Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 00:53

« Poprzedni Następny »


Ego kontra Świadomość II. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?


Lucjan Ferus 2019-02-24


Motto: „Niektóre rodzaje prawdy są kłamstwem i te właśnie cieszą się największym uznaniem” (Jack London).

 

Jest to kontynuacja wcześniejszego tekstu, w którym Ego i Świadomość prowadzą polemikę dotyczącą poczucia bezpieczeństwa w kwestii życia pośmiertnego. Ego poprosiło Świadomość, by pomogła mu odzyskać utraconą niegdyś wiarę religijną. Ku jego zdziwieniu, Świadomość chętnie przystaje na tę niecodzienną propozycję i w miarę swoich możliwości stara się mu pomóc. Jednakże nie jest to takie proste jak to sobie Ego wyobrażało, w każdym bądź razie oboje mają dobre chęci w tym względzie. Poprzednia część kończy się stwierdzeniem Ego, iż zna religię chrześcijańską, bo uczył się jej w młodości.


                                                           ------ // ------

Ś: Mylisz się. W dzieciństwie uczyłeś się religii rzymskokatolickiej, czyli Pawłowej wersji chrześcijaństwa, która z naukami Jezusa opisanymi w ewangeliach ma niewiele wspólnego. Jak choćby to, że Jezus nie miał zamiaru tworzyć jakiegokolwiek Kościoła, skoro głosił rychłe nadejście królestwa Bożego na ziemi. To św. Paweł zamienił Jezusową koncepcję oczekiwania nadejścia królestwa Bożego na ziemi (kiedy od śmierci Jezusa mijały lata, a potem dekady i obiecane sprawiedliwe rządy Boga na ziemi nie nadchodziły), na indywidualną wędrówkę ludzkich dusz do nieba po śmierci ciała.

 

Poza tym Jezus nie przewidywał instytucji papiestwa i uzurpowanej władzy „Ojców Świętych” nad światem, legitymizowanej rzekomą „sukcesją apostolską” wymyśloną pod koniec II w. przez biskupa Lyonu Ireneusza. W ewangeliach Jezus nauczał zgoła czegoś innego, niż uczy Kościół rzymskokatolicki, powołując się na swoją „świętą” Tradycję i własne dogmaty. Ale to już jest późniejsza historia.

E: No, no! Przyznam się, że nie miałem o tym wszystkim „zielonego” pojęcia.

 

Ś: Nie ty jeden! Większość wyznawców tego Kościoła o tym nie wie i na tym właśnie polega przemożna siła religii, oparta na wczesnej indoktrynacji małych dzieci: nieświadomemu dziecku można wmówić wszystko, gdyż ono nie ma żadnej możliwości obrony przed owymi religijnymi „prawdami”. Z dorosłymi ludźmi już by nie było tak łatwo kapłanom, choć ludzka łatwowierność jest zadziwiająco wielka i niezależna od wieku.

E: Więc co nam pozostaje w tej sytuacji?

 

Ś: Nie nam, tylko tobie. Ja już dawno wybrałam własną drogę i nic nie wskazuje na to, bym miała z niej zrezygnować i szukać innej. Jednak nie mówmy teraz o mnie. Pytasz jak w tej sytuacji powinieneś się odnaleźć? Zawsze jest jakieś wyjście. Wpierw wyjaśnię ci dlaczego także odradzałabym ci religię rzymskokatolicką. Przede wszystkim ze względu na jej historię: pełną przemocy i przelanej krwi niewinnych, niewyobrażalną ilość krzywd i cierpienia, jakie zadała ona ludzkości, a także niebotycznego zakłamania, które zawsze charakteryzowało działania owych najwyższych i pełnych pychy „sług bożych”.

 

Ta kilkunastowiekowa „ewangelizacja” prowadzona przez ów Kościół pod przewodem chorobliwie ambitnych „Ojców Świętych”, ponoć kosztowała ludzkość ok. 200 mln ofiar. Zabijanych, torturowanych i mordowanych w przeróżny sposób, w imię swego rzekomo „miłosiernego” Boga Jezusa Chrystusa, a właściwie Trójcy Świętej: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego, który swoim „boskim autorytetem” firmował zawsze poczynania owych „bogobojnych sług” tegoż Kościoła; papieży dążących do panowania nad światem. I nie było takiego zła, którego nie czyniłby ów Kościół, powołując się zawsze na „wyższą rację”.

 

E: No dobrze, to było kiedyś jak rozumiem, chyba teraz ta religia nie jest taka agresywna i krwawa jak dawniej? Przecież we współczesnym świecie to by nie przeszło!

Ś: We współczesnym świecie „przechodzi” bardzo wiele zła czynionego z różnych powodów i w różnych okolicznościach, a w tym równie wiele z pobudek religijnych. Przypomniałam ci w wielkim skrócie historię tego Kościoła po to, abyś sam mógł właściwie ocenić tę religię.    Dla mnie bowiem jest oczywiste, iż jej świadectwa wystarczająco przemawiają przeciwko jej „nadprzyrodzonemu” pochodzeniu i jej rzekomym „prawdom objawionym”.

 

E: Tak uważasz? Jakie więc z tego powinienem wg ciebie wyciągnąć wnioski?

Ś: Sądzę, iż dla każdego myślącego osobnika powinny się one same narzucić: skoro ta religia tak dramatycznie daleko odbiegała (i odbiega nadal) od ideowego wzorca – czyli Ewangelii, a ogólnie mówiąc Pisma Świętego – to jaką masz gwarancję, że ta od podstaw zakłamana organizacja umożliwi ci pośmiertne życie wieczne w niebie?  

 

E: To ja już nic z tego nie rozumiem! Która religia w końcu i który Bóg są prawdziwe, by wierni mieli pewność, że wyznając tę religię i tego Boga mogą mieć gwarancję, że po śmierci zostaną wskrzeszeni i dostaną się do nieba, gdzie będzie ich czekało życie wieczne? Liczyłem na to, że mi podpowiesz w tym względzie, rekomendując konkretną religię, która wg ciebie wyróżnia się na korzyść spośród innych wyznań. A ty tylko wyliczasz ich wady i nic poza tym. Jak więc mam na tej podstawie dokonać właściwego wyboru, kiedy w każdej z nich dostrzegasz fałsz? I to ma być ta twoja „pomoc”?

 

Ś: Niewykluczone, że mi jeszcze za nią podziękujesz. Skoro jednak domagasz się jakiegoś kryterium wg którego można by wartościować religie, to znam takie jedno, którego autorem jest papież Aleksander VI: „Każda religia jest dobra, ale najlepsza jest najgłupsza”, choć nie wiem doprawdy, którą religię miał na myśli, bo moim zdaniem zbytnio się one nie różnią.

E: Bardzo śmieszne! Tylko ci pozazdrościć „poczucia humoru”. No, dobrze,.. pożartowaliśmy sobie, pośmialiśmy się, a teraz powiedz mi szczerze: masz jakąś mądrą radę dla mnie, czy nadal będziesz mnie zwodzić, ciesząc się przewagą w tej kwestii i bawiąc się tą sytuacją?

 

Ś: Naprawdę myślisz, że mnie ta sytuacja bawi? Otóż nie! I dziwi mnie bardzo, że sam nie potrafisz dostrzec czym w istocie są religie i mimo dojrzałego wieku nadal jesteś przekonany, iż dzielą się one na tę „prawdziwą” (zazwyczaj jest nią ta, w której zostało się wychowanym) i na fałszywe, czyli cała reszta. A wystarczyłoby zadać sobie pytanie, które zadał autor jednej z religioznawczych książek: „Cóż warte jest to wszystko, wymyślone przez nas samych, dla uspokojenia samych siebie?”.

E: Mogłabyś przestać zabawiać się w zagadki i udzielić mi w końcu mądrej, rzeczowej rady, o którą cię proszę? I pomyśleć, że uwierzyłem w twoje „szczere chęci” udzielenia mi pomocy w tej kwestii.

 

Ś: I słusznie, bo naprawdę zamierzam ci pomóc,.. ale nie w taki infantylny sposób, jak sobie to wyobraziłeś. Zamiast się na mnie obrażać, lepiej posłuchaj co chcę ci ważnego powiedzieć. Zacznę od maksymy fizyka Richarda Feynmana: „Pierwsza zasada: nie dać się oszukać, a siebie najłatwiej oszukać, więc musisz być bardzo ostrożny pod tym względem”. Na tym bowiem bazują religie: z łatwością oszukują ludzi, którzy w istocie chcą być oszukiwani w kwestii życia pośmiertnego. Są one bowiem sztukmistrzami w zwodzeniu i „rozwiązują” tylko te problemy, które same stwarzają.

 

Np. „pomagają” ludziom walczyć z grzechem, który jest wynalazkiem religii i z którego żyją w istocie. Obiecują wiernym zmartwychwstanie i zbawienie, które również są wymysłem wielu religii. Wiernych wyznawców mamią obietnicami łaski bożej, jak i wizjami nieba z wiecznym i szczęśliwym życiem, które są ideowymi „marchewkami” służącymi do fikcyjnego „nagradzania” wiernych. Zaś wymyślona idea piekła z wieczystymi mękami dla grzeszników, jest skutecznym „kijem”, którego zadaniem jest straszenie i przywoływanie do porządku tych niepokornych i wątpiących.

 

Ty także wpadłeś w te religijne „sidła”, pragnąc uwierzyć w wymyśloną kiedyś przez kapłanów koncepcję zbawienie ludzkiej duszy, by mogła dostać się do nieba i żyć wiecznie. Nie zważając uwagi na fakt, iż jak dotąd nikt jeszcze nie udowodnił, że istnieje coś takiego jak „dusza” ludzka, niebo pełne aniołów wyśpiewujących „Hosanny” i Bóg słuchający tych chóralnych występów z „anielską cierpliwością”. To wszystko są ILUZJE wymyślone przez naszą wyobraźnię, po to, by ludziom łatwiej było pogodzić się z nieuchronnością śmierci. A przy okazji czerpać wymierne korzyści przez „duchowych przewodników ludzkości”, dzięki umiejętnemu „odcinania kuponów” od tego cwanego pomysłu sprzed tysiącleci.

 

E: I po co mi to mówisz!? Trzeba było od razu powiedzieć, że nie pomożesz mi w tej kwestii i koniec. Po co zwodziłaś mnie tak długo? Aby teraz przyznać, że nie jesteś w stanie niczego sensownego mi doradzić? Nie lepiej było od razu odmówić mi pomocy?

Ś: Nie, nie było lepiej, gdyż nadal jestem w stanie mądrze ci doradzić. Obawiałam się jednak, iż bez tego koniecznego wstępu, nie zaakceptowałbyś mojej propozycji, która dość znacznie się różni od religijnej koncepcji, będącej przedmiotem twojej prośby. Chcesz ją poznać?

 

E: Mów! Ciekawy jestem tej twojej „mądrej rady” wspaniałomyślnie mi udzielonej.

Ś: Daruj sobie ten sarkazm i skup się na zrozumieniu tego, co teraz usłyszysz. Zacznę od pytania, które powinno pojawić się na początku naszych rozważań: „A CO JEŚLI TAM NIC NIE MA?”. Zastanawiałeś się kiedyś nad taką możliwością? Pojmujesz wagę tego pytania? Jest to przeciwieństwo zachowawczego myślenia, polegającego na z góry przyjętym założeniu, że Bóg istnieje i jest on głównie od tego, aby spełniać pragnienia swych wyznawców w kwestii ich pośmiertnej, niekończącej się egzystencji.

 

Odpowiedź jaką udzieliła religia na to pytanie (w postaci „Zakładu” B.Pascala), pokazuje jednocześnie jej niewyobrażalną perfidię. Otóż w dużym skrócie brzmi ona tak: zakładając, że Bóg istnieje i wierząc w niego, nic nie tracimy a wręcz przeciwnie; zyskujemy wszystko, czyli wieczne życie w niebie po śmierci. Natomiast przyjmując, iż Bóg nie istnieje (czyli że „nic tam nie ma”), tracimy wszystko: nie tylko możliwość wiecznego życia w niebie po śmierci, ale też skazujemy się na karę piekła z wiecznymi mękami. Jaki ma z tego wypływać wniosek? Warto wierzyć w Boga, bo to się bardzo OPŁACA wierzącym.

 

Na tym znamiennym przykładzie widać najlepiej, jak bardzo kapłanom zależy, aby mieć jak największą władzę nad umysłami ludzi, by nie mieli podobnych wątpliwości, jak te wyrażone w owym niepokojącym pytaniu. Dlaczego ten sposób myślenia jest taki obrazoburczy dla kapłanów, iż wykreowali taki przerażająco-infantylny wizerunek Boga, któremu ponoć tak bardzo zależy na wierze jego własnych stworzeń – ludzi, że będzie karał wiecznymi mękami w ogniu piekielnym tych wszystkich, którzy ośmielą się w niego nie wierzyć?

 

Otóż m.in. dlatego, że ów egzystencjalno-duchowy problem, z którym zwróciłeś się do mnie o pomoc, można z powodzeniem rozwiązać w zupełnie inny sposób, niż odwołując się do religii i nie korzystając z jej „nadprzyrodzonych prawd objawionych”. Należy tylko zrozumieć, iż: „Ten, kto nie ma pragnień, nie potrzebuje bogów”. Proste, nieprawdaż?

E: Nie pojmuję jaki to ma związek z moją prośbą?

 

Ś: Otóż ma, bowiem „recepta” na pozbycie się wrodzonego lęku przed śmiercią jest bardzo prosta w porównaniu do religijnych sposobów, a jednocześnie trudna do zrealizowania z uwagi na naszą ułomną i pokrętną naturę. W tej sytuacji bowiem musimy odwołać się do racji rozumowych. Jednak już David Hume dowiódł, iż „Rozum jest jedynie niewolnikiem namiętności i nie może sobie rościć prawa do jakiejkolwiek innej funkcji, musi służyć namiętnościom i być im posłuszny”. Służyć namiętnościom, czyli emocjom, uczuciom. A z nimi – jak pokazuje życie – rozum na ogół przegrywa i to na wielu frontach.

 

Będziesz miał teraz okazję przekonać się, jak ten problem wygląda w twoim przypadku. Posłuchaj jak ja go rozumiem: otóż dla mnie śmierć nie jest życiową tragedią, przed którą człowiek powinien starać się uciec za wszelką cenę, a przynajmniej nie dopuszczać o niej myśli do siebie. Tak zachowują się ci, którzy nigdy nie pogodzili się z tym, że śmierć jest naturalnym końcem  życia, i że wszystko, co żyje musi kiedyś umrzeć, zakończyć swoje istnienie. Co w tej sytuacji pozostaje człowiekowi logicznie i racjonalnie myślącemu?

 

Powinien starać się zaakceptować to odwieczne prawo natury i nie buntować się przeciwko niemu, jakby spotkała go jakaś wielka niesprawiedliwość ze strony losu. Uwierz mi, że kiedy pogodzisz się z myślą o nieuchronności własnej śmierci, przestaniesz się jej bać. No, bo jaki sens bać się czegoś, czego i tak nie można uniknąć w żaden sposób? Uważam też, że jeśli człowiek przekroczył 70-tkę w miarę dobrym zdrowiu, to można uznać, iż przeżył swoje życie, a co ponadto jest „bonusem” od losu, gdyż nie każdemu jest to dane. Moim zdaniem ważniejsza jest JAKOŚĆ ŻYCIA, a nie jego DŁUGOŚĆ, jak to pięknie ujął S.C.Hitchcock: „Życie to nie jest suma oddechów, ale chwile, które zapierają dech w piersiach”.

 

Luty 2019 r.                                       ------ cdn.-----


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nie będziesz brał imienia żadnego Pana Boga nadaremno   Koraszewski   2014-09-21
Religia doskonała   Ferus   2014-09-25
Gdyby bóg ISIS był moim bogiem, czy miałbym robić to, co nakazuje?   Coyne   2014-09-27
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Moje stanowisko wobec NOMA: stara recenzja   Coyne   2014-10-03
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10
Jesus and Mo oraz dosłowność i umiarkowani muzułmanie   Coyne   2014-10-11
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Nowy pogląd na piekło: “warunkowa nieśmiertelność”   Coyne   2014-10-18
Mój dojrzały ateizm   Ferus   2014-10-20
Obrona islamu przez kłamstwao obrzezaniu dziewczynek   Hastie   2014-10-20
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
List do Pana Boga   Ferus   2014-10-25
Taktyka pokrętnej prezentacji faktów   Hastie   2014-10-27
Czy ateizm jest irracjonalny? Filozof mówi “tak”   Coyne   2014-10-28
Mój dojrzały ateizm,Część II   Ferus   2014-11-02
Ukarane, bo zostały zgwałcone   Chesler   2014-11-06
Test na człowieczeństwo   Ferus   2014-11-07
Papież akceptuje ewolucję z boskim napędem   Coyne   2014-11-08
Święte strzyżenie   Ferus   2014-11-11
Święte strzyżenie Część II   Ferus   2014-11-16
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Spis powszechny niewierzących   Koraszewski   2014-11-24
Mój dojrzały ateizm Część IVLucjan Ferus   Ferus   2014-11-29
Deklaracja poddaństwa   Ferus   2014-12-08
Pies urojony, czyli objawienie Franciszka   Coyne   2014-12-12
Mój dojrzały ateizm Część V   Ferus   2014-12-17
Konflikt palestyński   Spyer   2014-12-19
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Jak można być ateistą?   Kruk   2015-01-05
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Mój dojrzały ateizm.Część VII   Ferus   2015-01-09
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Mój dojrzały ateizm, Część VIII   Ferus   2015-01-20
Umysł Boga jak umysł wyrostka   Kruk   2015-01-22
W co wierzy prof. Marek Abramowicz   Kalbarczyk   2015-02-03
Mój dojrzały ateizmCzęść IX   Ferus   2015-02-07
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Tożsamość i rozum   Kruk   2015-02-10
Mój dojrzały ateizm. Część X   Ferus   2015-02-14
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Czego Żydzi nauczyli Koptyjkę     2015-02-20
Najlepszy sposób walki z tzw. przemysłem islamofobii   Bekdil   2015-02-21
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Proces przeciwko szatanowi   Ferus   2015-02-25
Kampania przeciwko penalizacji bluźnierstwa   Igwe   2015-02-26
Mój dojrzały ateizm. Część XII   Ferus   2015-02-28
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych   Coyne   2015-03-08
Niebezpieczne iluzje   Ferus   2015-03-11
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Krytyka religii nie jest rasizmem   Hagberg   2015-03-19
Doradztwo religijne i religioznawcze Część VIII   Ferus   2015-03-21
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Doradztwo religijne i religioznawcze X   Ferus   2015-04-12
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Doradztwo religijne i religioznawcze XI   Ferus   2015-04-19
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Cztery słowa i 1280 poszkodowanych…   Bekdil   2015-04-26
Niewidzialni ateiści arabskiego świata   Koraszewski   2015-05-02
Człowiek staje przed Bogiem?   Ferus   2015-05-03
Ewolucja pomogła im pozbyć się religii   Coyne   2015-05-07
Matura z religii   Ferus   2015-05-10
O rozwoju duszy w człowieku   Kruk   2015-05-11
Komunijna opowieść   Ferus   2015-05-17
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
Doradztwo religijne i religioznawcze XIII   Ferus   2015-05-24
Ludzkość poniosła tragiczną klęskę   Koraszewski   2015-05-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XIV   Ferus   2015-05-31
Dobro i Zło   Ferus   2015-06-07
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Doradztwo religijne i religioznawcze XV   Ferus   2015-06-14
Deislamizacja jest jedynym sposobem walki z ISIS   Greenfield   2015-06-21
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Moc Chrystusa zmusza cię: Opuść Meksyk!   Hastie   2015-06-26
Doradztwo religijne i religioznawcze XVI   Ferus   2015-06-28
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Doradztwo religijne i religioznawcze XVII   Ferus   2015-07-12
Józef Flawiusz – ważny dowód na istnienie Jezusa?   Seidensticker   2015-07-18
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Kicz sakralny i diabeł sralny   Kruk   2015-07-24
Perełki infantylizmu   Ferus   2015-07-26
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Ojcowie (nie)ŚwięciCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być postępowy i nowoczesny?   Ferus   2015-08-02
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk