Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 15:55

« Poprzedni Następny »


Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.


Lucjan Ferus 2018-02-11


Pisząc niedawno cykl o Świadkach Jehowy, korzystałem m.in. z książki Gunthera Pape Byłem Świadkiem Jehowy. Wiele lat temu, podczas pierwszej jej lektury nie zwróciłem dostatecznej uwagi na to, co jest podstawą religii milenarystycznych: na ideę „królestwa bożego na Ziemi”. Teraz, kiedy po tak długim czasie przeczytałem ją powtórnie dostrzegłem paradoksy tej idei, a odkrywanie sprzeczności w religijnych doktrynach od wielu lat jest moją pasją, bowiem potwierdzają one wyznawany przeze mnie pogląd, że wszystkie religie i wszystkich naszych bogów stworzyli sami ludzie własnym rozumem i własną wyobraźnią.

Motto: „Każdy ma prawo budować zamki na piasku, ale nie jest dobrze jeśli chce w nich zamieszkać. A już całkiem jest źle, jeśli próbuje wprowadzać do nich innych” (?).

Pierwszy paradoks wynika ze sprzeczności pomiędzy nieskończonymi możliwościami przypisywanymi Stwórcy przez religie, a jego rzekomą działalnością w świecie ludzi. Inaczej mówiąc: w „bożych pomysłach” Opatrzności i w działaniach, które religie przypisują Bogu nie widać wcale, by korzystał on ze swych atrybutów, jak np. wszechmoc, wszechwiedza, wszechobecność w swym dziele, czy też nieskończone miłosierdzie. Pomysł zakładania przez Boga królestwa na Ziemi jest dobrym tego przykładem, dającym wiele do myślenia.

 

Czy ktokolwiek z wiernych zastanawiał się kiedyś, po co miałby Bóg zakładać na Ziemi swoje królestwo? Czyż nie napisano w Biblii, iż „Królestwo Boże jest nie z tego świata”? Czy sami Świadkowie Jehowy nie głoszą, iż ten świat jest dziełem szatana i cytują słowa: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie” (1J 2,15)? Jakże więc można uważać, iż nasz zły i wrogi Bogu świat (wg ŚJ), może być DOBRYM miejscem na założenie królestwa bożego? Chyba tylko gorsze miejsce na realizację swego pomysłu znalazłby Bóg w piekle, czyż nie?

 

Abstrahując już od pytania, jak to jest możliwe, aby wszechmocnemu Bogu, który cały Wszechświat stworzył słowami: „Niechaj się stanie!”, tak bardzo NIE UDAŁ się nasz świat, że nawet wstyd mu się do niego przyznać i woli obciążyć winą za ten stan rzeczy własne stworzenia: pierwszego z aniołów i pierwszego człowieka? Czy wszechmoc i wszechwiedza u Stwórcy to zbyt mało, aby stworzyć doskonałe dzieło, którego nie musiałby się wstydzić i poprawiać w czasie jego „działania”? Niewiarygodne!

 

Wracając zaś do idei założenia królestwa bożego na Ziemi. Co Bóg zyskałby dzięki temu, że panowałby osobiście na Ziemi nad rzeszą swych wyznawców, skoro dzięki posiadanym atrybutom i tak ma on ABSOLUTNĄ WŁADZĘ nad swymi stworzeniami, od których może wyegzekwować wszystko, co tylko zechce, nawet bez ich wiedzy i woli? Mając nad nimi taką władzę, do czegóż jeszcze mogłoby mu być przydatne jakieś „ziemskie królestwo”, w którym mógłby dodatkowo spełniać się jako jedyny ich władca?

 

Tym bardziej, że wg wielu religii istnieje już miejsce stworzone przez Boga i przeznaczone dla ludzkich dusz na wieczne zamieszkanie wraz z aniołami, a jest nim NIEBO. To właśnie tam, wszystkie dusze ludzi nieskazitelnych moralnie, po biologicznej śmierci ciała i po zaliczeniu Sądu Ostatecznego, będą kierowane w cudowny sposób, by u boku Stwórcy cieszyć się wiecznym życiem. Przy wspaniałej wizji wieczności, która czeka ludzi w niebie, zachęcanie ich jakimś krótkim „tysiącletnim królestwem na Ziemi”, brzmi jak kiepskiej jakości oferta pośledniego biura podróży, które wchodzi dopiero na rynek z nietrafionym pomysłem.

 

Jest jeszcze jeden aspekt tej idei, który z góry skazuje ją na niepowodzenie. Wpierw pytanie: czym się różni idea „założenia królestwa bożego na Ziemi”, od idei „nieba”, do którego mają się dostać po śmierci dusze ludzi dobrych i wierzących? Tym przede wszystkim, że w niebie ludzkie dusze nie będą posiadały wolnej woli; wszyscy – chcąc nie chcąc – będą musieli być DOBRZY i nie będą mogli grzeszyć. Czyli de facto nie będą ludźmi, którzy uwielbiają grzeszyć i czynić to czego im nie wolno, lecz bezwolnymi marionetkami, skazanymi „w nagrodę” na wieczne istnienie. Tak ma to Bóg urządzić, bo ponoć takie są ludzkie marzenia w tej kwestii i wyobrażenia tego niebiańskiego stanu szczęśliwości.

 

Jak natomiast miałaby wyglądać ta sytuacja w przypadku założonego królestwa bożego na Ziemi? Otóż na przykładzie choćby Świadków Jehowy i ich oczekiwań względem Nowego Świata, można przypuszczać, że założy je Bóg dla ludzi, którzy pozostaną w nim tacy sami, jak byli dotąd, tyle, że długowieczni. Wystarczy teraz przypomnieć sobie historię powstania ruchu Świadków Jehowy i ich bezwzględną walkę o przywództwo po śmierci pierwszego prezydenta, czy też liczne ROZŁAMY do jakich dochodziło zawsze po śmierci założyciela jakiejś religii, aby móc sobie wyobrazić nieuchronny ciąg dalszy owego „bożego królestwa”.

 

Z każdą dekadą i z każdym wiekiem, tworzyłoby się coraz więcej podziałów w łonie 144 000 kierownictwa, aż wreszcie nie pozostałoby ani śladu z jednolitego królestwa bożego. W jego miejsce utworzyłoby się setki zwalczających się wzajemnie odłamów owej religii, których nic by nie łączyło oprócz wspólnej potrzeby zdobycia WŁADZY nad innymi i podporządkowania sobie jak największej ilości wiernych. Taki los czekałby kiedyś to „boże królestwo” założone na Ziemi,.. jeśliby jego rządy sprawowali ludzie w imieniu Boga (jak to jest w przypadku ŚJ i innych „bożych królestw na ziemi”), a on patrzył na to wszystko z nieba i – tak jak dotąd – nie wtrącał się do niczego, co ludzie wyprawiają w jego imieniu.

 

Dość tych kasandrycznych wizji, czas przedstawić historyczne okoliczności towarzyszące powstawaniu tego religijnego nurtu. Jak przebiegały próby zaprowadzenia „królestwa bożego na Ziemi”? Bardzo różnie, a było ich wiele. Dla mnie są one tym „papierkiem lakmusowym” ukazującym prawdziwe mechanizmy leżące u podstaw powstawania religii. To nie Bóg czy Duch Święty tworzy religie, lecz pragnienia i marzenia ludzi, co mam nadzieję pokazać w tym tekście. Pozwolę sobie teraz sięgnąć do materiałów, których nie wykorzystałem w cyklu o ŚJ. Wpierw skorzystam ze Słownika herezji w Kościele katolickim Herve Massona, gdzie pod hasłem MILENARYZM (pogląd nazywany też chiliazmem), napisano m.in.:

„.. pogląd, /../ którego zwolennicy oczekują ponownego przyjścia Chrystusa i jego wcześniejszego (premilenaryzm) lub późniejszego (postmilenaryzm) tysiącletniego panowania. Oczekiwanie na milenium łączy się ze starą żydowską tradycją powiązaną z proroctwami Izajasza i Ezechiela o przyszłym doczesnym panowaniu Mesjasza. Zgodnie z nimi wraz z końcem świata nastąpi tysiącletnie królestwo doczesne, w którym sprawiedliwi będą się cieszyć szczęśliwością, oczekując Sądu Ostatecznego. Potem połączą się z przodkami i wreszcie zyskają nieśmiertelność.

 

Paruzja, czyli powtórne przyjście Chrystusa, dla jednych będzie miała miejsce w początkach tej ery, dla innych przeciwnie, nastąpi w jej końcu i po okrutnej walce między siłami Dobra i Zła, dowodzonymi przez Chrystusa i Antychrysta. /../ Milenaryzm był powszechną cechą teologii pierwszych wieków chrześcijaństwa. Najbardziej znanym wyznawcą tego poglądu był biskup Papiasz. Inspirując się Apokalipsą św. Jana, gdzie mowa jest o tysiącletnim panowaniu sprawiedliwych z Chrystusem, wnioskuje, że nastanie królestwo ziemskie, w którym nie będzie rozkoszy zmysłowych, a jedynie duchowe. /../

 

Tradycja milenarystyczna odżyła w późniejszych czasach. /../ w epoce reformacji wrócili do niej anabaptyści. /../ Ideę tysiącletniego Królestwa wyznawali kwietyści i kwintomonarchianie. /../ Współcześnie do wyznań, które głoszą powtórne przyjście Chrystusa i jego panowanie, należą: adwentyści, Bracia Plymuccy, mormoni, Świadkowie Jehowy. /../ Warto tu zauważyć, że chrześcijańska tradycja milenium z pewnością ma związek ze starożytną tradycją „czterech wieków świata”.

Przypis mówiący o chrześcijańskiej tradycji milenium mającej związek ze starożytną tradycją „czterech wieków świata”, odsyła nas do Owidiusza, który w epickim poemacie Metamorfozy opisał „cztery wieki ludzkości” (wieki, rozumiane jako epoki) i są to: „wiek złoty”, „wiek srebrny”, „wiek brązowy” i „wiek żelazny”. Ogólnie chodzi o to, że najlepszym okresem dla ludzkości (wg Owidiusza) był ów „wiek złoty”, a każdy następny był gorszy od poprzedniego. Dlatego konieczny jest ktoś, kto w końcu położy kres temu niekorzystnemu „trendowi” i odwróci porządek rzeczy, by znów mógł zapanować na Ziemi „złoty wiek”.

 

Następnym hasłem w „Słownika herezji” jest MILLERYZM (nie mylić z „milenaryzmem”):

„Doktryna stworzona w pierwszej połowie XIX w. przez Williama Millera (1782-1849), samouka, który w trakcie studiów nad Biblią doszedł do wniosku, że zbliża się koniec świata i że towarzyszyć mu będzie drugie, widzialne przyjście Chrystusa, „drugi adwent”. Według jego obliczeń należało go oczekiwać między 03.1843 a 03.1844 r. W lecie 1844 r. wyznaczono kolejną datę: 22.10 tegoż roku, przypadającą na żydowski Sądny Dzień. Kiedy nie spełniła się jego przepowiednia końca świata, ruch millerystyczny załamał się i wielu jego zwolenników odeszło. Inni (już po jego śmierci), po dokonaniu pewnych korekt w tzw. „rachunku millerowskim”, utworzyli organizację (wyznanie) Adwentystów Dnia Siódmego”.

Natomiast w książce Ch.Hitchensa „bóg nie jest wielki”, tak jej autor opisał to wydarzenie:

„W 1844 r. doszło do jednego z największych w Ameryce religijnych „odrodzeń”, któremu przewodził półanalfabeta i fanatyk W. Miller. Pan Miller zdołał zgromadzić na szczytach gór w Ameryce tłumy naiwnych i łatwowiernych głupców, którzy (sprzedawszy za bezcen swój dobytek) dali sobie wmówić, że świat dobiegnie kresu 22 października tamtego roku. /../ Kiedy zapowiadany koniec świata nie nadszedł, Miller wybrał bardzo sugestywny komentarz: /../ to było „Wielkie Rozczarowanie”.

Wróćmy do „Słownika herezji”. Kolejnym hasłem, które przedstawia jedno z wyznań powstałych na kanwie idei milenaryzmu, to ADWENTYŚCI. Czytamy pod nim:

„Tak nazywa się chrześcijan wierzących, że niebawem zapanuje na ziemi Królestwo Chrystusa. Powtórne przyjście Chrystusa łączyć się będzie z Tysiącleciem (Milenium) w czasie którego „święci” będą się radowali wszelkimi dobrami. Milenaryzmu Kościół nigdy nie potępił jako herezji, uznał go jednak za niebezpieczny pogląd. /../ Adwentystów charakteryzuje dosłowność interpretacji Pisma Świętego. Rozkwit adwentyzmu nastąpił w XIX w. kiedy to nauki głoszone przez Amerykanina Wiliama Millera przyczyniły się do powstania kilku denominacji religijnych, m.in. Adwentystów Dnia Siódmego, które zyskały sobie zwolenników na całym świecie”.

Kolejne hasło w Słowniku, to ADWENTYŚCI DNIA SIÓDMEGO, pod którym napisano:

„.. wspólnota chrześcijańska założona w 1863 r. w Stanach Zjednoczonych, potępiona przez Kościół rzymskokatolicki. Liczy obecne ok. 3 mln wiernych. (Słownik wydano w 1993 r. przyp. LF). Centralne władze tej organizacji o zasięgu światowym mieszczą się w Waszyngtonie. /../ Każdy wierny wspiera działalność Kościoła /../ w formie dziesiątej części swoich dochodów. /../ Dużą rolę odegrała w nim Ellen G.White, zmarła w 1915 r. autorka podstawowych dzieł i zasad doktrynalnych ruchu.

 

Kiedy nie spełniła się przepowiednia końca świata w 1844 r., ogłoszona przez  Wiliama Millera, część jego zwolenników zaczęła się doszukiwać błędu w obliczeniach. Doszli do wniosku, że wprawdzie jego rachunek był prawdziwy, lecz dotyczył innego wydarzenia niż przyjście Chrystusa na ziemię: zapoczątkowania „oczyszczenia świątyni niebieskiej”. Adwentyści Dnia Siódmego dzielą bowiem akt sądu na trzy kolejne fazy: sąd śledczy, ogłoszenie wyroku oraz wykonanie wyroku. Ich zdaniem Miller popełnił błąd, ogłaszając rok 1844, rokiem wykonania wyroku, gdyż był to raczej początek śledczej fazy sądu”.

Dalsze hasło w Słowniku, to ANABAPTYŚCI („nowochrzczeńcy”), tworzyli „lewe skrzydło reformacji”, na pierwszy plan wysuwając powtórny chrzest dorosłych.

„Twierdzili, że Luter dokonał reformy Kościoła, oni zaś zreformują społeczeństwo. W 1521 r. /../ luterański pastor Thomas Muntzer stanął na czele grupy fanatycznych anabaptystów, którzy przyłączyli się do band zbuntowanych chłopów. Marzenie Muntzera, by stworzyć nową monarchię teokratyczną w Europie, miało krótki żywot: w 1525 r. jego armię rozbito, on sam został ujęty i stracony, a wojnę chłopską utopiono w morzu krwi.

 

Anabaptyzm jednak nie zniknął; część wyznawców ocalała z rzezi i między 1532, a 1535 r. /../ doszło do kolejnej próby ustanowienia królestwa teokratycznego. /../ Sprzymierzone oddziały książąt niemieckich obległy miasto, gdzie rozfanatyzowani anabaptyści ogłosili „Królestwo Nowego Syjonu”, wprowadzili wspólne majątki i wielożeństwo, a władcą ogłosili byłego krawca Jana z Lejdy. Po rocznym oblężeniu miasto zdobyto, Jana i jego towarzyszy stracono. W całych Niemczech rozpoczęły się wtedy prześladowania wojowniczych anabaptystów”.

Kolejnym hasłem z tego Słownika będzie KWINTOMONARCHIANIE („zwolennicy piątego państwa”). Czytamy w nim:

„.. członkowie fanatycznej sekty angielskiej, która pragnęła przyspieszyć kolejne przyjście Chrystusa i nastanie jego królestwa na całym świecie. /../ Głosili, że czterema poprzednimi królestwami, o których mówi Daniel w Starym Testamencie, były babilońskie, perskie, greckie i rzymskie, natomiast ostatnie, piąte, zaprowadzi sam Chrystus. Kwintomonarchianie przygotowywali jego przyjście, wywołując zamieszki, a nawet powstanie w 1657 r., pod kierunkiem Vennera. /../ Po restauracji Venner znowu usiłował w 1661 r. wywołać powstanie. Nie powiodło mu się i wraz z 16 przywódcami poniósł śmierć”.

O ŚWIADKACH JEHOWY pisałem już wcześniej, pominę więc tę organizację wyznaniową o profilu milenarystycznym. Zostały więc jeszcze dwa hasła mające związek z poruszaną tematyką. Pierwsze z nich to PERFEKCJONIŚCI. Pod tym hasłem w Słowniku czytamy:

„Tak nazywa się chrześcijan, którzy wierzą, że Chrystus zapoczątkował jedynie religię, a jej wyznawcy mogą ją wraz z rozwojem ludzkości doskonalić w nieskończoność. /../ Mianem perfekcjonistów określa się również tych, którzy głoszą, że człowiek w czasie swojego życia może osiągnąć „niebiańską” doskonałość moralną i religijną. Przedstawicielami tego poglądu są przede wszystkim zielonoświątkowcy”.

Natomiast pod hasłem ZIELONOŚWIĄTKOWCY, napisano:

„.. wspólnoty wywodzące się z baptyzmu, zorganizowane w samodzielne Kościoły. Zielonoświątkowcy przypisują sobie moc uzdrawiania oraz dar glossolali, czyli mówienia nieznanymi językami, co ma być oczywistym dowodem obecności w nich Ducha Świętego. Ruch narodził się w USA w 1901 r. /../ obecnie liczy kilkanaście milionów wyznawców (Słownik wydano w 1993 r. przyp. LF). Zielonoświątkowcy głoszą ideę zjednoczenia wszystkich chrześcijan, uświęcenie i jedności wszystkich ludzi. Są milenarystami i wobec wizji rychłego nadejścia końca dziejów, domagają się powszechnej ewangelizacji. Chrzczą przez zanurzenie w imię Trójcy Świętej”.

To tyle z tych publikacji. Pominąłem wyznania o podobnych poglądach i podobnej genealogii, ale nie eksponujące tak wyraźnie milenarystycznego aspektu swej religii, który jest głównym tematem niniejszego tekstu. Dodam tylko, iż w cytowanym Słowniku herezji Kościoła katolickiego jest opisanych ponad 460 herezji, jakie zaistniały w historii tegoż Kościoła od  czasu jego powstania po czasy współczesne. Jak widać z powyższego materiału, religijną ideę „tysiącletniego królestwa bożego na Ziemi”, wielu już ludzi w historii naszej cywilizacji starało się wcielić w życie, na ogół z mizernym skutkiem.

 

Jakie wnioski można wyciągnąć z powyższych informacji? O tym postaram się napisać w następnej części za tydzień.

 

Luty 2018 r.                           ----- cdn.-----

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Mojemu przedmówcy Lucjan Ferus 2018-02-14
1. pozytywny aspekt działalności Ś.J. Rafał Potempa ( Loner ) 2018-02-12


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 909 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Niedające się obronić wiarolubstwo   Pinker   2015-08-10
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Ojcowie (nie)Święci Część III   Ferus   2015-08-16
Prawda Biblii   Seidensticker   2015-08-20
Ojcowie (nie)Święci IVCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być nowoczesny i postępowy?   Ferus   2015-08-23
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Wyznania kulturowego katolika   Koraszewski   2015-08-27
Zbadaj z Frondą ewolucję   Koraszewski   2015-08-29
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Dżihad przeciwko świątyniom mniejszości   Bulut   2015-09-03
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Grzechy religii:hipokryzja II   Ferus   2015-09-06
Nietrafne proroctwo – Psalm 22   Seidensticker   2015-09-07
Religia pokojuczy pokój religijny?   Ferus   2015-09-20
Islamizm nie jest islamem   Ahmed   2015-09-21
Księga Izajasza 53: Kolejna nieudana pretensja do proroctwa   Seidensticker   2015-09-23
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
Uchodźcy z katolickiego świata   Koraszewski   2015-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze. Część XIX   Ferus   2015-09-27
Czy ludobójstwo jest miłe Bogu?   Koraszewski   2015-09-30
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
Religia kontra nauka, wiara kontra fakty   Koraszewski   2015-10-06
Przemyśleć na nowo “papieża Hitlera”   Mark Riebling   2015-10-09
Grzechy religii: hipokryzja III   Ferus   2015-10-11
Dwa wyznania powodów niewiary   Koraszewski   2015-10-16
Pozorny skok cywilizacyjny   Ferus   2015-10-18
Pocztówka z Republiki Ateistów   Koraszewski   2015-10-19
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Zakładać się nie warto, warto być przyzwoitym   Koraszewski   2015-10-26
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Straszna twarz wojującego ateizmu   Kruk   2015-11-02
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
I ty Franciszku przeciwko mnie?   Ferus   2015-11-08
Potęga mitów. Arka i potop   Ferus   2015-11-15
Sens życia   Haught   2015-11-20
Religia rozwiąże spory religii   Coyne   2015-11-26
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Zdumiewające postępy niewiary   Ridley   2015-12-03
Potęga mitów. Wieża Babel.   Ferus   2015-12-06
Ruch reformy muzułmańskiej   Raheel Raza i inni   2015-12-08
O istocie herezji, albo pytanie: jajo czy kura   Koraszewski   2015-12-11
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20
Potęga biblijnych mitów   Ferus   2015-12-27
Wyzwanie ateizmu we współczesnym Zimbabwe   Igwe   2016-01-02
Rozum i Wiara. Część IV. Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2016-01-03
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Wiara i seks we współczesnym świecie   Koraszewski   2016-01-22
Przeciwko autorytetom islamskim i w solidarności z ofiarami islamu   Ahmed   2016-01-24
Potęga mitów: Dekalog i przymierze na górze Synaj   Ferus   2016-01-24
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Rozum i Wiara. Część VI   Ferus   2016-01-31
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Ekumenizm czyli misja zbawiania świata   Pietrzyk   2016-02-16
Rozum i Wiara. Część VII   Ferus   2016-02-21
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
Poprawiony mit o rajskim ogrodzie   Ferus   2016-03-06
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
Skarga ewolucyjnie poszkodowanego?   Koraszewski   2016-03-16
Potęga mitów. Zakończenie.   Ferus   2016-03-20
Dławienie krytyki przez państwo     2016-03-24
Grzechy religii: dziecinna wyobraźnia   Ferus   2016-03-27
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Rozum i Wiara. Część IX   Ferus   2016-04-03
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Cuda, cuda ogłaszają   Ferus   2016-04-24
Rozum i Wiara. Część XI   Ferus   2016-05-01
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zakwefić kobiety: najpotężniejsza broń islamistów   Meotti   2016-05-04
Religia to piekło kobiet     2016-05-04
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Infantylizm marzeń o życiu wiecznym   Koraszewski   2016-05-08
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Matka jest tylko jedna?Czyli quasi teologiczna refleksja o Dniu Matki.   Ferus   2016-05-26
Zachód musi powiedzieć "Je Suis Asia Bibi"   Meotti   2016-05-30
O religiach z twarzą ludzką i nieludzką   Koraszewski   2016-05-31
Czy to jest nauka, czy teologia?   Hoodbhoy   2016-06-05
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Dławienie wolnej myśli w Kenii   Igwe   2016-06-28
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Powrót ofiary całopalnej   Ferus   2016-07-10
Misterium telefonicznych objawień   Kruk   2016-07-13

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk