Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 15:45

« Poprzedni Następny »


Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.


Lucjan Ferus 2020-12-27


O astronomiczno-psychologicznym zjawisku potocznie nazywanym „gwiazdą betlejemską”, które regularnie pojawia się w mediach w okolicach świąt bożonarodzeniowych, pisałem już parokrotnie w kilkunasto- lub kilkuletnich odstępach. Ponieważ jest to interesujący fenomen (i to nie tyle astronomiczny co raczej psychologiczno-socjologiczny), postanowiłem także w tym roku poświęcić mu nieco uwagi, mając nadzieję, że coś nowego wniosę do poruszanego problemu. Otóż w tym roku także w mediach pojawiło się wiele doniesień o „rzadkiej koniunkcji planet Saturna i Jowisza, nazywanej (jakże by inaczej!) „gwiazdą betlejemską”.

Przyznam, iż byłem ciekawy czy tego roku media także podejmą ten „żelazny temat”, no i (co było do przewidzenia), jak na zamówienie, tym razem pojawiła się „koniunkcja” Saturna z Jowiszem, potwierdzona przez astronomów i przy okazji wytłumaczona, na czym to rzadkie kosmiczne zjawisko polega. I gdyby nie nazwanie owej koniunkcji „gwiazdą betlejemską”, nieświadomy jej ważności obserwator mógłby pomyśleć, że chodzi o wizualne zbliżenie orbit dwóch planet, które obserwowane z Ziemi wydają się stykać ze sobą, tworząc pojedynczy punkt na nocnym niebie, przypominający nieco jaśniejszą gwiazdę.   

 

A jednak i w tym roku nie mogło się obejść bez włączenia do tego astronomicznego zjawiska legendy bożonarodzeniowej, której „prawdziwość” podtrzymywana jest przez naukę (w tym przypadku astronomię) w taki żenująco naiwny sposób, pełen sprzeczności i braku logiki. To, że religii taki sojusz z nauką wychodzi na dobre, nie podlega wątpliwości (tak jak i sojusz ołtarza z tronem), bowiem religie już od bardzo dawna uważały, że nauka powinna służyć teologii (nazywanej kiedyś „królową nauk”) i wspierać ją swym autorytetem. Ciekawe jak na tym „pobożnym” sojuszu wyjdzie nauka? Tym jednak niech się martwią przyszłe pokolenia.

 

Aby nie być gołosłownym, poniżej pozwolę sobie pokrótce przedstawić jakie nielogiczności (czy wręcz sprzeczności) wynikają z połączenia religijnej koncepcji „gwiazdy betlejemskiej” z „rzadkim astronomicznym zjawiskiem koniunkcji planet”. Wbrew pozorom nie jest to tegoroczna nowość, gdyż w jednym z tekstów sprzed paru lat, tak pisałem o tym zjawisku:

„Kiedyś przeczytałem w jednej z gazet artykuł pt.: „Ani gwiazda, ani kometa” z podtytułem: „Trzech Mędrców prowadziła koniunkcja planet!”. Okazało się, iż jakiś amerykański astrofizyk z jakiegoś uniwersytetu „rozwiązał” tę zagadkę frapującą od wieków ludzkość: ta rzekoma „gwiazda betlejemska”, to „rzadka koniunkcja planet: Jowisza, Księżyca i Saturna”.

 Widocznie ów „amerykański astrofizyk” nie zwrócił uwagi na fakt, iż w Ewangelii Mateusza jest wyraźnie napisane: „A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecię” (Mt 2,9). Chodzi o pojedynczą gwiazdę, a nie o trzy ciała niebieskie, w tym Księżyc (!?), którego chyba trudno pomylić z gwiazdą, nieprawdaż? Poza tym, już astronomowie w czasach Keplera wyliczyli dla roku 7 p.n.e. koniunkcję Jowisza i Saturna w gwiazdozbiorze Ryb. Taka koniunkcja nie wędruje jednak z Jerozolimy do Betlejem, żeby zatrzymać się nad jakimś domem.

 

Jeszcze na jedno pytanie należałoby odpowiedzieć jeśli już poruszony jest temat owej tajemniczej „gwiazdy betlejemskiej”. Czy na podstawie obserwowanego ciała niebieskiego (gwiazdy, komety czy koniunkcji) można określić precyzyjnie, o które domostwo chodzi Opatrzności? Co ciekawe, iż na ten fakt zwrócił bodajże już uwagę w XVIII w. ojciec współczesnych sceptyków Hermann Samuel Reimarus. No i czy może to ciało niebieskie (ewentualnie koniunkcja) zachować się, jak napisano w Ewangelii, iż „szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecię”?

 

Natomiast w Apokryfach już widać wyraźnie, iż mamy do czynienia z wymyśloną bajką lub legendą, gdzie owa gwiazda nie tylko „prowadzi” Mędrców, ale też chowa się na jakiś czas, aby nie przyszli oni zbyt wcześnie, przed narodzinami Jezusa. Czyli nie tylko odgrywa rolę niebiańskiego drogowskazu dla Trzech Mędrców (którzy z czasem stali się Trzema Królami), ale też miała zadanie „zgrać w czasie” ich przybycie na miejsce narodzin dzieciątka Jezus, czyli zapowiadanego Mesjasza, a późniejszego chrześcijańskiego Boga – Jezusa Chrystusa.

 

Już wiele lat temu prof. Krawczuk bardzo dobrze scharakteryzował ten „fenomen”: nie było żadnej gwiazdy (komety czy koniunkcji). Po prostu ludzie tamtych czasów (jak widać z tych współczesnych także) potrzebowali jakiegoś wyraźnego „znaku z nieba”, aby uwierzyć, że dana postać (w tym przypadku Jezus) jest wysłannikiem niebios, pomazańcem bożym czy herosem. Więc nie ma się co dziwić, że powstała legenda o prowadzącej Mędrców gwieździe, która szła przed nimi i zatrzymała się nad stajenką/grotą z dzieciątkiem Jezus.

 

Opowieści o gwieździe zwiastującej narodziny wybitnych postaci pojawiały się wielokrotnie w antycznym świecie. A już „prowadzenie kogoś przez gwiazdę” było w starożytności czymś powszechnym, ponieważ owe niebieskie ciała uważano za znaki boskie. Nic dziwnego zatem, iż pojawiały się również takie opisy „gwiazdy betlejemskiej”: „Gwiazda rozjaśniała na niebie, a siła jej światła była nie do opisania; wszystkie pozostałe gwiazdy, wraz ze słońcem i księżycem, bez mała tańczyły w korowodzie wokół niej” (Ignacy z Antiochii). Czy to przypomina ową  naukową koniunkcję planet (wraz ze Słońcem i Księżycem?!).

 

Jak widać z powyższych fragmentów, koncepcja „rzadkiej koniunkcji planet”, mająca być naukową podbudową ewangelicznej gwiazdy betlejemskiej jest stosunkowo młoda (z ostatniej dekady zaledwie). Bowiem wcześniejsze popularne publikacje utrwaliły jej wizerunek jako kometę z wyraźnym zakrzywionym ogonem. I ten wizerunek gwiazdy betlejemskiej jako komety nadal jest przedstawiany we wszystkich szopkach i przedstawieniach jasełkowych (włączając w to tegoroczne) i nie zanosi się raczej na to, by od przyszłego roku owa gwiazda betlejemska była pokazywana w nich jako koniunkcja planet Jowisza i Saturna (może jednak).

 

Sprecyzujmy zatem aktualne stanowisko naukowo-religijne, dotyczące fenomenu gwiazdy betlejemskiej: jest to „rzadka koniunkcja planet – Jowisza i Saturna (a więc już nie gwiazda, ani kometa jak uważano kiedyś), widoczna w tych dniach (raczej nocach) dla mieszkańców Polski, nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Tak się składa, iż ja akurat w tym kierunku mam widok na pobliski las, zasłaniający mi odległy horyzont. Co i tak zresztą nie ma znaczenia ze względu na panującą pogodę: pochmurne niebo, uniemożliwiające nocną obserwację.

 

Jednakże w bezchmurne noce, nie raz zdarzało mi się z wnuczkami oglądać gwiazdozbiory zimowego nieba (w celach edukacyjnych), jak i pojedyncze gwiazdy. Potrafię więc bez żadnego problemu wyobrazić sobie taką jaśniejącą gwiazdkę nisko nad horyzontem. Tylko czy ona byłaby w stanie wskazać mi jakiś konkretny obiekt na powierzchni Ziemi? Ależ skąd, jest za daleko od nas! Zapewne każdy na moim miejscu tak by pomyślał. Nie wypadałoby więc nic innego w tej sytuacji uczynić, jak tylko udać się w drogę w jej kierunku, prawda?

 

Tyle, że horyzont ma to do siebie, że w miarę „zbliżania się” do niego, oddala się w tym samym tempie. Nie dziwne skoro Ziemia jest kulą, to nie może być inaczej. Co więcej, po jakimś czasie naszego „zbliżania się”, ten świecący punkt na niebie nie tylko nie przybliży się wizualnie do powierzchni Ziemi, ale wręcz przeciwnie: zacznie się wznosić coraz wyżej. Jaki z tego nasuwa się wniosek? Otóż taki, iż żadne ciało niebieskie (niezależnie czy to będzie gwiazda, kometa, czy koniunkcja planet), nie wskaże nam jakiegoś konkretnego miejsca na Ziemi, o powierzchni kilkunastu/kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Jest to bowiem sprzeczne nie tylko z astronomią, ale też z fizyką, a przede wszystkim z logiką.

 

Jedyne ciało niebieskie, które mogłoby tego dokonać, to meteoryt uderzający w ów budynek. Tyle, że on (jako meteor) jest widoczny na niebie może sekundę lub dwie, a nie parę miesięcy i nie porusza się po nieboskłonie z szybkością karawany, nie znika jak na zawołanie i pojawia się, by potem zatrzymać się na niebie w jakimś miejscu i zawisnąć nad nim nieruchomo. Z powyższych powodów odpada też owa „rzadka koniunkcja planet”, która miałaby się co jakiś czas powtarzać, jako przypomnienie bardzo ważnego wydarzenia, podczas którego miała ponoć prowadzić Trzech Króli do żłóbka z Dzieciątkiem Jezus.

 

Skąd się zatem wzięła owa legenda o gwieździe betlejemskiej, nie mająca nic wspólnego nie tylko z rzeczywistością fizyczną, ale też z logiką? Odpowiedź jest bardzo prosta. Otóż kiedyś ludzie nie zdawali sobie sprawy z ogromu Wszechświata, jak i z międzygwiezdnych odległości oraz z wielu innych aspektów naszej rzeczywistości. Któż z ówczesnych ludzi mógł wtedy przypuszczać, że te maleńkie świecące punkciki na nocnym niebie, są w istocie gigantycznymi kulami ognia, tysiące razy większe od naszej Ziemi (a jeśli chodzi o objętość, to miliony) – skoro nie był nawet tego świadomy „nasz Bóg”, który w jednej z Ewangelii, takimi słowami straszy swoich wyznawców:

 

„Zaraz też po ucisku owych dni, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte” (Mt 24,29). A wtórował mu „natchniony” autor Apokalipsy św.Jana: „I gwiazdy spadły z nieba na ziemię /../ i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia /../ i ujrzałem gwiazdę, która spadła z nieba na ziemię” (Ap 6,13.8,10.9,1) itd. itp. Dlatego dzisiaj ten rodzaj twórczości można śmiało „między bajki włożyć”, jako dużo dające do myślenia przykłady ludzkiej nieposkromionej wyobraźni, nie popartej jednak odpowiednią wiedzą astronomiczną.

 

Jednakże współczesne pokolenia ludzi już są świadome tego, jak stary i ogromny jest Wszechświat, jak wielkie są gwiazdy w porównaniu do naszej Ziemi. Nie mówiąc już o niewyobrażalnych odległościach, w jakich się od nas znajdują. Dlaczego więc nadal ludzie wierzą w te infantylne bajki, pełne sprzeczności i niedorzeczności? Prawdopodobnie dlatego, iż zachowują się wg zasady, którą sprecyzował w swojej książce 21 lekcji na XXI wiek Yuval Noah Harari: „ Albo opowieść jest prawdziwa, albo jestem naiwnym głupcem” /../ Ponieważ nie chcemy uznać, że jesteśmy głupi /../ dlatego wolimy wierzyć, że opowieść jest prawdziwa”. Bo i cóż lepszego pozostaje takiemu człowiekowi w tej sytuacji czynić?

 

Widzę tu jednak pewną nieścisłość, a nawet sprzeczność dotyczącą owego problemu. Jeśli bowiem (wg współczesnych naukowców), owa gwiazda betlejemska ma być naturalnym zjawiskiem astronomicznym (obecnie koniunkcją planet), które regularnie powtarza się co jakiś czas, i którego nadejście można nawet wyliczyć, to jak to się ma do biblijnego przypisu odnoszącego się do ujrzanej przez Mędrców gwiazdy na Wschodzie?: „Ewangelista ma na myśli jakieś nadzwyczajne zjawisko /../ dlatego daremne są wszystkie próby naturalnego wytłumaczenia”? No, właśnie: daremne są te próby, a mimo to nieustannie ponawiane. Ale to jeszcze nie koniec sprzeczności.

 

Przecież z religijnego założenia wynika, iż to zjawisko miało być szczególnym fenomenem, podkreślającym wagę tego problemu (narodziny przyszłego Boga), jak i jego wyjątkowość. Miało przekonać wiernych, że to sam Bóg w tym cudownym przedsięwzięciu bierze udział, nadając mu tym samym wielkiej wagi. Jeśli zaś to ma być naturalne zjawisko astronomiczne (co prawda rzadkie, ale jednak naturalne), to gdzie wobec tego podziała się jego wyjątkowość i boskie pochodzenie, czyli jednym słowem – świętość? Czy nie doszło więc (moim zdaniem, oczywiście) do ciekawego paradoksu?: aby współcześni ludzie chcieli zaakceptować to wydarzenie, musiało ono przejść niezbędną metamorfozę.

 

Współczesne pokolenia już wiedzą, że gdyby to miała być gwiazda wskazująca Trzem Królom konkretne miejsce na Ziemi, to jej zbliżenie w tym celu, musiałoby porównawczo wyglądać tak, jak gdybyśmy chcieli piłką futbolową wskazać jakieś szczególne miejsce na powierzchni przysłowiowego ziarnka gorczycy. Efekt takiego zbliżenia byłby niewątpliwie taki, że zamiast „wskazać” jakieś miejsce na powierzchni Ziemi, spaliłaby ona swoim żarem nie tylko całe ziemskie życie, ale też przy okazji unicestwiłaby nasz cały glob! Choćby z racji różnicy wielkości, np. w naszej gwieździe – Słońcu, zmieściłby się milion kul ziemskich.

 

Nie mogła to być także kometa, która  mimo to, że dużo, dużo mniejsza od naszej najbliższej gwiazdy, to jednak są to miliony (jeśli nie miliardy) ton lodu i odłamków skał. Przy tak dużym zbliżeniu do Ziemi (ale koniecznym by mogła wskazać budynek na jej powierzchni), musiałaby w nią uderzyć, bez dwóch zdań! A zatem nie dane byłoby pasterzom komu głosić Dobrej Nowiny o narodzinach Pana, bo wyparowaliby w ułamku sekundy razem ze swoimi stadami, dzieciątkiem Jezus i jego świętą rodziną, jak i przybyłymi doń Trzema Królami. To pewne, jakby na to nie patrzeć. Nie mówiąc już o tym, że komety też zazwyczaj nie stają na nieboskłonie w miejscu na zawołanie, nawet w tak ważnych dla ludzi okolicznościach.

 

Można by więc na koniec zapytać, dlaczego ludzie nauki i dziennikarze ośmieszają się każdego roku w takiej sprawie jak ta dotycząca rzekomej gwiazdy betlejemskiej? No cóż, widocznie Karol Darwin miał rację, twierdząc: „Wielka jest potęga uporu, która każe trwać w błędzie”. Kto, jak kto, ale on musiał chyba wyjątkowo dobrze znać problem owej „potęgi uporu”, która każe  ludziom trwać w błędzie. Na szczęście dla niego (a także przy okazji dla ludzi myślących) zwyciężyła potęga jego rozumu.

 

Grudzień 2020 r.                                ----- KONIEC-----

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. wielka koniunkcja Robert Śliwa 2020-12-27


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 908 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Niedające się obronić wiarolubstwo   Pinker   2015-08-10
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Ojcowie (nie)Święci Część III   Ferus   2015-08-16
Prawda Biblii   Seidensticker   2015-08-20
Ojcowie (nie)Święci IVCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być nowoczesny i postępowy?   Ferus   2015-08-23
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Wyznania kulturowego katolika   Koraszewski   2015-08-27
Zbadaj z Frondą ewolucję   Koraszewski   2015-08-29
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Dżihad przeciwko świątyniom mniejszości   Bulut   2015-09-03
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Grzechy religii:hipokryzja II   Ferus   2015-09-06
Nietrafne proroctwo – Psalm 22   Seidensticker   2015-09-07
Religia pokojuczy pokój religijny?   Ferus   2015-09-20
Islamizm nie jest islamem   Ahmed   2015-09-21
Księga Izajasza 53: Kolejna nieudana pretensja do proroctwa   Seidensticker   2015-09-23
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
Uchodźcy z katolickiego świata   Koraszewski   2015-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze. Część XIX   Ferus   2015-09-27
Czy ludobójstwo jest miłe Bogu?   Koraszewski   2015-09-30
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
Religia kontra nauka, wiara kontra fakty   Koraszewski   2015-10-06
Przemyśleć na nowo “papieża Hitlera”   Mark Riebling   2015-10-09
Grzechy religii: hipokryzja III   Ferus   2015-10-11
Dwa wyznania powodów niewiary   Koraszewski   2015-10-16
Pozorny skok cywilizacyjny   Ferus   2015-10-18
Pocztówka z Republiki Ateistów   Koraszewski   2015-10-19
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Zakładać się nie warto, warto być przyzwoitym   Koraszewski   2015-10-26
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Straszna twarz wojującego ateizmu   Kruk   2015-11-02
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
I ty Franciszku przeciwko mnie?   Ferus   2015-11-08
Potęga mitów. Arka i potop   Ferus   2015-11-15
Sens życia   Haught   2015-11-20
Religia rozwiąże spory religii   Coyne   2015-11-26
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Zdumiewające postępy niewiary   Ridley   2015-12-03
Potęga mitów. Wieża Babel.   Ferus   2015-12-06
Ruch reformy muzułmańskiej   Raheel Raza i inni   2015-12-08
O istocie herezji, albo pytanie: jajo czy kura   Koraszewski   2015-12-11
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20
Potęga biblijnych mitów   Ferus   2015-12-27
Wyzwanie ateizmu we współczesnym Zimbabwe   Igwe   2016-01-02
Rozum i Wiara. Część IV. Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2016-01-03
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Wiara i seks we współczesnym świecie   Koraszewski   2016-01-22
Przeciwko autorytetom islamskim i w solidarności z ofiarami islamu   Ahmed   2016-01-24
Potęga mitów: Dekalog i przymierze na górze Synaj   Ferus   2016-01-24
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Rozum i Wiara. Część VI   Ferus   2016-01-31
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Ekumenizm czyli misja zbawiania świata   Pietrzyk   2016-02-16
Rozum i Wiara. Część VII   Ferus   2016-02-21
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
Poprawiony mit o rajskim ogrodzie   Ferus   2016-03-06
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
Skarga ewolucyjnie poszkodowanego?   Koraszewski   2016-03-16
Potęga mitów. Zakończenie.   Ferus   2016-03-20
Dławienie krytyki przez państwo     2016-03-24
Grzechy religii: dziecinna wyobraźnia   Ferus   2016-03-27
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Rozum i Wiara. Część IX   Ferus   2016-04-03
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Cuda, cuda ogłaszają   Ferus   2016-04-24
Rozum i Wiara. Część XI   Ferus   2016-05-01
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zakwefić kobiety: najpotężniejsza broń islamistów   Meotti   2016-05-04
Religia to piekło kobiet     2016-05-04
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Infantylizm marzeń o życiu wiecznym   Koraszewski   2016-05-08
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Matka jest tylko jedna?Czyli quasi teologiczna refleksja o Dniu Matki.   Ferus   2016-05-26
Zachód musi powiedzieć "Je Suis Asia Bibi"   Meotti   2016-05-30
O religiach z twarzą ludzką i nieludzką   Koraszewski   2016-05-31
Czy to jest nauka, czy teologia?   Hoodbhoy   2016-06-05
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Dławienie wolnej myśli w Kenii   Igwe   2016-06-28
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Powrót ofiary całopalnej   Ferus   2016-07-10
Misterium telefonicznych objawień   Kruk   2016-07-13

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk