Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 15:50

« Poprzedni Następny »


Czy Polacy wybiją się na uczciwość?


Andrzej Koraszewski 2013-12-04

Jaka jest w Polsce skala tolerancji dla nieuczciwości? Jest to interesujące i bardzo trudne pytanie. O korzystaniu z pirackich programów komputerowych mówi się w towarzystwie bez żadnych zahamowań; mówienie o lewych zwolnieniach z pracy i oszukiwaniu Urzędu Skarbowego też nie wzbudza obaw, że możemy narazić się na społeczne potępienie; mówiąc o łapówkach daje się już tylko do zrozumienia, że coś trzeba było „załatwić".

Kiedy kilka lat temu przeprowadzono we Włoszech sondaż opinii publicznej, okazało się, że połowa mieszkańców tego kraju nie uważa kradzieży za grzech, powszechna jest opinia, że „wszyscy kradną", co piąty badany stwierdzał, że omijanie prawa przez obywateli jest usprawiedliwione „złodziejstwem polityków", co dziesiąty, że kradzież usprawiedliwiają „złodziejskie podatki nakładane przez państwo", a siedem procent było zdania, że nie ma nic złego w kradzieży, jeśli jej ofiarą padają ludzie bogaci.

Publikowane na łamach naszej prasy reportaże pokazują, że w społeczeństwie polskim przyzwolenie dla kradzieży jest na podobnym lub wyższym poziomie. Są to jednak tylko domysły. Nie wiem jakie byłyby wyniki analogicznych badań w Polsce, ale bodaj bardziej interesowałaby mnie rzetelna analiza propagowania lekceważenia prawa przez takie grupy jak prawnicy, księża, dziennikarze, politycy.

Czy istnieje możliwość znalezienia jakiejkolwiek strategii prowadzącej do wzrostu poszanowania prawa w naszym społeczeństwie? Odnoszę wrażenie, iż wielu zakładało, że największą siłą propagującą poszanowanie prawa będzie „z natury swej prawa i uczciwa" inteligencja. Inni pokładali tu większe nadzieje w oddziaływaniu Kościoła. Nadzieje te zawiodły i obawiam się, że musiały zawieść. Jedyną szansą wydaje mi się poszukiwanie drogi do zwiększenia społecznego konsensusu, do akceptacji państwa, do rozwiązań systemowych wymuszających poszanowanie prawa.

W mojej młodości wiele czasu poświęcaliśmy rozważaniom nad legitymacją władzy. Twierdziliśmy, że komunistyczna władza ma słabą legitymację lub że nie ma tej legitymacji wcale. Te stwierdzenia powiązane były przede wszystkim z systemem wyborów, który po pierwsze żadnego wyboru nie dawał, a po drugie zawierał elementy przemocy.

Zjawisko legitymacji władzy jest jednak znacznie bardziej skomplikowane. W Stanach Zjednoczonych prezydenci często wygrywają wybory nieznaczną  przewagą głosów nad konkurentem. Prasa (nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Europy) wyraża nieodmiennie przekonanie, że prezydent będzie słabym prezydentem, bo ostatecznie o jego zwycięstwie zadecydowała niewielka liczba głosów. Autorzy tych rozważań nie zastanawiają się nawet nad faktem, że w większości państw europejskich legitymacja władzy jest z reguły znacznie słabsza, że wymuszający dwupartyjność amerykański system wyborczy automatycznie gwarantuje silniejszą legitymację, aniżeli reprezentacja oparta na procentach składanych, gdzie słynne języczki u wagi z reguły reprezentują zupełnie marginalne grupy społeczne (a bywają kraje, w których rządy stanowią wyłącznie koalicje splątanych języczków u wagi). Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że słaba legitymacja władzy skłania do lekceważenia praw, skłania do lekceważenia władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej.

Ralf Dahrendorf pisał swego czasu na łamach „Gazety Wyborczej" o zmierzchu parlamentów. Sądzę, że ogłaszanie śmierci parlamentaryzmu jest równie przedwczesne jak ogłaszanie śmierci polskiej inteligencji. Europejski parlamentaryzm był jednak chorowity od zawsze. Francuski pisarz Jean-Francois Revel kpi w swojej ostatniej przed śmiercią książce z twierdzeń francuskich intelektualistów o słabościach amerykańskiej demokracji i cichutko przypomina, że przez ostatnie 220 lat w Stanach Zjednoczonych ani przez chwilę nie było dyktatury, podczas gdy historia Europy w tym okresie to imponująca kolekcja despotyzmów i dyktatur. Sam problem parlamentaryzmu wydaje się jednak z punktu widzenia poszukiwań drogi do poszanowania prawa przez społeczeństwo niesłychanie istotny.

Czy procesy globalizacji, ponowne pojawienie się silnych instytucji ponadnarodowych i zrzekanie się części suwerenności narodowej na rzecz owych instytucji muszą prowadzić do zmierzchu parlamentaryzmu? Brytyjski pisarz, Larry Siedentop w wydanej w 2005 roku książce „Democracy in Europe" wyraża przekonanie, że to, czego dzisiejsza Europa potrzebuje najbardziej, to solidnej debaty konstytucyjnej, takiej debaty, jaka towarzyszyła narodzinom Stanów Zjednoczonych.

Siedentop przypomina, że Monteskiusz, a za nim większość autorytetów europejskich, był przekonany, że wzrost wielkości państwa nieuchronnie prowadzi do despotyzmu. Gwarancją autonomii lokalnej była jego zdaniem silna arystokracja, a osłabienie jej przywilejów oznaczało oddanie całej władzy w ręce despoty. Znacznie później Alexis de Tocqueville z ogromnym zainteresowaniem obserwował umiejętność samoograniczania się arystokracji brytyjskiej i jej gotowość dopuszczenia do przywilejów władzy klasy średniej. Jego prawdziwą fascynacją były jednak Stany Zjednoczone, nowy twór państwowy, z założenia całkowicie sprzeczny z europejskimi wyobrażeniami o państwie. Powstawało państwo oparte na zasadzie równości praw swoich obywateli, państwo, w którym skrupulatnie ważono równowagę władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej, w którym debatę konstytucyjną w niemałym stopniu dominowały ustalenia dotyczące podziału kompetencji między władzą federalną i stanową, tak iżby scedowanie na władze federalne elementów suwerenności, nie oznaczało całkowitej utraty suwerenności. Powstawało państwo oparte na społecznym konsensusie, w którym konstytucja tworzyła sprawne mechanizmy zabezpieczające, iżby władza rzeczywiście pochodziła z mandatu wyborców i ustanawiające zasady rozstrzygania kwestii spornych tak, aby zminimalizować możliwość kłótni o legitymację władzy. (Okazało się, że fakt, iż ostatecznie to decyzje prawników zadecydowały o tym, kto został mieszkańcem Białego Domu, w najmniejszym stopniu nie podważył autorytetu prezydenta Busha. Kto dziś jeszcze pamięta z kim w poprzednich wyborach konkurował Bush?)

Siedentop zwraca uwagę na to, że w Stanach Zjednoczonych warstwę polityczną stanowią prawnicy. Ta warstwa polityczna jest oczywiście otwarta, ale przygotowanie do zawodu polityka prowadzi nieodmiennie przez studia prawnicze. Prawo i prawnicze dyskusje są dla Amerykanów znacznie ważniejsze niż dla Europejczyków. W Europie stopniowe wypieranie arystokracji jako warstwy politycznej otwierało drogę do sporów, czy jej miejsce mają zająć ludzie oświeceni, czy uposażeni, czy wreszcie cieszący się tylko poparciem ludu demagodzy. (Nasz polski spór o inteligencję, to element zabawnego sporu o miejsce po arystokracji.) Różnica między jakimkolwiek parlamentem europejskim, a amerykańskim Kongresem jest zasadnicza — w Ameryce prawo stanowią demokratycznie wybrani prawnicy, w Europie prawnicy borykają się z interpretacją praw stanowionych przez ludzi mających silne przekonania i zatwierdzanych w drodze politycznego przetargu.

Siłą amerykańskiego prawa jest z jednej strony jego rzetelna podstawa prawnicza, a z drugiej niekwestionowana legitymacja tak władzy ustawodawczej jak i sądowniczej i wykonawczej, przy czym ta legitymacja ma w Ameryce wyraźnie odmienny charakter niż w Europie. (Kiedy we Francji po raz pierwszy prezydent i rząd byli z różnych opcji wszyscy zastanawiali się jak oni sobie poradzą i czy nie dojdzie do politycznego pata, uniemożliwiającego sprawne rządzenie państwem, kiedy w Stanach Zjednoczonych Kongres i Administracja są z jednej opcji politycznej, wielu ludzi wyraża obawy, czy nie będzie to zagrożeniem dla amerykańskiej demokracji.)

Larry Siedentop twierdzi, że Unia Europejska nie jest żadnym zagrożeniem dla europejskiej demokracji, ani dla europejskiego parlamentaryzmu, pod warunkiem jednak, że Europa będzie miała dobrą konstytucję, gwarantującą przejrzysty system federalny, pozwalający na uzyskanie akceptacji praw zarówno tych stanowionych na poziomie federalnym jak i państwowym. Głównym problemem, zdaniem tego autora, jest pytanie o to, co zrobić, aby obywatele Zjednoczonej Europy uznali europejskie prawa i europejskie władze za swoje.

Mógłby ktoś pomyśleć, że bardzo daleko odszedłem od pytania o poziom akceptacji nieuczciwości w Polsce. Mam nadzieję, że nie, że dość oczywisty dla mnie związek między legitymacją władzy, sposobem stanowienia praw oraz ich akceptacją przez społeczeństwo, jest oczywisty nie tylko dla mnie. Słaba legitymacja władzy prowadzi do nagminnego u nas żądania selektywnego poszanowania prawa. Część praw uważa się za „absurdalne" i publicznie wzywa się do ich bojkotowania, inne uważany za poniekąd „naturalne" i żądamy ich przestrzegania. (Oczywiście decyzja o tym, które prawa są „absurdalne" a które „naturalne" jest naszą prywatną decyzją.) Żądanie selektywnego poszanowania praw prowadzi nieuchronnie do powszechnego lekceważenia prawa oraz do powszechnej niechęci do egzekwowania prawa.

Z wielu względów jestem zwolennikiem ordynacji wyborczej opartej na jednomandatowych okręgach i prowadzącej do systemu dwupartyjnego, a więc silnych partii politycznych, zawodowych polityków, klarownych opcji. Z wielu względów nie interesują mnie dalsze spory o rolę i miejsce inteligencji w polskim życiu społecznym. Z wielu względów z przykrością wspominam moją rozmowę z ponad stuletnim już wówczas prezydentem Raczyńskim o szansach świeżo odzyskanej wówczas niepodległości — Raczyński najbardziej obawiał się zapiekłego partyjniactwa, rozrywania kraju przez ludzi roszczących sobie prawo do przemawiania w imieniu narodu; obawiał się milczenia owiec cierpiących na nadmiar przewodników.

Kiedy słyszymy zarzuty, że jesteśmy krajem powszechnej korupcji i powszechnego lekceważenia prawa wywołuje to tak wielką falę oburzenia, że czasem grozi ona chwilowym zjednoczeniem polskiej areny politycznej. Bronimy naszej niewinności solidarnie, we wszystkich okopach, normalnie służących do ostrzeliwania się nawzajem. Gotowi jesteśmy zawsze dostrzegać za takimi zarzutami jakieś bardzo przyziemne, merkantylne motywy. Nie jesteśmy gotowi przyznać tylko jednego, że stworzyliśmy państwo, w którym człowiek próbujący przestrzegać praw tego kraju uznawany jest za obłąkanego.

Pytanie, czy Polacy wybiją się na uczciwość jest pytaniem otwartym. Chwilowo nic nie zapowiada nawet debaty nad tym pytaniem. W Sejmie najchętniej dyskutuje się o konieczności takiej lub innej preambuły, o świętowaniu świątobliwych rocznic, czy o niewłaściwości pracy w dniu, który trzeba święcić.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach   Lewin   2018-08-21
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Cała Polska myśli o pięcie   Kruk   2018-06-14
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Wielkie kazanie o małej dziurze w drzwiach   Kruk   2018-05-23
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Adoracja Jezusa Użytkowego   Kruk   2018-04-28
Żydzi z Madonną w tle   Lewin   2018-04-28
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Niziutkie ciśnienie i Nuż w bżuhu   Kruk   2018-04-13
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
„WSZYSCY WIEDZĄ”   Kłys   2018-03-05
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Bluźniercy, bałwanochwalcy i inni   Kruk   2018-01-30
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
Piątek narodowo-erotyczny   Kruk   2018-01-10
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Szkolne orły i wątroba Prometeusza   Kruk   2017-12-25
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Władca much – lekcja wychowawcza   Kruk   2017-12-11
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Przypowieść o Janie i Fortepianie   Kruk   2017-11-21
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką   Kruk   2017-11-01
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
O płodności intelektualnego onanizmu   Kruk   2017-03-14
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
O trudności zamiany rozmów nocnych na dzienne   Kruk   2017-02-21
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Żaba mortal combat i lewatywa z kawy   Szczęsny   2017-01-05
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Ujednolicone miary zdrowego rozsądku   Kruk   2016-12-08
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Awangarda umysłowego proletariatu   Kruk   2016-11-21
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk