Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 11:43

« Poprzedni Następny »


Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?


Lucjan Ferus 2019-03-03


Jest to ostatnia część cyklu, w którym Świadomość prowadzi polemikę z Ego, mającą pomóc mu w rozwiązaniu ważnego dla niego problemu. Z dotychczasowych rozważań można wnosić, że „zatoczyli koło” w argumentacji (z jednej strony celowo z drugiej nie) i wrócili do punktu wyjścia rozmowy. Świadomość tłumaczy Ego swoją koncepcję, kończąc słowami:  „Moim zdaniem ważniejsza jest jakość życia, a nie jego długość, jak to pięknie ujął S. C.  Hitchcock: „Życie to nie jest suma oddechów, ale chwile, które zapierają dech w piersiach”.

------ // ------

E: Może i tak,.. ale musisz przyznać, iż sama myśl, że kiedyś przestanę istnieć, postrzegać świat, odczuwać emocje, uczucia – podczas gdy reszta świata będzie istniała, jak gdyby nigdy nic,.. jest dołująca a wręcz przerażająca, czyż nie?

Ś: Zawodzi cię nadmierna w tej sytuacji wyobraźnia: nie możesz uwolnić się od patrzenia na ten problem z perspektywy żyjącej i czującej istoty. Podczas gdy jego rozumowa, właściwa  analiza została przeprowadzona przez Epikura już 2300 lat temu i brzmi tak:

„Staraj się oswoić z myślą, że śmierć jest dla nas niczym, albowiem wszelkie dobro i zło wiąże się z czuciem; a śmierć jest niczym innym, jak właśnie całkowitym pozbawieniem czucia. Przeto owo niezbite przeświadczenie, że śmierć jest niczym, sprawia, że lepiej doceniamy śmiertelny żywot, a przy tym nie dodaje bezkresnego czasu, lecz wybija nam z głowy pragnienie nieśmiertelności. /../ A zatem śmierć, najstraszniejsze z nieszczęść, wcale nas nie dotyczy, bo gdy my istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy śmierć się pojawi, wtedy nas nie ma. Wobec tego śmierć nie ma  związku ani z żywymi, ani z umarłymi; tamtych nie dotyczy, a ci już nie istnieją”.

Logiczne, prawda? Jeśli jednak nie przekonują cię mądre przemyślenia człowieka żyjącego 23 wieki temu, to zastanów się nad tym problemem: otóż zanim się urodziłeś nasz świat istniał już miliardy lat, gatunek ludzki parę milionów, a od kilkaset tysięcy lat bardziej świadomie, prawda? Zatem twoje zaistnienie na tym świecie poprzedzało tysiące pokoleń żyjących przed tobą – a ciebie wciąż nie było pośród żywych. Czy ta wizja cię nie przeraża?

 

E: Oczywiście, że nie! Dlaczego miałaby mnie to przerażać?

Ś: A choćby z tego samego powodu, z jakiego przeraża cię nieistnienie po śmierci. Myślisz, że te oba nieistnienia czymś się różnią? Że nieistnienie po twojej śmierci jest straszniejsze od nieistnienia poprzedzającego twoje życie?    

E: Czy ja wiem? Jak cię teraz tak słucham, to chyba nie…

 

Ś: Otóż właśnie! To, że tak ludzie uważają jest winą religii. To one przez tysiąclecia urabiały wiernych w przekonaniu, że już samej śmierci, samego nieistnienia człowiek powinien się bać do tego stopnia, by na samą myśl o tym okrywał się „zimnym potem”. Ale i tego było za mało „natchnionym przewodnikom duchowym”, wymyślili więc PIEKŁO gdzie  „będzie płacz i zgrzytanie zębów”, na którą to wizję często powoływał się Jezus, „uczący miłosierdzia” w ewangeliach. To prawda, iż nic bardziej nie przemawia za tym, że religie są dziełem ludzi, niż wymyślona przez nich wizja ognistego piekła z wieczystymi mękami.

 

E: No dobrze! Powiedzmy, że masz rację w tej kwestii, ale dlaczego uważasz, iż proponowany przez ciebie sposób na pokonanie lęku przed śmiercią, jest lepszy od religijnej koncepcji zbawienia ludzkich dusz, zmartwychwstania ciał i wiecznego życia w niebie?

 

Ś: Przede wszystkim dlatego, że za podstawę odniesienia przyjmuje jedną z głównych prawd o naszej rzeczywistości: każde życie (w tym ludzkie) musi zakończyć się śmiercią i jak dotąd nie stwierdzono żadnego wyjątku od tego bezwzględnego biologicznego prawa. Niektóre stworzenia żyją bardzo krótko (np. jętka), inne dłużej, a jeszcze inne bardzo długo, nie ma zaś takich, które by żyły wiecznie. Ergo: jeśli ktoś/coś się rodzi – prędzej czy później umiera. Jest  to prawda wynikająca z praw przyrody, której chcąc nie chcąc musimy się podporządkować.

 

Problem niestety tkwi w tym, iż człowiek nie chce akceptować prawd (nie mówiąc już o podporządkowaniu się im), z których nie ma żadnych korzyści (choćby psychicznych), bo jak napisano w jednej z popularnonaukowych pozycji: „Mózg ludzki nie jest narzędziem do poznawania świata, lecz do walki o byt, tak jak kły i pazury, dlatego za prawdę uważamy tylko to, co jest dla nas korzyścią” (cytuję z pamięci). Dlatego w tej kwestii religie mają tak wiele do powiedzenia, gdyż mówią ludziom to, co chcieliby usłyszeć. A mówią im tak m.in.:

 

Można to biologiczne prawo ominąć, jeśli będziecie wierzyć w Boga, który poświęcił swego Syna na odkupicielską ofiarę za grzechy ludzkości. I wierząc w owego Syna Bożego, który poprzez męczeńską śmierć na krzyżu zbawił ludzkość od grzechów, możemy być przekonani, że po naszej śmierci zostaniemy kiedyś wskrzeszeni, sprawiedliwie osądzeni na Sądzie Ostatecznym, by cieszyć się szczęśliwym życiem wiecznym w niebie i spotkać się tam ze  swoimi ukochanymi bliskimi. Czy potrzeba nam więcej do szczęścia na Ziemi, jak i do poczucia bezpieczeństwa? Trzeba tylko sobie na to wszystko… ZASŁUŻYĆ i tyle.

 

E: Hmm,.. ciekawe! Czy to, co powiedziałaś, nie przemawia jednak na korzyść religijnego sposobu radzenia sobie z wrodzonym lękiem przed śmiercią?

 

Ś: A owszem! Przemawia i to bardzo. Dlatego, iż religie przez tysiąclecia dokładnie poznały naturę ludzką, ze wszystkimi jej wadami, zaletami i słabymi stronami. Wystarczyło później wykorzystać zebraną wiedzę o człowieku, by stworzyć przemyślany system obietnic, tak doskonale dopasowany do ludzkich pragnień, marzeń, lęków, obaw i innych psychicznych potrzeb, które we wszystkich punktach pokrywają się z naszą ułomną naturą i psychiką.  Dobrze ten problem przedstawił Andre Comte-Sponville w Duchowości ateistycznej:

„Dlaczego wolałbym, żeby Bóg istniał? Dlatego, że odpowiada on moim najskrytszym pragnieniom. /../ Czego pragniemy najbardziej? /../ okazuje się, że najbardziej ze wszystkiego pragniemy, żeby nie umrzeć lub umrzeć niezupełnie albo nieostatecznie, a następnie, żeby odnaleźć naszych drogich bliskich, których straciliśmy, a także by sprawiedliwość i pokój w końcu zatryumfowały i wreszcie, przede wszystkim, byśmy byli kochani /../ A co mówi nam religia, zwłaszcza chrześcijańska? Mówi nam, że nie umrzemy lub nie umrzemy naprawdę albo zmartwychwstaniemy, że odnajdziemy naszych drogich bliskich, których utraciliśmy, że sprawiedliwość i pokój koniec końców wezmą górę, oraz że już od dawna jesteśmy kochani miłością nieskończoną. /../ Z tego powodu religia jest podejrzana: to jest zbyt piękne, jak to się mówi, aby mogło być prawdziwe!”.

E: Nie pojmuję co ci się w tym nie podoba? To chyba dobrze, iż mamy takiego miłującego nas i dbającego o nasze najgłębsze potrzeby Boga, prawda? To jaki wg ciebie powinien on być? Taki jak u deistów? Stworzył ludzi i zostawił ich własnemu losowi, a sam przepadł w  otchłaniach Kosmosu, jak „kamień w wodę”? To byłoby bardziej wiarygodne?

 

Ś: Jak ty nic nie rozumiesz,.. albo udajesz, że nie rozumiesz. Co wg ciebie było pierwsze:  koncepcja Boga, który postanawia ulitować się nad ludźmi i wybawić ich od wiecznej śmierci, zbawiając ich nieśmiertelne dusze? Czy uświadomienie sobie przez ludzi własnej śmiertelności?

E: No, oczywiście, że to pierwsze było pierwsze! Przecież Bóg musiał być pierwszy, nie?

Ś: Widać, że nie masz pojęcia o historii wierzeń religijnych. Było bowiem odwrotnie: dużo wcześniej ludzie uświadomili sobie własną śmiertelność i musiało upłynąć tysiące lat, zanim powstała idea Boga, który „zajął się” tym ważnym dla ludzi problemem. Jak to opisał Jerzy Cepik w książce Jak człowiek stworzył bogów:

„Tworzenie mitologii było wprowadzaniem ładuw poznawany świat /../ śmierć była pierwszą i najważniejszą tajemnicą, która zmusiła ludzi do podjęcia badania świata. Musiało to doprowadzić do zbudowania wiedzy religijnej; od form prymitywnych do coraz bardziej doskonalszych. Oto naczelna idea, która prowadzić będzie ludzi przez wszystkie czasy, ścieżkami różnych religii: „Życie –śmierć – życie po śmierci”.

Co z tego wynika? Otóż ludzie tworzyli bogów (na początku nieświadomie, wraz z upływem czasu coraz bardziej świadomie), by jako „istoty wyższe i nadprzyrodzone” zajęli się tym egzystencjalnym problemem – śmiertelnością ludzi, z którą sami w żaden sposób nie potrafili sobie poradzić. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości w tym względzie, to zacytuję ci pewną myśl Marcina Lutra: „Gdyby bowiem nie było żadnego innego życia poza doczesnym, cielesnym, to po co potrzebny był nam Bóg?”. No, właśnie: po co?

 

E: Nie bardzo pojmuję, co chcesz mi dać do zrozumienia?

 

Ś: Otóż próbuję ci podpowiedzieć, iż zamiast szukać w religijnych sposobach ukojenia strachu przed śmiercią, polegających m.in. na wierze w ILUZJĘ ŻYCIA WIECZNEGO (po śmierci, oczywiście, bo jakże by inaczej?), powinieneś posłuchać mojej rady, polegającej na dogłębnym zaakceptowaniu faktu własnej śmiertelności. Co przemawia za takim zachowaniem? Przede wszystkim to, iż stajesz w ten sposób po stronie prawdy, której nie musisz dowodzić wyrafinowaną, skomplikowaną i jakże często zakłamaną do granic możliwości argumentacją. Prawdy, której w żaden sposób nie można zanegować ani obalić, gdyż o tym, że ludzie umierają każdy wie i chcąc nie chcąc każdy musi to zaakceptować.

 

Pozwól, że o coś cię spytam: co twoim zdaniem jest lepsze: żyć złudzeniami, czy prawdą o rzeczywistości? Inaczej mówiąc: co powinno mieć większą wartość w ocenie naszego człowieczeństwa: życie religijnymi iluzjami, po to, by zaspokoić potrzeby naszego ego, które boi się śmierci i nieistnienia? Czy raczej mieć odwagę spojrzeć „w oczy” prawdzie o rzeczywistości i przyjąć ją z godnością, bez strachu? Czy stać już nas – jako istoty rozumne – na samodzielną drogę przez życie, wiedząc, iż ma ona swój kres? Czy musimy nadal chronić się przed prawdą w tej kwestii, w religijnej ułudzie życia wiecznego, gdyż bez niej nasze życie ponoć nie miałoby celu i sensu ? Jak uważasz?

 

E: Nie wiem,.. muszę to wszystko przemyśleć. Wydawało mi się, że ów problem przy twojej                                                                                    pomocy powinien być łatwy do zrealizowania. Tak go jednak skomplikowałaś, że teraz już w ogóle nie wiem co by mogło być dla mnie lepsze… całkowicie się pogubiłem.

Ś: Ja ci skomplikowałam ten problem?! Sam go sobie skomplikowałeś, kiedy postanowiłeś zwrócić się do mnie o pomoc. Zastanowiłeś się w ogóle po ci była potrzebna moja rada?

E: Jak to po co? Chciałem abyś mi podpowiedziała, która religia może zagwarantować mi prawdziwe rozwiązanie tego problemu, jeśli stanę się jej wyznawcą.

 

Ś: A niech mnie! Czyżbyś także był przekonany, że w religiach istnieją „prawdziwe rozwiązania” jakichś problemów religijnych? Że prawda ma w nich istotne znaczenie?

E: Bo chyba ma, nie? Przecież wszystkie religie zarzekają się, iż głoszą prawdę!

 

Ś: No, właśnie: zarzekają się, nie dając na to żadnych dowodów. Otóż powinieneś wiedzieć, iż w religiach najważniejsza jest WIARA w PRAWDĘ, według następującej definicji: „Wiara to wewnętrzna pewność, najgłębsze przekonanie bez potrzeby weryfikacji racjonalnej, bo wierzyć, to ufać”. Co z tego wynika? Wystarczy abyś głęboko wierzył w któregokolwiek Boga i religię, a będzie to dla ciebie prawdą nie do podważenia i nie do obalenia. Ot co!

 

E: Chcesz powiedzieć, że niepotrzebnie prosiłem cię o pomoc w tej kwestii?

Ś: Jasne! Przecież tobie chodziło o przywrócenie wiary religijnej, a ja mogłam ci dać jedynie WIEDZĘ o religiach, która w żaden sposób w tym nie pomaga. Mało tego, ostrzegłabym cię nawet przed złudną pewnością w kwestiach wiary, cytując pewną myśl Lalique’a: „Jeśli się wierzy, że posiadło się prawdę, trzeba wiedzieć, że się w to wierzy, a nie, że się to wie”.

 

Tym samym, uzmysłowiłabym ci kolosalną różnicę między tymi pojęciami, oraz poważne konsekwencje, jakie powoduje nieumiejętność ich rozróżniania. Sam więc widzisz, że akurat w tej kwestii na moją pomoc nie możesz liczyć. W różnych innych – tak,.. oprócz wiary w realność istnienia „rzeczywistości” z Baśni z 1001 nocy. Może dlatego, iż wzorem Oscara Wilde’a: „Starannie dobieram to, w co wierzę”? Czego i tobie szczerze życzę! 

 

E: Tak? A ja ci życzę, abyś przemyślała gruntownie udzieloną mi radę, bo widzę w niej poważną sprzeczność.

Ś: Naprawdę?! Niemożliwe! Jakiej to sprzeczności dopatrzyłeś się w moich argumentach, której ja nie dostrzegłam? Możesz mi to wyjaśnić?

 

E: Pewno! Wg ciebie religie powstały w naturalny sposób, czyli są wytworem i kulturowym dziedzictwem ludzkości, a początki religijnych wierzeń sięgają tak odległych czasów, iż „prawdy” o świecie i o człowieku przez tysiące lat powstawały w stanie ograniczonej świadomości ludzkiej. Zatem ich twórcy musieli kierować się INSTYNKTEM, prawda? Biorąc pod uwagę myśl E.M.Remarkque’a: „Instynkt ma zawsze rację”, zgadzałoby się to z twierdzeniem Davida Hume: „Rozum jest jedynie niewolnikiem namiętności i nie może sobie rościć prawa do jakiejkolwiek innej funkcji, musi służyć namiętnościom i być im posłuszny”.

 

Ś: Interesujące! Do czego zmierzasz?

E: Otóż, jeśli prawdy religijne wyewoluowały w ten sposób, iż w oparciu o instynktowne zachowania ich twórców, odzwierciedlają w istocie ułomną naturę ludzką, to by oznaczało, że wrodzony strach przed śmiercią u człowieka, nie jest bezpodstawnym wymysłem religii, lecz wynika z naszej natury, która przez ewolucję została ukształtowana tak, iż widocznie większe korzyści dla przetrwania osobników przynosił strach przed śmiercią, niż lekceważenie niebezpieczeństwa i narażenie się na utratę życia.

 

A zatem, jeśli instynkt ma zawsze rację, a rozum powinien być mu posłuszny, to w jaki sposób widzisz rozwiązanie tego problemu? Skoro człowiek INSTYNKTOWNIE boi się śmierci, to czy jest możliwe, by go przekonać ROZUMOWO, że nie ma powodów do strachu? Nawet gdyby te argumenty były doskonale logiczne i  racjonalne? Coś mi się nie widzi, aby to było realne. Nie uważasz?

Ś: Przyznam ci się, że mnie zaskoczyłeś tym rozumowaniem. Musiałabym się zastanowić.

E: To się zastanów, bo jak na razie nie jesteś w stanie mi pomóc w tej kwestii.

Ś: Jesteś pewien? To przeanalizuj uważnie i ze zrozumieniem swoją końcową argumentację. A wnioski musisz już sam z tego wyciągnąć, bo w końcu to twój problem, nie mój.

„Heroiczne kłamstwo jest tchórzostwem. Jeden jest tylko heroizm na świecie: widzieć świat jakim jest i kochać go” - Romain Rolland.

Marzec 2019 r.                                   ---- KONIEC---

 

    

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. do Przeczytałem z przyjemnością Leszek 2019-03-05
1. Przeczytałem z przyjemnością Robert Śliwa 2019-03-04


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 908 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Niedające się obronić wiarolubstwo   Pinker   2015-08-10
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Ojcowie (nie)Święci Część III   Ferus   2015-08-16
Prawda Biblii   Seidensticker   2015-08-20
Ojcowie (nie)Święci IVCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być nowoczesny i postępowy?   Ferus   2015-08-23
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Wyznania kulturowego katolika   Koraszewski   2015-08-27
Zbadaj z Frondą ewolucję   Koraszewski   2015-08-29
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Dżihad przeciwko świątyniom mniejszości   Bulut   2015-09-03
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Grzechy religii:hipokryzja II   Ferus   2015-09-06
Nietrafne proroctwo – Psalm 22   Seidensticker   2015-09-07
Religia pokojuczy pokój religijny?   Ferus   2015-09-20
Islamizm nie jest islamem   Ahmed   2015-09-21
Księga Izajasza 53: Kolejna nieudana pretensja do proroctwa   Seidensticker   2015-09-23
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
Uchodźcy z katolickiego świata   Koraszewski   2015-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze. Część XIX   Ferus   2015-09-27
Czy ludobójstwo jest miłe Bogu?   Koraszewski   2015-09-30
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
Religia kontra nauka, wiara kontra fakty   Koraszewski   2015-10-06
Przemyśleć na nowo “papieża Hitlera”   Mark Riebling   2015-10-09
Grzechy religii: hipokryzja III   Ferus   2015-10-11
Dwa wyznania powodów niewiary   Koraszewski   2015-10-16
Pozorny skok cywilizacyjny   Ferus   2015-10-18
Pocztówka z Republiki Ateistów   Koraszewski   2015-10-19
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Zakładać się nie warto, warto być przyzwoitym   Koraszewski   2015-10-26
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Straszna twarz wojującego ateizmu   Kruk   2015-11-02
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
I ty Franciszku przeciwko mnie?   Ferus   2015-11-08
Potęga mitów. Arka i potop   Ferus   2015-11-15
Sens życia   Haught   2015-11-20
Religia rozwiąże spory religii   Coyne   2015-11-26
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Zdumiewające postępy niewiary   Ridley   2015-12-03
Potęga mitów. Wieża Babel.   Ferus   2015-12-06
Ruch reformy muzułmańskiej   Raheel Raza i inni   2015-12-08
O istocie herezji, albo pytanie: jajo czy kura   Koraszewski   2015-12-11
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20
Potęga biblijnych mitów   Ferus   2015-12-27
Wyzwanie ateizmu we współczesnym Zimbabwe   Igwe   2016-01-02
Rozum i Wiara. Część IV. Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2016-01-03
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Wiara i seks we współczesnym świecie   Koraszewski   2016-01-22
Przeciwko autorytetom islamskim i w solidarności z ofiarami islamu   Ahmed   2016-01-24
Potęga mitów: Dekalog i przymierze na górze Synaj   Ferus   2016-01-24
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Rozum i Wiara. Część VI   Ferus   2016-01-31
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Ekumenizm czyli misja zbawiania świata   Pietrzyk   2016-02-16
Rozum i Wiara. Część VII   Ferus   2016-02-21
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
Poprawiony mit o rajskim ogrodzie   Ferus   2016-03-06
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
Skarga ewolucyjnie poszkodowanego?   Koraszewski   2016-03-16
Potęga mitów. Zakończenie.   Ferus   2016-03-20
Dławienie krytyki przez państwo     2016-03-24
Grzechy religii: dziecinna wyobraźnia   Ferus   2016-03-27
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Rozum i Wiara. Część IX   Ferus   2016-04-03
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Cuda, cuda ogłaszają   Ferus   2016-04-24
Rozum i Wiara. Część XI   Ferus   2016-05-01
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zakwefić kobiety: najpotężniejsza broń islamistów   Meotti   2016-05-04
Religia to piekło kobiet     2016-05-04
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Infantylizm marzeń o życiu wiecznym   Koraszewski   2016-05-08
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Matka jest tylko jedna?Czyli quasi teologiczna refleksja o Dniu Matki.   Ferus   2016-05-26
Zachód musi powiedzieć "Je Suis Asia Bibi"   Meotti   2016-05-30
O religiach z twarzą ludzką i nieludzką   Koraszewski   2016-05-31
Czy to jest nauka, czy teologia?   Hoodbhoy   2016-06-05
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Dławienie wolnej myśli w Kenii   Igwe   2016-06-28
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Powrót ofiary całopalnej   Ferus   2016-07-10
Misterium telefonicznych objawień   Kruk   2016-07-13

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk