Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 09:07

« Poprzedni Następny »


Homo politicus vs. Homo sapiens


Andrzej Koraszewski 2019-09-16


Przyjaciel jest oburzony tym, że „Solidarność” jest dziś karykaturą ruchu społecznego i karykaturą związku zawodowego. To oburzenie jest zrozumiałe, ponieważ dla naszego pokolenia „Solidarność” była nadzieją, ruchem, który przywracał wiarę w ludzi, ruchem tworzącym ramy walki o kraj bez komunizmu, o normalność. Pamiętam, że to ostatnie słowo powtarzało się często w rozmowach z przyjaciółmi i że czasem zastanawiałem się nad pytaniem, jak różne okażą się te wyobrażenia normalności. „Solidarność” w naszych oczach była zapewne piękniejsza niż w rzeczywistości, chociaż wiedzieliśmy, że nie wszystko jest piękne i że różne brudy, które tu i ówdzie wypływają, mogą przenikać ten ruch znacznie głębiej niż sądzimy. Rajcowała nas szlachetność, głębokie przekonanie o słuszności, braterstwo.

W kraju obawiano się zasadnie infiltratorów, rzadziej zwyczajnych oszustów, najmniej opętanych i durni. Obserwując to wszystko z emigracji, miałem wrażenie, że zbyt często słyszę jak ludzie wzajemnie się obmawiają, było coś paskudnego w tych ciągłych ostrzeżeniach do kogo wysyłać książki, sprzęt i pieniądze, a kogo stanowczo unikać. „Solidarność” była solidarnością z nazwy i dość wcześnie było wiadomo, że rozpadnie się na tysiąc kawałków, kiedy ludzi przestanie jednoczyć wspólny wróg.


Fakt, że ta dzisiejsza „Solidarność” jest dla nas budzącą obrzydzenie parodią, związany jest z kontrastem, bo przy wszystkich mankamentach był to ruch, który zasadnie kojarzymy z wolnością i niepodległością, z wspólnotą, w której była cała masa wspaniałych ludzi. Dzisiejsza „Solidarność” jest nic nie znaczącym cieniem ruchu, który zaważył na historii Polski. Prawdziwy dramat zaczął się, kiedy panujący dziś Prezes Wieczna Dziewica zdołał przekonać przewodniczącego Wałęsę do wojny na górze. Wtedy zobaczyliśmy jak krucha była „Solidarność” i jak potężne były chore ambicje. Potem „Solidarności” już nie było, zostało logo po rozszarpanej na strzępy nieboszczce.     


Dzięki „Solidarności” (i wielu szczęśliwym zbiegom okoliczności) dotarliśmy do normalności, która okazała się tak inna od marzeń, tak bardzo niedoskonała, że wielu nie chciało wierzyć, że to jest normalność. Teraz zaczynamy używać czasu przeszłego, bo mamy powody by podejrzewać, że ta niedoskonała normalność zmienia się w pełną pogardy i przemocy nienormalność.          


Możemy płakać albo śmiać się na widok kuśtykającej na obrzeżach sceny politycznej karykatury i umizgów do Prezesa stojącego na czele niby „Solidarności”człowieka, ale prawdziwa „Solidarność” jest już od dawna historią, a kolejne pokolenie musi szukać innych form realizacji swoich marzeń.


Przez moment zdawało się, że jest, że Komitet Obrony Demokracji staje się właśnie takim nowym ruchem społecznym jednoczącym i dającym nadzieję. Ludzkie błędy i policyjna sprawność skosiły tę nadzieję, zanim na dobre rozkwitła. Może nie całkiem, może coś się odrodzi, a może pojawi się coś innego. Solidarność i braterstwo rodzą się w trudnych czasach, a osiągają szczyty w tych najtrudniejszych, których obyśmy nie musieli doświadczać.


Czytam List z Hong Kongu Petera Baehra, który jest wykładowcą na wydziale socjologii jednego z tamtejszych uniwersytetów. Pisze o normalności mieszającej się z brutalną przemocą, o dzieciach idących z balonami z przyjęcia i lecącymi nad nimi policyjnymi helikopterami, o świadomości, że kilka ulic dalej tłum oblewany jest zabarwioną na niebiesko wodą i obrzucany granatami z gazem łzawiącym. Socjolog zastanawia się nad pytaniem gdzie jest dziś Hong Kong i jaka przyszłość czeka studentów, których uczy? Pracuje w Hong Kongu od 20 lat, ale jest w tym mieście cudzoziemcem.    


Nic nie jest jeszcze wyraźne, ale jego zdaniem komunistyczna partia już przejęła Hong Kong, a to co przyjdzie może być tylko gorsze. Czy mieszkańcy Hong Kongu mogą wygrać z komunistyczną partią? Nie i dobrze o tym wiedzą. Więc dlaczego nadal walczą? Czy jest to walka o godność i szacunek dla samego siebie? Ludzie są odpowiedzialni również za to, czego nie robią. Młodzi mieszkańcy Hong Kongu próbują odepchnąć tyranię, wiedząc, że przegrają.

„Po latach historycy przypomną, że w czasach, kiedy Zachód osunął się w iluzję polityki tożsamości, było miejsce na ziemi, gdzie dla ludzi ważniejsza była wolność niż ich własne życie.”

Ciekaw jestem, na ile poprawna jest obserwacja Petera Baehra, że dziś w Hong Kongu policjanci i ich rodziny są izolowani w społeczeństwie, że spotykają się z potępieniem sąsiadów, że ta grupa zawodowa ma poczucie oblężenia, a poparcie ma tylko ze strony komunistów z Chin, którzy mówią o nich jako o prawdziwych obrońcach ojczyzny? Ten obraz jest zapewne wystarczająco rozmazany, by większość policjantów wykonywała swoje zadania bez większych wyrzutów sumienia.       

„Naprzeciwko nich stoją  pierwsze szeregi ruchu protestu. To młodzi mężczyźni i nieliczne kobiety, głównie z klasy robotniczej Hong Kongu, młodzi, którzy nie mają nic do stracenia, wściekli i rozgoryczeni. Ich filozofia to wolność, szacunek i równe szanse dla wszystkich, a jak nie, to spłoniemy razem. Za tą falangą, dosłownie i w przenośni, jest młodzież z klasy średniej. Jedna z dziewczyn mówi mi, że czuje się winna, iż godzi się na to, że jej towarzysze z klasy robotniczej przyjmują na siebie główne uderzenia policyjnej przemocy i że wielu jej przyjaciół jest już teraz na samym przodzie. Wielu z nich nałykało się gazu łzawiącego. Nikt nie idzie na kompromis –mówi. I dodaje: Wkrótce ludzie zaczną ginąć. I jeśli mnie pytasz, czy jestem gotowa umrzeć za Hong Kong, to odpowiem ci, że tak. Ta dziewczyna ma 21 lat.”

Charakterystyczny obraz solidarności i braterstwa w trudnych czasach. Za kilka dni – pisze Peter Baehr – rozpolitykowani studenci wrócą na uniwersytet gdzie zmieszają się ci, którzy byli najbardziej aktywni, z tymi, którzy woleli zostać w domach, ale również studenci z Hong Kongu ze studentami z właściwych Chin. Na ile uniwersytet dostarczy bezpieczeństwa tym przywódcom protestów, którzy nadal będą na wolności, na ile ludzie zaczną się od nich odsuwać? Czy policja wejdzie na uniwersytety? Prawdopodobnie.


Socjolog wydaje się zastanawiać nad pytaniem jakie paskudztwa wylezą z ludzi w przyszłości, w której skurczy się wolność i prawa człowieka. Jest zasiedziałym obcym, który w każdej chwili może spakować walizki. W tej chwili nie ma żadnych wątpliwości, po której stronie są jego sympatie, zwraca uwagę na fakt, że kiedy młodzi mieszkańcy Hong Kongu z narażeniem życia bronią się przed komunizmem, ich rówieśnicy na Zachodzie znów pałają miłością do marksizmu. W ostatnim akapicie tego listu z Hong Kongu przypomina Józefa Conrada, który w książce W oczach Zachodu opisywał przedrewolucyjną Rosję, w której szlachetne aspiracje humanizmu, pragnienie wolności i sprawiedliwości zostały sfałszowane w imię nienawiści i strachu, nieodłącznych towarzyszy despotyzmu.

Wszystkie rebelie produkują nienawiść i strach. Pozostaje otwarte pytanie czy miłość do tego miasta i wiara w sprawiedliwość oraz braterstwo weźmie górę nad bardziej pierwotnymi pasjami.

Strach, nasz nieodłączny towarzysz od urodzenia do śmierci. Strach dyktujący nienawiść, rodzący podłość, strach prowadzący do racjonalizacji podłości. W czasach solidarności i braterstwa możemy wyjść poza strach. W czasach normalności często sami szukamy powodów do strachu.


Młody, urodzony w 1987 roku, amerykański pisarz, zaleca, żebyśmy ograniczyli nieustanną pogoń za najnowszymi wiadomościami. Ryan Holiday debiutował w 2012 roku książką pod intrygującym tytułem Zaufaj mi, jestem kłamcą. W artykule o naszej ciągłej pogoni za najnowszymi skandalami Ryan Holiday pisze o naszym nowym wspaniałym świecie, w którym jeśli nie jesteś oburzony, to znaczy, że patrzysz nie dość uważnie. Oburzenie traktujemy jak narkotyk, a dealerów nie brakuje.

„Być może pora zrozumieć, że pochłanianie tych wszystkich wiadomości o otaczającym nas świecie nie jest drogą ani do rozwoju naszej osobowości, ani do rozwoju społecznego.” 

Dlaczego, jeśli idzie o wiadomości, jesteśmy nienasyceni i ile nas to kosztuje? Autor artykułu cytuje raport American Psychological Association, według którego 95 procent amerykańskich dorosłych regularnie śledzi wiadomości, ponad połowa z nich twierdzi, że powoduje to u nich silny stres, a ponad dwie trzecie jest przekonanych, że media przesadzając wykrzywiają obraz rzeczywistości. Komentując te wyniki przedstawiciel APA zaleca zmniejszenie częstotliwości sprawdzania wiadomości i ustalenie priorytetów.


Ryan Holiday proponuje skorzystanie z rady Marka Aureliusza, który w swoich Medytacjach zalecał, abyśmy nie pozwalali rozpraszać się nowinkami i oszczędzili czas na naukę czegoś ciekawszego. Nasze pojmowanie wolnego czasu wydaje się być perwersyjnym rozumieniem tego pojęcia przez Greków i Rzymian. Odwołując się do przykładu starożytnych Holiday krzyczy: oglądaj mniej wiadomości, czytaj więcej książek. Oczywiście jest ważne, żebyśmy byli poinformowani. Nie uciekajmy jednak od powieści, pamiętników, dokumentów historycznych i od klasyków.


Wrzaskliwe tytuły niczego nas nie nauczą. Czytelnicy książek stają się rzadkością, przeciętny Amerykanin poświęca sześć i pół godziny tygodniowo na oglądanie wiadomości. Książki sięgające głęboko w przeszłość pomagają lepiej niż inne media zrozumieć teraźniejszość – pisze Holiday.


Młody amerykański pisarz przypomina, o ile więcej dowiemy się czytając książki Kafki niż z ciągu chaotycznych wiadomości.

Żeby  móc rozwiązać wielkie problemy, potrzebujemy gębszej perspektywy, ucieczki od płytkich reakcji na bieżące zdarzenia i od uczucia beznadziei i rozpaczy. Potrzebujemy dziś zrozumienia i empatii oraz odświeżającej korzyści z książek bardziej niż kiedykolwiek. Potrzebujemy tego, by obudzić w nas poczucie ludzkiej wspólnoty i nigdy niekończącej się walki dobra ze złem.

Te dobre rady skuszą niewielu, mogą jednak przypomnieć, że prawdziwa solidarność i braterstwo  jest rzadkością, że solidarność ginie i odradza się ponownie, by znów utracić swoją autentyczność w pogoni za podnietą do lęku, Homo politicus potrzebuje wroga, Homo sapiens zrozumienia. Nasza „Solidarność” jest już tylko historią, ale czas solidarności jest przed nami, albo raczej przed tymi, którzy przyjdą po nas.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Śmierć byłego nauczyciela historii   Kruk   2023-09-18
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Świat się zmienia na lepsze   Kruk   2022-04-22
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk