewski   2016-05-31
Czy to jest nauka, czy teologia?   Hoodbhoy   2016-06-05
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Dławienie wolnej myśli w Kenii   Igwe   2016-06-28
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Powrót ofiary całopalnej   Ferus   2016-07-10
Misterium telefonicznych objawień   Kruk   2016-07-13

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk