Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 16:34

« Poprzedni Następny »


Je suis Charlie wywołuje ich śmiech


Sarah Honig 2015-01-21

“Miłość jest silniejsza niż nienawiść”: satyryczna okładka „Charlie Hebdo” po wybuchu bomby zapalającej w tym piśmie w 2011 r.
“Miłość jest silniejsza niż nienawiść”: satyryczna okładka „Charlie Hebdo” po wybuchu bomby zapalającej w tym piśmie w 2011 r.

 

Jest to zdecydowanie niemodne, ale trzeba to powiedzieć: wielka kampania “Je suis Charlie” jest integralną częścią poprawności politycznej, która powoli zabija Zachód.


Jest to bezskuteczna afektacja tych, którzy chcą podbudować własnego ducha, nie robiąc równocześnie nic, by rzeczywiście poprawić swoje szanse przeżycia. Smutnym faktem jest bowiem to, że pióro nie jest potężniejsze od miecza i nigdy nie było.


Kiedy zderzają się cywilizacje, potęga wspiera argumenty. Bez potęgi argumenty giną. W niedawnej historii nazizm pokonały armie, a komunizm upadł, bo stał naprzeciw siłom militarnym, których nie mógł pokonać.  


Kiczowate slogany nigdy nie zmiękczyły serc łotrów, a stalówka pióra nigdy nie odbiła zimnej, stalowej klingi. Co gorsza, afektacja służy jako przykrywka – często nawet jako usprawiedliwienie – tchórzostwa. Samozwańczy wojownicy pióra i ich szykowni cheerleaderzy mogą puszyć się i udawać, ale większość z nich to ostatni ludzie, na których może polegać demokracja.


Z “Je suis Charlie” nadal na ustach już robią ile mogą, by zamieść prawdę pod dywan i wykiwać wszystkich oklepanymi banałami. Wzruszającym przykładem jest niedorzeczne zapewnianie, że „miłość jest silniejsza od nienawiści”, co pismo „Charlie Hebdo” ogłosiło po tym, jak spalono im redakcję w 2011 r.

 

Rozmiary zagrożenia islamskiego są zbyt przytłaczające, by stawić mu czoła, a rozwiązanie zbyt boleśnie niezgodne z ewangelią takiej wielokulturowości, która nie toleruje herezji.

 

Natychmiast po popełnieniu barbarzyństwa w Paryżu na ekranach telewizyjnych i w artykułach redakcyjnych na całym świecie widzieliśmy stada jednogłośnie brzmiących apologetów muzułmańskich, którzy głosili: „te morderstwa nie mają nic wspólnego z islamem”.


Niektórzy z nich, renomowani profesorowie z otaczanych czcią świątyń wiedzy, takich jak Oksford, nie omieszkali wspomnieć o „zbrodniach Izraela w Palestynie” – które to oszczerstwo nieodmiennie jednoczy umiarkowanych i ekstremistów z muzułmańskiego spektrum opinii.


Prawdziwa refleksja i uczciwość intelektualna prowadziłyby do zakwestionowania tego oszczerstwa, ale żaden taki cud się nie objawił. Tak poważny brak moralności powinien wywoływać sceptycyzm wobec tej tylko pozornej introspekcji i uczciwości tych, którzy chcą oddzielić islam od masakr zapamiętale popełnianych w jego imieniu.


Ale bardzo pobłażliwi prezenterzy wiadomości, którzy zaprosili obrońców tak zwanego islamu głównego nurtu, nigdy nie zawracali sobie głowy analizowaniem tego co słyszą. Niestety, media w pełni podpisują się pod oczernianiem Izraela, które rozgłaszają z nieukrywanym upodobaniem.


Mówiąc po prostu, ci wojownicy pióra nie zawsze są po stronie prawdy.


Nigdzie żaden telewizyjny prezenter nie zadał pytania, dlaczego terroryści muzułmańscy są sprawcami tych wszystkich koszmarnych potworności na całym globie –  poczynając od Argentyny do Filipin, Australii, Indonezji, Tajlandii, Pakistanu, Indii, Rosji, Bułgarii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Kenii, Nigerii, Kanady, Nowego Jorku, Bostonu, Ford Hood, aż do Izraela. To muzułmanie są masowymi mordercami w Syrii i Iraku i sprawcami makabrycznego obcinania głów w imię Allaha.

Jest czymś głęboko nieszczerym przypisywanie tego wszystkiego – jak robi głównodowodzący siłami Ameryki, Barack Obama – jakiejś bezkształtnej, choć nikczemnej „bezsensownej przemocy”. To nie jest dzieło irracjonalnych wariatów, sfrustrowanych mieszkańców slumsów ani patologicznych frustratów.


Traktowanie tego wszystkiego jako przypadkowego nagromadzenia niezwiązanych ze sobą zbrodni oznacza przegranie wojny od pierwszego dnia.


Koncepcja, że przestępców można wyławiać i zatrzymywać każdego z osobna, przypomina walkę w II wojnie światowej przez ściganie poszczególnych nazistów, oczekując, że w ten sposób pokona się Trzecią Rzeszę. Niemniej tę właśnie koncepcję propaguje prezydent Obama.


Tchórzliwi przywódcy europejscy – wszyscy będący kapłanami pluralizmu – są tak chętni do ugłaskania wroga, że wolą go nie nazywać po imieniu, a już z pewnością nie zwalczać w systematyczny i nieugięty sposób. Dlatego też wszyscy – w takim lub innym języku – powtarzają w zasadzie to, co kilka lat temu powiedział Obama zwracając się do tureckiego parlamentu. Zaczął od wylewnego wyrażenia uznania „dla wiary islamskiej, która tak wiele zrobiła przez tak wiele stuleci, by uczynić świat lepszym, włącznie z moim krajem”.


Co prowadziło go do jego powracającej mantry: „Nie prowadzimy wojny z islamem”. Możemy zatem wyciągnąć wniosek, że islam także nie jest w stanie wojny z Ameryką, ani też zresztą z Izraelem – nie mówiąc już o żadnym innym kraju, w którym muzułmańscy terroryści zdetonowali jedną lub drugą bombę, wzięli zakładników lub oddzielili głowy od  ciał.


Zamachy samobójcze, strzelaniny, porywanie samolotów i związane z tym niefortunne wypadki – dowiadujemy się od przywódcy jedynego supermocarstwa – są niemiłymi przestępstwami, do których zdolny jest każdy i wszędzie, bez infrastruktury, szkolenia, indoktrynacji, szerokiego poparcia społecznego itd. Zazwyczaj Obama opisywał sprawców 9/11 jako „żałosną bandę” lub jak to określił: „jakaś mała banda morderców”.


To zatem, co jest potrzebne, by im przeciwdziałać, nie jest zdecydowana i rygorystyczna samoobrona – z pewnością nie wojna – ale coś bardziej podobnego do akcji policyjnej. I rzeczywiście, kiedy zabito Osamę bin Ladena, zrobiono to według przykładu pułapki Melvina Purvisa zastawionej w 1934r. na Johna Dillingera. „Wróg publiczny” został zastrzelony bez procesu i zamieszania, tak jak i Osama wiele dziesięcioleci później.


Podobnie jak Dillinger, Osama – zdaniem Obamy – był tylko super-ohydnym bandziorem. Dlatego też, oznajmiając o zejściu bin Ladena, światło wolnego świata raz jeszcze oznajmiło, że „nie jesteśmy – i nigdy nie będziemy – w stanie wojny z islamem”.


W najwęższym pragmatycznym sensie ma to pewne zalety. Dlaczego jakakolwiek demokracja chciałaby zadzierać z całym światem muzułmańskim? Ostatnią rzeczą, jakiej chcemy lub potrzebujemy – lub kiedykolwiek chcieliśmy albo potrzebowaliśmy – jest zderzenie cywilizacji.


Nasze pobożne życzenia komplikuje jednak nie tak drobna sprawa tego, czy jest to także interpretacja wojowniczego islamu. Podstawowym pytaniem jest to, czy fanatyczny islam, którego podżegająca retoryka rozbrzmiewa na całym świecie, nie uważa, że jest w stanie wojny z nami. Choć czujemy wielką odrazę do konfliktu, wybór nie należy tylko do nas.


W tym kontekście egzaltowane wypowiedzi o “umiarkowanym islamie” są farsą. W najlepszym wypadku umiarkowany islam – jeśli w ogóle jest realny i nie jest wygodną i oszukańczą fasadą - kuli się w mrocznej strefie cienia, w zasadzie milcząc.


Jeśli nieumiarkowany islam podżega do walki, czy wystarczy, że usiądziemy, spróbujemy zrozumieć ich punkt widzenia, będziemy mil i będziemy próbowali uspokoić ich gorączkowy nastrój braterskimi pochlebstwami?


Taka właśnie jest rada Obamy. Nie jest to jedynie jego taktyka – ani nawet strategia – ale jego ideologia. Jest to także materiał, z którego Europa zbudowała swój wyimaginowany świat. Jest to z natury kuszące i znacznie łatwiejsze niż pilnowanie znanych ekstremistów, takich jak bracia Carnajew lub Kouachi.


Jest to łatwiejsze niż narzucenie systemu administracyjnego internowania (wynalezionego i okazjonalnie używanego przez demokratyczną Wielką Brytanię) przeciwko zidentyfikowanym fanatykom, co do których już ma się podejrzenia. Choć może to zgrzytać wobec poprawności politycznej, zapobiegawcze internowanie kilku mogłoby zapewnić podstawowe prawo do życia wielu i nie zmuszałoby do całodobowego śledzenia każdego indywidualnego i potencjalnego rzeźnika.


Jesteśmy w stanie wojny, a podczas wojny nie każdemu niuansowi wszystkich wolności obywatelskich można przyznawać wagę najwyższą. Często szlachetne wypowiedzi o obronie naszych wolności obywatelskich maskują defetyzm i objawy syndromu sztokholmskiego.


Tak więc, na całym Zachodzie, na porządku dnia priorytetem jest usunięcie pozornych pretekstów muzułmańskiej wściekłości. I tutaj pojawiamy się my, przy dźwiękach werbli. My, Izraelczycy, jesteśmy  bardzo niedobrą, rzekomą łyżką dziegciu w beczce arabsko/muzułmańskiego miodu.


Jak to chce mitologia postmodernistyczna, wszystkim, co rozpala arabsko/muzułmańską wrogość wobec Izraela, są terytoria, które Izrael zdobył w wojnie sześciodniowej (nieważne, że była to klasyczna wojna w samoobronie, narzucona oblężonemu, małemu narodowi, przy jawnej groźbie ludobójstwa). Tak więc, wiele z tego, co spada na Izraelczyków/Żydów, jest jakoś ich winą i jest czymś innym od terroru przeciwko zwykłym ludziom.


Dlatego właśnie nie było tej samej fali współczucia dla ofiar z żydowskiego supermarketu w Paryżu, co dla personelu „Charlie Hedbo” albo dla rozstrzelanych policjantów francuskich. Przypomina to ocenzurowanie terroru w 2005 r. przez papieża Benedykta XVI, który wyliczał niewinne ofiary w Wielkiej Brytanii, Egipcie i Turcji, ale w jakże charakterystyczny sposób  pominął Izrael – i to tuż po zamachu samobójczym w Netanii.


Nieuniknionym sygnałem, jaki daje to terrorystom, jest, że ich ataki na Żydów, choć może nie akceptowane jawnie, nie wywołują tego samego oburzenia moralnego i uczuciowego.


Skłonność, podświadoma lub nie, do plasowania Żydów w odrębnej kategorii, jest powszechna. Założenie, że dla czarnych charakterów nie-Żydzi nie są pierwszoplanowym celem, daje także poczucie pół-bezpieczeństwa niezaangażowanym obserwatorom.


Wrzucaniu anty-żydowskiego i anty-izraelskiego terroru do osobnej kategorii sprzyja dwulicowe potępienie paryskiej krwawej łaźni przez Mahmouda Abbasa i jego partnerów z Hamasu w Gazie. Umożliwiają oni terror na wielką skalę, ale zaprzeczają własnej odpowiedzialności. Potępiają jatki pro forma, ale popierają terror, gloryfikują i finansują sprawców.


Świętoszkowaci wojownicy pióra nie ganią Abbasa i Hamasu za ich przestępstwa i jawne oszustwa. Media europejskie dosypują soli do ran pomagając szerzyć fałszywą analogię między demonizowanymi i dehumanizowanymi Żydami w Niemczech hitlerowskich a muzułmanami Europy, którzy twierdzą, że są równie demonizowani jako zbiorowość.


Niewątpliwie, niedobre jest oczernianie całej grupy, ale jest zbyt dużo cynicznego zysku PR w przeciąganiu tej paraleli, by brać ją za dobrą monetę. Porównywanie judeofobii z epoki Holocaustu do islamofobii jest nie tylko błędne, ale niesłychanie irytujące.


Choćby dlatego, że Żydzi nigdy nie stosowali terroru wobec Niemców. Raczej uważali się za patriotów niemieckich. Dochodzi do tego drobna sprawa Arabów, którzy należeli do najgłośniejszych promotorów judeofobii w czasach nazistowskich. I są nimi do dziś.


Ale samozwańczy wojownicy pióra w Europie nie chcą tego zobaczyć, zdemaskować hucpy i uczciwe walczyć przeciwko mega-hipokryzji. Z rzadkimi wyjątkami są tylko eleganckimi strażnikami własnego, nadętego ego. Ich ociekające sacharyną slogany pomagają w ostatecznym rachunku nieprzejednanym wrogom nas wszystkich. “Je suis Charlie” rozśmiesza dżihadystów.


Charlie makes them laugh

Another Tack, 15 stycznia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska




Sarah Honig


Izraelska publicystka, pracuje w redakcji "Jerusalem Post" od 1968 roku.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. wzrost nietolerancji religijnej mieczysławski 2015-01-21
1. Zgadzam się Raven 2015-01-21


Brunatna fala

Znalezionych 1484 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Arabowie niosą sztandar nazistowskiego antysemityzmu   Julius   2018-02-10
Arabowie żyjący na Zachodzie nie walczą z arabskim antysemityzmem – to jest niemoralne i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia   Maroun   2015-12-29
Arabowie: Biden przywraca do życia ekstremizm i terroryzm   Toameh   2021-08-31
ARABSKA gazeta wychodząca W LONDYNIE PROPAGUJE ANTYSEMITYZM I WSPARCIE DLA TERRORU     2023-09-19
Armia Mahometa powraca   Koraszewski   2018-03-10
Artykuł @NYTimes o cmentarzach w Gazie to nic innego jak antysemicka teoria spiskowa     2023-12-21
Artykuł Human Rights Watch o antysemityzmie ZACHĘCA do lewicowego antysemityzmu     2021-06-29
Artykuł w „Independent” z akrobatyką, żeby uniknąć słowa Hamas   Levick   2021-09-20
Asia Bibi: Pakistańska zdrada sprawiedliwości   Meotti   2018-11-07
Associated Press zamienia palestyński wypadek drogowy w podżeganie przeciwko Izraelowi   Fitzgerald   2022-01-23
Atak terrorystyczny na Speakers Corner był nożem wbitym w brytyjską demokrację   Collier   2021-08-06
Ataki mediów na Izrael są dobrane do potrzeb chwili   Amos   2021-01-19
Autonomia Palestyńska daje mordercom rodziny Fogel 50 procent podwyżki   Fitzgerald   2021-03-25
Autonomia Palestyńska przyznaje, że nie ma „izraelskiej okupacji”   Flatow   2023-10-07
Autonomia Palestyńska walczy o prawa dla terrorystów!   Tawil   2023-03-15
Autonomia Palestyńska walczy z Żydami, by „bronić” całej ludzkości   Marcus   2020-01-23
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
Bój na śmierć i życie w Tell Tamer   Fernandez   2019-12-21
Bal tchórzy, opętanych i szubrawców   Koraszewski   2019-09-05
Balony z Gazy – problem wybuchającego terroru   Lipman   2020-02-22
Bangladesz: O nienawiści do Izraela   Bustle   2016-06-08
Bangladesz: prześladowania hindusów przez muzułmanów   Habib   2017-12-29
Bankructwo i błoto   Tawil   2015-11-29
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Barbarzyńcy u bram Kijowa   Koraszewski   2022-12-03
Barbarzyński nihilizm „wolnej Palestyny” Nadszedł czas, abyśmy rozliczyli beznadziejność leżącą u podstaw arabskiej i zachodniej ideologii „wyzwolenia”.   Mansour   2023-10-12
Barbarzyństwo Hamasu jest częścią tradycji arabskich pogromów   Julius   2023-10-27
BBC promuje nowy antysemityzm     2023-04-20
BDS jako wojna propagandowa Globalnego Dżihadu   Landes   2015-06-19
BDS jest wściekły, bo Izrael i Jordania zgadzają się na rekultywację granicznej rzeki   Fitzgerald   2022-11-28
BDS jest zagrożeniem dla całego wolnego świata   Landes   2021-01-23
BDS, Omar Shakir i eliminacjonizm wobec izraela   Steinberg   2019-08-04
BDS: pomaganie Palestyńczykom czy promowanie nienawiści?   Goel   2016-04-11
Berlin staje się sceną protestów wzywających do eksterminacji ludności Izraela      2023-05-09
Bernard-Henri Levy o masakrze chrześcijan w Nigerii     2020-01-04
Biden i mułłowie: "Karmienie krokodyla"   Rafizadeh   2021-07-24
Biden obiecał, że pomoc dla Gazy nie trafi do Hamasu. Skłamał.   Greenfield   2024-01-18
Biden rozbija złudzenia Izraela   Glick   2022-03-10
Bliski Wschód Hady’ego Amra   Glick   2021-06-04
Bliski Wschód: w cieniu uzbrojonych bandytów   Spyer   2015-04-12
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Bohaterowie naszego pokolenia – cudzoziemcy walczący z Państwem Islamskim   Frantzman   2015-07-22
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Boko Haram: krwawy terror, końca nie widać   Bulut   2019-09-18
Boko Haram: plaga Nigerii     2015-04-21
Borg Bliskiego Wschodu   Totten   2015-06-07
Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę   Totten   2015-06-18
Brendan O’Neill o obsesji potępiania Izraela przez lewicę   Coyne   2018-11-28
Brytyjski profesor – fan Hamasu i jego ”poezja”     2018-12-05
Budowanie dyktatury w Turcji     2015-04-16
Budząca mdłości zachodnia “postprawda” na temat wojny Gazy z Izraelem   Bekdil   2021-06-10
Były dyrektor CIA zaleca Żydom więcej empatii   Frantzman   2021-05-03
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Były terrorysta wypomina Warren i Sandersowi popieranie palestyńskich terrorystów.   Greenfield   2019-11-25
Błędny profil palestyńskich terrorystów   Flatow   2020-02-13
Catch-22 Gazy: pułapka zastawiona przez  mafię Hamasu   Frantzman   2024-03-10
Cały świat może się mylić   Landes   2023-03-04
Cały świat muzułmański potępia ...   Koraszewski   2015-11-16
Cel Iranu - zlikwidowanie Izraela     2018-09-29
Celem palestyńskiego procesu pokojowego było zwiększenie terroryzmu   Marcus   2023-09-17
Cenny dar Abbasa dla Iranu: Hamas   Toameh   2020-05-24
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Chiny: Tajwan nie powinien polegać na poparciu USA     2021-08-31
Chiny: To USA są winne ukraińskiego konfliktu     2022-03-02
Chrześcijanie karzą obrońcę chrześcijan na Bliskim Wschodzie   Maroun   2017-01-09
Chrześcijanie masakrowani, media odwracają wzrok   Meotti   2019-09-27
Chrześcijanie w Nigerii są mordowani jak zwierzęta   Ibrahim   2023-05-25
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Ci dobrze wykształceni i nikczemni antysemici   Meotti   2015-11-09
Cicha wojna Agence France Presse przeciw Izraelowi   Mamou   2016-11-23
Ciekawe czasy   Lewin   2020-01-16
Ciekawy opis antysemityzmu z 1944 roku dokładnie opisuje antysyjonizm     2020-11-27
Ciekawy problem z tym konfliktem   Bellerose   2018-01-01
CNN znajduje swoich “tańczących Izraelczyków”   Collier   2022-05-31
Co dzieje się z Palestyńczykami, którzy żądają lepszego życia?   Toameh   2019-04-23
Co jest siłą napędową antyizraelskiej polityki?   Rosenthal   2018-07-05
Co jest z nami nie tak?   Rosenthal   2018-07-11
Co kryje się za eskalacją palestyńskiej ofensywy terrorystycznej   Glick   2023-06-23
Co kryje się za kłamstwem o izraelskim ‘apartheidzie’   Collier   2022-07-02
Co mają wspólnego Mahmoud Abbas i handlarze narkotykami   Amos   2019-01-21
Co naprawdę dzieje się w świętych miejscach Jerozolimy?   Tawil   2023-04-22
Co naprawdę oznacza wspieranie „palestyńskiego pojednania”?   i Itamar Marcus   2022-02-12
Co naprawdę zdarzyło się z milionem Żydów w krajach arabskich?   Collier   2022-01-03
Co powiedziała matka palestyńskiemu terroryście…   Flatow   2023-04-02
Co przyjaciele Iranu robią w Gazie   Toameh   2019-10-20
Co się dzieje, gdy oferujesz Palestyńczykom państwo?   Flatow   2022-10-23
Co się kryje za sprzeciwem wobec pokoju z Izraelem?   Tawil   2019-04-07
Co stało się z planem podziału ONZ z 1947 roku?   Hirsch   2022-12-04
Co stałoby się z Arabami podczas nuklearnego uderzenia na Izrael i dlaczego nikogo to nie obchodzi?     2022-01-07
Co widzą ci, którzy nie widzą?   Koraszewski   2024-04-29
Co zabiło rozwiązanie w postaci dwóch państw? Aplauz i pieniądze dla terrorystów   Tobin   2023-01-14
Co zatem „sprowokowało” atak w Ramot?   Flatow   2023-02-14
Co znaczy dziś NIGDY WIĘCEJ?   Landes   2015-03-12
Co znaczą związki Chin z Hamasem?   Stalinsky   2024-04-26
Co złego to Żydzi   Rosenthal   2018-12-18
Co złego to Żydzi, czyli świat w coraz szybszym tempie wraca w stare koleiny   Koraszewski   2022-10-06
CODE PINK przekracza czerwoną linię w Iranie   Collins   2019-03-24
Coraz większa zawiść o HolokaustNowe pokolenie zamroczone ideologią bycia ofiarą desperacko pragnie swojego udziału w Holokauście.   O'Neill   2024-01-29

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk