Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 14:36

« Poprzedni Następny »


Wierzę w Boga Ojca


Andrzej Koraszewski 2016-09-09


Mój zdecydowany ateizm budzi czasem gorące protesty. Z bogiem sprawa, kiedy oburzone są mroczne typy spod znaku „Bóg, Honor, Ojczyzna (i swastyka)”. Ich irytacja może wręcz bawić. Gorzej kiedy zranieni czują się ludzie sympatyczni.  Nie lubię ranić sympatycznych ludzi, a równocześnie wiem, że racjonalny spór  jest na tym polu niemal niemożliwy. Oczywiście mogę tu powtórzyć argument brytyjskiego filozofa, Anthony C. Graylinga, iż „apologeci religii skarżą się żałośnie, że ateiści i sekulartyści są agresywni i wrodzy w swojej krytyce. Zawsze odpowiadam, pomyśl, kiedy wy byliście u steru nie dyskutowaliście z nami, paliliście nas na stosach. Teraz skarżycie  się, kiedy prezentujemy nasze argumenty i stawiamy pytania.”

Mam wrażenie, że filozof popełnia drobny błąd, bowiem kiedy płonęły stosy, byli również wierzący gotowi wiele ryzykować dając schronienie prześladowanym, wierzący, którzy protestowali i potępiali terror religijnej władzy. Nie byli liczni, ale w totalitarnych systemach takie protesty nie są łatwe.   

 

Odczuwam sympatię do bardzo wielu ludzi wierzących i na ogół umiem powiedzieć, za co ich lubię. Nieodmiennie dotyczy to naszych wspólnych wartości etycznych, czyli mówiąc codziennym językiem, lubię ich za ich zwyczajne ludzkie ciepło, życzliwość i przyzwoitość.

 

Słowa Ireny Sendlerowej są właściwie banalne, nie jest to ani wielka filozofia, ani wielkie odkrycie:



Podobnie jest z tak często powtarzanym powiedzeniem Władysława Bartoszewskiego – „Warto być przyzwoitym”. W obydwu przypadkach wagi tym w gruncie rzeczy banalnym słowom przydają życiorysy ludzi niezwykłych, którzy autentycznie trzymali się tych pozornie prostych i oczywistych zasad.

 

Okazuje się, że jest wiele rzeczy, które ograniczają naszą zdolność kroczenia tą samą drogą. Od egoizmu lub wrodzonej podłości groźniejsza wydaje mi się lojalność, grupowa tożsamość i strach przed ostracyzmem.

 

Tym większy szacunek dla tych wierzących, którzy nigdy nie zrezygnowali ze swojego prawa do samodzielnych ocen moralnych, często kosztem konfliktu z hierarchią, ale również z bliskimi.   

 

Czy można kogoś podziwiać, uważać wręcz za wzór osobowy i nadal spierać się o jego/jej boga? Czy można podważać to, co oni sami uważają za źródło ich systemu etycznego? Nie namawiam nikogo na porzucenie wiary, ale nie ukrywam powodów, dla których sam ją porzuciłem, ani dlaczego żądam, aby religię wygnać z państwowych szkół i urzędów.

 

W tej ostatniej kwestii mam wielu wierzących sojuszników głęboko przekonanych, że oddzielenie religii od państwowej oświaty  i areny politycznej  może być dla religii zbawienne. Podobnie jak w przeszłości, również dziś faktyczny rozdział religii i polityki może dokonać się tylko dzięki determinacji światłych wierzących. Ateiści są mniejszością, więc na tym polu możemy być tylko siłą wspierającą. Świeckie państwo jest gwarantem wolności wyznania.      

 

Religia jest dla ludzi ważna, a dla mnie ważny jest mój ateizm, więc nagle między ludźmi, którzy się lubią, może pojawić się jakaś wrogość, niechęć, czy chociażby temat tabu, którego lepiej nie dotykać, bo zacznie iskrzyć. Czy warto się upierać? Warto. Problem polega na tym, że w pewnym momencie pojawia się bariera komunikacyjna. Jeśli pamiętamy, jak wiele nas łączy, możemy ją przesuwać. Wymaga to jednak świadomości powodów, dla których rozmowa jest tak trudna, a czasem dociera się do muru.       

       

Religia jest elementem ludzkiej tożsamości. Często centralnym elementem, chociaż zapewne nigdy nie jest jedynym elementem.  Ateizm też jest elementem naszej tożsamości, ale ateizm nie nadaje się do budowania fanatycznych wspólnot. Częściej niż religia wpycha w samotność krytycznego myślenia. Częściej nie znaczy, że zawsze. Ateizm nie ma ewangelii ani rytuałów, ale można go zaprząc jako podpórkę do jakiejś ideologii (tak było w przypadku komunizmu),  jednak ateizm sam w sobie całej tożsamości nie zawłaszczy, nie położy się Rejtanem, by zabronić dostrzegania ludzi dobrych, ale myślących inaczej.

 

Jestem ateistą z wielu powodów i trudno powiedzieć, który jest najważniejszy. Łatwiej opowiedzieć, który był wyjściowy. W moim przypadku na początku był sprzeciw wobec absurdalnej idei osobowego boga, wobec komicznej dla umysłu początkującego nastolatka koncepcji starszego pana tworzącego świat i lepiącego ludzika z gliny. Ta idea przekazywana z śmiertelną powagą w niedzielnej szkółce budziła z trudem hamowany śmiech.

 

A gdybym natrafił wtedy na mądrego kapłana zmieniającego naiwną bajkę w wyuzdaną metaforę, zamazującą jaskrawą sprzeczność z rzeczywistością i wiedzą o świecie, czy umiałbym nadal mówić „wierzę w Boga Ojca”? Nie ma rozsądnej odpowiedzi na to pytanie. Wątpię, ale to moje wątpienie jest równie słabo podbudowane jak głębokie przekonanie mojego nieżyjącego już przyjaciela, że gdyby urodził się w Indiach, w Japonii, czy w Egipcie, wybrałby chrześcijaństwo.

 

Takich teoretycznych pytań jest znacznie więcej. Nie znajdziemy na nie żadnej odpowiedzi. Jesteśmy produktem tysięcy przypadkowych zdarzeń i aż nazbyt często racjonalizujemy nasze poglądy, pozostając w głębokim przekonaniu, że jesteśmy racjonalni.

 

Współczesna wiedza przemawia przeciw idei osobowego boga i przeciw idei inteligentnej siły sprawczej. Ta pierwsza jest od dawna kłopotliwa dla wielu wierzących. Ucieczka w deizm, tajemniczą, abstrakcyjną pierwszą przyczynę, nie tylko wymaga intelektualnej akrobacji, ale naraża na kolizję ze wspólnotą i skłania czasem do siadania okrakiem na barykadzie.  Kiedy ci akrobaci występują z gromkim atakiem na ateizm, pozostaje odpowiedź, której udzielił Grayling.

 

Racjonalizm odrzucający ideę boga lub tajemniczej inteligentnej siły sprawczej budzi opór. Czytelniczka pisze: 

„Poleganie na niezawodności naszej percepcji i jest również oparte na a priori przyjętej teorii jak wiara w istnienie lub nieistnienie Boga... Myślę że nasz aparat poznawczy rozwija się, ale obawiam się, że do rozumowego ,,podboju" wszechbytu nam daleko, dlatego mają rację bytu wszelkie wizje naszej -  dostępnej naszym zmysłom - rzeczywistości, ale to, co jest poza jej zasięgiem w bardzo mało miarodajnym stopniu podlega jakimkolwiek kwalifikatorom opartym na pracy naszego umysłu... Choć w ostatnich czasach nauka intensywnie włączyła się w badania zjawisk wymykających się spod kontroli rozumu, ale geneza tych zjawisk wykracza poza zakres jej możliwości... Dlatego wszelkie motywacje racjonalne tego, co z natury rzeczy poza ramy naszej racjonalności wybiega, moim skromnym zdaniem nie jest, a czym zatem jest niech sobie czytelnicy dopowiedzą, lub nie dopowiedzą sami według własnego uznania...”

Świadomość, że coś wykracza poza nasze możliwości wyjaśnienia, nie oznacza, że musimy na siłę dorabiać teorie, które chwieją się na nogach jak pijana kaczka. Historia nauki, to historia walki z zawodnością naszej percepcji, a nie jak napisała ta Czytelniczka "poleganie na niezawodności naszej percepcji". Nasz umysł jest generatorem błędów, które dzięki naukowej metodzie możemy stopniowo eliminować, dlatego dzięki nauce mogliśmy polecieć w kosmos, a dzięki religii nadal wierzymy, że spotkamy się z ciocią Franią po śmierci. Wiedza daje nam pasję odkrywania błędów naszego myślenia, religia te błędy konserwuje i przydaje im świętości. Mówimy nadal, że słońce wschodzi i zachodzi, ale 'dzięki nauce' wiemy, że jest inaczej.

 

Twierdzenie, że religie niosą więcej zła niż dobra, budzi szczególnie silne reakcje emocjonalne. Argumentacja jest złożona. Nikt nie przeczy, że są setki milionów dobrych wierzących ludzi. Nietrudno pokazać, że religia może zarówno popychać do życzliwości, jak i powstrzymywać przed popełnianiem zła.  Wielu ateistów chętnie przywołuje powiedzenie amerykańskiego fizyka, Stevena Weinberga:

 


Religia stanowi obrazę dla ludzkiej godności. Gdyby jej nie było, mielibyśmy dobrych łudzi robiących dobre rzeczy i złych ludzi czyniących zło. Tylko religia może sprawić, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy.
Religia stanowi obrazę dla ludzkiej godności. Gdyby jej nie było, mielibyśmy dobrych łudzi robiących dobre rzeczy i złych ludzi czyniących zło. Tylko religia może sprawić, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy.

To twierdzenie Stevena Weinberga musi być bolesne, wręcz obraźliwe i to nawet dla tych wierzących, którzy doskonale widzą, jak często religia wykorzystywana jest przez zbrodniczych przywódców. Dziś jest to polityczny islam, ideologia salafitów, Bractwa Muzułmańskiego, Al-Kaidy i dziesiątków ugrupowań odwołujących się do supremacji islamu i kuszących obietnicą brutalnego podboju świata w imię Allaha i dla Allaha.

 

Wielu muzułmanów i nie tylko muzułmanów gotowych jest przysięgać, że nie ma to nic wspólnego z religią, że jest to kradzież moralnego autorytetu religii, podstępne wykorzystanie czegoś, co jest z gruntu dobre, dla złych, zbrodniczych celów.        

 

Spór jest dość absurdalny, bo jeśli ktoś tak mocno wierzy, że gotów jest za tę ideę nie tylko zabijać, ale i umrzeć, to na nic nie zdadzą się przysięgi, że nie jest on prawdziwym muzułmaninem. To ukrywanie się za jakimś „prawdziwym” muzułmaninem czy "prawdziwym" chrześcijaninem wydaje się być wyłącznie odmową spojrzenia prawdzie w oczy.

 

Twierdzenie Stevena Weinberga jest jednak zasadnie krytykowane. Niezwiązany z żadną religią polityczny fanatyzm  może prowadzić do takich samych barbarzyńskich zachowań. Religie dysponują dodatkowymi, pośmiertnymi, nagrodami, ale wiek XX pokazał jak się masowo produkuje morderczy fanatyzm, który nie odwołuje się do religii.

 

Uprawiające prozelityzm religie monoteistyczne, a więc chrześcijaństwo i islam, oparte są na głębokim przekonaniu o swojej wyjątkowości, wyższości i konieczności nawrócenia wszystkich na swoją wiarę.  (Najpierw jednak trzeba rozstrzygnąć, kto jest prawdziwym chrześcijaninem, czy muzułmaninem.) Podobno koncepcja narodu wybranego przez boga pochodzi z judaizmu. Znacznie wcześniej jednak plemienni bogowie nieodmiennie wybierali swoje plemię. Dopiero aspirujący do uniwersalizmu monoteizm uczynił żądanie wielbienia jednego boga religią (religiami) pokoju na trupach niewiernych.                       

 

Dziś zdumiewa atrakcja morderczej sadystycznej brutalności Państwa Islamskiego. Powinno zdumiewać zdumienie, bardzo niedawno Europę niewoliły hordy, których elity dumnie obnosiły się z trupimi czaszkami na czapkach.

 

Filozoficzna koncepcja Übermensch, powiązana była z okrzykiem Gott ist tot. Jednak ta śmierć zabitego przez ludzi boga, połączona z udawanym smutkiem a zarazem radością, że teraz można wszystko, ma dwa felery, pierwszy, to że jest ona nabzdyczoną filozofią, odległą o lata świetlne od prostego stwierdzenia Ireny Sendlerowej, drugą, że jest ubraną w nowe słowa starą filozofią patologicznych zboczeńców. Prawo do bestialstwa, do znęcania się i mordowania wpisywane było w plemienne i religijne mity od zarania dziejów. Mordowanie z okrzykiem „Bóg jest wielki” nie jest żadną nowością. Wyznawcy właściwego boga mogą być nazywani nadludźmi, lub tylko „ludźmi”, bo heretycy nie zasługują na miano człowieka i krzywdzić ich wolno, a nawet należy. 

 

A jednak twierdzenie Stevena Weinberga jest prawdziwe, religia nie tylko może, ale bardzo często popycha ludzi dobrych do robienia rzeczy złych. Czasem popycha, wzywa, mobilizuje, czasem tylko milcząco przyzwala, akceptując pielgrzymki do świątyń sadystycznych zboczeńców. Kiedy mobilizuje, kiedy przedstawia rzeczy złe jako dobre, jej boski autorytet popycha ludzi dobrych do robienia rzeczy złych. 

 

Patrząc z Polski, czy innego kraju z chrześcijańską tradycją, na świat islamu możemy to zobaczyć z całą ostrością. Widzimy tam otwarte wezwania duchowych pasterzy do zabijania w imię Allaha, do niewolenia w imię Allaha, do zakazywania wszelkiej swobody w imię Allaha. Czy można porównywać tamto bestialstwo z łagodną ewangelizacją do nienawiści, jaką widzimy u nas? Kościół patrzy życzliwie na maszerujących pod religijnymi sztandarami neofaszystów. Duchownego, który mówi zbyt głośno i zbyt otwarcie, przenosi do innej parafii, innych, podobnych, ale nie pchających się w światła reflektorów, nawet nie gani.

 

Historia religijnych przywódców akceptujących zło i popychających do zła jest wystarczająco dobrze udokumentowana, by rozumieć, jak wiele racji jest w słowach Weinberga. Nie jest to historia zamknięta i zakończona, jest nadal żywa, i znów wzrasta w siłę.  

 

Weinberg mówi więcej – „religia stanowi obrazę dla ludzkiej godności”. Co ma na myśli? Religia częściej dzieli niż łączy. Uczestniczy w jarmarkach dehumanizacji i organizuje jarmarki dehumanizacji, zabija krytyczne myślenie w imię zbiorowej tożsamości. Religia zabija również możliwość porozumienia. Im głębszy religijny fundamentalizm, tym wyższy mur blokujący jakąkolwiek komunikację. 

 

Sprzeciw wobec religii nie oznacza wrogości wobec wierzących, nie zamyka drogi do przyjaźni i wspólnych poszukiwań, włącznie z próbami wyjaśnienia, dlaczego przekreśliłem słowa „wierzę w Boga Ojca”.                       

 

             

 

 


Tipsa en vn Wydrukuj



Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Podobno obrona ewolucji stała się właśnie trudniejsza. A juści.   Coyne   2016-09-30
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zaakceptować terror islamski jako nową normalność?   Darwish   2017-06-16
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Chłopiec kaznodzieja   Dawkins   2017-04-19
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Religia zdrowego rozsądku   Dennett   2016-08-01
Kościół katolicki i jego cuda   Edamaruku   2017-08-28
Wychowywanie dżihadystów: drabina radykalizacji i jej antidotum   Fares   2017-06-03
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
O jakości naszych bogów   Ferus   2017-02-26
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Płaska Ziemia: kwestia wiedzy czy wiary? (II)   Ferus   2019-01-27
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Trzystu wybitnych i Biblia   Ferus   2016-07-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk