Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 18:13

« Poprzedni Następny »


Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”


Lucjan Ferus 2021-06-13


„Pasterze i owce” – te dwa słowa najlepiej charakteryzują istotę religii sacerdotalistycznych, bowiem na tej właśnie płaszczyźnie rozgrywa się idea bogów/Boga: na wzajemnych relacjach między „duchowymi pasterzami”, a ich „wiernymi (jak i niewiernymi) owieczkami”. Dla niepoznaki zamienioną w relacje między człowiekiem a jego aktualnym Bogiem. Zatem w doktrynach religijnych, muszą znajdować się sprzeczne ze sobą wizerunki Boga, które tworzone są albo z pozycji „pasterzy”, albo z pozycji „owieczek” (by je np. dowartościować, uspokoić, przestraszyć, zmotywować itd. itp.). O tych sprzecznościach będzie ów tekst.

Religia (w tym przypadku katolicka) twierdzi, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi, ale praktyka religijna pokazuje coś zgoła innego. Na jej podstawie można by domniemywać, iż najważniejszy dla Boga jest papież, następnie mocno rozbudowana hierarchia kapłanów; od najwyższych rangą arcypasterzy, aż po zwykłych księży, stanowiących podstawę tej wielkiej piramidy władzy. Zatem ktoś tu musi „mijać się z prawdą”: albo ci, którzy twierdzą, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi, albo ci, którzy nie wierząc w ową „równość”, zbudowali w miarę upływu czasu ten (i inne) systemy władzy kościelnej, dzierżonej w imieniu Boga.

 

Moim zdaniem ta druga opcja wyraża prawdę, o czym najlepiej świadczy (oprócz owej hierarchii) wyraźny podział na „owce i pasterzy”. Czyli na tych, którzy spędzają życie na błogim przekonaniu, iż wystarczy wierzyć swym „duchowym pasterzom” (nie mając przy tym żadnej pewności czy w ogóle istnieje dusza) i ufać im, że prowadzą swe „owieczki” jedyną prawdziwą i słuszną drogą przez życie. Wiodącą bez żadnych wątpliwości do życia wiecznego w niebie (po śmierci, oczywiście), spełniając określone przez religię warunki.

 

Jak i na tych, którzy „poświęcają swoje życie” dla dobra ogółu, czyli „wiernego stadka”, które bez ich wydatnej pomocy zaczęłoby prowadzić się niemoralnie, ale za to zgodnie ze swoją grzeszną (wg religii) naturą. Przez co nie byłoby godne by zasłużyć na zbawienie. Ten rodzaj specyficznych wzajemnych relacji, najlepiej sprecyzował papież Pius X w tym lakonicznym stwierdzeniu: „Co do tłumu, nie ma on innych obowiązków, jak dać się prowadzić i jak trzoda posłuszna iść za swymi pasterzami”. No cóż, powiedziane dosadnie i obrazowo, ale za to tak szczerze, iż lepiej tego wstydliwego problemu nie można było scharakteryzować!

                                                           ------ // ------

Tyle tytułem wstępu, do rzeczy zatem. Osoby, którym nie obca jest lektura Pisma Świętego, czyli popularnej wśród wierzących Biblii, zauważyły zapewne znajdujące się w niej częste odniesienia do „hodowlanej” idei „dobrego pasterza wypasającego swe wierne owieczki”. A już „pouczająca” opowiastka o odnalezieniu zaginionej owieczki, na pewno jest wszystkim dobrze znana. W niewielkim skrócie brzmi ona tak: „Zbliżyli się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. /../ Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:

 

„Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” /../ Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca” (Łk 15,1-10).

 

Ciekawa konkluzja z niej wynika, nieprawdaż? Wygląda bowiem na to (wg przypowiastki), że dopóki owieczka jest zagubiona i jeszcze nie odnaleziona, jej wartość dla poszukujących jest nieporównywalnie większa (dokładnie stukrotnie), od każdej innej ze stada. Ergo: dopóki owca jest na wolności, dla potencjalnych pasterzy jest „łakomym kąskiem”, którego wartość gwałtownie maleje po „odnalezieniu” i przyłączeniu do reszty stada owieczek, w tym czasie pozostawionych na pustyni bez jakiejkolwiek opieki. O co tu chodzi tak naprawdę? Przecież przy dosłownym odczytaniu tej przypowiastki jest ona całkowicie pozbawiona sensu!

 

Ten „troskliwy pasterz” pozostawia na pustyni całe stado owiec (99 szt.), by udać się na poszukiwanie tej jednej, zagubionej?! Jaki to jest rachunek ekonomiczny? Dla odnalezienia jednej sztuki, zaryzykował on bezpieczeństwo 99 sztuk? I to ma być ten „dobry pasterz?! To wszystko „nie trzyma się kupy”, jak to się popularnie określa. To fakt, w owej „hodowlanej” analogii tej przypowiastki wydaje się być wszystko pozbawione logicznego sensu. Jednak wystarczy przenieść ten problem „na łono religii”, a owe owce zamienić na wiernych, zaś pasterzy na kapłanów – od razu staje się on łatwiejszy do zrozumienia i nie tak bezsensowny.

 

Rozważmy, co dla każdego z naszych bogów jest kwestią „być albo nie być”? Oczywiście ilość ich wiernych wyznawców! Dokładnie ta sama zasada i w tym samym stopniu dotyczy ich kapłanów. Gdyż to od ich krasomówstwa i umiejętności przekonywania wiernych do swych „prawd” religijnych zależy, ilu ludzi uda im się przekonać do głoszonej przez nich idei bogów/Boga, by stali się jej zagorzałymi i wiernymi wyznawcami. Od tego także zależy siła władzy kapłanów, bo im więcej dana religia ma wyznawców, tym większą władzę mają jej kapłani. I to władzę jak najbardziej realną, mimo tego, że nie stoją za nią dywizje pancerne.

 

A zatem kapłani (i to nie tylko tej religii) muszą być wyczuleni na ten problem, aby ich „stada owieczek” powiększały się sukcesywnie, a nie uszczuplały dzięki ich niedopatrzeniom, kiedy to w porę nie dostrzegli „zagubienia” nie do końca przekonanych jednostek, których w porę „odnalezienie” staje się nie tylko sprawą ambicjonalną wytrawnych pasterzy, ale też stricte ekonomicznego rachunku: mniejsze „stado”- mniejsze wpływy do „pasterskiej” kasy. Dlatego w tej propagandowej opowiastce, jest tak mocno zawyżona wartość zagubionej/odnalezionej pojedynczej owcy, by pokazać jak bardzo są one „cenne dla Boga” (radość aniołów w niebie). Nieopatrznie jednak deprecjonując wartość „stada”, które pozostało bez opieki pasterza, a mimo to nie skorzystało z okazji, by także „dać nogę” i uwolnić się od przymusowej opieki.

 

Jednakże najlepiej jest zarysowana koncepcja owego „dobrego Pasterza” w Ewangelii wg św. Jana, w rozdziale pod tym samym tytułem. Czytamy w nim m.in.: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych”. Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus:

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby (owce) miały życie i miały je w obfitości. /../ Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. /../ Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za mną” (J 10,1-16,26,27

 

Coś tu jest nie tak, ale co? Zastanówmy się: przecież to mówi Bóg chrześcijaństwa Jezus Chrystus, prawda? A jak wszystkim wyznawcom tej religii wiadomo, Bóg jest wszechmogący (oprócz wielu innych atrybutów), czyli co tylko zechce czy zamierzy, może uczynić w swym dziele i nic i nikt mu w tym nie przeszkodzi. Po cóż więc miałby kogoś (kogo właściwie?) przekonywać wyszukanymi argumentami, że ma on prawo „wypasać swoje owieczki”, w przeciwieństwie do jakichś „nieuprawnionych pasterzy”, którzy jego zdaniem są zwykłymi rabusiami i złodziejami? Czy nie jest to sprzeczne z wizerunkiem Boga w Biblii?: „/../ bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał?” (Mdr 11,24-25).

 

No, właśnie! Czy wszechmocny Bóg powinien narzekać na jakikolwiek aspekt stworzonej przez siebie rzeczywistości i być z niej niezadowolony, skoro on sam ją taką, a nie inną stworzył? Prościej było nie dopuścić do zaistnienia „rabusiów i złodziei”, którzy nie potrafią lub nie chcą zadbać o swoje owce, niż narzekać, iż takie „wyrzutki” pojawiły się na świecie, prawda? A swoją drogą, kogo właściwie Bóg miałby przekonywać, że to właśnie jemu powinno się powierzyć „owieczki do wypasania”, gdyż jest on dobrym pasterzem i jako taki nie zawiedzie zaufania swojego „stadka owieczek” (z czasem wręcz gigantycznego stada)?

 

Czy Bóg musi się przed kimś tłumaczyć, że tylko on najlepiej nadaje się do tego zadania? Kto może być ponad Bogiem, do kogo skierowana jest powyższa przypowieść (jak widać trudna do zrozumienia dla odbiorców)? Czy to raczej nie wygląda tak, jakby to ziemscy „pasterze duchowi” chcieli uprawomocnić swoje panowanie nad wiernymi (owo „wypasanie owiec”), tłumacząc to Bożym zamysłem w tym względzie? Dlatego przypowieść o „dobrym pasterzu” przypisali samemu Jezusowi, by poprzez niego uzasadnić (i uprawomocnić) potrzebę ich „pasterzowania” pośród ludzkich „owieczek”, które w ten sposób łatwiej im będzie „omotać” i wykorzystać do własnych celów ich wrodzoną łatwowierność.       

                                                           ----- // -----

Zacząłem swoje rozważania od nowotestamentowej przypowiastki o „zagubionej owcy i dobrym pasterzu”, jako że lepiej powinna być znana wyznawcom naszej religii. Jednakże z uważnej lektury Biblii można się dowiedzieć, że nie tylko chrześcijaństwo i jego Bóg mieli problemy z ziemskimi „pasterzami duchowymi”, czyli kapłanami. Bowiem dużo wcześniej podobne problemy miał Bóg judaizmu Jahwe. Choć właściwie należałoby powiedzieć, że to nie Bóg miał owe problemy, ale przeróżni „pasterze” z różnych czasów mieli problemy „ze swoim Bogiem”, który czasem miał inną koncepcję „wypasania swych owiec”, od tej, którą oni stosowali, dbając głównie o własne korzyści. O czym świadczą te fragmenty z Biblii:

 

„Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterz nie powinien paść owiec? Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną, zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście. Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadziliście z powrotem, zagubionej nie odszukiwaliście, a z przemocą i okrucieństwem obchodziliście się z nimi. Rozproszyły się (owce moje), bo nie miały pasterza i stały się żerem /../ dzikiego zwierza /../

 

Tak mówi Pan Bóg: Oto jestem przeciw pasterzom. Z ich ręki zażądam moich owiec, położę kres ich pasterzowaniu, a pasterze nie będą paść samych siebie; wyrwę moje owce z ich paszczy, nie będą już one służyć im za żer. Albowiem tak mówi Pan Bóg: Oto Ja sam będę  szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę. /../ Ja sam będę pasł moje owce i ja sam będę je układał na legowisko /../ Będę pasł sprawiedliwie. Do was zaś, owce moje, tak mówi Pan Bóg: Oto Ja osądzę poszczególne owce, barany i kozły. Czyż to wam może mało, że spasacie najlepsze pastwisko, by resztę /../ zdeptać swoimi stopami, że pijecie czystą wodę, by resztę zmącić stopami? /../ Oto ja sam będę prowadził sąd pomiędzy owcą tłustą a owcą chudą /../ by już więcej nie stawały się łupem /../ i ustanowię nad nimi jednego pasterza /../” (Ez 34,2-23).

                                                           ------ // ------

No cóż, trochę to zawiłe, ale postaram się wytłumaczyć jak ja widzę ów problem ze swojej perspektywy poznawczej, choć mogę się mylić. Opieram się bowiem na ograniczonej wiedzy w tej kwestii, która siłą rzeczy jest niepełna (czyli wyciągam wnioski na podstawie tego co wiem). Otóż Biblia jest księgą, której autorów rzekomo natchnął Duch Święty, a ci autorzy (akurat przypadkiem?) byli kapłanami opisanej w niej religii i Boga. Zatem musieli w taki przemyślny (cwany) sposób formułować w niej religijne „prawdy”, by wyglądały na „słowa Boże”, ale reprezentowały jednocześnie ich szeroko pojęte interesy kapłańskie. Dlatego obok wychwalania w niej zalet bożych, znajdują się w niej i takie słowa:

 

„Z całej swej duszy czcij Pana i szanuj Jego kapłanów! Z całej siły miłuj Tego, co cię stworzył, i nie porzucaj sług Jego ołtarza! Bój się Pana i oddawaj cześć kapłanowi, oddaj część mu należną, jak ci nakazano” (Syr 7,29-31). Albo taki kłopotliwy fragment: „Któż jest pośród bogów równy Tobie, Panie, w blasku świętości, któż Ci podobny, straszliwy w czynach, cuda działający!” (Wj 15,11). Dziwny ten „monoteizm”, prawda? Lub te słowa:

 

„Pan tak przemówił do Mojżesza: „Powiedz Izraelitom, aby zebrali dla Mnie daninę. Od każdego człowieka, którego skłoni do tego serce, przyjmijcie dla mnie daninę. /../ złoto, srebro, brąz, purpurę fioletową i czerwoną, karmazyn, bisior oraz sierść kozią, baranie skóry barwione na czerwono i skóry delfinów oraz drzewo akacjowe, oliwę do świecznika, wonności do wyrobu oleju namaszczenia i pachnących kadzideł, kamienie onyksowe i inne drogie kamienie do ozdobienia efodu i pektorału”. I uczynią Mi święty przybytek, abym mógł zamieszkać pośród was” (Wj 25,1-8). To wszystko potrzebne jest Bogu, czy jego kapłanom?

 

Nie tylko w ST znajdują się takie fragmenty. Również w Nowym Testamencie możemy znaleźć fragmenty, w których np. Jezus mówi do swych uczniów, wysyłając ich w misję ewangelizacyjną: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota, ani srebra, ani miedzi do swych trzosów” (Mt 10,8-9). Jak ci uczniowie słuchali swego Nauczyciela, że wyszło im coś wręcz odwrotnego?: „Jeżeli więc my zasialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że uczestniczymy w żniwie waszych dóbr doczesnych? Jeżeli inni mają udział  w waszej majętności, to czemu raczej nie my? /../ Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię” (1Kor 8,11-14). „Ten, kto pobiera naukę wiary, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza” (Ga 5,6).

 

Ciekawa koncepcja, prawda? Choć całkowicie niezgodna z koncepcją Jezusa w tej kwestii. Ba! Będąca jej odwrotnością wręcz i ewidentną sprzecznością z jego słowami z Ewangelii: „Nikt nie może dwom panom służyć /../ nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6,25,32). Jak widać z historii religii jest to możliwe, o czym kapłani wielu religii udowodniają od wielu wieków. Zgodna jednak z potrzebami i aspiracjami samych kapłanów, czyli owych „pasterzy duchowych”, którzy jak widać, już bardzo dawno temu wymyślili przebiegłą koncepcję władzy człowieka nad człowiekiem, dzierżonej w imieniu fikcyjnych bóstw, bogów, Boga.

 

I tenże ich Bóg „podnajął” ponoć ludzkich „pasterzy” (tak przynajmniej oni twierdzą) do „wypasania jego owieczek”, chociaż nie zawsze jest on zadowolony z ich „duchowych usług”. Taki można by wyciągnąć wniosek na podstawie tych „hodowlanych” opowiastek. A zatem: o ile istnienia Boga nie sposób udowodnić, za to istnienie „duchowych pasterzy” i ich bezwolnych „owieczek” jest faktem nie budzącym żadnych wątpliwości. I tego właśnie się trzymajmy, gdyż to jest realne. Jako „wisienka na torcie”, dwa aforyzmy uzupełniające ów problem: „Kościół nie lubi owiec, które nie pozwalają się strzyc” (Tomasz Becket). I drugi: „Kto czyni coś za pośrednictwem Boga, naprawdę czyni to sam” (Ludwik Feuerbach).

 

Czerwiec 2021 r.                                ------ KONIEC------

 

 

 

 

 

         


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Podobno obrona ewolucji stała się właśnie trudniejsza. A juści.   Coyne   2016-09-30
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zaakceptować terror islamski jako nową normalność?   Darwish   2017-06-16
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Chłopiec kaznodzieja   Dawkins   2017-04-19
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Religia zdrowego rozsądku   Dennett   2016-08-01
Kościół katolicki i jego cuda   Edamaruku   2017-08-28
Wychowywanie dżihadystów: drabina radykalizacji i jej antidotum   Fares   2017-06-03
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
O jakości naszych bogów   Ferus   2017-02-26
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Płaska Ziemia: kwestia wiedzy czy wiary? (II)   Ferus   2019-01-27
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Trzystu wybitnych i Biblia   Ferus   2016-07-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk