Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 01:25

« Poprzedni Następny »


Występując w obronie moich przywilejów


Andrzej Koraszewski 2016-01-14

Demonstracja uprzywilejowanych w Poznaniu
Demonstracja uprzywilejowanych w Poznaniu

 

Pani Beata Szydło w wywiadzie dla telewizji „Trwam” powiedziała, że „ci, którzy tracą wpływy, tracą własne interesy i za wszelką cenę bronią swoich przywilejów”. Motyw obrony przywilejów przez ludzi krytykujących działania obecnego rządu pojawiał się ostatnio wielokrotnie w wypowiedziach przedstawicieli obecnej władzy i, mówiąc tylko i wyłącznie w swoim imieniu chciałbym potwierdzić – to prawda, protestując przeciwko łamaniu konstytucji, bronię moich przywilejów.


Wolność jest wielkim przywilejem, tak wielkim, że wielu oddawało za nią życie. Nie jest to list do pani Szydło, nie sądzę bowiem, aby go umiała kiedykolwiek zrozumieć, jest to list do moich przyjaciół, którzy urodzili się już w wolnej Polsce, mogliby być moimi wnukami, a którzy odbierają dziś trudną i niesłychanie kosztowną lekcję wolności.

 

Mam wielu przyjaciół młodszych o pół wieku, czasem więcej niż o pół wieku. Cenię te przyjaźni. Jednych obserwowałem od kilkunastu lat, od czasu kiedy byli nastolatkami, inni pojawiali się w moim życiu już jako bardzo młodzi dorośli ludzie. Rozmawialiśmy o wszystkim, chociaż chyba najrzadziej o krajowej polityce. Niektórzy znikali, zajęci swoimi sprawami, dla innych ta przyjaźń była na tyle ważna, że dzielnie znoszą mój nieznośny charakter.

 

Pani Szydło ma rację, jestem człowiekiem uprzywilejowanym. Zawsze byłem uprzywilejowany. Mój ojciec był przedwojennym oficerem, podczas wojny był w ruchu oporu od samego początku, od pierwszych tygodni istnienia Związku Walki Zbrojnej (organizacji, która poprzedzała Armię Krajową). Jestem uprzywilejowany, bo miał bardzo  małe szanse przeżycia, a przeżył. Przeżył, bo uciekł z sowieckiego obozu jeńców wojennych, a żaden z tych, którzy zostali w tym obozie nie wrócił żywy. Warszawska Aleja Szucha jest dziś znana, bo jest tam siedziba Trybunału Konstytucyjnego, w Alei Szucha była siedziba Gestapo. Jestem uprzywilejowany, bo siedząc na Szucha ojciec podjął decyzję połknięcia zaszytej w pasku trucizny i odroczył tę decyzję do kolejnego przesłuchania. Złapano go przypadkiem i Gestapo nie  wiedziało, że jest majorem Armii Krajowej. Wiedział, że nikt nie wie ile tortur potrafi znieść, decyzja o połknięciu trucizny wydawała się oczywista, znał zbyt wiele tajemnic. Wiedział również, że samobójstwo ściągnie uwagę, konsekwencją będzie aresztowanie i najprawdopodobniej torturowanie mojej matki. Odroczył decyzję. Jak się okazało słusznie, w międzyczasie został wykupiony za łapówkę. Jestem uprzywilejowany, bo wielu kolegów mojego ojca zostało aresztowanych już po wojnie, a on był ciągle przesłuchiwany, ale nie postawiono mu zarzutów. Byłem uprzywilejowany, bo w czasach stalinowskich, jedyną pracę, którą ojcu dawano to zamiatanie ulic, ale nie tylko nadal miałem ojca, ale był to ktoś wyżej ceniący wolność niż własne bezpieczeństwo, to wielki przywilej. Uczono mnie w domu, że jestem uprzywilejowany. Nie zamierzam opowiadać o wszystkich przywilejach, które na mnie spadły, bowiem bronię przede wszystkim tego najważniejszego, przywileju wolności. Przywiązanie do wolności i wczesne lekcje o tym, jak jest ona trudna, dostałem za darmo i to również było niezasłużonym przywilejem.

 

Większość dorosłego życia spędziłem poza Polską i jestem dziś uprzywilejowanym emerytem, całkowicie niezależnym od tego, która partia polityczna rządzi. Pisząc, że bronię swojego przywileju wolności, właściwie przesadzam, mojej osobistej wolności nic nie zagraża. Zagrożona jest wolność w moim kraju, zagrożona jest wolność kolejnego pokolenia.


Toczy się spór o to, czy konstytucja mojego kraju jest łamana, czy burzony jest ład konstytucyjny Rzeczpospolitej.

 

Komunizm upadł, bo ludzie chcieli uwolnić się od zależności od obcego mocarstwa i uwolnić  się od tłamszącego wolność totalitarnego systemu. O samym upadku komunizmu zadecydowało wiele przypadków. Nieudolna i niewydolna gospodarka z każdym rokiem pogłębiała przepaść między krajami komunistycznymi, a krajami demokratycznymi, których gospodarka oparta była na wolnej przedsiębiorczości. Przegrana przez Związek Radziecki wojna w Afganistanie przyspieszyła upadek ZSRR. Chiny znalazły się na skraju katastrofy głodowej i ostrożnie zaczęły odchodzić od gospodarki komunistycznej. Osłabienie ZSRR wzmocniło ferment w Polsce i w innych krajach tzw. demoludów. Polska „Solidarność” nie obaliła komunizmu, komunizm gnił, a to okazało się żyzną glebą dla ruchów protestu, których uczestnicy nie przewidywali i nie mogli przewidzieć końcowych efektów swoich działań.

 

Wcześniej, po śmierci Stalina, komunizm łagodniał. Oznaczało to, że do obozów trafiały nie setki tysięcy, a tysiące, potem tylko setki, a potem tylko dziesiątki osób. Nie było już masowych egzekucji, chociaż czasem znikali ludzie niewygodni. W ZSRR opozycjoniści byli skazywani na zsyłkę, a jeśli Zachód bardzo się o nich upominał, to wyrzucano ich z kraju. W Polsce i w innych państwach bloku czasem, również w partii, dyskutowano o potrzebie reform i zastanawiano się na co Moskwa pozwoli. Mieliśmy więcej wolności, za żart nie groziło już aresztowanie, na awans czy na paszport pozwalający na podróż zagranicę trzeba było zasłużyć lojalnością wobec obrzydliwego systemu. Czasem wystarczyło milczenie, potulność, czasem wymagano otwartej lojalności. Prywatnie byliśmy prawie wolni, mogliśmy żartować, chodzić do kabaretów, czytać, a nawet pisać książki, które zawierały troszkę tylko ukrytą krytykę systemu. Mieliśmy wyznawać wartości socjalistyczne. Ściśle rzecz biorąc nie wolno ich było otwarcie kwestionować. Mieliśmy wolność szeptu i próbowaliśmy ją rozszerzać.

 

Uczciwie mówiąc, nie wyobrażaliśmy sobie, że pewnego dnia będziemy mieli wolne państwo i nie zastanawialiśmy się nawet nad pytaniem, czy będziemy umieli korzystać z wolności.

 

Wyjechałem z Polski osiemnaście lat przed upadkiem komunizmu. Wyjechałem do Szwecji, z ciekawością przyglądałem się jak wygląda wolność. Była dziwna, inna niż ją sobie wyobrażałem, uczciwie mówiąc trochę nudna. Spierano się bez wielkiego zapału o sprawy, które nie bardzo podniecały.


Spierano się głównie o sposób gromadzenia i wydawania publicznych pieniędzy. W Polsce rozmawiając o wolności używaliśmy wielkich słów, w Szwecji spierano się o podatki gminne, wojewódzkie i krajowe. Przybysza z Polski zdumiewał porządek zebrań. Cel spotkania ustalany był na długo wcześniej, uczestnicy dostawali starannie przygotowane materiały, porządek obrad był niemal święty i kiedy tylko ktoś zaczynał odbiegać od tematu, przewodniczący wzywał, żeby nie urządzać polskiego sejmu (gdyby ktoś pytał, to jest taki szwedzki idiom mówiący o bezładnej paplaninie).

 

Ta wspaniała szwedzka wolność zaczynała się psuć na naszych oczach. Czytaliśmy ze zdumieniem książkę znakomitej szwedzkiej prawniczki pod zdumiewającym dla nas tytułem „Przywrócić państwo prawa”. (Brita Sundberg-Weitman: Rättsstaten åter.) Autorka pokazywała jak zmieniał się system ustawodawczy, jak parlament zaczął stanowić prawa będące bardziej pobożnymi życzeniami niż instrumentem regulującym życie społeczne. Było to jednak państwo dążące do maksymalnego egalitaryzmu, do równości praw, do wyrównywania startu. Bez wątpienia było to państwo dobrze zorganizowane, które na naszych oczach wpadało w korkociąg ideologicznej przesady.


Głosiłem wtedy hasło: Polska potrzebuje socjaldemokracji i wiedzy o tym jak z nią walczyć. Na wolność patrzyłem już inaczej niż przed wyjazdem. Zdawałem sobie sprawę z tego, że jej gwarancją jest trójpodział władzy, parlamentaryzm na wszystkich poziomach, że demokracja jest równowagą, która jest nieustannie zagrożona.

 

Walka o wolność jest łatwiejsza niż jej budowanie, potem pojawia się jeszcze większy problem – stałej pielęgnacji, dbania o to, żeby się to wszystko nie wykoleiło. Budując demokrację nie da się uniknąć błędów, a te błędy są nie tylko trudne do naprawienia, nieodmiennie stają się również pożywką demagogów, gotowych twierdzić, że eksperyment z demokracją się nie powiódł i trzeba teraz rządów silnej ręki.   

 

Przechodzimy trudną i kosztowną lekcję demokracji, demonstracje dają poczucie wspólnoty, świadomość, że nasza wolność jest wartością, że jest cennym przywilejem. Deptanie tej wolności przez nową władzę uświadamia nam jak ważne są mechanizmy zabezpieczające demokrację. Niespodziewanie mamy dziś ogólnonarodowe warsztaty poświęcone problemom konstytucyjnego ładu. 

 

Nowi władcy wykręcają kota ogonem, chcą nam powiedzieć, że nic nie rozumiemy, że oni tylko naprawiają błędy (i rzekome zbrodnie) poprzednich rządów. Nie możemy przewidzieć co przyniesie przyszłość, ani jak długo będzie trwała walka o przywrócenie wolności i państwa prawa. Czy ta lekcja podniesie również naszą umiejętność korzystania z wolności? Czy nauczy nas bronić naszego najważniejszego przywileju nawet wtedy, kiedy jego zagrożenie nie będzie aż tak oczywiste jak dziś?                      

 

Na to ostatnie pytanie nie znajdę odpowiedzi. Za pół wieku w swoich wspomnieniach będą na nie próbowali odpowiedzieć najmłodsi uczestnicy dzisiejszej walki o wolność i państwo prawa. Mogę ich jednak zapewnić, że odpowiedzi będą tak różne jak dzisiejsze odpowiedzi na pytanie, kto i kiedy łamał porządek prawny w wolnej już Polsce. Fakty wydają się oczywiste, dyskutujący patrzą zezem na różne fakty, wydają się być niezdolni do ustalenia porządku obrad. Obrona wolności będzie trwała nadal, pytanie dotyczy raczej jej skuteczności.     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Uważam podobnie Stanisław Pietrzyk 2016-01-14


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwaMarcin Kruk   Kruk   2020-07-16
Smutek obwodów kiepsko scalonych   Kruk   2020-07-11
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Zdalna lekcja wychowawcza   Kruk   2020-04-06
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Sen nocy listopadowej   Kruk   2019-11-12
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk