Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 04:27

« Poprzedni Następny »


Czy Polacy wybiją się na uczciwość?


Andrzej Koraszewski 2013-12-04

Jaka jest w Polsce skala tolerancji dla nieuczciwości? Jest to interesujące i bardzo trudne pytanie. O korzystaniu z pirackich programów komputerowych mówi się w towarzystwie bez żadnych zahamowań; mówienie o lewych zwolnieniach z pracy i oszukiwaniu Urzędu Skarbowego też nie wzbudza obaw, że możemy narazić się na społeczne potępienie; mówiąc o łapówkach daje się już tylko do zrozumienia, że coś trzeba było „załatwić".

Kiedy kilka lat temu przeprowadzono we Włoszech sondaż opinii publicznej, okazało się, że połowa mieszkańców tego kraju nie uważa kradzieży za grzech, powszechna jest opinia, że „wszyscy kradną", co piąty badany stwierdzał, że omijanie prawa przez obywateli jest usprawiedliwione „złodziejstwem polityków", co dziesiąty, że kradzież usprawiedliwiają „złodziejskie podatki nakładane przez państwo", a siedem procent było zdania, że nie ma nic złego w kradzieży, jeśli jej ofiarą padają ludzie bogaci.

Publikowane na łamach naszej prasy reportaże pokazują, że w społeczeństwie polskim przyzwolenie dla kradzieży jest na podobnym lub wyższym poziomie. Są to jednak tylko domysły. Nie wiem jakie byłyby wyniki analogicznych badań w Polsce, ale bodaj bardziej interesowałaby mnie rzetelna analiza propagowania lekceważenia prawa przez takie grupy jak prawnicy, księża, dziennikarze, politycy.

Czy istnieje możliwość znalezienia jakiejkolwiek strategii prowadzącej do wzrostu poszanowania prawa w naszym społeczeństwie? Odnoszę wrażenie, iż wielu zakładało, że największą siłą propagującą poszanowanie prawa będzie „z natury swej prawa i uczciwa" inteligencja. Inni pokładali tu większe nadzieje w oddziaływaniu Kościoła. Nadzieje te zawiodły i obawiam się, że musiały zawieść. Jedyną szansą wydaje mi się poszukiwanie drogi do zwiększenia społecznego konsensusu, do akceptacji państwa, do rozwiązań systemowych wymuszających poszanowanie prawa.

W mojej młodości wiele czasu poświęcaliśmy rozważaniom nad legitymacją władzy. Twierdziliśmy, że komunistyczna władza ma słabą legitymację lub że nie ma tej legitymacji wcale. Te stwierdzenia powiązane były przede wszystkim z systemem wyborów, który po pierwsze żadnego wyboru nie dawał, a po drugie zawierał elementy przemocy.

Zjawisko legitymacji władzy jest jednak znacznie bardziej skomplikowane. W Stanach Zjednoczonych prezydenci często wygrywają wybory nieznaczną  przewagą głosów nad konkurentem. Prasa (nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Europy) wyraża nieodmiennie przekonanie, że prezydent będzie słabym prezydentem, bo ostatecznie o jego zwycięstwie zadecydowała niewielka liczba głosów. Autorzy tych rozważań nie zastanawiają się nawet nad faktem, że w większości państw europejskich legitymacja władzy jest z reguły znacznie słabsza, że wymuszający dwupartyjność amerykański system wyborczy automatycznie gwarantuje silniejszą legitymację, aniżeli reprezentacja oparta na procentach składanych, gdzie słynne języczki u wagi z reguły reprezentują zupełnie marginalne grupy społeczne (a bywają kraje, w których rządy stanowią wyłącznie koalicje splątanych języczków u wagi). Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że słaba legitymacja władzy skłania do lekceważenia praw, skłania do lekceważenia władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej.

Ralf Dahrendorf pisał swego czasu na łamach „Gazety Wyborczej" o zmierzchu parlamentów. Sądzę, że ogłaszanie śmierci parlamentaryzmu jest równie przedwczesne jak ogłaszanie śmierci polskiej inteligencji. Europejski parlamentaryzm był jednak chorowity od zawsze. Francuski pisarz Jean-Francois Revel kpi w swojej ostatniej przed śmiercią książce z twierdzeń francuskich intelektualistów o słabościach amerykańskiej demokracji i cichutko przypomina, że przez ostatnie 220 lat w Stanach Zjednoczonych ani przez chwilę nie było dyktatury, podczas gdy historia Europy w tym okresie to imponująca kolekcja despotyzmów i dyktatur. Sam problem parlamentaryzmu wydaje się jednak z punktu widzenia poszukiwań drogi do poszanowania prawa przez społeczeństwo niesłychanie istotny.

Czy procesy globalizacji, ponowne pojawienie się silnych instytucji ponadnarodowych i zrzekanie się części suwerenności narodowej na rzecz owych instytucji muszą prowadzić do zmierzchu parlamentaryzmu? Brytyjski pisarz, Larry Siedentop w wydanej w 2005 roku książce „Democracy in Europe" wyraża przekonanie, że to, czego dzisiejsza Europa potrzebuje najbardziej, to solidnej debaty konstytucyjnej, takiej debaty, jaka towarzyszyła narodzinom Stanów Zjednoczonych.

Siedentop przypomina, że Monteskiusz, a za nim większość autorytetów europejskich, był przekonany, że wzrost wielkości państwa nieuchronnie prowadzi do despotyzmu. Gwarancją autonomii lokalnej była jego zdaniem silna arystokracja, a osłabienie jej przywilejów oznaczało oddanie całej władzy w ręce despoty. Znacznie później Alexis de Tocqueville z ogromnym zainteresowaniem obserwował umiejętność samoograniczania się arystokracji brytyjskiej i jej gotowość dopuszczenia do przywilejów władzy klasy średniej. Jego prawdziwą fascynacją były jednak Stany Zjednoczone, nowy twór państwowy, z założenia całkowicie sprzeczny z europejskimi wyobrażeniami o państwie. Powstawało państwo oparte na zasadzie równości praw swoich obywateli, państwo, w którym skrupulatnie ważono równowagę władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej, w którym debatę konstytucyjną w niemałym stopniu dominowały ustalenia dotyczące podziału kompetencji między władzą federalną i stanową, tak iżby scedowanie na władze federalne elementów suwerenności, nie oznaczało całkowitej utraty suwerenności. Powstawało państwo oparte na społecznym konsensusie, w którym konstytucja tworzyła sprawne mechanizmy zabezpieczające, iżby władza rzeczywiście pochodziła z mandatu wyborców i ustanawiające zasady rozstrzygania kwestii spornych tak, aby zminimalizować możliwość kłótni o legitymację władzy. (Okazało się, że fakt, iż ostatecznie to decyzje prawników zadecydowały o tym, kto został mieszkańcem Białego Domu, w najmniejszym stopniu nie podważył autorytetu prezydenta Busha. Kto dziś jeszcze pamięta z kim w poprzednich wyborach konkurował Bush?)

Siedentop zwraca uwagę na to, że w Stanach Zjednoczonych warstwę polityczną stanowią prawnicy. Ta warstwa polityczna jest oczywiście otwarta, ale przygotowanie do zawodu polityka prowadzi nieodmiennie przez studia prawnicze. Prawo i prawnicze dyskusje są dla Amerykanów znacznie ważniejsze niż dla Europejczyków. W Europie stopniowe wypieranie arystokracji jako warstwy politycznej otwierało drogę do sporów, czy jej miejsce mają zająć ludzie oświeceni, czy uposażeni, czy wreszcie cieszący się tylko poparciem ludu demagodzy. (Nasz polski spór o inteligencję, to element zabawnego sporu o miejsce po arystokracji.) Różnica między jakimkolwiek parlamentem europejskim, a amerykańskim Kongresem jest zasadnicza — w Ameryce prawo stanowią demokratycznie wybrani prawnicy, w Europie prawnicy borykają się z interpretacją praw stanowionych przez ludzi mających silne przekonania i zatwierdzanych w drodze politycznego przetargu.

Siłą amerykańskiego prawa jest z jednej strony jego rzetelna podstawa prawnicza, a z drugiej niekwestionowana legitymacja tak władzy ustawodawczej jak i sądowniczej i wykonawczej, przy czym ta legitymacja ma w Ameryce wyraźnie odmienny charakter niż w Europie. (Kiedy we Francji po raz pierwszy prezydent i rząd byli z różnych opcji wszyscy zastanawiali się jak oni sobie poradzą i czy nie dojdzie do politycznego pata, uniemożliwiającego sprawne rządzenie państwem, kiedy w Stanach Zjednoczonych Kongres i Administracja są z jednej opcji politycznej, wielu ludzi wyraża obawy, czy nie będzie to zagrożeniem dla amerykańskiej demokracji.)

Larry Siedentop twierdzi, że Unia Europejska nie jest żadnym zagrożeniem dla europejskiej demokracji, ani dla europejskiego parlamentaryzmu, pod warunkiem jednak, że Europa będzie miała dobrą konstytucję, gwarantującą przejrzysty system federalny, pozwalający na uzyskanie akceptacji praw zarówno tych stanowionych na poziomie federalnym jak i państwowym. Głównym problemem, zdaniem tego autora, jest pytanie o to, co zrobić, aby obywatele Zjednoczonej Europy uznali europejskie prawa i europejskie władze za swoje.

Mógłby ktoś pomyśleć, że bardzo daleko odszedłem od pytania o poziom akceptacji nieuczciwości w Polsce. Mam nadzieję, że nie, że dość oczywisty dla mnie związek między legitymacją władzy, sposobem stanowienia praw oraz ich akceptacją przez społeczeństwo, jest oczywisty nie tylko dla mnie. Słaba legitymacja władzy prowadzi do nagminnego u nas żądania selektywnego poszanowania prawa. Część praw uważa się za „absurdalne" i publicznie wzywa się do ich bojkotowania, inne uważany za poniekąd „naturalne" i żądamy ich przestrzegania. (Oczywiście decyzja o tym, które prawa są „absurdalne" a które „naturalne" jest naszą prywatną decyzją.) Żądanie selektywnego poszanowania praw prowadzi nieuchronnie do powszechnego lekceważenia prawa oraz do powszechnej niechęci do egzekwowania prawa.

Z wielu względów jestem zwolennikiem ordynacji wyborczej opartej na jednomandatowych okręgach i prowadzącej do systemu dwupartyjnego, a więc silnych partii politycznych, zawodowych polityków, klarownych opcji. Z wielu względów nie interesują mnie dalsze spory o rolę i miejsce inteligencji w polskim życiu społecznym. Z wielu względów z przykrością wspominam moją rozmowę z ponad stuletnim już wówczas prezydentem Raczyńskim o szansach świeżo odzyskanej wówczas niepodległości — Raczyński najbardziej obawiał się zapiekłego partyjniactwa, rozrywania kraju przez ludzi roszczących sobie prawo do przemawiania w imieniu narodu; obawiał się milczenia owiec cierpiących na nadmiar przewodników.

Kiedy słyszymy zarzuty, że jesteśmy krajem powszechnej korupcji i powszechnego lekceważenia prawa wywołuje to tak wielką falę oburzenia, że czasem grozi ona chwilowym zjednoczeniem polskiej areny politycznej. Bronimy naszej niewinności solidarnie, we wszystkich okopach, normalnie służących do ostrzeliwania się nawzajem. Gotowi jesteśmy zawsze dostrzegać za takimi zarzutami jakieś bardzo przyziemne, merkantylne motywy. Nie jesteśmy gotowi przyznać tylko jednego, że stworzyliśmy państwo, w którym człowiek próbujący przestrzegać praw tego kraju uznawany jest za obłąkanego.

Pytanie, czy Polacy wybiją się na uczciwość jest pytaniem otwartym. Chwilowo nic nie zapowiada nawet debaty nad tym pytaniem. W Sejmie najchętniej dyskutuje się o konieczności takiej lub innej preambuły, o świętowaniu świątobliwych rocznic, czy o niewłaściwości pracy w dniu, który trzeba święcić.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwaMarcin Kruk   Kruk   2020-07-16
Smutek obwodów kiepsko scalonych   Kruk   2020-07-11
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Zdalna lekcja wychowawcza   Kruk   2020-04-06
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Sen nocy listopadowej   Kruk   2019-11-12
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk