|
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.
|
Z Lucjan Ferus
| 2018-02-11
|
2. Mojemu przedmówcy
| Z Lucjan Ferus |
2018-02-14 12:32 |
Przez jakiś czas miałem podobną do pańskiej ocenę Świadków Jehowy. Traktowałem ich z dużą życzliwością, a spotkania z nimi wykorzystywałem jako „poligon doświadczalny” w walce na argumenty. Niestety wtedy jeszcze wierzyłem, że każdego można przekonać logicznymi argumentami, jeśli tylko posiada się takowe. Dzięki ŚJ przyszło mi zweryfikować tę niemądrą zasadę, oni bowiem okazywali się całkowicie odporni na jakiekolwiek argumenty, nawet te niepodważalne. Teraz, kiedy wiem bardzo dużo o tej organizacji wyznaniowej, głównie o ich ideologii i o ich chorym stosunku do świata, trudno mi zachować do nich dawną życzliwość, wynikającą w dużej mierze z nieświadomości. Uświadomiłem sobie po niewczasie, że ich głównym celem nie jest (jak mi się zdawało) DOCHODZENIE DO PRAWDY, która decydowałaby po czyjej stronie jest racja. Dla nich istniała tylko ICH PRAWDA, a moja prawda ich nie interesowała. Dlatego nie potrafię już wzbudzić w sobie dawnej życzliwości, co najwyżej ostrożną rezerwę i nic poza tym. Dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam również.
1. pozytywny aspekt działalności Ś.J.
| Z Rafał Potempa ( Loner ) |
2018-02-12 16:10 |
Szanowny Panie Lucjanie,
B. dziękuję za kolejny interesujący tekst. Jest on szczególnie cenny dla polskiego czytelnika ponieważ Świadkowie Jehowy są w niektórych rejonach naszego kraju jedyną alternatywą religijną wobec wszechdominującego Katolicyzmu. W moim życiu odegrali rolę tych, którzy ,, wyjęli pierwsze cegły z monolitycznej katolickiej wieży " w której zostałem wychowany. Jako 17 latek ( ministrant i oazowicz ) ze zdumieniem stwierdziłem że w wielu aspektach doktrynalnych to oni mają racę a nie mój ksiądz Moderator ( czyli szef oazy )... Chodziło np. o 2-gie przykazanie oryginalengo dekalogu, o święcenie dnia szabatu ,kult świętych, istnieje czyśćca , trójcę św.. Po trzech spotkaniach ze Ś.J. zrozumiałem , że cała moja oazowa formacja może się schować ze wstydu... Od tych spotkań rozpocząłem mozolne poszukiwania prawdy, które doprowadziły mnie do niesamowitych odkryć... i ( również dzięki Pana tekstom) do uwolnienia od koszmarnych więzów religii... Jestem więc wdzięczny Świadkom Jehowy za otwarcie oczu na Biblię.. Sądzę, że nie jestem jedynym ,który dzięki nim poszerzył swoje ciasne katolickie horyzonty... Dziś znam dokładniej historię tego ruchu.. Będąc kilka lat temu w N.Jorku nie mogłem się oprzeć pokusie odwiedzenia ich okazałej centrali przy moście bruklińskim.... Osoby wchodzące i wychodzące z budynku niezwykle przypominały naszych, polskich wędrownych głosicieli.... Ciekawe przeżycie... Mam więc jak Pan widzi ambiwalentny stosunek do tych ludzi...Nikomu nie życzę wciągnięcia do tej sekty ale umoważam że w naszym monotonnym krajobrazie religijnym Świadkowie Jehowy są ciekawym i może nawet nieco pozytywnym zjawiskiem...
Pozdrawiam serdecznie i czekam na Pana kolejne teksty.
Znalezionych 903 artykuły.
| | |
