Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 04:39

« Poprzedni Następny »


Dziewiczy lasek na skraju miasteczka


Marcin Kruk 2017-01-21


Wszedłem do gabinetu Prezesa i powiedziałem „Niech będzie pochlebiony”. Prezes odpowiedział; „Na wieki wieków” i sądziłem, że nie dosłyszał, jednak mowa ciała wyprowadziła mnie z błędu. Jego braki intelektualnego uzębienia wypełniły się złotem słonecznej radości. Wskazał mi krzesło i zapytał co słychać. Powiedziałem, że ludzie mówią o jego najnowszym sukcesie. Uśmiechnął się skromnie i patrzył wyczekująco. Odbierają pozytywnie, mówią, że mocno powiedziane, ogólnie rzecz biorąc, nastrój jest bojowy, czekają na wskazówki.

Prezes spojrzał w okno i powiedział: „Nie mamy czasu, ale nie wolno się spieszyć.”  

 

Zapytał o opozycję, więc powiedziałem jak jest – porażka polityczna i moralna, nie dorastają Prezesowi do pięt. Spojrzał na piętę, ale chyba niczego nie dostrzegł. A jak na waszym polu – zainteresował się. Powiedziałem, że rośnie. Nie byłem pewien, czy oczekuje szczegółowego sprawozdania, czy ogólnego zapewnienia, że wszystko pod kontrolą. Nie drążył, więc nie rozwijałem. Miałem już wyjść, kiedy Prezes zapytał o M. Nie mogłem wiedzieć, co chce wiedzieć, bo to różnie bywa, więc  powiedziałem, że ostatnio nic nie słyszałem.

 

Jak usłyszysz, to mi powiedz – powiedział cicho. Wskazówka była bardzo wyraźna, Prezes podejrzewa, że M. może knuć i sonduje. Albo szuka potwierdzenia, albo wręcz przeciwnie. Powiedzieć, że coś się słyszało, źle, powiedzieć, że się nic nie słyszało, może zakrawać na udział w spisku.  Powiedziałem, że ja M. zawsze ceniłem, ale ostatnio zacząłem mieć trochę wątpliwości. No właśnie, powiedział Prezes. Gdyby coś, to u mnie drzwi zawsze otwarte zakończył, dając do zrozumienia.

 

Od Prezesa poszedłem do działu sprzedaży, żeby się dowiedzieć, czy są powody do niepokoju. W porównaniu do ubiegłego miesiąca wzrost, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku właściwie też, więc Prezes na zimne dmucha, albo na gorące, ale w zakresie kadrowym.

 

Żona mi poradziła, że sprawdzić tweety M. za ostatni kwartał. Sprawdziłem, trzymał się linii generalnej i atakował wrogów Prezesa. Tweetowanie to gra zespołowa, ale na tym boisku zawsze łatwo coś spaprać.

 

Uświadomiłem sobie, że takie sprawdzanie wiele nie daje. Mógł coś usunąć, ale jeśli raz było, to ktoś może mieć i jechać dalej zrzutem z ekranu. Ja tego unikam, bo te tweety to wolna amerykanka, można sobie krzywdę zrobić.         

 

Jedno było pewne, nie należy teraz spotykać się z M. na stronie. Ludzie takie rzeczy widzą. Na chrzciny do Janka też lepiej nie chodzić, bo on tam może być. A na publicznych spotkaniach zadawać podchwytliwe pytania o szczegóły, niech mówi, jak on to sobie wyobraża, cokolwiek sobie wyobraża. Niech sobie nie wyobraża, że ludzie tak sobie wszystko połkną bez pytania. 

 

Tak czy inaczej, trzeba spróbować ustalić, o co może chodzić. Trzeba patrzeć na całokształt, czyli obserwować kto z kim. Trochę to widać na fejsbuku, tam widać kto do kogo  lubi zaglądać i co lajkuje. Za mądry to człowiek z tego nie jest, ale ogólną orientację można zdobyć.

 

Doświadczenie uczy, że najważniejsze jest to, czego wcale nie widać. Jakby ktoś przeciwko Prezesowi knuł, to by się przecież nie afiszował, przeciwnie.   

 

Muszę powiedzieć, że zaczęło mnie to męczyć, bo Prezes jeszcze nigdy nie obdarzył mnie takim zaufaniem. Byłem pewien, że nie każdemu mówił o tych otwartych drzwiach. Zastanawiałem się, gdzie M. może się spotykać ukradkiem. Gdzieś na wyjazdach, poza miastem, ale nawet to, trzeba umówić tu, więc pewnie ma jakieś miejsce na dyskretne i nie wzbudzające podejrzeń spotkania. Najpierw nic mi nie przychodziło do głowy, a potem mnie olśniło, że M. ma psa i codziennie chodzi z nim do dziewiczego lasku na spacery.

 

Dziewiczy lasek jest dziewiczym laskiem od pokoleń, bowiem głównie tu młodzież męska rozdziewicza młodzież żeńską w okresie burzy i naporu i tak było już w czasach komunistycznych, a pewnie jeszcze za cara. Kiedy radna Mańkut zaproponowała, żeby nazwać go parkiem im. Piotra Skargi, Chciałem nawet odradzać, ale na szczęście opozycja narobiła wrzasku i propozycja upadła bez mojej interwencji. Opozycja twierdziła, że ten lasek jest za mały, ale w to nikt nie uwierzy, oni raczej coś do Piotra Skargi mają. (A radna Mańkut lepiej by siedziała cicho, bo niektórzy to i owo mogą wiedzieć.)

 

Dziewiczy lasek jest dziewiczym laskiem bez imienia, niektórzy mówią na niego tylko lasek, chociaż wszyscy wiedzą. Do lasku można wejść tędy, albo tamtędy, więc można się spotkać dyskretnie. Mieszkam na czwartym piętrze i z mojego okna nawet widać wejście do lasku od strony wschodniej i od północnej, od południowej strony jest jezioro, a od zachodu bagna, więc od tamtej nikt chyba nie wchodzi.

 

Z mojego okna to widać sylwetki ludzi, ale rozpoznać to człowiek raczej nie rozpozna, konieczny byłby dobry sprzęt. Takie profesjonalne lunety do obserwowania ptaszków to mają zaporowe ceny. Wypatrzyłem jedną po przystępnej cenie, Celestron C5 Spotter XLT. Żona złapała się za głowę, bo kosztuje 2 200. Powiedziałem jej jednak, że to może być inwestycja w naszą przyszłość. Nie była pewna, ale nie protestowała. To jednak spory wydatek na naszą kieszeń.

 

Zamówiłem. Luneta przyszła po tygodniu i od razu zacząłem się uczyć jej obsługi. Nie była bardzo skomplikowana, ale żeby ją połączyć z aparatem fotograficznym to miałem kłopot, a bez tego to żadna dokumentacja. W normalny dzień mogłem troszkę obserwować przed pójściem do pracy, bo po powrocie było już ciemno. Najwięcej okazji dawały weekendy.

 

Czasem do lasku wchodzili młodzi ludzie, głównie chłopaki. Przez krzaki było widać, jak zaraz na skraju siadają na zwalonym drzewie i piwo piją. Ta luneta była taka dobra, że widziałem nawet jakie – głównie Harnasia pili. Też piliśmy w dziewiczym lasku piwo i wyrośliśmy na ludzi, nie ma co wydziwiać. A z drugiej strony tak od rana, to chyba nie powinni, to jednak jest młodzież szkolna.   

 

Z psami przychodziły głównie kobiety, to zrozumiałe, rano mężczyźni muszą przygotować się do walki ze światem. Najczęściej jednak w polu widzenia nie było nikogo i czasem nawet na ptaszki patrzyłem, ale ja ich zanadto nie rozróżniam, owszem wróbla i boćka to tak, łabędzia też, raz widziałem takiego dużego, czarnego, ale jak mówię, ja się na nich nie znam.

 

Zacząłem robić zdjęcia tym ptakom, żeby dojść do wprawy, bo potem jak będzie trzeba, to lepiej, żeby były dobre. Pierwsze zdjęcie zrobiłem, a żona mówi, że to jemiołuszki. Nie wiedziałem nawet, że takie są. Nawet ładne. 

 

M. po raz pierwszy pojawił się w sobotę o 10.12. Wcale nie zwracał na swojego psa uwagi tylko rozmawiał przez telefon. Zrobiłem mu zdjęcie. Zniknął w lasku i nie było go widać 24 minuty. W tym czasie innych osób w lasku nie było. Cały lasek można przejść w 10 minut, więc co on tam robił? Nikt mi nie powie, że tylko spacerował.        

 

W niedzielę M. nie widziałem, przez następny tydzień było tak samo. Jacyś wagarowicze, kilka kobiet z psami. Nic. W firmie też jakby normalnie. Wyczuwało się jakąś atmosferę, ale trudno było powiedzieć jaką. M. funkcjonował normalnie, ani nie podskakiwał, ani nikt go specjalnie nie omijał. W jego tweetach też nic szczególnego, zacząłem je sobie zbierać w osobnym pliku.

 

W kolejną sobotę sytuacja się powtórzyła, był w dziewiczym lasku z psem, ale nikogo w pobliżu nie było. Jakaś kobieta weszła do lasku za nim i wyszła przed nim. Całkiem obca.

                                

Dopiero po miesiącu intensywnych obserwacji zobaczyłem pierwszy raz jak od północnej strony ktoś wchodzi do lasku, kiedy M. wchodził od wschodu. Nie zdążyłem nastawić lunety, więc nie wiedziałem kto to taki. Przez kwadrans czekałem jak na szpilkach, a potem zobaczyłem jak wyszli obaj północną ścieżką i rozmawiali. Nastawiłem aparat i patrzę co widać. On tam stał z Prezesem i było widać, że knują.

 

Zrozumiałem, że nie nadaję się na polityka. Chociaż nie wiadomo, co mógłbym robić. Może raczej powinienem zasiadać w jakiejś radzie.

 

Postanowiłem sprzedać  mój Celestron C5 Spotter XLT na Alegro, ale niespodziewanie żona stanowczo zaprotestowała. Powiedziała, że ma jakiś projekt. W tej sytuacji nie wypadało mi się z nią spierać, ale nie wiem, co ona tam chce w tym dziewiczym lasku wypatrzeć. Dałaby kobieta ludziom spokój, bo chyba nie zamierza na ptaki patrzeć.           

 

   

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk