Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 16:19

« Poprzedni Następny »


Yes we cat


Andrzej Koraszewski 2015-01-27


Karykaturzyści chodzą na skróty, więc kiedy pojawia się hasło Rosja, karykaturzysta musi się naprawdę wysilać, żeby uciec od niedźwiedzia, jak islam to oczywiście Mahomet, jak katolicyzm to Chrystus. Karykaturzysta operuje symbolem, czyli z konieczności poszukuje najbardziej prymitywnych środków, które wszystkim właściwie się kojarzą. Oryginalność w karykaturze, to zazwyczaj więcej brzydoty, więcej chimeryczności, więcej udziwnień, bez utraty kontaktu z prostotą symbolu. Chcesz dotrzeć do szerokich mas, używaj symboli, które szerokie masy kojarzą. Filozof jest przeciwieństwem karykaturzysty, rozbiera symbole na czynniki pierwsze, próbuje dotrzeć do istoty rzeczy, jest świadom ułomności własnego umysłu, szuka metody zmuszającej do precyzyjnego formułowania własnych myśli i poddania ich rygorystycznej krytyce przez innych.


To ostatnie jest szczególnie ważne, dlatego od czasów starożytnych filozofowie poświęcali wiele czasu rozważaniom o logice, retoryce, erystyce; zasadom prowadzenia dialogów i dysput. Filozof pragnie mówić do rzeczy i być nauczycielem dorzecznego rozmawiania. Pragnie.      

 

Słyszałem niedawno argument, że warunkiem dorzecznego rozmawiania jest czytanie książek, co może być prawdą, chociaż może być zgoła odwrotnie, czyli ci, którzy wcześnie zostają wprowadzeni w arkany sztuki rozmawiania, chętniej sięgają po książki, niż ci, którzy nigdy nie dowiedzieli się, że słowa mogą służyć nie tylko przekazywaniu emocji, ale również myśli.

 

Dialog jest lepszym sposobem dochodzenia prawdy niż tylko refleksja, ale zbiór monologów to jeszcze nie dialog. Parlamentarna dyskusja to jeszcze wyższa szkoła jazdy, wymagająca zarówno partnerskich relacji, jak i porządku. Ów porządek wypływa ze zgody uczestników na reguły gry, jak i na nadrzędną rolę sędziego czy mentora, który jest władny porządek przywrócić, gdy pojawiają się oznaki chaosu lub burdy.

 

Dyskusja nie jest tylko wymianą zdań, ma na celu dotarcie do wniosków, aprobatę, wzmocnienie, skorygowanie lub obalenie przedstawionej tezy. Filozof uczy  (lub powinien uczyć) precyzyjnej prezentacji problemu czy raczej hipotezy, rygorów jej analizy, sztuki scalania dyskusji, byśmy wiedzieli ku czemu zmierzamy. W sali seminaryjnej filozof jest mentorem, uczy sztuki dyskutowania.

 

Dawno temu czytałem tekst filozofa pod intrygującym tytułem „Moja niedola”. Skarga filozofa oparta była na tezie, iż „studenci uczeni są od małego, że szkoła i studia są po to, aby osiągnąć w życiu sukces, czyli zdobyć dobrze płatną pracę i jako tako się urządzić”.  Uderza nazbyt szeroka generalizacja, ta tendencja do nazbyt szerokiej generalizacji widoczna jest w całym, niezbyt zresztą długim tekście. Filozof popełnia błąd, który zapewne wytknąłby studentowi poddającemu swoją pracę pod dyskusję. Prawdą jest, że wkraczający w życie młodzi ludzie inwestują w edukację, aby poprawić swoje szanse zdobycia ciekawej i dobrze płatnej pracy. Umiejętność dyskutowania może im w tym pomóc, może wręcz okazać się bardzo ważnym elementem edukacji.

 

Filozof obawia się, iż studenci (odnosi się wrażenie jakby mówił o wszystkich studentach) mylą wiedzę z świadectwem jej zdobycia, że przede wszystkim myślą o zaliczeniach i końcowym dyplomie. Istotnie, jest ważne by studia ukończyć we właściwym terminie. Ich troska jest uzasadniona. Jak ich jednak przekonać, że filozofia jest wiedzą praktyczną? Filozof chciałby, by chcieli być inteligentami. Oni (ufam, że większość) chcą być kompetentnymi fachowcami. Różnica zasadnicza. Inteligentowi filozofia jest potrzebna, by mógł być pawiem i papużką narodów. Dla fachowca z dowolną specjalnością może być narzędziem ułatwiającym rozważanie problemów, ich prezentację i dyskusję nad problemami. Skarga filozofa wydaję się wskazywać, że myśli  o filozofii jak inteligent i nie dostrzega jej doniosłości praktycznej.

 

Czytałem ten tekst dwa razy w odstępie wielu miesięcy, w dwóch różnych miejscach. Przy powtórnej lekturze miałem mgliste wspomnienie pierwszych reakcji. (To mogły być reakcje na inny, podobny tekst nauczyciela akademickiego, skarżącego się na niski poziom wiedzy pojawiających się na uczelni młodych ludzi.) Już Platon skarżył się na coraz gorszy poziom nauczania w szkołach, więc nic nowego. Ja jednak zareagowałem na tę skargę wspomnieniami licznych rozmów z nauczycielami gimnazjów, którzy brzmią dokładnie jak nauczyciele akademiccy, są zrozpaczeni poziomem uczniów przychodzących ze szkoły podstawowej, którzy nie potrafią czytać tekstów ze zrozumieniem, często mają problemy ze składaniem liter, nie zadają pytań, czekają na dzwonek i bardziej ich interesuje papierek świadectwa ukończenia roku, niż sama wiedza.

 

Zdaniem fachowców, w szkole podstawowej wygaszenie naturalnej ciekawości i entuzjazmu dziecka zabiera trzy do pięciu lat. Jeśli dziecko nie jest zastraszone w rodzinie, naturalna umiejętność rozmowy, ciekawość, ochota stawiania pytań, zostaje wyparta albo przez ucieczkę w milczenie, albo w potulność. (Jeśli jest zastraszone w rodzinie, brak terroru wyzwala w nich czasem agresję. Nareszcie mogą się odegrać.)  Są roczniki lepsze i gorsze, lepsze i gorsze klasy, lekcje po których nauczyciel wychodzi bez poczucia znużenia, i lekcje, kiedy 45 minut wydaje się ciągnąć godzinami. Na pytanie o genezę tej względności lekcyjnego czasu, odpowiedzi nazbyt często przypominają lament nauczycieli akademickich. Dopiero dalsze pytania, oparte na zasadzie platońskich dialogów, pozwalają czasem ujawnić powtarzający się wzór. Mówią o nim nauczyciele z pasją, ci którzy rozpoznają uczniów, dla których poszczególne klasy nie są zbiorami identycznych postaci, które zostały „nauczone” tego czy tamtego. W tych rozmowach o różnicach między klasami, prędzej czy  później docieramy do punktu dotyczącego umiejętności dyskutowania. Ci najlepsi nauczyciele gimnazjalni stwierdzają, że otrzymują dzieci wygaszone, a obowiązek trzymania się programu niesłychanie ogranicza możliwości nadrobienia zaległości i wybudzenia ich z letargu. W niektórych klasach jest to łatwiejsze, w innych nauczyciel natrafia na mur niemożności.

 

Jest to w dużej mierze spowodowane deficytem filozofii w społeczeństwie jako całości. Autorytarna rodzina, autorytarny Kościół, autorytarna szkoła tworzą kulturową całość opartą na autorytecie inteligenta, który gardzi fachowością i przekazuje wiedzę do wierzenia, a nie do dyskusji i w efekcie nie jest zdolny do uczenia sztuki dyskutowania.

 

Druga lektura wspomnianego artykułu, na forum, na którym nie ma żadnej moderacji (nie wspominając nawet o prowadzeniu dyskusji) skłoniła mnie do skoncentrowania uwagi na głosach czytelników pod tym artykułem. Publikacja tekstu na forum bez moderacji jest równoznaczna z publikacją artykułu na  gazetce ścieniej umieszczonej w toalecie.

 

W tak zorganizowanym seminarium filozoficznym wzięło udział 69 osób, które zadały sobie trud napisania 188 komentarzy. Dwóch uczestników debaty na temat problemów nauczania filozofii znamy z imienia i nazwiska, jeden podpisał się tylko nazwiskiem, 8 pełnymi imionami, 9 zdrobnieniami w rodzaju „ewcia” (wszystkie nicki są zmienione), pozostałe to uczestnicy w rodzaju; Straszny Ali, Hermenegilda, dymiący piecyk, Perfirion, Kaganek, Zielona Gęś. (Przykład zestawu identyfikatorów w dyskusji o nauczaniu filozofii mógłbym dać równie dobrze prezentując tu obsadę dowolnej sztuki Sławomira Mrożka, co być może byłoby lepsze niż sięganie do Gałczyńskiego, gdyż sama dyskusja mogłaby stanowić kanwę mrożkowskiego dramatu.)


Pełen zapis dyskusji ma 50 stron, w tej sytuacji konieczne były skróty dla przybliżenia jakości sporów pod zagajeniem filozofa.

 

Skrócony zapis tej dyskusji nie jest karykaturą, jest raczej podsumowaniem, z pominięciem siedmiu głosów, które nawiązywały do treści artykułu i które moderator (gdyby był jakiś moderator) mógłby pozostawić. A więc, było tak:    

 

Filozof wywiesza na tablicy ogłoszeniowej tezy do dyskusji i znika.Powoli w toalecie zbiera się tłumek, czytają tezy. Osoba pierwsza przykleja karteczkę z podpisem „uczony”:

 

“Kiedy spotkasz raz chłopaka,
który mózgu ma atrofię,
i zapytasz, co studiuje,
powie – filozofię!”

 

Tuż za „uczonym” stoi „ewcia”, jak się okaże jest ona mężczyzną, występującym później jako „Kaganek”, który w 100 procentach zgadza się z „ewcią”.

 

ewcia: Pan zdaje się filozofować w jaskini.   

Uczony: Pani chyba nie raczyła przeczytać tekstu.

Porfirion (do filozofa): Nie dziwią mnie pana żale. (Na stronie) Czy spalą go na stosie?

Kaganek: ewcia ma 100 procent racji. Szalom.  

dymiący piecyk: Pańska postawa mi imponuje. Pozdrawiam.

mały John: Filozofie nie rzucaj pereł... między...

Tom: (ze swadą): Czytelnik nie rozumie subtelności, bo tak jest mu łatwiej. Pozdrawiam filozofa.  
Hermenegilda: Niby filozof, a co on uczynił Annie?

vinyl86: Przepraszam Pana Gospodarza, że nie na temat a pro domo sua.
Czy Pan się szaleju objadł Panie dymek Jedwabny?

jakitaki: Autor nie ma moralnego prawa publicznie kogokolwiek pouczać. Ave Anna.

uchna9: Motywację ma Pan czystą jak łza i porywającą. Horoskop urodzeniowy  wyśmienity, by NIE powiedzieć “doskonały”, wszak doskonałości NIE ma. …E tam. Szkoda gadać. Jestem z Panem. Serdecznie pozdrawiam.

dymiący piecyk: “Posada filozofa”. Otóż to. W starożytności filozofami byli ludzie tzw. bogaci z domu, którzy nie robiąc nic, bo mieli do tego roboli i służących (najczęściej niewolników, o co mniejsza) oddawali się rozważaniom nad czasem i bytem i takimi tam 3,1459erdołami.
Dzisiaj pan filozof, aby się wymundrzać musi mieć ETAT. Czym to się różni od ETATU katechety? Tylko niewolnicy zostali aby na te etaty podatki płacić.

osa: Dupki.

Kaziek (do filozofa): Zejdź pan, wstydu oszczędź.

akuku (podobno również ewcia i kaganek w jednej osobie, ale to nie jest konieczne): Czyżby, jako lanser żydowskiej filozofii i etyki obywatel filozof miał coś wspólnego ze szczytnymi ideami?

filozofiagłupcze: Sugestia idzie w kierunku, że, pisząc obrazowo, pedalstwo nie zeszło jeszcze z drzew?

Tom: W tym miejscu należy postawić pytanie dlaczego obywatel filozof, jako Żyd wziął sobie na celownik polski naród?

mały John: Zmiana znaczenia pojęć to typowy proceder żydowskich filozofów i etyków… pozostaje zapytać o cel tych praktyk.

hancia: Sfora dyżurnych kundli forumowych ujada, jakby im kto furtką jaja przytrzasnął.

Straszny Ali: Bardzo ciekawe; napisałem parę słów od serca, do tego ścierwnika, i co? i nie przeszło! Ale pluć antysemickim jadem – to w porzo jest.

hancia: Nie trzeba sprawdzać … po odzywce widać, że masz cipkę w poprzek. Typowa.

bezbarwny (do Straszny Ali): O, pejsy wykrecają ci się w drugą stronę kiedy w tekście widzisz słowo ‘Żyd’, ‘żydowski’, … ! Dlaczego?

zosieńka (do filozofa): Haha, ale Pan znowu namieszał w narodowym kotle, nie wiem, czy to przeżyjemy. Trzymam za Pana kciuki i jeszcze serdecznie pozdrawiam.

Kaganek (wyjaśnia): Jestem filosemitą, jako iż darzę szczerą sympatią ludy semickie, a szczególnie zaś Palestyńczyków, Etiopczyków oraz Hebrajczyków czyli inaczej Żydów semickiego pochodzenia. Jestem także za uratowaniem wszystkich Żydów, niezależnie od ich pochodzenia, od kolejnej Zagłady, tym razem sprowokowanej przez syjonistów.

Krysia: Bardzo proszę przyjaciół i znajomych o lajkowanie i udostępnianie. (link do facebooka)

Woj B.: Popieram dążenia filozofa do uświadomienia wszystkim ludziom zasad etyki i jej wielkiej roli w życiu współczesnych, wysoko rozwiniętych społeczeństw, a także zdecydowane działania w obronie swojego zasłużonego autorytetu.

W kraju zarządzanym według wzorca watykańskiego totalitaryzmu polskie pseudo-dziennikarstwo i media spełniają rolę ambony i tuby, z której sączą się kłamstwa, obłuda i totalna manipulacja.

J.P.: Po piętach się depczemy. Ale w słusznej sprawie.

Kaganek: Problem z Żydami jest taki, że choć stanowią oni mniej niż 1% ludności świata, to są oni, bezpośrednio bądź pośrednio, przyczyną ponad 99% problemów współczesnego świata.
Owad (do Kaganka): Skończ dyżur, zgłoś się do lekarza po tabletki.

Cuduś: Polityka, co Pan już zapewne zauważył- “zdycha”, a karma dla sfrustrowanych coraz bardziej miliardów świadomości indywidualnych i zbiorowych może być podana wyłącznie w formie Idei odnajdywanych w napierającej przyszłości… Pozdrawiam, Cuduś.

dymiacy piecyk: Nie karm trolla!
Plizzz!

Kaganek (do dymiącego piecyka): Działasz na zasadzie “łapaj złodzieja”, sama będąc trollem numer jeden.

Kaganek (do ludu): A potrafisz napisać coś na temat i bez „argumentów” typu ad personam?
Szalom!

Kaganek: Kompletnie poyebani squrviele.

R.K.: Ale jaja z tym Kagankiem. Prawdziwy inwalida umysłowy. Czy jest tu jakiś lekarz? Uprasza się personel medyczny o usunięcie wariata!!!

Kaganek: Syjonistom chodzi bowiem o zyski z wojny, a nie o pokój, który, jak wiadomo, jest ‘bad for business’.
Szalom!

Posejdon: Człowiek współczesny nie potrzebuje próżnego mędrkowania. Człowiek XXI wieku potrzebuje wiedzy użytecznej. Nie dyplomy i chęć szczera czynią z ciebie bohatera. Nie czynią też doktoraty czy wszechobecne frustraty. Potrzebujemy fachowców.

dojrzały: Niech Pan się nie zraża profesorze.
Pan sieje, a plon zbierze kto inny i zapewne za wiele lat.
Słowa moich zacnych profesorów dopiero teraz w pełni zrozumiale brzmią w moich uszach, a ja już nawet nie mam okazji aby okazać im wdzięczność.
Wierni uczniowie Sokratesa muszą nosić nie tylko jego dziedzictwo ale chyba i jego los.


***

Jak się wydaje Internet pogłębił nasz deficyt wiedzy filozoficznej, a w szczególności sztuki prezentowania argumentów i dyskutowania. Wywieszenie na tablicy zagajenia do dyskusji i pozostawienie dyskutantów swojemu losowi można uznać za eksperyment. Eksperyment wymaga jednak uważnej obserwacji i oceny. Wiemy już, że takie działanie nie podnosi praktycznych umiejętności filozofowania. Jest to ewidentna zmiana filozofowania w jego karykaturę.


Czy da się to zmienić? Yes, we cat.   

 

P.S. W trakcie pisania tego tekstu zajrzałem do wiadomości. Moją uwagę zwróciło komiczne zdjęcie arcykapłana, którego szaty mówią więcej niż słowa. Spojrzałem co arcykapłan przekazuje. Przekaz arcykapłana był filozoficzny. Informował, że:

 

„Media ikoniczne, jak telewizja, internet, wideo, osiągają szczyty zainteresowania wśród społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży. Od pewnego czasu z upadkiem czytelnictwa idzie w parze tryumf "oglądactwa" - mówi "Naszemu Dziennikowi" bp Adam Lepa.


- Na tej fali powstały w Polsce setki tytułów o charakterze kolorowych magazynów, które dominują na rynku prasowym [...] Wszak nośnikiem jest zasadniczo obrazek, który fascynuje pięknem kolorów i sławą reklamowanej gwiazdy; zaś tekstów, które mogłyby skłaniać do pogłębionego myślenia i trzeźwej oceny, nie ma.”  


Wpatrując się w imponującą kolorowymi szatami postać pomyślałem, że jest to nazbyt szeroka generalizacja ze strony arcykapłana i daleko idąca przesada z tą zachętą do pogłębionego myślenia i trzeźwej oceny. Patrząc na to zdjęcie nie mogłem powstrzymać się przed pytaniem: inteligent czy fachowiec? Kiedy skończyłem pisać, raz jeszcze rzuciłem okiem na fotografię dochodząc do wniosku, że arcykapłan może lepiej znać swoje rzemiosło niż filozof.


Problem karykatur staje się dziś coraz bardziej filozoficzny, zajmuje również polityków i wywołuje emocje ludów.    

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Awangarda umysłowego proletariatu   Kruk   2016-11-21
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Ujednolicone miary zdrowego rozsądku   Kruk   2016-12-08
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Żaba mortal combat i lewatywa z kawy   Szczęsny   2017-01-05
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
O trudności zamiany rozmów nocnych na dzienne   Kruk   2017-02-21
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
O płodności intelektualnego onanizmu   Kruk   2017-03-14
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką   Kruk   2017-11-01
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Przypowieść o Janie i Fortepianie   Kruk   2017-11-21
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Władca much – lekcja wychowawcza   Kruk   2017-12-11
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Szkolne orły i wątroba Prometeusza   Kruk   2017-12-25
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Piątek narodowo-erotyczny   Kruk   2018-01-10
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
Bluźniercy, bałwanochwalcy i inni   Kruk   2018-01-30
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
„WSZYSCY WIEDZĄ”   Kłys   2018-03-05
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Niziutkie ciśnienie i Nuż w bżuhu   Kruk   2018-04-13
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Żydzi z Madonną w tle   Lewin   2018-04-28
Adoracja Jezusa Użytkowego   Kruk   2018-04-28
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Wielkie kazanie o małej dziurze w drzwiach   Kruk   2018-05-23
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Cała Polska myśli o pięcie   Kruk   2018-06-14
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach   Lewin   2018-08-21
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk